Łaźnia "Nyūhaku" na obrzeżach

[Tsukune]

-Rozumiem. To w pewnym sensie trochę jak Shinobi. Też poniekąd wykonujemy takie zadania wliczając to czasem rozlew krwi zbirów. stwierdziłem spokojnie
-Tsukune albo Kuro. Wybór pozostawię tobie jak się do mnie zwracać. Jasne zanieś mu te pieniądze jako zapłatę za piosenkę niespodziankę. Przekaż mu razem z pieniędzmi te słowa "Możliwe, że aktualnie będzie Pan nieco stratny. Jednak jestem przekonany iż taki "prezent" byłby miłą niespodzianką dla mojego przyjaciela. Poza tym da mu też swego rodzaju możliwość zobaczenia na własne oczy Pańskich umiejętności. Oczywiście nie mówię aby to było od razu ogromne dzieło sztuki. Bardziej pokaz nie pełnych pańskich umiejętności. Ot taka piosenka napisana "w chwilę". Skoro takie dzieło stworzył Pan przysłowiowo "w chwilę" to jakie arcydzieło powstanie gdy się pan na tym skupi? Zapewne w ten sposób pomyśli mój przyjaciel" powiedziałem do przedstawiciela Pana Ito wręczając mu pieniądze oraz kołek
-Te słowa możesz ale nie musisz przekazać jeszcze Panu Ito. To swego rodzaju rada z mojej strony. Jeżeli dostanie jakąkolwiek ofertę ze strony mojego przyjaciela niech nie patrzy na to jako Pan Ito. Niech postara się spojrzeć na to z perspektywy osoby, która to obserwowałaby z boku nie będąca za żadną ze stron. To jest trudne do wykonania. Jednak jestem przekonany, iż mój przyjaciel złoży ofertę która powinna obie strony zadowolić. No i czasem bycie zbyt pazernym na przyszłość, może być złym pomysłem. Niech Pan Ito pomyśli o tym czy ewentualnie nie zejść z propozycji mego przyjaciela ale za to poprosić o to aby szepnął dobre słowo swoim Kupieckim Przyjaciołom. Czasem informacja i kontakty są cenniejsze od pieniędzy. To chyba tyle. Poczekam niedaleko wyjścia aby poczekać na odpowiedź co do tej piosenki. Zaś później udam się ustalić termin spotkania. Zaś co do "legendy" tego lokalu słyszałem o nim i jak do tej pory się trzymam a byłem tam już kilka bądź kilkanaście razy. oznajmiłem z lekkim uśmiechem i tak jak mówiłem poczekałem na odpowiedź którą powinien otrzymać jegomość od Ito by następnie udać się na poszukiwania Kijina...W końcu muszę z nim ustalić kiedy chciałby się spotkać z "samym Ito"

[Yasuo]

Na prośbę gracza i za pozwoleniem administracji przejmuję misję...

Tsukune, Kazetani(???)
Misja rangi D - "Krwawy Bal: W grupie raźniej! Część Pierwsza."
29/22+
Zima, 388 roku Chłopiec na posyłki był prawie jak shinobi, tylko, że jego zawód był trochę mniej niebezpieczny. Tamten tylko się uśmiechnął i krótko skomentował słowa swojego rozmówcy, którego darzył szacunkiem, jak każdego zresztą "znajomego Pana Ito", bo tego wymagało jego stanowisko pracy:
- Oboje wiemy, że nie tylko krew zbirów przelewają shinobi. - Uśmiechnął się głupio i podrapał po głowie. - Ale nie mi to oceniać.
Następnie wysłuchał słów Tsukune i zapamiętał głównie to co miał przekazać Ito, no może niekoniecznie w takiej formie. Głównie zapamiętał takie sformułowania jak "niespodzianka", "krótka prezentacja umiejętności", "preludium do arcydzieła". Chociaż to był cały sens tych słów. Zapamiętał też trochę z tego co było opcjonalne: "kontakty i informacje czasem są ważniejsze od pieniędzy", "dobra propozycja", itd. itp. Nie wiedział jednak o co chodzi z tym spoglądaniem na całą sprawę jak osoba bezstronna. Czy to miało związek z emocjami?
- Czy chodzi o to, żeby Pan Ito nie podejmował decyzji pod wpływem emocji? - zapytał, odbierając kołek i pieniądze. Nie skomentował jednak legendy o "Zgubie Króla". Uśmiechnął się tylko głupio i w te pędy ruszył do Ito. Na ukłony przyjdzie pora później.
I później nastało po jakichś piętnastu minutach. Ciężko stwierdzić czy te piętnaście minut się dłużyło naszemu bohaterowi, czy nie... ale fakt faktem, było to piętnaście minut stracone, o 15 minut krótsze życie i tego typu sprawy. Niektóre osoby na łożu śmierci żałują straconych chwil... chcą jeszcze jeden dzień więcej, a jeśli nie jeden dzień to chociaż 15 minut. Ale czy Tsukune będzie jedną z takich osób? A może nie umrze na łożu? Bo jak ktoś traci głowę, to za dużo myśleć i rozmyślać nie potrafi. Dekapitacja jest cudownym lekarstwem na rozmyślanie o życiu. Dlaczego to tak się dłużyło? Czy Pan Ito tak długo rozmyślał? A może posłaniec postanowił pójść w krzaki i się wysrać? Kto to wiedział? Jednak w końcu wrócił.
- Pan Ito się zgodził napisać ten krótki utwór i przynieść go jako niespodziankę na spotkanie - powiedział. - Proszę ustalić z Pańskim przyjacielem termin i przekazać go kelnerce Mariko, o ile dobrze pamiętam, w najbliższym czasie postaram się podejść do "Zguby Króla" i "odebrać" tą informację, a następnie przekazać ją Panu Ito. Czy to wszystko?
Jeśli Tsukune nie miał nic więcej do powiedzenia, to posłaniec ukłonił się i odszedł, zostawiając Tsukune samego.
Misja wykonana pomyślnie

Kopiuj

–[b][color=#FF00BF]Mowa Ito[/color][/b]

[Tsukune]

-Cóż to zależy od shinobi. W końcu jesteśmy tylko ludźmi i każdy jest inny. stwierdziłem wzruszając lekko ramionami na wzmiankę o przelewaniu krwi nie tylko zbirów. W końcu nie mi oceniać kto co będzie robił.
-Tak właśnie o to chodzi. W końcu najlepiej na wszystko patrzeć na spokojnie. Podam taki prosty przykład dotyczący Mnie, Ciebie i Pana Ito. Wyobraź sobie że zapłacę tobie 500 ryo za to żebyś podał Panu Ito w napoju środek na przeczyszczenie. Nie przyjmiesz tego bo daje tobie pracę. Jednak dla kogoś stojącego obok taka propozycja nie będzie złą. W końcu dostaniesz kasę za zrobienie drobnego psikusu za który i tak zapewne oberwie osoba która wlewała napitek a nie osoba która go podała. Taki prosty i głupi przykład ale taki który raczej wyjaśni co mam na myśli mówiąc "osoba bestronna". powiedziałem od tak ze spokojem i machnąłem lekko ręką jakbym zbywał swoje słowa. Po czym spokojnie czekałem aż posłaniec wróci z odpowiedzią od pana Ito. Nie wiedziałem ile czekałem. Na pewno trochę czasu to trwało ale w końcu dotarła do mnie odpowiedź. Nie musiałem odpowiadać na to co usłyszałem i tylko kiwnąłem głową w potwierdzającym geście że nic więcej nie chcę. Cóż, uszczupliłem nieco swoją kieszeń na "prezent" dla Kijina jednak byłem pewny, że i tak w przyszłości mi się to zwróci. Udało mi się znaleźć mojego przyjaciela i wcisnąć mu lekkie kłamstwo iż Pan Ito nie chciał pieniędzy lecz postanowił się spotkać z Kijinem na rozmowę w której dogadają co i jak by stworzyć pieśń specjalnie pod Yuri. Następnie wspomnianą wiedzę zapisałem na karteczce którą złożyłem i zaniosłem do Mariko aby przekazała tą informację pewnej osobie, wyjaśniając przy okazji dokładnie co i jak otrzyma aby mieć pewność, że to ta osoba. Przy okazji wspomniałem również aby poinformowała Hordę o zmianie miejsca imprezy. No i również o tym aby sama jeżeli będzie miała możliwość udała się w tamto miejsce. Następnie po przepłukaniu gardła kieliszkiem wina ruszyłem w swoją stronę.

[z/t]