Siedziba władzy
Re: Siedziba władzy
A więc była niewielka szansa na zmierzenie się z innym shinobi, a konkretniej z przedstawicielem tego samego klanu. Nie uśmiechała mu się ta myśl bo przeciwnik będzie znał przynajmniej część jego technik, związanych z owadami a także ich słabe punkty. Zdecydowanie bardziej wolałby przedstawiciela jakiegoś innego klanu.
-Mam tylko przeszukać teren?
Zadał kolejne proste pytanie, patrząc na mapę. Misja nie zapowiadała się jakoś źle, ale nawet misje D lubiły się komplikować a tutaj miał już rangę C. Zamierzał ją wykonać, choćby dla przetestowania swoich możliwości i zobaczenia "jak to jest" na misjach z wyższą rangą niż te, które normalnie wykonywał. W głowie pojawiło mu się jedno, a nawet dwa pytania.
-Kto ją zniszczył? i co ma do tego Yato?
Zapytał od razu. Był ciekaw, jak duże będzie prawdopodobieństwo spotkania tego Aburame. Nadal jednak nie pasował mu jeden fakt. Zrozumiałe było wysyłanie Doko na tą misje ale, czemu akurat jego? Gość którego posłałi na poszukiwania Takeshiego równie dobrze mógł to zrobić, nawet jeśli miał wyższą rangę. Czy to był jakiś test dla młodego Aburame? Czy wszyscy inni Doko są czymś zajęci? Nie podzielił się jednak tymi pytaniami z tą dwójką. Zapyta ich po powrocie, a może nawet sami mu powiedzą o ile wykona tą misję.
-Kiedy mogę wyruszać?
Zadał ostatnie pytanie gdy uzyskał odpowiedzi na poprzednie. Zapisał sobie w pamięci położenie wioski. Jeszcze tego brakowało by się zgubił w drodze na miejsce.
-Mam tylko przeszukać teren?
Zadał kolejne proste pytanie, patrząc na mapę. Misja nie zapowiadała się jakoś źle, ale nawet misje D lubiły się komplikować a tutaj miał już rangę C. Zamierzał ją wykonać, choćby dla przetestowania swoich możliwości i zobaczenia "jak to jest" na misjach z wyższą rangą niż te, które normalnie wykonywał. W głowie pojawiło mu się jedno, a nawet dwa pytania.
-Kto ją zniszczył? i co ma do tego Yato?
Zapytał od razu. Był ciekaw, jak duże będzie prawdopodobieństwo spotkania tego Aburame. Nadal jednak nie pasował mu jeden fakt. Zrozumiałe było wysyłanie Doko na tą misje ale, czemu akurat jego? Gość którego posłałi na poszukiwania Takeshiego równie dobrze mógł to zrobić, nawet jeśli miał wyższą rangę. Czy to był jakiś test dla młodego Aburame? Czy wszyscy inni Doko są czymś zajęci? Nie podzielił się jednak tymi pytaniami z tą dwójką. Zapyta ich po powrocie, a może nawet sami mu powiedzą o ile wykona tą misję.
-Kiedy mogę wyruszać?
Zadał ostatnie pytanie gdy uzyskał odpowiedzi na poprzednie. Zapisał sobie w pamięci położenie wioski. Jeszcze tego brakowało by się zgubił w drodze na miejsce.
0 x
- Ame
- Postać porzucona
- Posty: 645
- Rejestracja: 11 sty 2018, o 21:22
- Wiek postaci: 23
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: jak na av
- Widoczny ekwipunek: *Zanbato na plecach
*Miecz obosieczny przy pasie
*Torba na zadzie - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33 ... 902#p70902
Re: Siedziba władzy
Ame z ciężkim bólem portfela włóczył się po osadzie. Zastanawiał się co dalej ze sobą zrobić. Mógł wrócić do obozu, ale nie znalazł tam swoich towarzyszy. Co prawda nie szukał zbyt dokładnie, ale przeczucie mu podpowiadało, że jak spał to albo poszli na kolejną misję, albo stwierdzili, że to nie dla nich i tez sobie gdzieś poszli tylko gdzieś indziej. Może wrócili do tej swojej rodziny? Czymkolwiek ona była, bo na spokrewnionych to oni nie wyglądali. Prawdę mówiąc wyglądali na cyrk dziwadeł, patrząc przez pryzmat ich umiejętności. Z drugiej strony sam nie był lepszy, ale jego dziwactwo nie rzucało się w oczy. Nie aż tak bardzo.
Ostatnia misja była fajna, ale nie osiągnęli niczego przełomowego. Raczej pokrzyżowali plany Nara, w sumie sam nie wiedział co ta dziewczyna w ogóle robiła, ale misje ratunkowe, takie typowo defensywne nie przyniosą mu chwały, a co za tym idzie pieniędzy. Skoro już jest w stolicy to postanowił się pokręcić gdzieś blisko na wypadek gdyby akurat dowództwo szukało jakiegoś zdolnego najemnika do poważniejszej sprawy niż przygraniczne potyczki.
Ostatnia misja była fajna, ale nie osiągnęli niczego przełomowego. Raczej pokrzyżowali plany Nara, w sumie sam nie wiedział co ta dziewczyna w ogóle robiła, ale misje ratunkowe, takie typowo defensywne nie przyniosą mu chwały, a co za tym idzie pieniędzy. Skoro już jest w stolicy to postanowił się pokręcić gdzieś blisko na wypadek gdyby akurat dowództwo szukało jakiegoś zdolnego najemnika do poważniejszej sprawy niż przygraniczne potyczki.
0 x
Przez miesiące, patrzył na pełny lili wodnej staw i stawał się świadom, że nie może być to zwykły rekin morski. Element, który zmienił jego charakter to wlasnie wybor bestii. Kiedy wrócił był nieco inny. Nie posiadał jeszcze paktu, jednak już do czegoś się zobowiązał, reprezentowania cechy tego zwierzęcia swoim nastawieniem. - Hakai o Ame.


- Yasuo
- Posty: 1517
- Rejestracja: 20 lip 2017, o 20:57
- Wiek postaci: 28
- Ranga: Kosho
- Widoczny ekwipunek: Link do widocznych przedmiotów znajduje się na samej górze KP
- Link do KP: viewtopic.php?p=55892#p55892
- GG/Discord: .iwaru
- Multikonta: Tenshi
Re: Siedziba władzy
0 x
- Mowa
"Myśli"
Prowadzone Misje: -
Wzór Misji:
Wzór Nowej Lokacji:
"Myśli"
Prowadzone Misje: -
Wzór Misji:
[/list][/fieldset]
[/quote][/code]
- Ame
- Postać porzucona
- Posty: 645
- Rejestracja: 11 sty 2018, o 21:22
- Wiek postaci: 23
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: jak na av
- Widoczny ekwipunek: *Zanbato na plecach
*Miecz obosieczny przy pasie
*Torba na zadzie - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33 ... 902#p70902
Re: Siedziba władzy
Można było odnosić wrażenie, że tajemniczy obserwator, który zaczął komentować sytuacje Rekina w jakiś sposób go rozumie. Rozumiał, że pieniądze trzeba mieć, ale krytykował sposób zarobkowania jaki sobie wymyślił. Wiadomo, że zawód Shinobi nie jest najbezpieczniejszy, ale za to najlepiej płatny też nie. Wychodzi na to, że tamten ma racje.
Na szczęście życie mieszkańców, zarówno po jednej jak i po drugiej stronie nie były w ogóle jego zmartwieniem. Nie znał tu nikogo, a w Midori nawet nigdy nie był. Nie licząc tego wcześniejszego starcia na granicy i tam poznanych kilku klanowiczów Nara. Niestety oni też już nie zobaczą swojej stolicy, więc to dalej nie zmieniało sytuacji niebieskowłosego. Mógł obserwować codzienne, jednak zaburzone życie ludzi w Gokiburi. On jednak był od tego, żeby nie było aż tak bardzo zaburzone. A może tylko, żeby go nie stracili? No i nie robił tego za darmo. Czy czyni go to gorszym obrońcą? Jeden rabin powie tak a inny powie nie. Stronę Aburame wybrał dlatego, że było mu bliżej. Przez ocean są jego rodzinne strony a na północy neutralne Ryuzaku. Nie miał pojęcia co jest dalej na zachód i w takiej sytuacji o wiele gorzej poszłaby mu ewentualna ewakuacja z prowincji. Do tego dochodzi jego lenistwo, które spina w jedno powyższe okoliczności. Kierowało nim jeszcze jedno, ale nie do końca chciał się do tego przyznać. Pragnienie sławy, która umożliwi mu dojście do większych pieniędzy. Chciał dokonać heroicznego czynu, tak żeby okoliczne prowincje dowiedziały się, że mają do czynienia z kimś. Najlepiej z kimś z kim nie chce się walczyć bez dobrego powodu. Chciał się dać poznać jako skuteczny wojownik, który potrafi dokończyć sprawę. Z tego powodu szanse na dezercje wydają się w tym przypadku niskie. Chciał być otoczony aurą chwały, gdy już będzie pić sake z czaszki swych wrogów.
- Chęć kontynuowania ostatniej misji. Ame Hozuki, najemnik. - rzucił strażnikowi. Sam wiedział niewiele więcej, ale ratowanie tej dziewczyny musiało mieć jakiś sens. Musiała mieć informacje ważne dla tej wojny, a Ame chciał mieć pewność, że będzie blisko, gdy Aburame zdecydują się z nich skorzystać.
Na szczęście życie mieszkańców, zarówno po jednej jak i po drugiej stronie nie były w ogóle jego zmartwieniem. Nie znał tu nikogo, a w Midori nawet nigdy nie był. Nie licząc tego wcześniejszego starcia na granicy i tam poznanych kilku klanowiczów Nara. Niestety oni też już nie zobaczą swojej stolicy, więc to dalej nie zmieniało sytuacji niebieskowłosego. Mógł obserwować codzienne, jednak zaburzone życie ludzi w Gokiburi. On jednak był od tego, żeby nie było aż tak bardzo zaburzone. A może tylko, żeby go nie stracili? No i nie robił tego za darmo. Czy czyni go to gorszym obrońcą? Jeden rabin powie tak a inny powie nie. Stronę Aburame wybrał dlatego, że było mu bliżej. Przez ocean są jego rodzinne strony a na północy neutralne Ryuzaku. Nie miał pojęcia co jest dalej na zachód i w takiej sytuacji o wiele gorzej poszłaby mu ewentualna ewakuacja z prowincji. Do tego dochodzi jego lenistwo, które spina w jedno powyższe okoliczności. Kierowało nim jeszcze jedno, ale nie do końca chciał się do tego przyznać. Pragnienie sławy, która umożliwi mu dojście do większych pieniędzy. Chciał dokonać heroicznego czynu, tak żeby okoliczne prowincje dowiedziały się, że mają do czynienia z kimś. Najlepiej z kimś z kim nie chce się walczyć bez dobrego powodu. Chciał się dać poznać jako skuteczny wojownik, który potrafi dokończyć sprawę. Z tego powodu szanse na dezercje wydają się w tym przypadku niskie. Chciał być otoczony aurą chwały, gdy już będzie pić sake z czaszki swych wrogów.
- Chęć kontynuowania ostatniej misji. Ame Hozuki, najemnik. - rzucił strażnikowi. Sam wiedział niewiele więcej, ale ratowanie tej dziewczyny musiało mieć jakiś sens. Musiała mieć informacje ważne dla tej wojny, a Ame chciał mieć pewność, że będzie blisko, gdy Aburame zdecydują się z nich skorzystać.
0 x
Przez miesiące, patrzył na pełny lili wodnej staw i stawał się świadom, że nie może być to zwykły rekin morski. Element, który zmienił jego charakter to wlasnie wybor bestii. Kiedy wrócił był nieco inny. Nie posiadał jeszcze paktu, jednak już do czegoś się zobowiązał, reprezentowania cechy tego zwierzęcia swoim nastawieniem. - Hakai o Ame.


- Yasuo
- Posty: 1517
- Rejestracja: 20 lip 2017, o 20:57
- Wiek postaci: 28
- Ranga: Kosho
- Widoczny ekwipunek: Link do widocznych przedmiotów znajduje się na samej górze KP
- Link do KP: viewtopic.php?p=55892#p55892
- GG/Discord: .iwaru
- Multikonta: Tenshi
Re: Siedziba władzy
0 x
- Mowa
"Myśli"
Prowadzone Misje: -
Wzór Misji:
Wzór Nowej Lokacji:
"Myśli"
Prowadzone Misje: -
Wzór Misji:
[/list][/fieldset]
[/quote][/code]
- Ame
- Postać porzucona
- Posty: 645
- Rejestracja: 11 sty 2018, o 21:22
- Wiek postaci: 23
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: jak na av
- Widoczny ekwipunek: *Zanbato na plecach
*Miecz obosieczny przy pasie
*Torba na zadzie - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33 ... 902#p70902
Re: Siedziba władzy
Może jego motywacja była niska, ale przynajmniej racjonalna. Gdyby urodził się jako Aburame to też wspierałby klan dla własnej korzyści, a nie ze wzniosłych względów patriotycznych, którymi wszyscy lubią wycierać sobie mordę. Prawda jest taka, że dla nikogo jego motywacja nie powinna mieć znaczenia dopóki jest jako tako efektywny. Czy robaczanemu klanowi sprawi to różnice czy zabija z uśmiechem na ustach, z grymasem żalu albo z obojętnością wypisaną na twarzy? Zapewne nie. Liczył się rezultat i nikt wśród obecnych Aburame zapewne nawet nie czarował się, że jest tu z jakiś innych powodów. Ame zaś sam pchał się na te wojnę. Z perspektywy tego klanu lepiej wysłać najemnika niż stracić jednego ze swoich, których lojalność właśnie jest domniemana ze względu na to gdzie się urodzili. Najemnika wyśle się kolejnego, członka klanu z odpowiednio wypranym mózgiem hoduje się kilkanaście lat i to w najlepszym wypadku.
Hozuki cierpliwie czekał. W końcu wykazywał własną inicjatywę i liczył się z tym, że zostanie odesłany z kwitkiem. Wysłali jakiegoś standardowego młodego, żeby przekazał wiadomość. Nie to, że niebieskowłosy zamierzał się wpraszać. Tak jakoś samo wyszło, bo nie wyprowadzał strażników z błędu. Audiencja... to brzmi tak poważnie. Mimo wszystko zachowanie obecnych wskazywało na to, że nikt go o nic złego nie podejrzewa. I bardzo dobrze. W końcu nie chciał zabijać nikogo z dowództwa, a raczej zdobyć sławę jako wielki wojownik - ogień i stal. Niestety nie mogli poczekać w ciszy i spokoju. Strażnik jak każdy kto całe dnie stoi w drzwiach i służy jako de facto dzwonek do nich, ale jednocześnie i istota ludzka, zaczął być ciekawy. Nagle wszyscy w okół stali się bardziej ciekawi świata. A może jak się stoi w drzwiach cały dzień to wszystko wydaje się być ciekawe? Ostatecznie gdyby poprosili to sami mogliby ruszyć na front, więc można śmiało założyć, że sami chcieli tam stać. Strasznie nudne.
- Uratowaliśmy z kolegami jedną z waszych. Reszta była tajna, więc nie powinienem wam więcej mówić. - reszty powinni domyślić się sami. Wiadomo, że w takich wypadkach chodzi o informację. Ale Ame jest Rekinem czasami sprytnym i wiedział, że informacje do czegoś służą, a to znaczy, że można je wykorzystać. Rekin był tym, który chciał odnaleźć miękki punkt w ciele klanu Nara i wbić w niego ostre żeby wyspiarza.
Hozuki cierpliwie czekał. W końcu wykazywał własną inicjatywę i liczył się z tym, że zostanie odesłany z kwitkiem. Wysłali jakiegoś standardowego młodego, żeby przekazał wiadomość. Nie to, że niebieskowłosy zamierzał się wpraszać. Tak jakoś samo wyszło, bo nie wyprowadzał strażników z błędu. Audiencja... to brzmi tak poważnie. Mimo wszystko zachowanie obecnych wskazywało na to, że nikt go o nic złego nie podejrzewa. I bardzo dobrze. W końcu nie chciał zabijać nikogo z dowództwa, a raczej zdobyć sławę jako wielki wojownik - ogień i stal. Niestety nie mogli poczekać w ciszy i spokoju. Strażnik jak każdy kto całe dnie stoi w drzwiach i służy jako de facto dzwonek do nich, ale jednocześnie i istota ludzka, zaczął być ciekawy. Nagle wszyscy w okół stali się bardziej ciekawi świata. A może jak się stoi w drzwiach cały dzień to wszystko wydaje się być ciekawe? Ostatecznie gdyby poprosili to sami mogliby ruszyć na front, więc można śmiało założyć, że sami chcieli tam stać. Strasznie nudne.
- Uratowaliśmy z kolegami jedną z waszych. Reszta była tajna, więc nie powinienem wam więcej mówić. - reszty powinni domyślić się sami. Wiadomo, że w takich wypadkach chodzi o informację. Ale Ame jest Rekinem czasami sprytnym i wiedział, że informacje do czegoś służą, a to znaczy, że można je wykorzystać. Rekin był tym, który chciał odnaleźć miękki punkt w ciele klanu Nara i wbić w niego ostre żeby wyspiarza.
0 x
Przez miesiące, patrzył na pełny lili wodnej staw i stawał się świadom, że nie może być to zwykły rekin morski. Element, który zmienił jego charakter to wlasnie wybor bestii. Kiedy wrócił był nieco inny. Nie posiadał jeszcze paktu, jednak już do czegoś się zobowiązał, reprezentowania cechy tego zwierzęcia swoim nastawieniem. - Hakai o Ame.


- Yasuo
- Posty: 1517
- Rejestracja: 20 lip 2017, o 20:57
- Wiek postaci: 28
- Ranga: Kosho
- Widoczny ekwipunek: Link do widocznych przedmiotów znajduje się na samej górze KP
- Link do KP: viewtopic.php?p=55892#p55892
- GG/Discord: .iwaru
- Multikonta: Tenshi
Re: Siedziba władzy
0 x
- Mowa
"Myśli"
Prowadzone Misje: -
Wzór Misji:
Wzór Nowej Lokacji:
"Myśli"
Prowadzone Misje: -
Wzór Misji:
[/list][/fieldset]
[/quote][/code]
- Ame
- Postać porzucona
- Posty: 645
- Rejestracja: 11 sty 2018, o 21:22
- Wiek postaci: 23
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: jak na av
- Widoczny ekwipunek: *Zanbato na plecach
*Miecz obosieczny przy pasie
*Torba na zadzie - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33 ... 902#p70902
Re: Siedziba władzy
Na tym etapie pewnie wszystko jest standardowe. Tutaj było spokojnie i można było bawić się w procedury. Część kreatywna dopiero przed nimi, więc nie powinno nikogo dziwić, że wygląda to jak wygląda. Nie chodziło tylko o tajność jego misji. Pewnie każda misja wojenna w jakiś sposób jest tajna. Wiadomo, że w każdym obozie są krety, więc wszyscy chcieli kontrolować przepływ informacji. Po drugie to w sumie nie chciało mu się rozmawiać. Kto ma wiedzieć ten wie i pozdro dla kumatych. Po trzecie primo Ame sam niewiele wiedział. W zasadzie to nie miał żadnych powodów uważać, że chodzi o coś bardzo ważnego. Ot wiedział o istnieniu jakiś informacji. Dosyć ważnych. Szukał chwały i przygód niczym żołnierz wyklęty i tyle. Wystarczyło tylko czekać aż wróci chłopiec na posyłki.
Nie czekał na szczęście długo. Spodziewał się, że nikt nie będzie miał dla niego czasu, bo grają w pasjansa, a skoro to Aburame to pewnie w pasjansa pająka. Obserwował uważnie wymianę grzeczności pomiędzy przybytnym zakapturzonym oficerem Aburame, a głównym strażnikiem. Imiona starał się zapamiętać, ale nie sądził, że będzie ich używać. Lekko uniósł brwi, gdy wspomniano o jego rycinie. To nie dobrze. W Sogen prawdopodobnie za jego głowę wystawili nagrodę, im mniej rycin z jego facjatą tym lepiej. W momencie gdy oficer poprosił go o pójście za nim, a może to był rozkaz? Nie ważne. Po prostu w tym momencie poszedł za nim, wcześniej dokonując lekkiego skinięcia głową. Co ma być to będzie, niebo znajdzie wszędzie.
Nie czekał na szczęście długo. Spodziewał się, że nikt nie będzie miał dla niego czasu, bo grają w pasjansa, a skoro to Aburame to pewnie w pasjansa pająka. Obserwował uważnie wymianę grzeczności pomiędzy przybytnym zakapturzonym oficerem Aburame, a głównym strażnikiem. Imiona starał się zapamiętać, ale nie sądził, że będzie ich używać. Lekko uniósł brwi, gdy wspomniano o jego rycinie. To nie dobrze. W Sogen prawdopodobnie za jego głowę wystawili nagrodę, im mniej rycin z jego facjatą tym lepiej. W momencie gdy oficer poprosił go o pójście za nim, a może to był rozkaz? Nie ważne. Po prostu w tym momencie poszedł za nim, wcześniej dokonując lekkiego skinięcia głową. Co ma być to będzie, niebo znajdzie wszędzie.
0 x
Przez miesiące, patrzył na pełny lili wodnej staw i stawał się świadom, że nie może być to zwykły rekin morski. Element, który zmienił jego charakter to wlasnie wybor bestii. Kiedy wrócił był nieco inny. Nie posiadał jeszcze paktu, jednak już do czegoś się zobowiązał, reprezentowania cechy tego zwierzęcia swoim nastawieniem. - Hakai o Ame.


- Yasuo
- Posty: 1517
- Rejestracja: 20 lip 2017, o 20:57
- Wiek postaci: 28
- Ranga: Kosho
- Widoczny ekwipunek: Link do widocznych przedmiotów znajduje się na samej górze KP
- Link do KP: viewtopic.php?p=55892#p55892
- GG/Discord: .iwaru
- Multikonta: Tenshi
Re: Siedziba władzy
0 x
- Mowa
"Myśli"
Prowadzone Misje: -
Wzór Misji:
Wzór Nowej Lokacji:
"Myśli"
Prowadzone Misje: -
Wzór Misji:
[/list][/fieldset]
[/quote][/code]
- Ame
- Postać porzucona
- Posty: 645
- Rejestracja: 11 sty 2018, o 21:22
- Wiek postaci: 23
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: jak na av
- Widoczny ekwipunek: *Zanbato na plecach
*Miecz obosieczny przy pasie
*Torba na zadzie - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33 ... 902#p70902
Re: Siedziba władzy
Oni nie mordowali Nara bo Nara mordowali ich. Wojna zaczęła się z winy Aburame i ich działalności wywrotowej związaną z Bijuu, ale Ame o tym nie wie, więc nie wypada tak o tym po prostu sobie mówić. Motywacje więc były różne, dla każdego inne a granice pomiędzy jednymi a drugimi wyjątkowo zatarte, szczególnie w tym przypadku. A co do imion.. znając życie to w momencie gdy pada fraza "Ej, żołnierzu" to z tysiąca nie odwróci się nikt. Chyba, że będzie to kuszący głos niewiasty, której przymioty pozwalają na wysnucie przypuszczenia, iż z jej uroków ma szansę skorzystać każdy wystarczająco dobrze usytuowany dżentelmen. Wtedy odwróci się dziewięciu na dziesięciu. Aczkolwiek odcięcie dowództwa od możliwości poznania imion ludzi kilka rang pod nimi raczej nie wpływało bezpośrednio na wynik wojny. Brak jakiejkolwiek komunikacji oznacza brak jakichkolwiek rozkazów. Ich konkretyzacja i przypisanie do wojaków to już krok dalej i wynika z wcześniejszych problemów. Czyli wszystko dobrze, ale szukamy za głęboko.
W zasadzie to oni nie mieli tego problemu. On znał imię Rekina, Rekin również poznał je przez przypadek. Została tylko kwestia ich używania. Ame chyba nie powinien zwracać się do niego jak do kumpla z pod monopolowego, bo nie wiadomo jak bardzo tamten jest przewrażliwiony na punkcie swojej "godności" osobistej. W tym czasie Hozuki znalazł się już w gabinecie z typowo wojskowym wystrojem. Taki jak lubił najbardziej. Żadnych tabliczek w stylu "żyj, śmiej się i kochaj". Ame na polecenie spoczął tak jak tamten mu przykazał. Co tak miał sam stać? Potwierdził skinieniem chęć wzięcia udziału w szopce zwanej zadaniem wojennym. Spokojnie słuchał oficera, który sam w zasadzie się gubił przy imionach. Chyba mieli coś wspólnego. Ame też nie za bardzo pamiętał jej imię. Gdy już wyczekał swoje 5 minut nad papierami, jego wzrok utknął w oficerze. Przecież zlecenie na stratega Nara to coś czego dokładnie oczekiwał. Jego sława mogła urosnąć, a w sumie to wreszcie pojawić się. Miał szanse wyrobić sobie opinie liczącego się ninja.
- Dokładnie tego oczekiwałem. - rzucił dowódcy zgodnie z prawdą.
- Możecie już go skreślić z listy problemów. - dorzucił arogancko. Ochoczą wyciągnął ręce po mapę i resztę papierów.
W zasadzie to oni nie mieli tego problemu. On znał imię Rekina, Rekin również poznał je przez przypadek. Została tylko kwestia ich używania. Ame chyba nie powinien zwracać się do niego jak do kumpla z pod monopolowego, bo nie wiadomo jak bardzo tamten jest przewrażliwiony na punkcie swojej "godności" osobistej. W tym czasie Hozuki znalazł się już w gabinecie z typowo wojskowym wystrojem. Taki jak lubił najbardziej. Żadnych tabliczek w stylu "żyj, śmiej się i kochaj". Ame na polecenie spoczął tak jak tamten mu przykazał. Co tak miał sam stać? Potwierdził skinieniem chęć wzięcia udziału w szopce zwanej zadaniem wojennym. Spokojnie słuchał oficera, który sam w zasadzie się gubił przy imionach. Chyba mieli coś wspólnego. Ame też nie za bardzo pamiętał jej imię. Gdy już wyczekał swoje 5 minut nad papierami, jego wzrok utknął w oficerze. Przecież zlecenie na stratega Nara to coś czego dokładnie oczekiwał. Jego sława mogła urosnąć, a w sumie to wreszcie pojawić się. Miał szanse wyrobić sobie opinie liczącego się ninja.
- Dokładnie tego oczekiwałem. - rzucił dowódcy zgodnie z prawdą.
- Możecie już go skreślić z listy problemów. - dorzucił arogancko. Ochoczą wyciągnął ręce po mapę i resztę papierów.
0 x
Przez miesiące, patrzył na pełny lili wodnej staw i stawał się świadom, że nie może być to zwykły rekin morski. Element, który zmienił jego charakter to wlasnie wybor bestii. Kiedy wrócił był nieco inny. Nie posiadał jeszcze paktu, jednak już do czegoś się zobowiązał, reprezentowania cechy tego zwierzęcia swoim nastawieniem. - Hakai o Ame.


- Yasuo
- Posty: 1517
- Rejestracja: 20 lip 2017, o 20:57
- Wiek postaci: 28
- Ranga: Kosho
- Widoczny ekwipunek: Link do widocznych przedmiotów znajduje się na samej górze KP
- Link do KP: viewtopic.php?p=55892#p55892
- GG/Discord: .iwaru
- Multikonta: Tenshi
Re: Siedziba władzy
0 x
- Mowa
"Myśli"
Prowadzone Misje: -
Wzór Misji:
Wzór Nowej Lokacji:
"Myśli"
Prowadzone Misje: -
Wzór Misji:
[/list][/fieldset]
[/quote][/code]
- Ame
- Postać porzucona
- Posty: 645
- Rejestracja: 11 sty 2018, o 21:22
- Wiek postaci: 23
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: jak na av
- Widoczny ekwipunek: *Zanbato na plecach
*Miecz obosieczny przy pasie
*Torba na zadzie - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33 ... 902#p70902
Re: Siedziba władzy
Obie te sytuacje byłyby równoważnie problemogenne. Pewnie dlatego pojawiły się wszystkie metody i technologie dowodzenia dużymi masami ludzi. Cała hierarchia wojskowo istniała właśnie po to. Co do konsekwencji wojny, zapewne za kilka miesięcy obydwie strony zapomną kto zaczął. Zresztą już w tym momencie ważne było tylko to kto skończy, bowiem historie piszą zwycięzcy. Ame oczywiście zamierzał dopisać do tego utworu kilka swoich wersji. Najlepiej takich, które go wychwalają pod niebiosa. Miał też nadzieje, że w związku z tym dziełem pojawią się jakieś tantiemy. W przypadku gdyby mu się nie powiodło to będzie bez znaczenia. Przecież i tak będzie martwy, a sam konflikt interesował go tyle co kolonie bakterii pod lodowcami Hyuo. Motywował go zysk z konfliktu, a nie on sam. Co ma być to będzie, niebo znajdzie wszędzie, gdy zabraknie tchu. Tak mówił pewien mędrzec. Miał chyba ksywkę Wydra. Hozuki dałby głowę, że kiedyś czytał jakieś jego dzieło. A może to była jakaś ulotka albo plakat? Już mu się miesza.
- Szkoda, że moi wcześniejsi towarzysze zdecydowali się na powrót w rodzinne strony. - odrzekł z nieudawanym smutkiem. Mimo trudności i braku zaufania poszło im dobrze. Gdyby nie ich uzupełniające się zdolności, to byłoby średnio. Samodzielnie by sobie nie poradzili.
- Myślę, że jeszcze zdążycie poczęstować mnie sake, jak będziecie mieli dobry humor. - rzucił znów arogancko, ale wplatając w to odrobinę poczucia humoru.
- W takim razie, do zobaczenia. - odpowiedział używając bardziej optymistycznego określenia niż "żegnaj". Wyglądało na to, że oficer nie podzielał jego spojrzenia na sprawę. Zdecydował się opuścić posterunek, zabierając wcześniej wymieniane dokumenty. Po drodze oczywiście natknął się na strażników, a oni oczywiście byli ciekawi.
- Wygląda na to, że będę mógł wyświadczyć waszemu klanowi jeszcze jedną przysługę. - odpowiedział zgodnie z prawda, stosując jednocześnie odrobinę złośliwości, bowiem klanowicze nie kwapili się do samodzielnej zmiany sytuacji na froncie. Mówił to nie przerywając szybkiego kroku, więc nie usłyszał już pożegnania strażników.
z/t http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=88&t=36
- Szkoda, że moi wcześniejsi towarzysze zdecydowali się na powrót w rodzinne strony. - odrzekł z nieudawanym smutkiem. Mimo trudności i braku zaufania poszło im dobrze. Gdyby nie ich uzupełniające się zdolności, to byłoby średnio. Samodzielnie by sobie nie poradzili.
- Myślę, że jeszcze zdążycie poczęstować mnie sake, jak będziecie mieli dobry humor. - rzucił znów arogancko, ale wplatając w to odrobinę poczucia humoru.
- W takim razie, do zobaczenia. - odpowiedział używając bardziej optymistycznego określenia niż "żegnaj". Wyglądało na to, że oficer nie podzielał jego spojrzenia na sprawę. Zdecydował się opuścić posterunek, zabierając wcześniej wymieniane dokumenty. Po drodze oczywiście natknął się na strażników, a oni oczywiście byli ciekawi.
- Wygląda na to, że będę mógł wyświadczyć waszemu klanowi jeszcze jedną przysługę. - odpowiedział zgodnie z prawda, stosując jednocześnie odrobinę złośliwości, bowiem klanowicze nie kwapili się do samodzielnej zmiany sytuacji na froncie. Mówił to nie przerywając szybkiego kroku, więc nie usłyszał już pożegnania strażników.
z/t http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=88&t=36
0 x
Przez miesiące, patrzył na pełny lili wodnej staw i stawał się świadom, że nie może być to zwykły rekin morski. Element, który zmienił jego charakter to wlasnie wybor bestii. Kiedy wrócił był nieco inny. Nie posiadał jeszcze paktu, jednak już do czegoś się zobowiązał, reprezentowania cechy tego zwierzęcia swoim nastawieniem. - Hakai o Ame.


- Yasuo
- Posty: 1517
- Rejestracja: 20 lip 2017, o 20:57
- Wiek postaci: 28
- Ranga: Kosho
- Widoczny ekwipunek: Link do widocznych przedmiotów znajduje się na samej górze KP
- Link do KP: viewtopic.php?p=55892#p55892
- GG/Discord: .iwaru
- Multikonta: Tenshi
Re: Siedziba władzy
Teraz tutaj: http://shinobiwar.pl/viewtopic.p ... 90#p135690
0 x
- Mowa
"Myśli"
Prowadzone Misje: -
Wzór Misji:
Wzór Nowej Lokacji:
"Myśli"
Prowadzone Misje: -
Wzór Misji:
[/list][/fieldset]
[/quote][/code]
- Kisuke
- Martwa postać
- Posty: 2186
- Rejestracja: 26 wrz 2020, o 15:40
- Wiek postaci: 22
- Ranga: Sentoki
- Widoczny ekwipunek: ~ Zbroja
~ Gurda przy lewym boku
~ Kabura na prawej i lewej nodze
~ Torba z tyłu na pasie
~ Duży zwój na plecach - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=153580#p153580
- Multikonta: Daisuke
Re: Siedziba władzy
Dla wielu ludzi deszcz był jedynie niedogodnością. Zjawiskiem, które utrudnia zwyczajne podróżowanie. Kisuke uwielbiał jednak zajmować się roślinami, dlatego rozumiał jak istotnym w procesie rozwoju nie tylko roślin, ale również zwierząt i ludzi, jest deszcz. Chociaż trzeba było przyznać, że dla ludzi dłuższe moknięcie nie miała kompletnie żadnego sensu, dlatego nic dziwnego, że większość starała się tego unikać. Młodego ninja interesował jednak ten dziwny przedmiot, który otrzymał od Kapitana straży. Bardzo precyzyjnie wykonany, z niesamowitą dbałością o szczegóły, a do tego na monecie widniała podobizna samego kapitana. Coś tutaj bardzo się nie zgadzało. Liczył jednak, że może w siedzibie władz będą wiedzieli więcej.
-Przybyłem otrzymać wynagrodzenie za swoją misję- Odezwał się krótko, pokazując strażnikom monetę. Później, gdy udało mu się trafić przed oblicze kogoś ważniejszego, zechciał podzielić się całą historią, aby dokładniej określić dlaczego się tutaj zjawił.
-Przybyłem otrzymać wynagrodzenie za swoją misję- Odezwał się krótko, pokazując strażnikom monetę. Później, gdy udało mu się trafić przed oblicze kogoś ważniejszego, zechciał podzielić się całą historią, aby dokładniej określić dlaczego się tutaj zjawił.
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość