Nick postaci: Mūnraito i
Seiya
Link do karty postaci: odpowiednio
viewtopic.php?p=179340#p179340 oraz
viewtopic.php?p=189211#p189211
Powód porzucenia konta: Bardzo chciałbym wszystkim, bez wyjątku - tak szczerze - podziękować za wspólne... nie wiem, ponad pół roku? Szczęśliwi podobno czasu nie liczą... Coś w tym jest. To była moja pierwsza przygoda z tego typu hobby, bo pisać uwielbiam, ale nigdy nie brałem udziału w pbf pomimo przeszło 30 lat. Było to coś, co bardzo mnie wciągnęło, doskonale spędzałem czas zwłaszcza z Naną (Isane), Akim, Yue na fabułkach, misjach, ale również i innymi, którzy prowadzili mi misje, np. Templarem czy Mei. Mam nadzieję, że nikogo nie pominąłem. Ach, jeszcze krótka, ale jednak, fabułka z Kakitą i jego żoną. Dzięki, samuraju! Niemniej, ostatnie wydarzenia, akurat z którymi bezpośredniego związku nie miałem, pokazały mi, że chyba nie ma sensu dalej brnąć w coś, gdy atmosfera zrobiła się dość nieprzyjemna. Jeszcze wczoraj nie mogłem się zgodzić z Ocirem. Uważałem, że nie ma racji, że jest gdzieś nadzieja na lepsze jutro i Ci ze sobą skłóceni gdzieś, kiedyś tam dojdą do porozumienia. Może nadal tak będzie. Teraz jednak przyznaję mu rację i sam kończę grę. I tak w porównaniu do reszty byłem świeżakiem, więc nie będzie tragedii z powodu mojego odejścia. Przyznam się bez bicia, że na pewno każdy z nas miał w całej tej sytuacji coś za uszami, bezpośrednio, pośrednio czy mimochodem: tak administracja, jak i Ci z podziemia (tak, wiem, co się tam wypisuje, również na mój temat, bo to po prostu wypływa, m.in. dzisiejsze analizy i komentarze), oraz my, przeciętni gracze - w tym i ja. Liczę jednak, że wszyscy wyciągną z tego wnioski. Tak byłoby idealnie. Ja ze swojej strony dodam, że to była dla mnie zapewne pierwsza i ostatnia przygoda z pbfem. Absorbuje to niemiłosiernie, czas spędza się niezwykle przyjemnie na takiej kreatywnej aktywności. Zachowam Shinobi War w pamięci jako ten jeden, jedyny skarb, którego nie da się powielić. Jeszcze raz, wszystkich pozdrawiam i życzę lepszych nastrojów. Dzięki i do zobaczenia w realnym świecie, bo z wieloma z Was widuję się dość regularnie!