Główna droga

Ryu

Re: Główna droga

Post autor: Ryu »

Dziewczyna miała w sobie coś… uroczego. Uśmiechnięta, nieco spontaniczna, taka… iskierka… – tak, to było zdecydowanie odpowiednie określenie, i ono właśnie wpadło chłopakowi do głowy, widząc lekki „dygnięcie” i radosną twarz dziewczyny. W zasadzie ciężko było o tak otwarte osoby w świecie Shinobi – gdzie swego rodzaju tajemniczość, trzymanie się w cieniu, i trzymanie języka za zębami było w pewnym sensie dobrym prognostykiem na przyszłość. Oczywiście Senju nie miał pojęcia, jaka dziewczyna jest naprawdę, i z pewnością nie mógł tego wywnioskować po kilku sekundach czy minutach rozmowy, ale z pewnością przejawiała pewną „otwartość”.

Ryu oczywiście uścisnął dłoń nieznajomej niezwłocznie, pochylając lekko głowę w ramach ukłonu – żałując jednocześnie, że zapomniał kompletnie o manierach i pierwszy tego gestu nie uczynił – Miło mi Cię poznać Mei… A wracając do kwestii pogody, to możemy jedynie żałować, że nie wysłali nas do regionu Kantai. – zakończył pół żartem pół serio, bowiem zawsze chciał zwiedzić ten region, właśnie ze względu na klimat. Następnie para wyruszyła w dalsze poszukiwania noclegu dla Mei, i była to niewątpliwie przyjemna wędrówka. Senju zauważył, że delikatnie zaczyna się chmurzyć, i za jakiś czas może po prostu zacząć porządnie padać – nie był, co prawda meteorologiem, aczkolwiek swoje lata miał, i co nieco o naturze wiedział. Na słowa dziewczyny o spaniu pod „gołym niebem”, Białowłosy natychmiast rozwiał wszelkie wątpliwości, co do tego, gdzoe oboje skończą… Eh… I myślisz Mei, że pozwolę Ci nocować na dworze? odrzekł, zadając pytanie retoryczne z wyraźnym zarysowanym uśmiechem na twarzy – dodając po chwili – Zastanówmy się przez chwilę… Nie potrafiłem wskazać Ci noclegu – to raz. Nie potrafiłem Ci go znaleźć – to dwa. Czyli w zasadzie w niczym Ci nie pomogłem póki, co…, Na kogo bym, więc wyszedł zostawiając Cię teraz samą, w obliczu deszczu, który spadnie zapewne za chwilę? By wyjść z twarzą z tej sytuacji, mogę Ci jedynie zaproponować nocleg u mnie, i nie przyjmuję odmowy. – humor trzymał się wyraźnie chłopaka, bowiem lekko ironizując – czym z pewnością charakteryzowało się jego poczucie humoru – chciał przełamać lody jeszcze bardziej, i nieco bardziej ośmielić dziewczynę, by ta przystała na jego propozycję. Co prawda nigdy nikogo do domu nie zapraszał, i z reguły nie przyjmował gości, aczkolwiek tutaj miał do czynienia z dziewczyną w potrzebie, więc zostawić jej „samej sobie” nie mógł na ulicy nocą po prostu.

Ledwo skończył zdanie, a krople deszczu powoli zaczynały kapać rozbrzmiewając, rozbijane o betonowy bruk… Spojrzał dziewczynie w oczy, by „przekazać” swym spojrzeniem w pewnym sensie dobre intencje i zamiary, po czym odrzekł… Zgódź się Mei… Nie chcę całej nocy moknąć, a samej nie mogę Cię zostawić bo sumienie mi nie pozwala…
0 x
Mei

Re: Główna droga

Post autor: Mei »

Nasza znajomość, tak naprawdę rozpoczęła się w chwili, kiedy uścisnął moją wystawioną dłoń. Co prawda, sam uścisk nie był krótki, gdyż chwilę przytrzymałam jego rękę. Oczywiście, zrobiłam to dlatego, iż był ciepły. Nigdy nie miałam wysokiej temperatury, więc jego dłoń była dla mnie szokiem, czymś niespotykanym. Taka zimna, wręcz lodowata, a tu takie zdziwienie. Popatrzyłam w jego oczy i się szczerze uśmiechnęłam, po czym puściłam jego dłoń i zrobiłam krok do tyłu.
- Cóż, chyba masz rację. W końcu zimniejsze rejony zawsze byłyby mile widziane - zaśmiałam się, jednocześnie ukrywając usta za śnieżną dłonią. Zawsze tak robiłam, w końcu dla mnie tak było kulturalniej, choć trzeba mi było przyznać, że ząbkami mogłam się chwalić, gdyż były lśniące i bez skazy , ale wracając do sytuacji. Gdyż wyczułam delikatną zmianę temperatury. W dodatku powietrze było takie inne. Dziwnie ciepłe, ale to nie dzięki klimatowi. Cóż, na samą zmianę wzruszyłam ramionami i popatrzyłam w ciemność, szukając oznak jakiegoś pobliskiego hoteliku, jednakże tym razem szczęście mi nie dopisało i byłam skazana na nockę pod gwiazdami.

Oczywiście, sam pomysł mi się bardzo spodobał, lecz mojemu towarzyszowi już nie za bardzo. Wyglądał na zmartwionego, wręcz przejętego moją osobą. Co prawda, nie było tego zbytnio widać, ale sam fakt, iż pomagał mi i chciał żebym miała normalne lokum, już coś oznaczało.
- Ryu-san, ja naprawdę dałabym sobie radę sama. Oczywiście doceniam to co dla mnie robisz, ale pewnie masz przyjaciół, rodzinę, która się o Ciebie martwi.. no chyba, że jesteś samotnym podróżnikiem.. - westchnęłam i przystawiłam dwa place do podbródka, tym samym udając zamyśloną.
Nie wiedziałam czego mogę się po nim spodziewać, szczególnie, iż nie wiedziałam o nim nic więcej poza imieniem i miejscem przebywania. No trudno.. najwyżej później się tego dowiem, szczególnie, iż ni z tego, ni z owego zaczęło padać. Z początku spokojnie, aż zaczęło coraz szybciej. W dodatku chmury lekko grzmiały, co oznaczało burzę z ulewą.
- Jak ja uwielbiam takie momenty - wyszeptałam sama do siebie i z radością w oczach, skierowałam spojrzenie w lodowe tęczówki.
Widziałam, że nie odpuści i choćbym się nie zgodziła to pójdzie za mną. Po prostu byłam na niego skazana, a nie chciałam żeby się przeziębił czy przemókł, wiec po prostu pokiwałam głową i podałam mu rękę na znak, by prowadził.
0 x
Ryu

Re: Główna droga

Post autor: Ryu »

Ależ ona jest chłodna… – zauważył Białowłosy, dotykając delikatnej jak płatki śniegu, dłoni Mei. Nie głowił się jednak zbytnio nad tym - podejrzewając, iż dziewczyna po prostu zmarzła. Zdecydowanie „cieplejszy” dla odczuć Ryu, okazał się natomiast subtelny, słodki, uśmiech, Niebieskowłosej skrywany pod dłonią – Ryu w zasadzie nigdy nie nawiązywał podobnej relacji emocjonalnej - nawet mimowolnie. Uważał związki emocjonalne z ludźmi za zbędny balast – blokujący w pewnym sensie rozwój, który w młodym wieku powinien być intensywny. W końcu pochodził z klanu Senju, – co zobowiązywało do ambicji, poważnych celów, i przede wszystkim obligowało do stawania się coraz potężniejszym. Białowłosy oczywiście nie zapominał o tym, i w dalszym stopniu priorytetem był dalszy rozwój. Niemniej tym razem podświadomie dziewczyna przykuwała jego uwagę, intrygując coraz bardziej – jej spojrzenie, spontaniczne gesty, mimika… Wszystko to przykuwało w dziwny sposób jego spojrzenie, jego uwagę niczym potężny magnes.
Akurat tak się składa, że w Ryuzaku no Taki jesteś pierwszą osobą, z którą wdałem się w rozmowę. Rodziny tu nie mam, także chyba można mnie określić mianem „samotnego podróżnika”. Odpowiedział nieco humorystycznie, i w pewien sposób tajemniczo. Nie chciał, bowiem nasunąć dziewczyny na trop wiodący do pytania, na które odpowiedź pozwoliłaby przybliżyć Mei do poznania jego przynależności rodowej – nie chciał, by ktokolwiek wiedział, iż jest przedstawicielem klanu Senju – przynajmniej do momentu, w którym stanie się „wystarczająco” silny – i Mei też nie mogła się o tym dowiedzieć.
Gdy zaczęło padać, można było wyczytać z twarzy dziewczyny, że poczuła wyraźne ukojenie – tak jakby czekała na tą zmianę pogody niczym strudzony pustynny wędrowiec na łyk wody. Ryu też kochał deszcz, i przez chwilę oderwał wzrok od dziewczyny, kierując twarz ku niebu – i zamykając oczy delektował się chłodnymi kroplami, opadającymi i zwilżającymi zmęczone całym dniem - lico Białowłosego. Niektórzy uznaliby go za jakiegoś wariata, który zamiast chować się przed deszczem, cieszy się – moknąc. Tylko ci, co mają podobne „upodobania”, zrozumieją to „wariactwo”. Po tej krótkiej chwili znów opuścił głowę, wzrokiem symbolizującym „ukojenie i ulgę” spojrzał w oczy Mei, uśmiechając się nieco bardziej, tak jakby szukał w oczach dziewczyny potwierdzenia, że Ona go „rozumie”.
Zaczynało się również powoli robić burzowo, i widząc, że Mei – pewnie pogodzona, że nie pozbędzie się chłopaka - przystała na propozycję o noclegu w mieszkaniu Senju. W takim razie ruszajmy. Może chcesz mój płaszcz? – zapytał z grzeczności.

[z/t] - Ryu i Mei
0 x
Awatar użytkownika
Ichirou
Posty: 4026
Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
Wiek postaci: 35
Ranga: Seinin
Krótki wygląd: Chodzące piękno.
Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
Lokalizacja: Atsui

Re: Główna droga

Post autor: Ichirou »

Misja zakończona powodzeniem.
*Shizuo nie odpisał, ale dodałem jakby wirtualnie jego post do liczby, żeby pod sam koniec misji już nie mieszać z nią. W końcu liczba kolejek w misji pozostaje bez zmian.
0 x
Obrazek
KP PH bank głos koty dziennik
Kamiru

Re: Główna droga

Post autor: Kamiru »

  • Po długiej i męczącej część archeologów (to pewnie kwestia wieku) drodze, dotarli do miasta. Kto by pomyślał, że Kamiru ucieszy się na widok zabudowań Ryuzaku? On na pewno nie. A teraz, pod kilkoma warstwami bandaży, uśmiechał się od ucha do ucha. Misja zakończona, wszyscy cali i zdrowi. Nie licząc złamanej nogi i truchła zostawionego na pastwę wron. Smutny los pechowego ninja. Taki niespodziewany koniec... Każdy z nich musiał się z tym liczyć.
    Arigato i żegnajcie. Chwycił swoją zapłatę i zważył ją w dłoni. Brzęk monet podziałał na niego bardzo kojąco. W końcu mógł zrobić normalne zakupy, i bynajmniej nie chodziło tu o zakup narzędzi zagłady, a normalne produkty spożywcze, jak marchewki, ryż i inne takie. Nie spodziewał się, że całe zlecenie zajmie aż tyle? Oby Kałuża nie wyparował... Może Albinos potrafił walczyć i używać technik, ale... Zrobienie sobie kanapki? Toż To ma macki zamiast dłoni. Wodne macki, hehe. Mieszkania pewnie także nie ogrzał, dattayebo. Kamiru pożegnał się z grupą staruszków, wykonując porywający ukłon i zniknął w tłumie, uprzednio machając głową w kierunku Shizuo. Wystarczy mu obecności Olbrzyma przez najbliższy miesiąc. Albo i więcej. Może i był przyzwyczajony do życia shinobii, przygotowywany do tego zadania od kilku lat. Ale i tak... Widok przebitego ciała. Meh. Musiał odpocząć. A to najlepiej wychodziło mu w kuchni. Ostre noże, krwiste mięso i ogień, to bardzo odprężające. Zanim opuścił mury miasta zrobił szybkie zakupy i wystrzelił w stronę domu. O ile miał jeszcze jakiś dom.

[z/t]
0 x
Tsubasa

Re: Główna droga

Post autor: Tsubasa »

Misja D dla Shiro
Zakupy 13/15+
Shiro był bardzo zadowolony z wykonania zadania co było widać po jego twarzy. Nie był to jednak koniec misji, ponieważ produkty zakupione w sklepie nie były doniesione misjodawcy. Aby je zanieść trzeba było wejść na główną drogę, a potem skręcić w jedną w leśnych ścieżek. Droga była długa, ale Hyudze zostało jeszce trochę czasu więc nie ma obaw, że nie zdąży. Szedł dumnie z zakupami. Wszystko szło po jego myśli, choć raz już jedna z cytryn zakupionych przez Genina wylądowała na ziemi. Nic się jej nie stało na szczęście. Kamyki wymykały się spod sandałów białowłosego. Pogoda nie była zbyt upalna przez co podróż była dość przyjemna.
0 x
Shirokaze

Re: Główna droga

Post autor: Shirokaze »

Shirokaze 14/15

Shirokaze widział w oddali dom staruszki. Był bardzo zadowolony iż udało mu się ukończyć zadaniem w tak krótkim czasie. Miał nadzieję, że babcia będzie zadowolona i będzie mogła szybko ruszyć do pracy. Ogólnie misja była bardzo prosta, zbyt prosta jak na ambicje chłopaka, ale wiedział, że musi od czegoś zacząć. Chce się rozwijać, a bez misji rangi D jest to praktycznie niemożliwe. Praktycznie nikt nie jest w stanie jako pierwszą misję w życiu wykonać zadanie rangi C z narażeniem życia, było by to zbyt niebezpieczne. Podszedł do drzwi babci, zapukał i wręczył zakupy babci. Chłopak uśmiechnął się i powiedział - Proszę, oto Pani zakupy.-.
0 x
Tsubasa

Re: Główna droga

Post autor: Tsubasa »

Misja D dla Shiro
Zakupy 15/15+
Otwierając drzwi staruszka była już o wiele żywsza niż przedtem. Widać było, że jest wypoczęta, a dziewczynka ciągnąca ją za sukienkę czysta. Uśmiechnęła się na widok Shiro i wzięła od niego zakupy. Weszła z nimi do domu uprzednio wydając Shiro polecenie, aby zaczekał. Dziewczynka została i wpatrywała się z białowłosego. Braciszku kiedy przyjdziesz następnym razem? Chcę się z tobą pobawić! Powiedziała z uśmiechem. Mogło to wywołać zdziwienie, ale zaproszenie może zostać kiedyś spełnione. Kto wie, może staruszka kiedyś będzie czegoś potrzebować. Słychać już było jej kroki. Niosła coś w rękach. Miała w jednej talerz, a w drugiej portmonetkę. Wręczyła talerz Shiro. Na talerzu znajdował się wielki ekler z bitą śmietaną. Kiwnęła głową, oznajmiając że to dla niego i zaczęła szukać czegoś w portfelu. Gdy Shiro skończył jeść wręczyła mu pieniądze za wykonanie misji. Być może jeszcze kiedyś będę cię potrzebować. Póki co dziękuję za wszystko! Przepraszam, ale się śpieszę. Do widzenia. Odparła z uśmiechem i zamknęła drzwi.
0 x
Hakai

Re: Główna droga

Post autor: Hakai »

Idąc tak ze szlaku transportowego napotkałem jakąś osadę. Jako ,że byłem trochę głodny postanowiłem się w niej zatrzymać. Położyłem wcześniej zbierane drewno przy bramie i wszedłem do środka. Po chwili znalazłem się na głównej ulicy. Ludzi było tu od ch*a ale nikogo nie kojarzyłem. Burczenie w brzuchy jednak przypomniało mi po co się tu zjawiłem. Widząc budkę z ramen włożyłem rękę do kieszeni by wygrzebać cokolwiek. Moja mina wtedy mocno się zagubiła. Byłem spłukany i to tak bardzo bardzo. Przypomniało mi się jak wydałem ostatnie pieniądze w sklepie z wyposażeniem w swojej rodzinnej wiosce. "Ahhh jaki ja głupi!!" Ludzie się odwrócili po moim dziwnym krzyku. Jednak czekaj przecież mogę coś zawszę spróbować zarobić!!! Jestem z prowincji słynącej z najemników na pewno ktoś się skusi jak się o tym dowie. No ale z drugiej strony nie wyglądam na silnego. Usiadłem na środku ulicy z dziwnym grymasem. Naglę ktoś rzucił mi pare Ryo. Tak właśnie wpadłem na genialny pomysł. Przecież wyglądam jak biedak jestem biedakiem więc czemu nie zarobić czegoś jak biedak? Wystawiłem ręcę i żebrałem tak z 10 minut. Genialny pomysł ludzie dali mi parę ryo. Pobiegłem szybko do baru i zamówiłem ramen. Moja głowa od razu powędrowała w miskę. O boże jakie to jest zajebiste. Uśmiech znów zawitał na mojej twarzy!
0 x
Awatar użytkownika
Ichirou
Posty: 4026
Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
Wiek postaci: 35
Ranga: Seinin
Krótki wygląd: Chodzące piękno.
Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
Lokalizacja: Atsui

Re: Główna droga

Post autor: Ichirou »

0 x
Obrazek
KP PH bank głos koty dziennik
Hakai

Re: Główna droga

Post autor: Hakai »

Chymm. Ciekawe co to.. Zastanawiałem się przez chwilę wyjadając resztki ramen. Widząc ,że jakiś człowiek podszedł do tablicy i zaczął się przyglądać nowemu ogłoszeniu trochę no spanikowałem. Szybko wstałem i pobiegłem do tablicy. Impulsywnym ruchem zerwałem ogłoszenie atakując wzrokiem gapia. -Zaklepuje je ja najemnik z Tsurai ! Krzyknąłem z wielkim uśmiechem. Wiedziałem ,że ludzie zaczną sie mi przyglądać i właśnie o to chodziło. Ponieważ sprawia mi to cholerną satysfakcję. Olewając chłopaka który rozwieszał jeszcze przed chwilą papier zacząłem się wczytywać. Przez chwilę wystraszyłem się ,że może być to jakieś ogłoszenie o nie przejezdności jakieś drogi czy coś i tylko się wygłupie ale kto by się tym przejmował. Czując jeszcze kawałek ramen na policzku szybko strzepnąłem go energicznym ruchem ręki. Dobra to teraz czytanie. Kurdę mogłem bardziej uważać w szkole tak to zajmnie mi wieczność. Oo..ogło.ogłosze...Ogłoszenie! czytałem w myślach jeszcze przez dobre pięć minut. Nie zniechęcałem się jednak. Kto by się przejmował opinią innych. Usiadłem pod tablicą rozszyfrowując naderwaną kartkę. Może przy okazji jeszcze ktoś mi sypnie pare ryo. Łączmy przyjemne z pożytecznym. Na mojej twarzy było widać lekki trud.
0 x
Naguri

Re: Główna droga

Post autor: Naguri »

W końcu wyszedłem na główną drogę, powoli kierowałem się w stronę wioski, gdy dotarłem prawie na miejsce moją uwagę zwrócił uwagę jakiś nastolatek siedzący pod tablicą, gdy bliżej się jej przyjrzeć była to tablica ogłoszeń gdzie można było prosić o pomoc za kilka ryo lub pomóc i zarobić grosz, bez wahania podszedłem bliżej i postanowiłem znaleźć sobie jakieś zajęcie.
-Witam, coś ciekawego? Spytałem i spojrzałem kontem oka na chłopaka, ciekaw jego reakcji.
-Mam nadzieje że nie będzie rozbrykany lub zgrzybiały jak tamtych dwóch, nie chce powtórki z rozrywki.
Palcem i wzrokiem wodziłem po kolejnych ogłoszeniach, lecz póki co nie znalazłem nic godnego mojej uwagi.
Sami sobie szukajcie myszy po całej wiosce, czy ja wyglądam na myszołapa czy shinobi?!
Niektóre z tych ogłoszeń wydawały się banalne lub kontrowersyjne, a niektóre przerastały moje możliwości choć by na pierwszy rzut oka.
0 x
Awatar użytkownika
Ichirou
Posty: 4026
Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
Wiek postaci: 35
Ranga: Seinin
Krótki wygląd: Chodzące piękno.
Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
Lokalizacja: Atsui

Re: Główna droga

Post autor: Ichirou »

0 x
Obrazek
KP PH bank głos koty dziennik
Hakai

Re: Główna droga

Post autor: Hakai »

Doczytując do końca wpadłem w lekkie zakłopotanie. Jacy osiłkowie ja jestem taki chudy ,że jeden mnie walnie i po mnie. Liczyłem na coś łatwiejszego jak zbieranie jabłek w sadzie czy coś w tym stylu. Nie jestem przekonany czy to dobry pomysł. Z drugiej strony czegoś takiego jeszcze nigdy się nie podejmowałem. Ludzie widząc mnie nie dają mi szansy na jakieś wyższe wyzwanie. Po chwili rozważania nad podjęciem się wyzwania przypomniało mi się ,że chłopak obok mnie coś do mnie mówił. Widząc jak wczytuje się w tablicę wymyśliłem pewien plan. A co gdybym się z nim dogadał ? Nawet jeśli nie zarobie tyle co bym zarobił będąc sam to i tak więcej niż na zbieraniu owoców. Tak to może się udać a ,że nie wygląda jak byle pierdoła to i może wyratuje nas z opresji. Wstałem i uśmiechnąłem się do biało włosego. Czekaj... Czy to nie jeden z Kaguyów? Ale mam farta!! Tak to musi być Kaguya słyszałem o nich w wiosce. Są dobrzy w walce na bliskie dystanse więc możemy się fajnie zgrać!
-Eeee. Przepraszam patrz może to ogłoszenie Cię zainteresuje? Szukam pomocnika.
Uśmiech na mej twarzy jeszcze bardziej urósł tak jakbym chciał wymusić odczucie pozytywnego nastawienia.
0 x
Naguri

Re: Główna droga

Post autor: Naguri »

Spojrzałem na ogłoszenie które przedstawił mi chłopak, mimo że wyglądał jak by mieszkał na ulicy wyjechał mi z zadaniem w którym trzeba było skopać komuś wygląd, na szczęście nigdy nie patrzyłem na ciuchy innych. -Trafione w mój gust, jesteś gotowy czy potrzebujesz chwili? Co prawda nie podjąłem środków ostrożności co do nowo poznanej mi osoby, lecz misja nie mogła czekać a ja w głębi serca już się na nią napaliłem. -Jestem Yukiko. Wystawiłem w kierunku nowo poznanej osoby rękę, w geście powitania. Chłopak uśmiechał się lecz miałem wrażenie że ktoś o takim ubiorze i w takim wieku, nie może należeć do zbyt szczęśliwych. Gdy dał znak że jest gotowy ruszyłem w stronę pierwszego celu misji. -Wiem że w sumie znamy się minutę, ale jeśli dojdzie do walki, muszę wiedzieć o tobie jedna rzecz, jaki masz cel w życiu. Wiedziałem że odpowiedź na to pytanie pozwoli mi w większym stopniu ocenić jakie mamy szanse z danym przeciwnikiem...Ciekawe czy posiada determinacje. Wiedziałem również że podczas walki poznam go na tyle by ocenić czy nasza dalsza znajomość będzie coś warta.
0 x
Zablokowany

Wróć do „Lokacje”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości