Wioska Akatori

Terytorialnie największa prowincja Karmazynowych Szczytów, zamieszkana przez Ród Kōseki. Daishi graniczy od północy i zachodu z morzem, na wschodzie z Soso, zaś południowa granica oddziela ją od Kyuzo i obszaru niezbadanego. Efektem tego jest możliwość tworzenia bardzo dochodowych szlaków handlowych i handlu morskiego przy - niestety - utrudnionym utrzymywaniu bezpieczeństwa włości. Podobnie jak pozostałe prowincje, dominuje tu krajobraz górski i lasy iglaste, z tą różnicą że dużo tu fauny - w tym tej drapieżnej, co na dłuższą metę może być dosyć niebezpieczne dla podróżników. Na ziemiach tych mieszkają również shinobi ze Szczepu Jūgo.
Awatar użytkownika
Yami
Posty: 2959
Rejestracja: 25 paź 2017, o 20:14
Wiek postaci: 25

Re: Wioska Akatori

Post autor: Yami »

tl;dr - Kyoshi, Ichirou, Przemówienie, Asaka/Shik/Keira

KP:
  Ukryty tekst
EQ:
PRZEDMIOTY PRZY SOBIE (WIDOCZNE):
  • Duża Torba umieszczona na prawym udzie,
    Skórzane karwasze z umieszczonymi na nich pieczęciami,
    Skórzane rękawiczki, z metalowymi blaszkami,
    Klasyczna Kamizelka Shinobi oraz płaszcz w kolorze zieleni,
    Parasol w dłoni.
PRZEDMIOTY SCHOWANE (NIEWIDOCZNE):
  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Shins
Martwa postać
Posty: 1682
Rejestracja: 7 kwie 2018, o 16:44
Wiek postaci: 22
Ranga: Dōkō, Pazur
Krótki wygląd: Nijaki. Zazwyczaj skryty w czarnym stroju ninja - do misji się przebiera. Brak cech szczególnych poza ustami na rękach i piersi.
Widoczny ekwipunek: Torba na glinę u pasa, dwie torby z tyłu. Maska na twarzy, rękawiczki na dłoniach. Miecz zawieszony na plecach. Płaszcz.

Re: Wioska Akatori

Post autor: Shins »

  Ukryty tekst

WIEDZA
  Ukryty tekst

ZDOLNOŚCI
  Ukryty tekst
0 x
Karta Postaci <> Mechanika technik rodu Dōhito <> WT <> Kuźnia <> Dziennik młodego zabójcy Twarda spacja:
Awatar użytkownika
Keion
Posty: 466
Rejestracja: 3 kwie 2018, o 10:38
Wiek postaci: 28
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Szare włosy, szczupły w miarę wysoki, ma wcięcia koloru czerwonego na twarzy
Widoczny ekwipunek: Kabura z prawej strony na udzie i torba na lewym pośladku.
GG/Discord: Keion#4512

Re: Wioska Akatori

Post autor: Keion »

Keion czuł się niepewnie na placu pośród całej masy shinobi z których praktycznie nikogo nie znał. Niektórzy z nich robili wokół siebie dużo hałasu ściągając na siebie uwagę wszystkich, a inni zaś zbierali się w zamknięte grupki niczym sekty. Wśród tych wszystkich ludzi znalazł się też dzieciak z kurą i to on z nich wszystkich wydawał się najbardziej podejrzany i zarazem najstraszniejszy. Keiona nurtowało co tak niepozorna osoba szuka w takim miejscu, a na to dodatek jeszcze z kurą w ręku. Hayakawa śmiał sądzić że to co nastolatek odczyniał było najzwyklejszą maskaradą i zamierzał go mieć na oku. W końcu na całym placu nie było bardziej niepozornie i niewinnie wyglądającej istoty. Gdyby Han chciał umieścić wśród tej grupy swojego szpiega to byłby on ostatnią osobą na którą padły by podejrzenia co czyniło z niego idealnego konspiratora. A może po prostu Keion zwyczajnie przesadzał pod wpływem stresu i szukał wrogów, tam gdzie ich tak naprawdę nie było. W tym tłumie nie mógł być niczego do końca pewnie, tym bardziej że intencje tych wszystkich shinobi mogły być różne. Dlatego też w takim tłumie lepiej było mieć kogoś na kim można było polegać, albo przynajmniej z kim można było zamienić parę zdań żeby nie czuć się tak osamotnionym i odizolowanym od reszty. Pewnie właśnie to popchnęło Hayakawa by od tak zapoczątkować rozmowę z chłopakiem obok, którego się schował pod daszkiem. Jak się później okazało była to stosunkowo dobra decyzja.
Rozpoczynając rozmowę w tak prosty sposób Keion nie spodziewał się tak rozbudowanej i tak logicznie złożonej odpowiedzi. Większość zebranych zapewne nie zdawała sobie sprawy z zagrożenia i traktowała to tak jak to wcześniej Keion ujął, czyli jak polowanie na Hana. Świadczyły o tym ich stosunkowo beztroskie zachowania, chociaż co niektórzy w ten sposób pewnie ukrywali swoje przejęcie, albo próbowali wprawić innych w lepszy nastrój. Kto wie może lepiej nie szukać na siłę problemów dopóki same się nie znajdą, bo jakbyśmy się nie starali tak czy siak wszystkiego nie przewidzimy wszystkiego i na wszystko się nie przygotujemy.
-Ująłem?- zapytał nieco zdziwiony. -Bardziej miałem na myśli że to trochę przypominam polowanie. Robimy wielką obławę na jedną osobę, a właściwie po to żeby szukać informacji na jej temat by móc w przyszłości stawić jej czoła. Część obecnych na tym placu zdaje się nie zdawać sprawy z zagrożenia, a przynajmniej tak się zachowuje. Niestety ja również nie sądzę bym mógł zrobić wiele, ale tak jak ty mam nadzieję że do czegoś się przydam, a jeśli przeżyje to wiedza i doświadczenie zdobyte tutaj będą godną zapłatą.-Powiedział i gwałtownie się odwrócił słysząc chłopaka z kurą krzyczącego coś o parasolce, a na którego Keion był nieco bardziej uczulony. Jednak chwilę później usłyszał i zobaczył u stojącego obok rozmówcy coś co go nieco zaniepokoiło. Chłopak wyraźnie się bał i to jawnie pokazał. O ile okazywanie zdenerwowanie wydawało się Hayakawie czymś do zaakceptowania, tak okazanie strachu wydawało mu się czymś złym. W trudnych sytuacjach, gdy trzeba było ryzykować swoje życie by ratować kogoś innego, albo wybierać kogo ma się ratować często jednostki słabsze zostawały spisane na straty. Łatwiej jest podjąć decyzję o ratowaniu życia kogoś na kim można polegać wierząc że zrobiłby to samo, albo że jego utrata może mieć duży wpływ na powodzenie misji. Niestety widząc kogoś przerażonego wielu zastanowiłoby się dwa razy czy warto się naraz, a przynajmniej tak widział to Keion, ale on z zawodu starał się pomagać wszystkim. Dlatego uważał że zgrywanie pozorów odwagi jest ważne, chociażby dlatego by inni widzieli w tobie osobę, której warto pomóc w ciężkiej sytuacji.
-Nie ty jeden masz z tym problem, ale lepiej staraj się nie dać po sobie tego poznać.-Odparł krótko sądząc że tylko on zdążył zobaczyć trzęsące się ręce. Chwilę później przywódczyni przemówiła skupiając jego uwagę na sobie i jej przemówieniu. Okazało się że ona samo jak i jej towarzysze są szczególnymi pionkami, których Han może chcieć się najbardziej pozbyć, gdyż wiedzą o nim zdecydowanie najwięcej. Cała przemowa była dość skrzętnie ułożona i było widać że przygotowana. Jednakże szaro włosy spodziewał się czegoś więcej, jakichś przesłanek, ale wszystko wskazywało na to że szli totalnie w ciemno w miejsce, które miało jakikolwiek związek z Hanem. Co prawda wciąż nie było za późno na zmianę decyzji, ale po całym tym trudzie przybycia do tego miejsca z Ryuzaki no Taki Keion nie zamierzał zawracać. Postąpił zgodnie z rozkazami i skupiając chakrę w nogach ruszył za Yuriko oraz całym tłumem idąc tuż za czarnowłosym z którym wcześniej rozmawiał. Chłopak ruszył tak szybko jakby chciał zgubić Keiona to też nie był pewien czy nie naprzykrzył mu się za bardzo i wolał nie zawracać mu głowy, a jedynie trzymać się w miarę blisko.
  Ukryty tekst

ZDOLNOŚCI
  Ukryty tekst
0 x