[Event] Turniej Pokoju | Podsumowanie

Awatar użytkownika
Papyrus
Administrator
Posty: 3685
Rejestracja: 8 gru 2015, o 15:36
Ranga: Fabular
GG/Discord: Enjintou1#8970
Multikonta: Yuki Hoshi; Uchiha Hiromi; Sans

[Event] Turniej Pokoju | Podsumowanie

Post autor: Papyrus »

Turniej Pokoju
Zakończenie
Część 1

1 x
you best prepare for a hilariously bad time
Awatar użytkownika
Papyrus
Administrator
Posty: 3685
Rejestracja: 8 gru 2015, o 15:36
Ranga: Fabular
GG/Discord: Enjintou1#8970
Multikonta: Yuki Hoshi; Uchiha Hiromi; Sans

Re: [Event] Turniej Pokoju | Podsumowanie

Post autor: Papyrus »

[...]
0 x
you best prepare for a hilariously bad time
Awatar użytkownika
Papyrus
Administrator
Posty: 3685
Rejestracja: 8 gru 2015, o 15:36
Ranga: Fabular
GG/Discord: Enjintou1#8970
Multikonta: Yuki Hoshi; Uchiha Hiromi; Sans

Re: [Event] Turniej Pokoju | Podsumowanie

Post autor: Papyrus »

Turniej Pokoju
Zakończenie
Część 2
***

2 x
you best prepare for a hilariously bad time
Awatar użytkownika
Azuma
Posty: 1022
Rejestracja: 6 lis 2019, o 18:50
Wiek postaci: 17
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: - czarne włosy, ciemne oczy
- delikatnie zarysowane kości, mały nos
- szczupła budowa, przeciętny wzrost
Widoczny ekwipunek: - ochraniacz na czoło z emblematem klanu
- skórzana kamizelka shinobi
- kabury na broń na lewym i prawym biodrze
- torba z ekwipunkiem na lewym pośladku
- szary płaszcz (bez zdobień)

Re: [Event] Turniej Pokoju | Podsumowanie

Post autor: Azuma »


Poprzedni wątek: [Event] Siedziba Władzy


Minęło kilka dni, nim w Kotei względnie się uspokoiło. W tym czasie udało się rozbić ostatnie oddziały wroga, a także wyłapać maruderów. Usunięcie w pierwszej kolejności tego problemu, pozwoliło zająć się kolejnymi - pomocą poszkodowanym, odgruzowywaniem miasta, a także udzielaniem wszelakiej innej pomocy, jaka była w tym momencie potrzebna.

Potrzeba było tych kilku dni, by Azuma dojrzał do pewnych decyzji. Gdy więc tylko zakończył patrolować wskazany obszar i zdał raport, postanowił wykorzystać chwilę i udać się tymczasowego gabinetu w którym urzędowała (jeszcze) obecna Shirei-kan, Katsumi-dono. Przed naruszeniem jej prywatności, upewnił się jeszcze że miał w kieszeni karczemną zdobycz, niedużą książeczkę z szkicami twarzy, które w większości, były przekreślone. Jego zdobycz i niemiła pamiątka, po spotkaniu z Jeźdźcami.
  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Papyrus
Administrator
Posty: 3685
Rejestracja: 8 gru 2015, o 15:36
Ranga: Fabular
GG/Discord: Enjintou1#8970
Multikonta: Yuki Hoshi; Uchiha Hiromi; Sans

Re: [Event] Turniej Pokoju | Podsumowanie

Post autor: Papyrus »

Azuma
0 x
you best prepare for a hilariously bad time
Awatar użytkownika
Azuma
Posty: 1022
Rejestracja: 6 lis 2019, o 18:50
Wiek postaci: 17
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: - czarne włosy, ciemne oczy
- delikatnie zarysowane kości, mały nos
- szczupła budowa, przeciętny wzrost
Widoczny ekwipunek: - ochraniacz na czoło z emblematem klanu
- skórzana kamizelka shinobi
- kabury na broń na lewym i prawym biodrze
- torba z ekwipunkiem na lewym pośladku
- szary płaszcz (bez zdobień)

Re: [Event] Turniej Pokoju | Podsumowanie

Post autor: Azuma »

Mały tłum interesantów przed wejściem do gabinetu Katsumi-dono, nie mógł dziwić. Zważywszy na okoliczności w jakich znalazło się Kotei, a nawet całe Sogen, inna sytuacja mogła dziwić a nawet niepokoić. Szesnastoletni Uchiha cierpliwie czekał na swoją kolej, a gdy nadeszła, zachował się odpowiednio, nie zważając na stan jaki zaszedł u Shirei-kan.

- Dziękuję za udzielenie audiencji, Katsumi-dono - wyraził się z szacunkiem, na moment przyklejając na jedno z kolan i spuszczając wzrok na podłogę. Dopiero gdy dostrzegł dygnięcie bądź inny gest wskazujący na to że wystarczy tych kurtuazji, stanął wyprostowany.

- Trochę wyczerpany, ale to nic przy tym co spotkało innych… - na moment się zawaha, nie spuszczając z kobiety wzroku - …wyrazy współczucia z powodu utraty wzroku, Katsumi-dono - dodał już ciszej, nie wiedząc do samego końca czy liderka klanu jakkolwiek zareaguje na to. Wzburzeniem czy może smutkiem. A może w żaden sposób, nie chcąc okazać swojej słabości. Bo przecież powodu do smutku, miała znacznie więcej. Nawet we własnej rodzinie.

- Wcześniej nie było ku temu okazji… - zaczął podchodząc dwa kroki bliżej by następnie powoli wyciągnąć z kieszeni małe, papierowe zawiniątko - …ale chciałbym oddać w Pani ręce ten notatnik. Położył na biurku przed Katsumi, a potem wrócił na swoje miejsce. Nie zwlekał też z wyjaśnieniem tego co znajdowało się w środku.

- To jest między innymi powód dla którego nie stawiłem się na arenie do pojedynku z Shiroyashą-sama. Notes był własnością osób stojących za próbą przewrotu w Kotei. Zawiera szkice twarzy osób.. w większości przekreślone. Domyślam się, że te osoby są już martwe… niestety nie znam ich personaliów, ale może ktoś bardziej doświadczony pomoże ich zidentyfikować - trzeźwo zauważył, pozwalając przez chwilę zawisnąć tym słowom i dać szansę odpowiednio przetrawić je Katsumi-dono. - W rogu niektórych szkiców, powtarza się pewien symbol… Widziałem go również na pieczęci, w Pani gabinecie w siedzibie.

Czy to coś mogło kobiecie mówić? Młodszy Uchiha był przekonany, że tak. Nie wierzył w taki zbieg okoliczności.

- Informacje o tym zdążyłem przekazać tylko dla świętej pamięci Rokuro-sama. Niestety, nim skończył wydawać rozkazy, doszło do potężnej eksplozji w której poniósł natychmiast śmierć. Sam uszedłem z życiem tylko dzięki pomocy udzielonej przez pustynne medyka… Był to Ario z rodu Ayatsurich. - dopowiedział, nie rozwodząc się na razie nad tym co było dalej, czyli spotkaniem Lorda Sugiyamy, walki z Jeźdźcem Wojny i śmiercią Ośmioramiennej Gwiazdy.

- Wraz z tym notesem, znalazłem odznakę nijakiego Uchihy Yoshimitsu. Mi to imię nic nie mówiło, ale sam Rokuro-sama wydał się tą informacją bardzo przejęty. Uznał, że na razie wstrzyma się z dalszym monologiem i pozwoli Katsumi odnieść się do tych informacji. Z wysunięciem swojej propozycji, która tkwiła mu w głowie jak cierń, jeszcze przez chwilę miał się wstrzymać.
0 x
Awatar użytkownika
Kyoushi
Posty: 2629
Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
Wiek postaci: 28
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
GG/Discord: Kjoszi#3136
Lokalizacja: Wrocław

Re: [Event] Turniej Pokoju | Podsumowanie

Post autor: Kyoushi »

Tak naprawdę nie musiał zbyt długo czekać na przywołanie. Gdy tylko ten bajzel się zakończył, a on dał radę się ogarnać, musiał stawić się tam, gdzie oczekiwali od niego przełożeni, którzy na pewno nie byli zachwyceni tym, że to za jego sprawą również zostało zniszczone bardzo wiele budynków. Ta bijuudama wewnątrz wioski była dość nieprzewidywalna, stąd ten atak był bardzo... Chaotyczny.
Wparował oczywiście po wezwaniu jak do siebie, bo nie będzie czekał w kolejkach, czy gdziekolwiek indziej. Na wezwanie w końcu się stawił, ale żeby jeszcze czekać na wezwania do gabinetu to niech zapomną. Było za wiele rzeczy, które go wkurzały w tej chwili i były nierozwiązane, włącznie z pieczęcią, którą nałożył mu sam Antykreator.
- No nareszcie, myślałem, że o mnie już wszyscy zapomnieli, a to przecież nie o to chodzi! - przywitał się w klasyczny, bardzo chaotycznym stylu, wpływając na wszystkich dookoła. Nie wiedział, że jest tu także Azuma-kun (jeśli są w tym samym czasie to oczywiście bardzo przyjacielsko się przywita i narobi krzyku i szumu, wokół młodszego kolegi, którego traktuje jak młodszego brata. Wspaniały byłby to dzień, gdyby mogli się razem spotkać w tak wyniosłym dniu jakim jest dzień raportu przed samą królową ślepoty).
Czy to ten dzień, w którym dowiem się czegoś więcej niż jak zwykle, żę to nie mój interes? Czy ktoś się także zajmie pieczęcią, którą nałożył mi Antykreator? Skurwysyn cwany jeden na jeden był całkiem mocny, ale w końcu nie dał rady na całe szczęście. - rzucał kolejne słowa jakby odpalił maszynę do mielenia mięsa, a tego towaru miał co-niemiaru. Należało go zatrzymać i mógł to zrobić tylko jego rozmówca, a kim był on - prawdopodobnie Katsumi, ale cholera wie.
0 x
Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij... Obrazek
Awatar użytkownika
Papyrus
Administrator
Posty: 3685
Rejestracja: 8 gru 2015, o 15:36
Ranga: Fabular
GG/Discord: Enjintou1#8970
Multikonta: Yuki Hoshi; Uchiha Hiromi; Sans

Re: [Event] Turniej Pokoju | Podsumowanie

Post autor: Papyrus »

Turniej Pokoju
Zakończenie
Część 3
Wymuszona przez Kamyka
0 x
you best prepare for a hilariously bad time
Awatar użytkownika
Yami
Posty: 2835
Rejestracja: 25 paź 2017, o 20:14
Wiek postaci: 25
Multikonta: Reigen

Re: [Event] Turniej Pokoju | Podsumowanie

Post autor: Yami »

0 x
Awatar użytkownika
Kamiyo Ori
Posty: 1056
Rejestracja: 27 sty 2020, o 22:25
Wiek postaci: 18
Ranga: Wyrzutek B
Krótki wygląd: Drobnej budowy , nawet jak na jego wiek. Na głowie ma czupryne czarnych włosów, dość matowych i nie świecących się zbytnio, spiętych w kucyk rzemieniem.
Widoczny ekwipunek: Duża torba na pośladkach przyczepiona paskiem.
GG/Discord: deviler_
Multikonta: Rokudo Gaika

Re: [Event] Turniej Pokoju | Podsumowanie

Post autor: Kamiyo Ori »

0 x
PH | Ryō | KP | Notes
Awatar użytkownika
Papyrus
Administrator
Posty: 3685
Rejestracja: 8 gru 2015, o 15:36
Ranga: Fabular
GG/Discord: Enjintou1#8970
Multikonta: Yuki Hoshi; Uchiha Hiromi; Sans

Re: [Event] Turniej Pokoju | Podsumowanie

Post autor: Papyrus »

Kyoushi

Azuma
0 x
you best prepare for a hilariously bad time
Awatar użytkownika
Ario
Posty: 2146
Rejestracja: 18 maja 2020, o 10:21
Wiek postaci: 19
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Pomarańczowo-włosy chłopak, noszący na plecach płaszcz z znakiem Kropli.
Widoczny ekwipunek: Na plecach ma duży, dziwny plecak, a na jego barku spoczywa czarna salamandra w zółte kropki.
GG/Discord: Boyos#3562

Re: [Event] Turniej Pokoju | Podsumowanie

Post autor: Ario »

Kilka godzin wcześniej.

Ario wyrzucił głowę na środek areny i rozglądał się za atakiem, którego się spodziewał. Kim byli jej przełożeni, skoro ona sama była tak potężna? To pytanie było dość istotne z punktu widzenia pacynkarza. Finalnie...nikt się nie pojawił.

Pierwszą dostrzegł Misae. Białowłosa kobieta, stała przy grupce ludzi, stąd odwrócił się w ich kierunku i ruszył ze swoim sprzętem.
- Misae. - skinął głową w geście powitania. - Siedziba władzy wybuchła. Zawaliło się piętro i wiele osób zostało przysypanych. Musiałem ich powyciągać i udzielić pomocy. Wzięli nas z zaskoczenia. - powiedział swoim beznamiętnym tonem. - Wraz z Azumą i resztą Uchiha mieliśmy iść walczyć na ulicach, ale szybko trafiliśmy na nią. - wskazał ręką na głowę, która leżała na arenie.
- Przedstawiła się jako Wojna, Iwaru. Posiadała moc, której nie znałem. Wyrosły jej skrzydła, a ciało pokryło się czarnymi znakami. Ledwo udało się ją pokonać. - wyjawił.

Następnie spojrzał po reszcie. To na co patrzył wyglądało jak ludzie z pustyni, ze względu na ciemniejszą karnację. Nie znał ich, no oprócz Ichirou, o którym słyszał już jako młodzik, a także Kyoushiego, który wydawał się być zajęty rozmową. Nie chciał się wtrącać, stąd spojrzał jeszcze na dwie dziewczyny (w sumie to już kobiety). Jedna o czarnych krótkich włosach, która patrzyła na niego jak większość ludzi przy pierwszym spotkaniu z pomarańczowowłosym, a druga z gurdą przekazała mu, że się spóźnił.
- Rozumiem. - odparł.
Ponownie się spóźnił i ponownie nie zdążył wszystkim pomóc. Miał więcej pytań niż odpowiedzi, jednak trzeba było wracać do rzeczywistości. Zaciekawiła go postać mężczyzny bez ręki. Chłopak momentalnie doskoczył do niego i bez pardonu złapał za rękę.
- Straciłeś rękę. - powiedział, spoglądając na kikut jak na obiekt badawczy. - Potrzebujesz pomocy z tym? - zapytał. - Rana jest świeża, być może mógłbym... - na chwilę się zawahał. Nie był pewny, czy jego pomysł się uda. - ... mogę spróbować zwrócić Ci ramię. Nie te, co straciłeś...ale inne. Macie tu gdzieś szpital?

Po operacji

- Tak, zdecydowanie masz rację. - odparł na komentarz Misae. - Chociaż wolałbym tworzyć marionetki, mam wrażenie, że ostatnio mam coraz więcej udzielania pomocy medycznej ludziom. - dodał.
Cicho westchnął i przygotował się do wyjścia.
- Misae-san, musimy odwlec naszą wizytę na pustyni. Wrócę z nowymi rekrutami do Kropli i porozmawiamy wewnętrznie o tym co się stało. Potem znajdę Cię w Karmazynowych i razem przejdziemy do Ningyo-shi. Zjawię się za kilka tygodni.

A następnie wyszedł.

Teraz

Ario szedł przez ulice Sogen, patrząc jak miasto powstaje po bitwach. Budynki były poniszczone, a na ulicach ludzie uprzątali albo ciała, albo odcięte kończyny. Nie czuł jakichś specjalnych emocji z tym związanych. Zastanawiało go pochodzenie siły Iwaru i to, czego dowiedział się na temat Tamaki i faceta, który regenerował się po śmiertelnej ranie. Nim się obejrzał, stał już przy bramie wyjazdowej. Cicho westchnął i spojrzał w niebo. Oparł się o poręcz i czekał, aż po dłuższym czasie wyłoniły mu się znane postacie.
- A więc jesteście. Ruszajmy, mamy wiele do przejścia. Jesteście ranne czy coś? - zapytał Sasame i Misaki.
0 x
Awatar użytkownika
Kyoushi
Posty: 2629
Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
Wiek postaci: 28
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
GG/Discord: Kjoszi#3136
Lokalizacja: Wrocław

Re: [Event] Turniej Pokoju | Podsumowanie

Post autor: Kyoushi »

I całe szczęście, że nie widział się z tym małym gałganem, bo musiałby się jeszcze z nim zmierzyć i odebrać mu jego oczyska, które były kolejnym celem Kjudiniego, tuż po Yoshimitsu, o którym mógł dowiedzieć się jeszcze więcej, ale to nie był ten czas. W obecnej chwili skupił się na wydarzeniach, które miały miejsce w domu samej Shirei-kan, tej która miała zamiar abdykować z funkcji, a on miał zająć jej miejsce. A no tak naprawdę nie on, ale kto by na to patrzył. Wbił niemal jak do siebie i ten uścisk wybił go szybko z pantałyku. Przy okazji nie wiedział jak ma się do końca zachować, w końcu do tej pory była dość surowa i traktowała go jedynie jako shinobi od zadań specjalnych - bo był bardzo specjalny inaczej. W końcu ona się cieszyła i on także mimo wszystko się cieszył, że jednak żyła. Niby była jaka była, ale źle mu nigdy nie życzyła. No może na początku, gdy chciała z niego zrobić pupila-kotka numer jeden, ale on był zbyt twardy. Na jej uścisk, speszony zareagował dopiero po chwili, by odwzajemnić uścisk z zakłopotaniem wymalowanym na twarzy, czująć jej twarz na piersi.
- Ymm... No tak, ale Mesmera już nie dorwałem... Ja też się cieszę, ale chyba przypłaciłaś słono za ratunek całej osady... O wiele ciężej niż ja. - oczywiście była na tyle inteligentna, że domyśliła się o co chodzi. W końcu ta pieczęć na jego brzuchu nie była niczym tajemniczym dla niej, bo była na miejscu, gdy to się wydarzyło. Raczej szybko sklei co jest pięć i dlaczego o tym wspomniał. Zresztą - co to za głupie, przeżyłeś. Oczywiście, że przeżył. Taki bydlak tak łatwo niedałby się zabić, a zresztą, jakby zginął to by tego i tak nie zobaczyła hehe. No, ale na pewno mogłaby poczuć, gdyby Nibi się uwolniła i dopełniła dzieła zniszczenia na wiosce, z której i tak niewiele już zostało. - Co teraz Katsumi-sama? - zapytał dość ogólnie, nie wiedząc jak ugryźć tematy wioski, jego samego i pieczęci, a także jej wzroku. Wszystko i nic na raz, jednym, prostym pytaniem.
0 x
Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij... Obrazek
Awatar użytkownika
Sasame
Posty: 879
Rejestracja: 21 cze 2021, o 23:40
Wiek postaci: 23
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: ~
- Średniego wzrostu
- Szczupła lecz dobrze zbudowana
- Burza czerwonych włosów
- Błękitne oczy
Ubiór: ~
- Czarna sukienka-kimono w czerwone chmurki
- Wysokie czarne sandały shinobi
Widoczny ekwipunek: ~
- Kabura na lewym udzie
- Kabura na prawym udzie
- Czarna torba przy pasie z tyłu na środku
- Tanto zamocowane poniżej torby
- Czarny płaszcz w czerwony chmurki
- Duży zwój
GG/Discord: MxPl#7094
Multikonta: Ruushi Fea
Lokalizacja: Nawabari (Daishi)

Re: [Event] Turniej Pokoju | Podsumowanie

Post autor: Sasame »

Po dokończeniu wszelkich spraw w Kotei, wreszcie mogłyśmy wraz z Misaki opuścić to miasto, całe i zdrowe. Pożegnałam z resztą delegacji z Karmazynowych Szczytów, a przynajmniej tymi z nich, którzy jeszcze zostali w stolicy klanu Uchiha a następnie wraz z kuzynką udaliśmy się na umówione spotkanie z Ario z Kropli przy bramie wychodzącej na południe. Widać było że Uchiha się nie patyczkowali i robota przy odbudowie ich miasta szła pełną parą. Kiedy zbliżyłyśmy się do ustalonej bramy, zauważyłam czekającego już tam rudzielca z ogromnym plecakiem i od razu przywołało to uśmiech na moich ustach.
- Witaj, Ario-san. Jesteśmy gotowe do drogi, wszystko co miałyśmy tutaj załatwić załatwiłyśmy, Uchiha powiedzieli że wyślą również raport do Nawabari, więc nie ma chyba na co czekać. Nie, wszystko w porządku, chociaż przez moment myślałam że będzie po mnie, chociaż to nie tyle kwestia otrzymanych obrażeń a bardziej niecodziennej techniki użytej przez jednego z najeźdźców. - odpowiedziałam chłopakowi kiedy znalazłyśmy się już przy nim.
0 x
Obrazek | Kuźnia | Ryo | KP | PH | WT |
Awatar użytkownika
Azuma
Posty: 1022
Rejestracja: 6 lis 2019, o 18:50
Wiek postaci: 17
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: - czarne włosy, ciemne oczy
- delikatnie zarysowane kości, mały nos
- szczupła budowa, przeciętny wzrost
Widoczny ekwipunek: - ochraniacz na czoło z emblematem klanu
- skórzana kamizelka shinobi
- kabury na broń na lewym i prawym biodrze
- torba z ekwipunkiem na lewym pośladku
- szary płaszcz (bez zdobień)

Re: [Event] Turniej Pokoju | Podsumowanie

Post autor: Azuma »

Ściągnął lekko brwi w odpowiedzi na słowa Katsumi-dono, która poprosiła by nie ubolewać nad jej losem. Pomimo straty jaką poniosła, była dumna z udzielonej pomocy i to właśnie było dla niej najważniejsze. - Zgodnie z Pani życzeniem.

Podarunek - wręczony notatnik, w dłoniach Katsumi znajdował się tylko przez chwilę. Kobieta go ujęła, przesunęła po nim palcami, ale ze zrozumiałych powodów nie mogła zobaczyć jego zawartości. Pomimo tego, postanowiła podzielić się z Azumą, tajemnicą jaka wiązała się z symbolem na który można się było natknąć.

- Czyli to była prawda. Antykreator nie był tylko legendą. Tak samo jak jego jeźdźcy… - zaczął, nie dokańczając jednak myśli, bowiem Katsumi wskazała potencjalne osoby, które były właściwe do przekazania tej zdobyczy. Szesnastolatek zgodnie więc z zaleceniem, schował notatnik z powrotem do kieszeni. Z uwagi na wspólne przeżycia z Lordem Sugiyamą, pomyślał że to do niego się uda, ale gdy usłyszał że Uchiha Masahiro zostanie Shirei-kanem, uznał że może zweryfikować te plany.

- Jak rozumiem, po wyzdrowieniu Masahiro-dono, kontrolę nad Sogen dalej sprawować będzie nasz klan? - rzucone pytanie nie mogło dziwić, szczególnie po ich ostatniej rozmowie odbytej w siedzibie władzy. To wtedy Katsumi-donk wyjawiła młodzieńcowi, jakie prawdziwe konsekwencje w wojnie, klan Uchiha poniósł.

- W takim razie, tak zrobię - zgodził się z wskazówką kobiety by nawiązać bliższą relację z przyszłym Shirei-kanem. Szczególnie po tym, że ich klan poniósł ogromne straty. - Tak, na szczęście są cali. Ojciec był poza miastem tego dnia, a mama skupiła się na ochronie terenów mieszkalnych… Na szczęście, tego dnia nie była tam jedyną kunoichi - samemu dostrzegając jak bardzo poszczęściło się jego rodzinie. Ale to… był też jeden z powodów dla którego się tu zjawił.

- Uchiha Yoshimitsu… kolejnym jeźdźcem. - Przez chwilę trawił informacje, że o to jego rodak, służył temu który stał za zniszczeniem Kotei. - Czy wiemy, dlaczego Yoshimitsu sprzymierzył się z wrogami Sogen? - zapytał łudząc się że być może ta informacja jest w kuluarach władz znana. - Wraz z tym samym medykiem, stanęliśmy w szranki z innym jeźdźcem, kobietą o imieniu Iwaru. Przedstawiła się mianem Jeźdźca Wojny.

Przez chwilę milczał, wspominając tamtą walkę i śmierć tak wielu osób, które próbowały ją powstrzymać. Pomysł, aby zwerbować Ario na stałe do służby w Sogen, bezzwłocznie spotkałoby się z aprobatą Azumy.

- W trakcie tego turnieju, ponieśliśmy ogromne straty. Pomyślałem… Katsumi-dono, pomyślałem że ktoś o moich umiejętnościach przydałby się w szeregach Ansatsu no ki, szczególnie teraz, gdy przy życiu nie pozostało zbyt wielu zaufanych shinobich. Myślę, że udowodniłem swoimi dotychczasowymi działaniami, przydatność dla klanu - powiedział, przechodząc tym samym do sedna pomysłu ktory się pojawił po kilku dniach od ataku na Kotei.
0 x
Zablokowany

Wróć do „[Event] Turniej Pokoju”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości