Szpital

Awatar użytkownika
Shigemi
Posty: 192
Rejestracja: 22 sie 2022, o 01:48
Wiek postaci: 19
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Zeref
Widoczny ekwipunek: Torba medyczna i plecak,

Re: Szpital

Post autor: Shigemi »

  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Shigemi
Posty: 192
Rejestracja: 22 sie 2022, o 01:48
Wiek postaci: 19
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Zeref
Widoczny ekwipunek: Torba medyczna i plecak,

Re: Szpital

Post autor: Shigemi »

  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Shigemi
Posty: 192
Rejestracja: 22 sie 2022, o 01:48
Wiek postaci: 19
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Zeref
Widoczny ekwipunek: Torba medyczna i plecak,

Re: Szpital

Post autor: Shigemi »

  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Arii
Posty: 1071
Rejestracja: 3 cze 2022, o 11:19
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: *czarne, lekko pofalowane włosy
*jasna cera
*zazwyczaj czarny ubiór(kimono/sweter plus spodnie( + sandałki i skiety
Widoczny ekwipunek: *Duża Torba
*Plecak
*Manierka
Multikonta: Yachiru

Re: Szpital

Post autor: Arii »

1b/7
0 x
Obrazek Prowadzone misje:
1. Kamiyo Ori - Cesarscy Brutale II - Zlecenie Specjalne Rewolucjonistów B (25/17+)
2. Kyoushi -Wyspy Samurajów - Kult Wiecznego Płomienia - Finał - Misja S (20/21)
3. Rezerwacja Ren&Mayu - Bogactwo Pustyni - Misja ?
4. Shiori - Chłopiec, który się skrapla... - Misja D (5/7+)
PH
Bank
WT
KP
Awatar użytkownika
Shigemi
Posty: 192
Rejestracja: 22 sie 2022, o 01:48
Wiek postaci: 19
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Zeref
Widoczny ekwipunek: Torba medyczna i plecak,

Re: Szpital

Post autor: Shigemi »

Codziennie wracałem do swojego rutynowego życia, ale wewnątrz czułem się zupełnie inny. Emocje, które kiedyś napędzały mnie i dawały motywację, teraz ustąpiły miejsca bezdusznej pustce. Byłem jak martwa marionetka, wykonywałem swoją pracę w szpitalu mechanicznie, pozbawiony jakiejkolwiek iskry pasji czy zaangażowania. Stałem się jedynie obserwatorem, a nie uczestnikiem. Bez względu na to, czy przeprowadzałem operacje czy udzielałem pomocy medycznej, moje serce pozostawało obojętne. Brakowało mi empatii, współczucia i prawdziwych uczuć. Wszystko, co robiłem, było czystym obowiązkiem, który musiałem spełnić. Moje ciało było obecne, ale dusza była daleko stąd. Oczywiście, nie brakowało mi umiejętności ani wiedzy medycznej. Wciąż wykonywałem swoje obowiązki z profesjonalizmem i precyzją. Jednak czułem się odcięty od własnych emocji i otoczenia. Moja praca stała się rutyną, a ja sam stawałem się jednym z wielu trybików w maszynie szpitala.

Siedziałem zamyślony nad swoim biurkiem w gabinecie szpitalnym, nagle usłyszałem stłumione kroki zbliżające się do drzwi. Odruchowo podniosłem głowę, zaskoczony obecnością kogoś innego w tym odosobnionym miejscu. Nie byłem przygotowany na gościa, zwłaszcza nie na młodego chłopaka, który zdyszany i zaniepokojony wyglądał, jakby właśnie przebiegł całe miasto. Zerknąłem na niego z dezorientacją, nie rozpoznając go. Chłopak oczywiście nie mógł wiedzieć, że to właśnie ja byłem tym medykiem. Jego spojrzenie świadczyło o tym, że spodziewał się spotkać kogoś innego, kogoś, kto mógłby mu pomóc. Nagle dotarło do mnie, że jestem właśnie tym kimś, kim on szukał. Moje serce mocniej zabrzmiało w mojej piersi, a moje oczy poszerzyły się ze zdziwienia. To była jak scena prosto z powieści- nieznajomy chłopak tropiący moją obecność, a ja, nieświadomy tego, że właśnie go spotkałem. Spojrzałem na niego z mieszanką zdumienia i ciekawości. Zastanawiałem się, dlaczego właśnie mnie szukał i czego potrzebował. Czy to był przypadek, czy jakieś okoliczności skierowały go w moim kierunku? Nie miałem odpowiedzi na te pytania, ale wiedziałem, że muszę się dowiedzieć, jak mogę mu pomóc. Uśmiechnąłem się do niego, choć wciąż miałem w głowie pytania bez odpowiedzi. Byłem zdeterminowany, aby udzielić mu pomocy, pomimo swojego wewnętrznego chaosu i zdezorientowania. Moje wcześniejsze uczucie pustki zniknęło na chwilę, zastąpione przez chęć zrozumienia i wsparcia tego młodego chłopaka. Powiedziałem mu spokojnym głosem:
-W czym mogę Ci pomóc? - Wiedziałem, że to nie jest zwykłe spotkanie, że istnieje powód, dla którego nasze drogi się skrzyżowały w tej chwili. Niezależnie od tego, co przyniesie ta niezwykła sytuacja, byłem gotowy podjąć wyzwanie i znaleźć odpowiedzi, które poszukiwał. Tak więc, gdy młody chłopak stał przede mną, zdyszany i zaniepokojony, czułem w sobie pewien dreszczyk podekscytowania. Ten sam, który czułem gdy postanowiłem pomóc tamtej dziewczynie. W tym momencie moje ciało i umysł ogarnęła, a wręcz opętała retrospekcja.

Swąd spalenizny... ciała... krzyki... smród... krzyk... ból... śmierć... tyle śmierci... beznadzieja... strach... krzyk, tym razem mój... ból również mój... pustka... Wyrwałem się z tego snu na jawie i spojrzałem jeszcze raz na chłopaka, który zapewne mógł zobaczyć, że działo się coś ze mną dziwnego. Nie wiedziałem ile czasu upłynęło, gdy byłem w tym transie, sekunda? Pół? Minuta? Spojrzałem na niego i zacząłem badać jego reakcję, może nic nie zauważył i jeszcze nie rozpoczął zdania? Albo czeka na moją odpowiedź?
-Przepraszam, to był ciężki dzień, możesz powtórzyć? - powiedziałem, spokojnym, lekko zmęczonym głosem. Lekko znużony i zmęczony, po długim dniu pracy, poczułem, jak pustka towarzysząca mi od dłuższego czasu jeszcze bardziej się nasiliła. Moje ciało było opadające, a oczy przemęczone. W tym stanie czułem się jak puste naczynie, które nie ma już nic do zaoferowania. Oczekiwałem na słowa tego chłopaka, który mnie szukał, ale mnie nie znał. Wiedziałem, że coś go tu sprowadziło, ale nie wiedziałem, jaki to było powód. Czułem się odizolowany od swoich własnych emocji i niezdolny do odczuwania prawdziwego zainteresowania tym, co się dzieje. W moim wnętrzu panowała cisza, jakby wszystkie uczucia uwięzione były w czarnej próżni. Byłem zmęczony, zarówno fizycznie, jak i emocjonalnie, a moje siły powoli się wyczerpywały. Wszystko to sprawiało, że czułem się jeszcze bardziej odległy i odizolowany. Moje oczy spotkały się z jego, i mimo że czułem się tak zmęczony i pusty, próbowałem znaleźć w sobie iskierkę zainteresowania. Byłem gotów wysłuchać go uważnie, szukać w jego słowach znaczenia, które mogło mi przywrócić sens i wypełnić tę nicość, która mnie otaczała. W tej chwili, wśród zmęczenia i pustki, czułem się delikatnie pobudzony nadzieją, że może w końcu odkryję coś, co pozwoli mi wyjść z tego stanu. Czułem, że to spotkanie z tym chłopakiem może mieć większe znaczenie, niż mogłem sobie wyobrazić. Jednak nic nie było w stanie przykryć tego co wydarzyło się jakiś czas temu i nie mogłem nawet próbować się oszukiwać, że jest i będzie inaczej. Tamta misja zmieniła moje życie na zawsze, niekoniecznie na gorsze, ale na pewno na bardziej stoickie w mych emocjach.
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Arii
Posty: 1071
Rejestracja: 3 cze 2022, o 11:19
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: *czarne, lekko pofalowane włosy
*jasna cera
*zazwyczaj czarny ubiór(kimono/sweter plus spodnie( + sandałki i skiety
Widoczny ekwipunek: *Duża Torba
*Plecak
*Manierka
Multikonta: Yachiru

Re: Szpital

Post autor: Arii »

2a/7
0 x
Obrazek Prowadzone misje:
1. Kamiyo Ori - Cesarscy Brutale II - Zlecenie Specjalne Rewolucjonistów B (25/17+)
2. Kyoushi -Wyspy Samurajów - Kult Wiecznego Płomienia - Finał - Misja S (20/21)
3. Rezerwacja Ren&Mayu - Bogactwo Pustyni - Misja ?
4. Shiori - Chłopiec, który się skrapla... - Misja D (5/7+)
PH
Bank
WT
KP
ODPOWIEDZ

Wróć do „Kōtei (Osada Rodu Uchiha)”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 15 gości