Kryjówka Pana Araty
- Tenshi
- Posty: 167
- Rejestracja: 10 paź 2023, o 13:32
- Wiek postaci: 15
- Link do KP: viewtopic.php?p=213306#p213306
- GG/Discord: .iwaru
- Multikonta: Yasuo
- Minoru
- Posty: 1233
- Rejestracja: 3 kwie 2019, o 17:58
- Wiek postaci: 30
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: Dorosły już mężczyzna o krótko przystrzyżonej brodzie i włosach dość niechlujnie związanych w kucyk.
- Widoczny ekwipunek: - 2 x Torby umieszczone na plecach, przy pasie
- 2 x Katana wisząca u lewego boku
- Kamizelka shinobi - Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4573&p=68391#p68391
Re: Kryjówka Pana Araty
[Wyprawa rangi B] Bodyguard Tenshi
Kolejka 2:
Tenshi: 1
Minoru: 2
Ukryty tekst
Tenshi chyba jeszcze nigdy nie spotkała się z tym, by to pan Arata odezwał się do niej osobiście, sam z siebie. A już na pewno nigdy nie widziała go w takim stanie. Czuła jak jej serce mimowolnie zaczyna bić szybciej, a w krwi pojawiła się adrenalina, która pobudziła ją jeszcze bardziej do działania. Zawahała się tylko przez chwilę, na moment by jej mózg zdołał ogarnąć czego właśnie świadkiem była. Potem nastała już tylko panika. Tenshi rzuciła się biegiem w kierunku kryjówki, gdzie znajdowało się biuro pana Araty. Miejsce, w którym przebywał tak często.
Po drodze co rusz wpadała na kogoś lub coś, wzbudzając w ten sposób konsternację wśród mijanych cywili, czy strażników. Nikt jednak nie zdołał jej teraz zatrzymać.
Na miejsce dotarła kilkanaście minut później. Budynek znajdował się daleko poza centrum wioski, tam gdzie ruch był dużo mniejszy. Był w opłakanym stanie. Brakowało wszystkich okien jak i drzwi, ziejąc czernią ze swego wnętrza. Właściwie, cały budynek, wyglądał jakby miał się zaraz zawalić. Krótko mówiąc, nic się nie zmieniło od ostatniego razu, gdy Tenshi miała szansę być w tym miejscu.
Wprawnie dostała się do środka, unikając wszystkich znanych jej pułapek, które mogłyby zawalić jej na głowę całą konstrukcję. Pierwszy zły sygnał pojawił się gdy dotarła do drzwi prowadzących do piwnicy. Stały one bowiem otworem. Co więcej, Tenshi mogła dostrzec ślady wgnieceń na powierzchni drzwi. Wchodząc do środka, mogła poczuć nieprzyjemny chłód na swoich plecach, lecz gdy tylko się rozejrzała, nie mogła dostrzec niczego ani nikogo. Przesuwając się ostrożnie, w głąb pierwszego pomieszczenia, mogła dostrzec kilku martwych ochroniarzy pana Araty. W kolejnych pomieszczeniach było jednak pusto. Wyglądało na to, że ktoś dostał się do kryjówki i zaczął swój morderczy taniec, a reszta wycofała się do biura pana Araty. Teraz Tenshi znajdowała się przed zamkniętymi i zabarykadowanymi drzwiami do pokoju swego przełożonego. Sądząc po dochodzących z środka dźwiękach było tam więcej niż osób niż tylko właściciel Tenshi. Gdy dziewczyna odezwała się, lub też zapukała w drzwi, wszystkie głosy z środka ucichły.
– CZEMU ZAJĘŁO CI TO TYLE CZASU?! - Odpowiedział jej rozwścieczony i trochę spanikowany głos pana Araty.
– Czy jest bezpiecznie, czy Kagegiri został pokonany?! - Dodał po chwili.
0 x
Prowadzone misje:
- Tetsu Maji - D Przekleństwo pustyni (Wolna)
- Tsukune - Wyprawa B Zdradzicecki Korikami (Przejęta)
- Arii - Zadanie specjalne C Kress
- Tenshi
- Posty: 167
- Rejestracja: 10 paź 2023, o 13:32
- Wiek postaci: 15
- Link do KP: viewtopic.php?p=213306#p213306
- GG/Discord: .iwaru
- Multikonta: Yasuo
Re: Kryjówka Pana Araty
Tenshi była po prostu kolejną głupią dziewczyną, która wpadała na przechodniów, spiesząc się i nie patrząc na innych. Pełno było takich osób. Raz po raz zderzali się z innymi i nawet nie przepraszali. Ludzie z pewnością zdążyli przywyknąć do takiego traktowania.
Dziewczyna spieszyła się i nikt nie znał powodu dla którego to robi. Gdyby znał, to z pewnością próbowałby ją powstrzymać. W końcu mijała strażników, a strażnikom bardzo zależało na tym, by tropić i łapać morderców. Tym właśnie Dōgu była. Morderczym narzędziem w rękach mafii.
Dotarła do kryjówki równie obskurnej i zniszczonej jak ją zapamiętała. Był to dobry kamuflaż. Nikt nie mógł przypuszczać, że w piwnicach tego budynku znajdują się członkowie Akiyamy. Ktoś kto napadł Pana Aratę musiał to wiedzieć.
Ślady wgnieceń na powierzchni drzwi nie wróżyły nic dobrego. Tenshi wiedziała, że ktokolwiek się włamał, był dość silny. Nie wyglądało to bowiem na żadną znaną dziewczynie technikę.
Dziewczyna poczuła się winna, widząc martwych ochroniarzy. Pan Arata jasno jej kiedyś powiedział, że jej życie było znacznie mniej warte niż życie nawet najniższego w hierarchii członka rodziny Akiyama.
- "To ja powinnam tak leżeć..." - pomyślała, brnąc dalej przed siebie. Nie wiedziała jak spojrzeć Panu Aracie w oczy. W końcu była jedynie narzędziem i nie spełniła swej roli. Jej przeznaczeniem była śmierć. Mimo wszystko żyła, a inni umarli.
W końcu dostała się do gabinetu. Spojrzała na innych zebranych i na Pana Aratę. Czy oni się chowali przed kimś? Arata-sama wyglądał na wyjątkowo zdenerwowanego. Dlaczego tyle czasu jej to zajęło? Spieszyła się jak mogła, a mimo wszystko zawiodła oczekiwania swojego właściciela. Zamknęła za sobą drzwi.
- Przepraszam... przepraszam... - Upadła na kolana i dotknęła głową ziemi. Nie wiedziała co z nią zrobią, ale zasługiwała na karę. Nie powinni jej po prostu zabić. Powinni ją żywcem obedrzeć ze skóry. Na to zasługiwało bezużyteczne narzędzie. - To ja powinnam umrzeć, nie oni...
Tenshi słuchała następnych pytań Pana Araty. Kagegiri... Nie znała tego imienia. Nie wiedziała nawet czy to jest imię. Nikogo ani niczego takiego nie spotkała. Czy to coś zaatakowało jej właścicieli?
- Kagegiri... nikogo ani niczego takiego nie spotkałam...
Ukryty tekst
0 x
DANE PERSONALNE, APARYCJA I OSOBOWOŚĆ ◈ WIEDZA POSTACI I EKWIPUNEK ◈ ZDOLNOŚCI ◈ ROZLICZENIA ◈ AKTUALIZACJE Song
Kopiuj [color=#FFBFFF]- Mowa[/color]
Kopiuj [color=#FFBFFF][i]- "Myśli"[/i][/color]
- Minoru
- Posty: 1233
- Rejestracja: 3 kwie 2019, o 17:58
- Wiek postaci: 30
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: Dorosły już mężczyzna o krótko przystrzyżonej brodzie i włosach dość niechlujnie związanych w kucyk.
- Widoczny ekwipunek: - 2 x Torby umieszczone na plecach, przy pasie
- 2 x Katana wisząca u lewego boku
- Kamizelka shinobi - Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4573&p=68391#p68391
Re: Kryjówka Pana Araty
[Wyprawa rangi B] Bodyguard Tenshi
Kolejka 3:
Tenshi: 2
Minoru: 3
Ukryty tekst
Drzwi do biura stanęły w końcu otworem, a oczom Tenshi ukazał się widok Pana Araty, stojącego w najdalej odsuniętym od drzwi punkcie oraz dwóch kolejnych ochroniarzy, uzbrojonych po zęby w katany i kunaie z podczepionymi notkami wybuchowymi. Dwójka ochroniarzy wyraźnie odetchnęła z ulgą widząc Tenshi. Czy to znaczyło, że rozpoznali ją? Dziewczyna na pewno nie rozpoznawała ich.
Wyraz twarzy Pana Araty zmienił się również. Strach, malujący się na jego twarzy zniknął niemalże kompletnie, zastąpiony ślepą furią. Zbliżył się on do Tenshi wykrzykując coś o tym, że jest powolna i nie powinno jej zająć to tyle czasu i że ma się poprawić. Na nic były płacze i błagania dziewczyny. Mężczyzna był całkowicie niewzruszony. Jedyne co chciał wiedzieć, to czy zagrożenie ze strony Kagegiri przeminęło.
Tenshi, odpowiedziała zgodnie z prawdą, że nic jej na ten temat nie wiadomo. Dodała również coś, co uzmysłowiło jej właścicielowi, że dziewka nie ma pojęcia o co ją zapytano. Arata obrzucił ją spojrzeniem, w którym mieszała się odraza z niezrozumieniem. Niezrozumieniem jakim cudem ktoś może być jednocześnie tak bardzo głupim, a tak bardzo przydatnym. Nic jednak nie wybuchło wokół nich, nikt nie stracił głowy, nikt nie padł trupem od trucizny. A od otwarcia drzwi minął już dobry kwadrans. Jasno oznaczało to, że zagrożenie zniknęło, przynajmniej na ten moment.
Gdy doszło to do całej trójki, to wszyscy odetchnęli z ulgą. Dosłownie wyglądali, jakby zeszło z nich powietrze. Każdy usiadł niemalże w tym samym miejscu, w którym stał. Każdy, oprócz Pana Araty, który rozsiadł się na jednym z siedzisk, odchylając swoją głowę do tyłu. Siedział tak w milczeniu przez kilka minut, dopóki jeden z jego strażników go nie zaczepił, pytając o to co dalej.
– SKĄD MAM KURWA WIEDZIEĆ?! - Wydarł się na niego, unosząc swoją głowę i ciało z miejsca. Wrócił mężczyzna, którego znała tak dobrze Tenshi. Ten, który rządził innymi i nikogo się nie bał. A jednak po chwili opadł ponownie na swoje miejsce. Tym razem jednak, jego wzrok padł na Tenshi, na jego małe narzędzie, które przybiegło z odsieczą.
– Kagegiri jest jednym z owianych złą sławą morderców. - Wytłumaczył jej beznamiętnym głosem. Sięgnął on do jednej ze swych kieszeni i wyciągnął z niej woreczek z jakimś proszkiem. Położył opakowanie obok siebie i jakby zapomniał o nim na chwilę.
– Nikt nie wie jak wygląda. Nieliczni wiedzą jak się z nim skontaktować. Nie łączy go nic z żadną z mafii, ani też z radą miejską. Jedynymi, którzy przeżyli jego atak były osoby, które opuściły miasto i już nigdy do niego nie wróciły. - Wyjaśniał, patrząc się to na Tenshi, to na podłogę. Wyraźnie myślał o tym co miał robić dalej. Trwało to chwilę podczas której dziewczyna mogła zapewne zacząć się już nudzić. Gdy nagle pan Arata ponownie przeniósł swój wzrok w jej kierunku.
– Musisz go odnaleźć i zabić nim on dorwie mnie! - Oznajmił jakby było to najprostsze zadanie na świecie. Tak oto zaczęła się kolejna wymagająca dla Tenshi misja.
0 x
Prowadzone misje:
- Tetsu Maji - D Przekleństwo pustyni (Wolna)
- Tsukune - Wyprawa B Zdradzicecki Korikami (Przejęta)
- Arii - Zadanie specjalne C Kress
- Tenshi
- Posty: 167
- Rejestracja: 10 paź 2023, o 13:32
- Wiek postaci: 15
- Link do KP: viewtopic.php?p=213306#p213306
- GG/Discord: .iwaru
- Multikonta: Yasuo
Re: Kryjówka Pana Araty
Trzy osoby. Pan Arata i dwóch ochroniarzy. Oprócz tego dwóch martwych, których widziała wcześniej. Sytuacja nie malowała się najciekawiej. Pan Arata był silny i wiele Tenshi nauczył. Dodatkowo miał przy sobie co najmniej cztery osoby, z czego dwie już nie żyły. A mimo to był przerażony i wściekły. Tenshi przypuszczała dlaczego została wezwana. To ona miała rozwiązać problem, którego tak bardzo Arata się obawiał. Dziewczyna również była przerażona, chociaż starała się nie dać tego po sobie poznać. Bo niby jakim cudem ona - zwyczajne małe narzędzie - miała dać sobie radę z czymś z czym nie dawała sobie rady piątka dorosłych i prawdopodobnie wyjątkowo niebezpiecznych mężczyzn?
Co do tego, że Tenshi była głupia nie było żadnych wątpliwości. Co do tego, że była przydatna... był to po prostu zwykły uśmiech losu. Łut szczęścia i nic więcej. Zostawiła - w przypływie swojej głupoty - otwarte drzwi i ponownie miała szczęście. Wszyscy póki co żyli i mieli się dobrze.
Rozsiadli się wszyscy. Wszyscy za wyjątkiem Dōgu. Dziewczyna nie mogła sobie pozwolić na spoczynek w obecności swoich właścicieli.
- "SKĄD MAM KURWA WIEDZIEĆ?!" - powtórzyła w myślach. Nie dosłyszała co tamci mówili. Pozwoliła sobie wstać i zrobić pytającą minę. Wysłuchała tego co Pan Arata miał jej do przekazania. Kagegiri był mordercą i to o złej sławie. Z pewnością budził postrach wśród członków mafii. Ciężko było się z nim skontaktować, a fakt, że nie był związany z nikim mówił jasno: "zabijam za pieniądze".
- "Nikt nie wie jak wygląda" - zaczęła analizować szczegóły. Popatrzyła pytająco i podejrzliwie na strażników. Co jeśli to jeden z nich? - "Przeżyli ponieważ w porę opuścili miasto i ich nie znalazł czy zdołali mu uciec?" - Jedno było pewne. Był zabójcą idealnym. Dlaczego do tej pory o nim nie słyszała? Czy była aż taką ignorantką? Tenshi niczego nie pragnęła i niczego nie chciała. W tej jednak chwili zapragnęła być taka jak on. Może nawet przejąć jego pseudonim. Wtedy byłaby naprawdę przydatna dla Pana Araty.
- Pańskie życzenie jest dla mnie rozkazem - oznajmiła beznamiętnie. Nic więcej nie dodała i odwróciła się w stronę drzwi.
Tenshi potrafiła podejmować własne decyzje, jeśli była do tego zmuszona. Chociaż w obecności Pana Araty dużo bardziej wolała wykonywać jego polecenia. Mężczyzna jednak milczał i nie wydał jej żadnego innego rozkazu. Nie wiedział co robić? Tenshi też nie wiedziała. Kagegiri mógł być wszędzie. Mógł się ukrywać w mieście i czekać aż Pan Arata opuści swoją kryjówkę. Mógł ukrywać się w jakimś ciemnym pomieszczeniu w kryjówce i czekać na właściwy moment. Mógł się nawet podszyć pod jednego ze strażników, poczekać aż Pan Arata pójdzie spać, zabić drugiego strażnika i wyeliminować swój cel. Tenshi by tak zrobiła, gdyby potrafiła. Dziewczynie brakowało doświadczenia, ale zabiła dość sporo ludzi i pomału zaczynała myśleć jak morderca lub zabójca na zlecenie. Jak zabić? Jak uciec? Wiedziała, że Kagegiri był dużo bardziej doświadczony niż ona i znacznie silniejszy skoro Pan Arata tak się go obawiał.
Mimo wszystko rozkaz został wydany i Tenshi nie miała wyjścia i musiała stanąć do pojedynku zabójców. Dlatego musiała działać. Klasnęła w dłonie i wykonała technikę, dzięki której w jej głowie powinny ukazać się istoty żywe znajdujące się nieopodal[1]. Jeśli Kagegiri znajdował się w kryjówce to powinna go wykryć. Jeśli tak się nie stało, to znaczyło, że albo go tu nie było, albo był jednym ze strażników. Po wykonaniu techniki zdała raport Panu Aracie, wyczekując dalszych instrukcji.
Ukryty tekst
0 x
DANE PERSONALNE, APARYCJA I OSOBOWOŚĆ ◈ WIEDZA POSTACI I EKWIPUNEK ◈ ZDOLNOŚCI ◈ ROZLICZENIA ◈ AKTUALIZACJE Song
Kopiuj [color=#FFBFFF]- Mowa[/color]
Kopiuj [color=#FFBFFF][i]- "Myśli"[/i][/color]
- Minoru
- Posty: 1233
- Rejestracja: 3 kwie 2019, o 17:58
- Wiek postaci: 30
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: Dorosły już mężczyzna o krótko przystrzyżonej brodzie i włosach dość niechlujnie związanych w kucyk.
- Widoczny ekwipunek: - 2 x Torby umieszczone na plecach, przy pasie
- 2 x Katana wisząca u lewego boku
- Kamizelka shinobi - Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4573&p=68391#p68391
Re: Kryjówka Pana Araty
[Wyprawa rangi B] Bodyguard Tenshi
Kolejka 4:
Tenshi: 3
Minoru: 4
Ukryty tekst
Tenshi była niczym dziecko we mgle. Nie rozumiała wielu rzeczy z tego co się właśnie działo. Jak choćby to, że człowiek który ją tak wiele nauczył i w jej głowie był tak potężny, był teraz tak przerażony jakby sam Oni dyszał mu w kark. Nie rozumiała również tego jakim cudem nigdy nie słyszała o takiej legendzie jak Kagegiri. Zwłaszcza, że wydawał się być doskonałym idolem dla kogoś takiego jak Tenshi. Był jeszcze jeden problem. Pan Arata wydał jej rozkaz. Rozkaz był jasny i krótki, tylko że wydawał się niewykonalny. No bo jak odnaleźć kogoś, kto nie wiadomo jak wygląda, nie wiadomo gdzie jest i nie wiadomo jak silny jest?
A jednak Tenshi przytaknęła. Jak na dobrze wyszkoloną własność przystało. Nie zadawała pytań, ponieważ narzędzie nie pyta. Wzięła całą odpowiedzialność na siebie i zrobiła to co przyszło jej jako pierwsze do głowy. Złożyła dłonie i skupiła się, prześwietlając całą, najbliższą, okolicę. W jej głowie natychmiast rozświetliło się kilka punktów, znajdujących się niedaleko niej. Dokładniej mówiąc trzy punkty. Pan Arata i jego dwóch pomagierów. Wyglądało na to, że morderca uciekł… lub podszywał się pod jednego ze strażników. Nie wyciągając jednak pochopnych wniosków, Tenshi zameldowała, że nigdzie w okolicy nie znajdował się morderca. Informacja ta wydawała się, rozluźnić właściciela Tenshi, który kiwnął do niej porozumiewawczo głową i przeczesał włosy palcami. Wydawało się, że powoli odzyskiwał cały swój blichtr i rezon.
– Skontaktujcie się z najbliższą grupą. Mają przysłać tutaj swoich ludzi, mogą być jak najbardziej zbędni, potrzebuję kogoś kto przyjmie na siebie uderzenie, zamiast mnie. - Wydał pierwszy rozkaz do jednego z dwóch ochroniarzy. Ten skinął głową i ruszył ku wyjściu, znikając po chwili za drzwiami.
– Udamy się do większej placówki, gdzie będzie więcej naszych ludzi. Nie odważy się tam zaatakować! Znajdź nam najbliższy punkt i określ najszybszą drogą! - Wydał rozkaz drugiemu ze swoich ochroniarzy i ten również ruszył wykonać swoje zadanie, zostawiając w tajnej bazie Pana Araty, jedynie jego i Tenshi. Właściciel dziewczyny podszedł do swojego biurka, grzebiąc w nim i przerzucając jakieś dokumenty. Po chwili odnalazł chyba co chciał, ponieważ odstąpił od biurka, ściskając w swych dłoniach dwa niewielkie zwoje, które schował do toreb przypiętych do jego pasa. Następnie zwrócił się bezpośrednio do Tenshi.
– Lepiej skup się na swoim zadaniu. Jeśli spierdolisz to zadanie, twoje życie straci resztki sensu jakie odnajdujesz w twej marnej egzystencji! - Wycedził przez zęby, wprost do dziewczyny. Nie było pewne czy chciał w ten sposób zmotywować dziewczynę, czy zagrozić jej, lecz jej dawny właściciel wydawał się wrócić do swej starej formy.
0 x
Prowadzone misje:
- Tetsu Maji - D Przekleństwo pustyni (Wolna)
- Tsukune - Wyprawa B Zdradzicecki Korikami (Przejęta)
- Arii - Zadanie specjalne C Kress
- Tenshi
- Posty: 167
- Rejestracja: 10 paź 2023, o 13:32
- Wiek postaci: 15
- Link do KP: viewtopic.php?p=213306#p213306
- GG/Discord: .iwaru
- Multikonta: Yasuo
Re: Kryjówka Pana Araty
Jeśli chodziło o odnajdywanie osób, to ich siła miała drugorzędne znaczenie. Ważniejsze było to jak wyglądali, kim byli, gdzie potencjalnie mogli przebywać lub kogo znać. Wszystkie te tropy były niczym elementy układanki z których po jakimś czasie składało się całość. W tym jednak przypadku elementów nie było zbyt dużo. Tenshi wiedziała dwie rzeczy. Po pierwsze, Kagegiri polował na Aratę. Po drugie, Kagegiri był zabójcą. Nie było tego dużo, ale zawsze lepiej było posiadać jakieś informacje niż żadnych.
Wykonała technikę, a następnie poinformowała o tym, że w pobliżu nikogo innego nie było. Oczywiście użyta przez nią technika nie miała zbyt dużego zasięgu, więc dziewczyna nie mogła być pewna czy rzeczywiście było bezpiecznie. Jednakże ta informacja pozwoliła Panu Aracie się pozbierać i odzyskać kontrolę nad sytuacją. Zaczął wydawać rozkazy swoim strażnikom.
Rozkazów tych Tenshi nie mogła zaakceptować.
- "Głupia. Ciągle nie rozumiesz. Twoje życie i zdrowie jest dla mnie znacznie mniej warte niż życie i zdrowie pojedynczego Kary. Jesteś Dōgu [ 道具 ] czyli Narzędziem. Będziesz respektować hierarchię. Gdy jakikolwiek członek rodziny, nawet zwykły Kara, wyda ci polecenie, wykonasz bez słowa sprzeciwu. Jeśli będzie miał umrzeć, zginiesz zamiast niego." - przypomniała sobie słowa Pana Araty, które wypowiedział do niej trzy lata temu. Zgodnie z tymi słowami, to ona miała stracić życie. Tenshi nie mogla zrozumieć dlaczego Pan Arata potrzebował kogoś innego do przyjęcia uderzenia. Dlaczego mężczyzna chciał poświęcić członka swojej rodziny zamiast niej. Dlaczego chciał sprowadzić mordercę do większej placówki, gdzie potencjalnie naraziłby więcej ludzi? Może łudził się, że Kagegiri nie zaatakuje? Tenshi by zaatakowała bez względu na liczbę wrogów.
- Ja to zrobię! Przyjmę na siebie uderzenie! - wykrzyczała. Dopiero po jakiejś chwili doszło do niej jak beznadziejnie się zachowała. Narzędzia nie pouczały swoich właścicieli i w większości przypadków nie odzywały się w ich obecności. Zaczęła przepraszać. - Przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam... ale... Pan mówił... "zginiesz zamiast niego"... - dukała.
Nie było to dla niej łatwe. Nie okazywała uczuć, ale podświadomie bała się bólu i śmierci, a wiedziała, że Kagegiri z pewnością nie będzie się przejmował takimi pierdołami jak "bezbolesna i szybka śmierć". Wyobrażała sobie przeróżne scenariusze: obdzieranie ze skóry, topienie, spalenie żywcem i inne równie nieprzyjemne sposoby umierania. Oczy lekko się jej zaszkliłīy, chociaż zdołała powstrzymać łzy. Tenshi była beznadziejna, głupia i w swoich akcjach bardziej humanitarna. Ona zadawała szybką i bezbolesną śmierć.
Ciągle utrzymywała złączone ręce, podtrzymując technikę. Monitorowała strażników, którzy opuszczali kryjówkę Araty. Jeśli ich wróg gdzieś tam ciągle był, to mężczyźni mogli zostać zaatakowani w każdej chwili. W końcu widziała dwóch martwych strażników na własne oczy. Gdy tylko wykryła coś niepokojącego, natychmiast poinformowała Pana Aratę i przystąpiła do działania (jeśli będzie wymagane, to opiszę to w następnym poście).
Jeśli nic się nie działo, to Tenshi spokojnie wysłuchała słów Pana Araty. Mężczyzna twierdził, że jeśli Dōgu spierdoli zadanie, to jej życie straci resztki sensu. Może i miał rację. Nie kwestionowała tego. Mimo wszystko niezbyt to rozumiała. Była własnością rodziny Akiyama czy własnością samego Pana Araty? Gdyby - Kami-sama nie dopuść - Pan Arata zginął, to czy Tenshi powinna popełnić samobójstwo czy może dalej służyć jego rodzinie? Nie widziała sensu w zadawaniu tego pytania. Nie było potrzeby rozważać "co by było gdyby".
- Arata-sama... - powiedziała nieśmiało. - Czy Narzędzie ma zgodę na przedstawienie planu? - Miała bowiem plan. Nie chciała jednak być niegrzeczna i wolała wpierw zapytać o zgodę. Jeśli taką zgodę otrzymała, to kontynuowała. - Udamy się do większej placówki. Z tym, że oboje użyjemy Henge no Jutsu. Pan zmieni się we mnie. Ja zmienię się w Pana. Ja przyjmę na siebie uderzenie, a potem wspólnie wyeliminujemy cel. Z tym, że... podczas Henge nie będę w stanie wykonywać Kekkai: Tengai Hojin...
Ten plan był naprawdę dziurawy, ale Tenshi lepszego na tą chwilę wymyślić nie mogła. Liczyła się z tym, że Pan Arata znowu zacznie się na nią wydzierać i odrzuci ten plan. Dodatkowo był on bardzo niebezpieczny dla samej Tenshi, ale taki już był jej los.
Wspomniała też o technice, której chciała użyć, a której użycie przerywało Henge. Miała nadzieję, że Pan Arata o tej technice słyszał. Z pewnością tak było! Mężczyzna był naprawdę mądry!
- Możemy też wybrać drogę z dala od ludzi... Wtedy będzie większa szansa, że Kagegiri zaatakuje i że damy radę go dostrzec...
Ukryty tekst
0 x
DANE PERSONALNE, APARYCJA I OSOBOWOŚĆ ◈ WIEDZA POSTACI I EKWIPUNEK ◈ ZDOLNOŚCI ◈ ROZLICZENIA ◈ AKTUALIZACJE Song
Kopiuj [color=#FFBFFF]- Mowa[/color]
Kopiuj [color=#FFBFFF][i]- "Myśli"[/i][/color]
- Minoru
- Posty: 1233
- Rejestracja: 3 kwie 2019, o 17:58
- Wiek postaci: 30
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: Dorosły już mężczyzna o krótko przystrzyżonej brodzie i włosach dość niechlujnie związanych w kucyk.
- Widoczny ekwipunek: - 2 x Torby umieszczone na plecach, przy pasie
- 2 x Katana wisząca u lewego boku
- Kamizelka shinobi - Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4573&p=68391#p68391
Re: Kryjówka Pana Araty
[Wyprawa rangi B] Bodyguard Tenshi
Kolejka 5:
Tenshi: 4
Minoru: 5
Ukryty tekst
Tenshi słuchała uważnie słów, które padały w jej obecności, nawet jeżeli te nie były skierowane do niej samej. Co jednak ważniejsze, dziewczyna pierwszy raz od dawna wyszła ze swej roli osoby, która przyjmuje wszystko bez słowa sprzeciwu i pozwoliła sobie na swoje własne przemyślenia. A te były jasne. Uważała, że jej przełożony nie miał racji. Nie potrzebował nikogo innego, kto by przyjął nadchodzący cios na siebie, ponieważ miał… ją. Tenshi popełniła błąd, być może poczuła się zbyt pewnie, choć raczej jej pomyłka wynikała z ekscytacji. Z jej ust wymknęło się kilka słów, których nie powinna wypowiadać.
W pokoju zapanowała cisza. Wszyscy wlepili wzrok w dziewczynę, która po zrozumieniu swej pomyłki zaczęła przepraszać. Pan Arata zbliżył się do niej bez słowa. Jego twarz wyrażała mieszankę zdziwienia i niezadowolenia. Pewnym ruchem ręki, pochwycił ją za włosy i podniósł do góry, tak że ta musiała stanąć na palcach, by nie wyrwano jej włosów.
– Tak śpieszna ci do śmierci? O nie! Martwa do niczego mi się nie przydasz! Więc trzymaj swoje miejsce w szeregu i nawet nie myśl o tym, że uciekniesz ode mnie. Pamiętaj! To ja decyduję kiedy twoje życie się zakończy. Rozumiesz?! - Jego głos był bez emocji. Zupełnie jakby tłumaczył wszystko komuś, kto nie jest nawet człowiekiem. Potrząsał przy tym swoją dłonią w taki sposób, że Tenshi musiała przestępować z nogi na nogę, by się nie przewrócić i nie stracić części swych włosów. Pan Arata puścił ją w końcu, wracając do swych ochroniarzy, by dokończyć wydawanie im rozkazów. Tenshi musiała zrozumieć swoją lekcję, ponieważ nie popełniła już więcej błędu. Zamiast tego wciąż skanowała okolicę, skupiając się przede wszystkim na wychodzących strażnikach. Ci jednak wyszli poza zasięg działania jej techniki, nie niepokojeni przez nikogo. Czyżby Kagegiri naprawdę umknął? Tylko dlaczego miałby zrobić coś takiego, gdy miał zapędzony swój cel w kozi róg? Tenshi na pewno tego nie wiedziała, a skoro tak, to nie było sensu zaprzątać sobie tym głowy. Zamiast tego zwróciła się do swego właściciela, z prośbą o możliwość przedstawienia swego planu. Pan Arata ponownie zwrócił na nią swe lico, okraszone zdziwieniem.
– Zezwalam… - Odezwał się po chwili, choć tak naprawdę myślał o czymś zupełnie innym. Myślał o tym, że Tenshi rozwinęła się bardzo mocno w ostatnich czasach i teraz daje temu wyraz poprzez swoją niesubordynację. Gdy cała ta heca zakończy się, będzie musiał wdrożyć jakiś plan naprawczy, nim dziewczyna całkiem zerwie się z jego smyczy. Zezwolił jej jednak na zaprezentowanie swojego planu, więc wysłuchał go. A był on zły, nawet gorszy niż zły.
– Zapomnij o henge. Jeśli zamienię się z kimś, to kimś innym. Ty masz wykryć skąd nadchodzi atak i przyszpilić agresora. Możesz przyjąć na siebie nadchodzący atak, jedynie jeżeli nie będzie nikogo więcej do ochrony mnie. - Przekreślił jej plan niemalże natychmiast. Jej rola była jasna, miała być ich oczami i włócznią, tarczą miał zostać ktoś inny, czy się to jej podobało czy nie. Tenshi pozwoliła sobie jeszcze na wypowiedzenie kilku słów, które były alternatywą dla jej planu. Pan Arata nie zaprzątał sobie jednak więcej głowy tym co wymyśliła. Spiorunował ją jedynie swym wzrokiem, by po chwili spoliczkować ją szybkim ruchem dłoni. Tenshi mogłaby spróbować odsunąć się przed nadlatującym ciosem, gdyby tylko chciała. Tylko jak wielkie miałoby to konsekwencje?!
Pierwszy powrócił strażnik, który miał wytyczyć trasę ucieczki. Przekazał on, że wytypował najbliższy punkt, który spełniałby wymagania Pana Araty, a także udało mu się określić najszybszą drogę do celu. Dodał również, że gdyby coś poszło nie tak, to zabezpieczył kilka alternatywnych dróg, którymi mogliby się udać.
Zaledwie kilkanaście minut pojawił się drugi ze strażników. Przyprowadził on ze sobą aż ośmiu drabów, którzy nosili tatuaże rodziny Akiyama, poukrywane pod ich wierzchnim ubraniem. Każdy doskonale rozumiał powagę zadania, które stało przed nimi i wyglądali na mocno zmotywowanych. Co musiano im obiecać, że byli gotowi zaryzykować swoim życiem?
Ruszyli, kilkanaście minut później. Pan Arata w samym środku. Tenshi tuż obok niego, po jego prawej stronie, choć Pan Arata zaznaczył, że by zapewnić mu bezpieczeństwo, Tenshi jako jedyna ma pełną swobodę w swych działaniach. Wokół ich dwójki skupiło się ośmiu drabów, którzy służyli za żywe tarcze. Z przodu tej nietypowej wycieczki znajdował się mężczyzna, który został wysłany z zadaniem wybrania drogi ich ucieczki. Na tyłach natomiast, umieszczono tego, który sprowadził dodatkowych ludzi.
Gdy tylko wydostali się z budynku, ich przewodnik, natychmiast skręcił w najbliższą, jedną z ciaśniejszych, acz bardzo długich ścieżek, prowadząc ich w głąb miasta. Pytaniem było jednak, jak do zadania zamierzała podejść Tenshi, która miała swobodę w swych działaniach?
0 x
Prowadzone misje:
- Tetsu Maji - D Przekleństwo pustyni (Wolna)
- Tsukune - Wyprawa B Zdradzicecki Korikami (Przejęta)
- Arii - Zadanie specjalne C Kress
- Tenshi
- Posty: 167
- Rejestracja: 10 paź 2023, o 13:32
- Wiek postaci: 15
- Link do KP: viewtopic.php?p=213306#p213306
- GG/Discord: .iwaru
- Multikonta: Yasuo
Re: Kryjówka Pana Araty
Własne przemyślenia to nie była rzecz, którą Tenshi często robiła. Niestety czasami niektóre zadania tego wymagały. Wymagały planu i działania. W tym jednak przypadku Pan Arata miał plan, który Tenshi zakwestionowała. Nigdy by tego nie zrobiła, ale kłócił się on z rozkazami, które otrzymała w przeszłości. Tenshi była prostym narzędziem. Wystarczyło powiedzieć co ma zrobić i to robiła. W sytuacjach kiedy rozkazy były sprzeczne, mogła stracić głowę i zachowywać się inaczej niż zwykle.
W tej chwili ciszy mogła stracić włosy. Pan Arata nie był zadowolony z tego jak się zachowała. Mężczyzna miał rację. Jej życie należało do niego i on decydował kiedy Tenshi mogła umierać, a kiedy umierać nie mogła. Oczywiście w rzeczywistości nie było to takie proste. Wrogowie często ignorowali rozkazy Pana Araty i próbowali zabić dziewczynę. Nie zamierzała uciekać. Chciała tylko dobrze wykonać swoje obowiązki.
Potrząsanie jej głową na wszystkie strony z pewnością nie pomagało. Czuła lekki ból, ale przede wszystkim upokorzenie. Bawił się z nią, chociaż wiedział, że jej włosy były śmiercionośną bronią. Sam nauczył ją techniki, którą Tenshi później udoskonaliła. Gdyby tylko chciała, to Pan Arata mógłby mieć naprawdę duże kłopoty. A mimo to tańczyła niczym kukiełka pociągana za sznurki. Arata nie chciał jej śmierci. Jeszcze nie teraz. Upokarzał ją. Traktował jak śmiecia. Mógł ją torturować kiedy chciał. Czy mogła się sprzeciwić? Czy mogła uciec? Nie. Pokiwała potwierdzająco głową.
Puścił ją, ale ciągle była zniewolona. Nie mogła zrobić niczego czego Pan Arata jej nie zrobił. Skanowała więc okolicę, upewniając się, że strażnicy są bezpieczni. Na to mężczyzna wyraził zgodę, a może po prostu nie protestował. Jakimś cudem po tym wszystkim przedstawiła swojemu właścicielowi swój plan. Musiała wyzbyć się tego co miała w głowie. Musiała to z siebie wyrzucić, by móc się zresetować i ponownie być posłusznym narzędziem całkowicie pozbawionym przemyśleń, emocji i wolnej woli.
Z tym, że pozbycie się emocji i przemyśleń było trudnym zadaniem. Ciągle czuła wstyd i upokorzenie. Ciągle nie była pewna gdzie jest Kagegiri, jak wygląda i jak silny jest. Dōgu męczyło oczekiwanie. Najchętniej już teraz stanęłaby z nim twarzą w twarz i walczyła aż do śmierci. Dziewczyna była bardzo zmęczona. Przez te wszystkie sekundy, minuty, godziny, dni, tygodnie, miesiące i lata swojego życia praktycznie w ogóle nie zaznała odpoczynku. Podświadomie chciała zasnąć i nie obudzić się. Niestety Pan Arata nie wyraził zgody.
Nie spodobał się mu jej plan. Powiedział, żeby zapomniała o henge. Nie zamierzał pozwolić, by się niepotrzebnie narażała. Mógł się zamienić z kimś innym jeśli chciał. Ona mogła przyjąć na siebie uderzenie jeśli nikogo innego nie było w pobliżu. Brzmiało to logicznie.
Zaproponowała inny plan, który również nie spotkał się z aprobatą. Spotkał się za to z ostrzejszą reakcją i Tenshi musiała przyjąć uderzenie. Było bolesne i upokarzające. Nie uniknęła go. Była posłusznym narzędziem. Pokiwała potwierdzająco głową.
Jakiś czas później pojawili się strażnicy. Pierwszy ten, który wyznaczył najbliższy punkt, najkrótszą drogę do celu i drogi alternatywne. Następnie do kryjówki przybył ten drugi z ośmioma innymi osobami, a każda z tych osób wyglądała tak jakby mogła zjeść Tenshi na śniadanie i jeszcze byłaby głodna.
Dwóch strażników Pana Araty spisało się naprawdę dobrze. Wykonali pierwszą część swojej roboty. Tenshi natomiast czuła się bezużyteczna przez cały ten czas. Nie robiła niczego za wyjątkiem trzymania złożonej pieczęci podtrzymującej technikę. Robiła to od dobrych parudziesięciu minut i w końcu poczuła narastające zmęczenie gdzieś w okolicach nadgarstków. Nie miała więc innego wyjścia jak tylko rozłączyć ręce, przerywając technikę.
W końcu ruszyli. Ośmiu mężczyzn otoczyło ją i Pana Aratę. Głównie tego drugiego, bo dziewczyna w ogóle się nie liczyła. Tenshi szła ze spuszczoną głową, nie podejmując żadnych działań. Miała tylko nadzieję, że wśród tej ósemki, która ich otaczało nie było Kagegiriego. Co z tego, że Pan Arata dał jej swobodę w działaniach, skoro wcześniej pokazał jej "wartość" pomysłów, które miała.
Ukryty tekst
0 x
DANE PERSONALNE, APARYCJA I OSOBOWOŚĆ ◈ WIEDZA POSTACI I EKWIPUNEK ◈ ZDOLNOŚCI ◈ ROZLICZENIA ◈ AKTUALIZACJE Song
Kopiuj [color=#FFBFFF]- Mowa[/color]
Kopiuj [color=#FFBFFF][i]- "Myśli"[/i][/color]
- Minoru
- Posty: 1233
- Rejestracja: 3 kwie 2019, o 17:58
- Wiek postaci: 30
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: Dorosły już mężczyzna o krótko przystrzyżonej brodzie i włosach dość niechlujnie związanych w kucyk.
- Widoczny ekwipunek: - 2 x Torby umieszczone na plecach, przy pasie
- 2 x Katana wisząca u lewego boku
- Kamizelka shinobi - Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4573&p=68391#p68391
Re: Kryjówka Pana Araty
[Wyprawa rangi B] Bodyguard Tenshi
Kolejka 6:
Tenshi: 5
Minoru: 6
Ukryty tekst
Drużyna ruszyła w zwartej formacji. Niestety wybrana przez ochroniarza droga, biegnąca początkowo przez długą, acz wąską uliczkę spowodował, że musieli zacieśnić się jeszcze bardziej. Miało to swoje minusy, jak choćby smród spoconego ciała, dobiegający od ciał towarzyszy Tenshi. Nie od wszystkich oczywiście. Pan Arata, był doskonały, tak samo jak i jego perfumy, które wciąż działały. Były jednak również plusy tej sytuacji, jak choćby to, że gdyby Kagegiri zechciał ich zaatakować w tym momencie, to nie miałby zbyt wiele miejsca do manewrów. No chyba, że zwaliłby im jakąś technikę obszarową na łeb…
Przeszli jedną uliczkę, dochodząc niemalże do jednej z głównych ulic, gdy skręcili oni nagle w kolejną z ciasnych uliczek. Ta nie była tak potwornie ciasna jak poprzednia, lecz wciąż zmuszała ich do trzymania dość zbitego szyku.
Byli mniej więcej w połowie drugiej uliczki, gdy Tenshi usłyszała świst dochodzący z kierunku w którym się kierowali. Chwilę później nastąpił głuchy stuk, a z głowy jednej z żywych tarcz wystawała długa strzała. Grot trafił prosto w jego czoło, przebijając czaszkę i zagłębiając się głęboko w mózg. Trafiony nie miał szansy przeżyć i jego martwe ciało po chwili osunęło się po stojącym obok koledze, na kostkę brukową.
– Kurwa… - Wymknęło się z ust Pana Araty. Stojący wokół niego członkowie mafii wyraźnie spanikowali, widząc z jaką łatwością ich kolega został posłany do piachu. Dużo lepiej radzili sobie ochroniarze Pana Araty. Ci zachowując zimną krew, rzucili się w kierunku swego szefa. Jeden z nich zaczął wykrzykiwać, by schować się do budynku. Kolejny świst. Pan Arata chwycił jedną z żywych tarcz i ustawił ją tuż przed sobą. Dosłownie na sekundę przed kolejnym uderzeniem. Druga z tarcz padła martwa. Jeden z ochroniarzy dopadł do drzwi budynku, roztrzaskując je jednym uderzeniem, by chwilę później wszyscy wpadli do środka, chowając się przed zagrożeniem. Tenshi mogła usłyszeć jeszcze, jak jedna ze strzał rykoszetuje od kostki brukowej, gdy nie dosięgnęła swego celu.
Wszyscy milczeli przez chwilę, próbując złapać oddech. Znajdowali się w klatce aż trzypiętrowego budynku. Dookoła nich było sporo dwu i trzypiętrowych budynków. Do góry prowadziły drewniane schody, na każdym półpiętrze znajdowało się okno, wychodzące na ulicę, z której właśnie uciekli. Jak dotąd żaden z mieszkańców nie wyjrzał na korytarz.
– Nieudacznicy... - Wysyczał przez zęby Pan Arata. Jego wzrok przesunął się po wszystkich zebranych, zatrzymując na tym, który wybrał drogę. Nie powiedział ani słowa, lecz jego wzrok był wyraźnie wyczekujący.
– Przebijemy się przez kilka ścian, a następnie zmienimy kierunek ucieczki i pójdziemy okrężną drogą. Jeśli się to nie uda, uciekniemy kanałami. Zostało nam jeszcze trzy ulice.- Padła odpowiedź a następnie cisza, gdy ochroniarz, oczekiwał na aprobatę jego planu. Pan Arata skinął głową, choć jego mina nie wyrażała zadowolenia. Zwrócił on jednak swój wzrok ku Tenshi.
– Idź do niego i zabij go! Wtedy zakończymy całą tą farsę z ucieczką. - Rozkazał jej, odwracając natychmiast wzrok. Jakby uważał, że sprawa właśnie została załatwiona i nie trzeba temu tematowi poświęcać więcej czasu.
Ukryty tekst
Ukryty tekst
0 x
Prowadzone misje:
- Tetsu Maji - D Przekleństwo pustyni (Wolna)
- Tsukune - Wyprawa B Zdradzicecki Korikami (Przejęta)
- Arii - Zadanie specjalne C Kress
- Tenshi
- Posty: 167
- Rejestracja: 10 paź 2023, o 13:32
- Wiek postaci: 15
- Link do KP: viewtopic.php?p=213306#p213306
- GG/Discord: .iwaru
- Multikonta: Yasuo
Re: Kryjówka Pana Araty
Tenshi nie przejmowała się tym, że uliczka była ciasna i tym, że w powietrzu unosił się smród potu i tego, że nieustannie ktoś się o nią ocierał. Pan Arata pachniał ładnie, a raczej pięknie. Dziewczyna nie chciała dopuścić do tego, by jej brudne ciało dotykało czystego ubrania jej właściciela. Czasem nie było to możliwe i w takich sytuacjach Dōgu czuła dość spory dyskomfort. Mimo wszystko mężczyzna nie narzekał na jej obecność, więc szła tam gdzie jej kazano i nie wychylała się z szeregu.
Taka formacja miała korzyści. Pan Arata był bezpieczny. Tenshi również była bezpieczna, chociaż niewątpliwie kłóciło się to z jej pojmowaniem świata i wizją samej siebie. Znała swoje miejsce w szeregu. Obszarowa technika mogła być problematyczna, ale na szczęście grupa miała... szczęście i nic takiego się nie zdarzyło.
Tenshi szła dalej. W sumie nie do końca wiedziała dokąd. Przed sobą widziała jedną górę mięsa, za sobą miała drugą. I dwie kolejne góry po prawej i po lewej stronie. Wyobrażała sobie, że gdyby Pana Araty z nią nie było, a mężczyźni byliby wrogami, to w ułamku sekundy mogłaby zostać przez nich zgnieciona. Połamane kości i przebite płuca nie były dla niej wymarzonym sposobem na śmierć.
- "Brrr... już wolę oberwać strzałą..." - pomyślała.
W pewnym momencie jej życzenie się spełniło. Z tym, że to nie ona oberwała, a jedna z wielkich gór mięsa. Która? Ta z przodu, z tyłu, z lewej czy z prawej strony? Ciężko było dziewczynie stwierdzić, bowiem popatrzyła na Pana Aratę, wsłuchując się w jedno słowo, które wypowiedział.
- "Kurwa..."
Grupa ciągle była pod ostrzałem. Tenshi próbowała wypatrzyć wroga. Pan Arata za nic miał sobie życie jego ludzi i zwyczajnie zasłonił się kolejnym gorylem, a tamten również padł martwy. Tenshi starała się wszystko analizować, podążając jednocześnie za wskazówkami ochroniarzy Pana Araty. Strzelcem oczywiście był Kagegiri. Co do tego nie miała wątpliwości. Utrzymywał bezpieczny dystans i raził swoje cele zabójczymi strzałami. Był wyjątkowo upierdliwym przeciwnikiem.
Znajdowali się klatce aż trzypiętrowego budynku. Określenie "klatka" było całkiem adekwatnym określeniem. Wyjście na zewnątrz groziło otrzymaniem bardzo niefortunnego prezentu - strzały między oczy. Tenshi zgodziła się z Aratą w stu procentach, chociaż nie wypowiedziała ani słowa. Jej wzrok wbity był w podłogę. Byli nieudacznikami.
- "A ja największym..."
Jeden z ochroniarzy zaproponował, że przebiją się przez kilka ścian i zmienią kierunek ucieczki. Tenshi mogłaby to zrobić, ale wolała nie działać na własną rękę. Jeszcze mogłaby spowodować, że cały budynek runie im na głowę. Być może ochroniarz miał plan jak tego dokonać, nie narażając się na niebezpieczeństwo.
Na szczęście lub nieszczęście, Tenshi musiała się na niebezpieczeństwo narazić. To jej przypadła misja wyeliminowania tego jakże upierdliwego celu.
- Rozkaz - powiedziała krótko, ukłoniła się Panu Aracie i całej reszcie, a następnie skierowała swe kroki w stronę drzwi, którymi tutaj weszła.
Nie wiedziała czy pozostali ją znali. Mogli sobie myśleć: "czemu ten głupi Arata zabiera ze sobą pomoc domową?". Jeśli jej nie znali, to tym właśnie dla nich była. Nic nieznaczącą dziewczyną, która z pewnością prała, gotowała i ścierała kurze. Nikt jednak nie pytał. Nikt się z niej nie wyśmiewał. To było dla Tenshi bardzo dziwne. Chociaż tłumaczyła to sobie tym, że po prostu nie mieli na to czasu. Czy byli zdziwieni, że to Tenshi otrzymała rozkaz wyeliminowania Kagegiriego?
To była przewaga. Kagegiri z pewnością nie mógł przypuszczać, że dziewczyna wyglądająca na służkę, jest w rzeczywistości wyjątkowo niebezpiecznym zabójcą. Z tego właśnie założenia wyszła Tenshi. Dlatego potrafiła opanować strach przed wyjściem frontowymi drzwiami. Zakładała też możliwość, że wśród mięsnych gór być może wróg nie zauważył jej obecności. W tym przypadku mógłby po prostu pomyśleć, że Tenshi była jedną z lokatorek tego budynku.
Mimo wszystko zabójczyni nie zakładała samych pozytywnych scenariuszy. Tuż przed wyjściem złożyła pieczęć węża i rozpuściła chakrę w swoich włosach, przejmując nad nimi kontrolę[1]. Włosy nie zaczęły zachowywać się dziwnie. Wyglądały naturalnie. Ot zwyczajne długie włosy. Różnica była jednak taka, że dziewczyna w ułamku sekund mogła uformować z nich śmiercionośną broń lub tarczę, która była w stanie zablokować wrogie ataki. W razie potrzeby zamierzała użyć włosów do obrony. Tak przygotowana wyszła na zewnątrz i ruszyła przed siebie, w kierunku, z którego padły strzały. Starała się obserwować dachy, ale tylko kątem oka. Tak, by Kagegiri nie wiedział, że jest obserwowany...
Tenshi trochę się denerwowała. Tak wiele rzeczy mogło pójść nie tak. Mimo wszystko wiedziała, że to było jej zadanie i jej przeznaczenie. Musiała albo zginąć albo zabić. Była zmotywowana...
Ukryty tekst
0 x
DANE PERSONALNE, APARYCJA I OSOBOWOŚĆ ◈ WIEDZA POSTACI I EKWIPUNEK ◈ ZDOLNOŚCI ◈ ROZLICZENIA ◈ AKTUALIZACJE Song
Kopiuj [color=#FFBFFF]- Mowa[/color]
Kopiuj [color=#FFBFFF][i]- "Myśli"[/i][/color]
- Minoru
- Posty: 1233
- Rejestracja: 3 kwie 2019, o 17:58
- Wiek postaci: 30
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: Dorosły już mężczyzna o krótko przystrzyżonej brodzie i włosach dość niechlujnie związanych w kucyk.
- Widoczny ekwipunek: - 2 x Torby umieszczone na plecach, przy pasie
- 2 x Katana wisząca u lewego boku
- Kamizelka shinobi - Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4573&p=68391#p68391
Re: Kryjówka Pana Araty
[Wyprawa rangi B] Bodyguard Tenshi
Kolejka 7:
Tenshi: 6
Minoru: 7
Ukryty tekst
Dziewczyna analizowała sytuację. Zostali zaatakowani, mogła dostrzec nadlatującą strzałę i gdyby nie zaatakowano ich z zaskoczenia, to być może zdołałaby nawet na nią zareagować. Przeciwnik jednak był wprawnym strzelcem i do tego bardzo zabójczym. Nic więcej wyciągnąć z tych dwóch strzałów jednak nie mogła. A stanowiło to wielkie zagrożenie, zwłaszcza że dostała rozkaz by skonfrontować się ze strzelcem. Dogu jednak, wiedziała gdzie jest jej miejsce. Nie kręciła nosem, nie kwestionowała wyboru jej właściciela. Przytaknęła mu i ruszyła ku ulicy.
Tenshi stanęła w drzwiach. Wystarczył jeden krok a znalazłaby się na zewnątrz, całkowicie wystawiona na atak ze strony skrytobójcy. Nim jednak przestąpiła na drugą stronę progu, złożyła pojedynczą pieczęć, rozpuszczając chakrę po swych włosach i przejmując nad nimi całkowita kontrolę. Wystarczyła jedna myśl, a mogłyby zmienić się w potężną tarczę, lub też śmiercionośną włócznię. Przygotowana, zrobiła krok do przodu.
Na uliczce panowała niespokojna cisza. Zupełnie jakby całe życie wokół nich zamarło i wszyscy gdzieś wyjechali. Tylko gdzieś z oddali dało się słyszeć, dobiegające odgłosy gwaru miejskiego. Na ziemi leżały dwa trupy, oba zwrócone licami do nieba, uwidaczniając wbite w nie strzały. Wrogi atak jeszcze nie nastąpił, toteż Tenshi, mogła spokojnym krokiem, jakby nigdy nic, ruszyć w kierunku, z którego nadlatywały strzały. A te biorąc pod uwagę kąt i kierunek ataku, musiały nadlatywać z kierunku, w którym się udawali, gdzieś z dachów, lub też górnych okien.
Oddaliła się na zaledwie kilkadziesiąt metrów od miejsca, w którym się schronili, gdy jej oczy wychwyciły błysk światła odbitego od lecącego w jej kierunku grotu strzały. Tylko to, że przygotowała się zawczasu, uratowało ją teraz od tego, żeby nie dała się trafić. Jej włosy uformowały się w szczelną tarczę, przechwytując w ten sposób lecącą na nią strzałę. Ta wbiła się w włosową formację nie czyniąc jej żadnej krzywdy. Tenshi mogła dostrzec, spomiędzy swoich włosów, jak jakaś sylwetka przeskakuje między dachami, z jednej strony ulicy na drugą i straciła ją z wzroku.
Ukryty tekst
Ukryty tekst
0 x
Prowadzone misje:
- Tetsu Maji - D Przekleństwo pustyni (Wolna)
- Tsukune - Wyprawa B Zdradzicecki Korikami (Przejęta)
- Arii - Zadanie specjalne C Kress
- Tenshi
- Posty: 167
- Rejestracja: 10 paź 2023, o 13:32
- Wiek postaci: 15
- Link do KP: viewtopic.php?p=213306#p213306
- GG/Discord: .iwaru
- Multikonta: Yasuo
Re: Kryjówka Pana Araty
Tenshi trochę się pomyliła w ocenie sytuacji. Nie udało jej się wypatrzyć wroga nim ten wypatrzył ją. Nie wziął jej też za pierwszą lepszą - albo gorszą - i obrał za cel. Na szczęście dziewczyna przygotowała się wcześniej na taką ewentualność i odparła ten żałosny atak za pomocą własnej techniki.
Czyniąc to jednak zdradziła swoją tożsamość i umiejętności. Na szczęście nie wyglądało na to, że dużo ludzi mogło to zobaczyć. Była to chyba jedyna z niewielu okoliczności, które działały na jej korzyść. Im mniej ludzi, tym większa była szansa, że jej technika tropiąca z powodzeniem odnajdzie cel. Im miej ludzi, tym mniejsza szansa, że ktoś ją zobaczy i zapamięta jej twarz. W końcu dziewczyna nie miała nawet chwili czasu na ubranie swojego stroju skrytobójcy - czarnego płaszcza, rękawiczek i maski.
Miała ograniczony czas. Jej technika zużywała pokłady niebieskiej energii. W starciu z łukiem była potężniejsza, ale łuku można było używać przez długie godziny, jeśli tylko miało się amunicję. Tenshi nie miała wątpliwości. Kagegiri z pewnością miał wielkie zapasy śmiercionośnych strzał. Nie tylko w kołczanie. Z pewnością zapieczętował większą ich ilość w zwojach. Łuk miał też znacznie większy zasięg, a gdy zabójczyni skupiała się na ataku, jej defensywa była osłabiona. Gdy skupiała się na defensywie, jej możliwości ofensywne słabły. Dōgu chciała bardzo szybko zakończyć to starcie, to jednak nie mogła tracić głowy i szarżować bez opamiętania.
- Wracaj tu! - krzyknęła, ale jej wróg ani myślał posłuchać tego polecenia. Taki był już urok Tenshi. Nikt nie słuchał jej słów: ani wrogowie, ani "przyjaciele".
Jak tylko zatrzymała pierwszy atak, jej przeciwnik zniknął. Tenshi wiedziała, że wytworzona przez nią tarcza nie jest przeźroczysta i że bardzo ograniczała pole widzenia. Kagegiri był na tyle szybki, że wykorzystał tą wadę i ciągle pozostawał dla dziewczyny niewidzialnym upiorem. Zabójczyni nie lubiła zabawy w ganianego. Zwłaszcza, jeśli jej przeciwnik był szybszy, sprytniejszy i mógł posłać ją do grobu jednym precyzyjnym strzałem.
Ukrył się. To było pewne. Albo wskoczył przez okno do jakiegoś pokoju na poddaszu. Albo zeskoczył z drugiej strony budynku. Możliwości było wiele. Również wiele miał możliwości działania. Mógł albo ominąć Tenshi i udać się bezpośrednio do Pana Araty. Mógł zaatakować dziewczynę od tyłu. Mógł też wycofać się i poczekać aż ta straci całą swoją chakrę.
- "Cholera..." - Nie była zadowolona. Mogła zwyciężyć to starcie jedynie jeśli jej przeciwnik popełni błąd.
Nie zamierzała ułatwiać mu jednak zadania. Zadziałała z rozwagą. Zbliżyła się do pobliskiej ściany, a jej włosy uformowały na jej plecach pokaźną i twardą skorupę[1]. Tenshi wiedziała, że wchodząc na dach była narażona na atak. Dlatego przyjęła "formację żuka". Przyległa do ściany i niczym żuk zaczęła wspinać się po niej na czworakach[2]. W tej pozycji jej włosowa skorupa praktycznie okrywała całe jej ciało, zapewniając ochronę przed niespodziewanym strzałem.
Gdy tylko dotarła na dach budynku, rozejrzała się wokół, ciągle wypatrując zagrożenia. W razie czego zamierzała ponownie zasłonić się swoją włosową tarczą. Jeśli tylko mogła, klasnęła w dłonie[3], starając się wyśledzić swój cel.
Ukryty tekst
0 x
DANE PERSONALNE, APARYCJA I OSOBOWOŚĆ ◈ WIEDZA POSTACI I EKWIPUNEK ◈ ZDOLNOŚCI ◈ ROZLICZENIA ◈ AKTUALIZACJE Song
Kopiuj [color=#FFBFFF]- Mowa[/color]
Kopiuj [color=#FFBFFF][i]- "Myśli"[/i][/color]
- Minoru
- Posty: 1233
- Rejestracja: 3 kwie 2019, o 17:58
- Wiek postaci: 30
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: Dorosły już mężczyzna o krótko przystrzyżonej brodzie i włosach dość niechlujnie związanych w kucyk.
- Widoczny ekwipunek: - 2 x Torby umieszczone na plecach, przy pasie
- 2 x Katana wisząca u lewego boku
- Kamizelka shinobi - Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4573&p=68391#p68391
Re: Kryjówka Pana Araty
[Wyprawa rangi B] Bodyguard Tenshi
Kolejka 8:
Tenshi: 7
Minoru: 8
Ukryty tekst
Tenshi krzyczała od osobnika, który właśnie przeskoczył z jednego krańca dachu na drugi, znikając dziewczynie z pola widzenia. Jej włosowa tarcza nie poprawiała również jej widoczności, co niosło ze sobą pewne utrudnienia. Utrudnienia z których Tenshi zdawała sobie sprawę.
Jej mózg zaczął działać na wzmożonych obrotach. Analizując sytuację i to co działo się wokół niej. Miała wiele respektu dla swego przeciwnika, wręcz gloryfikowała go w swych myślach, znajdując kontr ruch z jego strony, do wszystkiego czego mogłaby użyć w tej walce. Gdyby ktoś z boku dostrzegł co właśnie robi Dogu, mógłby stwierdzić, że dziewczę założyło na samą siebie pułapkę. Pułapkę, w której jej przeciwnik stawał się większy aniżeli był naprawdę.
Jakby martwiąc się o swoje własne życie i możliwość zaskoczenia przez przeciwnika, włosy Tenshi uformowały na jej plecach coś na kształt skorupy, który miał chronić każdy newralgiczny punkt na jej ciele. Następnie rozpoczęła powolne i ostrożne wspinanie się po budynku. Jakby spodziewała się ataku ze strony tego, kogo miała zabić. Nic jednak się takiego nie wydarzyło. Dotarła na dach i dostrzegła… nic. Nie było tam nikogo. Czyżby jej przeciwnik czmychnął jakąś boczną stroną budynku i właśnie kierował się do Pana Araty?!
Klasnęła w dłonie, tworząc jednocześnie swoją wykrywalną bańkę. Przecież nie mógł uciec daleko, wchodziła na budynek wolniej niż zwykle, ale nie na tyle szybko by uciekł poza jej zasięg. Prawda?
W jej głowie rozjarzyło się kilka punktów, które jasno wskazywały skupiska chakry. Mogła wyczuć miejsce gdzie znajduje się jej właściciel i otaczający go ludzie. Mogła wyczuć wielu mieszkańców pobliskich domów, którzy słysząc co dzieje się na zewnątrz poukrywali się w swoich domostwach przed zagrożeniem. Był też jeszcze jeden punkcik znajdujący się na szczycie jednego z budynków. Był on na równie z Tenshi, jakieś 30 metrów od niej, osobnik będący właściciel tej chakry, powinien być dobrze widoczny. A jednak, w miejscu gdzie znajdował się ów punkcik, nie było nikogo. Nagle, światło odbiło się od grotu strzały. Pocisk leciał wprost na Tenshi, z miejsca w które wpatrywała się dziewczyna. Wydawało się, że strzała pojawiła się znikąd. Zupełnie jakby ktoś ją tam przyzwał. Tenshi nie miała wiele czasu na reakcję.
Ukryty tekst
Ukryty tekst
0 x
Prowadzone misje:
- Tetsu Maji - D Przekleństwo pustyni (Wolna)
- Tsukune - Wyprawa B Zdradzicecki Korikami (Przejęta)
- Arii - Zadanie specjalne C Kress
- Tenshi
- Posty: 167
- Rejestracja: 10 paź 2023, o 13:32
- Wiek postaci: 15
- Link do KP: viewtopic.php?p=213306#p213306
- GG/Discord: .iwaru
- Multikonta: Yasuo
Re: Kryjówka Pana Araty
Kagegiri może nie był potężnym przeciwnikiem, ale z pewnością był najpotężniejszym, z którym Tenshi walczyła. Dodatkowo miał przewagę. To on był łowcą, a Pan Arata, jego ludzie i wierne narzędzie - ofiarami. Dziewczyna doskonale zdawała sobie sprawę z tego jaką przewagę dawał sam ten fakt. Ona również polowała. Polowanie oznaczało przejmowanie inicjatywy. Polowanie oznaczało bycie kilka kroków naprzód. Dlatego Kagegiri mógł próbować wielu sztuczek, a jego przeciwniczka musiała wszystkie je przewidzieć i im przeciwdziałać. To nie było łatwe zadanie.
Dōgu przyjęła więc postawę defensywną i ostrożną. Wyczekiwała odpowiedniego momentu, w którym to ona będzie mogła przejąć inicjatywę i zmienić się z ofiary w łowcę. Chciała doprowadzić do sytuacji, w której to jej przeciwnik bałby się o swoje życie. Ten moment musiał jednak poczekać, bowiem wspinała się właśnie na dach pobliskiego budynku.
Podczas tej wspinaczki nic się nie wydarzyło. Wrogi atak nie nastąpił. Nie oznaczało to jednak, że Tenshi była bezpieczna. Sama wystawiła się na atak. Wykonała swoją technikę szpiegowską. Wyczuła dość sporo istot żywych w pobliżu. Wyczuła Pana Aratę i jego ludzi. Wyczuła mieszkańców pobliskich domów. Nikt nie kwapił się, by wyjrzeć na zewnątrz i zobaczyć co się dzieje. Ba! Nawet nie był tego świadomy. W końcu łuk był cichą bronią.
- "Łuk jest cichą bronią..." - pomyślała Tenshi. Może sama powinna spróbować? Może to była broń, której obsługi powinna się nauczyć?
Wyczuła jeszcze jeden punkt. Na szczycie jednego z budynków, na równi z nią i oddalony o około 30 metrów. To musiał być Kagegiri. Nie widziała nikogo. Rozszerzyła oczy ze zdumienia i nagle dostrzegła lecącą w jej kierunku strzałę. Ciągle utrzymywała swoją włosową technikę, więc zablokowanie pocisku nie było trudne. Jej włosy uformowały tarczę, która obroniła Tenshi[1].
Nie była pewna czego jest właśnie świadkiem. Technika wykrywająca ciągle działała[2] i wskazywała na obecność człowieka. Mimo wszystko nikogo tam nie było.
- "Zupełnie jakby był niewidzialny...." - pomyślała Tenshi. Nie miało to sensu. Nie znała żadnej techniki, która potrafiła uczynić człowieka całkowicie niewidzialnym. Chociaż z drugiej strony wszystko na to wskazywało. Jej technika nie powinna się mylić.
Cokolwiek to było, Tenshi zamierzała zaatakować. Nawet jeśli uderzyłaby swoją techniką w powietrze, to i tak zdobyłaby tym sposobem jakieś informacje. Dowiedziałaby się czy jej technika szpiegowska jest zawodna lub czy można ją oszukać czy nie. Był to pewnego rodzaju eksperyment, który Tenshi chciała przeprowadzić.
- "Nikt nie wie jak wygląda... Czy to dlatego, że jest niewidzialny?" - Ciągle chodziły jej po głowie słowa Pana Araty. Niestety dziewczyna miała dość spory problem. A dokładniej rzecz ujmując, odległość była dość spora. Jej techniki nie sięgały tak daleko.
Nie zastanawiała się zbyt długo. Jej włosy powróciły do normalnego stanu i wyglądu, chociaż Tenshi ciągle miała nad nimi pełną kontrolę. Z uformowaną tarczą wykonanie Shunshin no Jutsu było niemożliwe. Skoczyła na jeden z pobliskich budynków[3], starając się zmniejszyć odległość między nią, a Kagegirim - albo raczej punktem, z którego wylatywały strzały - do około 15 metrów. W razie potrzeby wspomagała się chakrą, przyczepiając do dachu[4].
Tenshi była skupiona. Nie chciała przegapić żadnego wrogiego pocisku i gdy tylko taki zauważyła - i jeśli było to możliwe - blokowała go za pomocą włosowej tarczy.
Ukryty tekst
0 x
DANE PERSONALNE, APARYCJA I OSOBOWOŚĆ ◈ WIEDZA POSTACI I EKWIPUNEK ◈ ZDOLNOŚCI ◈ ROZLICZENIA ◈ AKTUALIZACJE Song
Kopiuj [color=#FFBFFF]- Mowa[/color]
Kopiuj [color=#FFBFFF][i]- "Myśli"[/i][/color]
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości