Herbaciarnia "Yuri"

Tenshi

Re: Herbaciarnia "Lilia"

Post autor: Tenshi »

"Czas na raport"
1/15
Ranga D
Młody shinobi zgubił pościg, goniący go Senju widocznie rzadko zapuszczali się na tereny należące do klanu Uchiha. Trasa którą musiał przebyć nie należała do krótkich, a zmęczenie dawało się we znaki. Wyspawszy się nasz bohater nabrał sił potrzebnych do kontynuacji swojej podróży. Na szczęście Jiro nie napotkał po drodze już żadnych większych przeszkód, oprócz głodu, który dopadł go, gdy przekroczył on bramy osady. Wiedział jednak, że musi złożyć raport, miejsce gdzie miało to się stać, mogło pozwolić mu to na zaspokojenie podstawowych potrzeb każdego człowieka. Jiro dotarł do herbaciarni, po drodze uświadamiając sobie, iż prawdopodobnie zostanie zbluzgany, a z zapłaty nici. Jednak nasz bohater był prawdziwym shinobi z krwi i kości, chciał dokończyć to co zaczął. Wchodząc do lokalu szybko wzrokiem odnalazł radnego, który zlecił mu zadanie odnalezienia "Miecznika". Siedział przy stoliku w koncie gestem zapraszając młodego Uchihe, aby podszedł.
0 x
Jiro

Re: Herbaciarnia "Lilia"

Post autor: Jiro »

Po rozglądnięciu się, zauważył zleceniodawcę, co było wyczynem godnym każdego normalnego człowieka, a w końcu każdy człowiek jest kimś, wpisał się więc tym czynem na karty historii, której nikt nigdy nie przeczyta... Siedział on w tym samym kącie, co wtedy, gdy przybył tu z Yuushą, wyglądało to tak, jakby od ich odejścia nic się nie zmieniło, jedynie nie widział przy nim jego strażnika.
- Witam. - powiedział młodzieniec, siadając na przeciwko zarządcy, - Jak widzisz, nie ma przy mnie Yuushy. Dlaczego? Spytasz, otóż sprawy się pokomplikowały i musiał wracać na Mur. - powiedział, choć zarządca znał już pewnie przyczynę opuszczenia misji przez strażnika. Jiro oczekiwał jego komentarza, odpowiedzi, lub też pytań na temat, który bardziej go interesował, czyli co się stało z celem misji "Miecznikiem".
0 x
Tenshi

Re: Herbaciarnia "Lilia"

Post autor: Tenshi »

"Czas na raport"
3/15
Ranga D
Jiro podszedł do radnego który tylko czekał na zdanie raportu z zadania. Radny nie wiedział jeszcze jak duży spotkać ma go zawód. Młody Uchiha zauważył, że mężczyzna który wcześniej ochraniał członka rady oddalił się, nie wiadomo czy zakończyła się jego zmiana, czy może jego nieobecność spowodowana była czymś innym. Jiro przywitał się i podzielił pierwszą z informacji, mianowicie o opuszczeniu przez towarzysza, jednak nie miał być to sposób na przerzucenie odpowiedzialności tylko sucha informacja z uzasadnieniem nieobecności Yuushy. -Zdążyłem już dowiedzieć się co stało się z twoim towarzyszem, powód jego nieobecności również jest mi znany. Muszę jednak zadać inne pytanie, czy udało ci się odnaleźć "Miecznika?- zapytał starszy mężczyzna, powoli przykładając do ust filiżankę z zioło wym napojem.
0 x
Jiro

Re: Herbaciarnia "Lilia"

Post autor: Jiro »

Stało się, to co Jiro już przewidział, ponieważ oczywistym było, iż ktoś, kto zlecił mu zadanie, będzie chciał usłyszeć, o tym, czy owe zadanie zostało wykonane. Młodzieniec, słuchając radnego, skinął na kelnera, który powinien za niedługo przyjść, w końcu był głodny, na dodatek, od dłuższego czasu miał chęć, na wypicie zaparzonych ziół, które nosił zawsze przy sobie.
- Z Miecznikiem, sprawy mają się nieco inaczej... - westchnął ciężko, - Udało mi się znaleźć jego dojo, chciałem wślizgnąć się do środka, a jako iż był wieczór, zaczaiłem się i czekałem na zmrok. Lecz nie doczekałem się go, bowiem z wzgórza, na którym położone jest dojo, zbiegło kilka osób, okazało się, iż byli to porywacze, a za nimi biegł Miecznik, wraz ze swoimi uczniami. Postanowiłem im pomóc, ale nie spodziewałem się takiego obrotu sprawy, wszystko się pokomplikowało. - powiedział, czekając na reakcję ze strony starca, a jednocześnie na kelnera, którego przed chwilą zawołał.
0 x
Tenshi

Re: Herbaciarnia "Lilia"

Post autor: Tenshi »

"Czas na raport"
5/15
Ranga D
Rozmowa powoli rozwijała się, mężczyzna z rady zdobywał coraz więcej informacji o zadaniu, które miało okazać się nie do końca wykonane. Po krótkiej chwili milczenia zamówienie Uchihy dotarło do stołu razem ze wrzątkiem, mającym służyć do zaparzenia ziół które shinobi nosił zawsze przy sobie. -A więc mówisz, że sprawy się skomplikowały, mimo, że odnalazłeś dojo, mówisz, iż "Miecznik" wraz z uczniami starł się z grupą porywaczy ?- powiedział mężczyzna, pociągając kolejny łyk herbaty.-Rozumiem, że wsparłeś miecznika... Ale co rozumiesz przez "sprawy się pokomplikowały"?.- powiedział mężczyzna ze słyszalnym w głosie zawiedzeniem. Czas powoli mijał, a radny wciąż nie przeszedł do przewidywanej przez Jiro bury. Widać było, iż zanim starszy mężczyzna postanowi skomentować cokolwiek starał, się poznać wszelkie szczegóły. W międzyczasie wrócił też ochroniarz, którego nie było widać od dobrych paru minut.
0 x
Jiro

Re: Herbaciarnia "Lilia"

Post autor: Jiro »

Gdy Jiro skończył mówić, do stolika przy którym siedzieli podszedł kelner, teraz pozostawało tylko wybrać, co shinobi chciałby zamówić, próbował już wcześniej tutejszego ramenu, który mu posmakował, jednak chciał spróbować czegoś nowego. Miał ochotę na mięso, jak na prawdziwego mężczyznę przystało, nie wiedział jednak, jakie tutaj serwują.
- Chciałbym zamówić jedno z lepszych, tutejszych dań mięsnych, oraz wrzątek. - powiedział młodzieniec, zdając się na kucharza, nawet gdyby takie danie mu nie posmakowało w normalnych warunkach, to teraz zjadłby surowego konia z kopytami.

Kelner odszedł od stołu, a młodzieniec w końcu zaczął mówić, o tym, co się wydarzyło:
- Nie spodziewałem się tego, ale gdy pokonaliśmy wrogów, Miecznik dobił swoich rannych uczniów, dlatego że dali się zranić, oraz popełnił samobójstwo, ponieważ nie umiał obronić ofiary porywaczy. Jakby tego było mało, zjawił się tam patrol Senju i ścigał mnie aż pod samą granicę, mimo iż udało mi się ich zmylić klonami. - Jiro odwrócił się za siebie, patrząc czy aby kelner nie wrócił.
0 x
Tenshi

Re: Herbaciarnia "Lilia"

Post autor: Tenshi »

"Czas na raport"
7/15
Ranga D

Kelner szybko zapisał zamówienie po czym odszedł pozostawiając rozmówców samych. Głód Jiro dawał się mocno we znaki, co odbiło się na zamówionej przez niego potrawie, sam do końca nie wiedział co zamówił, jednak w jego aktualnym stanie, byłby w stanie zjeść niemalże wszystko, w dowolnej ilości, najlepiej jak największej. Jednak teraz przyszedł czas na dalsze tłumaczenie sytuacji która jeszcze niedawno miała miejsce. -A więc mówisz, iż "Miecznik" razem z jego uczniami polegli z ręki samego poszukiwanego? Nie powiem, że to do niego niepodobne, jednak nie spodziewałem się takiego obrotu sytuacji. Jednak muszę zapytać, chociaż wiem, że nie musisz odpowiedzieć szczerze... powiedz mi zrobiłeś wszystko co w twojej mocy?- powiedział radny czekając chwilę, aż młody Uchiha odpowie na jego pytanie. -Chciałbym wiedzieć jeszcze co jesteś w stanie powiedzieć mi o tamtym patrolu? Wszelkie informacje o Senju mogą być przydatne.- zapytał radny. Kelner wciąż nie zjawił się z zamówieniem.
0 x
Jiro

Re: Herbaciarnia "Lilia"

Post autor: Jiro »

Odpowiedź starca zdziwiła nieco młodzieńca, w końcu dobrze znał Miecznika, a przynajmniej tak mówił kilka dni temu, zanim Uchiha podjął się tego zadania. A samo zachowanie jego celu, powinno być dla zleceniodawcy bardziej zrozumiałe, jako że Miecznik kierował się drogą miecza, może nawet był samurajem, jako że nie użył żadnej techniki shinobi, ale młodzieniec nie mógł o tym wiedzieć, ponieważ najzwyczajniej w świecie nie posiadał tego typu informacji.
- Zrobiłem co mogłem, od początku wiedziałeś, iż jestem początkującym shinobi, więc nie miałem zbyt wiele szans na wykonanie tej misji sam, bez Yuushy. - powiedział z nutką goryczy w głosie, bolało go to, iż nie kwalifikuje się do silnych shinobi, ba, był nawet słabszy niż dojrzały, przeciętny shinobi, motywowało go to, do stawania się coraz lepszym wojownikiem.
- Zwykły patrol graniczny, nie posiadam zbyt wielu informacji na ich temat, ponieważ to oni gonili mnie, a nie na odwrót, wiem jedynie, iż jeden z nich był tropicielem, ale to chyba normalne iż w tego typu grupach jest ktoś, kto potrafi zlokalizować wroga. - odrzekł, czekał teraz na kelnera, który powinien za niedługo się zjawić, może od razu z daniem, ale minęło wystarczająco czasu, na zaparzenie wrzątku.

Pomyliłeś liczby postów, zamiast 3/15 powinno być 5/15 i zamiast 5/15, ma być 7/15, bo ten mój post, jest już 8, a nie 6 ;d
0 x
Tenshi

Re: Herbaciarnia "Lilia"

Post autor: Tenshi »

"Czas na raport"
9/15
Ranga D

Widać było, iż radny miał wybuchnąć gniewem, jednak nie miał zamiaru wybuchać w obecności kelnera, który przyniósł zamówienie młodego shinobi. Kelner przybył przynosząc smażonego kurczaka w liściach, jak również wrzątek który zamówił Jiro. Jednak nie była to jedyna przeszkoda, która wpłynąć miała na przebieg rozmowy, nagle do herbaciarni wpadł ochroniarz którego dane było już wcześniej poznać Uchihe.
-Nie znaleźliśmy go
-Jak to?.
-Zniknął gdzieś w lesie
-To niemożliwe, Jiro w aktualnej sytuacji nie mam zamiaru męczyć cię o nie wykonaną misję, jedyne o co mogę prosić to o pomoc, mój wnuk zgubił się w lesie, jeśli mi pomożesz obiecuje, że cię ozłocę- powiedział radny, widać było, że szala goryczy mimowolnie się w nim przelała.
0 x
Jiro

Re: Herbaciarnia "Lilia"

Post autor: Jiro »

Zachowanie rozmówcy Jiro, wskazywało na to, iż zdenerwował się, gdy młodzieniec skończył mówić, zdziwiło go to nieco, w końcu sam wiedział, iż nasz Uchiha nie jest doświadczonym shinobi, dlatego właśnie zatrudnił jednocześnie Yuushę, który był od niego o wiele silniejszy, ale stało się, co się stało. Mimo iż pokonał porywaczy, to cel zabił nie tylko siebie, ale jeszcze i swoich rannych uczniów, szesnastolatek wiedział, iż gdyby został raniony, najprawdopodobniej też dostały kataną przez twarz. W końcu przyszedł kelner, niosąc jakieś danie, którego zapach pobudził zmysły Uchihy, który od razu wyjął swoją saszetkę i wsypał do wrzątku, nieco swojej mieszanki ziół.
Chciał już zabrać się za pałaszowanie mięsiwa, jednak jego uwagę odwrócił ochroniarz, który nagle pojawił się koło nich, a następnie powiedział radnemu o tym, iż ktoś uciekł. "Znów kogoś ścigają?..." pomyślał młodzieniec z wyrzutem, okazało się jednak, iż owy uciekinier, to nie kto inny, jak wnuczek radnego.
- Niech będzie. - odpowiedział Jiro, schował saszetkę do kieszeni, wstał i poprawił katanę, która była umiejscowiona poziomo, nad jego pośladkami i torbą. Patrząc nadal na swoje upragnione danie, podszedł do strażnika, mówiąc:
- Prowadź do lasu. - po czym poszedł za nim, tam gdzie zgubił się trop dzieciaka.
0 x
Jiro

Re: Herbaciarnia "Lilia"

Post autor: Jiro »

Młodzieńcu udało się znaleźć dzieciaka, skrytego pod płaszczem w dziurze, ukrytej w krzakach, nie było to jakieś specjalne trudne, ani niebezpieczne. Praktycznie jedyne co zrobił, to zobaczył dziurę i zajrzał do środka, a następnie zawołał starca i jego ochroniarza, a ci poszli do domostwa radnego, ale gdzie dokładnie ono było, tego szesnastolatek nie wiedział. Skierował się do miasta, a następnie do herbaciarni, mając nadzieję iż jego zamówienie nadal tam jest, na szczęście, nie pomylił się. Jego zioła, były już gotowe do wypicia, ponieważ dostatecznie długo się parzyły, niestety mięsiwo nieco wystygło, nie przejmował się tym jednak, był zbyt głodny. "Kurwa! Zapomniałem o odebraniu pieniędzy, a ten spróchniały staruch nawet o nich nie wspomniał, mimo iż mi je obiecał, niech ja go kiedyś jeszcze spotkam!" pomyślał, kończąc pałaszować danie, najbardziej denerwowało go jednak to, iż obiecał mu pieniądze i nie dotrzymał obietnicy, a niżeli o sam brak gotówki. Odstawił brudne naczynie, na którym przed chwilą było wydane danie i popijał wywar, próbując się uspokoić i zrelaksować, w końcu miał chwilę dla siebie.
0 x
Masaru

Re: Herbaciarnia "Lilia"

Post autor: Masaru »

0 x
Jiro

Re: Herbaciarnia "Lilia"

Post autor: Jiro »

Uchiha pił wywar z mieszanki ziół, było to już jego rytuałem, od kiedy utracił wspomnienia, pozwalało mu się to odstresować, siedząc, obserwował lokal w którym się znajdował. Nie było wiele ludzi, a w czasie, gdy on i radny, szukali wnuczka tego drugiego, nie pozmieniało się za wiele, jeżeli tak, to młodzieniec po prostu tego nie zauważył. Jednak jeden z klientów w tymże lokalu, wzbudził w nim ciekawość, mimo iż szesnastolatek nie za bardzo rozumie ludzkie emocje, a co za tym idzie, nie jest zdolny do empatii emocjonalnej. Lecz teraz, gdy przypatrywał się zachowaniu tegoż skromnego człowieka, wiedział, iż coś musiało się mu stać, skoro wyglądał aż tak źle.
Poczuł nagle, że ktoś kładzie rękę na jego ramieniu, odwrócił się, podążając za zmysłem dotyku i zobaczył istotę, stworzoną z czarnej mgły, która położyła na nim coś w rodzaju ręki. "Zostaw go, nie mieszaj się w jego sprawy, przecież nic Cię to nie obchodzi" powiedziała istota, przekształcająca się w szczupłego, dość wysokiego nastolatka, mającego czarne włosy z domieszką bardzo ciemnej zieleni, oraz o obojętnej minie na twarzy, która zwrócona była w stronę Jiro. - Nie dotykaj mnie... - powiedział szesnastolatek i zrzucił rękę dziwnego chłopaka z swego ramienia, jednak po chwili zdał sobie sprawę, iż nie jest tak, jak ostatnio, nikt go nie kontrolował, a czas nie spowolnił, do tego najbliżej siedzące osoby, mogły popatrzeć się na niego, jak na dziwaka, ponieważ powiedział to na głos. Opamiętał się, "Jesteś jednym z nich? Nie próbuj mnie kontrolować, jestem na to przygotowany i nie poddam się tak łatwo, jak ostatnio!" powiedział w myślach, a tajemniczy nastolatek z jego głowy, powiedział tylko, "Nie jestem taki jak oni i mam gdzieś te ich plany. Jednak nie mogę patrzeć, jak inni, w tym Ty, tak się wszystkim przejmujecie". "Skoro Cię nic nie obchodzi, to co tutaj robisz?" zapytał Jiro, nieco zdziwiony zachowaniem istoty, "Sam nie wiem dlaczego, ale coś mi kazało Ci to powiedzieć, ale już mi przeszło. Inni pewnie tak szybko nie przepuszczą, w końcu tylko ja z nas wszystkich noszę nazwę Namakemono, ale radź sobie sam i tak już zbyt wiele zrobiłem" odpowiedział, z powrotem zmieniając się w mroczną istotę, wyglądało to tak, jakby się spalał, a pod skórą krył się tylko cień, lub coś mrocznego, a nagle zniknęło nawet to.
Uchiha, podszedł do załamanego młodzieńca, coś jakby chciał zrobić na przekór temu, co kazał mu zrobić Namakemono, ale cóż, taki był, nie chciał dać się kontrolować komuś, kto jest tylko w jego głowie, a może jednak nie?
- Dlaczego się tak dziwnie zachowujesz? - spytał czarnooki, dodając nieco ciszej; - Tak, jakbyś stracił sens życia...
0 x
Masaru

Re: Herbaciarnia "Lilia"

Post autor: Masaru »

0 x
Jiro

Re: Herbaciarnia "Lilia"

Post autor: Jiro »

Młodzieniec stał przed widocznie załamanym rówieśnikiem, no może nie dosłownie, ale ich różnica wieku, nie mogła być zbyt duża, chyba że używa on Henge no Jutsu, Genjutsu, lub jakiejś innej, odmładzającej tapety dzisiejszych Kunoichi. Z takimi, to trzeba ostrożnie, bo można umrzeć na zawał, gdy się taka podczas dzikich zabaw odmieni, szok przeżyć można i na zawał ze strachu zemrzeć, ale odbiegamy od tematu. Otóż Uchiha Jiro, słuchał teraz jakżeż przejmującej go historii młodzieńca, do którego podszedł w sumie tylko po to, by nie posłuchać głosu w głowie, ale powoli zaczynał tego żałować.
- Za taką sumę, mogę pomóc Ci znaleźć jakiegoś trenera, bo sam nie mam siły, ani ochoty, by wytrenować jakiegoś bogacza, któremu to nagle zachciało się wojować. - rzekł czarnowłosy, rzeczywiście nie chciało mu się spędzić kilku miesięcy, na nauce jakiegoś burżuja, za tak niegodziwą zapłatę, dlaczego miesięcy? Ponieważ nie da się ot tak nauczyć walczyć.
0 x
ODPOWIEDZ

Wróć do „Kōtei (Osada Rodu Uchiha)”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości