Shiori
Postać porzucona
Posty: 279 Rejestracja: 15 maja 2023, o 10:53
Wiek postaci: 16
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Średniego wzrostu dziewczyna o niebieskich włosach i błękitnych oczach. Wyjątkowo blada i drobna. Na dłoniach ma blizny od poparzeń. Ubrana w elegancką sukienkę albo - na misjach - w wygodną spódniczkę i bluzkę. Nosi długi płaszcz i szal.
Widoczny ekwipunek: odznaka ninja przypięta do ubrania, torba na prawym i lewym pośladku, karambit przy pasku
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=11090&p=207424#p207424
GG/Discord: jaqu_elle
Multikonta: Ayaka, Mayumi
Post
autor: Shiori » 7 kwie 2024, o 20:46
Żałowała, że nie mogła kogoś telepatycznie poprosić o pomoc. Była z tym wszystkim sama, a jej sytuacja nie należała do najciekawszych. Była naiwna sądząc, że napastnik nie każe jej trzymać rąk na widoku i przez swoją własną głupote i dobre serce mogła być w sporych tarapatach. Sama Shiori nie była tu aż tak istotna, bo to nie jej życie wisiało na włosku. Skoro jednak ona się bała, to co dopiero mogła poczuć ta biedna pielęgniarka? Tak jak mężczyzna powiedział, jeden głupi ruch i mogło być po niej, a kunoichi aż zrobiło się słabo na tę myśl. Dziewczyna wiedziała, że w tym dniu mogą pojawić się jakieś problemy, ale nigdy nie przypuszczałaby, że takiej natury. Myślała, że spokojnie pozbiera informacje i ulotni się ze szpitala, ale to nie był koncert życzeń, a życie bywało bardzo przewrotne.
Zastosowała się do żądań nieznajomego, potulnie zamykając za sobą drzwi i unosząc ręce do góry. Jedynym co jej pozostało było jej doujutsu, ale na jej niekorzyść, wartość Tsujitengana w ewentualnej walce była raczej niewielka. To nie tak, że mogła za jego pomocą użyć jakiegoś jutsu ani czegoś, co mogłoby uratować zakładniczkę. Sytuacja istotnie była beznadziejnie beznadziejna, a jedynym co ją ratowało, był drugi użytkownik Tsujitengana, który zauważyłby co się działo w pokoju, ale nawet ona nie była na tyle naiwna, by uwierzyć w taki pozytywny scenariusz. Była zdana tylko na siebie.
- Czego Pan potrzebuje? Jestem tylko Doko, ale może jest coś, co mogę zrobić? Nikt niewinny nie musi umierać – odparła, patrząc z niepokojem na kobietę. Bała się, że ta zrobi jakiś gwałtowniejszy ruch i sama sobie zaszkodzi, a wtedy Shiori nie będzie mogła już kompletnie nic zrobić. Jedyne na co mogła liczyć to to, że uda jej się jakoś dogadać z napastnikiem, jeśli tylko wysłucha jego żądań. Nadal nie wiedziała o co chodziło w tej całej sytuacji i miała nadzieję, że dostanie jakieś wyjaśnienia. Nie wyglądał jej na rannego żołnierza, raczej na kogoś przebranego, ale dlaczego? Czy w szpitalu było coś wartościowego? Miała wiele pytań, niewiele odpowiedzi.
Ukryty tekst
0 x
Tetsurō
Posty: 1224 Rejestracja: 8 maja 2022, o 18:25
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Wysoki, szczupły, zielone włosy, szmaragdowe oczy. Ubrany w białą, jedwabną kuszulę i piaskowe spodnie. Na szyi nosi jasnozieloną chustę.
Widoczny ekwipunek: Kabury na obu nogach na udzie Złoty medalion Ayatsuri na szyi pod chustą
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10439&p=193076#p193076
GG/Discord: Kubalus#9713
Multikonta: Zankoku
Post
autor: Tetsurō » 8 kwie 2024, o 21:16
"W11 - Wydział Śledczy"
Misja C - Shiori
Lato 394 roku
kolejka: 13 / 14+
Shiori posłuchała grzecznie polecenia porywacza, odwracając się zamykając drzwi, a następnie podniosła ręce do góry, pokazując, że nie ma złych zamiarów. Starała się być spokojna, czego niestety nie można było powiedzieć o pielęgniarce. Ze strachu i stresu drżały jej dłonie a po skroni ciekła stróżka potu. Zapewne gdyby mogła, to zaczęłaby się szarpać i krzyczeć w niebogłosy, jednakże póki co powstrzymywało ja ostrze przy szyi. Jednakże nie wiadomo jak długo to będzie trwało. Kobieta była tak roztrzęsiona, że byle drobiazg może wybić ją z rytmu i doprowadzić do tragedii, a tego na pewno nasza bohaterka nie chciała.
Mężczyzna przyglądał się młodej kunoichi. WIdać było, że on także nad czymś się zastanawiał, tak jakby się wahał. Nagle, na jego ustach pojawił się uśmiech. Czyżby Shiori była ratunkiem dla jego problemu, który niespodziewanie spadł z nieba? W końcu, szpital był w miarę pusty, więc będzie mógł dokonać tego, po co tu przyszedł. Być może nakrycie przez pielęgniarkę nie było końcem jego misji. Czyżby los jednak wspierał wrogów Cesarstwa?
- W sumie, być może będziesz w stanie mi pomóc... - przestał iść w stronę okna, jeszcze na chwilę zawieszając wzrok na twarzy młodej kunoichi. - Nikomu nie musi stać się krzywda, jeśli pomożesz mi bezpiecznie i w ciszy przedostać się do kostnicy w piwnicy... Ale ta tutaj zostaje z nami, muszę mieć gwarancję bezpieczeństwa, jakbyś coś kombinowała... - przycisnął trochę mocniej ostrze do szyi kobiety, a wtedy też po jej skórze zaczęła ściekać cienka stróżka krwi. Kobieta pisnęła, jednakże ręka porywacza dosyć dobrze stłumiła ten dźwięk, tak więc nikt postronny raczej go nie usłyszał. A szkoda, może rozwiązałoby to kilka problemów.
Niestety, z dostaniem się do kostnicy nie było tak łatwo, o czym nasza heroska, jako bywalka szpitala, mogła widzieć. Wejścia do nich bronią duże, metalowe drzwi do których klucze są w posiadaniu kilku najważniejszych lekarzy w tym szpitalu. Zapewne żadnego z nich nie było teraz w budynku, skoro jakiś czas temu poszli na obiad, a nawet jeśli wrócą, to czy tak łatwo oddadzą dziewczynie klucz? W końcu znajdowały się tam ciała obywateli Cesarstwa, często żołnierzy, shinobi czy innych ważnych osób... Nie było to proste zadanie, no ale, była to chyba jedyna droga, jeżeli dziewczyna nie chciała po prostu spacyfikować porywacza... No chyba, że ma jakiś inny pomysł, wtedy też zamieniam sie w słuch...
Kagamatsu - Obrazek
Mama Shiori
Tohiro Ishida
Ranny Żołnierz
Tęga Pielęgniarka
Ruda Pielęgniarka
Porywacz
0 x
Prowadzone Misje:
Ichirou -"Pan na Włościach" - Wyprawa S
Shiori - "W11 - Wydział Śledczy" - Misja C
Shiori
Postać porzucona
Posty: 279 Rejestracja: 15 maja 2023, o 10:53
Wiek postaci: 16
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Średniego wzrostu dziewczyna o niebieskich włosach i błękitnych oczach. Wyjątkowo blada i drobna. Na dłoniach ma blizny od poparzeń. Ubrana w elegancką sukienkę albo - na misjach - w wygodną spódniczkę i bluzkę. Nosi długi płaszcz i szal.
Widoczny ekwipunek: odznaka ninja przypięta do ubrania, torba na prawym i lewym pośladku, karambit przy pasku
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=11090&p=207424#p207424
GG/Discord: jaqu_elle
Multikonta: Ayaka, Mayumi
Post
autor: Shiori » 12 kwie 2024, o 20:21
Shiori wyraźnie posmutniała. Nie było to żądanie, które byłoby łatwe do spełnienia, bo widziała przynajmniej kilka problemów, które wyniknęłyby po drodze. Była początkującą adeptką i nie wierzyła w to, by lekarze bez żadnych pytań oddaliby jej klucz do kostnicy. Sama wizja kradzieży również do niej nie przemawiała, bo nie była osobą, która umiałaby to zrobić szybko i dyskretnie. Czuła więc, że była to standardowa sytuacja bez wyjścia.
- Mogę zapytać dlaczego to wszystko? Dlaczego mieszać w to niewinne osoby? Jaki ma Pan cel, czy naprawdę potrzebne jest do niego przelanie krwi? – pytała, gdy przez krótką chwilę zauważyła na jego twarzy wahanie. Był takim samym człowiekiem jak ona, miał swoje marzenia i obawy i zawsze istniał cień szansy, że uda jej się z nim dogadać. Nie wiedziała, czy miała do czynienia ze zbuntowanym rewolucjonistą czy zwykłym, niegroźnym obywatelem i chyba to było ze wszystkiego najgorsze. Każdy miał jakiś powód, dla którego robił daną rzecz i nie wierzyła w to, by coś działo się bez przyczyny. Być może miał przyjaciela, którego chciał pochować, ale oddawanie komuś zwłok było niebezpieczne, gdy na świecie istniało przynajmniej kilka technik, które wykorzystywały zmarłych i ich wiedzę do niecnych celów.
- Proszę, niech Pan jej nie krzywdzi! – wypuściła głośniej powietrze, gdy zobaczyła strużkę krwi wypływającą z gardła niewinnej pielęgniarki, która znalazła się w złym miejscu i czasie. Iryoninka już chciała pognać na ratunek i wyleczyć skaleczenie, ale z bezsilnością zdała sobie sprawę z tego, że nie mogła tego zrobić. Była taka bezużyteczna, gdy jedynym co jej zostało, było słowo. To, że weszła tam bez planu, było jej największym błędem, ale smutną ludzką cechą było to, że było się mądrym dopiero po szkodzie.
- Mogę zaprowadzić do kostnicy, ale to wszystko, bo obecnie nie ma w szpitalu nikogo, kto miałby do niej dostęp, lekarze wyszli i nie wiem, kiedy wrócą – wyjaśniła, patrząc na niego błagalnie – Bardzo proszę wypuścić tę kobietę. Jest tylko pielęgniarką, słaba z niej zakładniczka, nikt się nią nie przejmie. Mogę zająć jej miejsce, jeśli konieczne. Jako iryoninka mam większą wartość dla szpitala i lekarze będą bardziej skłonni do współpracy, gdy zobaczą, że jestem w niebezpieczeństwie. Oprócz leczenia nie umiem nic, nie stanowię dla Pana żadnego zagrożenia – trudno było jej wymówić tę słowa i wątpiła, by oprawca się zgodził, ale być może był to początek jakichś negocjacji, być może wspólnie wpadną na jakiś pomysł. Jeśli jednak jakimś cudem byłby chętny na takie rozwiązanie, to miała plan. Wymyślony na szybko, ale nie niemożliwy do spełnienia. Ryzykowała życiem, na pewno, ale to nie miało znaczenia tak długo, jak mogła uratować cudze.
Ukryty tekst
0 x
Tetsurō
Posty: 1224 Rejestracja: 8 maja 2022, o 18:25
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Wysoki, szczupły, zielone włosy, szmaragdowe oczy. Ubrany w białą, jedwabną kuszulę i piaskowe spodnie. Na szyi nosi jasnozieloną chustę.
Widoczny ekwipunek: Kabury na obu nogach na udzie Złoty medalion Ayatsuri na szyi pod chustą
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10439&p=193076#p193076
GG/Discord: Kubalus#9713
Multikonta: Zankoku
Post
autor: Tetsurō » 15 kwie 2024, o 22:41
"W11 - Wydział Śledczy"
Misja C - Shiori
Lato 394 roku
kolejka: 14 / 14+
W Szpitalu dział się mały dramat i to nie związany ze zdrowiem... no może nie do końca, gdyż jakieś niebezpieczne narzędzia były jego częścią. Nasza bohaterka starała się trzymać fason, czego niestety nie można było powiedzieć o zakładniczce. Kobieta coraz gorzej radziła sobie ze stresem, była cała czerwona i ciężko jej się oddychało, zaraz albo upadnie, albo zacznie się rzucać i bronić przeciwko porywaczowi. Żadna z tych opcji nie była korzystna, to on miał tutaj ostrze i wydawało się, że wie jak z niego korzystać. WIęc lepiej go nie prowokować, a przynajmniej nie bez planu.
Shiori starała się jak mogła. Próbowała go zagadać, może chciała wybić go ze skupienia, a może po prostu kupić więcej czasu do przybycia kogoś, kto będzie w stanie pomóc. Zadane pytanie spowodowało, że mężczyzna znowu się zatrzymał i skupił wzrok na naszej bohaterce. Przyglądał jej się przez chwilę, tak jakby chciał wyczuć w co ona pogrywa.
- To nie tak miało być... - mężczyzna westchnął. Widać, że mimo motywacji, która pchała go do przodu, było coś, co ciążyło mu w jakiś sposób na sercu. Szybko jednak zreflektował się. Przecież nie będzie się spowiadał jakiejś medyczce, która każdą kolejną sekundę mogła planować jak wyjść z tej ciężkiem sytuacji. Każda dodatkowa sekunda to też czas, kiedy przypadkiem może ktoś wrócić do szpitala, a wtedy już nie będzie tak kolorowo.
- Mogę przystać na twoją propozycję. Z drzwiami sobie poradzę, jeśli będą zamknięte. Odepnij swoją torbę shinobi i rzuć na tamto łóżko. następnie klęknij pod ścianą z zamkniętymi oczami, twarzą do ściany i rękoma wyciągniętymi do tyłu. Bez żadnych sztuczek, Rozumiemy się? - Przyglądał się on dosyć mocno dziewczynie, chcąc w ten sposób wymusić na niej działanie. Następnie spojrzał na trzymaną zakładniczkę.
- Ty także masz być spokojna i bez numerów. - powiedział do kobiety, prowadząc ją powoli w stronę innego z łóżek. Cały czas miał ostrze przyłożone do jej szyi, więc jeżeli Shiori zależało na jej zdrowiu, czy też życiu, to powinna poważnie podchodzić do jego rozkazów. Jeden zły ruch i będą w tym pokoju tylko dwie żywe osoby...
Kagamatsu - Obrazek
Mama Shiori
Tohiro Ishida
Ranny Żołnierz
Tęga Pielęgniarka
Ruda Pielęgniarka
Porywacz
0 x
Prowadzone Misje:
Ichirou -"Pan na Włościach" - Wyprawa S
Shiori - "W11 - Wydział Śledczy" - Misja C
Shiori
Postać porzucona
Posty: 279 Rejestracja: 15 maja 2023, o 10:53
Wiek postaci: 16
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Średniego wzrostu dziewczyna o niebieskich włosach i błękitnych oczach. Wyjątkowo blada i drobna. Na dłoniach ma blizny od poparzeń. Ubrana w elegancką sukienkę albo - na misjach - w wygodną spódniczkę i bluzkę. Nosi długi płaszcz i szal.
Widoczny ekwipunek: odznaka ninja przypięta do ubrania, torba na prawym i lewym pośladku, karambit przy pasku
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=11090&p=207424#p207424
GG/Discord: jaqu_elle
Multikonta: Ayaka, Mayumi
Post
autor: Shiori » 21 kwie 2024, o 20:59
- Nie tak miało być…? – dopytała, z nadzieją, że uda jej się wyciągnąć coś więcej. Była to jednak złudna ufność, bo szybko okazało się, że mężczyzna nie zamierzał wykrzesać z siebie na ten temat ani słowa. Nie wiedziała zatem kim był, czy rewolucjonistą, czy kimś innym. Zagrażał on jednak biednej, niewinnej pielęgniarce, która z sekundy na sekundę wyglądała coraz gorzej. Gdyby mogła, Shiori spróbowałaby ją uspokoić, ale czuła, że to nie słowa były w tej sytuacji potrzebne, a czyny. Musiała zatem zaoferować zajęcie miejsca zakładniczki, bo chwila dłużej i byłoby już po pracowniczce szpitala.
Ucieszyła się, że przestępca nie wahał się i zgodził się na jej prośbę. Jeśli wszystko się uda to będzie w stanie uratować kolejne życie, a właśnie taka była jej rola na świecie. Zrobiła wszystko o co prosił; odpięła torbę (nawet dwie, taka była uczciwa), klęknęła tyłem do bandyty i wyciągnęła ręcę do tyłu, tak, jak tylko żądał. Na chwilę zamknęła oczy, ale zaraz po tym, gdy usłyszała, że ten się oddalił, dyskretnie uchyliła powieki – może nie na tyle, by widzieć wszystko, ale powinno to wystarczyć do korzystania z jej umiejętności klanowej. Jej oczy nie miały słabego punktu, dzięki nim była w stanie widzieć większość rzeczy dookoła. Nie wiedziała, czy przeciwnik zdawał sobie sprawę z jej doujutsu i z tego, że widziała jego ruchy nawet, gdy stała tyłem do niego, ale chyba nie, skoro nic o tym nie wspomniał.
Myślała. Mogła być posłuszna i dać z siebie zrobić zakładnika. Prawdopodobnie nic by jej się nie stało, ale co ze szpitalem? Co jeśli w kostnicy znajdowało się coś złego, co ten mógłby wykorzystać przeciwko Cesarstwu? Nie wierzyła w to, by ten robił całą tę szopkę tylko z powodu pochówku, bo było tyle sposobów na wykorzystanie martwych ciał, że musiało chodzić o coś więcej. I złościło ją to, bo według niej nie powinno się męczyć zmarłych – po śmierci powinni zaznać należytego im spokoju.
Włączyła się w niej dusza wojownika. Zdała sobie sprawę z tego, że wcale nie chciała biernie spełniać prośby osoby, która do swojego celu wykorzystywała niewinne osoby. Chciała dać mu nauczkę, zobaczyć, jak znajduje się w niebezpiecznej sytuacji i jak prosi o litość. Nigdy przenigdy się tak nie czuła, czy to była ta cała adrenalina? Zmysł walki? Może było w niej więcej Kunoichi, niż myślała?
Dziewczyna nie ruszała się z miejsca, ale czekała. Czekała, aż porywacz uwolni zakładniczkę i podejdzie do Shiori. Miała element zaskoczenia, chyba. Gdy zauważyła, że ten wyciąga po nią ręce, obróciłaby się, przelałaby chakrę do pięści i uderzyłaby go naładowanym raitonem. Nie byłby to silny atak, ale być może wystarczający do tego, by wytrącić mu broń z dłoni. Istniała szansa, że zostałaby nawet ranna w wyniku tej spontanicznej akcji, ale nie powstrzymałoby to jej dalszych działań. Po tym wszystkim rzuciłaby się w stronę miejsca, gdzie zostawiła torby i wyciągnęła z jednej z nich bombkę dymną, którą by aktywowała. Ona widziała żródła chakry, on raczej niekoniecznie. To była jej okazja, by wyciągnąć zakładniczkę z pokoju i zapewnić jej bezpieczeństwo.
Ukryty tekst
Ukryty tekst
0 x
Tetsurō
Posty: 1224 Rejestracja: 8 maja 2022, o 18:25
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Wysoki, szczupły, zielone włosy, szmaragdowe oczy. Ubrany w białą, jedwabną kuszulę i piaskowe spodnie. Na szyi nosi jasnozieloną chustę.
Widoczny ekwipunek: Kabury na obu nogach na udzie Złoty medalion Ayatsuri na szyi pod chustą
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10439&p=193076#p193076
GG/Discord: Kubalus#9713
Multikonta: Zankoku
Post
autor: Tetsurō » 21 kwie 2024, o 23:55
"W11 - Wydział Śledczy"
Misja C - Shiori
Lato 394 roku
kolejka: 15 / 14+
Wydawało się, że wszystko pójdzie jak z płatka. Shiori grzecznie udała się we wskazane miejsce, odrzucając swoje torby, a następnie klęknęła przy ścianie. Porywacz mógł zająć się zakładniczką oraz rzeczami dziewczyny, myśląc, że będzie miał przewagę. Niestety, Spojrzenie naszej heroski, skryte za jej włosami, wszystko widziało. Ach te czerwone oczy... widziała całe to pomieszczenie, na którym była skupiona. Widziała jak jej przeciwnik najpierw podchodzi do jednego z łóżek, a następnie wymierza dosyć precyzyjny cios w brzuch kobiety, powodując, że ta momentalnie traci przytomność i upada na łóżko. Ułożył on ją dosyć szybko na brzuchu, a następnie przyłożył dłonie do jej rąk, robiąc coś dziwnego. Nagle w pomieszczeniu zrobiło się trochę chłodniej, a dookoła dłoni kobiety, oraz dookoła jej nóg, pojawiły się lodowe bloki, które stworzyły prowizoryczne kajdany.
Kiedy tylko pielęgniarka była obezwładniona, porywacz ruszył w stronę naszej kunoichi. Zapewne liczył, że załatwi wszystko dosyć szybko i że zaraz będzie mógł wracać do swojego pierwotnego zadania, jednakże nie mógł się spodziewać, że jest obserwowany. No nie planował, że jednak w naszej bohaterce obudzi się heroizm. Podchodził do niej do tyłu, spokojnym krokiem, w jednej ręce trzymając ostrze, a drugą wyciągając w kierunku dłoni SHiori, zapewne chcąc z jej rękoma zrobić to samo co zrobił z zakładniczką. Wtedy też Shiori ruszyła do boju, korzystając z elementu zaskoczenia. Zerwała się do boju i wyprowadziła jedno, proste uderzenie wprost w przeciwnika, wcześniej pokrywając swoją dłoń elektrycznością. Jej pięść uderzyła go, posyłając go na podłogę sali. Porywacz zaklął pod nosem, i kiedy upadł na ziemię, wyciągnął w stronę Shiori rękę. Nasza bohaterka próbowała rzucić się w stronę łóżka, gdzie leżały jej rzeczy, jednakże wtedy poczuła jak robi jej się zimno w nogę. Swoim wzrokiem widziała, jak jej przeciwnik ją złapał za kostkę, a wokoło stopy oraz łydki zaczęły pojawiać się coraz większe lodowe bloki. Mężczyzna trzymał ją z dosyć dużą siłą, więc wyrwanie się nie będzie proste dla takiego chucherka jak nasza Shiori.
Tak więc, była sytuacja patowa. Z jednej strony przeciwnik leżał na podłodze, czując jak po jego ciele przechodzą wyładowania elektryczne, z drugiej jednak, Młoda kunoichi miała niesprawną jedną nogę, co więcej, była za nią trzymana, więc nie zapowiadało się, aby łatwo mogła dobrać się do swoich rzeczy. Co więcej, czuła jak napastnik zaczyna ciągnąć ją za nogę w swoją stronę, więc jeśli nie zrobi nic dobrego, to zaraz wyląduje na ziemi, wprost w jego obięciach. No i niestety, nie zakończy się to tak jak w tych niegrzecznych opowiadaniach dla nastolatek... tylko dużo gorzej....
Kagamatsu - Obrazek
Mama Shiori
Tohiro Ishida
Ranny Żołnierz
Tęga Pielęgniarka
Ruda Pielęgniarka
Porywacz
Ukryty tekst
Ukryty tekst
0 x
Prowadzone Misje:
Ichirou -"Pan na Włościach" - Wyprawa S
Shiori - "W11 - Wydział Śledczy" - Misja C
Shiori
Postać porzucona
Posty: 279 Rejestracja: 15 maja 2023, o 10:53
Wiek postaci: 16
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Średniego wzrostu dziewczyna o niebieskich włosach i błękitnych oczach. Wyjątkowo blada i drobna. Na dłoniach ma blizny od poparzeń. Ubrana w elegancką sukienkę albo - na misjach - w wygodną spódniczkę i bluzkę. Nosi długi płaszcz i szal.
Widoczny ekwipunek: odznaka ninja przypięta do ubrania, torba na prawym i lewym pośladku, karambit przy pasku
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=11090&p=207424#p207424
GG/Discord: jaqu_elle
Multikonta: Ayaka, Mayumi
Post
autor: Shiori » 24 kwie 2024, o 23:32
Prawie się ruszyła z miejsca, gdy zobaczyła, jak mężczyzna potraktował byłą zakładniczkę. Trudno było jej klęczeć w spokoju i udawać, że nic nie widzi, gdy za jej plecami działy się takie bestialskie rzeczy. Biedna kobieta, nie dosyć, że prawie zeszła na zawał, to na koniec musiała jeszcze dostać w brzuch i to dosyć mocno, bo aż straciła przytomność. Przeciwnik nie był byle słabiakiem i Shiori nie powinna go lekceważyć. Zwłaszcza, że był użytkownikiem niebezpiecznego kekkei genkai jakim było uwolnienie lodu. To nie była niewinna zabawa w ninja, niebieskowłosa miała swoją pierwszą poważną misję i wiele zależało od jej decyzji. Czuła się odpowiedzialna za życie i bezpieczeństwo nie tylko tamtej kobiety, ale i wszystkich niewinnych osób przebywających w szpitalu, którzy nie zdawali sobie sprawy z tego, co działo się w zamkniętym pomieszczeniu.
A co się takiego działo? Trudno było jednoznacznie stwierdzić. Działania Shiori były jedynie połowicznym sukcesem, bo pomimo tego, że zaskoczyła niczego nie spodziewającego się mężczyznę i skutecznie powaliła go na ziemię, to musiała jeszcze uporać się z jej nogą, która ugrzęzła w lodzie. Uścisk przeciwnika był silny i nieprzyjemny i czuła, że nie wydostanie się z niego tak łatwo, ale musiała przynajmniej spróbować. Zrobiło jej się zimno i martwiła się, że jeśli jej sytuacja się nie zmieni, to narobi sobie jeszcze większych problemów. Nie urodziła się ze zdolnością kontrolowania katonu, by roztopić lód… choć taki nasączony chakrą pewnie i tak był ognioodporny. Jeśli chciała zrobić coś sensownego, to musiała dostać się do swoich dwóch toreb, które tak ochoczo zdjęła, gdy zaoferowała swoje zakładnictwo. Czy to w ogóle był dobry pomysł z tym, by porzuciła swój pierwotny plan? Czy nie był to jedynie spontaniczny, bohaterski zryw, którego zaraz będzie żałować? Nie wiedziała. Adrenalina utrudniała jej chłodne i logiczne podejście do sprawy.
Korzystając z tego, że jej przeciwnik miał zajętą rękę i nie mógł składac pieczęci, dziewczyna zaczęła wykonywać swoje. Jeśli udało jej się zakończyć sekwencję to przyłożyła dłonie do podłoża, tworząc elektryczną siatkę. Było to ryzykowne zagranie, ale mogło pozwolić się jej wydostać z lodowej pułapki… to jak będzie?
Ukryty tekst
0 x
Tetsurō
Posty: 1224 Rejestracja: 8 maja 2022, o 18:25
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Wysoki, szczupły, zielone włosy, szmaragdowe oczy. Ubrany w białą, jedwabną kuszulę i piaskowe spodnie. Na szyi nosi jasnozieloną chustę.
Widoczny ekwipunek: Kabury na obu nogach na udzie Złoty medalion Ayatsuri na szyi pod chustą
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10439&p=193076#p193076
GG/Discord: Kubalus#9713
Multikonta: Zankoku
Post
autor: Tetsurō » 25 kwie 2024, o 13:26
"W11 - Wydział Śledczy"
Misja C - Shiori
Lato 394 roku
kolejka: 16 / 14+
Walka w szpitalnej sali rozkręcała się coraz bardziej. SHiori była w potrzasku, mężczyzna trzymał ją za nogę, a przez lód, który zaczął obrastać zarówno jego dłoń jak i jej kończynę, nie tak łatwo było się wyrwać. Mężczyzna szarpał się, choć widać było, że elektryczne uderzenie zrobiło swoje i potrzebował chwili aby się pozbierać. Chwili, którą nasza bohaterka mogła wykorzystać. Zaczęła składać swoje pieczęcie, czując, jak lód obrasta jej nogę coraz bardziej i bardziej. Toi był wyścig z czasem, który musiała wygrać, w końcu robiła to nie tylko dla siebie, ale dla wszystkich rannych w tym szpitalu, w końcu nie wiadomo co ten zdrajca Cesarstwa planował zrobić.
Gdy nasza bohaterka skończyła szykować swoją technikę, elektryczna siatka rozeszła się po podłodze, rażąc przeciwnika. Ten delikatnie zadygotał z powodu przechodzącego po nim wyładowania a jego uścisk delikatnie zelżał. Dziewczyna poczuła też jak lód delikatnie pęka, to była jej okazja do wyrwania się. Szarpnęła nogą mocniej i oswobodziła się z ręki porywacza. Mogła zrobić krok, niestety, jej uwolniona noga odmówiła posłuszeństwa. Kiedy tylko stanęła na niej, poczuła jak traci równowagę i leci na podłogę, uderzając czołem o kant najbliższego łóżka. Na szczęście była silną kunoichi, więc skończyło się na rozciętej skórze na czole i krwi cieknącej na jedno z oczu. Na szczęście to nie przeszkadzało jej nadludzkiemu spojrzeniu. Tylko był inny problem, w jaki sposób chciała wstać, stojąc na jednej nodze...
Przeciwnik nie był w najlepszym stanie. Widać było, że kolejny cios mu nie przysłużył. Jego włosy stanęły dęba a w powietrzu unosił się delikatny zapaszek spalenizny. Co jakiś czas też przez jego ciało przechodził dziwny tik, spowodowany porażonymi mięśniami. Powoli jednak zaczął podnosić się na swoje rozchwiane nogi. Co więcej, złożył on pieczęć i przyłożył dłoń do podłogi, przez co dookoła niego zaczęła się rozchodzić lodowa powłoka pokrywająca całą podłogę w sali. Nasza bohaterka musiała zareagować szybko, jeśli tylko chciała nie zostać zamieniona w lodową rzeźbę.
Nasza bohaterka dzięki swojemu spojrzeniu mogła dostrzec wiele. Nie tylko w tym pomieszczeniu, ale też poza nim. Dlatego też mogła dostrzec, że przed szpitalem ustawił się oddział Cesarskich żołnierzy pod dowództwem Kagamatsu. Zbliżali się oni powoli do szpitala. Póki co byli daleko, dzieliły ich ściany oraz piętro, no ale może to było dodatkowe wyjście dla naszej bohaterki. Oczywiście, jeśli tylko przetrwa starcie do czasu przybycia posiłków.
Kagamatsu - Obrazek
Mama Shiori
Tohiro Ishida
Ranny Żołnierz
Tęga Pielęgniarka
Ruda Pielęgniarka
Porywacz
Ukryty tekst
Ukryty tekst
0 x
Prowadzone Misje:
Ichirou -"Pan na Włościach" - Wyprawa S
Shiori - "W11 - Wydział Śledczy" - Misja C
Shiori
Postać porzucona
Posty: 279 Rejestracja: 15 maja 2023, o 10:53
Wiek postaci: 16
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Średniego wzrostu dziewczyna o niebieskich włosach i błękitnych oczach. Wyjątkowo blada i drobna. Na dłoniach ma blizny od poparzeń. Ubrana w elegancką sukienkę albo - na misjach - w wygodną spódniczkę i bluzkę. Nosi długi płaszcz i szal.
Widoczny ekwipunek: odznaka ninja przypięta do ubrania, torba na prawym i lewym pośladku, karambit przy pasku
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=11090&p=207424#p207424
GG/Discord: jaqu_elle
Multikonta: Ayaka, Mayumi
Post
autor: Shiori » 27 kwie 2024, o 01:32
Niewątpliwie jej umiejętności robiły jakieś obrażenia. W jakiś sposób wpływały na stan mężczyzny, lecz nie była w stanie oszacować jak bardzo. Zaawansowany użytkownik Tsujitengana mógłby ocenić w jakiej dokładnie kondycji znajdował się jej przeciwnik i ile ciosów było jeszcze potrzebne, by zemdlał, ale nie Shiori, która dopiero co nauczyła się korzystać z podstawowych funkcji swoich czerwonych oczu. Być może była medykiem, ale żywioł, którym się posługiwała, był zwodniczy. To nie był katon, by widać było rany na pierwszy rzut oka, bo błyskawice atakowały układ wewnętrzny. Być może jej wróg był w poważnym stanie, być może ledwo go zadrasnęła – nie wiedziała. Znała natomiast swoje obrażenia. I nie były one zbyt optymisyczne.
Wprawdzie udało jej się wydostać z lodowej pułapki, ale była taką niezdarą, że potknęła się przy tym i uderzyła o kant łóżka i poczuła spływającą krew po czole. To było bardzo niefortunne, bolało, lecz nie to było jej największym problemem. Jej noga odmówiła posłuszeństwa i Shiori nie musiała być wybitnym medykiem, by stwierdzić, że przez najbliższy czas nie da rady na niej stanąć. Jedynym, co mogła zrobić, było wyleczenie jej, co też wymagało nieco czasu. Musiałaby opuścić to pomieszczenie i modlić się o to, by przeciwnik do tego czasu jej nie dopadł, ale nawet ona nie łudziła się, że to możliwe.
Czy to będzie jej grobowiec? Czy stanie się lodową rzeżbą? Nie mogła na to pozwolić – miała swoje marzenia do spełnienia. Przede wszystkim nie walczyła tylko dla siebie, miała ludzi w szpitalu do ochrony, którzy nie mieli pojęcia o tym, co się tutaj działo. Jej oczy wyłapały Kagamatsu i gdyby mogła zawołałaby go, ale było jeszcze zbyt daleko, by mógł zareagować, a bardzo by się jej przydał. Musiała wytrzymać to starcie, zdana zupełnie na siebie. Udowodnić sobie, że nie była jedynie bezużyteczną, głupią dziewuchą i że czasami się na coś przydawała.
Odległość była niewielka i dziewczyna nie wierzyła w to, że będzie w stanie uskoczyć przed mknącą w jej kierunku techniką. Było blisko, a większość jej jutsu wymagała zbyt wielu pieczęci, by być skuteczne w walce. Zareagowała szybciej, niż mogłaby pomyśleć, unosząc dłoń do góry i roznosząc wokół swojego ciała energię elektryczną. Być może była ona na tyle paraliżująca, by przeciwnik oderwał dłonie od podłogi i przerwał swoje mrożące sztuczki. Nie była to jednak zbyt silna umiejętność, więc nie wierzyła, by wykonała ona większe szkody. Gdyby tylko mogła dostać się do swoich toreb, miałaby pewnie większe szanse. Ale życie nie zawsze odpowiadało na potrzeby.
Ukryty tekst
0 x
Tetsurō
Posty: 1224 Rejestracja: 8 maja 2022, o 18:25
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Wysoki, szczupły, zielone włosy, szmaragdowe oczy. Ubrany w białą, jedwabną kuszulę i piaskowe spodnie. Na szyi nosi jasnozieloną chustę.
Widoczny ekwipunek: Kabury na obu nogach na udzie Złoty medalion Ayatsuri na szyi pod chustą
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10439&p=193076#p193076
GG/Discord: Kubalus#9713
Multikonta: Zankoku
Post
autor: Tetsurō » 27 kwie 2024, o 15:49
"W11 - Wydział Śledczy"
Misja C - Shiori
Lato 394 roku
kolejka: 17 / 14+
Shiriri nie miała łatwo. Mimo tego, że przeciwnik nie był w najlepszej kondycji, dzięki swoim oczom widziała, że jej ciosy wyrządziły mu już poważne, niektórzy by powiedzieli, CIĘŹKE rany, to on także wyprowadzał swoje uderzenia, powodując, że walka była wyrównana. Teraz oboje leżeli na podłodze, choć za chwilę miało się to zmienić. Porywacz zaczął się podnosić, wypuszczając po ziemii ogromną ilość lodu, który lada moment obejmie naszą bohaterkę, zamieniając ją w lodowego sopla. W tym czasie ona jednak też nie próżnowała, wiedziała, że nie jest w stanie uciec, więc przeszłą do kontrataku. Uniosła rękę do góry, kiedy poczuła, jak lód zaczyna po raz kolejny obejmować jej nogi, tym razem jednak obie. Chwilę później wypuściła z siebie dosyć silne wyładowanie, które uderzyło wprost w jej przeciwnika. Ten po raz kolejny poczuł, jak przez jego ciało przechodzi silna energia, wydając z siebie jęk bólu. Niestety, biedna Shiori także została unieruchomiona przez atak przeciwnika i mimo tego, że nie wydawało się jakby lód miał jej sprawiać ból, to sięgał on aż do jej kolan, przez co nie miała żadnej możliwości się ruszyć. Do jej torby z rzeczami było zbyt daleko, a przeciwnik po raz kolejny szykował się do ataku.
- Nic nie rozumiesz... Tobie także Cesarstwo omamiło oczy... jeśli wierzysz, że Cesarz zapewni Ci bezpieczeństwo, to jesteś w błędzie... Zdradzi Cię tak jak zdradził mój klan... To zwykły szaleniec i morderca... - powiedział w stronę naszej bohaterki, po czym wykrzywił twarz w grymasie bólu. Zdecydowania skopała mu tyłek dosyć mocno, no ale teraz to on mógł walczyć dalej, a ona była unieruchomiona w lodzie. Co ciekawe, odwrócił się w stronę drzwi i zamiast kontynuować walkę, zaczął powoli, smagając nogę za nogą, dostać się w stronę wyjścia.
- Jeżeli zostaniesz tutaj, to nikt nie ucierpi... Nie będę musiał cię zabić... - kaszlnął, wypluwając kilka kropel krwi na oblodzoną podłogę. Słaniał się z boku na bok przy każdym kroku a jego wzrok był zamglony. Zdecydowanie nie było z nim najlepiej, mimo to próbował on wykonać swoje zadanie, którym przecież nie było zabicie Shiori. Póki co reagował na jej ataki, jednakże teraz, kiedy była unieruchomiona, liczył na to, że pozwoli mu odejść i wykonać to co miał zrobić.
- W innych czasach, może moglibyśmy być sojusznikami... - położył rękę na klamce, szykując się do opuszczenia pomieszczenia. Jeżeli młoda kunoichi chciała wyprowadzić jakiś atak w stronę jego pleców, to była najlepsza okazja. Przeciwnik był otumaniony od bólu, który mu wyrządziła. Tylko... czy jest ona gotowa pozbawić go życia? Była lekarzem, powinna je ratować, a nie odbierać, tak więc, czy powinna to robić? Tylko.. czy to bezpieczne, aby wróg Cesarza szlajał się po szpitalu? Sytuacja nie była prosta a decyzja w całości należała do naszej bohaterki. Co zrobi??
Kagamatsu - Obrazek
Mama Shiori
Tohiro Ishida
Ranny Żołnierz
Tęga Pielęgniarka
Ruda Pielęgniarka
Porywacz
Ukryty tekst
Ukryty tekst
0 x
Prowadzone Misje:
Ichirou -"Pan na Włościach" - Wyprawa S
Shiori - "W11 - Wydział Śledczy" - Misja C
Shiori
Postać porzucona
Posty: 279 Rejestracja: 15 maja 2023, o 10:53
Wiek postaci: 16
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Średniego wzrostu dziewczyna o niebieskich włosach i błękitnych oczach. Wyjątkowo blada i drobna. Na dłoniach ma blizny od poparzeń. Ubrana w elegancką sukienkę albo - na misjach - w wygodną spódniczkę i bluzkę. Nosi długi płaszcz i szal.
Widoczny ekwipunek: odznaka ninja przypięta do ubrania, torba na prawym i lewym pośladku, karambit przy pasku
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=11090&p=207424#p207424
GG/Discord: jaqu_elle
Multikonta: Ayaka, Mayumi
Post
autor: Shiori » 28 kwie 2024, o 11:32
Walka wywoływała wiele emocji. Strach, determinacja, walka o przetrwanie… i gdzie w tym znaleźć czas na chłodne zanalizowanie sytuacji? Był to pierwszy raz, gdy Shiori musiała walczyć o swoje, gdy musiała stanąć naprzeciwko drugiej osoby i zapomnieć o swoich słabościach – jako medyczka nie miała doświadczenia w takiego rodzaju sytuacjach, gdy jej zadaniem było leczenie, a nie zadawanie bólu. Z sekundy na sekundę stawało się to jednak coraz łatwiejsze i dziewczyna miała chwilę, by przyjrzeć się dokładnie swojemu przeciwnikowi. Nawet nie wiedziała, że tak potrafiła, ale była w stanie zobaczyć jego stan, to, że był dosyć poważny i że wymagał leczenia. Jej Raiton był bardziej destrukcyjny, niż się spodziewała, bo cały czas myślała, że tylko go (przeciwnika) łaskotała swoją elektrycznością. I choć jej stan również nie był zbyt optymistyczny, to był lepszy od tego Yukiego.
- Szaleniec i morderca…? – spytała, chcąc podtrzymać temat – Przykro mi z tego powodu, co Was spotkało, ale to nie usprawiedliwia terroru, jaki wyrządzacie! Ile ofiar musiało się pojawić przez te wszystkie zatargi? Cesarz to dobry człowiek i sprawiedliwy, miłościwie Nam panujący, który nie miał wyboru, by podjąć te decyzję, które podjął. Nigdy bym nie wystąpiła przeciwko niemu – odpowiedziała ostrzejszym tonem. Była to piękna wypowiedź lecz… głupia. Naiwna i dowodząca temu, jak niewiele dziewczyna wiedziała o tym, co działo się poza jej podwórkiem. Pokazująca jej braki w wiedzy i doświadczeniu i w nieuleganiu wpływom innych. Shiori była jeszcze młoda, patrzyła na wszystko w białych i czarnych barwach i zbuntowanych Yukich widziała jedynie jako źródło strachu i terroru. Nie widziała osób chcących walczyć o swój dom, o swoje rodziny, a osoby złe i raniące innych. To przez nich miała tyle roboty w szpitalu, to przez nich tylu niewinnych mieszkańców straciło życie.
- Do czego była ta kostnica? Co tam się znajduje? Co tak ważnego, by prawie zabić zakładniczkę? – dopytała – To nie musi się tak skończyć, nie chcę nikogo pozbawiać życia. Proszę się poddać… porozmawiajmy – poprosiła. Widziała z jaką determinacją chciał wykonać swoje zadanie pomimo tego, że był na przegranej pozycji i nie rozumiała o co tak walczył. Nie mogła pozwolić, by wróg Cesarstwa wychodził na korytarz i szerzył zamieszanie, ale nie była też okrutną zabójczynią, jak inni wytrenowani Shinobi. Oddział Cesarskich był już niedaleko i miała nadzieję, że zdołają go pochwycić zanim zrobi coś głupiego. Jeśli jednak jej słowa nie sprawiły, że ten został w pomieszczeniu, musiała wykonać swoją poprzednią technikę, by go zatrzymać. I oby jedynie pozbawiła go przytomności, a nie przypadkiem zabiła.
Ukryty tekst
0 x
Kamiyo Ori
Posty: 1090 Rejestracja: 27 sty 2020, o 22:25
Wiek postaci: 18
Ranga: Wyrzutek B
Krótki wygląd: Drobnej budowy , nawet jak na jego wiek. Na głowie ma czupryne czarnych włosów, dość matowych i nie świecących się zbytnio, spiętych w kucyk rzemieniem.
Widoczny ekwipunek: Duża torba na pośladkach przyczepiona paskiem.
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=7983
GG/Discord: deviler_
Multikonta: Rokudo Gaika/Yuki Renji
Post
autor: Kamiyo Ori » 5 maja 2024, o 13:35
Szpitale miały ten charakterystyczny zapach, który zawsze wpływał pozytywnie na jego nastrój. Środki chemiczne, służące do dezynsekcji przyrządów medycznych wymieszane z lekko korzennym bukietem roślin z części aptecznej. Odór starców, którzy byli już na skraju swojej drogi, zbliżających się do wiecznego odpoczynku, jaki niektórzy sami by chcieli osiągnąć nieco szybciej, niż później. Setki innych, pomniejszych woni, łączyła się w ten dość drażniący smród dla tych, co nie przywykli i nie nazwali tego miejsca swoim domem. Kamiyo miał już jednak styczność ze znacznie gorszymi fetorami, które po dziś dzień nie pozwalały mu spokojnie spać po nocach. Aromat spalonej skóry i zwęglonych mięśni. Smród setek ciał, rozrzuconych po polach bitew, które przykryła gruba warstwa błota i rosy. Zmieszany z moczem i fekaliami, bo śmierć nigdy nie należała do najbardziej higienicznych.
W obawie jednak przed nadmiernym rzucaniem się w oczy młody Iryonin spoczął sobie na ławeczce w pobliżu tego przybytku jemu podobnych. Zastanawiał się głęboko, czy nie popełnia jakiegoś katastrofalnego głupstwa, że się tutaj pokazuje. Liczył po cichu, że to po prostu będzie zwyczajne wariactwo, jakich w jego życiu było już całkiem sporo, a przed nim pewnie jeszcze więcej.
0 x
PH | Ryō | KP | Notes
Kopiuj [color=#40FF40][i]Myśli[/i][/color]
-[color=#FFFF00][b]Mowa[/b][/color]
[color=#FF0000][i]MYŚLI[/i][/color]
Kizuna
Postać porzucona
Posty: 198 Rejestracja: 1 paź 2023, o 16:56
Link do KP: viewtopic.php?p=212984#p212984
Aktualna postać: Hibana
Post
autor: Kizuna » 5 maja 2024, o 19:29
Misja C - Kamiyo Ori - 1/28
Szpital w Fuyuhanie nie prezentował się zbyt imponująco. Zwykły dwupiętrowy budynek, nie wyróżniał się niczym na tle reszty miasta. Było to jednak istotne dla mieszkańców i infrastruktury miejsce. Jednym z wyznaczników prestiżu na wyspie, gdzie śnieg częściej pada niż nie, jest częstotliwość odśnieżania drogi prowadzącej do danego miejsca. Nie można w końcu pozwolić, by ktoś potrzebujący natychmiastowej pomocy miał trudności z sięgnięciem po nią. Młody medyk siedząc na ławce przed szpitalem mógł dostrzec kawałki obumarłej trawy. Przeciętny, choć nie tak częsty widok w tych stronach. Kruchość i ulotność życia jest przecież tak wszechobecna, jeśli wie się gdzie patrzeć. Kamiyo regularnie próbował stawiać czoła śmierci. Patrzył w jej oczy częściej niż w swoje własne odbicie. Kiedy mierzy się z przeciwnikiem tak często, nie sposób jest nie stworzyć z nim pewnej więzi. Być może dzięki temu, kiedy wreszcie przyjdzie pora na higienistę, ten odejdzie na drugą stronę u boku starego druha, a nie wroga.
Naszego bohatera wyrwał z zamyślenia trzask ciężkich, szpitalnych drzwi. Przed budynek wyszedł lekarz - chirurg - oceniając po ubiorze. Na jego szpitalnym fartuchu widać było ślady świeżej, jeszcze niezaschniętej krwi. Obok niego stał drugi mężczyzna, który moment temu mignął higieniście przed twarzą. Ubrany w grube szaty, zdyszany od biegu, oparł ramiona o własne kolana. Złapał kilka wdechów i zaczął głośno zdawać raport.
- Wiadomość od kapitana Oshi! Otrzymaliśmy wezwanie pomocy od doktor Kiyayi. Dzisiaj, najpóźniej jutro o świcie, należy wysłać dwuosobową grupę ratunkową. Nasz człowiek jest gotowy do wyruszenia. Proszę oddelegować jednego z lekarzy tak szybko, jak to możliwe! - Wyrzucił z siebie jednym tchem, jakby tę formułkę powtarzał od wielu lat.
- Nie ma takiej opcji. Szpital jest po uszy w rannych. Robimy po dwadzieścia godzin bez przerwy. Nie mogę puścić nikogo bez straty w pacjentach. Cesarskie wojsko wdało się w potyczkę z rebeliantami. Ich leczenie jest priorytetem z rozkazu - Odpowiedział bez namysłu lekarz. Wory pod jego oczami sugerowały, że dawno nie zaznał normalnego snu, a brak światła w nich, że nie jest mu to na rękę.
- Doktor Kiyaya jest odpowiedzialna za zbiór roślin i produkcję leków. Jeśli nie oddeleguje pan człowieka i pani doktor zginie, wioska będzie musiała zacząć importować medykamenty. Zostaną poniesione jeszcze większe straty.
- Jeśli ludzie cesarza zginą, to głowę za to stracę ja i moi bliscy. Przykro mi, ale mam w tej kwestii związane ręce.
0 x
Kamiyo Ori
Posty: 1090 Rejestracja: 27 sty 2020, o 22:25
Wiek postaci: 18
Ranga: Wyrzutek B
Krótki wygląd: Drobnej budowy , nawet jak na jego wiek. Na głowie ma czupryne czarnych włosów, dość matowych i nie świecących się zbytnio, spiętych w kucyk rzemieniem.
Widoczny ekwipunek: Duża torba na pośladkach przyczepiona paskiem.
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=7983
GG/Discord: deviler_
Multikonta: Rokudo Gaika/Yuki Renji
Post
autor: Kamiyo Ori » 5 maja 2024, o 19:52
Jego stara przyjaciółka już czekała na niego, zacierając swoje kościste dłonie. Wiedziała doskonale, że droga, na której się znalazł, zbliży ich ze sobą jeszcze bardziej i wcześniej, niż ktokolwiek by przypuszczał. Jednak nie uprzedzajmy faktów.
Wsłuchując się w dźwięki miasta, natrafił na coś, co przykuło jego uwagę. Rozmowa o powinnościach lekarzy wobec swoich pacjentów była czymś, co zazwyczaj przeprowadzał w ramach wewnętrznego monologu, a nie wypowiadanych na głos dźwięków. Uniósł brew, po czym nabrał powietrza w płuca, pozwalając, by tlen zmieszany z lodem tak gęsto tu występującym otrzeźwił jego umysł i co najważniejsze, dodał odwagi. Tego ostatniego mu ostatnio zaczynało mocno brakować. Szybka próba mięśni mimicznych, aby sprawdzić, czy jeszcze potrafił się wysilić na uśmiech. Fałszywy, ale profesjonalny. Nikt nie chce w końcu widzieć, że twój lekarz sam zmaga się z szeregiem problemu. Mieli być nadludźmi, postawionymi ponad kłopotami maluczkich, zdolnymi do niebotycznych wysiłków i pracy bez odpoczynku. Widział to wszystko w oczach chirurga. Sam miał takie. Wizytówka ich fachu i choroba zawodowa w jednym. Znieczulica. Zacisnął ręce w piąstki, szykując się do kolejnego, najprawdopodobniej okropnego pomysłu, którego zamierzał wcielić w życie. Znowu się zaangażować w cudze problemy. Wahanie jednak trwało tylko chwilę, bo musiał być zdecydowany w swoich działaniach. Kłamanie w słowach przychodziło mu z trudem, jednak czyny wychodziły całkiem naturalnie. Może dlatego, że oszukiwał samego siebie? – Wybaczcie, że się wtrącę. – Odezwał się, stojąc niedaleko za ich plecami. – Czy to prawda, że poszukujecie medyka? – Ledwie dzień odpoczynku musiał wystarczyć, aby ten mógł znów funkcjonować na najwyższych obrotach. Szeroki uśmiech, który widniał na jego twarzy, niby był dla pacjentów, ale on doskonale wiedział, że to do tej kościanej postaci, która nawiedzała go w koszmarach. Tym razem po niego przyjdzie?
0 x
PH | Ryō | KP | Notes
Kopiuj [color=#40FF40][i]Myśli[/i][/color]
-[color=#FFFF00][b]Mowa[/b][/color]
[color=#FF0000][i]MYŚLI[/i][/color]
Kizuna
Postać porzucona
Posty: 198 Rejestracja: 1 paź 2023, o 16:56
Link do KP: viewtopic.php?p=212984#p212984
Aktualna postać: Hibana
Post
autor: Kizuna » 5 maja 2024, o 23:45
Misja C - Kamiyo Ori - 3/28
Na drugą stronę prowadzi prosta droga, chociaż ciężko czasami ocenić, czy jest krótka, czy długa. Niektórzy pomimo najszczerszych chęci nie mogą trafić w objęcia śmierci. Inni, mimo wszelkich starań, w gwiazdach zapisany mają krótki żywot. Ciekawe jaki los jest przewidziany dla higienisty, który tak często odmawia kostusze jej ofiar. Choć nasz bohater nie ma o tym pojęcia, niedługo zbierze ona krwawe żniwo na kontynencie. Zmierzająca do Kotei armia zza muru upatrzyła sobie tereny od lat zamieszkiwane przez klan Uchiha. Z pewnością obecność Kamiyo na polu bitwy, a raczej na tylnych liniach, byłaby bardzo pomocna. Gdyby tylko ktoś mógł go o tym stosownie powiadomić.
Młody medyk wtrącił się w rozmowę chirurga z gońcem, nie kryjąc, że przysłuchiwał się rozmowie. Chciał udzielić swojej pomocy koledze po fachu. Jego aparycja zdecydowanie w tej kwestii nie inspirowała ogromnej nadziei. Wszak miał tylko osiemnaście lat, co w zawodzie lekarza było o wiele zbyt młodym wiekiem. Inaczej miały się sprawy, jeśli ktoś operował chakrą i Iryojutsu. Niemniej jednak, sprawa była poważna. Jak więc zaufać w tej kwestii nieznajomemu nastolatkowi?
- Tak, dobrze podsłuchałeś. - Odpowiedział lekarz, na którego twarzy malowała się frustracja. Mimo przeprosin, przeciąganie tej rozmowy chyba nie było mu we smak, skoro w szpitalu czekali na niego ranni pachołkowie jego cesarskiej mości - O ile twój tata nie jest lekarzem albo ty od urodzenia nie studiujesz medycyny, to wybacz młody, ale rozmawiamy tu o ważnych sprawach.
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości