W tym dziale lądują zaakceptowane karty postaci. Na ich podstawie można się upewnić wyglądu właściwie wykonanej KP, aby uniknąć późniejszych poprawek.
Hanashi
Posty: 47 Rejestracja: 16 kwie 2024, o 14:14
Wiek postaci: 16
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Brązowe włosy zwinięte w niski kok z tyłu głowy, zielone duże oczy i mały uśmieszek. W stroju dominuje ciemnozielona kamizelka z długą spódnicą w podobnym kolorze. Tu i ówdzie odnajdziemy czerwone akcenty m.in. na kołnierzyku.
Widoczny ekwipunek: Duża torba przypięta do pasa z tyłu
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=11501
GG/Discord: krajzerka
Post
autor: Hanashi » 18 kwie 2024, o 19:16
DANE PERSONALNE
IMIĘ: Hanashi
NAZWISKO: Yuki
KLAN: -
PRZYNALEŻNOŚĆ: Yuki, Cesarstwo Morskich Klifów
WIEK: 16 l.
DATA URODZENIA: 7. miesiąc 378 r.
PŁEĆ: Kunoichi
WZROST | WAGA: 165 cm | 59 kg
RANGA: Dōkō
APARYCJA
WYGLĄD
Wygląd jak to wygląd. Nic specjalnego w zewnętrznej aparycji dziewczyny nie uświadczymy, ale dzięki temu o wiele lepiej może wykonywać swoją robotę, jako ktoś, kto nie odstaje od reszty społeczeństwa. Brązowe włosy w rozpuszczeniu sięgające do połowy łopatek z reguły zwinięte są w prosty niski koczek ze wbitym weń bambusowym kanzashi. Delikatna śniada cera charakterystyczna dla zamieszkałych ludów wyspy Hyuo udekorowana jest delikatnym różem na policzkach dodających Hanashi wyglądu słodkiej dziewczynki. Ludzie to dobrze kupują, a i pasuje to do czerwieni kołnierzyka. Niewielkie usta ułożone w zgrabny, równie delikatny uśmiech i przede wszystkim to, co najbardziej przyciąga innych - oczy! Zielone, duże, wpatrujące się w kogoś niczym w przepiękny obrazek. Lustrujące drugą osobę, ale pod żadnym pozorem jej nie oceniają. Pełne skupienia i uwagi. Czy taka jest prawda? W sumie tak. Hanashi wszak uwielbia rozmowy z pospolitą gawiedzią zamieszkującą oddalone od stolicy osady.
UBIÓR
Idealnie wyprasowane, wykrochmalone i obtoczone w woni najlepszych wód kwiatowych, na jakie było ją stać. Czyli niezbyt wiele, ale nie można obtaczać się w luksusie. Luksus jest przecież wrogiem równości, do której dąży lud cesarstwa. Mimo wszystko ubiór jest jej wizytówką i musi dbać o to, aby był nienaganny, dzięki czemu pokazuje, że nawet mając niewiele, można żyć na poziomie. Czy to ma sens? Pewnie nie bardzo jakby się nad tym zastanowić, ale od tego jest Hanashi, aby ludzie nie musieli się zastanawiać. W końcu jak nas widzą, tak nas piszą, a jako wschodząca po szczeblach kariery przyszła urzędniczka musi zadbać o dobry PR nie tylko cesarza, ale także swój, aby ludzie kojarzyli ją z niekoniecznie elegancją, bo to nie sprzedaje się dobrze w Kantai nastawionym na walkę i przeżycie, ale z oddaniem dla pozycji, jaką jej się udało pozyskać. Co prawda obecnie jest to zwykły Doko, ale musi pokazać, że nawet dzięki ubiorowi i swojej zewnętrznej aparycji zwykły towarzy członek cesarstwa może oddawać hołd całemu państwu, a przede wszystkim świętemu cesarzowi. W jej ubiorze natomiast dominują przede wszystkim akcenty czerwone połączone z ciemną butelkowatą zielenią. Począwszy od delikatnej zielonej spódnicy sięgającej jej nieco za kolano, aby nie gorszyć aż tak wojowników walczących o dobre imię cesarstwa, przechodząc przez zapinaną zieloną kamizelkę z czerwonym kołnierzykiem, pod którą znajduje się ocieplana biała koszula z większymi ramionami. A dalszy opis ubioru niech najlepiej opiszą Wasze własne oczy, zerkając na strój w pełnej okazałości .
ZNAKI SZCZEGÓLNE
Czapka w kolorze ciemnej zieleni.
Czerwony kołnierzyk. Idealnie odstający.
Torba przewieszona przez ramię z propagandowym materiałem.
OSOBOWOŚĆ
CHARAKTER
Czy da się przypodobać wszystkim? Ponoć nie, a próba tego zakończy się fiaskiem prędzej czy później, ale być może warto zachować pewien archetyp, który po prostu delikatnie podmodyfikujemy w zależności od tego, z kim akurat rozmawiamy? Dla Hanashi takim archetypem okazała się być, najprościej mówiąc, dobra córka. Taka co przytrzyma drzwi i dzień dobry na targowisku powie. Babcie będą mogły się nią chwalić, mężowie byliby dumni z takiej przyszłej żony, a inne kobiety będą w niej widziały kogoś do naśladowania. Choć z tą trzecią grupą to jest najciężej wyważyć, jak się powinno zachowywać i często kończy się to spojrzeniem pełnym zawiści lub pogardy z ich strony. Zależy w którą stronę pójdzie ta relacja.
Można byłoby więc opisać Hanashi jako osóbkę uśmiechniętą, miłą, pogodną. Wiecie, takie neutralne przymiotniki, którymi ludzie określają innych ludzi, gdy nie chcą ich obrazić. Czasami jednak określenie neutralne utożsamiane jest z "nijakie". Czy to prawda? Trochę tak. Wciąż u Hanashi, jak na przyszłą propagandzistkę i siewczynię dobrej nowiny cesarza, brakuje nieco charyzmy. Nie potrafi aż tak kierować tłumem i mówić im, co mają sądzić, lecz rekompensuje sobie to niezwykłą zdolnością do słuchania innych. A to ludzie kochają. Kochają mówić o sobie, a nie ma za często osoby, która by ich wysłuchała i powiedziała nieco więcej niż "aha, rozumiem". No właśnie... A takie słuchanie innych bardzo łatwo zdobywa ich zaufanie. Trochę jak handel barterowy. Hanashi daje swój czas i zdolności poznawcze do zapamiętania informacji i poprowadzenia z kimś konwersacji, a druga osoba odwdzięcza się przyjęciem prezentu od Hanashi oczywiście podarowanego w imieniu cesarza, a najlepiej to z jego "własnych rąk" z myślą o tej jednej konkretnej osobie. A przecież nasz wspaniały cesarz uwielbia obdarowywać poddanych.
CIEKAWOSTKI
Wierzy, że ludzki smutek wynika z braku ambicji i ideału, do którego mogą podążać.
Potrafi malować, a raczej szkicować ołówkiem. Często w notatnikach zapisuje kolejne pomysły na projekty mające rozsławić cesarza.
Coś tam pisze wiersze, choć raczej są to krótkie wierszyki pochwalne. Szkoda tylko, że nie może ich zapisywać na plakatach. Najubożsi ludzie mogliby przestać być analfabetami.
W wolnych chwilach pomaga w klinikach. Ponoć osłabiony cel, to dobry cel.
NINDO
Niech żyje Cezar! Niech żyje!
HISTORIA
Czy okłamywanie samego siebie jest czymś złym? A co jak zaczynamy wierzyć we własne kłamstwa? Hanashi nie do końca była pewna tego, w jakim etapie swojej propagandy obecnie jest. Czy jeszcze kłamie, a może już w to wierzy, a może po prostu kłamie, bo wierzy w nieco inne, ważniejsze dla niej ideały? Takie jak ona sama na przykład. Ponoć najważniejsze to wiara w samego siebie, a tym akurat Hanashi może się poszczycić od swoich najmłodszych lat, gdy wracając z wyprawy po targowisku na wyspie Hyuo, zakupiwszy odpowiednie ryby wybrane specjalnie przez jej ojca dnia poprzedniego, przystępowała do przygotowania rodzinnego obiadu. Najpierw odrąbanie głów na zupę, odpowiednie oczyszczenie, przygotowanie według przepisów od lat przekazywanych w jej rodzinie. Następnie wykonanie prania i dzienna nauka pięknej sztuki poezji, malowania i starannej kaligrafii. To chyba naleciałości od przodków jej matki, którzy byli mocno zżyci z artystycznymi Shabondamami. Ale to bez sensu. Jakiego męża zadowoli piękna kaligrafia? No ale nie kwestionowała tego, uczyła się, jak matka jej nakazała. Wierzyła w to, że przez swoje pokazanie oddania domostwu, uda jej się w życiu. Osiągnie coś... więcej? Nie, chyba niekoniecznie. To jeszcze nie był ten etap. Miała jednak ambicję być najlepszą w tym, co od niej oczekiwała jej rodzina. Choć tak mogła przysłużyć się klanowi.
Yuki, bo do nich należała, to ród, który może poszczycić się naprawdę wieloma znakomitymi osobistościami i równie bujną historią. Pisaną przez mężczyzn ma się rozumieć, bo kobiety były od pilnowania ogniska domowego. Rozumiecie - tradycja. Hanashi lubiła tradycję, a może raczej lepszym słowem byłoby powiedzenie, że wiedziała, że musi ją lubić. Tak wypada i to jest dobrze przyjmowane w jej rodzie. Nie widziała dla siebie innej możliwości, bo przecież tradycji nie można wyjść naprzeciw. Mówiło się w jej osadzie o pewnych czarnych owcach, które były szeroko piętnowane przez starszyznę, czyli starsze babcie i dziadków, którzy z niewiadomego jej powodu byli gloryfikowani. Kult starszyzny co poradzić. Najwyraźniej tolerancja do innego spoglądania na pewne sprawy nie przyszła wraz z wiatrami Hyuo, które wszystkich tak ochoczo prowadzą, ale to nic. Hanashi z początku czuła, że to trochę niepoważne tak piętnować osoby, które wyrwały się z cesarskich tradycji. Choć daleko temu było do cesarskich tradycji. Cesarstwo wszak powstało dopiero gdy Hanashi miała 6 lat, a może 7 lat, ale już w historii dało się dostrzec imperialistyczne zachcianki samego rodu Yuki, który nastawiał się na wojnę od najmłodszych lat swojego istnienia. Trochę ją bolał fakt, że nigdy nikt nie opowie historii o dumnej Yuki Hanashi, która zabiła kogoś tam czy pokonała jeszcze innego kogoś. Mało istotne kogo, ale to miłe byłoby usłyszeć o sobie, nawet w kontekście niestworzonej i całkowicie zmyślonej historii. Tak też każdego wieczora, kładąc się spać, próbowała afirmować miłe sny, w których to ona staje się bohaterką opowiadań mających zakorzenić w młodych, przyszłych wojownikach [czyli kilkuletnich chłopcach] ducha walki i chęci do oddania życia za cesarza.
I... los przysłał jej prezent. Kto by pomyślał, że nauka wyuczona u boku swej matki zaowocuje tym, że ktoś z armii popatrzy na Hanashi nieco życzliwszym okiem, widząc w niej kogoś więcej niż osobę, która nie do końca potrafiła kontrolować swoje pokłady chakry. Ach, tak, to chyba istotne. Nie każdy rodzi się ze zdolnością manipulacji chakrą, ale nasza bohaterka na całe szczęście mogła się tym poszczycić. Hanashi, choć nie spłynęła na nią krew najdawniejszych Yuki, dzięki której mogłaby manipulować lodem w pełni świadomie i dowolnie, potrafiła wykrzesać z siebie jakieś tam techniki. Nie było jej jednak dane znaleźć nigdy nauczyciela, który zdołałby odnaleźć w niej ukryty potencjał. Bo w końcu ani nie potrafiła władać wiatrem, ani nie potrafiła wypluć potężnych pokładów wody z buzi. A brak tych zdolności zawężał dość pokaźnie możliwości kadrowe wyspy Hyuo. Niemniej, wiadomo, każdy władający chakrą to dodatkowa liczba w armii, dlatego pojęła podstawowe ninjutsu, starając się również nauczyć to, co mogłoby się przydać jej w przyszłości, o ile w końcu wyruszy na front w walce z bandytami.
Powracając jednak do prezentu... Prezentem okazała się być wojna. Która? Kolejna. Cesarstwo ostatnimi czasy starało się toczyć wojnę ze wszystkim, co żyje i nie jest cesarstwem, a zresztą sami ze sobą również toczyli wojnę. To zrozumiałe, że wojnę należało rozpocząć. Tak mówi cesarz, a co mówi cesarz jest rzeczą świętą. Teraz jednak, od roku być może dwóch, gdy coraz większe napięcia pojawiały się we włościach cesarza, potrzeba było kogoś, kto przemówi do skołatanych serc ludzi, poszukujących prawdy i oświecenia, które odnajdą oczywiście w osobie cesarza. Potrzeba była kogoś, kto poprawi jego wizerunek wśród osób, którym ciemność zajrzała do serc i spowodowała zawahania. I tutaj idealnie odnalazła się Hanashi. Dzięki naukom od matki, mających ocieplać ognisko domowe poprzez piękne historie i obrazy, jak i swoich zdolności do słuchania innych, które pojęła w otoczeniu osadowych dziadków, miała wystarczające umiejętności umożliwiające jej dołączenie do nowej, młodej powstającej grupy shinobi, których zadaniem była... dyplomacja. A może propaganda? To zależy od poziomu, z którego patrzymy. Tak czy siak, miała zajmować się dobrym PR-em cesarza, poprzez tworzenie plakatów, wieców, spotkań wszelakich, na które zresztą sam cesarz wychodził, chcąc ocieplić swój wizerunek słodyczami. Wiadomo, że była tutaj najniższym rangą urzędnikiem, ale... Jakoś trzeba zaistnieć w tej drabince, a kto wie, co przyniesie przyszłość. Być może Yuki Hanashi będzie tą, która odmieni wizerunek cesarstwa w świecie i rozprowadzi jedyną słuszną ideologię mocarstwa w całym świecie?
WIEDZA
Ukryty tekst
ZDOLNOŚCI
Ukryty tekst
EKWIPUNEK
PRZEDMIOTY PRZY SOBIE (WIDOCZNE):
Duża torba przytwierdzona z tyłu do pasa
Ukryty tekst
ROZLICZENIA
PIENIĄDZE: [LINK ]
PH: [LINK ]
MISJE (dla klanu / inne):
D -
C -
B -
A -
S -
WYPRAWY:
C -
B -
A -
S -
EVENTY:
PREZENT OD ADMINISTRACJI:
Porzuta
0 x
Sister
Posty: 33 Rejestracja: 4 kwie 2024, o 09:07
GG/Discord: laertes9788
Multikonta: Ai, Aoi, Nuō
Post
autor: Sister » 19 kwie 2024, o 22:37
0 x
Hanashi
Posty: 47 Rejestracja: 16 kwie 2024, o 14:14
Wiek postaci: 16
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Brązowe włosy zwinięte w niski kok z tyłu głowy, zielone duże oczy i mały uśmieszek. W stroju dominuje ciemnozielona kamizelka z długą spódnicą w podobnym kolorze. Tu i ówdzie odnajdziemy czerwone akcenty m.in. na kołnierzyku.
Widoczny ekwipunek: Duża torba przypięta do pasa z tyłu
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=11501
GG/Discord: krajzerka
Post
autor: Hanashi » 19 kwie 2024, o 23:04
0 x
Sister
Posty: 33 Rejestracja: 4 kwie 2024, o 09:07
GG/Discord: laertes9788
Multikonta: Ai, Aoi, Nuō
Post
autor: Sister » 19 kwie 2024, o 23:09
No i witamy w Cesarstwie!
Akcept
Ukryty tekst
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości