Sklep z Wyposażeniem
- Yami
- Posty: 2968
- Rejestracja: 25 paź 2017, o 20:14
- Wiek postaci: 25
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4268
Re: Sklep z Wyposażeniem
Misja rangi D - Zlecenie "Wojna Światów"
4.2/7
Kujaku HarukaKai KujakuDo Atarashi dotarliście zgodnie z planem. Słońce chyliło się ku horyzontowi. Pół godziny i zacznie robić się ciemno. Przejście przez bramę osady nie stanowiło większego problemu. Informacja o transporcie była znana z dużym wyprzedzeniem. Zatrzymaliście się przed jednym z nowo odrestaurowanych sklepów. Właściciel prowadzący sklep za czasów Uchiha wciąż trzymał nad nim pieczę. Władza nie została mu odebrana bo znał się na rzeczy i nie wskazywał urazy do tego co się stało. Plotka mówi, że póki jest to jego dom nie ważne kto sprawuje władzę w mieście Uchiha, Dzicy czy Yokai.
Yakuichi znakiem wezwał Kaia, Kotena oraz dołączoną z łapanki Kunoichi. Razem wkroczyliście do sklepu.
- Przyszliśmy po zapowiedziany ładunek - rzekł surowo kapitan wręczając świstek papieru właścicielowi - Czy wszystko jest już przygotowane?
- Zajedźcie od zaplecza, otworzę magazyn - odparł równie rzeczowo właściciel - sześć dużych skrzyń. Jeśli nie pokićkaliście wymiarów wejdą na styk.
Kai wyraźnie chciał coś odpowiedzieć ale Yakuichi powstrzymał go machnięciem ręki. Kapitan rozumiał, że nie jest to przytyk w kierunku nowych mieszkańców a wobec ogółu klienteli, która nieraz musiała odwalić jakiś numer i wytykać właściciela palcami. Chłopak westchnął.
Wychodząc ze sklepu dowódca grupy nakazał kanarkom podjechać zgodnie z wytycznymi właściciela. Magazyn był spory, a w środku znajdowało się zdecydowanie więcej niż 6 skrzyń. Mężczyzna palcem wskazał te stojące pod prawą ścianą drewniane skrzynie. Miały wymiary około 1x0,6x1.5m. W dwójkę nie dało rady ich podnieść. Pracowała więc cała czwórka. Nina i zakochani mieli inne zajęcia tej nocy dlatego darowane były im te ciężary.
- Przecież... to waży z tonę.
- Dwie... może i trzy...
Twarz Kaia i Kotena zrobiły się czerwone. Ostatnia skrzynia okazała się być najgorszym przeciwnikiem z jakim walczyliście po tej stronie muru... Waga rzeczywiście była większa od pozostałych, dodatkowo wasze siły były nadwątlone poprzednimi pięcioma. Musiały być wypchane po same brzegi...
Yakuchi Kujaku
Koten Kujaku
Jeśli masz taką potrzebę możesz bezproblemowo zrobić prywatne zakupki ![]()
0 x
- Kujaku Haruka
- Posty: 44
- Rejestracja: 10 cze 2025, o 16:12
- Wiek postaci: 21
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: Haruka preferuje barwy krwi i zachodu słońca – jej odzież często zawiera intensywne czerwienie, burgundy i brązy. Ma długie, białawe włosy. Prawe oko – szarozielone – kontrastuje z pustym, niewidocznym pod maską oczodołem po stronie lewej.
- Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=11834&p=224917#p224917
Re: Sklep z Wyposażeniem
Po drodze nieco może odrętwiała, ale jednak - zaskakująco dobrze wypoczęła. A może to po prostu jej ciało dało jej znać, że jednak potrzebowało odpoczynku i było gotowe go uzyskać nawet na trzęsącym się wozie? Niezależnie od tego, jak naprawdę było - poczuła się lepiej, a to najważniejsze. Zeskoczyła z wozu, zajmując miejsce w szeregu i ustępując Ninie, która dzięki temu mogła następna złapać chwilę oddechu. W trakcie drogi rozmawiała z pozostalymi, wymianiając się plotkami i ostatnimi doświadczeniami. Przy okazji potwierdziła się plotka, że ktoś faktycznie dotarł na ich tyły, ale to, że miał to być Jinchuuriki, było dla niej dużym zaskoczeniem, chociaż... wyjaśniało chyba, dlaczego nie bał się przybyć w środek obozu sam. Była ciekawa, co się z nim stało, skoro nie zdziesiątkowano ich ludzi wtedy. Niestety, tutaj już informacje się kończyły. Zadrżała na samą myśl, że możnaby w sobie chować tak potężną i obcą istotę, jak Bijuu... chociaż z drugiej strony, gdyby nie mieli Kyuubiego po swojej stronie - nie mieliby pewnie tak naprawdę szans z armią czerwonookich, a przynajmniej ich straty byłyby o wiele, wiele dotkliwsze.
Odpędziła od siebie negatywne myśli, skupiając się na zadaniu i obserwacji okolicy, aż dotarli wreszcie do Atarashi i sklepu, gdzie pracował dalej ten sam właściciel, który był tutaj wcześniej za panowania Uchiha. Nie mogła mu odmówić odwagi. Z tego co wiedziała, większość Koteiczyków zbiegła jeszcze w przeddzień bitwy. Skoro jednak był profesjonalistą, najwyraźniej udało mu się zachować dom. To dobrze. Znał okolicę, do tego pewnie dalej miał przynajmniej część kontaktów - rozumiała, dlaczego może być pomocny dla ich sprawy.
Kiedy podstawiono wóz, sama weszła do sklepu, by szybko dokupić wybuchową notkę, której sztukę musiała zużyć podczas jednej z misji parę tygodni temu. Bywały przydatne.
Zabrała się za noszenie skrzyń razem z resztą raźnie, gotowa pomóc w miarę swoich możliwości. Może nie miała czystej, fizycznej siły, ale potrafiła jednak dużo znieść i była uważna, co też bywało często pomocne. Sama sapała razem z resztą i kiedy przyszło do ostatniej skrzyni i zaczęła czuć, że zaczynają mieć problemy, powstrzymała ich.
- Uff... po... poczekajcie, może zróbmy minutę przerwy. Albo spróbujmy podnieść to ogonami? Sądzę, że byłabym w stanie być odpowiednio precyzyjna, a jednak chakrą byłoby lżej trochę. Tak mi się wydaje. - wysapała, po czym zerknęła z ciekawości na skrzynie. - Swoją drogą, Yakuichi... co w tym w sumie jest? Broń jakaś? Bo na zwoje to nie wygląda... - spytała ich dowódcę, zaciekawiona.
Ukryty tekst
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości