Główna droga

Naguri

Re: Główna droga

Post autor: Naguri »

0 x
Mitsui

Re: Główna droga

Post autor: Mitsui »

Technika nie pomogła, a wnętrze wyglądało dość adekwatnie do wygląd zewnętrznego. Sytuacja nie robiła się zbyt ciekawa, jednakże to nie było przeszkodą dla młodego Aburame, który starał się znaleźć jakieś wyjście z tej sytuacji. Pojawiło się wraz ze słowami dziewczynki, która również usłyszała jakiś głos, czy bełkot. Mitsui podszedł do okna i zauważył kolejną postać, która zaczęła walczyć ze znajomym im prześladowcą. Sądząc po wypowiedzi dziewczynki nowa postać musiała być jej dziadkiem, jednak był niemalże pewien, iż tutaj nie mieszkał, ani nawet nie przebywał. Na dodatek ich walka nie wyglądała zwyczajnie i poruszali się z taką szybkością, że nawet on nie mógł niczego dostrzec, co było nieprawdopodobne. Stał w oknie, z kunaiem w dłoni i obserwował tych dwóch ludzi, co chwilę zerkając na dziewczynkę, by się upewnić, że jest cała i bezpieczna. Ona była jego priorytetem, a na zewnątrz.. nic by nie wskórał.
0 x
Naguri

Re: Główna droga

Post autor: Naguri »

0 x
Mitsui

Re: Główna droga

Post autor: Mitsui »

Nie mógł uwierzyć w to, co się właśnie stało. W jednym momencie tuląca go fioletowowłosa odwróciła jego uwagę od tej walki na zewnątrz, a w drugiej.. rozpłynęła się w powietrzu, zostawiając po sobie dziwny list. Najbardziej przerażał go fakt, że to nie było genjutsu, więc albo to wytwór jego wyobraźni, albo musiał się zdarzyć naprawdę. Przełknął ślinę, zamrugał oczyma kilka razy i rozejrzał się raz jeszcze po pomieszczeniu, chcąc upewnić się, że to co się wydarzyło miało faktycznie miejsce. Mitsui wziął kilka szybszych oddechów i wyszedł na zewnątrz, trzymając w prawej dłoni kunai, a w lewej list. Nie mógł go otworzyć, nie był w stanie. Nawet jakby chciał to jego zadanie polegało na dostarczeniu listu, a to musiał dokończyć, za dziewczynkę..
0 x
Naguri

Re: Główna droga

Post autor: Naguri »

0 x
Mitsui

Re: Główna droga

Post autor: Mitsui »

Patrzył znieruchomiały na dłoń, w której jeszcze przez chwilą trzymał list. Wyczuł wiatr z obecnością chakry, jednak to przeszło jego najśmielsze oczekiwania. Identycznie sprawa odniosła się do walki, która zakończyła się jednym ruchem starszego dziadka. Nie zdążył mu odpowiedzieć, ledwo co złapał sakiewkę i patrzył wciąż na niego, zdezorientowany. Zniknął po chwili, pozostawiając więcej pytań niż odpowiedzi, a sam Mitsui stał tam jeszcze przez dłuższy moment. Dopiero po upływie kilku minut zdecydował się na powrót do osady, mając po drodze do przemyślenia niemałą sytuację. Ciekawe czy jeszcze kiedyś będzie miał do czynienia z rozpływającymi się w powietrzu ludźmi?

//zt
0 x
Shirokaze

Re: Główna droga

Post autor: Shirokaze »

Shirokaze spodziewał się takiej odpowiedzi po człowieku rekinie, lecz on na nią nie zwracał większej uwagi i nie brał tego do serca. Koleś wyjada mu jedzenie z całej kuchni, po czym na niego wyskakuje. Cóż za dziwny człowiek. Ale, nie jest aż taki zły. Widać, że można się z nim dogadać. Swój chłop, szkoda tylko, że taki zarozumiały. Przecież, tylko się zapytał o opinię. Białowłosy wyszedł z domu na drogę główną w celu wykonania jakiejś pieczęci. Była mowa o Tairitsu no In, czy jakoś tak, niby nic trudnego, ale mogło narobić problemów. Stanął więc tak, jak Kuroichi mu kazał, zastanowił się chwilkę, po czym bez czekania zaczął formować. Bardzo powoli i starannie, tak, żeby wszyscy mogli to zauważyć. Widział, że tłumy ludzi się na niego patrzy, lecz żaden nie raczył interweniować. Miał nadzieję, iż zaraz się ktoś zjawi i go zgarnie. W czasie robienia tej czynności, myślał, czemu ludzie są aż tak wielkimi tchórzami, przecież jakby to był prawdziwy atak, to co by zrobili? Liczyli by na policję? Strasznie dziwne to społeczeństwo, lecz czego się spodziewać po dumnie stąpających po ziemi mieszczuchach, których obchodzi tylko ich własny tyłek.
0 x
Akaime

Re: Główna droga

Post autor: Akaime »

I tak o to po kilkunastu minutach ja i Sakebiko dotarliśmy do głównej drogi. Jak zawsze wszędzie byli ludzie, którzy odwiedzali przydrożne restauracje, sklepy i domy swoich przyjaciół. Spokoju jak zawsze pilnowało kilku samurajów, a do tego można było ujrzeć shinobich z innych prowincji. Ścisnąłem lekko dłoń dziewczyny nie zdając sobie nawet z tego sprawy. Zapewne dalej miałem jakiś lęk w sobie przed ludźmi, a taka ich ilość może lekko przerażać.
-Szukaj kogoś podejrzanie wyglądającego, albo wypatruj u innych takich tatuaży. -Następnie podwinąłem rękaw i pokazałem znak przynależności do organizacji. Dziewczynie i tak zapewne nic nie mówi ten tatuaż, a więc nie powinno być z tym problemów. Nie puszczając reki Sakebiko powoli zaczęliśmy przemierzać ulicę w poszukiwaniu osoby, która ma nam wręczyć paczkę.
0 x
Sakebiko

Re: Główna droga

Post autor: Sakebiko »

Dziewczyna cały czas dreptała swoimi małymi nóżkami za Akaime, który o dziwo nadal ściskał jej bladą rączkę. W sumie to czuła się nieco niezręcznie, bo to dla kogoś postronnego mogło wyglądać jakby ze sobą byli czy coś w tym guście. Sakebiko pokręciła głową, wyrzucając z niej te wszystkie kłębiące się myśli. Znacznie bardziej wolała hasać jak szczęśliwe dziecko po środku ulicy.
- No dobrze... Ale całkiem zabawny symbol. - Podsumowała obcy jej tatuaż. Właściwie nigdy nie widziała czegoś podobnego.
Kunoichi zajęła się poszukiwaniem osoby z tym symbolem, albo kogoś kto wzbudziłby w niej szczególną uwagę, tak jak prosił jej towarzysz. Stopniowo i powoli zaczęła się przyzwyczajać do tego, że jest trzymana za rękę, ale nadal na jej policzkach był rumieniec. Rzeczywiście czuła się bardzo dziwnie.
0 x
Kaien

Re: Główna droga

Post autor: Kaien »

SHIT IS GOING DOWN HARD
0 x
Shirokaze

Re: Główna droga

Post autor: Shirokaze »

Shirokaze zauważył mężczyzny, który celował do niego z kuszy. Wiedział, że jak naciśnie na spust, będzie po nim, musiał się poddać nieznanym ludziom, co było jego planem,więc się udało. Białowłosy powoli klękał na ziemi, żeby wyglądało to tak, jakby był zawiedziony swoją próbą "wysadzenia" budynku. Rozejrzał się przez lewy bark, na dwójkę ludzi, a obok nich stał sobie beztrosko Kuroichi i rozmawiał z mężczyzną, który miał przypaloną, czy jakby to inaczej nazwać, twarz. Na pewno się znali. Pewnie jest to kolejny członek organizacji. Zapewne, ma też tatuaż, lecz Shiro nie mógł go dostrzec, bowiem klęczał pod ścianą i zaraz mieli go zgarnąć. Obrócił głowę w drugą stronę, po czym czekał, aż go schwytają. Ta chwila trwałą chyba wieczność. Chłopak za ten czas mógł spokojnie obmyślić sobie kilka spraw. Między innymi, dzisiejszą pogodę, która bardzo sprzyjała młodemu Doko, bowiem był to czynnik, dzięki któremu czuł się lepiej. Wciąż czekał, już zaczął się niecierpliwić... Ależ to jest wszystko męczące.
0 x
Akaime

Re: Główna droga

Post autor: Akaime »

Pokazałem dziewczynie tatuaż i w tym samym momencie zauważyłem że ludzi było co raz mniej. Genjutsu? Czy może jednak po prostu rozeszli się z jakiegoś powodu? Długo nie musiałem czekac, albowiem już po kilku minutach na drodze pozostała piątka osób. Oprócz mnie i Sakebiko pozostał jakiś chłopak w którego wycelowana była kusza samuraja, a do tego z budynku wyszedł jakiś członek organizacji. Z jego wypowiedzi szybko wywnioskowałem że osoba w kłopotach to również jeden z "naszych". Jednakże człowiek o zębach rekina jakoś się tym nie przejmował się zaistniałą sytuacją i zadał mi pytanie całkiem nie na miejscu. Na początku chciałem go zignorować, ale w końcu zrezygnowałem z tego pomysłu i spojrzałem mu w oczy.
-Przybyliśmy po przesyłkę dla organizacji. Celem jej ma być Sogen. Jednakże zanim nastąpi jej przekazanie, chciałbym dowiedzieć się o co chodzi z tamtym chłopakiem. -Po wypowiedzeniu tych słów zacząłem koncentrować się na samuraju. Nie chciałem aby coś się stało nieznajomemu członkowi organizacji, dlatego też na spokojnie zacząłem iść w kierunku samuraja, jednak przed tym zwróciłem się do mojej towarzyszki.
-Nie podchodź zbyt blisko, a jak ci powiem że masz uciec to masz tak zrobić. -Uśmiechnąłem się do niej jeszcze i ruszyłem przed siebie. Mam tylko nadzieję że obejdzie się bez przelewania krwi stróża prawa, czy kim ten samuraj jest.
0 x
Sakebiko

Re: Główna droga

Post autor: Sakebiko »

Dziewczyna początkowo czuła się dosyć zwyczajnie, o ile w ogóle można tak określić jej samopoczucie. Szła sobie z Akaime przez ulicę, na której była masa ludzi - nie ważne, że trzymali się za rękę. Ten fakt bowiem zdołała już wcześniej jako-tako zignorować, z każdą chwilą poświęcając mu coraz to mniejszą uwagę. Niestety, dalej na jej bladych policzkach znajdował się rumieniec, przez co zaczęła bardziej martwić się tym, że wygląda jak zakochana nastolatka, a nie poważna osóbka.
Stopniowe i widoczne przerzedzanie się ludności zaczęło martwić Sakebiko. Teraz przestanie być taka anonimowa, jaka była i co wtedy? Wszyscy uznają, że chodzi z Akaime... Chociaż sądząc po jego wyglądzie, można byłoby powiedzieć, że towarzyszy mu z litości. Niemniej dziewczyna lubiła pomagać, pocieszać i ogólnie rozweselać świat, dlatego też była przy czarnowłosym.
Kunoichi zauważyła dosyć szybko tatuaż, dopiero potem skupiając się na facjacie tego mężczyzny. Rekinie zęby wywołały gęsią skórkę na niedoświadczonej dziewczynie, która mocniej ścisnęła Uchihę, chociaż wcale nie miała takiego zamiaru. Potem Akaime porozmawiał z tą chodzącą rybą, która im bliżej była, tym więcej przerażenia wywoływała w Sakebiko. Zacisnęła usta, próbując nie wyglądać jak kompletnie przestraszony bachor. Dopiero prośba, a właściwie polecenie jej towarzysza sprawiło, że wróciła na ziemię i zamrugała, próbując przyswoić sobie informacje. Niechętnie puściła chłopaka, cofając się o krok. Mimo, że ten na odchodne się uśmiechnął, to obecność rekina skutecznie ją przybijała w ziemię.
- Dopsze... - Wyszeptała do Akaime, czekając na dalszy rozwój sytuacji.
0 x
Kaien

Re: Główna droga

Post autor: Kaien »

0 x
Kaien

Re: Główna droga

Post autor: Kaien »

0 x
Zablokowany

Wróć do „Lokacje”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości