Dzielnica rzemieślnicza
- Azuma
- Posty: 1012
- Rejestracja: 6 lis 2019, o 18:50
- Wiek postaci: 17
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: - czarne włosy, ciemne oczy
- delikatnie zarysowane kości, mały nos
- szczupła budowa, przeciętny wzrost - Widoczny ekwipunek: - ochraniacz na czoło z emblematem klanu
- skórzana kamizelka shinobi
- kabury na broń na lewym i prawym biodrze
- torba z ekwipunkiem na lewym pośladku
- szary płaszcz (bez zdobień) - Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=7859#p128617
Re: Dzielnica rzemieślnicza
Pierwsza reakcja staruszka w zakładzie jubilerskim, upewniła go co do tego, że dobrze trafił. Mężczyzna wyszedł zza kontuaru, gdy usłyszał że młody Uchiha przyniósł dla niego paczkę. Wydawał się zaskoczony, ale z uśmiechem podszedł do całej sprawy. A gdy usłyszał od kogo otrzymał prezent i zobaczył zawartość z wrażenia prawie stracił równowagę.
Na jego szczęście w pobliżu był wnuczek, który na czas podsunął krzesło, sadzając tam swojego dziadka. Staruszek wydawał się uradowany, co też wyraził głośnym zachwytem i gorącym podziękowaniem. To spowodowało, że dotychczasowy, wyuczony uśmiech, w istocie stał się równie szerokim, szczerym uśmiechem.
- Wszystkiego najlepszego Panie Shinjiego. Proszę Cię trzymać i nie umierać w urodziny - złożył życzenia na koniec głęboko się kłaniając co ponownie spowodowało, że niemalże z głowy zleciał mu kapelutek.
- Gdyby Państwo mieli jakiś kłopot z łobuzami, albo bandytami, to proszę poprosić o pomoc, na imię mam Azuma - zapowiedział jeszcze przed wyjściem, po czym zrobił tył w zwrot i opuścił zakład jubilerski.
Będąc już na miejscu, zajrzał do ostatniej paczki w plecaku - jakby się okazało, była zaadresowana właśnie do niego. Znajdowała się tam drobna kwota, wraz z słodkim poczęstunkiem.
- Mmniam… mmm.. bałdzo doble - wysmarowany lukrem, bogatszy o parę miedziaków, pobiegł prędko w stronę domu. Miał nadzieję, że zastanie tam Panią, której powinien zwrócić ten wstrętny, różowy strój cukierka.
[z/t] - Posiadłość rodzinna Azumy
Na jego szczęście w pobliżu był wnuczek, który na czas podsunął krzesło, sadzając tam swojego dziadka. Staruszek wydawał się uradowany, co też wyraził głośnym zachwytem i gorącym podziękowaniem. To spowodowało, że dotychczasowy, wyuczony uśmiech, w istocie stał się równie szerokim, szczerym uśmiechem.
- Wszystkiego najlepszego Panie Shinjiego. Proszę Cię trzymać i nie umierać w urodziny - złożył życzenia na koniec głęboko się kłaniając co ponownie spowodowało, że niemalże z głowy zleciał mu kapelutek.
- Gdyby Państwo mieli jakiś kłopot z łobuzami, albo bandytami, to proszę poprosić o pomoc, na imię mam Azuma - zapowiedział jeszcze przed wyjściem, po czym zrobił tył w zwrot i opuścił zakład jubilerski.
Będąc już na miejscu, zajrzał do ostatniej paczki w plecaku - jakby się okazało, była zaadresowana właśnie do niego. Znajdowała się tam drobna kwota, wraz z słodkim poczęstunkiem.
- Mmniam… mmm.. bałdzo doble - wysmarowany lukrem, bogatszy o parę miedziaków, pobiegł prędko w stronę domu. Miał nadzieję, że zastanie tam Panią, której powinien zwrócić ten wstrętny, różowy strój cukierka.
[z/t] - Posiadłość rodzinna Azumy
0 x
- Mikoto
- Postać porzucona
- Posty: 341
- Rejestracja: 10 paź 2020, o 15:37
- Wiek postaci: 24
- Ranga: Wyrzutek A
- Krótki wygląd: - Niska i drobna
- Białe włosy
- Niebieskie oczy - Widoczny ekwipunek: - Wielki wachlarz na plecach
- Duża torba przy pasie - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=154878#p154878
- Multikonta: Rida
- Yami
- Posty: 2828
- Rejestracja: 25 paź 2017, o 20:14
- Wiek postaci: 25
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4268
- Multikonta: Reigen
- Mikoto
- Postać porzucona
- Posty: 341
- Rejestracja: 10 paź 2020, o 15:37
- Wiek postaci: 24
- Ranga: Wyrzutek A
- Krótki wygląd: - Niska i drobna
- Białe włosy
- Niebieskie oczy - Widoczny ekwipunek: - Wielki wachlarz na plecach
- Duża torba przy pasie - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=154878#p154878
- Multikonta: Rida
Re: Dzielnica rzemieślnicza
Miko ruszyła główną ulicą, nadal nie mogąc wyjść z podziwu, jak lekko się teraz czuła. Pozbyła się naprawdę sporej długości włosów i w żadnym stopniu tego nie żałowała. Owszem, trochę je jeszcze zapuści, ale dłuższych, niż do pasa chyba nie będzie już hodować. Zbyt duży kłopot z myciem i rozczesywaniem, a i ciążyły jej coraz bardziej. Teraz, pomimo swojej drobnej budowy ciała, była jeszcze lżejsza i czuła się naprawdę świetnie.
Rozglądając się po różnych zakładach i wyłapując to nowe rozmowy, Miko w pewnym momencie zatrzymała się nagle przy zakładzie płatnerskim. Coś ciekawego dostrzegła? Nie, raczej usłyszała. Swoje imię. Zerknęła więc w kierunku obu mężczyzn, po czym skupiła się na swojej torbie, udając, że czegoś w niej szuka. Tak naprawdę przysłuchiwała się dalszej wymianie zdań tych dwóch panów. Raczej nie rozmawiali o niej, bo była przecież zwykłym medykiem, o którym nie było słychać w szerokim świecie. Ona sama również nie dbała o to, żeby rozsławić się, bo był to tylko kłopot. Ot, była tylko zwykłym, szarym ninja, jakich pełno na kontynencie. Z całą pewnością więc nie mówili o niej, ale zbieżność imienia, była dość ciekawa i chciała zobaczyć, co z tego wyniknie. Tak więc nadal grzebiąc w swojej torbie i skupiając na niej wzrok, Miko przysłuchiwała się dalszej rozmowie obu panów. Jeśli wychwyci coś ciekawego, jak na przykład problem, który będzie mogła rozwiązać, to podejmie dalsze kroki, a jeśli nie usłyszy nic więcej, no ją zainteresuje, pójdzie sobie dalej.
0 x
|| Karta Postaci || Punkty Historii || Pieniądze ||
- Yami
- Posty: 2828
- Rejestracja: 25 paź 2017, o 20:14
- Wiek postaci: 25
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4268
- Multikonta: Reigen
Re: Dzielnica rzemieślnicza
Misja Rangi D
Mikoto
2/8 kolejekCzłowiek jest tak skonstruowany, że nawet jeśli nie jest w stanie nic zrozumieć pośród tłumu ludzi zawsze, kiedy ktoś wypowie Twoje imię jakimś dziwnym trafem jesteś w stanie odseparować od narastającego przypływu innych informacji. Nie było chyba żadnej osoby, która nie przeszłaby koło czegoś takiego obojętnie, tak też również stało się z samą medyczką imieniem Mikoto, która pod pretekstem grzebania w torbie rozpoczęła swój proces detektywistyczny, który skupił się na zwykłym podsłuchiwaniu.
Mężczyzna, który nosił kitel był wyraźnie zdenerwowany jednak ostatecznie wziął głębszy oddech. Ten pomógł tylko nieznacznie albowiem w głosie wciąż było słychać zdenerwowanie.
- Wiem, Wiem, że to nie twoja wina Hyora ale do jasnej cholery wiedział przecież o tej dostawie. Co go porąbało, że poszedł przeddzień się nachlać?
- Sam go dobrze znasz. Jeszcze sam mu wczoraj o wszystkim przypominałem. Podobnież nawet żona go lała ścierą kiedy chciał wyjść. Czmychnął przez okno...
- Przez okno? Jak trzeba być do diaska zdesperowanym aby pójść się tak spić? - mężczyzna przyłożył dłoń do twarzy która robiła się czerwona, najprawdopodobniej ze złości - wiesz co... W dupie go mam, już raz mi odwalił coś takiego powiedział, że nie zrobi tego więcej. Skoro łamie obietnicę to może pocałować się sam w swoje tłuste dupsko. Jedziesz sam.
- Możesz z nim robić co chcesz ale przecież to nie jest jednodniowa wycieczka tam i z powrotem. Tak jak jeździłem z Mikoto mogliśmy się zmieniać jeden spał drugi jechał. Fizycznie sam nie dam rady tam do jechać o czasie!
- Ale jak dojedziesz na czas to dostaniesz działkę swoją i jego. Może warto nie przespać parę nocy dla większego zysku. Jeśli kogoś chcesz znaleźć to sobie znajdź. Mieliście dostarczyć towary na Mur i zapłacę wam, czyli Tobie pełną stawkę, teraz to Twój problem. Jeśli odmówisz mi teraz, możesz zapomnieć o jakimkolwiek innym zleceniu.
Hyora opuścił głowę i bardzo głośno westchnął...
0 x
- Mikoto
- Postać porzucona
- Posty: 341
- Rejestracja: 10 paź 2020, o 15:37
- Wiek postaci: 24
- Ranga: Wyrzutek A
- Krótki wygląd: - Niska i drobna
- Białe włosy
- Niebieskie oczy - Widoczny ekwipunek: - Wielki wachlarz na plecach
- Duża torba przy pasie - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=154878#p154878
- Multikonta: Rida
Re: Dzielnica rzemieślnicza
Im dłużej słuchała, tym mniej szacunku miała do swojego imiennika, który wystawił swoich towarzyszy tylko dlatego, żeby pójść się napić na umór. Tak, Mikoto, o którym mówili dwaj mężczyźni, był facetem, skoro miał żonę i wyglądało na to, że jest też alkoholikiem. Żaden normalny człowiek nie wymyka się z domu, aby się napić, wiedząc że na drugi dzień ma robotę do wykonania. Z tego co Białowłosej udało się podsłuchać, miał być zamiennym woźnicą, żeby dostawa dojechała do celu bez żadnego postoju po drodze. W sumie logiczne, ale nie do końca, bo konie przecież też muszą jeść i odpocząć, no ale może po drodze gdzieś je wymieniają, czy coś. Inną sprawą był cel podróży, o którym wspomnieli obaj panowie, a konkretniej o Murze. Tym słynnym Murze, który odgradzał kontynent od dzikich, niezbadanych terenów. Warto było go zobaczyć, skoro już tutaj jest. Będzie to na pewno ciekawe doświadczenie. Przestała więc grzebać w torbie i podeszła więc do obu mężczyzn, z zamiarem podjęcia się zadania.
- Dzień dobry. - Przywitała się z uprzejmym ukłonem. - Przez przypadek usłyszałam waszą rozmowę i jeśli nie macie nikogo na zastępstwo, to chętnie podejmę się zadania.
Wachlarz na jej plecach i charakterystyczna torba przy pasie, mogła dać im do zrozumienia, że mają do czynienia z ninja, więc nie dość, że mieliby drugiego woźnicę, to jeszcze dodatkowo ochroniarza towaru przed ewentualnym napadem po drodze. Dwa w jednym. Na wszelki wypadek dziewczyna postanowiła się jednak przedstawić, mimo że właśnie sporo dowiedziała się na temat swojego imiennika i to niepochlebnie. No ale może ona zrobi to dobre pierwsze wrażenie.
- Zbieg okoliczności, bo też mam na imię Mikoto, ale wszyscy mówią mi po prostu Miko. - Przedstawiła się. - Jestem dość dobrze wyszkoloną kunoichi, więc mogę pojechać z dostawą i wspomóc transport, jeśli Panowie się zgodzą.
Co prawda nigdy nie powoziła, ale za to miała okazję parę razy jechać na samym koniu, więc prowadzenie i manewry raczej były na tej samej zasadzie. Także nie musiała się tym przejmować, a w razie czego, zawsze mogła dopytać tego drugiego, który pojedzie razem z nią. Pytanie tylko, czy kowal zgodzi się na to i przydzieli ją do tego zadania. W końcu chodziło o jego towar.
0 x
|| Karta Postaci || Punkty Historii || Pieniądze ||
- Yami
- Posty: 2828
- Rejestracja: 25 paź 2017, o 20:14
- Wiek postaci: 25
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4268
- Multikonta: Reigen
Re: Dzielnica rzemieślnicza
Misja Rangi D
Mikoto
3/8 kolejekPłatnerz zerknął w kierunku dziewczyny, która w końcu zdecydowała się podjąć pierwszą czynność jaką było wyjście naprzeciw dwójce rozmawiających ze sobą osób. Przed dwójką stanęło dziewczę kruchego wyglądu. Hyora oraz płatnerz spojrzeli na nią lekko zaskoczeni. Widocznie nie spodziewali się znaleźć zastępstwa tak szybko chłopak westchnął głośno widocznie ciesząc się z szybkiego rozwiązania problemu jednak ubrany w kitel płatnerz splótł ramiona na klatce piersiowej.
- Ho, bardzo miło, że ktoś Panienka jest chętna do pomocy. Skoro jesteście Shinobi pokażcie mi jaką odznakę. Może to i Hyora ma o to zadbać ale jeśli nagle pojawia się jakie dziewczę, które zbiegiem okoliczności chce pomóc w dostawie z zakładu płatnerskiego na Mur to zapala się czerwony płomień świecy.
Chłopak, który wcześniej zdawał się być rozluźniony teraz spojrzał to na płatnerza to na imienniczkę jego współpracownika i alkoholika. Dostawa rzeczywiście powinna potrzebować ochrony choć rzemieślnik zdawał się nie kwapić by jakąś zatrudnić, nie mniej jednak nie chciał oddać wozu w obce ręce, kto byłby taki chętny do zaufania przypadkowej osobie. Każda rozmowa o pracę wymaga wspólnego zrozumienia ale również i poczucia bezpieczeństwa. W tym przypadku brakowało tego drugiego.
0 x
- Mikoto
- Postać porzucona
- Posty: 341
- Rejestracja: 10 paź 2020, o 15:37
- Wiek postaci: 24
- Ranga: Wyrzutek A
- Krótki wygląd: - Niska i drobna
- Białe włosy
- Niebieskie oczy - Widoczny ekwipunek: - Wielki wachlarz na plecach
- Duża torba przy pasie - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=154878#p154878
- Multikonta: Rida
Re: Dzielnica rzemieślnicza
Co jak co, ale Miko z całą pewnością nie spodziewała się tego, że kowal błyśnie taką inteligencją. Oczywiście była to ironia, bo zapytał ją o dowód na to, czy jest shinobi i to o taki, którego akurat nie miała, ale jakoś nie zauważył, że ta drobna osóbka bez problemu tacha na plecach wielki wachlarz okuty stalą i wyglądało na to, że wcale jej to nie ciąży. Miko westchnęła i przewróciła oczami, bo teraz zacznie się tłumaczenie. Chociaż czy powinna się tłumaczyć?
- Jestem wędrownym medykiem. - Odpowiedziała. - Nie podlegam żadnej z prowincji, dlatego też nie posiadam odznaki shinobi.
Po tych słowach zdjęła z pleców wachlarz i oparła go o ziemię przed sobą, jednocześnie trzymając go jedną ręką. Broń wyglądała na solidną i dość ciężką, ale dla tej wątłej osóbki było to naprawdę nic takiego. Już to powinno dać głupiemu mięśniakowi do myślenia, ale może na zardzewiałe trybiki i ciężko mu to idzie, dlatego też Białowłosa postanowiła dopowiedzieć jeszcze coś od siebie.
- Zamiast tego mogę przejść się po ścianie Pana zakładu, lub przybrać Pana postać. - Zaproponowała wyraźnie znudzona. - Ewentualnie zmieść zakład jednym podmuchem wachlarza, ale to z całą pewnością narobiłoby mi tylko kłopotów i wolałabym tego uniknąć.
Jeśli kowal nadal nie będzie przekonany, to zademonstruje jedną z podstawowych technik shinobi, a konkretniej Henge no Jutsu i zmieni się w jego wierną kopię. To powinno całkowicie udowodnić, że Białowłosa jest shinobi, tylko nie miała pojęcia, po co te cyrki i pytania, bo przecież nie wszyscy shinobi byli też po stronie sprawiedliwości. Mogła mu udowadniać cuda na kiju, a tak naprawdę zwerbować się tylko po to, żeby uprowadzić ładunek. Tak, kowal zdecydowanie nie był inteligentną osobą, a jak dalej będzie jej smęcić i podchodzić to sprawy podejrzliwie, to Miko ostatecznie odpuści. Po prostu chciała pomóc, dostrzegając w tym szansę zobaczenia Muru, ale jeśli kowal nadal będzie robił problemy i szukał dziury w całym, to zwyczajnie zrezygnuje, pożegna się i odejdzie. Nie, to nie. Nie będzie się przecież prosić. To oni potrzebują pomocy, nie ona.
Ukryty tekst
0 x
|| Karta Postaci || Punkty Historii || Pieniądze ||
- Yami
- Posty: 2828
- Rejestracja: 25 paź 2017, o 20:14
- Wiek postaci: 25
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4268
- Multikonta: Reigen
Re: Dzielnica rzemieślnicza
Misja Rangi D
Mikoto
4/8 kolejekMikoto widocznie omyłkowo zrozumiała przesłanie niosące się za okazaniem dowodu. Słowa płatnerza w połączeniu z późniejszą częścią sekwencji wyrażały, przynajmniej według niego jasny przekaz, którego dziewczyna nie zrozumiała a to przerodziło się w niepotrzebne tłumaczenie z nutą grozy.
- Taka niby mądra, a widać z uszu jej dymi jak z ogniska. Każdy Shinobi pracujący dla Sogen ma odznakę. Sama powiedziałaś, żeś przybłęda i co mam przybłędzie zaufać? I łaskawie schowaj ten kawałek żelastwa. Pewnie się sadzisz na ładunek co? Powinienem chyba wezwać straż co?
Płatnerz splótł ramiona na klatce piersiowej i podniósł głowę wyżej. Może i był zwykłym obywatelem ale widocznie albo posiadał umiejętności aby mówić takim tonem do Shinobi, bądź zwyczajnie wiedział, że jawnie nie zaatakujesz zakładu będąc świadoma konsekwencji, o których zresztą sama wspomniałaś. Widocznie cudowne pojawienie się zastępstwa było zbyt cudowne. Nim jednak zdążyła odpuścić chłopak, który stał obok płatnerza zabrał słowo w tej sprawie.
- Powiedziałeś, że moja to sprawa. I moją sprawę załatwię po swojemu. Gdyby chciała przejąć ładunek zrobiłaby to poza murami miasta a nie teraz.
Hyora zbliżył się do Ciebie i wyciągnął dłoń.
- Hyora, jeśli rzeczywiście chcesz mi pomóc będę wdzięczny, nawet jeśli robisz to tylko po to aby nie włóczyć nogami na mur czy po te parę grosza.
- Hyora? Ty chyba na rozum padłeś!
- Moja sprawa czy kogoś znajdę czyż nie?
Płatnerz wyraźnie się obruszył i machnął wściekle ręką wchodząc do zakładu. Zostałaś więc na sama z wysokim brunetem, którego biceps był taki jak Twoje udo.
- To... masz jeszcze ochotę się tym zająć i wskoczyć na wóz?
0 x
- Mikoto
- Postać porzucona
- Posty: 341
- Rejestracja: 10 paź 2020, o 15:37
- Wiek postaci: 24
- Ranga: Wyrzutek A
- Krótki wygląd: - Niska i drobna
- Białe włosy
- Niebieskie oczy - Widoczny ekwipunek: - Wielki wachlarz na plecach
- Duża torba przy pasie - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=154878#p154878
- Multikonta: Rida
Re: Dzielnica rzemieślnicza
Miko ponownie westchnęła, słysząc jak kowal nazwał ją przybłędą i nie zaufa jej, skoro nie jest shinobi z Sogen. No cóż, w takim razie będzie musiał poszukać sobie kogoś innego. Człowiek chciał zaoferować pomoc i przy okazji zarobić trochę grosza, oraz zwiedzić Mur, a ten jeszcze staje okoniem, bo nie ma odznaki. No nie ma i dlatego jest gorsza? Oczywiście rozumiała jego podejrzliwość i obawy, no ale bez przesady. Pokręciła więc tylko głową i westchnęła kilka razy dla uspokojenia, żeby przypadkiem nie puścić tej wiązanki, która właśnie cisnęła jej się na usta.
- Mam gdzieś Pana ładunek, naprawdę. - Odpowiedziała z lodowatym błyskiem w oczach. - Po prostu zaproponowałam pomoc, bo dobrze jest zarobić trochę grosza. Medykamenty kosztują.
Zarzuciła wachlarz na plecy, kręcąc przy tym głową, po czym już miała odejść, kiedy do rozmowy wtrącił się ten drugi. Spojrzała na wysokiego bruneta i wysłuchała tego, co miał do powiedzenia. Najwyraźniej nie uśmiechało mu się jechać samemu i był gotowy zabrać Miko ze sobą, skoro sam miał zadbać o tą sprawę, jak wcześniej wspomniał kowal. Mistrz zakładu był wyraźnie niezadowolony z obrotu sytuacji i próbował jeszcze zgłaszać sprzeciw, lecz nic to w żaden sposób nie dało. Białowłosa zaś spojrzała na dłoń bruneta, którą ku niej wyciągną, przedstawiając się jako Hyora. Uścisnęła jego wielką rękę swoją drobną dłonią i uśmiechnęła się.
- Miło Cię poznać. - Odpowiedziała uprzejmie. - Mów mi Miko i tak, chętnie Ci pomogę.
Miała w końcu ku temu dwa powody. Pierwszym była oczywiście zapłata, bo trzeba było uzupełniać swój ekwipunek, a za darmo nie da się tego zrobić. No i drugim powodem była chęć zobaczenia słynnego Muru, skoro nadarzała się taka okazja. Wątpiła, żeby tak sami z siebie wpuścili ją, gdyby zawędrowała w tamte tereny, ale jadąc z ładunkiem, powinna bez problemu dostać się w pobliże strażnic i zaspokoić swoją ciekawość.
Spojrzała ostatni raz na wkurzonego kowala, któremu miała ochotę pokazać teraz język, ale ostatecznie się powstrzymała, by na koniec skinąć głową Hyorze i wdrapać się na wóz. Usadowi się tam, gdzie będzie mogła, czy to na koźle obok bruneta, czy na samym wozie. Skoro mieli powozić na zmianę, to dobrze by było, jakby się trochę przespała, żeby mogła potem przejąć wodze, ale to za chwilę. Najpierw chciała poprzyglądać się, jak Hyora steruje koniem/końmi i czy to działa na tej samej zasadzie, co manewry w siodle.
0 x
|| Karta Postaci || Punkty Historii || Pieniądze ||
- Yami
- Posty: 2828
- Rejestracja: 25 paź 2017, o 20:14
- Wiek postaci: 25
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4268
- Multikonta: Reigen
Re: Dzielnica rzemieślnicza
Misja Rangi D
Mikoto
5/8 kolejekz/t szlak TransportowyZwykli ludzie nie potrafili tak dobrze dostosować ciała jak shinobi, w których płynęła chakra. Mimo swych niewielkich rozmiarów dziewczyna gdyby chciała najpewniej solidnym uściskiem mogłaby połamać kości chłopakowi. Ten jednak mimo, że nie obdarzony talentem nie zaniedbywał treningów dlatego mogłaś wyczuć siłę w uścisku chłopaka.
- Wszystko jest już zapakowane więc jedyne co pozostaje to wsiąść na wóz i odjechać. Nie wiem czy miałaś kiedyś możliwość prowadzenia wozu więc pozwól, że przez miasto i pierwszą część ja będę prowadził a potem w razie czego pokażę co i jak.
Hyora udał się w kierunku wozu zasiadając miejsce na przedzie. Sam wóz wypełniony był najpewniej skrzynkami, które przykryto biała płachtą. Ułożenie jednak pozwalało położyć się w niewielkim wyżłobieniu, które chroniłoby przed możliwym stoczeniem się. Widocznie przygotowane na tą trasę. Miko usadowiła się koło niego na koźle.
Hyora wprawił lejce w ruch zaś dwa konie pociągowe ruszyły przed siebie...
0 x
- Nana
- Posty: 803
- Rejestracja: 13 paź 2020, o 18:05
- Wiek postaci: 22
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: Ciemne włosy, ciemne oczy, blada cera, Sharingan - typowa Uchiha. Szczupła, średniowysoka.
- Widoczny ekwipunek: Ładne, czarne kimono. Torba przy pasie i zawieszona maska Kitsune. Katana na plecach.
- Link do KP: viewtopic.php?p=155137#p155137
- GG/Discord: nanusia_
Re: Dzielnica rzemieślnicza
Nana uciekła z karczmy im prędzej się dało. W końcu rozbicie kieliszka na czyjejś głowie było równoznaczne z byciem eksmitowanym z tego miejsca. Nie było jej oczywiście ani trochę szkoda. Lubiła wchodzić i wychodzić z wielkim hukiem. I tym razem nie było inaczej. Kunoichi miała świetny humor, trochę zabawy zdecydowanie poprawiło jej samopoczucie. Może powinna częściej zaglądać do takich miejsc?
Gdzieś po drodze niestety zgubiła Tatsuo. Pewnie chłopak miał niezły mętlik w głowie. Aż westchnęła pod nosem, dzikości mu się zachciało! Nana chętnie pokazała mu czym jest dzikość i nieprzewidywalność. Sam się o to prosił. Dziewczyna spacerowała przed siebie nie wiedząc dokładnie dokąd się udaje. Nie znała dobrze tej wioski, w ogóle dzielnicy. Spędziła w Sogen zaledwie półtora dnia, a już miała tego miejsca dość. Może rzeczywiście skorzysta z opowieści Tatsuo i wybierze się w daleką podróż na mur? Nie mógł znajdować się przecież aż tak daleko. Niestety nie była pewna jak wielką powierzchnie miało Sogen. Postanowiła, że zapyta kogoś, kogo minie po drodze. Niestety póki co nie miała takiej okazji, na dworze zaczynało już świtać. Dziewczyna spędziła całą noc w karczmie, a teraz szwendała się po ulicami zmęczona i głodna. Nie nadawała się jeszcze do podróży. Niestety! Nie powstrzymało ją to jednak od krótkiej wizyty na polu treningowym. W końcu każdy dzień ninja powinien zacząć się od treningu, prawda? Następnie przez przypadek trafiła do dzielnicy rzemieślniczej, kiedy szukała jakiegoś straganu z jedzeniem.
Gdzieś po drodze niestety zgubiła Tatsuo. Pewnie chłopak miał niezły mętlik w głowie. Aż westchnęła pod nosem, dzikości mu się zachciało! Nana chętnie pokazała mu czym jest dzikość i nieprzewidywalność. Sam się o to prosił. Dziewczyna spacerowała przed siebie nie wiedząc dokładnie dokąd się udaje. Nie znała dobrze tej wioski, w ogóle dzielnicy. Spędziła w Sogen zaledwie półtora dnia, a już miała tego miejsca dość. Może rzeczywiście skorzysta z opowieści Tatsuo i wybierze się w daleką podróż na mur? Nie mógł znajdować się przecież aż tak daleko. Niestety nie była pewna jak wielką powierzchnie miało Sogen. Postanowiła, że zapyta kogoś, kogo minie po drodze. Niestety póki co nie miała takiej okazji, na dworze zaczynało już świtać. Dziewczyna spędziła całą noc w karczmie, a teraz szwendała się po ulicami zmęczona i głodna. Nie nadawała się jeszcze do podróży. Niestety! Nie powstrzymało ją to jednak od krótkiej wizyty na polu treningowym. W końcu każdy dzień ninja powinien zacząć się od treningu, prawda? Następnie przez przypadek trafiła do dzielnicy rzemieślniczej, kiedy szukała jakiegoś straganu z jedzeniem.
0 x
- Sashiko
- Posty: 592
- Rejestracja: 4 lut 2021, o 20:39
- Wiek postaci: 24
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: Ciemne włosy zawiązane w kok, brązowe oczy, szczupła i zgrabna sylwetka, średni wzrost. Ubiór: biały strój z białym płaszczem, białe rękawiczki i maska wilka na twarzy (szczegóły i obrazki w KP)
- Widoczny ekwipunek: Łuk i kołczan ze strzałami oraz włócznia na plecach, torba na boku nieco z tyłu
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=9309&p=165031#p165031
- Multikonta: Uchiha Tsuyoshi
Re: Dzielnica rzemieślnicza
Zaułki Kōtei
Misja D: 1/15
Nana Po niespodziewanym, a nawet - jak to słusznie ujęłaś jeszcze w gospodzie - dzikim sposobie opuszczenia zarówno karczmy, jak i swojego rudowłosego towarzysza oraz krótkiej wizycie na placu treningowym, znalazłaś się gdzieś w Dzielnicy Rzemieślniczej Kōtei. Było jeszcze bardzo wcześnie rano, bo słońce wysunęło swoją pomarańczową tarczę zaledwie na dwa palce ponad horyzont, ale jak to na ludzi pracy przystało - tu i ówdzie można było dojrzeć już rzemieślników, którzy otwierali okiennice i rozstawiali swój ekwipunek. Ty jednak, zmęczona i głodna, szukałaś jakiegoś straganu z jedzeniem. Nie był to co prawda rejon Kōtei, w którym można byłoby w nich przebierać, ale przecież i rzemieślnicy (a może przede wszystkim oni?) muszą coś jeść. Po kilku minutach szwendania się znalazłaś zatem jakiś bardzo skromny, dopiero co rozkładany straganik na rogu, przy którym uwijał się siwy jak gołąbek, niski staruszek, który chyba nie mógł sobie z czymś poradzić. Na straganie dostrzegłaś trochę świeżych owoców, nieco warzyw, jakieś pieczywo i co ciekawe, parę ryb.
Kiedy senior usłyszał Twoje kroki na praktycznie pustej jeszcze ulicy, z pewnym trudem odwrócił się w Twoim kierunku, odrywając się od czegokolwiek, co przed chwilą robił.
- O... panienko! Czy panienka nie mogłaby mi pomóc? Coś tu chyba się zaklinował - powiedział, po czym rozłożył bezradnie ręce, patrząc na jeden z elementów drewnianej konstrukcji drugiej części straganu, którą dopiero zamierzał rozłożyć.
0 x
- Nana
- Posty: 803
- Rejestracja: 13 paź 2020, o 18:05
- Wiek postaci: 22
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: Ciemne włosy, ciemne oczy, blada cera, Sharingan - typowa Uchiha. Szczupła, średniowysoka.
- Widoczny ekwipunek: Ładne, czarne kimono. Torba przy pasie i zawieszona maska Kitsune. Katana na plecach.
- Link do KP: viewtopic.php?p=155137#p155137
- GG/Discord: nanusia_
Re: Dzielnica rzemieślnicza
Poranny spacer po opustoszałej dzielnicy był bardzo uspokajający. Nana oddychała świeżym, rześkim powietrzem. Wreszcie czuła ten upragniony spokój ducha. Rzadka sprawa. Dzielnica powoli budziła się do życia. Co jakiś czas ktoś przechodził, coś przenosił, sprzątał. Do całkowitego otwarcia brakowało jeszcze dobrej godziny, a Nana była po prostu bardzo głodna. Brakowało jej życia na uboczu, w lesie, gdzie mogła po prostu sama poszukać jedzenia - za darmo! Tutaj w wiosce nie było jakiej opcji. Wiedziała, że musiała stąd zwiewać póki jeszcze mogła. I tak zasiedziała się już zbyt długo. Powoli przyzwyczajała się do tego miejsca. Z początku wydawało jej się takie brudne, pełne ludzi, teraz jednak powoli zaczynała dostrzegać jego urok. Sogen, huh.
Przechodziła między w pół pozamykanymi sklepikami coraz bardziej głodna i zmierzła. W końcu dostrzegła jakiś stragan. Musiała nieźle się pohamować, żeby po prostu nie zabrać sobie czegoś i zjeść. Czasami brakowało jej kultury, ludzkich odruchów. Większość żywota spędziła przecież sama, z dala od ludzi. Nic więc dziwnego, że działała dziko i instynktownie. Z transu wyrwał ją jednak głos staruszka. Zlustrowała go dokładnie, nie wyglądał na groźnego.
- Jeszcze raz co się stało? - Dopytała podchodząc bliżej i pochylając się obok niego. - Mogę spróbować to siłą wyciągnąć, ale co jak się popsuje? - Dodała po chwili spoglądając na mierną konstrukcję z drewna. Szkoda by było mu to wszystko zepsuć, a potem byłaby to jej wina. Wolała się upewnić, niż działać na własną rękę.
Przechodziła między w pół pozamykanymi sklepikami coraz bardziej głodna i zmierzła. W końcu dostrzegła jakiś stragan. Musiała nieźle się pohamować, żeby po prostu nie zabrać sobie czegoś i zjeść. Czasami brakowało jej kultury, ludzkich odruchów. Większość żywota spędziła przecież sama, z dala od ludzi. Nic więc dziwnego, że działała dziko i instynktownie. Z transu wyrwał ją jednak głos staruszka. Zlustrowała go dokładnie, nie wyglądał na groźnego.
- Jeszcze raz co się stało? - Dopytała podchodząc bliżej i pochylając się obok niego. - Mogę spróbować to siłą wyciągnąć, ale co jak się popsuje? - Dodała po chwili spoglądając na mierną konstrukcję z drewna. Szkoda by było mu to wszystko zepsuć, a potem byłaby to jej wina. Wolała się upewnić, niż działać na własną rękę.
0 x
- Sashiko
- Posty: 592
- Rejestracja: 4 lut 2021, o 20:39
- Wiek postaci: 24
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: Ciemne włosy zawiązane w kok, brązowe oczy, szczupła i zgrabna sylwetka, średni wzrost. Ubiór: biały strój z białym płaszczem, białe rękawiczki i maska wilka na twarzy (szczegóły i obrazki w KP)
- Widoczny ekwipunek: Łuk i kołczan ze strzałami oraz włócznia na plecach, torba na boku nieco z tyłu
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=9309&p=165031#p165031
- Multikonta: Uchiha Tsuyoshi
Re: Dzielnica rzemieślnicza
Zaułki Kōtei
Misja D: 3/15
Nana Zdecydowałaś się pomóc mężczyźnie - a przynajmniej nie odrzucić jego prośby o pomoc z góry. Popatrzył on na Ciebie miło, jak gdyby nie do końca spodziewał się, że podejdziesz i się zainteresujesz. Od razu więc, mimo Twoich wątpliwości i pytań, przystąpił do dalszych wyjaśnień.
- Nie, nie. Jeśli panienka nie ma siły dziesięciu niedźwiedzi, to nic się nie zepsuje! Chodzi o to, że - tutaj wskazał na jakiś drewniany płaski element, prawdopodobnie jakąś boczną ladę, który wystawał ze szczeliny - to się zaklinowało. Zawsze przy problemach w rozkładaniu pomagał mi Hotaro, ale wyjechał wczoraj w interesach na kilka dni - powiedział, nie wyjaśniając kim jest Hotaro ani dlaczego mu pomagał. Szybko jednak zorientował się, że zboczył z tematu i informacje, których oczekujesz dotyczą tych kilku zbitych drewien przed Tobą, a nie jego znajomych - no, i właśnie, to trzeba szarpnąć i samo wyskoczy, to wszystko. Może sobie panienka wziąć coś ze straganu w zamian za pomoc. Rybkę, warzywko, bułeczkę, byle bym mógł otworzyć sklepik - dodał pospiesznie z uśmiechem na ustach i odsunął się na pół kroku. Cóż, zostawiało Ci zastosować się do jego poleceń i liczyć na to, że wszystko pójdzie dobrze, bo mimo dokładnych oględzin nie byłaś w stanie wymyślić nic innego - chyba rzeczywiście jeden z elementów jego straganu się zablokował i nie było w tym żadnej większej filozofii. Starzec natomiast pewnie zwyczajnie nie miał już na tyle siły i sprawności w rękach, żeby pociągnąć to na tyle mocno, by samemu sobie poradzić. Ostatecznie jednak nie dowiesz się, dopóki nie spróbujesz.
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość