Siedziba władzy

W osadzie można odnaleźć wszystkie jednostki organizacyjne konieczne do normalnego trybu życia. Można tu odnaleźć szpital, restauracje, sklepy z różnymi towarami, a także gorące źródła bądź arenę.
Awatar użytkownika
Yuki Hoshi
Posty: 485
Rejestracja: 7 mar 2021, o 20:42
Wiek postaci: 29
Ranga: Doko

Re: Siedziba władzy

Post autor: Yuki Hoshi »

0 x
KP | Pieniążki | PH
Awatar użytkownika
Ruushi Fea
Posty: 165
Rejestracja: 2 sie 2022, o 13:21
Wiek postaci: 18
Ranga: Kasshokara
Krótki wygląd: 166 cm wzrostu
Białe włosy do ramion i czarne rogi
Dość szczupła
Czerwone oczy z jasnymi źrenicami
Widoczny ekwipunek: Kabura na lewym i prawym udzie
Duża torba z tyłu
Kama
GG/Discord: MxPl#7094
Multikonta: Sasame

Re: Siedziba władzy

Post autor: Ruushi Fea »

0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Kisuke
Martwa postać
Posty: 2178
Rejestracja: 26 wrz 2020, o 15:40
Wiek postaci: 22
Ranga: Sentoki
Widoczny ekwipunek: ~ Zbroja
~ Gurda przy lewym boku
~ Kabura na prawej i lewej nodze
~ Torba z tyłu na pasie
~ Duży zwój na plecach
Multikonta: Daisuke

Re: Siedziba władzy

Post autor: Kisuke »

0 x
Awatar użytkownika
Nana
Posty: 798
Rejestracja: 13 paź 2020, o 18:05
Wiek postaci: 22
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Ciemne włosy, ciemne oczy, blada cera, Sharingan - typowa Uchiha. Szczupła, średniowysoka.
Widoczny ekwipunek: Ładne, czarne kimono. Torba przy pasie i zawieszona maska Kitsune. Katana na plecach.
GG/Discord: nanusia_

Re: Siedziba władzy

Post autor: Nana »

0 x
Awatar użytkownika
Rika Kari Matsubari
Postać porzucona
Posty: 1091
Rejestracja: 6 mar 2018, o 12:34
Wiek postaci: 19
Ranga: Sentoki

Re: Siedziba władzy

Post autor: Rika Kari Matsubari »

Zamieszanie w siedzibie władz nie było czymś typowym. W zasadzie nigdy nie była świadkiem, by ludzie tutaj byli tak zabiegani, może wręcz rozhisteryzowani. Nawet wtedy, gdy do miasta zawitała zaraza, w budynku tym panowała cisza. No, wtedy akurat z totalnego braku ludzi. Tak czy inaczej, Ryuzaku to bogactwo i siła polityczna, a to wiąże się zazwyczaj ze spokojem. Czyżby działo się coś złego? A może to tylko jakaś błahostka rozdmuchana do niebywałych rozmiarów? Rika zaczęła podejrzewać, że może mieć to związek z jej przybyciem. Albo raczej jej przybycie ma związek ze sprawą.
Rika na pierwszy rzut oka wygląda jak Homo Sapiens, czyli człowiek rozumny. Nie dajcie się jednak pozorom! To podręcznikowy przykład Uwagojada Pospolitego, który cieszy się każdą chwilą w świetle reflektorów. W recepcji nie mogła na to liczyć, co naturalnie nie przypadło jej do gustu. Okej, wokół dzieją się jakieś niecierpiące zwłoki sprawy, ale przecież ona tu jest! Nie przyszła sama z siebie, zaproszono ją! Przetrzymała wzrok na zajętej innymi sprawami kobiecie, nadymając przy tym puldaski niczym chomik. Tylko zamiast pokarmu, trzymała w sobie wszystkie złości tego świata.
Odwróciła się i odeszła. Postępuj dojrzale - upomniała się w myślach. Jesteś Rika Kari Matsubari, sentokini ze wschodniego wybrzeża Ryuzaku no Taki, urodzona przy Ścieżce Nadziei na prawo od lasku Sai. Panienka, choć sama by tego przed sobą nie przyznała, była nie lada karierowiczką. Całymi latami pracowała na swoją pozycję, jako szaraczek przepychając się łokciami w brutalnym świecie shinobich z potężnymi Kekkei Genkai. Złapała oddech i emocje opadły. Przecież nie było o co się pieklić. Czwarte piętro! - zacisnęła tryumfalnie piąstkę. Dobra nasza.
Wspięła się po schodkach niemal na sam szczyt łańcucha pokarmowego ryuzackich władz. Zatrzymała się na chwilę przy jednym z okien i zaciągnęła tym wspaniałym widokiem panoramy miasta. Rice jako chyba jedynej się nie śpieszyło. Finalnie weszła do gabinetu, do którego drzwi obwieszczały, że należy do pani o dobrze już znanym Rice nazwisku.
Weszła, rozejrzała się, skinęła na przywitanie osobie, której prawdopodobnie jednak nie znała. Z tonu jej uwagi trudno było wyczuć, czy to pochwała powrotu, czy nagana tajemniczego zniknięcia.
-Moja nieobecność, zgodnie z przypuszczeniami mojej rodziny była spowodowana tym, co zeznali stróżowi Horruchiemu. Zbliża się piętnasty rok, jak różni lekarze i znachorzy próbują mnie wyleczyć i z każdym kolejnym coraz bardziej jasne staje się, że tylko ja sama mogę sobie pomóc. Tak też stwierdzono w Antai, gdzie przebywałam przez większość tego czasu. Wujek Benu mawiał, że z wielką siłą wiąże się wielka odpowiedzialność. Moje wstydliwe zaburzenie od zawsze spotykało się ze zrozumieniem Władz i proszę, by tak było też tym razem. Gdy odzyskałam kontrolę, natychmiast wyruszyłam do Ryuzaku i dotarłam na miejsce niecałe 2 tygodnie temu. Deklaruję chęć powrotu do służby i zapewniam, że jestem znacznie silniejsza niż przed laty.
-Nie przypominam sobie, by było tu kiedyś tak nerwowo.
0 x
Awatar użytkownika
Nana
Posty: 798
Rejestracja: 13 paź 2020, o 18:05
Wiek postaci: 22
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Ciemne włosy, ciemne oczy, blada cera, Sharingan - typowa Uchiha. Szczupła, średniowysoka.
Widoczny ekwipunek: Ładne, czarne kimono. Torba przy pasie i zawieszona maska Kitsune. Katana na plecach.
GG/Discord: nanusia_

Re: Siedziba władzy

Post autor: Nana »

0 x
Awatar użytkownika
Rika Kari Matsubari
Postać porzucona
Posty: 1091
Rejestracja: 6 mar 2018, o 12:34
Wiek postaci: 19
Ranga: Sentoki

Re: Siedziba władzy

Post autor: Rika Kari Matsubari »

Wielki stół, wielkie krzesło i oficjalny ubiór. Mała cwaniara, która dopiero co ugościła się w gabinecie doskonale zdawała sobie sprawę, jaką funkcję pełnią te atrybuty i była niemal pewna, że w podobne były wyposażone wszystkie gabinety. No, przynajmniej od czwartego piętra. Co innego jednak wiedzieć, a co innego być odpornym na działanie tych wszystkich technik. Rika chętnie spoufaliłaby się z tą kobietą. Dostałaby palec, wzięłaby całą rękę. Tu jednak nie było ani paluszka, toteż sentoniki siedziała jak na baczność, wysłuchując tego, co ma do powiedzenia Sao Hanako.
I początkowo bardzo jej się podobało. Jesteś znaną podporą, cenimy twoje umiejętności - a gdyby tak poprosić panią urzędnik o podpisanie tych słów i następnie oprawić je w ramkę? Mała Rika stała się duża i nie potrzebowała do tego żadnego wielgachnego fotela. Szkoda tylko, że wszystko co dobre szybko się kończy. Konsekwencje. Trzeba by być naiwnym, by myśleć, że kilkuletnie zniknięcie ujdzie jej płazem. I tak właśnie myślała! Ale nie, nic z tych rzeczy. Mina zbitego pieska była autentyczna. Tym bardziej, że przecież niczym nie zawiniła. By ratować swoją pozycję w kupieckim mieście gotowa była posunąć się do ostateczności - Maślane Oczy no Jutsu. Po kolejnym zwrocie akcji i tego nie musiała robić.
Panienka Matsubari nie wiedziała o Turnieju Pokoju. Dość powiedzieć, że nie wiedziała nawet z jakiej okazji został zorganizowany. Czyżby miała miejsce jakaś wojna? Rika miała wówczas na głowie własną wojnę. Wojnę z samą sobą.
-Prawdę mówiąc nic nie wiem o Turnieju Pokoju, więc jeśli wymaga tego moje zadanie, potrzebuję chociaż podstawowych informacji. "Niepokój nie służy interesom". - powtórzyła słowa własnego ojca. A przecież w tych stronach interesy są niemal świętością.
Możliwość odpokutowania była dla Riki czymś wspaniałym i wiedziała już, że zgodzi się niezależnie od powierzonego jej zadania. Słowo "przestępczość" zaś brzmiało nie gorzej jak "nowa sukienka", "sekretne jutsu" albo nawet "czekolada". Oczywiście nie ma nic przyjemnego w tego typu zadaniach. Po wielu latach służby zdawała już sobie sprawę, że nie wszyscy rozumieją, że Rika jest do przytulania, a nie do bicia. To zawsze stanowiło sedno problemu.
Czyli co, wykonanie zadania za przebaczenie grzechów? Sentokini kręciła się nieco na krześle. Postanowiła jednak, że nie wspomni o Kyusei. Zrobi to po fakcie dokonanym. Ot, Januszka negocjacji.
-Jestem wdzięczna za tę propozycję, Sao-sama. I jednocześnie dumna, że to właśnie mi zostało powierzone to zadanie. - w jej głosie dało się wyczuć wybuch entuzjazmu. Jej uważne uszko wychwyciło dwukrotnie użyte słowo "delikatny". Nie trzeba być geniuszem by zrozumieć, że może tu jednak naprawdę chodzić o przytulanie.
-Proszę wdrożyć mnie w szczegóły, a ja natychmiast zajmę się opanowaniem sytuacji.
0 x
Awatar użytkownika
Nana
Posty: 798
Rejestracja: 13 paź 2020, o 18:05
Wiek postaci: 22
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Ciemne włosy, ciemne oczy, blada cera, Sharingan - typowa Uchiha. Szczupła, średniowysoka.
Widoczny ekwipunek: Ładne, czarne kimono. Torba przy pasie i zawieszona maska Kitsune. Katana na plecach.
GG/Discord: nanusia_

Re: Siedziba władzy

Post autor: Nana »

0 x
Awatar użytkownika
Rika Kari Matsubari
Postać porzucona
Posty: 1091
Rejestracja: 6 mar 2018, o 12:34
Wiek postaci: 19
Ranga: Sentoki

Re: Siedziba władzy

Post autor: Rika Kari Matsubari »

Turniej Pokoju, na którym doszło do ataku. Też mi pokój! Rika nie wiedziała do czego dokładnie zaszło, ale był to niebywały chichot losu. A może był nim już sam turniej, rzekomo pokojowy, który polegał na walczeniu?
Uwagi te zostawiła dla siebie. Wysłuchała grzecznie, co starsza kobieta miałą do powiedzenia, potakując od czasu do czasu. Kunoichi nie była biegła w polityce i zapewne nie potrafiłaby kreować biegu wydarzeń na świecie, ani zapobiegać potencjalnym zagrożeniom, ale głosem laika potrafiła stwierdzić, że front Ryuzaku jest właściwy. Szczególnie, że - i tu już doświadczeniem pochwalić się mogła - wielokrotnie wygaszała różnego rodzaju niebezpieczeństwa, w których niepokój, czy wręcz panika ludności cywilnej byłyby nie lada utrudnieniem.
Dlatego spodziewała się, że przyjdzie jej dopaść szpiega w szeregach władz albo udaremnić próbę zamachu na mniej lub bardziej ważny obiekt użytku publicznego. Antyki? No cóż, w pierwszej chwili była nieco zawiedziona. Ale czyż powinno ją to dziwić? Nie znała ich szacunkowej ceny, ale spodziewała się, że miały niewyobrażalną wartość. A przecież Ryuzaku i pieniądze tworzą ze sobą nierozerwalny związek. No i trzeba pamiętać, że siły militarne kupieckiego miasta wynikają w dużej mierze właśnie z pieniędzy. Z wyjątkiem nieprzychylnych Ryuzaku wyznawców Jashina na próżno było szukać w tych rejonach ludzi z niespotykanymi zdolnościami. A i zainteresowanie taką drogą życia nie było tak wielkie, jak podjęcie bezpiecznego życia z handlu. To wszystko składało się na to, że Ryuzaku wielu wojowników najzwyczajniej wynajmowało, a to oznaczało wydatki. Prawdopodobnie bardzo duże, wydatki.
Rikę z odrętwienia wyrwało pytanie.
-Tak, tak. Wszystko jasne. - powtórzyła. Odzyskanie zwoju będzie zadaniem niełatwym, ale odzyskanie go w cichy sposób? Rika+dyskrecja=destrukcja.
-Rozwiążę ten problem i sprowadzę kosztowności tam, gdzie ich miejsce. Czyli tutaj. - zapewniła, po czym pożegnała się z Hanako i opuściła gabinet.
Jedna rzecz w tym wszystkim jej nie dawała jej spokoju. Hanako mówiła o potrzebie pokazania światu zjednoczonego frontu, a potem poprosiła Rikę o zachowanie dyskrecji. Czyżby nie powiedziała jej wszystkiego? A może odpowiedź jest znacznie prostsza i nadmierne zamieszanie wokół odzyskania kosztowności pokrzyżowałoby jakieś intrygi polityczne? To w sumie nie jej sprawa. Ona chce odzyskać swoją pozycję i móc spełnić swoje marzenie.
Potuptupała schodami w dół. Trochę to zajęło. Taka właśnie jest cena za wielkość.
-Rika Kari Matsubari. Przekazano mi, że namierzyłeś szajkę od zabytków. Wprowadź mnie proszę w to, co nas dzisiaj czeka. - zagadała tropiciela przed siedzibą władz. Jak go rozpoznała? Tropiciele tropią. Ewentualnie skrywają się przed tymi, których tropią. Ale w gruncie rzeczy wyglądają jak tropiciele i można ich rozpoznać na kilometr.
-... ciągle nie rozumiem, dlaczego te antyki są teraz takie ważne... - czego nie odważyła się z Hanako, spróbowała z tropicielem.
Nurtowało ją to pytanie. Wiedziała, że antyki potrafią osiągać astronomiczne kwoty. To przecież nie tak, że nie była tego świadoma. Ba, wiedziała jaką miewają wartość sentymentalną. Brutalnie się o tym przekonała, gdy stłukła pradawną wazę babki Akane. Nie znała wówczas jeszcze Genjutsu, a jej umiejętności posługiwania się klejem okazały się dalece niewystarczające (nie wyglądało wcale tak źle). Babcia oczywiście wybaczyła. To ona poświęcała się dla niej najbardziej i ona najbardziej przeżyła jej ucieczkę, obwiniając się za wszystko. Zresztą... dla Riki zawsze wszyscy musieli się poświęcać.
-Gdy dotrzemy na miejsce, musisz zostać na tyłach. Nie wiem z kim mamy do czynienia, a więc też przed iloma wrogami zdołam ochronić nas obu. Jestem mistrzynią Genjutsu, a jak pewnie wiesz, iluzje nie zatrzymają pędzącej na ciebie kuli ognia. - Instrukcja mogła zabrzmieć nieco nonszalancko, ale kunoichi dopiero co stoczyła pojedynek, chroniąc za plecami zakładnika. I co prawda nie znała możliwości tropiciela, ale gdyby był potężny, to chyba nie byłaby potrzebna. A może to to czwarte piętro sprawia, że zaczynamy patrzeć na innych z góry?
0 x
Awatar użytkownika
Nana
Posty: 798
Rejestracja: 13 paź 2020, o 18:05
Wiek postaci: 22
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Ciemne włosy, ciemne oczy, blada cera, Sharingan - typowa Uchiha. Szczupła, średniowysoka.
Widoczny ekwipunek: Ładne, czarne kimono. Torba przy pasie i zawieszona maska Kitsune. Katana na plecach.
GG/Discord: nanusia_

Re: Siedziba władzy

Post autor: Nana »

0 x
Awatar użytkownika
Nana
Posty: 798
Rejestracja: 13 paź 2020, o 18:05
Wiek postaci: 22
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Ciemne włosy, ciemne oczy, blada cera, Sharingan - typowa Uchiha. Szczupła, średniowysoka.
Widoczny ekwipunek: Ładne, czarne kimono. Torba przy pasie i zawieszona maska Kitsune. Katana na plecach.
GG/Discord: nanusia_

Re: Siedziba władzy

Post autor: Nana »

0 x
Awatar użytkownika
Rika Kari Matsubari
Postać porzucona
Posty: 1091
Rejestracja: 6 mar 2018, o 12:34
Wiek postaci: 19
Ranga: Sentoki

Re: Siedziba władzy

Post autor: Rika Kari Matsubari »

Rika nie była na bieżąco z wydarzeniami. Zarówno lokalnymi, jak i tymi na całym świecie, które swym zasięgiem mogły wpłynąć na Ryuzaku no Taki. W przeszłości była częstą bywalczynią siedziby władz (co prawda tylko raz odwiedziła czwarte piętro, ale nie w tym rzecz) i potrafiła bez problemu wyczuć, że napięcie tu panujące jest wyższe niż zazwyczaj. Powodów mogło być wiele, ale na pewno nie była to błaha rzecz. Oj, tutaj prawie nigdy nie chodzi o błahe rzeczy. W dodatku ten Key i jego teorie...
Rika miała sporo czasu, by zastanowić się nad słowami Keya. Jednak wchodząc do gabinetu Hanako nie była mądrzejsza ani o krztę. W jej głowie roiło się od potencjalnych scenariuszy, jednak to nie była klasyczna historia "po nitce do kłębka". Tutaj nitka myśli robiła kilka zawijasów, pętelek, aż wreszcie zawiązała kilku supłów i nie dotarła donikąd. Za to pomieszczenie, w którym się znalazła było znacznie bardziej poukładane. Wszystko miało swoje miejsce. Wszystko miało ręce i nogi. Ten ład nie był zbyt komfortowy. Sprawił, że Rika bała się cokolwiek dotknąć. No, może dopóki nie została poczęstowana kuleczkami. Nie kazała się dwa razy prosić i sięgnęła do naczynia, biorąc od razu dwie. Jeśli wcześniej Hanako nie zaskarbiła sobie sympatii Riki, to teraz na pewno jej się to udało. Była politykiem, a dobry polityk, zupełnie jak wojownik, jest mistrzem w znajdowaniu słabości i wykorzystywaniu ich do swoich celów.
Potem pożywiona Rika zdała sprawozdanie z misji. Nie lubiła tego oficjalnego tonu. Wolałaby być bardziej Riką, ale sytuacja wymagała od niej czegoś, co z nieznanych jej powodów starsi ludzie nazywają profesjonalizmem. Jakby dość profesjonalne nie było udaremnienie tak dużej kradzieży. Tu, w Ryuzaku, ludzie do bogactwa dochodzą poprzez cierpliwość w handlu. Ludzie kradnący cudze dobra są jeszcze bardziej pogardzani, niż w innych miejscach. Całe szczęście tu, w gabinecie Hanako wiedziano jak ją docenić. Dumnie przyjęła miłe słowo. To tylko słowo, ale znaczyło dla niej bardzo wiele. Samozadowolenie jednak nie przysłoniło Rice pewnego faktu. Odzyskała zwój, po który wyruszyła, bo skradziono pewne antyki. Lecz po same antyki wyruszą już ludzie niscy rangą. Hanako nie przejęła się też szczególnie stratą części z nich. Oczywiście, że miała pytania. W zasadzie to nie szykowała się do wyjścia i zamierzała wręcz rozsiąść się na swoim miejscu. Tylko jak to ująć, no bo przecież nie: "możecie już przestać mi ten kit i powiedzieć o co chodzi".
-Jest mi bardzo miło. Ryuzaku od zawsze jest dla mnie najważniejsze. W końcu stąd pochodzę i jestem z tego dumna. Właściwie to mam pytanie, Hanako-sama. Niepokoi mnie to zamieszanie, które panuje tu od wczoraj. Zupełnie jakby wydarzyło się coś dużego. Nie jestem na bieżąco. Dopiero wróciłam. Potrzebowałam odpoczynku i jak dotąd nie zaprzątałam sobie głowy wydarzeniami w mieście i na świecie. Pytam nie tylko z ciekawości. Ta wiedza pomoże mi podejmować trafne decyzje przy wykonywaniu kolejnych zadań.
0 x
Awatar użytkownika
Nana
Posty: 798
Rejestracja: 13 paź 2020, o 18:05
Wiek postaci: 22
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Ciemne włosy, ciemne oczy, blada cera, Sharingan - typowa Uchiha. Szczupła, średniowysoka.
Widoczny ekwipunek: Ładne, czarne kimono. Torba przy pasie i zawieszona maska Kitsune. Katana na plecach.
GG/Discord: nanusia_

Re: Siedziba władzy

Post autor: Nana »

0 x
Awatar użytkownika
Rika Kari Matsubari
Postać porzucona
Posty: 1091
Rejestracja: 6 mar 2018, o 12:34
Wiek postaci: 19
Ranga: Sentoki

Re: Siedziba władzy

Post autor: Rika Kari Matsubari »

Rika nie mogła uwierzyć własnym uszom. Uchiha przegrali wojnę i zorganizowali turniej pokoju. Turniej POKOJU, który polegał na WALCE shinobich. A to ci heca. No, nie jedyna heca w tym wszystkim. Zrobiła zagniewaną minę.
-To Uchiha organiują turniej POKOJU, a w tym czasie jeden z nich plądruje w Ryuzaku. A kto wie, czy nie jest ich więcej! - Rika mało nie wstała z miejsca, tak zbulwersowało ją to odkrycie. W porę opanowała emocje i gestem przeprosiła za swój wybuch. No ale jak tak można!
Słuchała dalej w przejęciu. Uwielbiała opowieści ninja. Gdy była mała (bo teraz jest przecież duża), lubowała się w czytaniu komiksów i właśnie takie klimaty interesowały ją najbardziej. Choć uwielbiała lalki i wszystkie te rzeczy, które powinny robić dziewczynki, najbardziej lubiła czytać o niestrudzonych wojownikach, którzy pokonując swoje słabości przeżywali niebywałe wręcz przygody. Cała sprawa zaś brzmiała, delikatnie mówiąc, niewesoło. Mina natychmiast jej zrzedła, zakryła usta w przejęciu. Nigdy nie poznała Tsuyo, ale choć w Ryuzaku no Taki rządziła rada, a nie pojedynczy lider, miała świadomość wyjątkowej pozycji tego człowieka. Wolała nie myśleć o tym, do czego może doprowadzić jego śmierć. Wyglądało na to, że Turniej Pokoju, który miał zakońcyć wojnę, może jednocześnie wywołać kolejną.
Zostawiła jednak dla siebie swoje rewelacje. Już raz niepotrzebnie się uniosła. Nie powinna była. Tu pracuje przecież ogrom ludzi i na pewno są świadomi potencjalnych konsekwencji. Rika wierzyła w Ryuzaku no Taki, należała do patriotów i była więc przekonana, że tutejsi urzędnicy będą wiedzieli co począć, gdy takie zagrożenie będzie miało miejsce. Poza tym było jej miło, że sama Hanako przekazuje jej te informacje. Poczęstowała ją kuleczkami, dawała swoją uwagę, a raz czy dwa razy lekko się uśmiechnęła. Takie gesty od osoby przesiadującej na czwartym piętrze to w końcu nie byle co. Ich uwaga była niezmiernie cenna. Każda porcja uwagi smakuje dobrze, ale taka wyjątkowo. Sao Hanako była jak członkini klanu przy biednym szaraczku bez rodowodu. Była sokiem jabłkowym wśród innych napojów.
Usłyszawszy kolejne pytanie, zdębiała. Rika, to jest twoja szansa! Coś krzyczało w jej głowie. Przecież sama zamierzała się zaoferować, a teraz dostała ku temu niepowtarzalną okazję.
-Ja... chciałabym prowadzić szkołę. - odpowiedziała łamanym głosem ucznia, który wątpi w swoją odpowiedź. Bo tak właśnie wyglądała. Mała, bez zmarszczek i ze zdecydowanie zbyt dużą fantazją. Jak uczeń. Nie jak nauczyciel. - mam już pomysł. - dodała, jakby miało to jej uratować twarz.
0 x
Awatar użytkownika
Nana
Posty: 798
Rejestracja: 13 paź 2020, o 18:05
Wiek postaci: 22
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Ciemne włosy, ciemne oczy, blada cera, Sharingan - typowa Uchiha. Szczupła, średniowysoka.
Widoczny ekwipunek: Ładne, czarne kimono. Torba przy pasie i zawieszona maska Kitsune. Katana na plecach.
GG/Discord: nanusia_

Re: Siedziba władzy

Post autor: Nana »

0 x
ODPOWIEDZ

Wróć do „Osada Ryuzaku no Taki”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości