Strona 1 z 5
Tablica Ogłoszeń
: 25 paź 2021, o 13:33
autor: Kamiyo Ori
Ogromna, drewniana tablica, która znajduje się nieopodal siedziby władzy. Wykorzystywana do ogłaszania oficjalnych komunikatów przez włodarzy Kōtei, ale również posiada wydzieloną sekcje dla zleceń cywilnych. Nie podlega to kontroli i właściwie każdy może wystawić własne zlecenia. Bardzo lubiane miejsce dla wszystkich chcących podjąć się pracy najemnej jak i tych, którzy szukają zdolnych pomocników i pracowników tymczasowych. Sąsiedztwo z centralnym budynkiem w osadzie powoduje, że jest to bezpieczny i dobrze oświetlony punkt przez całą dobę. Często trzeba się przebijać przez małe tłumki zainteresowanych, aby dotrzeć do wystawionych na niej informacji.
Re: Tablica Ogłoszeń
: 25 paź 2021, o 14:03
autor: Kamiyo Ori
Poświęcał się? On tego raczej tak nie widział. Robił to co lubił, wtedy kiedy lubił. Pieniędzy mu raczej nie brakowało, ale były one raczej kiepskim wypełniaczem czasu. Może wynikało to jednak z braku kreatywnej wyobraźni szarookiego medyka? W końcu niektórzy nic innego nie robili, jak tylko pomnażali swój majątek. Inni zaś woleli go roztrwonić na głupoty.
- Jak używasz ostrza, to najlepiej celować w tętnice, na przykład po wewnętrznej stronie uda. – Rzucił jeszcze spoglądając jak ten wstaje i zaczyna już aktywnie funkcjonować. On już właściwie też odzyskał większość energii po nauce, więc był już w stanie zająć się czymś konstruktywnym od całkiem dawna. Na tyle jednak przyjemnie się mu gadało, że nie chciał wracać do dalszego ślęczenia nad zwojami czy tym podobnych zabaw, jakie sobie urządzał. Wiedzę w końcu trzeba było regularnie odświeżać, aby można było ją łatwo utrwalić w pamięci.
- No to w drogę. – Rzucił krótko. Skończyły się fajne rzeczy do omawiania, to jego zainteresowanie wyparowało jak kamfora. A może po prostu nie trzeba było się dalej rozwodzić na ten temat? W końcu sam pytał przy jedzeniu kiedy będą wracali z powrotem na front. Sytuacja Uchiha nie wyglądała zbyt różowo, zwłaszcza po informacji, że zostali zaatakowani od wschodu przez zupełnie niespodziewany atak. Cesarstwo Morskich Klifów zaznaczyło swoją obecność na kontynencie z dużym przytupem. Ciekawiło go w sumie, czy teraz będzie w ogóle mógł wrócić jeszcze do Ryuzaku.
Opuszczając ogromną posiadłość skierowali swoje pierwsze kroki, ku siedzibie władzy. Tam uwagę chłopaka zwróciła dość spora tablica miejska. Było to miejsce, gdzie władcy osady zazwyczaj obwieszczali swoje postanowienia dla mieszkańców osady oraz całego regionu. Zarówno szarzy cywile jak i najsilniejsi z shinobich mogli coś tam znaleźć dla siebie. Czy to jako ci ogłaszający, czy też szukający jakiegoś ciekawego zajęcia.
Re: Tablica Ogłoszeń
: 25 paź 2021, o 14:33
autor: Uchiha Matsu
Uchiha opuścił swoją posiadłość uwcześnie dobrze zamykając wszystkie drzwi. Nie chciał mieć przypadkowych gości podczas swojej nieobecności. Udali się razem z Kamiyo w stronę centrum. Szli ulicami, gdzie ludność żyła nadal swoim tempem. Zmieniło się dużo podczas konflitku, jednak każdy musiał zarobić na ryż. Zmiana pracy, przebranżowienie czy handlowanie innymi produktami to były obecne realia. Wiadomo było, że najlepiej mieli teraz producenci broni i żywności. Te biznesy rozkwitały, a inne upadały solidnie, gdy ludzie nie mieli już zapotrzebowania na błyskotki od jubilerów czy wystrój wnętrz od stolarzy. Każdy orał jak mógł by zapewnić podstawowe racje żywnościowe swojej rodzinie i bezpieczeństwo, które pomimo stolicy stało na włosku. Przestępczość wzrosła. Niewiele bo niewiele, ale nikt tak na prawdę nie mógł czuć się bezpieczny. Wieczorem ulice pustoszały, dając obraz wymarłej osady.
Dotarli do tablicy z ogłoszeniami by zobaczyć co dzieje się na świecie. Uchiha czytał wszystkie notki uważnie próbując poukładać sobie w głowie wszystkie informacje odnośnie wojny. To co przeczytał zbiło go trochę z nóg. Pomimo dobrych wieści, że front z klanem Kaminari popchnięty został w ich stronę jeszcze bardziej, to lądowanie cesarstwa na ich ziemiach nie było już tak łatwe do strawienia. Flota Uchiha zniszczona, ich tereny morskie okupowane przez przeklętych rybaków z wysp. W środku Matsu zawrzało. Jego wewnętrzny ogień buzował w nim jak szalony. Chęć do walki i pomsty swoich braci powróciła. Jego przysposobienie zmieniło się diametralnie i dało się to zauważyć. Jego wargi zacieśniły się po przeczytaniu tych nowin. To samo miało się z jego pięściami, które chciał w coś uderzyć. Nie mógł przeboleć kolejnej parszywej zdrady. Pomimo dobrych stosunków, kolejne kraje chciały żerować na ich słabości. To było nie do przełknięcia.
- Przeklęci wyspiarze! - wykrzyknął i zwrócił się do Oriego już spokojniejszym tonem, gdy wyładował pierwsze emocje.- Chyba będzie nam dane jeszcze trochę powojować. Jaki masz stosunek do cesarstwa morskich klifów? Ja w tym momencie szczerze ich nienawidzę. Kolejne kanalie wykorzystują sytuację, próbując zagarnąć ile się da! Ale im też damy radę. - spojrzał na swojego kompana, który również obserwował z uwagą ogłoszenia. Czy u niego również pojawi się iskra działania? Czy on też będzie chciał ponownie bić się za jego klan? Matsu miał szczerą nadzieję, że tak właśnie będzie i nie poddadzą się, dopóki nie osiągną celu. A jakiego celu? Oczywiście wyjścia z bagna tej wojennej zamieci. Oczyszczenia imienia klanu i wyjście na prostą odnośnie przyszłości.
Re: Tablica Ogłoszeń
: 25 paź 2021, o 15:10
autor: Kamiyo Ori
Wiadomości o ostatnich poczynaniach na wojnie klanu Uchiha mocno wstrząsnęły jego kompanem. Doszedł do tego prostego wniosku po tym, jak ten rzucił przekleństwo w kierunku ludów pochodzących ze wschodnich wysp. Ori szczerze mówiąc niewiele się interesował tamtymi obszarami, bo głownie jego wędrówki kończyły się na kontynencie. Zdążył odwiedzić Atsui i spędził mniej więcej pół kontynentu na pieszych wędrówkach, aby dotrzeć do sąsiadującego regionu. Cóż, czasem warto było zapytać o drogę, ale wówczas chłopak był znacznie bardziej nieśmiały, niż teraz. Raz jeden tylko wybrał się w podróż morską, ale nie wspominał odwiedzonego miejsca najcieplej. Może dlatego, że była tam wtedy zima. Pewnie tak.
- Właściwie niewiele o nich wiem. – Rzucił krótko, mając nadzieje na wyczerpanie tematu. Może jednak uzyska jakieś dodatkowe informacje z nimi związane, w końcu Matsu był całkiem użytecznym źródłem wiedzy na temat innych klanów. Tak poznał mniej więcej czego się można było spodziewać po klanie Inuzuka i Kaminari. Czy czarnowłosy towarzysz również miał wiedzę dotyczącą mieszkańców wschodnich archipelagów? – Czyli wschód? – Kolejna skrótowa myśl. Idą na wschód, czy nadchodzą ze wschodu? Nie było to zaraz takie istotne. Musieli jednak podjąć jakąś decyzje związaną z dalszymi działaniami, a stanie pod tablicą niezbyt skutecznie posuwało ich do przodu w całej tej wojnie na trzy fronty.
Re: Tablica Ogłoszeń
: 25 paź 2021, o 16:15
autor: Uchiha Matsu
Matsu wysłuchał Kamiyo uważnie i pod koniec jego wypowiedzi na jego buzi pojawił się niemały uśmiech. Czyli jednak miał rację wierząc w swojego kompana wojennego. Po usłyszeniu słów "Czyli wschód" był już pewny, że będzie on razem z nim podróżował ramię w ramię. Zajrzą po raz kolejny w paszczę lwa i poskromią lęk by podążać za sławą i potęgą. A tak na prawdę będą walczyć za klan Uchiha, do którego należał nasz czarnowłosy bohater. A jego kolega po prostu postanowił do nich dołączyć. Bardzo ciekawy zbieg okoliczności, który połączył ich losy i na zawsze związał przyjaźnią. Teraz będą musieli ponownie udowodnić swoją wartość. Walka z Cesarstwem będzie natomiast zupełnie inna. Pomimo tego, że ani Uchiha, ani jego kolega nie podróżowali za dużo, musieli przeciwstawić się temu wrogowi za wszelką cenę.
- Ah, aż serce się kraje wiedząc, że do mnie dołączysz. - powiedział zadowolony członek klanu czerwonookich.
Co to znaczyło? Przede wszystkim nowe wyzwanie. Matsu posiadał żywioł, który Ci mogli kontrować bez problemu. Suiton bowiem był idealnym lekarstwem na płomienie czerwonookiego. Będzie musiał tutaj polegać na innych swoich zaletach. Zaletach, które szlifował przez lata treningów. Teraz, gdy jego opcje zostały zawężone, spróbuje współpracować lepiej ze swoim nowym kolegą. Wykorzystać ich wszystkie mocne strony i wyeliminować te słabe. Tak, to jest taktyka na przyszłe starcia. Ale gdzie one się odbędą? Tego jeszcze nie wiedział żaden z nich.
- Kiedy myślisz będziemy gotowi by ruszyć? Z tego co tu czytam sytuacja na wschodzie wydaje się z dnia na dzień coraz bardziej poważna. Będziemy musieli przygotować się w miarę szybko. Masz wszystkie potrzebne rzeczy? - zapytał Matsu trochę poddenerwowany. Chciał być jak najlepiej gotowym na kolejna misję. Nie chciał, by brakło mu jakiejś rzeczy, dlatego teraz w głowie układał sobie cały plan i liczył dokładnie cały asortyment. Przypomniał sobie, że również w domu ma spory zapas gwiazdek ninja i noży kunai, które mogą wykorzystać. Ale czy wizyta w sklepie nie była by lepsza? Jeszcze jest chwilka czasu. Nie robić niczego na szybko i spokojnie obmyśleć wszystkie szczegóły.
Re: Tablica Ogłoszeń
: 25 paź 2021, o 19:15
autor: Kamiyo Ori
Kamiyo uważnie obserwował swojego towarzysza z rodu Uchiha, który głośno zadeklarował, że ma problemy z mięśniem sercowym. Czy to wymagało jego uwagi medycznej? W przypadku nadciśnienia poleciłby herbatkę z hibiskusem, ale nie za bardzo był w stanie pomóc jeśli chodziło o „krajanie”. Na czym polegała ta dolegliwość? A może to po prostu był jakiś zwrot slangowy, którego nie znał?
- Eee, dzięki? – Odpowiedź, która brzmiała jak pytanie. Nie był w sumie pewny, czy ta odpowiedź była właściwa, bo to co powiedział Matsu nie było sformułowane jak pytanie. Jego decyzja o dalszym udziale w konflikcie była już właściwie przypieczętowana, więc nie do końca było dla niego zrozumiałe dalsze drążenie tego tematu. Może po prostu ludzie lubili takie gesty, czy było to związane z jego psychologią? Temat jak najbardziej interesujący i warty głębszego przeanalizowania, jednak nie mógł być przecież być uczestnikiem tej dyskusji, by móc wyciągnąć poprawne wnioski. W końcu pozycja obserwatora musiała być oddzielna od podmiotu eksperymentu, tak by jego subiektywne odczucia w jak najmniejszym stopniu zafałszowały poprawne stawiane tezy i diagnozy.
A czy był gotów? Biorąc poprzednią przygodę z frontem wojennym, to stanowczo nie. Ale to nie było istotne. Gdyby próbował się przygotować na wszelkie ewentualności, to zapewne nie starczyło mu gotówki, ani sił w nogach by to wszystko unieść. Z bardziej praktycznych rzeczy, to wypadało uzupełnić zużyte zapasy z poprzedniej wyprawy i będzie gotów do dalszej drogi. Były to dość kosztowne rzeczy, ale skoro się przydały ostatnio to i teraz mogłyby się okazać nieocenioną pomocą w strefie konfliktu. – Będę musiał uzupełnić lekarstwa przed wyruszeniem, ale poza tym to jestem gotów. – Bo właściwie był w bardzo szerokim rozumieniu tego słowa. W końcu mieli ruszać w kierunku innych jednostek, które gotowe były ich zabić. Jak można było się przygotować do czegoś takiego?
Re: Tablica Ogłoszeń
: 25 paź 2021, o 20:18
autor: Azuma
Poprzedni wątek: Posiadłość rodzinna Azumy
Tylko przez chwilę zastanawiał się od czego zacząć. Wniosek szybko nasunął mu się sam. Jeżeli chciał zasięgnąć oficjalnych informacji dystrybuowanych przez włodarzy Kotei, najlepszym miejscem była tablica ogłoszeń. Z kolei jeżeli oczekiwał nieoficjalnych wieści, wtedy najpewniej należało takich informacji szukać w którejkolwiek karczmie, czyli miejscu chętnie odwiedzanym przez strażników, najemników i ninja wracających z frontu. Przy ciepłym jadle i czymś mocniejszym do popicia, dużo łatwiej dzielili się tym przez co przeszli i co tak naprawdę o tym wszystkim sądzą. Nim jednak skorzystał z tej ścieżki, Uchiha zdecydował się zacząć od siedziby władzy.
Na ulicach jak zwykle panował gwar - oprócz handlarzy nie trudno było tez dostrzec większą niż zwykle ilość strażników. Ci zwracali uwagę na wszystko co mogło wydać się niepokojące. Mieli bezwzględnie wypatrywac wszelkich przejawów nieposłuszeństwa oraz potencjalnego zagrożenia. Natomiast po zidentyfikowaniu takiego wywrotowego elementu, natychmiast pacyfikować. Azuma na szczęście nic niewłaściwego nie planował, interesowało go konkretne miejsce. Tam ku lekkiemu zadowoleniu, na szczęście nie dostrzegł tłumów. Zaledwie dwie osoby - dorosłego mężczyznę i chłopaka.
- Eto przepraszam... Są jakieś nowe wieści z frontu? - nieśmiało zapytał, podchodząc od tyłu Matsu i Oriego. Nie chciał się bezpardonowo przepychać, szczególnie że starszy mężczyzna dzierżył na plecach przewieszoną katanę. Nie ulegało też wątpliwościom to, że przynależał do klanu Uchiha. Świadczył o tym płaszcz na którym znajdował się emblemat ich rodu. A skoro oboje przynależeli do tego samego rodu, nie widział powodu by przynajmniej nie zagaić. Po jego ubiorze również nie można było mieć wątpliwości, z kim rozmawiają.
Re: Tablica Ogłoszeń
: 25 paź 2021, o 20:56
autor: Kamiyo Ori
Wyglądało na to, że nadarzyła się właściwa okazja, aby potrenować własnych zdolności interpersonalnych. Jego kompan zaś stał jak kołek w zamyśleniu i nic nie wskazywało na to, że szybko się z tego stanu otrząśnie. Chyba planował kolejne strategię, czy coś w tym stylu. Czyżby wpływ szarookiego obudził w nim ducha myśliciela? Być może sam go odkrył. Zasłaniali jednak dostęp do tablicy informacyjnej i mogło to wzbudzić słuszny gniew osób, które same chciały uzyskać do niej dojście.
- Po wcześniejszym przesunięciu frontu w stronę Antai, ten się dalej utrzymuje. Tak to wygląda z zachodu. Z przeciwnej strony zaś jest zablokowany szlak handlowy z Ryuzaku no Taki oraz Cesarstwo, które póki co nie wykonało żadnych ruchów w głąb kontynentu. – Odezwał się gładko, bez emocji. W końcu czytał te słowa z tablicy, a nie musiał sam ich układać w głowie. Pomogło też, że nie miał emocjonalnego stosunku do tego wszystkiego, co się dookoła działo. Pewnie jeszcze to odszczeka , gdy dostanie wiązką lasera albo strumieniem wody. Ale to już zależy od tego, na który front się wybiorą. Wszystko jednak wskazywało, że czeka ich droga na wschód.
Gdy skończył jednak odwrócił się do tyłu i spojrzał na tego, który zadał mu te wszystkie pytania. Na jego rękach pojawiła się gęsia skórka. Zaraz zrobiło mu się zimno i mógł usłyszeć hulający wicher dookoła jego głowy. Szczęk mieczy, kule ognie i mgłę. Tej ostatniej to nawet w stanowczym nadmiarze. Cały ten obraz jednak widział sam Ori, który dość szybko się otrząsnął i wykonał kilka kroków wstecz odsuwając się od młodego gościa, ciekawego informacji ze świata.
Re: Tablica Ogłoszeń
: 25 paź 2021, o 21:14
autor: Azuma
Drobny gest odwagi przyniósł owoce, bo niebawem po zadanym pytaniu, usłyszał odpowiedź. Padła ona jednak z ust osoby, której raczej nie podejrzewał o udzielenie odpowiedzi. Nie to, żeby ją znał i podejrzewał o złośliwe i wrogie zamiary. Po prostu założył z góry, że to starszy z mężczyzn - członek jego własnego klanu, udzieli odpowiedzi. Zamiast tego uczynił to czarnowłosy, drobnej budowy nastolatek który chwilę później odsunął się nieco do tyłu. W gruncie rzeczy, nie zrobiło to dla niego większej różnicy, bo dalej stał i zasłaniał tablicę. Uchiha jednak na moment ściągnął brwi, bo chłopak kogoś mu przypominał.
- Rozumiem... dziękuje - odpowiedział i po chwili zawahania lekko się pokłonił aby ukryć te drobne zmieszanie. Nie dostrzegając wrogiego usposobienia, postanowił zaryzykować i jeszcze przez chwilę spróbować pociągnąć rozmowę. Kto wie czego mógł się jeszcze od nich dowiedzieć. Jak każdy, pewnie i oni mieli swoje przemyślenia, co do całej tej sprawy.
- Dość zaskakujące, że dalej nie atakują... prawda? Wydaje się, że to doskonała okazja - mówiąc to, oczywiście miał na myśli Cesarstwo Morskich Klifów. Zajęli wybrzeże, ale nie poszli za ciosem i nie weszli wgłąb terytorium Sogen. Mogli to uczynić, biorąc pod uwagę niekorzystne położenie Uchiha. Walka za dwa fronty bez wątpienia była trudniejsza. Wyczerpani ninja oraz uszczuplone zasoby ludzkie i materialne u przeciwnika, zdecydowanie mogły zachęcić do działań ofensywnych. Pomimo tego... postąpili inaczej.
- Parę dni temu wróciłem z wioski Rurutsu, eskortowaliśmy tamtejszych mieszkańców. To osada położona na zachodzie, stosunkowo blisko granicy - dopowiedział, zwracając teraz uwagę na drugi front - Być może nie było takiej konieczności... Z drugiej strony ciężko coś przewidzieć - tym już nie zabłysnął, poczynając nawet nieco mędrkować, co oczywiście wynikało z jego dość młodego wieku. Niemniej był z siebie bardzo zadowolony, bo oto tym sposobem mógł zachęcić mężczyzn do rozmowy. Szczególnie ten młodszy mógł być bardziej gadatliwy. W końcu pierwszy się odezwał, a ponadto był najprawdopodobniej w podobnym co i on sam wieku.
Re: Tablica Ogłoszeń
: 26 paź 2021, o 07:25
autor: Uchiha Matsu
Wpatrując się na tablicę i nadal kipiąc z wściekłości Matsu usłyszał za sobą kogoś, kto do nich zagadał. Gdy tylko odwrócił się, zobaczył chłopaka, prawdopodobnie w podobnym wieku co Kamiyo, który był bardzo podobny do niego. Od razu poznał skąd pochodzi, gdyż na czole widniała opaska z logo jego klanu. Jeden z jego dalszych lub bliższysch kuzynów postanowił również zachaczyć o ten skrawek stolicy, pragnąc wiedzieć co się dzieje. Jego postura nie budziła wielkiego respektu, ale dwudziestolatek szanował go, jak każdego z jego klanu, który potrafił być uprzejmy. Zagadał do nich bardzo kulturalnie, może trochę nieśmiało, ale to nie było zbyt ważne.
Zanim jednak Matsu zdołał otworzyć buzię by coś powiedzieć, Kamiyo Ori przejął pałęczkę i zaczął opowiadać wieści z frontu. Czarnowłosy nie mógł uwierzyć własnym uszom. Cicha myszka, która wcześniej nie była w stanie sklecić dwóch zdań, nagle stała się duszą towarzystwa. No kto by pomyślał...
Po tym jednak Uchiha zauważył, że wryło go jak wtedy w karczmie. Czyżby znowu miał jakiś napad paniki? Postanowił jeszcze chwilę go obserwować jak sytuacja się rozwinie. W międzyczasie odezwał się do młodszego przedstawiciela swojego klanu, pragnąc wiedzieć kim jest. Znów jednak jego tok myślowy został urwany, bo chłopak podziękował Oriemu za udzielone informacje i podzielił się swoimi przemyśleniami i doświadczeniami odnośnie samej wojny. - Taki młody i już wysyłają go na misje? Czyżby on osiągnął już rangę Akoraito?-te pytania przeszył głowę Matsu, który po wysłuchaniu jego historii wyczuł dobry moment na to, by się odezwać.
- Witaj, przepraszam za ciszę ale musiałem opanować emocje. Przeklęte Cesarstwo korzysta z chwili naszej słabości jak tchórze... - zaczął powoli i spróbował wytłumaczyć swoje milczenie.
- Jestem Matsu, to Ori, a Ciebie jak zwą? - zapytał bezpośrednio nowego znajomego. To, że zagadał do nich jako pierwszy dało mu idealny pretekst na podtrzymanie rozmowy.- My również niedawno wróciliśmy z pewnej misji. Myślę jednak, że teraz nasza uwaga musi skupić się na wyspiarzach. Nie możemy pozwolić im dotrzeć w głąb kontynentu. Pomimo iż może być to trudniejsze niż walka z Kaminari I Inuzuka razem, to musimy zwyciężyć. Za długo ta wojna wpływa na mieszkańców Sogen. Osobiście chciałbym zakończenia konfliktu, a nie ciągłego go przedłużania. W tym wypadku wydaje się jedyną opcją, by bronić się przed najazdem, a potem wyprowadzić kontr-atak, który wreszcie ustabilizuje sytuacje. - skończył swój wywód i obserwował swojego kuzyna.
Nie wiedział jeszcze co o nim myśleć. Musiał posiadać wyjątkowe umiejętności, skoro w takim wieku został rzucony w objęcia wojny. Matsu był bardzo ciekaw co potrafi. Jego krew znów zabuzowała. Jednak teraz był to pozytywne emocje. Tak, teraz przepełniała go duma z jego klanu i członków doń przynależących. Był pod wrażeniem i pełen nadziei, że wojna skończy się pozytywnie dla jego rodziny i mieszkańców zamieszkujących tę krainę. Nie mogli bić się w nieskończoność. Ten konflikt za długo wyżera od środka wszystkich przynależących do klanu. Albo Shirei Kan coś zrobi w tym kierunku, albo nie będzie dla nich nadziei.
Re: Tablica Ogłoszeń
: 26 paź 2021, o 17:27
autor: Kamiyo Ori
Podmuch zimna, który okrył niemal całe jego ciało był ewidentnie związany z drobnej budowy chłopakiem, który zaszedł ich od tyłu i zaatakował niespodziewanym pytaniem. Rozmówcą okazał się raczej niewysoki chłopak, który musiał być w podobnej grupie wiekowej co on. Szybkie spojrzenie na symbol wypalony na metalowej płytce jego ochraniacza na czoło wystarczyło, aby mógł go zidentyfikować, jako członka tego samego klanu, co jego kompan. Kamiyo rzucił szybkie spojrzenie Matsu licząc na to, że może będzie wiedział kim jest jego nowoprzybyły współklanowicz.
Ten jednak otrząsnął się ze swojego głębokiego emocjonalnego szoku i w końcu zaczął wygłaszać swoje długie monologi. Zaczął od tego, że właściwie byli na wspólnej misji. Sam ten fakt mocno przygnębił chłopaka, który był bardziej niż bezużyteczny podczas całego starcia. Pod koniec właściwie to musiał robić wszystko, aby móc wrócić o własnych siłach. Jego rolą w tym zespole chyba było pałętanie się pod nogami.
Jego towarzysz zdecydował się ich przedstawić, jednak takie zachowanie nie było w smak młodemu medykowi. Zrobił krok w bok odsłaniając tablicę i lekko się skłonił – Jestem Kamiyo Ori. Miło poznać. - Prosta formułka, była bardzo skuteczna w poprawnym zaprezentowaniu swojej osoby jako tej, która postępuje w kulturalny sposób. Wszystko wskazywało, że jego rówieśnik był dość wysokiej rangi, by samodzielnie wykonywać misje wojenne. W takim wypadku należało traktować go z należytym szacunkiem, bez względu na wiek.
Dalsza część monologu jego kompana była jednak nacechowana dużą ilością przypuszczeń i pobożnych życzeń, ale nie suchych faktów. Tak to przynajmniej brzmiało dla ucha kogoś, kto nie był ekspertem z polityki i strategii wojennej. Czyż nie rolą shinobi nie było po prostu wykonywanie rozkazów, bez podważania decyzji swoich dowódców? Oczywiście nie należało z tym też przesadzać, bo może to dość łatwo ugryźć cię w tyłek, jak bezwzględni oficerowie wyślą cię na pewną śmierć.
Re: Tablica Ogłoszeń
: 26 paź 2021, o 18:22
autor: Azuma
Spodziewał się, że to młodszy chłopak zabierze głos, ale znów został zaskoczony. Gdy ten się odsunął do tyłu, w odpowiedzi na próbę nawiązania przez Azume konwersacji zareagował starszy z nich. Uchiha . Przeprosił za swoje wcześniejsze milczenie zrzucając winę na wzburzenie wywołane agresją Cesarstwa. Następnie przedstawił z imienia siebie i towarzyszącego mu chłopaka. Imię Uchihy niestety nic mu nie mówiło, ale Ori… Azuma ponownie ściągnął brwi.
- Miło was poznać. Na imię mam Azuma… Kazuki Uchiha to mój ojciec - doprecyzował, nie wiedząc czy dla Matsu będzie to coś mówiło. Był on jednak starszy, bardziej doświadczony, a więc istniało duże prawdopodobieństw, że jednak tak. Azuma dowiedział się, że ta dwójka również niedawno wróciła z linii frontu. Matsu jednocześnie sprawiał wrażenie bardzo rozmownego, bo podzielił się głębiej swoimi przemyśleniami. Azuma się nawet lekko uśmiechnął, bo myślał podobnie.
- Chyba będzie to dużo trudniejsze niż się może wydawać. Podobno z wybrzeża nie docierają żadne informacje… - delikatnie zwrócił uwagę, jednocześnie czując że on sam również powinien znów zrobić coś, co by mogło przyczynić się do zwiększenia szans Kotei w tej nierównej walce.
- Przepraszam, ale… Ori-kun, czy my się już wcześniej nie spotkaliśmy? Wciąż nie daje mi to spokoju… Byłeś na turnieju w Watarimono? - spytał z wyraźną ciekawością zwracając się ponownie do młodszego z mężczyzn.
Re: Tablica Ogłoszeń
: 26 paź 2021, o 20:28
autor: Kamiyo Ori
Pęknięcie przebiegało po bryle lodu pionowo do góry. Bryła, a raczej cały lodowiec oderwał się od olbrzymiej góry. Osuwając się po zboczu wpadła do czarnej otchłani wody pod nią. Wzburzone fale rozchodziły się kręgami, aż natrafiły na twarz Oriego. Tak przynajmniej się poczuł, jak usłyszał te dwa słowa, które w jakiś sposób powodowały, że mu było dalej zimno. Tak zimno, że aż zbladł na swojej już dość jasnej twarzy. Krew zdawała się odpłynąć zupełnie od głowy, dając efekt niemal żywego trupa, a nie piętnastoletniego chłopca. Całość wydawała się trwać niemal wieczność w której jego rozmówcy zdążyli się postarzeć, zmarszczyć na twarzy i stracić resztki włosów. A minęły może ze dwie sekundy. Pierwsze wróciło krążenie. Twarz nabrała zdrowszego odcienia, oczy przestały lekko drgać w szoku i niedowierzaniu i się uspokoiły. Oddech się wyrównał. Jedynie serce dalej waliło mu jak królikowi.
- Tak, turniej na Yinzin. Byłem tam, pamiętam. – Było to jednak dość wybiórcze wspomnienie. Zrobił tam coś złego i widział mężczyznę z dwoma mieczami, który go ostrzegał, a potem… Potem… Więził? Ale dlaczego? Co takiego zrobił? Był wówczas przecież zwykłym cywilem. Dopiero to, co zobaczył podczas tych walk wzbudziły w nim chęć spróbowania samodzielnie wkroczyć do tego świata, gdzie niemożliwe staje się tylko kwestią kosztu chakry. Wciągnął powoli powietrze przez nos, po czym wolno wypuścił przez usta. – Skoro nie docierają wieści z wybrzeża, to pewnie będą potrzebowali wysłać tam kogoś na zwiad. – Zasugerował coś co mu się wydawało logiczne, spójne i sensowne. Starcie w końcu z przeciwnikiem przypominało partię szachów ale obaj zawodnicy grali z opaskami na oczach. Mogli tylko liczyć na głosy swoich podwładnych, którzy im służyli za oczy. Przede wszystkim jednak była to całkiem zgrabna zmiana tematu z zimowej rywalizacji shinobi w stolicy samurajewa.
Re: Tablica Ogłoszeń
: 26 paź 2021, o 21:59
autor: Azuma
Odniósł wrażenie, że pytanie które skierował do Oriego przyniosło wręcz odwrotny skutek do zamierzonego. Spodziewał się zdziwienia wywołanego zaprzeczeniem albo uśmiechu jako przytaknięcie. Tutaj wyglądało to jednak tak, jakby ktoś uderzył obuchem chłopaka w głowę. Krew odpłynęła z twarzy i wyglądał tak jakby był niezadowolony na samo wspomnienie o tym. Dopiero po chwili odpowiedział. Potwierdził.
- Wtedy po raz pierwszy opuściłem granice Sogen i po raz pierwszy przepłynąłem również morze... - zaczął z niemałym rozerzwieniem na wspomnienia o tym wydarzeniu. Im więcej o tym myślał tym więcej szczegółów sobie przypominał. Oriego poznał na trybunach, towarzyszył mu jakiś dziwny mężczyzna który nie chciał go zostawić. O ile go pamięć nie zawodziła, wtedy Ori zdawał się zachowywać w podobny sposób... Nie był jednak na tyle ciekawski by o tym wspomnieć. I zapytać .
- Tak... Spodziewam się, że poślą doświadczone oddziały, skoro dotychczas nie udało się pozyskać żadnych informacji. - podrapał się po głowie - Chyba, że tylko nam się tak zdaje...
Istniało właściwie duże prawdopodobieństwo. Wszyscy od zawsze mówili, że informacje stanowią potężne narzędzie. Czy ród panujący we własnej prowincji mógł nie posiadać środków by uzyskać takie informacje? Czy nie miał własnych szpiegów? Im bardziej o tym myślał tym bardziej myślał że tak może być. Informacje może były dobre i dlatego jeszcze nie dostali żadnej misji związanej z wschodnim frontem?
- Długo się znacie..? Ty Ori-kun pochodzisz z tych stron? - Matsu nie musiał o to pytać. Jego aparycja oraz emblemat na płaszczu wprost o tym mówiły.
Re: Tablica Ogłoszeń
: 27 paź 2021, o 07:26
autor: Uchiha Matsu
Matsu spoglądał to na Oriego, to na nowego kolegę. - Azuma, syn Kazuki - pomyślał starszy czarnowłosy i spróbował przypomnieć sobie czy kogoś takiego kojarzy. Z tego co było mu wiadome, to spotkania rodowe były raczej nudne i do tej porty go nie interesowały. Szczególnie imiona swoich wszystkich kuzynów i braci. Nie zostawały one często w jego głowie, pomimo starań swojej matki i ojca. To jednak miało się niedługo zmienić. W swojej przyszłości postanowił bardziej się zaangażować w rozwój rodu. Gdy tylko uda mu się awansować na Sentokiego, będzie musiał zabierać głos w ważnych sprawach, by ich rodzina znów nie została wrzucona na złe tory. Tak, to na pewno ścieżka, którą wybierze.
- O, widzę, że panowie mieliście okazję się gdzieś spotkać, tym lepiej. - zaczął Uchiha zwracając się bezpośrednio do Azumy.- Uważam, że póki co nasi wycofali się, by zająć bezpieczniejsze pozycje w głębi kontynentu. Niemniej jednak uważam, że coś z tym faktem trzeba zrobić i udać się tam by zdobyć informacje, a przy okazji uszczuplić trochę ich szeregi. Potrzebujemy by ta wojna się już skończyła. Myślę, że wszyscy odczuwają już bardzo jej zły wpływ. - powiedział znowu poważnym tonem zakańczając tym samym strefę poglądową swojej postaci. Był jednak ciekaw kolejnej odpowiedzi Azumy, który to chyba dzielił poglądy że starszym Uchihą. Kolejne zdanie było już dużo mniej opatrzone patetycznym wydźwiękiem.
- Co do naszej znajomości to, cóż... Poznaliśmy się kilka dni temu, w karczmie. Wtedy dowiedziałem się, że ten szaleniec przyszedł bić się za nasz klan. Jeśli chodzi o jego motywy, to chyba zostawie mu do wyjaśnienia, bo sam całkiem ich nie pojąłem. Jeśli o mnie chodzi, to moja przeszłość nie mogła pozostawić mnie obojętnym temu konfliktowi i postanowiłem bić się razem z moimi braćmi. To i oczywiście wezwanie od Shirei Kana haha - zaśmiał się, by trochę rozluźnić atmosferę. Nie chciał by pierwsze spotkanie z jakimś wartościowym członkiem jego rodziny zawierało się tylko w opowieściach z frontu. Po pracy, nie mówi się o pracy. Trzeba trochę przewietrzyć głowę od złych myśli i planowaniu strategii.
Tymczasem Ori wreszcie odzyskał język i zaczął się normalnie wyrażać. Na twarzy Matsu pojawiał się mały uśmiech za każdym razem, gdy ten coś z siebie dawał. Cieszył się z takiego rozwoju spraw. Udało mu się z cichej myszki zrobić normalnego ninja. Pomimo jego nieśmiałości, dał radę przełamać blokady i rozmawiać z sensem, nawet jeśli było to zwykłe zabicie czasu. Niedługo znów trzeba będzie się skupić, zamknąć lekko w sobie i myśleć za dwóch. Powrót na front, walki, potyczki. To w końcu było ich życie. Takie to sobie wybrali drogi zawodowe. Ciężko będzie już z nich zboczyć, bo kto w końcu cofa raz rzucone słowa? Tylko tchórze... Apropos tchórzy, to niepokojąca sprawa na plażach Sogen z każdą chwilą wzbierała na powadze. Ktoś musiał przeciwstawić się "tym przeklętym rybakom" jak to określił ich wcześniej Matsu. Tylko kto to będzie? Czy dadzą radę zmieć z powierzchni ziemi natarcie na taką skalę? Zobaczmy jak rozwinie się ta historia...