Szlak transportowy
- Yami
- Posty: 2959
- Rejestracja: 25 paź 2017, o 20:14
- Wiek postaci: 25
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4268
- Yuki Hoshi
- Posty: 492
- Rejestracja: 7 mar 2021, o 20:42
- Wiek postaci: 29
- Ranga: Doko
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=9369&p=166742#p166742
- Yami
- Posty: 2959
- Rejestracja: 25 paź 2017, o 20:14
- Wiek postaci: 25
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4268
- Izuro
- Posty: 115
- Rejestracja: 22 wrz 2023, o 20:50
- Wiek postaci: 29
- Ranga: Dōkō
- Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=11314&p=212828#p212828
- GG/Discord: izuro94
Re: Szlak transportowy
/Przybycie z Sakai do Daishi
Cała jego droga z Sakai do Daishi trochę trwała, ale nie było to dla niego większym zmartwieniem gdyż miał czas na przemyślenie swojej ostatniej misji w której to przy użyciu swej techniki klanowej pozbawił życia trójkę osób w tym córkę Regisa. Tym akurat się nie przejmował jakoś bardzo. Zwłaszcza, że to ona najbardziej kierowała wiewiórkami tylko dlaczego kupiec uratował mu życie po zabiciu jego dziecka? Fakt był taki, że powstrzymał to złe ugrupowanie, może czegoś się nauczyli oni sami. On? Napewno być pewniejszym siebie, zginąć można zawsze, ale czasem ma się to szczęście, że się przeżyje. Całą drogę tak zamulał aż w końcu dostrzegł zbliżające się domostwa, większą osadę. Zapewne było to Daishi, czy tu właśnie zmierzał? Może tak? Było tu całkiem ładnie, chwilka odpoczynku dobrze mu zrobi, uzupełni zapasy i kto wie może tu dłużej zostanie? Uśmiechnął się, wszedł do osady, ściągnął swój sakkat i zaczął swoją kolejną przygodę tym razem w Karmazynowych Szczytach.
Z.T - Daishi
Cała jego droga z Sakai do Daishi trochę trwała, ale nie było to dla niego większym zmartwieniem gdyż miał czas na przemyślenie swojej ostatniej misji w której to przy użyciu swej techniki klanowej pozbawił życia trójkę osób w tym córkę Regisa. Tym akurat się nie przejmował jakoś bardzo. Zwłaszcza, że to ona najbardziej kierowała wiewiórkami tylko dlaczego kupiec uratował mu życie po zabiciu jego dziecka? Fakt był taki, że powstrzymał to złe ugrupowanie, może czegoś się nauczyli oni sami. On? Napewno być pewniejszym siebie, zginąć można zawsze, ale czasem ma się to szczęście, że się przeżyje. Całą drogę tak zamulał aż w końcu dostrzegł zbliżające się domostwa, większą osadę. Zapewne było to Daishi, czy tu właśnie zmierzał? Może tak? Było tu całkiem ładnie, chwilka odpoczynku dobrze mu zrobi, uzupełni zapasy i kto wie może tu dłużej zostanie? Uśmiechnął się, wszedł do osady, ściągnął swój sakkat i zaczął swoją kolejną przygodę tym razem w Karmazynowych Szczytach.
Z.T - Daishi
0 x
- Minoru
- Posty: 1233
- Rejestracja: 3 kwie 2019, o 17:58
- Wiek postaci: 30
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: Dorosły już mężczyzna o krótko przystrzyżonej brodzie i włosach dość niechlujnie związanych w kucyk.
- Widoczny ekwipunek: - 2 x Torby umieszczone na plecach, przy pasie
- 2 x Katana wisząca u lewego boku
- Kamizelka shinobi - Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4573&p=68391#p68391
Re: Szlak transportowy
0 x
Prowadzone misje:
- Tetsu Maji - D Przekleństwo pustyni (Wolna)
- Tsukune - Wyprawa B Zdradzicecki Korikami (Przejęta)
- Arii - Zadanie specjalne C Kress
- Minoru
- Posty: 1233
- Rejestracja: 3 kwie 2019, o 17:58
- Wiek postaci: 30
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: Dorosły już mężczyzna o krótko przystrzyżonej brodzie i włosach dość niechlujnie związanych w kucyk.
- Widoczny ekwipunek: - 2 x Torby umieszczone na plecach, przy pasie
- 2 x Katana wisząca u lewego boku
- Kamizelka shinobi - Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4573&p=68391#p68391
Re: Szlak transportowy
0 x
Prowadzone misje:
- Tetsu Maji - D Przekleństwo pustyni (Wolna)
- Tsukune - Wyprawa B Zdradzicecki Korikami (Przejęta)
- Arii - Zadanie specjalne C Kress
- Tanaka Misaki
- Posty: 212
- Rejestracja: 23 mar 2022, o 21:15
- Wiek postaci: 15
- Ranga: Doko
- Krótki wygląd: Niewysoka, szczupła dziewczyna o ognostoczerwonych włosach i różowych oczach
- Widoczny ekwipunek: -ochraniacz na czole
-dwie kabury
-torba - Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=10373&p=191422#p191422
- Multikonta: Akihiko Maji
Re: Szlak transportowy
Wolny czas minął jej nadzwyczaj szybko, a Misaki starała się wykorzystać go najlepiej jak potrafia, spędzając go z rodziną. Zagrzała w domu już sporo czasu, dlatego też dziwnie jej było ponownie wyruszać na misję. Tym bardziej, że jej charakter był inny od tych, do których nastolatka była przyzwyczajona. Pożegnała i przeprosiła swoje koty, że znów je zostawia, po czym spakowała się na podróż. Dawniej, za czasów, gdy parała się jeszcze misjami D, Tanaka zabierała ze sobą Kuroi i Akari. Jednak wraz z wyższymi rangami rosło również niebezpieczeństwo, a ognistowłosa nie chciała narażać swoich pupili.
Do samego portu dotarła później niż planowała, jednak nie była spóźniona. Jej strój był lekki, nie krępujący ruchów. Misaki chciała się bowiem dostać na miejsce jak najszybciej i jak najsprawniej. Zabrała jednak ze sobą bardziej formalny ubiór, gdyby przyszło jej się spotykać z kimś ważnym. Jakby się tak zastanowić, to nie miała jeszcze okazji zabrać sukni od pewnej młodej krawczyni z Ryuzaku, które miała na imię tak samo, jak kot MIsaki, na żadne wydarzenie. I nie miała też jak się pochwalić nią Sasame! A to był jeszcze większy skandal!
Po dotarciu na miejsce, Tanaka zaczęła się rozglądać po porcie, szukając "tego właściwego statku". Nie dostała żadnych konkretnych instrukcji, więc zamierzała pytać i pytać, aż znajdzie to, czego szukała. Do tego jednak nie doszło, bo całkiem szybko wypatrzyła dwie znajome twarze. Podbiegła do nich, a następnie ukłoniła się z szacunkiem.
-Kame-sama, Tatsuo-sama, ohayo! - przywitała dwóch mężczyzn, uśmiechając się delikatnie. Słysząc, że mieli jeszcze pół godziny, dziewczyna usiadła na ziemi, wpatrując się w kołyszące się powoli fale. Ostatnim razem, gdy była na pokładzie statku.. cóż, wystarczyło rzec, że miało to miejsce podczas jatki na turnieju pokoju.
-Kame-sama, Tatsuo-sama, czy któreś z was zna się dobrze, że na ninjutsu... a może to było fuinjutsu? - zapytała ich, sama nie będąc pewną z jakiej dziedziny wywodziła się technika, używana przez jeźdźca, przeciw któremu stanęła razem z Sasame i pewnym niemilcem.
Do samego portu dotarła później niż planowała, jednak nie była spóźniona. Jej strój był lekki, nie krępujący ruchów. Misaki chciała się bowiem dostać na miejsce jak najszybciej i jak najsprawniej. Zabrała jednak ze sobą bardziej formalny ubiór, gdyby przyszło jej się spotykać z kimś ważnym. Jakby się tak zastanowić, to nie miała jeszcze okazji zabrać sukni od pewnej młodej krawczyni z Ryuzaku, które miała na imię tak samo, jak kot MIsaki, na żadne wydarzenie. I nie miała też jak się pochwalić nią Sasame! A to był jeszcze większy skandal!
Po dotarciu na miejsce, Tanaka zaczęła się rozglądać po porcie, szukając "tego właściwego statku". Nie dostała żadnych konkretnych instrukcji, więc zamierzała pytać i pytać, aż znajdzie to, czego szukała. Do tego jednak nie doszło, bo całkiem szybko wypatrzyła dwie znajome twarze. Podbiegła do nich, a następnie ukłoniła się z szacunkiem.
-Kame-sama, Tatsuo-sama, ohayo! - przywitała dwóch mężczyzn, uśmiechając się delikatnie. Słysząc, że mieli jeszcze pół godziny, dziewczyna usiadła na ziemi, wpatrując się w kołyszące się powoli fale. Ostatnim razem, gdy była na pokładzie statku.. cóż, wystarczyło rzec, że miało to miejsce podczas jatki na turnieju pokoju.
-Kame-sama, Tatsuo-sama, czy któreś z was zna się dobrze, że na ninjutsu... a może to było fuinjutsu? - zapytała ich, sama nie będąc pewną z jakiej dziedziny wywodziła się technika, używana przez jeźdźca, przeciw któremu stanęła razem z Sasame i pewnym niemilcem.
0 x
- Minoru
- Posty: 1233
- Rejestracja: 3 kwie 2019, o 17:58
- Wiek postaci: 30
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: Dorosły już mężczyzna o krótko przystrzyżonej brodzie i włosach dość niechlujnie związanych w kucyk.
- Widoczny ekwipunek: - 2 x Torby umieszczone na plecach, przy pasie
- 2 x Katana wisząca u lewego boku
- Kamizelka shinobi - Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4573&p=68391#p68391
Re: Szlak transportowy
0 x
Prowadzone misje:
- Tetsu Maji - D Przekleństwo pustyni (Wolna)
- Tsukune - Wyprawa B Zdradzicecki Korikami (Przejęta)
- Arii - Zadanie specjalne C Kress
- Tanaka Misaki
- Posty: 212
- Rejestracja: 23 mar 2022, o 21:15
- Wiek postaci: 15
- Ranga: Doko
- Krótki wygląd: Niewysoka, szczupła dziewczyna o ognostoczerwonych włosach i różowych oczach
- Widoczny ekwipunek: -ochraniacz na czole
-dwie kabury
-torba - Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=10373&p=191422#p191422
- Multikonta: Akihiko Maji
Re: Szlak transportowy
Kame-san bardzo się chyba śpieszyło bo znaleźć się na tym statku. Może wynikało to z przezorności, a może z czegoś innego? Misaki nie wydało się to jednak w żaden sposób podejrzane, dlatego ruszyła wraz z dwójką mężczyzn na pokład jednostki, która miała zabrać ich w miejsce odbywania ich misji. Ze swoim bagażem na plecach poruszała się za Kame, aż do momentu, w którym mieli już absolutną pewność, że statek nie odpłynie bez nich. Teraz pozostawało tylko ryzyko zatoniecia lub abordażu, eh te uroki podróży morskiej.
-Cóż, to był bez wątpienia jakiś rodzaj wskrzeszenia, albo kontroli martwych. Wyłazili z trumien i sami rzucali się na przeciwnika, to jest na mnie, Sasame-san i Uchiha podczas walki o port podczas Turnieju Pokoju. O ile samo podniesienie i kontrolowanie zwłok wydaje się jakkolwiek możliwe, to ta technika miała dużo poważniejszy problem. Te umrzyki nie chciały umierać. Ręka, noga, głowa, złamanie, oderwanie kończyny, czego nie robiłam, ci się "naprawiali". Z tego co mówił sam użytkownik techniki, jeden z Jeździców... chyba Zaraza, jego śmierć nie oznaczała przerwania działania jutsu. - wytłumaczyła, powoli i poważnie, przywołując wydarzenia z Turnieju Pokoju ze swojej pamięci. Temat tego jutsu interesował ją z dwóch powodów: strachu i ciekawości. Strachu, że ktoś mógłby stworzyć z tego armię samonaprawiających się umrzyków i ciekawości, czy w ten sposób można byłoby ponownie spotkać się z bliskimi. Danie komuś drugiej szansy na tym świecie, to brzmiało jak coś nierealnego, a jednak, widziała to, na własne oczy.
-Cóż, to był bez wątpienia jakiś rodzaj wskrzeszenia, albo kontroli martwych. Wyłazili z trumien i sami rzucali się na przeciwnika, to jest na mnie, Sasame-san i Uchiha podczas walki o port podczas Turnieju Pokoju. O ile samo podniesienie i kontrolowanie zwłok wydaje się jakkolwiek możliwe, to ta technika miała dużo poważniejszy problem. Te umrzyki nie chciały umierać. Ręka, noga, głowa, złamanie, oderwanie kończyny, czego nie robiłam, ci się "naprawiali". Z tego co mówił sam użytkownik techniki, jeden z Jeździców... chyba Zaraza, jego śmierć nie oznaczała przerwania działania jutsu. - wytłumaczyła, powoli i poważnie, przywołując wydarzenia z Turnieju Pokoju ze swojej pamięci. Temat tego jutsu interesował ją z dwóch powodów: strachu i ciekawości. Strachu, że ktoś mógłby stworzyć z tego armię samonaprawiających się umrzyków i ciekawości, czy w ten sposób można byłoby ponownie spotkać się z bliskimi. Danie komuś drugiej szansy na tym świecie, to brzmiało jak coś nierealnego, a jednak, widziała to, na własne oczy.
0 x
- Minoru
- Posty: 1233
- Rejestracja: 3 kwie 2019, o 17:58
- Wiek postaci: 30
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: Dorosły już mężczyzna o krótko przystrzyżonej brodzie i włosach dość niechlujnie związanych w kucyk.
- Widoczny ekwipunek: - 2 x Torby umieszczone na plecach, przy pasie
- 2 x Katana wisząca u lewego boku
- Kamizelka shinobi - Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4573&p=68391#p68391
Re: Szlak transportowy
0 x
Prowadzone misje:
- Tetsu Maji - D Przekleństwo pustyni (Wolna)
- Tsukune - Wyprawa B Zdradzicecki Korikami (Przejęta)
- Arii - Zadanie specjalne C Kress
- Minoru
- Posty: 1233
- Rejestracja: 3 kwie 2019, o 17:58
- Wiek postaci: 30
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: Dorosły już mężczyzna o krótko przystrzyżonej brodzie i włosach dość niechlujnie związanych w kucyk.
- Widoczny ekwipunek: - 2 x Torby umieszczone na plecach, przy pasie
- 2 x Katana wisząca u lewego boku
- Kamizelka shinobi - Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4573&p=68391#p68391
Re: Szlak transportowy
Dokąd: Ryuzaku no Taki
Przez: Daishi -> Kyuzo -> Shigashi no Kibu -> Yusetsu -> Sakai -> Shinrin -> Midori -> Ryuzaku no Taki
Środek transportu: Pieszo
Czas podróży: dużo
Z/T
Przez: Daishi -> Kyuzo -> Shigashi no Kibu -> Yusetsu -> Sakai -> Shinrin -> Midori -> Ryuzaku no Taki
Środek transportu: Pieszo
Czas podróży: dużo
Z/T
0 x
Prowadzone misje:
- Tetsu Maji - D Przekleństwo pustyni (Wolna)
- Tsukune - Wyprawa B Zdradzicecki Korikami (Przejęta)
- Arii - Zadanie specjalne C Kress
- Yasuo
- Posty: 1517
- Rejestracja: 20 lip 2017, o 20:57
- Wiek postaci: 28
- Ranga: Kosho
- Widoczny ekwipunek: Link do widocznych przedmiotów znajduje się na samej górze KP
- Link do KP: viewtopic.php?p=55892#p55892
- GG/Discord: .iwaru
- Multikonta: Tenshi
Re: Szlak transportowy
0 x
- Mowa
Kopiuj
"Myśli"Kopiuj
Prowadzone Misje: -
Wzór Misji:Kopiuj
Kopiuj
Kopiuj
Wzór Nowej Lokacji:
Kopiuj [/list][/fieldset]
[/quote][/code]
[color=#00FFFF]- Mowa[/color]
"Myśli"
[color=#00FFFF][i]"Myśli"[/i][/color]
Prowadzone Misje: -
Wzór Misji:
[quote][center][i]Nick gracza[/i]
[b]Misja rangi Y
1/X
<Pora roku>, <Rok> roku[/b][/center]
[akap]Tu wstaw tekst...[/akap][/quote]
[center][i]Misja wykonana pomyślnie![/i]
[b]X PH, Y Ryo(, dodatkowe wynagrodzenie lub informacje - opcjonalnie)![/b][/center]
[center][i]Misja zakończona niepowodzeniem.[/i]
[b]Informacje.[/b][/center]
[quote][fieldset=Opis][center][img]Obrazek/Obrazki[/img][/center]
[akap]Opis lokacji[/akap][/fieldset]
[fieldset=Ważni NPC][list][*][url=LinkDoNPC][b]NPC[/b][/url] - NPC
[code][b][color=KolorekNPC]- Mowa NPC[/color][/b]
- Minoru
- Posty: 1233
- Rejestracja: 3 kwie 2019, o 17:58
- Wiek postaci: 30
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: Dorosły już mężczyzna o krótko przystrzyżonej brodzie i włosach dość niechlujnie związanych w kucyk.
- Widoczny ekwipunek: - 2 x Torby umieszczone na plecach, przy pasie
- 2 x Katana wisząca u lewego boku
- Kamizelka shinobi - Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4573&p=68391#p68391
Re: Szlak transportowy
Misja rangi S:
“Rozdźwięk” Ryuujin Kodai Sasame
Kolejka 4:
Ryuujin Kodai: 3
Sasame: 3
Minoru: 4
W końcu byli gotowi. Wyleczeni, wypoczęci i uzbrojeni. Teraz wystarczyło obmyślić jakiś plan i ruszyć w podróż, by odnaleźć poszukiwane cele. I wszystko wskazywało na to, że ich planem pozostanie, iść w ciemno nawet nie wiadomo w którą stronę. Jakby liczyli na to, że los się do nich uśmiechnie i podstawi im zbiegów pod nos. A przynajmniej tak wydawała się uważać Sasame. Ryuujin z drugiej strony, wydawał się mieć więcej oleju w głowie i był gotów wykorzystać dary, jakimi obdarzyła ich klan, matka natura. Kierując się w stronę bramy, wypatrywał on bowiem jakowegoś przedstawiciela ptakowatych, który mógłby posłużyć im za zwiad. Wszak wiadomym było, że ptaki miały lepszy wzrok jak ludzie, a do tego z wysokości potrafiły dostrzec więcej. Dlatego też zagaił on do napotkanego po drodze kruka i poprosił go o pomoc. Ptaszysko, długo wertowało go swoimi czarnymi oczami, które wydawały się zaglądać w głąb jego duszy, nim przytaknął, wzbijając się po chwili w niebo.
Teraz naprawdę byli gotowi, nie mając więc już nic więcej do załatwienia, ruszyli. Kierowali się głównym traktem, tempem pozwalającym im na wielogodzinne poruszanie, bez potrzeby odpoczynku. No chyba, że na siusiu, albo… no, to drugie. A nad nimi wciąż unosił się ich ptasi pomocnik, niestrudzenie szybując przez przestworza nieba, wypatrując czegoś co może im pomóc. No i chyba znalazł.
A było to „zaledwie” cztery godziny od osady. Ptak skręcił gwałtownie, pikując w kierunku Ryuujina, przelatując tuż nad jego ramieniem, by zwrócić na siebie jego uwagę. Usiadł on na pobliskim drzewie, czekając cierpliwie aż dwoje podróżnych, zbliży się do niego. Wtedy też przekazał nowinę.
- Pobojowisko, dwa kilometry stąd, poza ścieżką. 3 ciała. - Niestety kruki, pomimo swej inteligencji, nie były najlepszymi rozmówcami. Na całe szczęście, mógł ich zaprowadzić na miejsce, by sami dostrzegli i dopowiedzieli sobie to czego nie dał rady kruk.
I rzeczywiście. Kilka kilometrów dalej, w leśnej gęstwinie, oddalonej od głównej drogi, odnaleźli ślady walki. Choć lepszym określeniem byłoby masakry. Trzy ciała porozrzucane w promieniu stu metrów, w różnym stanie uszkodzenia. Najgorzej było z tym, na którego natknęli się jako pierwszego. Nieboszczyk stracił głowę i to dosłownie. Tą znaleźli kilkanaście metrów dalej rozmazaną na pobliskim drzewie, do którego przywarła od siły uderzenia. Pozostałe ciała również były zmasakrowane, choć żadne nie w takim stopniu jak to pierwsze. Nosiły one na sobie ślady pięści oraz głębokich cięć. Co ważniejsze, rozmiar dłoni, które zadały razy jasno wskazywały, że ich właściciel musiał być ogromny. Tym co jeszcze zwróciło uwagę naszych bohaterów, były liczne ślady pozostawione przez ostrza, lub też pazury. Można było je znaleźć nie tylko na ciałach, ale również i na drzewach, czy skałach. Jedno z cięć było na tyle potężne, że przecięło ono głaz na pół. Przynajmniej takie wnioski można było wysnuć po wstępnych oględzinach. Jeżeli przypatrzą się uważniej, pewnie znajdą coś więcej, tylko czego dokładnie szukali i jak wiele czasu chcieli spędzić na poszukiwaniach?
0 x
Prowadzone misje:
- Tetsu Maji - D Przekleństwo pustyni (Wolna)
- Tsukune - Wyprawa B Zdradzicecki Korikami (Przejęta)
- Arii - Zadanie specjalne C Kress
- Ryuujin Kodai
- Postać porzucona
- Posty: 316
- Rejestracja: 27 maja 2023, o 15:13
- Wiek postaci: 23
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: 203cm | 157kg
- Widoczny ekwipunek: Zbroja, dwa miecze przy pasie
- Link do KP: viewtopic.php?p=207937#p207937
- Aktualna postać: Gōsui/ Shīrōdo
Re: Szlak transportowy
Świat shinobi był okrutnym i paskudnym miejscem pełnym prawdziwych szaleńców. Jedni kryli swoje obiegające od normy osobowości za pięknymi słowami i ideałami z kolei inni wręcz paradowali tym okryci jak najmodniejszą i najdroższą szata z dumą wypinając pierś. Zastanawiało mnie z kim tym razem dane będzie mi skrzyżować swoją ścieżkę, bo jeśli czegoś byłem pewny na chwilę gdy opuszczaliśmy wraz z Sasame wioskę to to że nasze cele do tych szaleńców należą. Inaczej nie byłem w stanie pojąć dlaczego ktokolwiek mógłby chcieć układać się z dzikimi.
Spojrzałem dyskretnie na idącą obok mnie towarzyszkę zastanawiając się czy ona również podziela moje przypuszczenia, jednak nie zdecydowałem się o to zapytać. Byłby to dość dziwny sposób na zagajenie rozmowy, nawet w tak dziwnym świecie. Ponadto nie chciałem jej rozpraszać dlatego zamiast zaczynać filozoficzną rozmowę która mogła by nie współgrać z obrazem góry mięśni który reprezentowałem zdecydowałem się podjąć działania mające na celu zapobiegnięciu beztroskie mu wejściu w potencjalnie zastawione pułapki czy trafienie na szpiclów którzy mogli współpracować z naszymi celami. W końcu nikt nie wspomniał o tym jak bardzo rozwinięty był plan działania zdrajców. Tu też los się do mnie uśmiechną i dość sprawnie udało mi się przekonać niewielkiego ptasiego przyjaciela, którym niewątpliwie został w momencie gdy zgodził się on nam pomóc, do wykonania niewielkiego rekonesansu. Na efekty nie trzeba było długo czekać.
- Dziękuję za twoją pomoc. Uważaj na siebie. - zwróciłem się do kruka nim ten wzbił się w powietrze zapewne uznając, że pomógł nam wystarczająco na ten moment, a następnie obróciłem się do Sasame - Myślę że powinniśmy się pospieszyć tylko nie traćmy czujności. Podejrzane, że tak szybko trafiamy na jakieś ciała. Podzieliłem się swoimi przemyśleniami by następnie ruszyć na miejsce zdarzenia oczywiście stosując się do sugestii bądź poleceń ze strony szefowej.
Gdy dotarliśmy na miejsce, cóż...prawdopodobnie puściłbym pawia widząc tą masakrę gdyby nie fakt że świat zdążył już tak wypaczyć moją wrażliwość i psychikę by widok nawet tak rozsmarowanych zwłok nie robił na mnie aż takiego wrażenia. Właściwie to zamiast obrzydzenia, nudności czy strachu obraz ten wzbudził we mnie pewną formę podziwu. Jak silni muszą być ci którzy się tego dopuścili? Odezwał się głos w mojej głowie.
- Jak myślisz? To ich sprawka? - zapytałem rozglądając się wkoło po pobojowisku jednocześnie obserwując nawet uważniej niż to miejsce teren wokół - Myślę że warto przeszukać to miejsce, może uda nam się dowiedzieć czegoś więcej niż tego, że ktokolwiek to zrobił jest cholernie niebezpieczny.
Po tych słowach zdecydowałem się ostrożnie zacząć badać ciała, gotów w razie czego odskoczyć wyrzucając ciało w powietrze w przypadku gdyby było do niego doczepiona notka wybuchowa aby nie zniszczyć potencjalnie innych dowodów które się tu znajdowały. Badając denatów staram się określić kim mogli być, czy to shinobi czy raczej jacyś rabusie albo bogu ducha winni mieszkańcy którzy znaleźli się w złym miejscu o złej porze, a może wręcz przeciwnie i były to osoby powiązane z naszymi zbiegami, które z jakiegoś powodu się z nimi pokłócili i mają przy sobie jakieś notatki mogące coś podpowiedzieć jak choćby kierunek w jakim się udali sprawcy.
0 x
- Sasame
- Posty: 1022
- Rejestracja: 21 cze 2021, o 23:40
- Wiek postaci: 24
- Ranga: Kogō
- Krótki wygląd: ~
- Średniego wzrostu
- Szczupła lecz dobrze zbudowana
- Burza czerwonych włosów
- Błękitne oczy
Ubiór: ~
- Czarna sukienka-kimono w czerwone chmurki
- Wysokie czarne sandały shinobi - Widoczny ekwipunek: ~
- Kabura na lewym udzie
- Kabura na prawym udzie
- Czarna torba przy pasie z tyłu na środku
- Tanto zamocowane poniżej torby
- Czarny płaszcz w czerwony chmurki
- Duży zwój - Link do KP: viewtopic.php?p=177516#p177516
- GG/Discord: MxPl#7094
- Multikonta: Sumi | Jawa
- Lokalizacja: Nawabari (Daishi)
Re: Szlak transportowy
Początek naszej drogi zaczął się w zasadzie jak każdy inny pościg rozpoczęty z dużym opóźnieniem, więc mieliśmy jeszcze dość sporo czasu nim znajdziemy cokolwiek bardziej interesującego. Kiedy zauważyłam że Ryuujin namówił ptactwo aby pomogło nam w poszukiwaniu śladów po zbiegach, skinęłam mu głową z aprobatą do jego działań. Następne kilka godzin minęło nam dość spokojnie, wiatr świszczał od prędkości z jaką się poruszaliśmy i nie zużywaliśmy oddechów aby rozmawiać. Czułam jednak narastające napięcie, zupełnie niczym zwierzę podczas polowania. Jednakże tym razem była szansa że to łowca stanie się zwierzyną, jeżeli nie będzie odpowiednio ostrożny.
Po kilku godzinach nieprzerwanego biegu, kruk z którym rozmawiał Ryuujin zasygnalizował że coś znalazł i wylądował aby przekazać nam wieści. Jak się okazało, niedaleko stąd znajdowało się pobojowisko, które jak póki co było naszym jedynym tropem, więc nie mogliśmy go zostawić bez sprawdzenia.
- Dobra robota, chodźmy sprawdzić jak to wygląda. - powiedziałam zarówno do kruka jak i Ryuujina a kiedy ten odwrócił się do mnie, zastanowiłam się nad jego słowami. - I tak, i nie. Jesteśmy jednak już kilka godzin biegu od osady, więc cokolwiek tutaj się wydarzyło, nie mogło być jakkolwiek zauważone z Nawabari. Napastnicy z pewnością również o tym wiedzieli, więc jest szansa że możemy tam znaleźć kogoś kto został już wcześniej wysłany w pogoń za uciekinierami. Tak czy inaczej, chodźmy się temu przyjrzeć. - powiedziałam do Ryuujina i wspólnie udaliśmy się na miejsce walki, czy też właśnie... Masakry. Widząc sposób w jaki zostały rozgromione te trzy osoby, mina mi zrzedła. Pobojowisko bardzo jasno wskazywało na to że zwycięzcy tej potyczki zdecydowanie przerastali zdolnościami ofiary, trzeba jednak upewnić się czy ta trójka to byli cywile czy może shinobi naszego szczepu. Od razu zabrałam się za dokładniejsze badanie śladów walki a także przeszukałam ciała w poszukiwaniu czegokolwiek co pomogłoby nam ustalić kim byli ci pechowcy.
- Cóż, myślę że dobrze znasz odpowiedź na swoje pytanie. Nasz szczep mimo wszystko potrafi bardzo charakterystycznie walczyć i ślady zarówno pięści jak i pazurów sprawiają że wnioski nasuwają się niemalże same. Sam pewnie widziałeś nie raz jak ktoś z nas kiedyś stracił panowanie nad sobą i wpadł w szał. Oczywiście tutaj widać że sprawca bądź sprawcy raczej nie stracili panowania a po prostu wykorzystali w odpowiedni sposób zdolności naszego szczepu. - powiedziałam do Ryuujina oglądając ślady pozostawione na ciałach i wszędzie naokoło. Baczyłam również na wszelkie pułapki jakie mogłyby być tutaj zastawione, jednakże podejrzewałam że napastnicy nie należeli do takich, którzy rozdrabniali się na takie rzeczy, inaczej pewnie poświęciliby chwilę żeby ukryć ciała bądź w inny sposób zmylić pościg. Przeczuwałam że oni po prostu byli przekonani o tym że niezależnie od tego kto za nimi podąży, poradzą sobie z pościgiem, tak czy inaczej.
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość