Polowe więzienie Kujaku

[Kujaku Haruka]

Kiedy tylko strażnik opuścił to miejsce, odetchnęła z ulgą. Bądź co bądź, do tej pory raczej nie musiała w trakcie swoich misji się ukrywać, czy też kłamać w żywe oczy, i to swoim pobratymcom. Tymczasem jednak to, co działo się w placówce więziennej zmusiło ją do tego. Oczywiście, mogła niby przyklasnąć działaniom Kise, ale... nie było to jednak w jej charakterze. Czym innym była konieczność zdobycia informacji w niekiedy brutalny i okrutny sposób - informacji koniecznych do ograniczenia dalszych ofiar po stronie jej klanu - a czym innym eksperymentowanie i traktowania jeńców jak zwierzęta, jak to czyniły najgorsze tylko z plemion za Murem. Dlatego kiedy odnalazła nową księgę, potwierdzającą razem z poprzednimi wpisami i jej doświadczeniami to, co się tutaj działo... uznała, że tyle musi jej wystarczyć. Jeżeli dostrzegła gdzieś w pomieszczeniu jeszcze jakiś czysty, mały zwój - zapieczętowała w nim księgę i schowała do torby. Jeżeli nie było takowego - po prostu ukryła ją w torbie, nie mając innego wyboru.

Następnie wyszła spokojnie na zewnątrz. Przede wszystkim - oczywiście - nie biegła, bo to zwróciłoby tylko na nią uwagę. Minęła cele i skierowała się do jednego z wyjść - tam, gdzie pełnił wartę Yoshi. Miała wyrzuty sumienia, że zapewne zgarnie ochrzan - co najmniej - od Kise, kiedy się zorientują, że jej nie ma... ale też to on był osobą, która powinna ją bez problemu wypuścić na zewnątrz, a przynajmniej taką miała nadzieję. Kiedy zobaczyła go przy bramie, pomachała mu.

- Hej Yoshi-san, idę przejść się dookoła i zapoznać się z okolicą. Są tu jakieś pułapki, na które powinnam uważać? Wrócę pewnie wieczorem, najdalej jakoś po zmroku, bo pewnie po nocy nie będę się włóczyć. - przekazała mu wiadomość raczej pogodnym tonem. Jeśli nie było problemów, to ruszyła ścieżką, odbijając z niej w las jeszcze będąc na widoku strażnicy, by wyglądało to wiarygodnie - jakby w istocie planowała okrążyć obóz. Dopiero kiedy miała pewność, że zniknęła z oczu strażnikom - puściła się biegiem w stronę Kinoko, chcąc zaraportować nieprawidłowości u swojego prawdziwego dowódcy.

  Ukryty tekst

[Kaito Mizukane]

Wojny Światów - Zlecenie Specjalne C
Kujaku Haruka
"Brud pod Kratą" _____________________________
Posty:
MG: 13
Kujaku Haruka : 12
_____________________________

Bez problemu odnalazłaś zwój do którego udało ci się zapieczętować dowody które chciałaś zabezpieczyć. Po chwili namysłu doszłaś do wniosku, że wystarczy tego śledztwa, możliwe że coś byś jeszcze znalazła, jednak nie zmierzałaś już się tego dowiedzieć. Wolałaś nie ryzykować tylko od razu udać się do Genzo z tym co posiadasz, możliwe że bardzo słusznie, księga transportowa z pewnością była bardzo ważnym dokumentem dla tego miejsca, więc prawdopodobnie szybko wyda się iż księga została skradziona.


Gdy doszłaś do bramy, warte miał Yoshi z którym wcześniej byłaś umówiona, zobaczył cię i uniósł wzrok znad swojej włóczni. Następne sekundy były decydujące, mogłaś dostrzec w jego oczach, zrozumienie jakby zaczął się domyślać co się tak naprawdę dzieje, następną sekunda i... Skinął głową, przepuszczając cię
- Pułapki są tylko od wschodu. Poza tym... po zmroku nie będzie ci łatwo wrócić. - Głos miał cichy, pewny siebie, jednak wyczuwałaś w nim przyjacielski, jakby między słowami starał się powiedzieć:

Nie wiem, co robisz, ale nie chcę ci przeszkadzać.

Po chwili ruszyłaś między drzewa, zostawiając za sobą szorstkie mury więzienia. Las, który cię otaczał, najpierw był gęsty, potem rzadszy, aż wreszcie oddaliłaś się na tyle, że mogłaś puścić się biegiem do osady. Szybko rozpoznałaś drogę prowadzącą do Kinoko, jednak musiałaś biec niczym goniona zwierzyna, droga była długa, a kwestią czasu było kiedy ktoś w końcu połączyć wszystkie kropki i zacznie cię gonić. Biegłaś przez kilkanaście minut nie czując po sobie nawet krzty zmęczenia, przyroda dookoła ciebie była spokojna, aż do pewnego momentu kiedy instynkt podpowiedział ci, że coś porusza się za tobą, w leśnych gęstwinach. Jeszcze tego nie usłyszałaś, ale twój szósty zmysł podpowiedział ci, że nadciąga zagrożenie...

Czułaś jak serce ci łomocze, może to tylko paranoja ? W każdym razie był to odpowiedni moment, aby zadecydować czy dalszą drogę kontynuować traktem czy lasem i jednakowoż może trochę na okrętkę ?

Yoshi

DLA ADMINÓW

  Ukryty tekst

[Kujaku Haruka]

Yoshi okazał się być odpowiednim koniem do ryzykownego zakładu, na jaki się zdecydowała dzisiejszego dnia. Chociaż rozmowa mogła być pozornie normalna, tak miała wrażenie, że ta niewerbalna wymiana zdań, jaka między nimi się odbyła, była o wiele ważniejsza. Yoshi chyba pojął, jakie są jej zamiary i - być może z uwagi na nią, być może z niechęci do Kise, może przez obrzydzenie, jakiego nabrał do swojego stanowiska, a może ze wszystkich tych i jeszcze jakichś innych, nieznanych jej powodów - pomimo uświadomienia sobie jej zamiarów, przepuścił ją, razem z ostrzeżeniem.

- Dziękuję, Yoshi-san. Bardzo doceniam twoją pomoc i radę. - powiedziała ciepło, ukłoniła mu się, po czym ruszyła w dzicz. Poprawiła maskę na twarzy, wdychając głębiej zapach mieszanki ziół, która pomagała wytrzymać jej w obozie.

Przez jakiś czas droga była spokojna, chociaż czuła wewnętrzny pośpiech, widząc, że jej zniknięcie może być w końcu dostrzeżone. Zastanawiała się też, jak wyjaśnić najlepiej Genzo wszystko, co widziała w tamtym miejscu, ale ostatecznie uznała, że ułoży to sobie już na miejscu, w Kinoko. Tymczasem wyostrzyła zmysły na ile umiała, starając się ocenić zagrożenie. Z początku było dobrze, ale w którymś momencie poczuła, jakby ktoś - lub coś - zbliżało się. Miała chyba jednak nadal odrobinę przewagi, dlatego niewiele myśląc, przywołała dwa klony, które moment biegły razem z nią, a potem - jeden pobiegł dalej drogą, drugi skoczył w las po jednej stronie, a ona sama skoczyła w las po drugiej stronie drogi, w razie potrzeby skacząc z drzewa na drzewo, postanawiając dotrzeć do Kinoko nieco dłuższą trasą. Miała nadzieję, że prosty trik wystarczy, by przynajmniej na moment zgubić pościg. Oczywiście w razie czego walczyłaby, ale... nie miało to większego sensu w kontekście celu, jaki sobie obrała.

  Ukryty tekst

[Kaito Mizukane]

Wojny Światów - Zlecenie Specjalne C
Kujaku Haruka
"Brud pod Kratą" _____________________________
Posty:
MG: 14
Kujaku Haruka : 13
_____________________________

Nie zamierzałaś ryzykować, dlatego czym prędzej zawiązałaś pieczęci i tuż obok ciebie pojawiły się dwie iluzje twojej postaci. Rozbiegłaś się razem ze swoimi tworami w różnych kierunkach, przypadkiem, a może specjalnie obrałaś najdłuższą trasę, nie zamierzałaś się zatrzymywać tylko cały czas pędziłaś przed siebie. Rzeczywiście ewentualna walka nie wchodziła w drogę, wartownicy znajdujący się w więzieniu byli silnymi shinobi, bardzo trudnymi oponentami dla początkujących shinobi, walka z nimi niechybnie mogłaby zakończyć się śmiercią. Chociaż mogłaś się domyślać, ze w całym tym zdarzeniu to nie walka i finalnie śmierć byłyby najgorszą opcją. Wyobraziłaś sobie, że Senjoruou Kise traktuje cię jak swojego "gościa". Mógł przejść cię po plecach nieprzyjemny dreszcz. Tym bardziej przyspieszyłaś nie oglądając się za siebie, nie chcąc się upewnić czy ktoś cię goni cz jednak może jesteś przewrażliwiona.

Nie wiadomym było czy ktoś cię gonił, jednak najważniejsze z twojej perspektywy w końcu udało ci się wydostać z lasu, zorientowałaś się że właściwie znalazłaś się po drugiej stronie swojej osady, ale to może nawet lepiej ? Ewentualne zasadzi jeżeli zastawione z pewnością był przed głównym wejściem od strony więzienia. Miałaś jeszcze kawał drogi, ale spokojnie przemknęłaś pomiędzy co gęściejszymi krzakami i znalazłaś się w okolicach Kinkoku. Chwilę obserwowałaś miejsce swojego zamieszkania po czym wyszłaś ze swojego ukrycia i wtapiając się w tłum weszłaś na teren swojej osady, a potem najszybszą możliwą drogą znalazłaś się w gabinecie Genzo...

DLA ADMINÓW

  Ukryty tekst

[Kaito Mizukane]

Z/T