[Event] Trybuny Północ

Awatar użytkownika
Tanaka Misaki
Posty: 212
Rejestracja: 23 mar 2022, o 21:15
Wiek postaci: 15
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Niewysoka, szczupła dziewczyna o ognostoczerwonych włosach i różowych oczach
Widoczny ekwipunek: -ochraniacz na czole
-dwie kabury
-torba
Multikonta: Akihiko Maji

Re: [Event] Trybuny Północ

Post autor: Tanaka Misaki »

-Jestem zdania, że za dobro trzeba płacić dobrem, a za zło złem. Niezależnie od tego z kim ma się do czynienia.
Odpowiedziała poważnie swojej kuzynce, wpatrując się w bliżej nieokreślony punkt przed sobą. Palce u prawej dłoni dziewczyny zacisnęły się w pięść, którą najchętniej wymierzyłaby wspomnianemu chamowi podbródkowy. Niestety, nie było go nigdzie pod ręką, a i sam akt mógłby zostać "dość negatywnie" odebrany przez miejscowe siły porządkowe. Tak więc Misaki musiała stłumić w sobie złość i skupić się na oglądaniu walk, które stopniowo nabierały tempa. Już od początku było widać, że walczący drugiego dnia dysponowali innym poziomem siły. A skoro już o tym mowa, to w głowie młodej Doko zaświeciła się pewna żaróweczka na widok smoka i lasu.
-Czyli Senju to klan tego drewniaka, który pomagał w uprowadzaniu Juugo.
Powiedziała na głos, niby do Sasame, niby do siebie, łącząc w głowie dwie kropki. Miała teraz już pewien obraz umiejetności tego klanu. Niestety, na razie nie spotkała żadnego miłego członka tego klanu. Może warto byłoby zagadać do któregoś z zawodników? Tylko czy ten sposób nie narobi tylko wstydu sobie i szczepowi? Ognistowłosa popukała palcem wskazującym swój podbródek, zastanawiając się nad tym. Nie mniej warto by było zdobyć jakieś znajomości poza fanką Katonu.
-Ten cały Kan jest niezły. Aczkolwiek jeden większy katon i cała sytuacja wywraca się o sto osiemdziesiąt stopni.
Skomentowala pojawienie się lasu na arenie i przeniosła wzrok na inne pole bitwy gdzie Kyoushi mierzył się z przedstawicielem szczepu Kaguya, o którem to Misaki również nie posiadała żadnych informacji. Śledziła te dwie walki szczególnie uważnie, chcąc zdobyć jakąś wiedzę o umiejętnościach reberu uczestników.
-Chyba będę musiała zainwestować w jakąś broń. Mam za mały zasięg ataków do walki z dystansowcami. A ty jak sobie z takimi radzisz Sasame-san?
Zapytała kuzynki, mając nadzieję, że ta ma jakieś uniwersalne rady co robić przeciwko wrogowi, który strzela w ciebie katonem z drugiego końca areny.
0 x
Obrazek Suknia na formalne okazje (Made by Akari - młoda, zdolna krawczyni z Ryuzaku)
Obrazek
Bank
PH

Mowa.
Awatar użytkownika
Yami
Posty: 2959
Rejestracja: 25 paź 2017, o 20:14
Wiek postaci: 25

Re: [Event] Trybuny Północ

Post autor: Yami »

0 x
Awatar użytkownika
Daisuke
Posty: 531
Rejestracja: 20 lip 2020, o 22:49
Wiek postaci: 24
Ranga: Wyrzutek
Multikonta: Sosuke

Re: [Event] Trybuny Północ

Post autor: Daisuke »

Usiadł i oglądał. Dzisiejsze pojedynki okazały się dużo bardziej widowiskowe niż te poprzedniego dnia. A przynajmniej niektóre. Dziwny czarny piasek kontra olbrzymia ilość drewna pod najróżniejszymi postaciami. Bardzo emocjonujący pojedynek i bardzo twardzi zawodnicy. Daisuke chętnie zmierzyłby się zarówno z tym kolesiem. Jak mu było na imię? Jan, Han, San? Na pewno miał na nazwisko Senju, ale jak zwykle Włócznik nie przykładał zbyt dużej wagi do imion. Przynajmniej zapamiętał twarz tego drewniaka, jak i jego przeciwniczki. W pewnym momencie zapewne z którymś z nich spotka się w walce. Może nawet w wielkim finale. Chociaż na kolejnych arenach działo się równie dużo. Dym, lalki i ogień. Kolejny damsko-męski pojedynek, który obfitował w zaskakujące akcje. Ciekawe jak się skończy. Na kolejnym jakiś koleś się rozebrał. Zwróciło to uwagę także i jego samego, bo jednak takimi akcjami dobrze było się popisywać. Zostanie to na pewno mocniej zapamiętane, niż kolejny młody i ambitny, który przyjdzie, ukłoni się i pozdrowi pozostałych. Trzeba będzie przećwiczyć jakąś sekwencję początkową przed walką. Jeszcze gdzieś dalej dwóch cwaniaków miało się zmierzyć w bardzo szybkiej walce. Może i tych też warto podpatrzeć? Jakoś nie bardzo mu podchodziło starcie kościanego. Ten drugi też wydawał się taki troszkę nijaki. Aż dziwił się, że inni tak emocjonowali się tym pojedynkiem. Niczego specjalnego w sumie nie pokazali, a wielu mówiło, że to będzie najgłośniejsza walka pierwszej rundy. Może to przez własną arogancję nie chciał ich uznać za dobrych wojowników, bo przecież najważniejszą walkę będzie musiał stoczyć on, z tym całym Kirishidą. Kimkolwiek on był.
Równie dużo co na arenie, działo się na trybunach. Dzisiaj nie dostrzegł nigdzie w pobliżu Ario, który chyba po poprzednim dniu miał dość północnej trybuny. Zamiast tego w oko wpadło mu kilka innych znajomych twarzy. Długowłosy z karczmy, który gadał z jakimś w pół zamaskowanym mężczyzną. Nie słyszał ich, bo jednak było tłoczno i głośno. Ale z całą pewnością gadali jak najęci. Aż się trochę dziwił, że są w stanie prowadzić tak wnikliwe dyskusje, jednocześnie obserwując walki, ignorując przy tym cały tabun motłochu, który się zebrał na arenie. Głośne okrzyki były tutaj na porządku dziennym.
Na całe szczęście tym się Daisuke nie musiał przejmować. Uratował się przed kacem kilkoma kolejnymi piwami, które w całkiem szybkim tempie dopił. Miał dzisiaj zdecydowanie lepszy humor niż wczoraj, gdzie po prostu chciał przetrwać do końca dnia. Dzisiaj tego błędu nie popełnił i przyszedł przygotowany. Oznaczało to również, że miał dużo większą ochotę na zrobienie awantury aniżeli tylko zajęcie się prostą rozmową. I jak na zawołanie dostrzegł znajome włosy. Czerwonowłose rodzeństwo Jugo. Natychmiast posłał im swoje prowokacyjne spojrzenie nr 4, wyrażając przy tym sporą pewność siebie oraz obrzydzenie obecnością kogoś z ich szczepu na tej trybunie. Był ciekaw czy tyle wystarczy, czy znowu trzeba będzie podejść i jasno zademonstrować swoją obecność. Miał już kilka tekstów, którymi chciał wykpić wczorajszą próbę Misaki na wygranie pojedynku.
0 x
Awatar użytkownika
Mujin
Postać porzucona
Posty: 1143
Rejestracja: 1 paź 2019, o 22:14
Wiek postaci: 34
Ranga: Wyrzutek
Krótki wygląd: Wysoki (197cm). Kobieca uroda i długie włosy ukryte pod czapką. Wątłej, niepozornej budowy. Maska na twarzy. Bandaże na rękach. Kurta, workowate spodnie, czapka z niewielkim daszkiem. Wszystko w ciemnozielonym kolorze. Lekkie buty ninja.
Widoczny ekwipunek: Duża torba przy prawym boku, duży zwój na plecach, po bukłaku przy pasie, ręce obwinięte bandażami
GG/Discord: Wolfig#2761

Re: [Event] Trybuny Północ

Post autor: Mujin »

- Tak, ta technika ma prawo bytu, przynajmniej w teorii. - odpowiedział już Mujin, kończąc dyskusję na ten temat. Wychodziło na to, że doszli do jakiejś konkluzji na temat tej jednej techniki, przynajmniej. Konfrontowanie pomysłów i konceptów z drugą osobą o odpowiednio wysokich kompetencjach, potrafiło znacznie przyśpieszać proces twórczy. Całkowicie inne podejście, inne procesy myślowe, inne ideologie i inne sposoby bycia. Praktycznie wszystko miało wpływ na proces twórczy i wymyślanie nowych technik, ruchów, wynalazków i nurtów w dowolnej dziedzinie. Brak takiej drugiej osoby mógł powodować zamknięcie się w swojej bańce myślowej i w efekcie zatrzymanie w rozwoju. A tego medyk bardzo, ale to bardzo nie chciał. Gdyby tylko mógł częściej spotykać ludzi jego pokroju w dziedzinach medycznych...
- Jeśli chciałbyś dokładna wizualizację pozycji wielu osób jednocześnie, z uwzględnieniem ich odległości od ciebie, to nie widzę innej opcji, jak skalujący się znacznik na odpowiedniej mapie. Ma to ogromną liczbę wad i niewiadomych, włącznie z czasem utrzymywania się właściwości tych kartek. Nie mam pomysłu na nic innego, ale też nie mam potrzeby na kontrolowanie położenia dużej liczby ludzi jednocześnie. - rozwiązanie rodzi się zazwyczaj z potrzeby, a Mujin nie miał czegoś takiego. Do kontrolowania ludzi zgodnie z jego wolą miał osobną technikę. Ot zapieczętowanie w kimś techniki i nałożenie warunku było wszystkim, czego potrzebował. Potencjał tej techniki był jednak zbyt duży i mógł czynić krzywdę w nieodpowiednich rękach. Dlatego też, pomimo swojej polityki dzielenia się wiedzą i kumulowaniem jej z każdym dzieleniem się technikami, tej konkretniej nie miał zamiaru dać nikomu. Odsprzedać i wymienić też nie. To był jego sekret i jego brzemię.
- Twój pomysł jest sensowny. Tak możemy zrobić. Spiszę swoją technikę i wszystkie jej aspekty i podczas turnieju powinieneś mieć ją gotową do nauki. - tak, to było sensowne. Zupełnie jak z trudniej dostępnymi jutsu które kiedyś zdobywał. Spisane ze szczegółami i z możliwościami, krok po kroku tłumaczącymi ich mechaniczne aspekty i inne zagadnienia ją obejmujące. On sam zdaje się już kiedyś to robił, dzieląc się swoim medycznym jutsu w zamian za prostą technikę do skanowania obrażeń. Taka forma nie była więc dla niego obca i cieszył się, że i Yami był w stanie na to wpaść. Co prawda jego uczennica raczej tej techniki się nie nauczy, ale on - jak najbardziej.
- Klinikę, nie sklep. Podzieliłbym się wizytówką, ale nie zdążyłem przygotować nowych, specjalnie na ten turniej. - Mujin poczuł potrzebę doprecyzowania tego aspektu swojej działalności. Jako że był to aspekt, z którego był on bardzo, bardzo dumny i nazwanie jego ośrodka "sklepem" było i niedopowiedzeniem, i do tego uwłaczającym niedopowiedzeniem. Wizytówki nadal bardzo go bolały. Mógłby używać robaczków do wrzucania ich ludziom do kieszeni, do toreb, mógłby wsadzać je w widoczne miejsca... Ciekawe ile kosztowałoby go wywieszenie ogromnego ogłoszenia na ścianie trybun?
- Tak swoją drogą masz bardzo konkretne, teoretyczne podstawy. Jesteś samoukiem czy terminowałeś u kogoś wybitnego? - talent mógł krzewić się samemu, mógł też być krzewiony przez kogoś. Yami wspominał coś o byciu podróżnikiem, więc możliwe że był właśnie samoukiem. Że sam odkrywał i sam się uczył. Jak on, w przypadku Fuinjutsu przynajmniej. Rozmowę musiał jakoś pociągnąć, a rzeczy dziejące się na arenie raczej nie były tematem do rozmowy. Podstaw taktycznych Mujin raczej nie miał, ale nawet on musiał przyznać, że siła wybuchu w walce kilku na jednego, była imponująca.
0 x
Awatar użytkownika
Yami
Posty: 2959
Rejestracja: 25 paź 2017, o 20:14
Wiek postaci: 25

Re: [Event] Trybuny Północ

Post autor: Yami »

0 x
Awatar użytkownika
Mujin
Postać porzucona
Posty: 1143
Rejestracja: 1 paź 2019, o 22:14
Wiek postaci: 34
Ranga: Wyrzutek
Krótki wygląd: Wysoki (197cm). Kobieca uroda i długie włosy ukryte pod czapką. Wątłej, niepozornej budowy. Maska na twarzy. Bandaże na rękach. Kurta, workowate spodnie, czapka z niewielkim daszkiem. Wszystko w ciemnozielonym kolorze. Lekkie buty ninja.
Widoczny ekwipunek: Duża torba przy prawym boku, duży zwój na plecach, po bukłaku przy pasie, ręce obwinięte bandażami
GG/Discord: Wolfig#2761

Re: [Event] Trybuny Północ

Post autor: Mujin »

Mujinowi udało się zdobyć nieco dodatkowej wiedzy o Yamim. O jego edukacji, ale nie za bardzo o tym kim on był faktycznie. Był człowiekiem znikąd, podróżnikiem. Ale niezrzeszonym z żadną większą grupą? Prowincją? Cóż, ostatecznie nie miało to znaczenia w tej relacji. W relacji czysto biznesowej? Ostatnio się na tym łapał, na myśleniu w dziedzinach ekonomicznych i skupianiu się na pieniądzu. Naturalne ludzkie ciągoty nie omijały i jego i było to odkrycie równie zaskakujące, co oczywiste. Tak, jak najbardziej. Czemu akurat on miałby być wolny od święcących Ryo albo... no właśnie czegokolwiek?
- Czyli takie coś. Uczenie się surowej wiedzy. Ja uczyłem się bezpośrednio pod kimś. Zdziwiłbyś się, jak różne to jest doświadczenie. Pochłanianie surowej wiedzy ze zwoju, a przyjmowanie jej od kogoś, z uwzględnieniem popełnianych błędów, uwag, nauk praktycznych "ciężkimi metodami" i tak dalej. - cóż, Mujin był traktowany pociskami z rzeczy codziennego użytku, zamykany i pozwalano mu na popełnianie błędów, by następnie wbić mu poprawną wersje postępowania. Surowy mentor, łagodny mentor, jakikolwiek mentor - proces edukacji takiego Yamiego, który... Nie, w sumie nie. Może lepiej? Mentorzy często przenoszą na swoich podwładnych ich przywary i ograniczenia mentalne, więc Yami mógłby być bardziej upośledzony będąc pod wpływem jakiegoś senseia czy autorytetu w dziedzinie Fuinjutsu.
- W sumie, do niektórych pasuje bardziej wolne życie. Przenosząc na kogoś swoje doświadczenie, często przenosi się na ucznia swoje problemy i wady, intelektualne ograniczenia. Fakt, że tworzysz techniki samodzielnie w takiej ilości, jest chyba dowodem pewnej... wolności umysłu? Tak by to określić? - Mujinowi nieco brakło słów. Raczej właśnie "swoboda myśli" dawała obraz tego, czego szukał. Nieskrępowanie mentalnymi ograniczeniami? Wąską perspektywą? Coś w ten deseń. Może do dlatego medyk nigdy nie zaszedł w tej dziedzinie do końca? Może dlatego wolał skupiać się na innych aspektach swojej działalności, niż technikach pieczętowania i korzystających z pieczęci? Cokolwiek to było, w zasadzie. Powinien o tym pomyśleć wcześniej, na pewno nie w takich okolicznościach.
- Pieczętowanie gazu, hmh. Wydaje się to naturalną konsekwencją pieczętowania cieczy. Następnym krokiem, po pieczętowaniu substancji w trzech stadiach skupienia i substancji organicznych, byłoby chyba pieczętowanie istot żywych. W teorii jest to niemożliwe, więc pomijając ten krok... Pieczętowanie chakry, zakładam. - bazując na dotychczasowej wiedzy Mujina, o istnieniu technik do pieczętowania materii fizycznej i innych, naturalnym krokiem do przodu byłoby pieczętowanie chakry, prawda? Dość oczywistej, energii. On to potrafił, jak najbardziej. Ale nie tyle czystej chakry jako zasobu do swobodnego wykorzystania, nie. A już zmieszanej, gotowej do użycia konkretnej techniki. Wraz z całą resztą zasobów niezbędnych do jej wykonania. Czysta chakra nadal była poza jego zasięgiem i dopóki nie znajdzie na to jakiegoś sposobu, to powinien to trzymać w szufladzie "Teoretycznie możliwe, ale bez praktycznego poparcia". Nie, żeby Mujin to próbował. Może jest to więc proste, ale on nigdy nie zastanowił się nad praktycznymi testami i opracowaniem tego?
Obserwował walki mniej więcej równocześnie z prowadzeniem rozmowy i jedna walka zdążyła się już skończyć. Walka Senju przywołującego smoki z kobietą od czarnego piachu? Czarnej substancji, to na pewno. Może poprosi Isane o nieco lepszy pogląd na klany z jej terenów? Taka wiedza na pewno by nie zaszkodziła. Wtedy w jednej z walk stało się coś... dziwnego. W walce do tej pory nieobserwowanej przez Mujina. Po dokładniejszym przyjrzeniu się... Czy ta osoba właśnie nie wyciągnęła z pleców czegoś białego i długiego? Mujin poznał to bez problemu. Kości. To...
- Czy mnie właśnie myli wzrok, czy ten walczący właśnie wyjął broń ze swojego ciała? - zapytał Mujin Yamiego, wskazując na arenę z odpowiednią walką. Czy takie coś faktycznie było możliwe? Znaczy się - było, miał to przecież czarno na białym. Ale mimo wszystko powinien się upewnić, prawda? Dokonać analizy krytycznej. Bo jeśli było możliwe i ten ktoś nie wykrwawiał się na śmierć i nie umierał, to musiał posiadać pewnego rodzaju regenerację. Gdyby tylko znał szczegóły... Może udałoby mu się "pożyczyć" te umiejętności? Sztuka przeszczepów nadal była dla niego pewną, małą niewiadomą, ale jeśli pobrać by próbki... Kto wie?
0 x
Awatar użytkownika
Yami
Posty: 2959
Rejestracja: 25 paź 2017, o 20:14
Wiek postaci: 25

Re: [Event] Trybuny Północ

Post autor: Yami »

0 x
Awatar użytkownika
Mujin
Postać porzucona
Posty: 1143
Rejestracja: 1 paź 2019, o 22:14
Wiek postaci: 34
Ranga: Wyrzutek
Krótki wygląd: Wysoki (197cm). Kobieca uroda i długie włosy ukryte pod czapką. Wątłej, niepozornej budowy. Maska na twarzy. Bandaże na rękach. Kurta, workowate spodnie, czapka z niewielkim daszkiem. Wszystko w ciemnozielonym kolorze. Lekkie buty ninja.
Widoczny ekwipunek: Duża torba przy prawym boku, duży zwój na plecach, po bukłaku przy pasie, ręce obwinięte bandażami
GG/Discord: Wolfig#2761

Re: [Event] Trybuny Północ

Post autor: Mujin »

- Czy coś tak trywialnego jak satysfakcja powinno być wartościowym czynnikiem przy wyborze sposobu nauki? Ostatecznie i tak chodzi o efekt końcowy, czyli o zdobycie odpowiedniej wiedzy. - Mujin wzruszył ramionami. Sam co prawda nie do końca zgadzał się z tym stwierdzeniem, bo jego ideologia była dla niego równie ważna, co zdobywana wiedza, ale dobrze było posłuchać drugiej strony na tematy, które dotykały też go. Kompetentnej w dyskusji drugiej strony, to przede wszystkim. Reszty nie skomentował, bo to nie miało większego sensu. Dążąc do niemożliwego możesz albo odkryć, że faktycznie jest to niemożliwe, albo że nie jest niemożliwe. Albo, że podobny efekt może zostać uzyskany, ale nie będzie to dokładnie oczekiwane rozwiązanie. A nie, jednak postanowił skomentować.
- Albo skończy się na tym, że faktycznie okaże się niemożliwe. Fakt dążenia do rozwiązania niemożliwego nie sprawia, że coś staje się możliwe. - ot prosta uwaga odnośnie rzeczywistości, ale nic poza tym. Oczywiście to, że dążył do pokonania jakiejś granicy, było chwalebne i pozwalało na przesunięcie progu wiedzy trochę wyżej z każdą kolejną próbą, ale pewne granice były nieprzekraczalne z definicji. Nie przez czyjąś opinię, nie przez ogólną opinię publiczną i nie przez brak prób jej przekroczenia. Tak po prostu była zbudowana rzeczywistość. Nie wszystko było możliwe.
- Więc masz swojego faworyta, huh? - Mujin uśmiechnął się pod nosem - Ja niestety mało kogo stąd znam. Wśród walczących na pewno, a na widowni pewnie jeszcze nikogo nie spotkałem. Chyba że poznałem wcześniej. Absolutnie nie mam pamięci do ludzi, niestety. Jeśli nie są jacyś wyjątkowi albo nie wybijają się czymś unikalnym, to niespecjalnie zapadają mi w pamięć. - jego największa słabość właśnie została ujawniona. Oczywiście nie na poważne, ale była to jego słabość w kontaktach międzyludzkich. Takiego Yamiego na pewno nie zapomni, bo wyróżnił się doskonałą techniką teoretyczną na temat technik pieczętujących. Gdyby był po prostu pierwszym-lepszym przechodniem albo towarzyszem do kufla, to prawdopodobnie szybko by o nim zapomniał. Mając tyle wiedzy do pomieszczenia, tyle ważnych ludzi i zagadnień, technik i idei, nie można było pozwolić sobie na marnowanie miejsca na cokolwiek zbędnego. Stąd też w sumie jego notes, gdzie miał zapisany ogrom rzeczy, technik, pomysłów, konceptów i całą, całą resztę. To prawie jak szuflada. Nie wsadzi tam wszystkiego. Trupy na przykład będzie musiał zakopać pod grządkami z ziołami, a kolekcję zwojów - pod podłogą. A skoro już myślał o konceptach siedzących w czeluściach jego notesu...
- Yami, jako światowy człowiek pewnie znasz wielu ludzi. Mógłbyś może polecić mi jakiegoś kompetentnego nauczyciela taijutsu? Planuję stworzyć styl walki kontaktowej opierający się na technikach medycznych. Konkretnie na skalpelach chakry. Przekierowywaniu ciosów, szybkich kontrach i precyzji. Nie potrafię niestety konfrontować się w walce na bliskim dystansie, a uzupełnienie luk w swoich kompetencjach powinno stać wysoko w hierarchii każdego szanującego się ninja. - korzystając z okazji warto było podpytać o nowe znajomości, które będą służyły Mujinowi, prawda? Zwłaszcza, jeśli dotyczy to zagadnień, w których on sam jest absolutnym laikiem. A wady uczenia się od kogoś? Przenoszenie ograniczeń i wąskiego horyzontu? To on aktualnie potrzebował jego rozszerzenia.
0 x
Awatar użytkownika
Sasame
Posty: 1029
Rejestracja: 21 cze 2021, o 23:40
Wiek postaci: 24
Ranga: Kogō
Krótki wygląd: ~
- Średniego wzrostu
- Szczupła lecz dobrze zbudowana
- Burza czerwonych włosów
- Błękitne oczy
Ubiór: ~
- Czarna sukienka-kimono w czerwone chmurki
- Wysokie czarne sandały shinobi
Widoczny ekwipunek: ~
- Kabura na lewym udzie
- Kabura na prawym udzie
- Czarna torba przy pasie z tyłu na środku
- Tanto zamocowane poniżej torby
- Czarny płaszcz w czerwony chmurki
- Duży zwój
GG/Discord: MxPl#7094
Multikonta: Sumi | Jawa
Lokalizacja: Nawabari (Daishi)

Re: [Event] Trybuny Północ

Post autor: Sasame »

Obserwowałam bardzo uważnie poczynania poszczególnych uczestników walk, skacząc wzrokiem z areny na arenę. Rzeczywiście, niektórzy z walczących reprezentowali sobą niesamowicie wysoki poziom i sama nie byłam pewna czy byłabym w stanie z nimi konkurować. Chociażby ta dwójka która właśnie skończyła walkę na arenie, która cała zarosła drzewami. Albo ten białowłosy, który zalewał swojego przeciwnika istnym deszczem technik, jednak tamten mimo to w dalszym ciągu był w stanie ich unikać aż do teraz, jednak wyglądało to trochę na to że dał się trafić aby wreszcie wyprowadzić jakieś porządne uderzenie co przypomniało mi nieco sytuację jaka miała miejsce podczas mojej wczorajszej walki z Hatagim. Przygryzłam lekko wargę widząc co się gdzie niegdzie wyprawiało i musiałam przyznać że przede mną było jeszcze bardzo dużo pracy. Widziałam również kolejną z szybszych walk, które odbywały się na następnym z pól walki gdzie przez moment widziałam kusznika, którego atak częściowo trafił przeciwnika a następnie schował się on pod ziemią. W tym samym czasie, jego przeciwnik, który był o ile dobrze pamiętałam z Senju, szykował się do dalszej walki, jednak w przeciwieństwie do drugiego z przedstawicieli tego klanu, nie wydawał się on używać klanowych zdolności. Może ich po prostu nie posiadał? A może po prostu nie uważał żeby były one potrzebne do pokonania jego przeciwnika? Ciężko było mi stwierdzić, jednak zdecydowanie byłam ciekawa tego co dalej zaprezentuje w walce.
- Owszem, masz rację Misaki-chan, jednak nie zapominać że jesteśmy tutaj aby reprezentować nasz szczep. Jak już ją skończymy i nadarzy się okazja, to uwierz mi z wielką chęcią porozmawiam z tym chamem. - powiedziałam do kuzynki odnosząc się do jej komentarza w sprawie czarnowłosego mężczyzny z wczoraj po czym skinęłam głową zgadzając się z obserwacją młodszej kunoichi, rzeczywiście, pomimo iż skala umiejętności prezentowana przez tego całego Kana w porównianiu do umiejętności mężczyzny pojmanego przez nas w Nawabari, była po prostu nieporównywalna to dało się zauważyć podobieństwa w ich umiejętnościach. - Bardzo możliwe, jednak pamiętaj Misaki-chan, nawet mają przewagę materii taką jaką by miał użytkownik Uwolnienia Ognia przeciwko tym umiejętnościom, to czasami nawet to może nie być wystarczająco, zwłaszcza że techniki tego mężczyzny są piekielnie szybkie i pewnie również niesamowicie wytrzymałe i silne. Tak samo z resztą jak jego przeciwnicza, mimo że przegrała to nie wiem czy chciałabym walczyć z którymkolwiek z nich. - skomentowałam kwestię przewag bądź złudnych przewag. - Co do samej broni... Cóż, sama właściwie to nie mam żadnego lepszego pomysłu na walkę z przeciwnikiem preferującym większy dystans niż po prostu szybkie skrócenie go jednak z pewnością będę pracowała nad tymi brakami w najbliższej przyszłości. A jeżeli chodzi o same bronie to nigdy jakoś nie zastanawiałam się nad niczym poza może kunaiami, które czasami mogą się mocno przydać. - powiedziałam szczerze do czerwonowłosej, wpatrując się w toczące się walki.
0 x
Obrazek | Kuźnia | Ryo | KP | PH | WT |
Awatar użytkownika
Kan Senju
Posty: 448
Rejestracja: 6 gru 2020, o 22:30
Wiek postaci: 20
Ranga: Akoraito
GG/Discord: Hikari#5885

Re: [Event] Trybuny Północ

Post autor: Kan Senju »

Kan niemal natychmiast po wyjściu z pokoi medycznych przyszedł na trybuny chcąc zobaczyć co działo się na pozostałych arenach, a właściwie na jednej gdzie walczył jego uczeń. Sytuacja tam była dziwna, bo ten stał w miejscu, a przeciwnik był zupełnie niewidoczny. Można to określić za całkowitą nudę więc postanowił się skupić na swoim drugim celu, znalezienie pewnej dziewczyny z prastarego lasu z którą przybył na turniej. Nie zobaczyli się dzisiejszego poranka, bo wyszedł z przeznaczonego im na pobyt domu wcześnie rano chcąc oczyścić swoje myśli. Niemniej odważył się wsunąć jej wyrwaną kartkę z notatnika pod drzwiami, która mogła być określona zagraniem va bank w pewnym starym teleturnieju. Z jednej strony bał się odpowiedzi, z drugiej był takowej niezwykle ciekawy. Dla niego osobiście było to niczym decyzja postawienia kroku na przód w życiu pod pewnym względem, w którym całkowicie nie posiadał doświadczenia. Najzwyczajniej w świecie poszedł na żywioł. Czy dobrze zrobił tak postępując? Nie wiedział, aczkolwiek w obecnej chwili chciał w to wierzyć. Rozglądał się po trybunie północnej, ale w tym tłumie ciężko było kogoś wypatrzyć tak więc podszedł do pierwszego lepszego mężczyzny znajdującego się na skraju miejsc siedzących nawet nie myśląc.
- Przepraszam, nie widział pan przypadkiem smukłej, o brązowym kolorze włosów niemal sięgających do ramion? Jest w moim wieku, choć troszkę niższa. Mniej więcej... O taka.
Dzieliło ich mniej więcej kilka centymetrów, a dokładniej osiem choć jeszcze nie poznał dokładnej liczby osobiście. Sięgała mu mniej więcej do oczu więc na tej wysokości trzymał swoją prawą dłoń przyglądając się rozmówcy, na którego dopiero teraz zwrócił uwagę. Zupełnie nieułożone włosy, jakby nigdy nie widziały fryzjera, a do tego dwie blizny. Jedna pionowa przechodzące przez prawe oko, a druga pozioma nad lewą brwią. Przez moment miał wrażenie, że zagadał do jakiegoś gangstera co spowoduje zaraz jakieś problemy więc głośniej przełknął ślinę kiedy zwrócił uwagę na kolejny szczegół. Posiadał tylko delikatny zarost, który był starannie przystrzyżony więc dawało to nadzieję iż nie wpakuje się w żadne tarapaty. Oczywiście nie mógł być tego pewien, ale jakaś szansa jest choć z drugiej strony... Czy to nie było idiotyczne co właśnie robił? Pytał się obcej osoby kiedy samemu nie potrafił jej zlokalizować? Cóż, przynajmniej nie można naszemu Senju powiedzieć iż się nie stara skoro nawet próbuje takich dziwnych metod.
- Za wszelaką pomoc chętnie się odwdzięczę, w wszelaki sposób.
Choć tych słów mógł jeszcze pożałować to wolał nie ryzykować zbytnio kłopotów, choć z drugiej strony... Dopiero kiedy minął początkowy stres przypomniał sobie iż przed chwilą walczył na arenie. Czy po takim pokazie jaki dał ktokolwiek próbowałby szukać z nim kłopotów? Jest to dość wątpliwe, niestety słowo już się rzekło więc musiał go dotrzymać.
0 x
Awatar użytkownika
Daisuke
Posty: 531
Rejestracja: 20 lip 2020, o 22:49
Wiek postaci: 24
Ranga: Wyrzutek
Multikonta: Sosuke

Re: [Event] Trybuny Północ

Post autor: Daisuke »

Siedział, siedział i w sumie nic się nie działo. Siostry (czy tam kuzynki) dalej go ignorowały, jakby był dla nich całkowitym powietrzem. Chyba będzie musiał im wkrótce jasno zakomunikować, że powinny oddalić się z tej okolicy i wracać do swojego zawszonego Nawabari, skoro same gesty nie są przez nie odpowiednio rozumiane. Dwóch mądrali nadal mędrkowało, który jest mądrzejszy od którego. Chyba nawet lepiej, że nie słyszał o czym dyskutowali, bo od takiego natłoku bezsensownych informacji uschłyby mu uszy. Może ktoś odnajdywał zabawę w takich debatach, ale Daisuke nie widział w tym niczego ciekawe. Ostatecznie te wszystkie tęgie głowy i tak doprowadzają do tego, że jedni muszą bić się z drugimi.

Jedna z walk już się skończyła, pozostałe rozkręcały się, doprowadzając do coraz ciekawszych sytuacji. Przynajmniej w ten sposób mógł zapewnić sobie nieco rozrywki, bo w innym wypadku zostałoby mu tylko piwo. To jednak zaczynało się powoli kończyć. Został ostatni kubek, który zapewne wkrótce dołączyłby do kilku poprzednich opróżnionych i wyrzuconych gdzieś daleko za plecy, żeby nie musiał martwić się syfem wokół siebie.

-Hę?- Wydobył się z jego ust bliżej nieokreślony dźwięk wyrażający zdziwienie. Ktoś go zaczepił, a Daisuke w pewnym momencie chciał mu z miejsca kazać się pospiesznie oddalić. Na całe szczęście dla niego lekko otępiałe zmysły sprawiły, że najpierw spojrzał kto mu tyłek zawraca. Musiał się nieźle zaskoczyć gdy dostrzegł koło siebie tego samego faceta, który jeszcze jakąś chwilę temu walczył na arenie. Pomrugał kilkukrotnie, jakby chcąc się upewnić, że alkoholowy rausz nie robi mu psikusa, ale ten koleś dalej stał. I nawijał coś o jakiejś zgubie.

-Dużo ludzie przewija się na trybunach, ale jeśli potrzebna jest pomoc, to zawsze chętny jestem wspomóc kogoś w potrzebie. Zwłaszcza gdy trzeba odnaleźć małą smarkulę... Młodą damę- "Odwdzięczyć się". Więcej nie trzeba mu było mówić. Tacy bogaci i dobrze urodzeni jak ten Senju bardzo hojnie potrafili się dzielić, a Daisuke nie skąpił takich okazji. Zwykle małym wysiłkiem można było się bardzo dobrze ustawić. W tym przypadku wszystko wskazywało na to, że też tak będzie. Odchrząknął, szybko poprawiając się i dostosowując swój sposób mowy tak, aby być bardziej przyjaznym. Pieniądz nie śmierdzi i jeśli trzeba będzie zrobić z siebie sługusa za garść monet, to nie widział on w tym żadnego problemu.

-Dziewcyna, niska, brązowe włosy. A może jakaś cecha charakterystyczna, która pozwoli ją dokładniej zlokalizować?- Podniósł się ze swojego miejsca i natychmiast rozpoczął poszukiwania, rozglądając się po okolicy. Co prawda dobrze się już wcześniej rozglądał, więc wiedział, że wiele było osób, które pasowałoby do tak pospolitego opisu. Nadal jednak chciał wyglądać na takiego co niezwykle się stara i chce pomóc.
0 x
Awatar użytkownika
Kan Senju
Posty: 448
Rejestracja: 6 gru 2020, o 22:30
Wiek postaci: 20
Ranga: Akoraito
GG/Discord: Hikari#5885

Re: [Event] Trybuny Północ

Post autor: Kan Senju »

Pierwsza odpowiedź wskazywała na możliwy konflikt, więc Kan wewnętrznie się trochę przestraszył. Za ewentualne sprawianie problemów na trybunach tuż po swojej walce jeszcze by go zdyskwalifikowali na co nie mógł sobie pozwolić więc już planował ewentualną ucieczkę w pośpiechu, jednak mężczyzna ostatecznie okazał się zaskakująco chętny do pomocy choć... Użycie słowa smarkula nawet jeśli się poprawił po chwili nie spodobało mu się. Z jakiegoś dziwnego powodu poczuł w sercu gniew, czego zupełnie nie rozumiał. Czyżby właśnie w ten sposób działało to dziwne zauroczenie o którym mówili różni ludzie? Możliwe, ale nie mógł tego być pewien. Musiał jednak zapanować nad nerwami, bo nie było sensu roztrząsać tego tematu. Zresztą, czego się spodziewał zawracając komuś obcemu tak nagle gitarę? Sam teraz w tym momencie nie wiedział, a to działanie wydało mu się najzwyczajniej w świecie idiotyczne. Na trybunach było mnóstwo ludzi, więc nawet jakby uzyskał jakąś konkretną odpowiedź zapewne wskazanoby mu nieodpowiednią dziewczyną. Wtedy poczułby się jak kompletny idiota dlatego tylko westchnął głośniej z opuszczonymi rękoma wzdłuż ciała co dla rozmówcy zapewne wyglądało jakoby był zawiedziony brakiem konkretnej odpowiedzi. Chwilę później został poproszony o więcej szczegółów, jakąś cechę charakterystyczną. Jeszcze mu brakowało aby razem prowadzili poszukiwania, potem Sae uznałaby iż posiada jakiś dziwnych znajomych. Musiał jakoś to wszystko odkręcić, ale szczęśliwie znalazł idealne rozwiązanie.
- Dziękuję za oferowaną pomoc, ale jakoś sobie poradzę. Nie chciałbym przerywać panu oglądania walk, aczkolwiek wcześniej dałem słowo iż się odwdzięczę więc za samą chęć chciałbym jakoś pana wynagrodzić. Czy zadowoliłoby pana trochę ryo? A może wolałby pan coś innego?
W ten sposób z tego spotkania wyjdzie z twarzą nie tworząc więcej problemów zarówno sobie jak i zagadanej osobie. Ostatecznie gotówki posiadał więcej niżeli kiedykolwiek użyje, mógłby do końca życia wypoczywać na ogródku, a tej by mu nie zabrakło. Inna sprawa, że nie potrafiłby żyć w ten sposób. Poświęcił już zbyt wiele swojego życia na treningi, aby teraz porzucić to wszystko bez spełnienia swych obowiązków. Oczywiście nikt w domu mu ich nie nałożył, sam to zrobił. No i prawdopodobnie Senju nie pozwoliliby mu się obijać skoro osiągnął rangę akoraito, wysłali go na turniej aby ich reprezentował. Takich oddanych ludzi jak Kan wykorzystuje się do samego końca, co osobiście jemu się podobało. Polubił aktywne działanie nawet jeśli jego kariera wciąż jest bardzo świeża.
0 x
Awatar użytkownika
Daisuke
Posty: 531
Rejestracja: 20 lip 2020, o 22:49
Wiek postaci: 24
Ranga: Wyrzutek
Multikonta: Sosuke

Re: [Event] Trybuny Północ

Post autor: Daisuke »

Jak na kogoś, kto w walce był tak skupiony i pewny siebie, to teraz ten cały Senju prezentował się bardzo... Dziwnie. Nawet pijany (ale tylko lekko!) Daisuke to widział, a z czytania i rozumienia innych ludzi był prawdziwą fajtłapą. Rozmówca Włócznika był także dużo niższy niż wydawał się, gdy stał na polu walki. Mnóstwo drzewek i innych takich sztuczek na pewno musiało dodawać centymetrów. Podobnie jak uczucie, gdy gapił się na ciebie cały stadion. Jutro i Nakasada będzie mógł poznać jak to jest. Liczył się z tym, że może być tak mocno silniejszy od przeciwnika, że ten nawet nie będzie w stanie nic zrobić. Chyba lepiej będzie się bardziej popisywać niż brnąć do szybkiej wygranej. Ludzie muszą się cieszyć walką, a on sam ma być przez nią wkrótce niezwykle rozpoznawalny.

-Jestem bardziej wielozadaniowy niż to na pierwszy rzut oka się wydaje. A walki i tak powoli zmierzają ku końcowi- Wymuszony uśmiech zniknął już z jego twarz. Cały zapał, żeby dorobić się na odrobinie dobroduszności właśnie uleciał w powietrze, razem z zapewnieniem, że nie chce on już jego pomocy. Najwidoczniej ten cały Senju był aż takim ważniakiem, że zadawanie się z kimś pokroju Daisuke mogło mu popsuć sporo krwi. Ten sobie zdawał z tego jak świat jest zbudowany, ale nie lubił gdy ktoś tak nim gardził. Nawet jeśli był miły, to jednak taka próba "odwdzięczenia" się została teraz potraktowana jak próba wręczenia jałmużny czy łapówki byle tylko plebs się od niego odwalił.

-Kufel piwa i dobra walka, gdy na siebie trafimy, wystarczą- Skoro jednak chciał być taki słowny, to nie można było sobie nie pozwolić na sprawdzenie. Darmowe piwo piechotą nie chodzi i skoro była okazja, to dobrze było sobie takie załatwić. Oczywiście w tym momencie nie do końca mogło to być załatwione od ręki, ale nikt nie wymagał tego, aby robił to w tym momencie. Na walkę na pewno przyjdzie im jeszcze poczekać. Jeden z nich swoją walkę już wygrał, drugi będzie miał swoje starcie dopiero następnego dnia. A jeszcze trzeba będzie poczekać na kolejne rundy. Z całą pewnością jeszcze staną ze sobą twarzą w twarz.
0 x
Awatar użytkownika
Yami
Posty: 2959
Rejestracja: 25 paź 2017, o 20:14
Wiek postaci: 25

Re: [Event] Trybuny Północ

Post autor: Yami »

0 x
Awatar użytkownika
Kan Senju
Posty: 448
Rejestracja: 6 gru 2020, o 22:30
Wiek postaci: 20
Ranga: Akoraito
GG/Discord: Hikari#5885

Re: [Event] Trybuny Północ

Post autor: Kan Senju »

Kan wcale nie gardził swoim rozmówcą, zwyczajnie bał się ewentualnych kłopotów oraz nie spodobało mu się nazwanie poszukiwanej dziewczyny smarkulą, bo coś do niej odczuwał. Zresztą, nigdy nie pytał się aby poszukiwali jej razem prawda? Tylko czy mężczyzna wie gdzie się znajduje. Nie zamierzał nikomu zabierać więcej czasu niżeli na pytanie, a zaoferowana pomoc go trochę zaskoczyła więc łącząc wszystkie fakty poszukiwał sposobu aby odmówić. Początkowo wydawały mu się jakoby dobrze dobrał słowa, ale nieznajomy wcale nie poddawał się łatwo nawet jeśli zniknął mu na twarzy uśmiech nie omieszkując pochwalić się swoją wielozadaniowością. Już powoli się godził z tym, że jednak będą poszukiwać Sae wspólnie kiedy padły kolejne słowa odnośnie kufla piwa oraz dobrej walki gdy na siebie trafią. Czyli rozmawiał z kolejnym uczestnikiem walki? No proszę co za przypadek.
- W takim wypadku obiecuję postarać się dać dobrą walkę na ile potrafię. Co do piwa, proszę chwilę zaczekać.
Lekko się ukłonił, a następnie odwrócił na pięcie poszedł do stoiska z alkoholem oraz przekąskami, które wcześniej pominął. Tam okazało się, że piwa już dnia dzisiejszego zabrakło, a zostało jedynie sake więc zakupił dwie butelki tego napoju, czarkę oraz takoyaki oraz tackę aby mógł to wszystko wygodniej przenieść. Z takim zestawem wrócił do wcześniej zagadanego mężczyzny. Senju nie było dosłownie kilka chwil.
- Niestety nie mieli piwa, więc wziąłem coś innego. Mam nadzieję również przypasuje.
Mówiąc to uśmiechnął się, a następnie przekazał całe zakupy. Gdy tylko zostały one odebrane lekko się ukłonił.
- Jeszcze raz przepraszam, że przeszkodziłem. Życzę miłego dnia.
Zaraz po tych słowach odwrócił się na pięcie, a następnie oddalił się szybkim krokiem. Podczas owej konwersacji, chodzenia po alkohol przepatrywał tłum na tyle ile mógł i nie dostrzegł poszukiwanej. Przyszedł więc czas aby spróbować swojego szczęścia w innym miejscu.

Z/T ---> Trybuny Południowe
0 x
Zablokowany

Wróć do „Arena”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości