Leśny trakt
- Oshi
- Martwa postać
- Posty: 664
- Rejestracja: 27 sie 2017, o 23:46
- Wiek postaci: 20
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: -Niebieskie włosy.
-Całe ciało pokryte tatuażem w motywach lasu.
-Zlote oczy.
-Wakizashi na plecach, przy pasie.
-Czerwony płaszcz, przewiązany w pasie rękawami.
-Typowe sandały do połowy łydek.
-Bandaże na dłoniach, sięgające do samych łokci. - Widoczny ekwipunek: -Plecak(Eventy/misje/wyprawy).
-Torba biodrowa. - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33 ... shi#p59104
- Multikonta: O.O
Re: Leśny trakt
Oshi spoglądał w twarz swego przeciwnika, dokładnie w chwili gdy tamten pozbawiał się kolejnych wnętrzności swego ciała. Czerwona posoka ściekała po ciele młodzieńca, przenosząc się następnie na konary podtrzymującego drzewa... Znowu to zrobił, jego demony wzięły górę nad rozsądkiem. Chłopak nie czuł zupełnie nic gdy ostrze przebijało się orzez kolejne tkanki... Przerażający smród dochodził do karawany, powodując u niektórych obserwujących odruchy wymiotne. Senju nie wykazywał naturalnej dobroci swego klanu, pokonywał na swej drodze przeszkody nie dbając o zdanie postronnych... Dopoero po dobrych kilku minutach pozostawił swoją zdobycz, licząc że jego banda znajdzie przywódcę i więcej tu nie wróci...
- Nasze zadanie zakończone, ruszamy do Yokukage
Nie interesowały go słowa mężczyzny który widocznie wykupił karawanę... Nawet przerażenie w oczach Ekikena, nie przynosiło rozmyśleń czy dobrze postąpił... Miał wykonać zadanie, które powiedzie się za wszelką cenę.
Bez słowa ruszył w dalszą drogę, ignorując krew na swym ciele. Klony zniknęły po chwili, a On na nowo pozostał z samotnością, w której tylko ciepłe ciało Burū dodawało mu sił.
Jedno było pewne, jego umiejętności wróciły... Był gotów do wyprawy.
- Uważasz że jestem potworem?
Zapytał medyka, gdy wreszcie zostali sami... Mimo że znał własne zdanie na ten temat, to nawet nie szczera odpowiedz Ekikena mogła stłumić narastające głosy w jego głowie... Demony chciały więcej, codzienne medytacje nie były już tak skuteczne...
- Nasze zadanie zakończone, ruszamy do Yokukage
Nie interesowały go słowa mężczyzny który widocznie wykupił karawanę... Nawet przerażenie w oczach Ekikena, nie przynosiło rozmyśleń czy dobrze postąpił... Miał wykonać zadanie, które powiedzie się za wszelką cenę.
Bez słowa ruszył w dalszą drogę, ignorując krew na swym ciele. Klony zniknęły po chwili, a On na nowo pozostał z samotnością, w której tylko ciepłe ciało Burū dodawało mu sił.
Jedno było pewne, jego umiejętności wróciły... Był gotów do wyprawy.
- Uważasz że jestem potworem?
Zapytał medyka, gdy wreszcie zostali sami... Mimo że znał własne zdanie na ten temat, to nawet nie szczera odpowiedz Ekikena mogła stłumić narastające głosy w jego głowie... Demony chciały więcej, codzienne medytacje nie były już tak skuteczne...
0 x
Towarzysz podróży •<~
•Imię: Burū
•Wiek: 5 lat
•Płeć: Męska
•Wielkość: 80 cm
...*Wąż ukrywający się przeważnie gdzieś na ciele Oshiego, owinięty wokół szyji przyjemnie syczy mu do ucha gdy krew niemal wisi w powietrzu. Złote spojrzenie pionowych źrenic, niebieskie łuski mieniące się w słońcu zielonym odcieniem. Chłopak nadał mu miano Burū... Było to pierwsze co przyszło do jego głowy, gdy ujrzał jak mały gad wydostaje się z rozciętych wnętrzności większej besti.*...
•Wiek: 5 lat
•Płeć: Męska
•Wielkość: 80 cm
...*Wąż ukrywający się przeważnie gdzieś na ciele Oshiego, owinięty wokół szyji przyjemnie syczy mu do ucha gdy krew niemal wisi w powietrzu. Złote spojrzenie pionowych źrenic, niebieskie łuski mieniące się w słońcu zielonym odcieniem. Chłopak nadał mu miano Burū... Było to pierwsze co przyszło do jego głowy, gdy ujrzał jak mały gad wydostaje się z rozciętych wnętrzności większej besti.*...
- Yami
- Posty: 2959
- Rejestracja: 25 paź 2017, o 20:14
- Wiek postaci: 25
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4268
- Naoki
- Gracz nieobecny
- Posty: 668
- Rejestracja: 5 sty 2019, o 21:44
- Wiek postaci: 22
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: Zielonowłosy młodzieniec, przeciętnego wzrostu.
- Link do KP: viewtopic.php?p=108086#p108086
- GG/Discord: Abur#4841
Re: Leśny trakt
0 x
Wszystko co powiem, może być głupie i nikt nie ma prawa, użyć tego przeciwko mnie.


- Ryu
- Gracz nieobecny
- Posty: 35
- Rejestracja: 3 wrz 2019, o 09:39
- Wiek postaci: 17
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=7681
Re: Leśny trakt
A więc ruszyli w okolice miejsca wyznaczonego przez posłańca ze zleceniem. Okolice to trafne określenie biorąc pod uwagę fakt, iż leśny trakt ciągnie się kilometrami, a biorąc pod uwagę fakt czym owa organizacja przestępcza się trudni oraz jak jest przy tym skuteczna i trudna do wykrycia, szansa że uderzą dwa razy w tym samym miejscu jest zerowa. Ryu mimo, iż pod względem umiejętności był najsłabszy z drużyny, mógł wnieść coś więcej analizą sytuacji i spojrzeniem na sytuację – w końcu co trzy głowy to nie jedna. Biorąc pod uwagę fakt, że podróż w sektor Leśnego Traktu szacunkowo powinna wynieść około 1,5 godziny – był to dobry moment by wstępnie przedyskutować potencjalne działania. Nie zastanawiając się zatem Białowłosy odrzekł spokojnym, jednostajnym, beznamiętnym tonem: Biorąc pod uwagę fakt, czym zajmuje się organizacja, jedyną szansą by ich znaleźć to przynęta. Skoro tyle czasu funkcjonują, na tyle efektywnie że nikt do tej pory nie ustalił metod działania ani nawet wizerunków, to sami muszą się ujawnić polując na kolejną ofiarę. Jeżeli zgodzicie się ze mną, to widzę dwie opcje – albo na trakcie wypatrujemy potencjalnej ofiary czyli kobiety lub dziecka i obieramy ją jako „przynętę”, albo ja jako najsłabszy z grupy posłużę za przynętę zmieniając się przy pomocy Henge no Jutsu w kobietę. W momencie pojawienia się wroga, unieszkodliwilibyśmy ich z zaskoczenia. Na miejsce dotrzemy w godzinach popołudniowych więc z każdą godziną będą mieli dogodniejsze warunki do zorganizowania porwania. Jedyne co jest pewne, to to że nie możemy ot tak pojawić się na trakcie bo miejscówka będzie spalona. Obstawiałbym maksymalnie czterech przeciwników – jeden obserwator-koordynator, i trzech zajmujących się fizycznym porwaniem ofiary, choć wydaje mi się, że skoro działają tak efektywnie, to stosują pułapki, by bez szamotania się i nakładu sił, szybko ofiarę obezwładnić. Wariant z moją podmianą za kobietę, przy ewentualnym porwaniu daje szanse, że nieświadomi porywacze zaprowadziliby nas do innych porwanych osób i reszty bandy, jeżeli pozwolilibyśmy się wydarzeniom rozwijać, umożliwiając realizację głównego celu jakim jest neutralizacja organizacji i uwodnienie porwanych osób. Co myślicie? – odrzekł chcąc posłuchać opinii Keiona i Oshiego, który de facto był dowódcą i to do niego będzie należało ostatnie słowo oraz wydane dyspozycje, niemniej Ryu liczył na to, że być może dzięki jego analizie wstępnej opartej bardziej na prawdopodobieństwie i logice niż faktach, którymi nie dysponowali Oshi będzie miał łatwiej podjąć decyzję odnośnie taktyki działań.
Dlaczego akurat padła liczba cztery w kontekście potencjalnej liczby porywaczy? Dlatego, że zdawała się najbardziej rozsądna. Wieksza liczba ludzi to większy chaos i więcej zostawionych śladów. Z kolei trzy osoby w tym jedna koordynująca działania, w przypadku fiaska lub napotkania problemów – mogłaby okazać się niewystarczająca. Białowłosy tu silnie podpierał się umiejętnością postawienia się w sytuacji przeciwnika – mianowicie w jaki sposób Ryu dokonałby porwania. Znajdując się coraz bliżej obranego celu, czujność Senju się wyostrzała – chcąc wypatrzeć na przemierzanym terenie zjawisk, których nie powinno być, lub których układ nie pasował do harmonii leśnego krajobrazu. Białowłosy był bardzo ciekawy zdania Keiona oraz przede wszystkim Oshiego, który biorąc pod uwagę doświadczenie, na pewno niejednokrotnie tego typu misje wykonywał obierając przy tym skuteczną strategię...Wariant przynęty z Henge no Jutsu niweluje ryzyko narażenie niewinnych ludzi na zagrożenie, ale wyklucza mnie automatycznie z początkowego etapu potyczki, bowiem mogę nie mieć czasu na reakcję i będąc tym samym zdanym na umiejętności Oshiego i Keiona - choć starcie na trakcie pozbawione jest sensu... lepiej dałoby się porwać, tak by bandyci doprowadzili nas do innych ofiar lub reszty organizacji. Wariant przynęty z obserwacją potencjalnej ofiary, którą na szlaku bardzo łatwo wytypować naraża niewinną osobę, ale również daje opcję do przeprowadzenia dynamicznego ataku wyprowadzonego przez całą trójkę - po szybkim zneutralizowaniu przeciwników trzeba by wyciągnąć z nich informacje o pozostałych ofiarach i organizacji co mogłoby być trudne... Zobaczymy co Oshi i Keion uważają... - snując w głowie różne warianty, zgasił początkową ekscytację i przeszedł w tryb standardowy czyli chłodnej głowy, z analitycznym podejściem, gdzie miejsca na emocje nie ma.
Dlaczego akurat padła liczba cztery w kontekście potencjalnej liczby porywaczy? Dlatego, że zdawała się najbardziej rozsądna. Wieksza liczba ludzi to większy chaos i więcej zostawionych śladów. Z kolei trzy osoby w tym jedna koordynująca działania, w przypadku fiaska lub napotkania problemów – mogłaby okazać się niewystarczająca. Białowłosy tu silnie podpierał się umiejętnością postawienia się w sytuacji przeciwnika – mianowicie w jaki sposób Ryu dokonałby porwania. Znajdując się coraz bliżej obranego celu, czujność Senju się wyostrzała – chcąc wypatrzeć na przemierzanym terenie zjawisk, których nie powinno być, lub których układ nie pasował do harmonii leśnego krajobrazu. Białowłosy był bardzo ciekawy zdania Keiona oraz przede wszystkim Oshiego, który biorąc pod uwagę doświadczenie, na pewno niejednokrotnie tego typu misje wykonywał obierając przy tym skuteczną strategię...Wariant przynęty z Henge no Jutsu niweluje ryzyko narażenie niewinnych ludzi na zagrożenie, ale wyklucza mnie automatycznie z początkowego etapu potyczki, bowiem mogę nie mieć czasu na reakcję i będąc tym samym zdanym na umiejętności Oshiego i Keiona - choć starcie na trakcie pozbawione jest sensu... lepiej dałoby się porwać, tak by bandyci doprowadzili nas do innych ofiar lub reszty organizacji. Wariant przynęty z obserwacją potencjalnej ofiary, którą na szlaku bardzo łatwo wytypować naraża niewinną osobę, ale również daje opcję do przeprowadzenia dynamicznego ataku wyprowadzonego przez całą trójkę - po szybkim zneutralizowaniu przeciwników trzeba by wyciągnąć z nich informacje o pozostałych ofiarach i organizacji co mogłoby być trudne... Zobaczymy co Oshi i Keion uważają... - snując w głowie różne warianty, zgasił początkową ekscytację i przeszedł w tryb standardowy czyli chłodnej głowy, z analitycznym podejściem, gdzie miejsca na emocje nie ma.
Ukryty tekst
0 x

- Oshi
- Martwa postać
- Posty: 664
- Rejestracja: 27 sie 2017, o 23:46
- Wiek postaci: 20
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: -Niebieskie włosy.
-Całe ciało pokryte tatuażem w motywach lasu.
-Zlote oczy.
-Wakizashi na plecach, przy pasie.
-Czerwony płaszcz, przewiązany w pasie rękawami.
-Typowe sandały do połowy łydek.
-Bandaże na dłoniach, sięgające do samych łokci. - Widoczny ekwipunek: -Plecak(Eventy/misje/wyprawy).
-Torba biodrowa. - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33 ... shi#p59104
- Multikonta: O.O
Re: Leśny trakt
Oshi był gotowy po trzydziestu sekundach. Obicie mordy bandytów, i zgarnięcie przy tym sowitej nagrody... Gdyby jego obecną energię można by ukazać, cała okolica właśnie zajełaby się ogniem. Spoglądając na towarzyszy uśmiechnął się szeroko, nie mając w sumie pojęcia co mogą myśleć. Burū jako jedyny rozumiał wszystko, przecież sam był ciekaw czy jego przyjaciel znowu przetrwa.
-Już nie mogę się doczekać, powinniśmy częściej interesować się pracą dla wioski
Powiedział szybko, całkowicie jednak myśląc o tym że znowu będzie mógł obić ryja wrogą lasu. Ich podróż trwała dłużej lub krócej, właściwie Oshi cały ten czas spędził na rozmyślaniu w jaki sposób zacznie masakre. Demoniczny uśmiech w którym widać było fascynacje, mógł powodować nieme pytanie "o co chodzi temu typowi".
Mijających ludzi traktował jak powietrze, a plan Ryu... Mimo faktycznej genialności i wyrachowaniu, spalił na panewce. Czemu?, z oczywistego powodu. Oshi nie słyszał nawet słowa, zamknął się w swoim świecie. Dopiero gdy adept sztuki lasu skończył, Oshi wypalił z dumą w głosie.
-Mam genialny plan, jako że Ryu jest najmłodszy... Pójdzie na przynętę
Oshi wskazał go placem, jednocześnie starając się ukazać na jak genialny pomysł wpadł.
-Jeśli się pojawią, zamawiam sobie walkę z najsilniejszym... Chyba że to cioty to biorę wszystkich.
Senju z grubsza przedstawił następnie plan obu towarzyszą, starając się mówić w miarę cicho i wyraźnie.
-Ryu zostaje na trakcie, użyjesz Henge żeby zmienić się w zgrabną blondynę. Jeśli mam rację, to przejdziesz się parę razy samotnie po okolicy, a jeśli tamci nie przyjdą...[tu pauza] to znaczy że spartoliłeś i słabo się postarałeś.
Chłopak wyglądał jakby naprawdę mocno się nad czymś zastanawiał, ślepo wierząc w powodzenie SWOJEGO planu. Keion oczywiście mógł dodać swoje dwa grosze, jednak przecież i tak to on dowodził. Mógł przecież popatrzeć na przyjaciela ze współczuciem, po czym wykonać SWÓJ plan. Teraz liczyła się każda sekunda, byli ostrzem Senju przeszywającym nikczemne serca.
-Już nie mogę się doczekać, powinniśmy częściej interesować się pracą dla wioski
Powiedział szybko, całkowicie jednak myśląc o tym że znowu będzie mógł obić ryja wrogą lasu. Ich podróż trwała dłużej lub krócej, właściwie Oshi cały ten czas spędził na rozmyślaniu w jaki sposób zacznie masakre. Demoniczny uśmiech w którym widać było fascynacje, mógł powodować nieme pytanie "o co chodzi temu typowi".
Mijających ludzi traktował jak powietrze, a plan Ryu... Mimo faktycznej genialności i wyrachowaniu, spalił na panewce. Czemu?, z oczywistego powodu. Oshi nie słyszał nawet słowa, zamknął się w swoim świecie. Dopiero gdy adept sztuki lasu skończył, Oshi wypalił z dumą w głosie.
-Mam genialny plan, jako że Ryu jest najmłodszy... Pójdzie na przynętę
Oshi wskazał go placem, jednocześnie starając się ukazać na jak genialny pomysł wpadł.
-Jeśli się pojawią, zamawiam sobie walkę z najsilniejszym... Chyba że to cioty to biorę wszystkich.
Senju z grubsza przedstawił następnie plan obu towarzyszą, starając się mówić w miarę cicho i wyraźnie.
-Ryu zostaje na trakcie, użyjesz Henge żeby zmienić się w zgrabną blondynę. Jeśli mam rację, to przejdziesz się parę razy samotnie po okolicy, a jeśli tamci nie przyjdą...[tu pauza] to znaczy że spartoliłeś i słabo się postarałeś.
Chłopak wyglądał jakby naprawdę mocno się nad czymś zastanawiał, ślepo wierząc w powodzenie SWOJEGO planu. Keion oczywiście mógł dodać swoje dwa grosze, jednak przecież i tak to on dowodził. Mógł przecież popatrzeć na przyjaciela ze współczuciem, po czym wykonać SWÓJ plan. Teraz liczyła się każda sekunda, byli ostrzem Senju przeszywającym nikczemne serca.
Ukryty tekst
0 x
Towarzysz podróży •<~
•Imię: Burū
•Wiek: 5 lat
•Płeć: Męska
•Wielkość: 80 cm
...*Wąż ukrywający się przeważnie gdzieś na ciele Oshiego, owinięty wokół szyji przyjemnie syczy mu do ucha gdy krew niemal wisi w powietrzu. Złote spojrzenie pionowych źrenic, niebieskie łuski mieniące się w słońcu zielonym odcieniem. Chłopak nadał mu miano Burū... Było to pierwsze co przyszło do jego głowy, gdy ujrzał jak mały gad wydostaje się z rozciętych wnętrzności większej besti.*...
•Wiek: 5 lat
•Płeć: Męska
•Wielkość: 80 cm
...*Wąż ukrywający się przeważnie gdzieś na ciele Oshiego, owinięty wokół szyji przyjemnie syczy mu do ucha gdy krew niemal wisi w powietrzu. Złote spojrzenie pionowych źrenic, niebieskie łuski mieniące się w słońcu zielonym odcieniem. Chłopak nadał mu miano Burū... Było to pierwsze co przyszło do jego głowy, gdy ujrzał jak mały gad wydostaje się z rozciętych wnętrzności większej besti.*...
- Keion
- Posty: 466
- Rejestracja: 3 kwie 2018, o 10:38
- Wiek postaci: 28
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: Szare włosy, szczupły w miarę wysoki, ma wcięcia koloru czerwonego na twarzy
- Widoczny ekwipunek: Kabura z prawej strony na udzie i torba na lewym pośladku.
- Link do KP: viewtopic.php?p=79323#p79323
- GG/Discord: Keion#4512
Re: Leśny trakt
Ruszyli w kierunku Leśnego traktu, a całej grupie przewodził nie kto inny, a Senju Oshi. Pewnie dlatego że Keion jako nie tutejszy nie znał okolicy, a Ryu był podopiecznym Oshiego. Podczas marszu Ryu stanowczo się uspokoił i jego początkowy zapał zgasł, a zastąpiło go wyraźne skupienie. Co po pewnym czasie dało się odczuć bo chłopak przedstawił plan działania w celu wybawienia szajki bandytów. Keion uważnie słuchał co młodszy z Senju miał do powiedzenia i kiwał głową wyraźnie z nim się zgadzając. Dopiero gdy ten skończył swoją wypowiedź Keion przyjął skupioną minę i zaczął rozważać czy nie zmieniłby bądź nie poprawił czegoś w przedstawionym planie. O dziwo w tym własnie momencie z swoim planem wyskoczył Oshi, którego Keion również zaczął słuchać, jednakże już po pierwszym zdaniem skrzywił się i spojrzał na chłopaka.
-Bardzo dobry plan.-Keion pewnie od razu pochwaliłby Ryu, ale widząc z jakim zapałem powtarza to samo Oshi nie był w stanie tego powiedzieć. Co więcej Oshi wydawał się być przez chwilę wyłączony z rozmowy i najwidoczniej wypowiedź Ryu umknęła jego uwadze. Keion spojrzał na Ryu z uśmiechem i wzruszył ramionami na znak bezradności.
-Skoro ich porwania są tak skuteczne to bardzo możliwe że jeden z nich zostaje w kryjówce bądź obserwuje całe zdarzenie z daleka. Jeżeli od tak pokonamy ich na trakcie może zabić zakładników, albo zadziałać w inny sposób. Może lepiej by było gdyby Ryu dał się im porwać. Śledzili byśmy ich do samej kryjówki a później wkroczyli nie pozwalając nikomu uciec.-Z perspektywy Keiona sytuacja wyglądała trochę dziwnie i zastanawiał się czy podczas pojedynku raiton nie przysmażył Oshiego trochę za bardzo. Plan starszego Senju był po prostu znacznie uproszczoną wersją planu Ryu i dlatego wydawał się gorszy, albo nawet był gorszy. Oczywiście medyk zamierzał się do niego dostosować i tak właśnie też musiał zrobić bo Oshi nie specjalnie chciał słuchać kogokolwiek. Miał tylko nadzieję że bandyci się zjawią i w ich kryjówce nie czeka nikt by podrzynać zakładnikom gardła, gdyby jego towarzysze się spóźniali. Niestety martwym nie był w stanie pomóc, a wolałby też nie powtarzać tego samego planu kilka dni z rzędu.
-Bardzo dobry plan.-Keion pewnie od razu pochwaliłby Ryu, ale widząc z jakim zapałem powtarza to samo Oshi nie był w stanie tego powiedzieć. Co więcej Oshi wydawał się być przez chwilę wyłączony z rozmowy i najwidoczniej wypowiedź Ryu umknęła jego uwadze. Keion spojrzał na Ryu z uśmiechem i wzruszył ramionami na znak bezradności.
-Skoro ich porwania są tak skuteczne to bardzo możliwe że jeden z nich zostaje w kryjówce bądź obserwuje całe zdarzenie z daleka. Jeżeli od tak pokonamy ich na trakcie może zabić zakładników, albo zadziałać w inny sposób. Może lepiej by było gdyby Ryu dał się im porwać. Śledzili byśmy ich do samej kryjówki a później wkroczyli nie pozwalając nikomu uciec.-Z perspektywy Keiona sytuacja wyglądała trochę dziwnie i zastanawiał się czy podczas pojedynku raiton nie przysmażył Oshiego trochę za bardzo. Plan starszego Senju był po prostu znacznie uproszczoną wersją planu Ryu i dlatego wydawał się gorszy, albo nawet był gorszy. Oczywiście medyk zamierzał się do niego dostosować i tak właśnie też musiał zrobić bo Oshi nie specjalnie chciał słuchać kogokolwiek. Miał tylko nadzieję że bandyci się zjawią i w ich kryjówce nie czeka nikt by podrzynać zakładnikom gardła, gdyby jego towarzysze się spóźniali. Niestety martwym nie był w stanie pomóc, a wolałby też nie powtarzać tego samego planu kilka dni z rzędu.
Ukryty tekst
0 x
- Naoki
- Gracz nieobecny
- Posty: 668
- Rejestracja: 5 sty 2019, o 21:44
- Wiek postaci: 22
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: Zielonowłosy młodzieniec, przeciętnego wzrostu.
- Link do KP: viewtopic.php?p=108086#p108086
- GG/Discord: Abur#4841
Re: Leśny trakt
0 x
Wszystko co powiem, może być głupie i nikt nie ma prawa, użyć tego przeciwko mnie.


- Ryu
- Gracz nieobecny
- Posty: 35
- Rejestracja: 3 wrz 2019, o 09:39
- Wiek postaci: 17
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=7681
Re: Leśny trakt
Nie słucha… jest tak pogrążony w swoim świecie, że kompletnie nie odbiera bodźców zewnętrznych. Jeżeli to jego normalny stan podczas realizacji zadania to możemy być spokojni z Keionem, bo za darmo rangi Sentoki nie dostał. Oryginalny człowiek… – pomyślał Białowłosy widząc, że przedstawiany przez niego plan trafia w eter, a fakt, że po chwili Oshi ni stąd ni zowąd zaczął przedstawiać „swój plan” Ryu miał absolutną pewność, że Mentor był kompletnie wyłączony, a wzruszenie ramionami przez Keiona i wymowne spojrzenie utwierdziły Senju w przekonaniu, że zaobserwowane przez niego zachowanie nie było na wyrost.
Czy miał za złe, że Oshi przedstawił jego plan jako swój autorski? Absolutnie. Dla Ryu istotne było wykonanie zadania a nie pochwały, a skoro cała trójka była zgodna co do metody działania, wystarczyło jedynie ją zrealizować. Czego Oshi by nie powiedział, Ryu by to wykonał ponieważ to Sentoki był dowódcą i bardziej doświadczonym Ninja, dlatego uczeń był usatysfakcjonowany, że Mentor ma taki sam pomysł jak on. Widząc aprobatę Keiona przystąpił zatem do działania…
Po czym zaczął się z gracją przemieszczać samotnie po szlaku licząc, na to że swa aparycją ściągnie na siebie porywaczy. „Ściąganie” to trwało i trwało i trwało… aż nastał wieczór, a pogoda znacznie się pogorszyła – nadeszło ochłodzenie, a z nieba zaczął padać śnieg… Z każdą upływającą minutą szansa na atak jest większa. Wieczorem szlak jest bardziej opustoszały, a potencjalni świadkowie i ofiary ze względu na mrok mają utrudnioną opcję wypatrzenia napastników niż za dnia. W pewnym momencie Ryu zobaczył jak na dłoń spadło mu białe pióro, a spojrzawszy do góry zobaczył ich znacznie więcej czując nagle poczucie senności… Płatki śniegu to to nie są… Czyżby zatem się zaczęło? Żeby tylko Oshi i Keion nie wyskoczyli za szybko i pozwolili się sytuacji rozwinąć. Robię się senny więc czas najwyższy działać. – po czym nie zastanawiając się, położył się na ziemi na brzuchu trzymając pod nim dłonie by ewentualny przeciwnik nie widział co robi, a zrobił następującą rzecz
Czy miał za złe, że Oshi przedstawił jego plan jako swój autorski? Absolutnie. Dla Ryu istotne było wykonanie zadania a nie pochwały, a skoro cała trójka była zgodna co do metody działania, wystarczyło jedynie ją zrealizować. Czego Oshi by nie powiedział, Ryu by to wykonał ponieważ to Sentoki był dowódcą i bardziej doświadczonym Ninja, dlatego uczeń był usatysfakcjonowany, że Mentor ma taki sam pomysł jak on. Widząc aprobatę Keiona przystąpił zatem do działania…
Ukryty tekst
zmieniając się w dziewczynę, którą każdy porywacz chciałby sprzedać do domu publicznego zbijając na tym krocie, a która kiedyś zapadła mu w pamięci:

Ukryty tekst
– odcinając chwilowo dopływ chakry do mózgu, licząc, że technika jaka sprawia, że staje się senny to Genjutsu – nie widział alternatywy wśród innych dziedzin, i to założenie wydawało mu się najbardziej logiczne. A dlaczego użył tego leżąc na brzuchu – po prostu chciał udać, że faktycznie zasnął, zachowując cały czas trzeźwość umysłu. Dzięki czemu miałby sytuację pod kontrolą, i zgodnie z planem dałby się przeciwnikom porwać, dzięki czemu doprowadziliby oni całą trójkę do reszty porwanych osób – lub też Oshi po prostu zrobiłby co zamierzał wyrywając chwasty z Shinrin już na miejscu. Wóz albo przewóz… Szachy się zaczęły a ja muszę tą grę pociągnąć do końca, by powiedzieć w pewnym momencie szach-mat – Ryu czuł się spokojny mając w świadomości fakt, że w krytycznym momencie wkroczy Oshi wraz z Keionem, a on sam w dogodnym momencie również odpowiednio zareaguje.
Ukryty tekst
0 x

- Keion
- Posty: 466
- Rejestracja: 3 kwie 2018, o 10:38
- Wiek postaci: 28
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: Szare włosy, szczupły w miarę wysoki, ma wcięcia koloru czerwonego na twarzy
- Widoczny ekwipunek: Kabura z prawej strony na udzie i torba na lewym pośladku.
- Link do KP: viewtopic.php?p=79323#p79323
- GG/Discord: Keion#4512
Re: Leśny trakt
Zarówno Keion jak i Ryu nie widzieli sensu wchodzić w dalszą dyskusję z Oshim, który najwidoczniej decyzję już podjął. Dlatego tęż obaj zaczęli realizować plan najbardziej doświadczonego z nich, a raczej to Ryu zaczął go realizować. Keion natomiast po prostu spodziewając się że może to trochę potrwać zajął sobie w miarę wygodne miejsce gdzieś w pobliżu Oshiego by móc obserwować otoczenie, a zarazem komunikować się z towarzyszem.
Godziny mijały jedna za drugą i nic konkretnego się nie działo, po trakcie kręciło się dużo ludzi, ale nie wielu z nich wyglądało jak bandyci, choć wielu z nich patrzyło się na Ryu jakby chciało go porwać. Gdyby Keion miał za każdym razem interweniować w takiej sytuacji to pewnie musiałby zatrzymać połowę osób uczęszczających po trakcie, więc zwyczajnie cierpliwie czekał na coś co może wydać mu się dziwne. Z czasem zrobiło się strasznie zimno, zaczął padać śnieg i powoli zacząłem robić się senny. Wtem przypadkiem zobaczyłem że wśród śniegu jest coś jeszcze, a były to białe piórka. Byłem niemalże pewien że ktoś właśnie próbował na uśpić, albo tylko naszą przynętę, a my byliśmy w zasięgu działania Jego techniki. Jako że już raz widziałem jej działanie wiedziałem że muszę szybko zacząć działać i na wszelki wypadek ostrzec resztę. Szybko złożyłem więc pieczęć baran i utrzymywałem ją przez krótką chwilę.
Godziny mijały jedna za drugą i nic konkretnego się nie działo, po trakcie kręciło się dużo ludzi, ale nie wielu z nich wyglądało jak bandyci, choć wielu z nich patrzyło się na Ryu jakby chciało go porwać. Gdyby Keion miał za każdym razem interweniować w takiej sytuacji to pewnie musiałby zatrzymać połowę osób uczęszczających po trakcie, więc zwyczajnie cierpliwie czekał na coś co może wydać mu się dziwne. Z czasem zrobiło się strasznie zimno, zaczął padać śnieg i powoli zacząłem robić się senny. Wtem przypadkiem zobaczyłem że wśród śniegu jest coś jeszcze, a były to białe piórka. Byłem niemalże pewien że ktoś właśnie próbował na uśpić, albo tylko naszą przynętę, a my byliśmy w zasięgu działania Jego techniki. Jako że już raz widziałem jej działanie wiedziałem że muszę szybko zacząć działać i na wszelki wypadek ostrzec resztę. Szybko złożyłem więc pieczęć baran i utrzymywałem ją przez krótką chwilę.
Ukryty tekst
-Obawiałem się że Ryu zacznie działać na własną rękę i porywacze zorientują się co jest grane. Byłby to chyba najgorszy z możliwych scenariuszy bo nie mielibyśmy co liczyć na to że pojawią się znowu w najbliższym czasie. Oczywiście zaraz po komunikacie złożyłem pieczęć barana i zatrzymałem na chwilę dopływ chakry do mózgu. Jeżeli plan miał wypalić to ja i Oshi nie mogliśmy dać się uśpić, dlatego też, byłem również gotowy do samookaleczenia poprzez rozcięcie wewnętrznej strony dłoni kunajem i miałem nadzieję że podjęte przeze mnie działania okażą się skuteczne. Ukryty tekst
Ukryty tekst
0 x
- Oshi
- Martwa postać
- Posty: 664
- Rejestracja: 27 sie 2017, o 23:46
- Wiek postaci: 20
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: -Niebieskie włosy.
-Całe ciało pokryte tatuażem w motywach lasu.
-Zlote oczy.
-Wakizashi na plecach, przy pasie.
-Czerwony płaszcz, przewiązany w pasie rękawami.
-Typowe sandały do połowy łydek.
-Bandaże na dłoniach, sięgające do samych łokci. - Widoczny ekwipunek: -Plecak(Eventy/misje/wyprawy).
-Torba biodrowa. - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33 ... shi#p59104
- Multikonta: O.O
Re: Leśny trakt
Oshi całkowicie zignorował obu towarzyszy. W jego głowie wciąż przodowały plany rozbicia szajki, chciał jedynie krótkiej przyjemności w obowiązku. Keion jak i Ryu znacznie lepiej nadawali się na przywódców, jednak to jemu z niejasnych powodów dali rangę. Oshi zazwyczaj starał się jedynie pobić wroga, każdy z nich był poprzeczką na drodze do spełnienia marzeń. Teraz jednak problem był dużo poważniejszy. Właściwie to przeciwnik ukrywał się przed ich wzrokiem, a sam Oshi tracił cierpliwość. Wszyscy trzej starali się odnaleźć pasujący element w poruszających się ludziach. Twarze obcych, gesty, części garderoby. Niestety sami dokładnie nie potrafili ustalić czego właściwie szukać. Oshi nawet nie zauważył kiedy niebo przysłoniły szare chmury. Zimowa pora dała im się tutaj we znaki, przynosząc spadające płatki śniegu. Senju poirytowany całą sytuacją, potrafił jedynie przyznać się do całkowitej klapy... Przecież nie mogli tak tego odpuścić.
Znużenie powoli zmieniło się w zmęczenie, opadające powieki, ciężka myśl do której starał się dotrzeć... Niewiadomo kiedy na jego rękawie pojawiło się pióro, później drugie i trzecie... Oshi spojrzał w górę na niebo, szukając oznak walczących ptaków. Niczego specjalnego nie zauważając, olał sprawę walcząc ze zmęczeniem. Dopiero znajomy głos Keiona wyrwał go z odrętwienia. Techniki manipulacji umysłem, Ryu w przebraniu... Gdzie prawdziwy przeciwnik?
Senju idąc za wskazówkami medyka skoncentrował chakre, po czym stworzył impuls mający pokonać technikę iluzji... Nigdy zbytnio nie skupiał się na rozwoju genjutsu, uważając za haniebny podobny rodzaj walki... Jeśli znaleźli się w podobnej sytuacji, znaczyło że wróg był szybszy niż ich taktyka...
-Chodźcie tu szumowiny... Który ma jaja żeby stanąć ze mną do walki!
Krzyknął w powietrze, jeśli wszystko poszło zgodnie z oczekiwaniami... Ktoś tu go ostro wpienił...
Znużenie powoli zmieniło się w zmęczenie, opadające powieki, ciężka myśl do której starał się dotrzeć... Niewiadomo kiedy na jego rękawie pojawiło się pióro, później drugie i trzecie... Oshi spojrzał w górę na niebo, szukając oznak walczących ptaków. Niczego specjalnego nie zauważając, olał sprawę walcząc ze zmęczeniem. Dopiero znajomy głos Keiona wyrwał go z odrętwienia. Techniki manipulacji umysłem, Ryu w przebraniu... Gdzie prawdziwy przeciwnik?
Senju idąc za wskazówkami medyka skoncentrował chakre, po czym stworzył impuls mający pokonać technikę iluzji... Nigdy zbytnio nie skupiał się na rozwoju genjutsu, uważając za haniebny podobny rodzaj walki... Jeśli znaleźli się w podobnej sytuacji, znaczyło że wróg był szybszy niż ich taktyka...
-Chodźcie tu szumowiny... Który ma jaja żeby stanąć ze mną do walki!
Krzyknął w powietrze, jeśli wszystko poszło zgodnie z oczekiwaniami... Ktoś tu go ostro wpienił...
Ukryty tekst
0 x
Towarzysz podróży •<~
•Imię: Burū
•Wiek: 5 lat
•Płeć: Męska
•Wielkość: 80 cm
...*Wąż ukrywający się przeważnie gdzieś na ciele Oshiego, owinięty wokół szyji przyjemnie syczy mu do ucha gdy krew niemal wisi w powietrzu. Złote spojrzenie pionowych źrenic, niebieskie łuski mieniące się w słońcu zielonym odcieniem. Chłopak nadał mu miano Burū... Było to pierwsze co przyszło do jego głowy, gdy ujrzał jak mały gad wydostaje się z rozciętych wnętrzności większej besti.*...
•Wiek: 5 lat
•Płeć: Męska
•Wielkość: 80 cm
...*Wąż ukrywający się przeważnie gdzieś na ciele Oshiego, owinięty wokół szyji przyjemnie syczy mu do ucha gdy krew niemal wisi w powietrzu. Złote spojrzenie pionowych źrenic, niebieskie łuski mieniące się w słońcu zielonym odcieniem. Chłopak nadał mu miano Burū... Było to pierwsze co przyszło do jego głowy, gdy ujrzał jak mały gad wydostaje się z rozciętych wnętrzności większej besti.*...
- Naoki
- Gracz nieobecny
- Posty: 668
- Rejestracja: 5 sty 2019, o 21:44
- Wiek postaci: 22
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: Zielonowłosy młodzieniec, przeciętnego wzrostu.
- Link do KP: viewtopic.php?p=108086#p108086
- GG/Discord: Abur#4841
Re: Leśny trakt
0 x
Wszystko co powiem, może być głupie i nikt nie ma prawa, użyć tego przeciwko mnie.


- Keion
- Posty: 466
- Rejestracja: 3 kwie 2018, o 10:38
- Wiek postaci: 28
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: Szare włosy, szczupły w miarę wysoki, ma wcięcia koloru czerwonego na twarzy
- Widoczny ekwipunek: Kabura z prawej strony na udzie i torba na lewym pośladku.
- Link do KP: viewtopic.php?p=79323#p79323
- GG/Discord: Keion#4512
Re: Leśny trakt
-Uff nie jest tak źle, zdążyłem ostrze Ryu, albo zwyczajnie się nie zorientował co się dzieję i nie przerwał henge.-Pomyślał widząc jak jego towarzysz pada na ziemię, ale upadek na ziemię nie przerywając techniki kamuflażu. Sam Keion zdołał się obronić przed niespodziewanym atakiem i ostrzec resztę. Jednakże nie zdołał przewidzieć następstw tego kroku i słysząc Oshiego poczuł się jakby ktoś mu właśnie rzucił kłodę pod nogi, bądź spróbował zepchnąć z drzewa prosto w paszcze lwa. Cicho zdradzasz naszą pozycję.-Syknął w kierunku Oshiego, który postanowił od tak porzucić plan, którego sam był autorem. Pierwsze co Keionowi przyszło do głowy to żeby po prostu uciekać od Senju bo może w ten sposób choć jeden z nich zdoła działać z ukrycia, ale pomysł ten został wyrzucony z jego głowy z prędkością pędzącej strzały, która właśnie się wbiła w ramię Oshiego. Jedynym plusem tej sytuacji był fakt że przynajmniej mniej więcej znaliśmy kierunek z którego przyleciała strzała. Medyk mógł szybko schować się za drzewem tak by nie zostać trafiony jako drugi w kolejności i starać się przy tym zaobserwować czy ktoś się nie zbliża. Podobnie jak Ryu chłopak uważał że porywaczy jest przynajmniej czterech z czego jeden raczej nie walczy tylko obserwuje i informuje pozostałych. Oznaczało to że z założenia Keion musiał się teraz mierzyć z trzema przeciwnikami, a nie wiedział do końca w jakim stanie jest Oshi. Z odległości starał się ocenić ranę przyjaciela, ale nie był w stanie za wiele stwierdzić po za faktem ze strzała utkwiła w Jego ramieniu, które teraz zwisało bezwładnie. Spodziewał się że rana nie jest tak poważna, a paraliż jest tylko chwilowy i został spowodowany przez porażenie elektryczne. Nie było to nic z czym nie mógłby sobie poradzić, wątpił jednak żeby ich przeciwnicy mu na to pozwolili, a to wymagało trochę czasu, no i obawiał się czy Oshi w ogóle by się na to zgodził. Mając wątpliwości zaczął się zastanawiać czy nie lepiej by było gdyby Ryu nie dał się uśpić bo z zwykłej misji może się to zmienić w walkę na śmierć i życie w której mógłby okazać się przydatny. Szybko jednak się otrząsnął z zamyślenia, nie mógł sobie w końcu pozwolić na bezczynne stanie w miejscu bo przeciwnicy mogliby ich w tym czasie otoczyć, a biorąc pod uwagę celność z jaką został oddany strzał wyjście z za ukrycia mogło się skończyć nie lepiej. Nie czekając wiec dłużej postanowił się przekonać i złożył trzy pieczęci, a za drzewa za którym się chował wybiegły dwie jego kopie z których jedna pobiegła w kierunku leżącego Ryu, a druga w kierunku Oshiego. Chłopak chciał w ten sposób sprawdzić czy on sam zdołałby się dostać do któregoś z towarzyszy bo jeśli uda się to jego kopią to czemu mu miałoby się nie udać. Sam zaś postanowił używając chakry dostać się nieco wyżej na drzewo żeby mieć lepszy punkt obserwacyjny, a zarazem żeby móc łatwiej zaskoczyć przeciwników jeśli zmierzali by właśnie w ich kierunku. Niestety Keion nie miał specjalnego planu walki, póki co jego planem było przeżyć i poczekać na ruch rabusiów licząc że z zuchwałości że trafili Oshiego popełnią jakiś błąd, który on będzie mógł wykorzystać.
Ukryty tekst
0 x
- Oshi
- Martwa postać
- Posty: 664
- Rejestracja: 27 sie 2017, o 23:46
- Wiek postaci: 20
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: -Niebieskie włosy.
-Całe ciało pokryte tatuażem w motywach lasu.
-Zlote oczy.
-Wakizashi na plecach, przy pasie.
-Czerwony płaszcz, przewiązany w pasie rękawami.
-Typowe sandały do połowy łydek.
-Bandaże na dłoniach, sięgające do samych łokci. - Widoczny ekwipunek: -Plecak(Eventy/misje/wyprawy).
-Torba biodrowa. - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33 ... shi#p59104
- Multikonta: O.O
Re: Leśny trakt
Oshi ślepo wierzył we własne przekonania. Stojąc na publicznym szlaku, miał centralnie w dupie niedawny plan. Przeciwnicy postanowili posłużyć się tanimi trikami. Jego osobowość potrzebowała prostej, brutalnej walki. Chłopak spoglądał na drzewa z nienawiścią, wiedząc że prastary Las powstrzymuje wroga. Jego towarzysze mogli snuć różne teorię, jednak w gruncie rzeczy wszystkie mogły być słuszne. Hebi przełamując wcześniejszą technikę, nie wiedział jednak że wrogowie wezmą go za głupka. W głowie kołaczące myśli, próbowały przekonać go, że może być w tym prawda. Cichy głos szeptał jednak by rozwalić wroga... Zawsze decydował się na drugie rozwiązanie. Przeżyte misje i wyprawy po nieznanych obszarach, spowodowały że znał się na bliznach. W tym miejscu miał szansę na uzupełnienie wiedzy. Ból w ramieniu pojawił się tak szybko, jak szybko można wyobrazić sobie lot strzały. Oshi wstrzymał powietrze w płucach, ratując się przed krzykiem. Jednak dopiero po chwili, nadszedł faktyczny atak. Senju poczuł kolejną porcję wyładowania elektrycznego. Dzisiejszy dzień, obfitował w to zjawisko już drugi raz. Niestety Keion podczas sparingu był pierwszy, więc bandyci to zwykłe xera... Potworny ból który pozbawił go władzy w ramieniu, stawiał go właściwie w oczywistej pozycji. Mimo że palił się do walki i raczej nie podążał za baranami, wziął odpowiedzialność za towarzyszy. Keion został jego przyjacielem podczas wcześniejszej misji, Ryu nawet nie wiedział co mogło strzelić mu do głowy. Kolejne sekundy, mogły spowodować przedwczesną śmierć. Oshi chciał jedynie obronić towarzyszy, wykonując swoje zadanie.
Demonstracja emocji, przerodziła się w pokaz umiejętności. Skoro odebrali mu dłonie, to pozostało jeszcze dziedzictwo klanu. Czas na myślenie dawno się skończył, zagrał standardową kartą. Teraz mógł liczyć tylko na to, że medytacja pozwoliła na opanowanie własnych umiejętności... Reakcja powinna być niemal natychmiastowa.
Oddychając ciężko uśmiechnął się do siebie. Wiedział że oni tam są, jednak oni nie zdawali sobie sprawy że byli na jego terenie. Miejscu gdzie się wychował, i zgłębiał życie w leśnych odstępach. Teraz nadszedł czas by wyplewić zło...
Demonstracja emocji, przerodziła się w pokaz umiejętności. Skoro odebrali mu dłonie, to pozostało jeszcze dziedzictwo klanu. Czas na myślenie dawno się skończył, zagrał standardową kartą. Teraz mógł liczyć tylko na to, że medytacja pozwoliła na opanowanie własnych umiejętności... Reakcja powinna być niemal natychmiastowa.
Oddychając ciężko uśmiechnął się do siebie. Wiedział że oni tam są, jednak oni nie zdawali sobie sprawy że byli na jego terenie. Miejscu gdzie się wychował, i zgłębiał życie w leśnych odstępach. Teraz nadszedł czas by wyplewić zło...
Ukryty tekst
0 x
Towarzysz podróży •<~
•Imię: Burū
•Wiek: 5 lat
•Płeć: Męska
•Wielkość: 80 cm
...*Wąż ukrywający się przeważnie gdzieś na ciele Oshiego, owinięty wokół szyji przyjemnie syczy mu do ucha gdy krew niemal wisi w powietrzu. Złote spojrzenie pionowych źrenic, niebieskie łuski mieniące się w słońcu zielonym odcieniem. Chłopak nadał mu miano Burū... Było to pierwsze co przyszło do jego głowy, gdy ujrzał jak mały gad wydostaje się z rozciętych wnętrzności większej besti.*...
•Wiek: 5 lat
•Płeć: Męska
•Wielkość: 80 cm
...*Wąż ukrywający się przeważnie gdzieś na ciele Oshiego, owinięty wokół szyji przyjemnie syczy mu do ucha gdy krew niemal wisi w powietrzu. Złote spojrzenie pionowych źrenic, niebieskie łuski mieniące się w słońcu zielonym odcieniem. Chłopak nadał mu miano Burū... Było to pierwsze co przyszło do jego głowy, gdy ujrzał jak mały gad wydostaje się z rozciętych wnętrzności większej besti.*...
- Ryu
- Gracz nieobecny
- Posty: 35
- Rejestracja: 3 wrz 2019, o 09:39
- Wiek postaci: 17
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=7681
Re: Leśny trakt
„To ja Keion. Ryu, Oshi nikt poza wami mnie nie słyszy. Ktoś właśnie próbuje nas uśpić za pomocą tych kwiatków. Ryu nie rób nic, pozwól się uśpić, inaczej henge przestanie działać i cały plan legnie w gruzach. W tej postaci nie powinni nic Ci zrobić, pozwól mi i Oshiemu działać.” – Dobrze, że Keion zachował trzeźwość umysłu. Trzymamy się planu – po czym Ryu odpłynął padając na ziemię i zdając się automatycznie na umiejętności Keiona i Oshiego. Czy był przekonany co do słuszności decyzji o odpuszczeniu Kai? – oczywiście, że nie. Do samego końca wahał się czy dobrze robi, powoli odpływając, bo nie chciał tracić świadomości podczas wykonywania zadania, aczkolwiek była jeszcze szansa, że plan się powiedzie... Cholera ale czy na pewno dobrze robimy? dać się uśpić czy nie? Jeżeli dam się uśpić, to jest duża szansa że zasadzka podziała, ale istnieje ryzyko, że jak Keion i Oshi zmoczą, to nie będę miał szansy się wybronić będąc nieświadomym. Jeżeli użyję Kai, to dezaktywuje się automatycznie Henge, plan będzie spalony, a rywal jeżeli jest ostrożny to wycofa się unikając walki - ja bym tak zrobił, nie ryzykując walki z drużyną Shinobi. Choler.....aaaaa - tyle analizował, że zanim skończył to zasnął. Oczywiście gdyby wiedział, że Oshi nie ma zamiaru trzymać się planu, i zacznie się wydzierać chcąc sprowokować przeciwnika do ataku, to Białowłosy użyłby Kai, wychodząc z Henge i będąc gotowym do otwartej walki. A tak „poświęcenie” Ryu i pozwolenie na uśpienie się było kompletnie bezcelowe, i nie miało absolutnie żadnego sensu bo plan z miejsca spalił na panewce.
No ale stało się jak się stało, Ryu wykonał wytyczne Keiona, który działał w dobrej wierze i myślał jako jedyny trzeźwo zachowując rozsądek, oraz wykorzystując swoje doświadczenie instruując młodego Senju że Henge przestanie działać po użyciu Kai. Tak więc Ryu spał na trakcie będąc wyłączony z potyczki, licząc że jak najszybciej ktoś go obudzi, i będzie mógł włączyć się do walki.
No ale stało się jak się stało, Ryu wykonał wytyczne Keiona, który działał w dobrej wierze i myślał jako jedyny trzeźwo zachowując rozsądek, oraz wykorzystując swoje doświadczenie instruując młodego Senju że Henge przestanie działać po użyciu Kai. Tak więc Ryu spał na trakcie będąc wyłączony z potyczki, licząc że jak najszybciej ktoś go obudzi, i będzie mógł włączyć się do walki.
0 x

- Naoki
- Gracz nieobecny
- Posty: 668
- Rejestracja: 5 sty 2019, o 21:44
- Wiek postaci: 22
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: Zielonowłosy młodzieniec, przeciętnego wzrostu.
- Link do KP: viewtopic.php?p=108086#p108086
- GG/Discord: Abur#4841
Re: Leśny trakt
0 x
Wszystko co powiem, może być głupie i nikt nie ma prawa, użyć tego przeciwko mnie.


Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości