- Nazwa
- C1: Shī Wan
- Pieczęci
- Połowa Barana (detonacja)
- Zasięg
- Zależny od opanowania dziedziny klanowej (detonacja)
- Koszt E: 14% | D: 12% | C: 10% | B: 8% | A: 6% | S: 4% | S+: 2% (za 5 małych / 2 średnie/ 1 duży)
- Dodatkowe
- 20g gliny za małego, 100g za średniego, 200g za dużego.
- Opis Najsłabsze wybuchowe twory, którym można nadać rangę C1. Twory charakteryzują się tym, że przypominają wyglądem zwierzęta. Wyróżnić możemy kilka kategorii:
- owady, pająki – lądowe typy bomb. Dostępne jedynie w wersji małej.
- ptaki – powietrzne typy bomb. Dostępne jedynie w wersji małej i średniej.
- ptaki transportowe – bomby charakteryzujące się znikomą siłą, która jest w stanie zaszkodzić jedynie w przypadku bezpośredniego kontaktu. Nie jest to jednak ich przeznaczeniem, a transport jak wskazuje nazwa. Dostępne jedynie w dużej wersji.
- ryby, meduzy – morskie typy bomb, wykorzystywane do atakowania celów podwodnych bądź znajdujących się na powierzchni wody. Bomby mogą być także w tym przypadku wykorzystywane jako miny wodne. Dostępne we wszystkich wersjach.
- węże, stonogi – podziemne typy bomb, które mogą zostać wykorzystane do unieruchomienia przeciwnika. Charakteryzują się one większymi rozmiarami, a przez to i siłą wybuchu. Dostępne jedynie w wersji średniej i dużej.
Rozległa pustynia
- Shins
- Martwa postać
- Posty: 1682
- Rejestracja: 7 kwie 2018, o 16:44
- Wiek postaci: 22
- Ranga: Dōkō, Pazur
- Krótki wygląd: Nijaki. Zazwyczaj skryty w czarnym stroju ninja - do misji się przebiera. Brak cech szczególnych poza ustami na rękach i piersi.
- Widoczny ekwipunek: Torba na glinę u pasa, dwie torby z tyłu. Maska na twarzy, rękawiczki na dłoniach. Miecz zawieszony na plecach. Płaszcz.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=80043#p80043
Re: Rozległa pustynia
Ukryty tekst
0 x
Karta Postaci <> Mechanika technik rodu Dōhito <> WT <> Kuźnia <> Dziennik młodego zabójcy
Twarda spacja:
- Jun'ichi
- Martwa postać
- Posty: 1906
- Rejestracja: 31 maja 2018, o 12:41
- Wiek postaci: 21
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: Przeciętnego wzrostu i wagi chłopiec, którego pokryte bliznami ciało skryte jest pod prostą, dwukolorową szatą. Twarz jako szczególnie szpetna jest całkowicie zakryta maską.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32 ... 429#p86350
- Multikonta: -
- Lokalizacja: Warszawa
- Shins
- Martwa postać
- Posty: 1682
- Rejestracja: 7 kwie 2018, o 16:44
- Wiek postaci: 22
- Ranga: Dōkō, Pazur
- Krótki wygląd: Nijaki. Zazwyczaj skryty w czarnym stroju ninja - do misji się przebiera. Brak cech szczególnych poza ustami na rękach i piersi.
- Widoczny ekwipunek: Torba na glinę u pasa, dwie torby z tyłu. Maska na twarzy, rękawiczki na dłoniach. Miecz zawieszony na plecach. Płaszcz.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=80043#p80043
Re: Rozległa pustynia
Doton: Iwa Bunshin no Jutsu
C1: Shī Wan
- Nazwa
- Doton: Iwa Bunshin no Jutsu
- Pieczęci
- Baran
- Zasięg
- Klon pojawia się obok nas; Klon nie może się oddalić na więcej niż 50m
- Koszt E: 18% | D: 13% | C: 9% | B: 5% | A: 3% | S: 2% | S+: 1% za klona + to, co przekażemy
- Dodatkowe Siła równa twórcy; Szybkość -> 1/2 postaci; Reszta równa użytkownikowi za wyjątkiem wytrzymałości.
- Opis Przydatna technika polegająca na stworzeniu skalnej kopii swojej osoby. Ich głównymi atutami są wytrzymałość (stworzone są z twardych skał) i możliwość korzystania z technik Doton znanych pierwowzorowi. Zwyczajne wbicie kunai nic nie da - trzeba całkowicie je rozkruszyć, by się ich pozbyć. Klony mają własną wolę, nie ma więc potrzeby stałego kontrolowania ich poczynań. Kopia potrafi nawet mówić, czym można łatwo wprowadzić przeciwnika w błąd. Jutsu ma jednak kilka wad, a jedną z nich jest koszt. Oprócz kosztu stworzenia techniki trzeba przeznaczyć dodatkową ilość na zasoby klona. W przypadku jego zniszczenia chakra nie jest odzyskiwana. Dodatkowo kopiowany jest podstawowy ekwipunek, gdzie wszelkie nietypowe oręża w postaci notek czy bombek nie będą kopiowane.
- Nazwa
- C1: Shī Wan
- Pieczęci
- Połowa Barana (detonacja)
- Zasięg
- Zależny od opanowania dziedziny klanowej (detonacja)
- Koszt E: 14% | D: 12% | C: 10% | B: 8% | A: 6% | S: 4% | S+: 2% (za 5 małych / 2 średnie/ 1 duży)
- Dodatkowe
- 20g gliny za małego, 100g za średniego, 200g za dużego.
- Opis Najsłabsze wybuchowe twory, którym można nadać rangę C1. Twory charakteryzują się tym, że przypominają wyglądem zwierzęta. Wyróżnić możemy kilka kategorii:
- owady, pająki – lądowe typy bomb. Dostępne jedynie w wersji małej.
- ptaki – powietrzne typy bomb. Dostępne jedynie w wersji małej i średniej.
- ptaki transportowe – bomby charakteryzujące się znikomą siłą, która jest w stanie zaszkodzić jedynie w przypadku bezpośredniego kontaktu. Nie jest to jednak ich przeznaczeniem, a transport jak wskazuje nazwa. Dostępne jedynie w dużej wersji.
- ryby, meduzy – morskie typy bomb, wykorzystywane do atakowania celów podwodnych bądź znajdujących się na powierzchni wody. Bomby mogą być także w tym przypadku wykorzystywane jako miny wodne. Dostępne we wszystkich wersjach.
- węże, stonogi – podziemne typy bomb, które mogą zostać wykorzystane do unieruchomienia przeciwnika. Charakteryzują się one większymi rozmiarami, a przez to i siłą wybuchu. Dostępne jedynie w wersji średniej i dużej.
Ukryty tekst
0 x
Karta Postaci <> Mechanika technik rodu Dōhito <> WT <> Kuźnia <> Dziennik młodego zabójcy
Twarda spacja:
- Jun'ichi
- Martwa postać
- Posty: 1906
- Rejestracja: 31 maja 2018, o 12:41
- Wiek postaci: 21
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: Przeciętnego wzrostu i wagi chłopiec, którego pokryte bliznami ciało skryte jest pod prostą, dwukolorową szatą. Twarz jako szczególnie szpetna jest całkowicie zakryta maską.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32 ... 429#p86350
- Multikonta: -
- Lokalizacja: Warszawa
- Shins
- Martwa postać
- Posty: 1682
- Rejestracja: 7 kwie 2018, o 16:44
- Wiek postaci: 22
- Ranga: Dōkō, Pazur
- Krótki wygląd: Nijaki. Zazwyczaj skryty w czarnym stroju ninja - do misji się przebiera. Brak cech szczególnych poza ustami na rękach i piersi.
- Widoczny ekwipunek: Torba na glinę u pasa, dwie torby z tyłu. Maska na twarzy, rękawiczki na dłoniach. Miecz zawieszony na plecach. Płaszcz.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=80043#p80043
Re: Rozległa pustynia
Doton: Iwa Bunshin no Jutsu
C1: Shī Wan
- Nazwa
- Doton: Iwa Bunshin no Jutsu
- Pieczęci
- Baran
- Zasięg
- Klon pojawia się obok nas; Klon nie może się oddalić na więcej niż 50m
- Koszt E: 18% | D: 13% | C: 9% | B: 5% | A: 3% | S: 2% | S+: 1% za klona + to, co przekażemy
- Dodatkowe Siła równa twórcy; Szybkość -> 1/2 postaci; Reszta równa użytkownikowi za wyjątkiem wytrzymałości.
- Opis Przydatna technika polegająca na stworzeniu skalnej kopii swojej osoby. Ich głównymi atutami są wytrzymałość (stworzone są z twardych skał) i możliwość korzystania z technik Doton znanych pierwowzorowi. Zwyczajne wbicie kunai nic nie da - trzeba całkowicie je rozkruszyć, by się ich pozbyć. Klony mają własną wolę, nie ma więc potrzeby stałego kontrolowania ich poczynań. Kopia potrafi nawet mówić, czym można łatwo wprowadzić przeciwnika w błąd. Jutsu ma jednak kilka wad, a jedną z nich jest koszt. Oprócz kosztu stworzenia techniki trzeba przeznaczyć dodatkową ilość na zasoby klona. W przypadku jego zniszczenia chakra nie jest odzyskiwana. Dodatkowo kopiowany jest podstawowy ekwipunek, gdzie wszelkie nietypowe oręża w postaci notek czy bombek nie będą kopiowane.
- Nazwa
- C1: Shī Wan
- Pieczęci
- Połowa Barana (detonacja)
- Zasięg
- Zależny od opanowania dziedziny klanowej (detonacja)
- Koszt E: 14% | D: 12% | C: 10% | B: 8% | A: 6% | S: 4% | S+: 2% (za 5 małych / 2 średnie/ 1 duży)
- Dodatkowe
- 20g gliny za małego, 100g za średniego, 200g za dużego.
- Opis Najsłabsze wybuchowe twory, którym można nadać rangę C1. Twory charakteryzują się tym, że przypominają wyglądem zwierzęta. Wyróżnić możemy kilka kategorii:
- owady, pająki – lądowe typy bomb. Dostępne jedynie w wersji małej.
- ptaki – powietrzne typy bomb. Dostępne jedynie w wersji małej i średniej.
- ptaki transportowe – bomby charakteryzujące się znikomą siłą, która jest w stanie zaszkodzić jedynie w przypadku bezpośredniego kontaktu. Nie jest to jednak ich przeznaczeniem, a transport jak wskazuje nazwa. Dostępne jedynie w dużej wersji.
- ryby, meduzy – morskie typy bomb, wykorzystywane do atakowania celów podwodnych bądź znajdujących się na powierzchni wody. Bomby mogą być także w tym przypadku wykorzystywane jako miny wodne. Dostępne we wszystkich wersjach.
- węże, stonogi – podziemne typy bomb, które mogą zostać wykorzystane do unieruchomienia przeciwnika. Charakteryzują się one większymi rozmiarami, a przez to i siłą wybuchu. Dostępne jedynie w wersji średniej i dużej.
Ukryty tekst
0 x
Karta Postaci <> Mechanika technik rodu Dōhito <> WT <> Kuźnia <> Dziennik młodego zabójcy
Twarda spacja:
- Yamanaka Inoshi
- Postać porzucona
- Posty: 3431
- Rejestracja: 12 lut 2018, o 22:35
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: - Akcent Karmazynowych szczytów - Francuski
- Blond włosy długością do ramion
- Zielone oczy - w stylu Yamanaka
- Wzrost 161
- Łuskowaty kombinezon
- Widoczne bandaże na dłoniach. - Widoczny ekwipunek: Stalowe elementy pancerza, maska
Duży miecz na plecach
Plecak
Kabura z prawej strony na udzie. - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=4957
- GG/Discord: Tario#3987/64789656
- Multikonta: Hoshigaki Maname
- Aktualna postać: Jun
- Lokalizacja: Soso
Re: Rozległa pustynia
Ślady ogniska wyraźnie wskazywały na obecność innych ludzi, szczególnie, że ślady są świeże. Będzie trzeba się rozglądać uważnie, bo nie wiadomo było, kto jakie miał zamiary. Aczkolwiek biorąc pod uwagę rozpalanie ogniska, nie byli zbyt był, bądź byli to ludzie zbyt ostrożni. Nie ma tu drzew, które mogą zasłonić płomień, więc lekka łuna jest widoczna już z daleka. Teraz jeszcze takiej nie było widać, więc Ayatsuri ruszył dalej według swojej ścieżki.
Szedł dalej po swym krótkim odpoczynku. W końcu zbliżała się połowa jego czasu na odcinek przypadający na tę noc, ale trzeba było iść dalej. W końcu jednak Juranu dostrzegł coś, co mogło go na dłuższą chwilę zatrzymać. Cóż za piękna jaszczurka. Dobrze, że jeszcze takie zwierzęta pojawiają się na Samotnych Wydmach, dobra to odmiana od skorpionów i węży. Ale odmianą też było co innego, a mianowicie ludzie.
Człowiek jest najgroźniejszym z drapieżników. Inne zwierzęta polują głównie z głodu, a istota ludzka ma wiele innych powodów. Religię, chciwość, zazdrość, zawiść. Człowiek człowiekowi wilkiem, tak jak kiwi kiwi kiwi. Musiał zobaczyć, gdzie dokładnie ma źródło dym. Podkradł się więc bliżej i obserwował, żeby dostrzec ewentualną broń. Docelowo Juranu chciał nawiązać rozmowę i dowiedzieć się o ich celu podróży. Może to oni zostawili ślady w poprzednich ruinach? W każdym razie teraz musiał ocenić ich środki bezpieczeństwa, by być pewnym, że nie zaatakują go jak tylko się odezwie i ujawni...
0 x
- Yamanaka Inoshi
- Postać porzucona
- Posty: 3431
- Rejestracja: 12 lut 2018, o 22:35
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: - Akcent Karmazynowych szczytów - Francuski
- Blond włosy długością do ramion
- Zielone oczy - w stylu Yamanaka
- Wzrost 161
- Łuskowaty kombinezon
- Widoczne bandaże na dłoniach. - Widoczny ekwipunek: Stalowe elementy pancerza, maska
Duży miecz na plecach
Plecak
Kabura z prawej strony na udzie. - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=4957
- GG/Discord: Tario#3987/64789656
- Multikonta: Hoshigaki Maname
- Aktualna postać: Jun
- Lokalizacja: Soso
Re: Rozległa pustynia
Misja Rangi - C - 11/...
- Rok 386 - Jesień -
- Ayatsuri Juranu -
- Rozległa pustynia -
- Bankiet dla sępów -
" Piasek... " [youtube]https://www.youtube.com/watch?v=j-MB_B_OSBk[/youtube] To wydawało się oczywiste, że każdy szanujący się poszukiwacz przygód, kupiec, wędrowiec... Co za różnica. Będzie starał się przeżyć za wszelką cenę. Człowiek człowiekowi skorpionem, idąc za tutejszą gwarą, dlatego też spodziewać można się dwóch reakcji które sprowadzają się do tego samego. Walki. Dlaczego? ktoś może spytać. Otóż, ludzie boją się o własne życie, inny podróżnik, całkiem i nieznany to potencjalne zagrożenie, potencjalny bandyta i z samego strachu przed takowym mogą dokonać zamachu na czyjeś, niewinne nawet życie. Inny wypadek zakłada, że to właśnie oni są bandytami i rzucą się na nic niespodziewającego się wędrowca a jego los będzie podobny jak w przypadku pierwszym. Wóz albo przewóz... Ale i tak efekt jest ten sam.
Dym przyciągnął twój wzrok, ruszyłeś w jego kierunku, nie wykonywałeś jednak pochopnych ruchów, takich całkowicie niepotrzebnych mających zdradzać twoją obecność oraz zamiary. Całe szczęście, że byłeś w stanie podkraść się na odległość może stu kilku metrów od samego ogniska. W okolicy półki skalnej przy której znajdowało się niewielkie ognisko było kilka możliwości. Można było rzecz jasna wejść na samą skalną półkę i obserwować z tamtego miejsca, trzeba było jednak w takim wypadku ich okrążyć. Prostszą opcją była obserwacja zza jednego z pagórków.
Chwila obserwacji pozwoliła ci rozpoznać te dwie tajemnicze sylwetki jako kobietę oraz mężczyznę. Oboje ubrani byli w dosyć lekkie ubrania jak na temperaturę która panowała wieczorem. Nie nosili żadnych dodatkowych warstw odzienia ponad tą podstawową w której skład wchodziły dosyć standardowe materiałowe ubrania. Oboje mieli skórzane ochraniacze na nogach oraz rękach. Przedstawicielka tej ładniejszej płci nosiła na biodrach dwa krótkie ostrza a niedaleko mężczyzny leżała włócznia. Co ciekawe w pobliżu nie było żadnego powozu, koni, niczego. Bliżej skały znajdowały się dwa śpiwory. W skale wydrążony był drobny tunel, dosłownie niewielki. Wystarczający by wsadzić tam rękę.
Dwójka obserwowanych przez ciebie ludzi przesiadywała teraz przy ognisku, rozglądali się jednak z jakiegoś powodu żadne z nich na ciebie nie zareagowało. Może to dlatego, że jeszcze Cię nie zobaczyli, albo, nie uznali za zagrożenie. Tak wyglądało to przez pierwsze kilka chwil obserwacji. W pewnej chwili jedno nachyliło się do drugiego i powstali zbliżając się do ciebie. Dziewczyna trzymała ręce za plecami na rękojeściach swoich mieczy a on ściskał w dłoni drzewiec włóczni. Niezależnie od tego czy sam się ujawniłeś czy też wpierw zostałeś dostrzeżony reakcja nie mogła być inna jak ostrożna:
- Czego szukasz sam na tym pustkowiu? - Jego głos nie cechował się jakimś silnym uczuciem, raczej znużeniem i dosyć suchym gardłem.
Ukryty tekstKotetsu
Seiko
Wasuko
Kawada
Tadasuke
Ruru
Nariko
Ienobu
0 x
Re: Rozległa pustynia
Podkradanie się nocą do czyjegoś obozu było strasznie ryzykowne, ale przyjście otwarcie też mogło okazać się błędem, biorąc pod uwagę to, że mogą to być bandyci. Para miała przy sobie broń, więc Juranu znowu zaczął rozważać. Podejść, czy nie podejść? A jeśli będą chcieli go napaść? Z jednej strony broń jest potrzebna do zagrożenia komuś. Ale potrzebna też jest do obrony własnej. Jacy oni są, dobrzy czy źli? Jak tu rozwiązać ten problem? Okazywało się, że problem rozwiązywał się sam, gdyż oni dostrzegli go i sami go zaangażowali w rozmowę... Nie pozostało mu nic innego, jak się wytłumaczyć.
- Jestem tylko podróżnikiem. Idę z Ningyo-shi na południowy zachód. - powiedział otwarcie, pomijając jednak cel swojej podróży, czyli Ashre. Uniósł przy tym ręce na boki, w geście otwartości, a także, żeby pokazać brak broni. Niestety lewa ręka była przecież uzbrojona w rękawicę łańcuchową, przez co szpony mogły zostać dostrzeżone. - Dostrzegłem dym, więc przyszedłem sprawdzić co się dzieje. Pewnie byście zrobili to samo na moim miejscu. A wy co tu robicie? - a co? Nieprawda? Jeszcze nie poruszał tematu wspólnego odpoczynku, ale też był ostrożny i starał się pilnować ruchów tej dwójki. Nie wiedział, czy go zaproszą do ogniska czy zaatakują, pilnował więc wzrokiem rąk jednego i drugiego... Pominął też wzmiankę o tunelu, w którym mogli coś schować.
Spodziewał się jednak w miarę pozytywnej reakcji. Przy agresji pewnie by nawet z nim nie dyskutowali, tylko postarali się go zajść, skoro zauważyli go już wcześniej. Oczywiście by się zgodził na dołączenie do nich na chwilę, mogliby mu dać parę rad co do okolicy i niebezpiecznych miejsc. A na wypadek, gdyby jednak dobyli broni teraz, lub później, zawsze mógł bardzo szybko przywołać marionetki.
0 x
- Yamanaka Inoshi
- Postać porzucona
- Posty: 3431
- Rejestracja: 12 lut 2018, o 22:35
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: - Akcent Karmazynowych szczytów - Francuski
- Blond włosy długością do ramion
- Zielone oczy - w stylu Yamanaka
- Wzrost 161
- Łuskowaty kombinezon
- Widoczne bandaże na dłoniach. - Widoczny ekwipunek: Stalowe elementy pancerza, maska
Duży miecz na plecach
Plecak
Kabura z prawej strony na udzie. - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=4957
- GG/Discord: Tario#3987/64789656
- Multikonta: Hoshigaki Maname
- Aktualna postać: Jun
- Lokalizacja: Soso
Re: Rozległa pustynia
Misja Rangi - C - 13/...
- Rok 386 - Jesień -
- Ayatsuri Juranu -
- Rozległa pustynia -
- Bankiet dla sępów -
" Piasek... " [youtube]https://www.youtube.com/watch?v=j-MB_B_OSBk[/youtube] Spotykanie nieznajomych pośród pustynnych piasków było samo w sobie straszliwie ryzykowne. Jako mieszkaniec pustyni dobrze o tym wiedziałeś, wciąż jednak musiałeś dowiedzieć się kim są owi podróżnicy. Być może, jak ty kierowali się do osady Ashre, albo przeciwnie, kierowali się w drugą stronę, od osady. Czy z dobroci serca czy z własnej ciekawości podkradłeś się do nich i zostałeś przyuważony. Na swoje szczęście nie okazałeś się agresywny... Jeszcze. Oni również nie zdecydowali się okazać przesadnej agresji po dostrzeżeniu ciebie. Mężczyzna po usłyszeniu twoich słów zbliżył się obserwując każdy twój ruch.
- Podróżnikiem co? - Spojrzał się w stronę swojej towarzyszki która wciąż trzymała dłonie na ostrzach.
Teraz mogłeś dokładnie zobaczyć jak wyglądali. Dziewczyna, ubrana w strój o jasnych, niemalże żółto-piaskowych kolorach, na głowie miała pomarańczowy kaptur z materiału który dokładnie przykrywał jej głowę, mogłeś dostrzec wystając z pod niego kosmyki jasnych włosów. Mężczyzna natomiast, ciemnowłosy ubrany w materiałową fioletowawą szatę która odbijała kolor dopiero w świetle ogniska. Również posiadał przykrytą głowę przy pomocy chusty koloru białego. - Może i byśmy tak zrobili. - Podparł się na swojej włóczni i skinął do dziewczyny która przysiadła koło ogniska wciąż nie odrywając od ciebie wzroku.
- Podróżujemy, zrobiliśmy sobie drobny przystanek. - Westchnął przewracając oczami to na lewo, to na prawo. Wyciągnął włócznię która nieco się zatopiła w piasku od podpierania i również przysiadł przy ognisku machając w twoją stronę ręką. Nie było potrzeby się ciebie obawiać. Gdybyś miał ich zaatakować już byś to zrobił, prawda? - Nie mamy tutaj nic do zaoferowania, jak widzisz siedzimy przy pustym ognisku - Mówił oczywiście o braku strawy przygotowywanej na ogniu. - Idziesz w jakieś konkretne miejsce? Całkiem tutaj daleko od oaz i nie za często widuje się tutaj ludzi... - Powiedział spoglądając na swoją towarzyszkę. Podparł się rękami o piasek za swoimi plecami. Zajął nieco więcej miejsca, mógł, nikt mu nie zabronił. - Wielu nie wraca z tego zakątku pustyni. - Było już późno. Nikt już nie pamiętał o północy. nowy dzień trwał w najlepsze, a raczej, nowa noc która jeszcze nie została wyparta przez słońce. A ty również swoje przeszedłeś podczas tej podróży. Odpocząłeś kilka minut w poprzednich ruinach jednak nie ma nic lepszego niż dobry sen, prawda? Wciąż... Nieznajomi na pustyni związani są kodeksem pomocy, ale czy każdy przestrzega tych niepisanych zasad? Z drugiej strony, ta dwójka wciąż nic ci nie zrobiła, być może wierzą, że również, tak jak oni jesteś zwyczajnym podróżnikiem a nie rabusiem którego interesuje jedynie zysk.
Ukryty tekstKotetsu
Seiko
Wasuko
Kawada
Tadasuke
Ruru
Nariko
Ienobu
0 x
Re: Rozległa pustynia
Zagrożenie przynajmniej pozornie minęło. Schowana broń, pokojowe nastawienie, chociaż wciąż pewnie nieufne. No bo kto podróżuje samemu przez tak trudny teren? Ano Juranu. Został wysłany i ruszył jak najszybciej, nie czekając do następnego dnia nawet. A teraz jest tu, z obcymi ludźmi na szlaku. Co robisz? Zabijam potwory. Nie, to nie ta opowieść. Skoro go zaprosili do ogniska, to postanowił być szczery i zdobyć ich zaufanie. Nie powie im przecież za dużo, a tylko rzuci więcej światła na jego pojawienie się w tych stronach.
- Idę do niejakiego Ashre. Powinienem tam dojść na następny ranek. Chyba. - powiedział, ale zwątpił w swoje słowa. Nie miał jak potwierdzić ile mu zostało, ani ile przeszedł. Miał tyle informacji, co ich zapamiętał z odprawy. Usiadł więc przy ognisku, które nie uraczy ich posiłkiem tego dnia. - Jeszcze nawet nie wiem, co mnie tam czeka, ani kiedy będę wracał. - starał się rozkoszować odpoczynkiem i zastanawiał się, czy mógłby tu zostać na dzień. Półka skalna może osłonić go od słońca, więc miało to swoje plusy, więc gdyby ci tutaj jeszcze zostaliby i zerknęli, czy nie nadchodzą jakieś zwierzęta, to już zupełnie. - Jestem Juranu. Długo tu macie zamiar zostać? - chciał się spytać później o możliwość skorzystania z tego miejsca na dzień, żeby zdrzemnąć się w cieniu skał. Nie pytał o cel podróży, bo jeśli będą chcieli, to sami opowiedzą. Dobrze by było już odpocząć...
– Mógłbym tu zostać i przespać dzień? – zadał proste pytanie. Gdyby chcieli, mogliby mu pozwolić, a gdy już się położy, zabić i okraść. Niemniej jednak postanowił im zaufać, w końcu nie wyglądał na zbyt bogatego – płaszcz był poniszczony, spod niego wystawały jakieś szmaty. Mogła zaciekawić oczywiście torba i rękawica łańcuchowa, ale wskazywało one na bycie shinobi, z którym zadarcie może się skończyć źle. Śpiąc skorzystałby z torby jako dość niewygodnej poduszki, a miejsce wybrałby jak najbardziej odsłonięte od padającego słońca. W końcu to półka skalna – w razie czego mógłby się umiejscowić nawet pod nią.
0 x
- Yamanaka Inoshi
- Postać porzucona
- Posty: 3431
- Rejestracja: 12 lut 2018, o 22:35
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: - Akcent Karmazynowych szczytów - Francuski
- Blond włosy długością do ramion
- Zielone oczy - w stylu Yamanaka
- Wzrost 161
- Łuskowaty kombinezon
- Widoczne bandaże na dłoniach. - Widoczny ekwipunek: Stalowe elementy pancerza, maska
Duży miecz na plecach
Plecak
Kabura z prawej strony na udzie. - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=4957
- GG/Discord: Tario#3987/64789656
- Multikonta: Hoshigaki Maname
- Aktualna postać: Jun
- Lokalizacja: Soso
Re: Rozległa pustynia
Misja Rangi - C - 15/...
- Rok 386 - Jesień -
- Ayatsuri Juranu -
- Rozległa pustynia -
- Bankiet dla sępów -
" Piasek... " [youtube]https://www.youtube.com/watch?v=j-MB_B_OSBk[/youtube] Nieufność jest tym co zapewniło przeżycie nie jednemu samotnemu wędrowcu na pustkowiach takich jak te wypełnione po brzegi piachem równiny. Każdy uważał, każdy mógł okazać się agresorem nawet przy tym ognisku każdy mógł zostać opętany przez rządzę przeżycia, chęć upewnienia się o przeżyciu i zabraniu życiodajnej wody. To przecież takie proste.
Ostatecznie nie mieli nic przeciw towarzystwu trzeciego przy ognisku. Nie każdy pustynny podróżnik wyglądał bogato, jednak w takim miejscu jak to, nie liczyły się złote ornamenty czy piękne stroje a funkcjonalność ubrania, ochrona przed nocnym chłodem oraz słońcem które za dnia nikomu nie odpuszczało. No i rzecz jasna, przeźroczyste złoto - woda. Które tutaj mogło być warte znacznie więcej niżeli gdziekolwiek indziej. Szczególnie zważywszy na oddalenie tego rejonu od wszelkich oaz i bezproblemowe zagubienie się dla tych którzy nie znają tych terenów. Miałeś niezbyt wiele informacji, zapamiętanie mapy to jedno, zabranie jej ze sobą to drugie. Co prawda pamięć masz niezgorszą ale czy jesteś pewien, no właśnie, jesteś? - Ashre, co? Zamierzasz pracować w kopalni? Zwykle po to ludzie się do tej osady kierują. - Tak naprawdę opcji, dla których się tam kierowałeś wiele nie było. Zwykle ludzie szukali zarobku właśnie w miejscu takim jak kopalnia, dobrze płatna ale dość ciężka praca. Zarówno w kopalni odkrywkowej jak i w kopalni podziemnej. Twój płaszcz raczej nie sugerował, że masz przy sobie dużo gotówki ale wybrzuszenie mogło przyciągać uwagę, szczególnie jakby zauważyć torbę którą nosisz. Jasnym było, że trzymasz gdzieś tam wodę, ale pozostaje pytanie - Co jeszcze?
- My z kolei ruszamy na zachód. Czekamy do świtu. - Wskazał ręką kierunek o którym mówił. Obrane przez was miejsce było o tyle korzystne, że słońce za bardzo wam nie przeszkadzało w trakcie dnia, a wieczór no cóż, jak to w cieniu, bywał chłodny, mimo to ognisko pozwalało się przy nim wystarczająco ogrzać. - Jak chcesz możesz mi mówić Ienobu. To jest Masayuki - Wskazał na towarzyszącą mu kobietę która wyraźnie była zajęta sobą. Nie odzywała się, obserwowała okolicę stojąc tak by widzieć zarówno stronę z której nadszedłeś, jak i ciebie. Była ostrożna. Spojrzała się w kierunku was gdy rozmawialiście gdy padło jej imię. Pokręciła lekko głową, delikatnie, tak jakby była zwiedziona postępowaniem swojego towarzysza. - Jak chcesz to zostań. Przecież Cię nie powstrzymam. My za kilka godzin wyruszamy. -
Mogliście rozmawiać dalej, jakbyś zapytał dokładnie o kierunki to mężczyzna służyłby pomocą i pokierowałby cię na północny zachód. Przecież tam właśnie się kierowałeś, prawda? Niezależnie od tego czy spałeś czy nie, niedługo przed wyruszeniem w drogę oboje spotkali się kawałek od ogniska i wymienili się kilkoma cichymi zdaniami, cokolwiek mogły one znaczyć nie były przeznaczone dla twoich uszu. Oboje wrócili i wyciągnęli z wnęki pomiędzy skałami worek. Jego wielkość nie przekraczała kilkunastu pięści. [ nieco większy niż zwykła torba ] Po zabraniu go, jeśli nie spałeś to pożegnali się z tobą i poszli tak jak powiedzieli, na zachód zostawiając Cię przy skalnej półce samotnie. Jeśli spałeś to zwyczajnie ruszyli, bez pożegnania. Oczywiście przygotowanie do snu było ważne i tak naprawdę udałoby ci się trochę wypocząć.Ukryty tekstUkryty tekstKotetsu
Seiko
Wasuko
Kawada
Tadasuke
Ruru
Nariko
Ienobu
Masayuki
0 x
Re: Rozległa pustynia
– Tak jakby w kopalni. – powiedział. W końcu miał sprawę związaną z kopalnią, tyle, że nie polegającą na wydobyciu. Ale rozwiązanie sprawy uciekających górników też wiązało się ze specjalizacją osady. Kiedyś może będzie w stanie rozwiązać też okoliczne sprawy z wodą, ale na razie jest zielony w tym temacie i polegał tylko na swoich manierkach. Trzeba też będzie w przyszłości pomyśleć nad czymś, co pozwoli mu się schronić podczas podróży, a jednocześnie ukryć na czas snu. Wpadł mu nawet pewien pomysł do głowy…
Teraz jednak były ważniejsze rzeczy do roboty niż opracowywanie kolejnej marionetki. Skoro znali Ashre, to zapytał ich o porady co do drogi i dowiedział się najważniejszej rzeczy – musi poprawić kierunek, gdyż najwyraźniej poszedł za daleko na południe i musi wziąć teraz poprawkę. Szedł na południowy zachód, a teraz jak się okazywało – potrzebował obrać kierunek bardziej północny. No cóż, nie pozostało nic innego jak podziękować za informacje i życzyć szerokiej drogi, zanim uda się spać.
Trzeba było się dobrze ułożyć. Twarda skała to nie jest najwygodniejsze posłanie, ale nie przywykł nawet do wygód w domu, więc biorąc pod uwagę jego zmęczenie – mógł się położyć gdziekolwiek. Jedyne co się liczyło to osłonięcie od południowej strony. Najlepiej też południowo-wschodniej. Chodziło po prostu spędzić dzień w cieniu, gdyż nawet jeśli przyjdzie dzień i upał, to najważniejszym było pozostanie skrytym od zabójczych promieni. I tak zapadła noc. Albo przedświt. Czy tam ranek. A później tak minęła większość dnia. Nie miał okazji pożegnać się z towarzyszami na postoju, gdyż przespał ich odejście.
Juranu obudził się w końcu w towarzystwie ciepła, wszechobecnego piasku, suchości w gardle i pustki w żołądku. Teraz musiał się uporać tylko z tym wszystkim i można było ruszyć. Zaczął grzebać w swojej torbie, oparty o swoją osłonę przed słońcem. Ubranie się kleiło do niego, gdyż nie miał zamiaru go zdejmować do snu, więc teraz pozostało to nieprzyjemne uczucie. Wyciągnął jedzenie, które wziął na drogę poprzedniego dnia i zjadł połowę z czterech posiadanych kulek ryżowych. Pozostałe zje na najbliższym postoju. Podobnie też z wodą – wypił tylko tyle, by pozbyć się palącego uczucia, a bardziej napoi się na postoju późniejszym. Sprawdzał co jakiś czas pozycję słońca na horyzoncie i gdy zaczęło się zbliżać do zajścia za horyzont, nadszedł czas, by ruszyć. Późne popołudnie to nie noc, ale skoro zaszedł za daleko na południe, to musiał nadrobić. Ruszył za kierunkiem wskazanym przez Ienobu, podziwiając przy tym nadchodzący zachód słońca za wydmy, gdy przyszedł odpowiedni czas. Nie musiał się rozglądać za bardzo, gdyż zjawisko to działo się niemalże przed nim. Teraz nadchodziła noc i długa wędrówka. Przyspieszył też przy tym, by podążać z maksymalną prędkością, która nie wymęczy go na dłuższą metę…
0 x
- Yamanaka Inoshi
- Postać porzucona
- Posty: 3431
- Rejestracja: 12 lut 2018, o 22:35
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: - Akcent Karmazynowych szczytów - Francuski
- Blond włosy długością do ramion
- Zielone oczy - w stylu Yamanaka
- Wzrost 161
- Łuskowaty kombinezon
- Widoczne bandaże na dłoniach. - Widoczny ekwipunek: Stalowe elementy pancerza, maska
Duży miecz na plecach
Plecak
Kabura z prawej strony na udzie. - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=4957
- GG/Discord: Tario#3987/64789656
- Multikonta: Hoshigaki Maname
- Aktualna postać: Jun
- Lokalizacja: Soso
Re: Rozległa pustynia
Misja Rangi - C - 17/...
- Rok 386 - Jesień -
- Ayatsuri Juranu -
- Rozległa pustynia -
- Bankiet dla sępów -
" Piasek... " [youtube]https://www.youtube.com/watch?v=Vp-ieH0 ... i&index=66[/youtube] Udało ci się spędzić zarówno poranek, jak i czas do południa na udanym śnie. Piasek zdążył się wystarczająco nagrzać w całej okolicy by móc teraz powoli się studzić w związku z zachodzącym słońcem i obniżającą się temperaturą. Każda podróż przez piaskowe wydmy musiała być dokładnie planowana, no bo w końcu nie można było podróżować tutaj tak jak wszędzie indziej, za dnia. Chyba, że ktoś chciał wystawiać się na ryzyko przemęczenia oraz udaru bo temperatury potrafiły być więcej niż zabójcze.
Nie minęło wiele czasu z tego który mogłeś przeznaczyć na podróż i oporządziłeś się na tyle by w końcu móc wyruszyć z pomiędzy skał, dalej na skąpane w zachodzącym słońcu piaski pustyni która rozciągała się niemalże w nieskończoność. Wszystko co widziałeś to piasek, skały i jeszcze więcej piasku. Ruszyłeś bardziej w kierunku północy, tak jak ci polecono. W końcu, nie ma powodów by podróżnicy się w drodze okłamywali, zwłaszcza ci którzy są do siebie pozytywnie nastawieni. Tym bardziej, nie było powodu by cię okłamali, wciąż miałeś wszystkie swoje zapasy, nawet nie ruszyli twojej wody. Dostosowałeś swoje tempo do tego jak prezentowała się temperatura oraz twoje siły. Przemierzając pustynne piaski co i rusz poznawałeś dzikość tych terenów w postaci niewielkich pustynnych zwierząt które od czasu do czasu wychodziły z pod jakiegoś kamienia szybko czmychając pod następny nim spalą się w gasnącym już słońcu. Na niebie widziałeś przelatujące ptaki, które nie pokonywały długich odległości w powietrzu, również lądowały i poruszały się na ziemi. Podobno właśnie ten gatunek nigdy nie musiał pić wody by przeżyć.
Minąłeś stertę piaskowych kamieni z pod których wybiegły małe białe myszki. Tak szedłeś i szedłeś a celu swojej podróży nie widziałeś.... Do czasu aż dostrzegłeś na horyzoncie coś błyszczącego, nie jakoś mocno, ale rzucało się w oczy podczas zapadającej ciemności. Pośród niewielkich krzaków mogłeś zobaczyć wystający kawałek ręki, jakby się dokładniej przyjrzeć to przysypany niewielką warstwą piasku leżał człowiek, był martwy, od dawna się nie ruszał a skóra na jego rękach jak i ciele została już nieco zjedzona przez tutejsze stwory. Jakby zbliżyć się do niego to od razu można poczuć niezbyt miły zapach. Po podniesieniu wzroku bez problemu zobaczyłbyś, że nie był on sam, na miejscu leży kilka innych ciał nad którymi również zbierają się niewielkie muszki a na ciałach, głównie w ranach jakie otrzymały znajdowały się robale, białe, czarne... Chyba wszystkie jakie tylko mogły. Rany przypominały te zadane włócznią oraz mieczem a było ich trochę. Nie potrafiłbyś stwierdzić od której ponieśli śmierć ale czy chciałbyś grzebać w zarobaczonych ranach? Każde z ciał których było pięć odziane było w wątpliwej jakości szmaty, zużyte i wypalone w słońcu, jakby się im przyjrzeć to gdyby tylko o nie odpowiednio zadbano nie wyróżniałyby się od tanich ubrań jakie mogą nosić ludzie niezbyt bogaci, mieszkający w jakiejś pustynnej wiosce lub ciężko pracujący by związać koniec z końcem.
Podczas zbliżania się do jednego z ciał usłyszałeś coś syczącego, jednak już w tej chwili gdy dźwięk dotarł do twoich uszu z pod jednego z ciał wypełzł wąż który od razu, bez czekania rzucił się w twoją stronę... Widziałeś tylko wężowy łeb z niewielkimi rogami zbliżający się w twoim kierunku, a raczej jego zęby, mające zaraz wbić się w twoje ciało, z każdym ułamkiem sekundy.
Ukryty tekstKotetsu
Seiko
Wasuko
Kawada
Tadasuke
Ruru
Nariko
Ienobu
Masayuki
0 x
Re: Rozległa pustynia
Powrót na szlak wiązał się zarówno z wielką przyjemnością odkrywania pustyni, jak i z nieprzyjemnością jej znoszenia. Tak wielkie tu zachodziły zmiany w świetle i temperaturze, że każdy widok był jak nowe dzieło sztuki. Takie piękno podróży. Po chwili jednak trzeba było zdać sobie sprawę, że to pustynia – otoczenie nawet nie chciało go zabić, to po prostu przypadkiem sprawiało, by nikt tej podróży nie przeżył. Jeśli nie temperatura i odwodnienie, to zawsze pozostawały zwierzęta i bandyci. Taki już los tego regionu. Czy Juranu będzie szczęśliwcem? Czy może piaski pustyni go pochłoną?
Błysk zaprowadził go do jednego z grupowych grobowców na wydmach. Młodemu Ayatsuri zrobiło się niedobrze, gdy zobaczył ten makabryczny obraz. Też może tak skończyć, jeszcze nie jest przesądzony jego los. Był to widok niezapomniany, to prawda. Też widok ciekawy. Ale na pewno nie był to widok przyjemny. Nie czas był jednak rozpamiętywać poległych. Dla Juranu była to tylko przestroga, po której wyostrzyła się jego czujność. Rozglądał się uważnie, oddalając się od ciał, by je uniknąć.
Syk i ruch wyrwały go z rozmyślań nad poległymi. Co się działo? Odruchowo się zaczął bronić, chcąc odtrącić to, co zaatakowało. Szarpnął lewą ręką i z użyciem odrobiny chakry posłał łańcuch w kierunku węża. Żywy przeciwko stalowemu. Dwa węże miały się spotkać w powietrzu. Przy odrobinie szczęścia żmija dostała jednym z kolców na łańcuchu białowłosego. Zaczął się ostrożnymi krokami wycofywać, stąpając do tyłu. Nie odwracał jednak wzroku od zwierzęcia, a bezpieczeństwo ruchów wyczuwał stopami przed przeniesieniem wagi. Prawa ręka zaczęła grzebać w torbie w poszukiwaniu kunaia, którym chciał zabić bestię. Rzut nożem przy wsparciu nici chakry miał trafić w głowę zwierzęcia.
Następnie należało wydobyć broń, oczyścić ją o skraj płaszcza i schować do torby. Lepiej było nie ruszać węża, gdyż mógł być jadowity na tyle, by sprawić niebezpieczeństwo przy niewłaściwym kontakcie. Dla bezpieczeństwa jednak wyjęcie broni odbyło się lewą ręką, osłoniętą rękawicą łańcuchową. Jeden z pazurów jeszcze dobił gada ciosem w głowę. Juranu rozejrzał się tylko dookoła, wypatrując kolejnych niebezpieczeństw, a następnie ruszył w dalszą drogę, uważnie sprawdzając każdy krok. Zagrożenie czyhało wszędzie…
KC D, jedna nić
103% - 1,2% = 101,8%
- Nazwa
- Chakura no Ito
- Pieczęci
- Brak
- Zasięg
- 100 metrów
- Koszt
- E: 1,4% | D: 1,2% | C: 1% | B: 0,8% | A: 0,6% | S: 0,4% | S+: 0,2% (za jedną nić)
- Dodatkowe
- Płacimy tylko za wytworzenie nici.
- Opis Podstawowa technika kuglarzy. Za jej pomocą wytwarzamy na czubkach palców cienkie nitki chakry, które następnie można podłączyć do marionetki. Dzięki odpowiednim ruchom rąk i palców jesteśmy w stanie wywołać pożądane ruchy u kukły, np.: przemieszczenie się czy też aktywowanie danego mechanizmu. Początkujący kuglarze muszą podłączyć aż dziesięć nici do jednej marionetki aby funkcjonowała poprawnie. Z czasem liczba ta ulega zmianie i możliwe jest sterowanie większą ilością lalek za pomocą mniejszej ilości nitek. Same nici chakry są niesamowicie wytrzymałe, a przeciąć je można jedynie ostrzem pokrytym chakrą, bądź całkowicie z niej stworzonym. Zniszczyć może je także wystarczająco duża siła (od przeciętnej wzwyż). Od rangi klanowej B istnieje możliwość sprawienia, że nici stają się niewidoczne, przez co shinobi bez specjalnych zdolności nie będzie mógł ich dostrzec.
- Nazwa
- Sōshūjin
- Pieczęci
- Brak
- Zasięg Max.
- 100 metrów
- Koszt
- Brak
- Dodatkowe
- Wykonywane przy pomocy nici z techniki Chakura no Ito
- Opis Odpowiednik zwykłej żyłki w połączeniu z kontrolą broni podczas walki. Dzięki tej technice jesteśmy w stanie manipulować kilkoma kunaiami czy shurikenami jednocześnie (czy też innymi przedmiotami o podobnej wadze). Podłączenie się do broni za pomocą nici pozwala na uniesienie i ciśnięcie jej w obranym kierunku tak, jakbyśmy rzucili nimi normalnie. Maksymalnie można sterować dziesięcioma przedmiotami na raz. Tor lotu broni może być przez nas nieznacznie korygowany. Należy jednak zaznaczyć, że jutsu to nie pozwala na dowolną kontrolę broni przez nieograniczony czas, a ogranicza się jedynie do podniesienia przedmiotów, a następnie ich ciśnięcia. Trzeba jednak zwracać uwagę na ciężar podnoszonych przedmiotów, np.: fuuma shuriken jest już zdecydowanie za ciężki i jego waga nie pozwala na wykonanie techniki.
- Nazwa
- Łańcuch z kolcami
- Typ
- Broń łańcuchowa, mechanizm
- Styl
- Chēn
- Objętość
- 15 dla 1 metra
- Opis Rozwinięcie łańcucha służące czysto do walki, no chyba, że ktoś jest wystarczającym sadystą by pętać czymś takim jeńca. Co się zmieniło? Bardzo mało. Na każdym "oczku" łańcucha dodanych zostało kilka kolców. Ot zwykła niepozorna zmiana, a całkowicie zmienia to, do czego broń ta może być zdolna. Nie dość, że przy odpowiedniej sile potrafi nabić sporego sińca, a nawet doprowadzić do utraty przytomności, to na dodatek całkowicie porozrywa skórę sprawiając, że już jedno uderzenie może doprowadzić do wymogu natychmiastowej hospitalizacji. Z wielką siłą przychodzi jednak wielka odpowiedzialność i ten oto łańcuch nie jest od tej reguły wyjątkiem. Używanie czegoś takiego jest szalenie niebezpieczne, także dla samego użytkownika i odradzane każdemu, kto nie jest zaawansowany w stylu Chen
- Wymagania
- Uniesienie
- Brak
- Poprawne użycie
- Brak
- Cena
- 100 Ryō za metr
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości