Trawiaste równiny

Trzecia pod względem wielkości prowincja Wietrznych Równin zamieszkała przez Ród Uchiha. Prowincja Sogen zarówno od północy jak i południowo-wschodniej strony sąsiaduje z morzem, z kolei od południa graniczy z regionem Prastarego Lasu. To co jednak w szczególności warte jest odnotowania, to fort graniczny postawiony od północnego wschodu na granicy z niezbadanym obszarem dawno upadłego kraju, zniszczonego jeszcze w trakcie potyczki z Juubim. Kultura prowincji w głównej mierze skupia się na militariach, przemyśle żeglarskim oraz hodowli co wynika z uwarunkowań geograficznych.
Awatar użytkownika
Isane
Postać porzucona
Posty: 374
Rejestracja: 15 kwie 2021, o 18:12
Wiek postaci: 22
Ranga: Dōkō
Multikonta: Nana

Re: Trawiaste równiny

Post autor: Isane »

Gdyby ktoś jej powiedział, że zwykła historyjka z życia Shinobi uciszy zacną Eriko już dawno zabrałaby się za opowiastki. Może jakieś z pustyni? O Shinobi traktowanych jak narzędzia, głodzie albo jakiejś krwawej sprzeczce. Cóż mimo, że nie powinna była być z siebie dumna nie potrafiła ukryć delikatnego uniesienia kącików ust na wzór półuśmiechu. Była z siebie cholernie dumna. Nie dodała jednak nic więcej. Uzyskała zamierzony efekt i wystarczyło. Szanowna pani zażyczyła sobie streszczenia walki i ją dostała. Niestety życie nie było aż tak kolorowe jak by sobie tego życzyła, a Isane nie należała do osób, które kłamały żeby poprawić czyjś humor. Zwyczajnie nie za bardzo przejmowała się poruszeniem u pani Eriko. Jej zadaniem była jej ochrona, nie zabawianie. Może Hiro posiliłby się na jakąś ciekawszą, miłą opowiastkę. Niestety siedział sobie zadowolony z przodu z Ginem. Wiedziała, że nie zmieni nieświadomych bogatych i wysoko postawionych mieszkańców wioski, takich jak Eriko czy Tanaka. Nie zamierzała nawet próbować. Na koniec skinęła jedynie głową słysząc „wystarczy, dziękuję”. By my guest. Resztę czasu spędzili w ciszy, która chyba wszystkim odpowiadała. Strasznie się dłużyło. Zdecydowanie wystarczyło już niewygodnych tematów i bezsensownych pogaduszek. Każdy z nich był przecież w pracy.
W końcu poruszenie na zewnątrz. Słyszała głosy, wyjrzała przez okno i czekała. Czy u Hiro wszystko w porządku? Kilka chwil później ruszyli i jej oczom ukazał się machający mężczyzna w średnim wieku. Najwyraźniej się udało. Nieświadoma nie wiedziała o poruszeniu na przodzie wozu. Pani poseł, nie pan. Kto by się spodziewał, chyba mogła być dla niej milsza. Z drugiej strony przymilanie się swojemu szefowi nie było czymś chwalebnym. Póki co jednak nie zaprzątała sobie czymś takim głowy. Żyła w słodkiej niewiedzy, może i lepiej? Wypuściła powietrze niemal bezgłośnie kiedy minęli strażników, nawet nie zdając sobie sprawy, że je wstrzymała. W końcu trwała wojna, wszystko zmieniało się szybko, dynamicznie. Nigdy nie wiadom co mogło się wydarzyć w czasie, kiedy byli zajęci podróżą. Może Uchiha nie życzyli sobie już rozmowy z Ryuzaku? Póki co jednak wszystko wskazywało na to, że szło po ich myśli i rzeczywiście mogli przejechać. Była spięta aż do końca. Spojrzała ukradkiem na Akiego, chociaż nie spodziewała się dostrzec u niego żadnej reakcji. Beznamiętny i opanowany. Dwie cechy, które zdecydowanie działały na jego korzyść w swoim fachu. Była gotowa, gdyby ewentualnie miał jakieś spostrzeżenia czy pomysł i rozkazał jej coś zrobić. Póki co jednak nic więcej się nie wydarzyło, więc skupiła się na nowym krajobrazie za oknem.
- Byliście już tutaj kiedyś? - Rzuciła w stronę pozostałych przyglądając się Kotei. Sogen nie zrobiło na niej wielkiego wrażenia, jednak nie było też aż takie złe. Trawy i błoto, ale czy to przypadkiem nie ciekawsze niż brud i zgiełk Ryuzaku? Każdy miał swój własny gust. Nie tęskniła za piachem i palącym słońcem, więc za czym? Skąd dokładnie pochodziła? Gdzie najlepiej by się odnalazła? Jeszcze nie poznała odpowiedzi na te pytania i już dawno pogodziła się z myślą, że nigdy ich nie pozna. Przyjdzie jej trwać w niewiedzy, ale może tak było po prostu lepiej? Zdecydowanie łatwiej.
Amnezja - przypadłość czy wybawienie? Both.
1 x
Volatile Arrogant Passionate Selfish Confident Inventive
Charming Ruthless Manipulative Insincere Intense Mercurial
Awatar użytkownika
Mūnraito
Posty: 181
Rejestracja: 8 lip 2021, o 09:39
Wiek postaci: 21
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Wysoki, młody, ciemnowłosy mężczyzna o złotych (lub czerwonych) ślepiach i tatuażu na plecach: czarny księżyc i dwie szkarłatne gwiazdy. Zabójczo zwinne palce pogrywające bojowe pieśni na strunie łuku dopełniają dzieła zniszczenia.
GG/Discord: corpus#3610
Lokalizacja: Piltover.

Re: Trawiaste równiny

Post autor: Mūnraito »

0 x
Obrazek
„Mūn must go on!"
Awatar użytkownika
Aki
Posty: 127
Rejestracja: 15 wrz 2021, o 11:38

Re: Trawiaste równiny

Post autor: Aki »

Maszynka omyłkowo nazwana człowiekiem - to określenie bardzo pasowało do Akiego i bynajmniej nie miało dla niego pejoratywnego wydźwięku. Zawsze uważał, że warto nazywać rzeczy po imieniu, także jakże mógłby się obrazić o takie sformułowanie? Shinobi byli od zabijania i nikt tego nie ukrywał. Chciałeś być siliejszym ninja - to musiałeś walczyć. Taka to już była kolej rzeczy. Nawet Iryonini musieli szkolić się w sztuce zabijania, jeżeli chcieli przetrwać w tym świecie. Ale w życiu nie chodziło tylko o przeżycie. Aki uważał, że warto czerpać z niego przyjemność. A że akurat odbieranie życia sprawiało mu największą frajdę... cóż. Są gusta i guściki - nie powinno się go oceniać jako szaleńca. Po prostu lubił swoją pracę - a takie podejście należy doceniać. Zaangażowany pracownik, który dzieli pasję z koniecznością zdobywania pieniędzy to wymarzony pracownik.
Aki spojrzał na Isane, gdy ta wpatrywała się w niego, jak gdyby oczekując na jakąś reakcję. I młody Ranmaru ciągle był gotów, by takową dać. Broń miał zawsze pod ręką - w końcu był ninja. Na całe szczęście dla Uchiha - nie zapowiadało się, żeby przyszła konieczność jej użycia. Poszło wręcz... zaskakująco gładko. Najwyraźniej Munraito był lepszym mówcą, niżeli Aki sądził. Ale cóż, akurat brunet nie powinien się jakkolwiek wypowiadać na temat arkanów dyplomacji, bowiem jego zdolności socjalne można było porównać z krawężnikiem.
Niewątpliwym było, że Hiroyuki potrafił rozmawiać z ludźmi, jednać ich sobie. Nawet jeżeli był Ranmaru w genach, to jednak zachowaniem zdecydowanie od nich odstawał. Był taki... pogodny. Jakby nieskalany tym wszystkim, co oferował mu świat ninja. Może nie zdawał sobie sprawy z tego, że wszędzie dookoła panuje śmierć i zniszceznie, a może po prostu sprawy zdawać sobie nie chciał. Zazdrościł mu - obojętnie, jaka była prawda. To, że Aki był cichy i spokojny, wręcz obojętny, wcale nie oznaczało, że nie myślał o tym wszystkim. On po prostu nauczył się z tym żyć, ale jak można było przyzwyczaić się do czegoś takiego? Nie można było. I nie wolno było. Gdyby przyzwyczail się do śmierci, do zniszczenia, to straciłby czujność. Pochłonęła by go monotonia, nuda - dlatego tez co jakiś czas wracał do miasta. Odpocząć. Nie można było ciągle pracować, bo z każdą kolejną godziną, z każdym kolejnym dniem, efektywność takiego narzędzia spadała. Trzeba było raz na jakiś czas wziąć głęboki oddech i usiąść w fotelu, napić się gorącej herbaty i uspokoić swoje życie. Chociaż na moment, chociażby i na krótką chwilę - ale trzeba było. Nie można było być wiecznie czujnym. Monotonia zabijała.
- Przejazdem. - odpowiedział krótko Aki, na pytanie zadane z ust kobiety z pustyni. - Jeszcze zanim ta cała nieszczęsna wojna się zaczęła. Teraz... - spojrzał lekko za siebie. Trudno było powiedzieć, czy na strażników, czy może raczej na drogę. - Teraz już nie jest tutaj bezpiecznie. I nie sądzę, by kiedykolwiek było. - akkolwiek ta wojna się potoczy, Sogen i Kotei już nigdy nie będą takie same. Opuszczeni, pozbawieni przyjaciół, z wrogami zacierającymi łapki na ich włoście. Ale cóż... sami sobie zgotowali ten los. Zachciało się im mieszania w nieswoje sprawy, próbowania nowego porządku świata. I teraz przyszło im za to zapłacić krwawą cenę.
Kolejne godziny mijały, gdy jechali w tej ciszy. Jaka to była pora dnia? Noc, czy już dzień? Wtorek, czy może już sobota? Sogeńskie drogi zdawały się ciągnąć w nieskończoność. Ogromne, wyjałowione ziemie, oceany zbóż, puste przestrzenie. Dla Akiego był to widok tak samo piękny, jak i przerażający. Tak łatwo kogoś było tutaj zabić i tak łatwo było tutaj umrzeć. Nikt ci nie ucieknie, nigdzie się nie schowasz. Ekscytujące i paskudne. Dokładnie takie samo, jak cały klan Uchiha. Robaki, karaluchy. Obrzydliwe, obślizgłe. A jednak potrafiące przetrwać największy syf, o jakim tylko człowiek był w stanie pomyśleć. Uchiha przetrwają tę wojnę - i każdą następną. Byli zarazą, której wypelnić się nie dało. Która mutowała z każdym kolejnym dniem. A walka z nią sprawiała, że tylko rosli w siłę. Świat, który odtrącił Uchihów z pewnością jeszcze ich zapamięta. Gdy wrócą i jak szarańcza pochłoną tych, którzy się od nich odwrócili.
0 x
Awatar użytkownika
Kutaro
Posty: 885
Rejestracja: 25 lip 2020, o 21:35
Wiek postaci: 23
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Wysoki, młody mężczyzna. Czarne ścięte przy czaszce włosy, ciemne okrągłe okulary, kwadratowa szczęka. Popielaty płaszcz do kolan, bez rękawów, ciemne spodnie.
Widoczny ekwipunek: Duży kunai przy pasie, czerwony karwasz na lewej ręce
GG/Discord: Templar#5431
Multikonta: Templar

Re: Trawiaste równiny

Post autor: Kutaro »

0 x
"ale odkąd doszedł Templar, stał się wyrocznią na wszystko,
samemu wkładając w cokolwiek minimum pracy i effortu"

Obrazek
Awatar użytkownika
Shinsu
Posty: 811
Rejestracja: 18 kwie 2021, o 10:40
Wiek postaci: 23
Widoczny ekwipunek: Dwie torby u pasa.
GG/Discord: Shins#7007

Re: Trawiaste równiny

Post autor: Shinsu »

  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Shinsu
Posty: 811
Rejestracja: 18 kwie 2021, o 10:40
Wiek postaci: 23
Widoczny ekwipunek: Dwie torby u pasa.
GG/Discord: Shins#7007

Re: Trawiaste równiny

Post autor: Shinsu »

  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Shinsu
Posty: 811
Rejestracja: 18 kwie 2021, o 10:40
Wiek postaci: 23
Widoczny ekwipunek: Dwie torby u pasa.
GG/Discord: Shins#7007

Re: Trawiaste równiny

Post autor: Shinsu »

  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Akjo
Posty: 12
Rejestracja: 9 gru 2022, o 13:45
Wiek postaci: 14
Ranga: Wyrzutek D
Krótki wygląd: Młody chudy chłopak o dość wysokim wzroście i przyjemnych dla oka rysach twarzy z bujną czupryną kasztanowych włosów i błękitnymi oczami.
Widoczny ekwipunek: Kabura na broń ,Kabura na broń,Bandaż 0.5 m
Aktualna postać: Akjo

Re: Trawiaste równiny

Post autor: Akjo »

Chłopak opuścił dom kilka dni temu, bez jakiegoś szczególnego planu, a co najgorsze bez jakiś większych zapasów. Dobre kilka godzin temu zjadł ostatnią porcję mięsa, której smak wciąż utrzymywał mu się w ustach, bynajmniej nie był on jednak przyjemny wręcz przeciwnie. Akjo powoli zdawał sobie sprawę, że jego decyzja o opuszczeniu domu z nudów mogła być zbyt pochopna, a kolejne źródło cywilizacji po za jego wioską oddalone bardziej niż się spodziewał. W dodatku od nieustanej wędrówki rozbolały go nogi. Opuścił wioskę w poszukiwaniu jakiś nowych bodźców i żeby zabić nudę, tymczasem podróż wydawała się równię nudna. Z początku jeszcze chociaż krajobraz się trochę zmieniał ale obecnie widział jedynie wysokie trawy oraz drogę którą podążał. Na szczęście pogoda jak na to porę roku nie była taka zła więc zimno mu zbytnio nie przeszkadzało. Po raz kolejny zastanawiał się czy nie zawrócić, ale zaszedł już za daleko i wiedział, że nie ma prowiantu na podróż powrotną. Tak na prawdę nie był nawet pewny czy gdyby zawrócił to odnalazł by drogę powrotną do swojej wioski. Jednak dopiero teraz nadszedł prawdziwy kryzys w jego podróży, naglę bowiem w okolicy zaczął się wydobywać bliżej nieokreślony dźwięk. Chłopak po monotonnej wędrówce w pierwszym momencie z radością przywitał zmianę sytuacji. Dopiero po chwili zdał sobie sprawę co ten dźwięk oznacza i ogarnęło go przerażenie. Natychmiast skoczył w pobliskie trawy mając nadzieję, że uda mu się uniknąć najgorszego. Szybki zryw wydawał się zakończyć powodzeniem jednak po chwili poczuł silny ból w brzuchu. W ostatniej sekundzie udało mu się zdjąć spodnie, dźwięki nasiliły się o z jego tyłka wyleciała brązowo-zielona w połowie ciekła w połowie stała substancja, która spadając na ziemie nieco ochlapywała mu buty. Pozostałość po porannym śniadaniu którego chyba jednak nie należało spożywać. Wyglądało na to, że to dopiero początek i następne kilkadziesiąt zajmie mu wypróżnianie się w wysokiej trawie.
0 x
Awatar użytkownika
Genzou
Posty: 244
Rejestracja: 3 lis 2022, o 15:36
Ranga: Nezumi
GG/Discord: Sammo#7816
Aktualna postać: Genzou

Re: Trawiaste równiny

Post autor: Genzou »

0 x
Narrator / Myśli / Mowa KP | PH | BANK Prowadzone Misje:
  1. Eion - Misja D
  2. Saito - Misja D
  3. Kenji - Misja D
  4. Ken Katagiri - Misja D
Awatar użytkownika
Akjo
Posty: 12
Rejestracja: 9 gru 2022, o 13:45
Wiek postaci: 14
Ranga: Wyrzutek D
Krótki wygląd: Młody chudy chłopak o dość wysokim wzroście i przyjemnych dla oka rysach twarzy z bujną czupryną kasztanowych włosów i błękitnymi oczami.
Widoczny ekwipunek: Kabura na broń ,Kabura na broń,Bandaż 0.5 m
Aktualna postać: Akjo

Re: Trawiaste równiny

Post autor: Akjo »

Cały incydent nieco zmęczył i odwodnił Akjo, na szczęście w pobliży była pokaźna liczba grubych i soczystych liści. Chłopak postanowił wziąć kilka z nich i zjeść aby nieco zaspokoić głód i być może rozwiązać problemy żołądkowe związane z poprzednim posiłkiem. Przynajmniej taką miał nadzieję, pamiętał bowiem, że wioskowa zielarka wrzucała jakieś liście do wody gdy ktoś miał podobny problem i dała do popijania. Liście też rozwiązały problem z wilgocią pomiędzy półdupkami chłopaka, ale na to wpadł dopiero jak nie wiele mu zostało do wykorzystania, na szczęście wystarczająco. Po chwili chłopak usłyszał stukot kopy i już z oddali zauważył olbrzymie białe rumaki. Zdziwił go ten widok w porównaniu do Głuptasa - wychudzonego wioskowego osła były prawie dwa razy wyższe i wydawały się być znacznie bardziej majestatyczne. Dopiero po chwili zdał sobie sprawę, że wciąż stoi ze spuszczonymi portkami. Postanowił je podciągnąć, podobno tak stanowił dobry obyczaj, a przynajmniej tak twierdziła jego matka, narzekając na ojca który non stop zapominał założyć spodnie. Po chwili powóz zatrzymał się a jego prowadzący postanowił wyjść za potrzebą. Akjo przyglądał się jego rytuałowi po załatwianiu się z zainteresowaniem, u niego w wiosce nikt po za zielarka nie mył rąk, nikomu nie chciało się chodzić po wodę do studni, albo marnować czystą wodę na takie pierdoły. Przyglądał się moment wyciągniętej przed sobą dłoni, po czym odszedł do rzeczki i powtórzył czynności handlarza. - Akjo, wędrowiec - spodobało mu się to określenie i postanowił go używać, odpowiedział chwytając dłoń handlarza. - Wygląda na to, że się zgubiłem.
0 x
Awatar użytkownika
Genzou
Posty: 244
Rejestracja: 3 lis 2022, o 15:36
Ranga: Nezumi
GG/Discord: Sammo#7816
Aktualna postać: Genzou

Re: Trawiaste równiny

Post autor: Genzou »

0 x
Narrator / Myśli / Mowa KP | PH | BANK Prowadzone Misje:
  1. Eion - Misja D
  2. Saito - Misja D
  3. Kenji - Misja D
  4. Ken Katagiri - Misja D
Awatar użytkownika
Akjo
Posty: 12
Rejestracja: 9 gru 2022, o 13:45
Wiek postaci: 14
Ranga: Wyrzutek D
Krótki wygląd: Młody chudy chłopak o dość wysokim wzroście i przyjemnych dla oka rysach twarzy z bujną czupryną kasztanowych włosów i błękitnymi oczami.
Widoczny ekwipunek: Kabura na broń ,Kabura na broń,Bandaż 0.5 m
Aktualna postać: Akjo

Re: Trawiaste równiny

Post autor: Akjo »

Akjo nie był zbyt rozmowny, nawet nie wiedział, że można takim być w jego wiosce raczej każdy zajmował się swoimi sprawami i nie zajmował sobie czasu zbędną paplaniną. Dlatego chwile mu zajęło ułożenie sobie w głowie wszystkiego co powiedział handlarz. Nie miał pojęcia czym jest empiryzm i racjonalizm, ale w tym całych filozofianiu było coś tajemniczego co przykuło jego uwagę, jednak nie miał czasu o to spytać bo mężczyzna przeszedł do innych tematów, nie czekając na odpowiedzi chłopaku. Nie był pewny czy polubił handlarza, ale nie zamierzał odmawiać posiłku.
- Jakieś 2-3 dni stamtąd - odpowiedział na pytanie skąd pochodzi wskazując ręką kierunek z którego przybył, gdyż nie znał nazwy własnej wioski, nie wiedział nawet w jakiej prowincji się znajdowała. - Silny nie jestem, ale czymś do zjedzenia nie pogardzę. Co trzeba zrobić?
Akjo nie widział problemu, żeby zaufać mężczyźnie. Pochodził z małej wioski gdzie pomoc drugiemu była niezbędna aby przetrwać, dlatego był trochę naiwny. Po za tym był mega głodny i przez problemy żołądkowe oraz zmęczenie wędrówką nie myślał na normalnym poziomie. Kusząca była też perspektywa trafienia do szkoły czymkolwiek to słowo było to zawsze coś nowego w życiu młodzieńca, a po to właśnie opuścił rodziną wioskę.
0 x
Awatar użytkownika
Genzou
Posty: 244
Rejestracja: 3 lis 2022, o 15:36
Ranga: Nezumi
GG/Discord: Sammo#7816
Aktualna postać: Genzou

Re: Trawiaste równiny

Post autor: Genzou »

0 x
Narrator / Myśli / Mowa KP | PH | BANK Prowadzone Misje:
  1. Eion - Misja D
  2. Saito - Misja D
  3. Kenji - Misja D
  4. Ken Katagiri - Misja D
Awatar użytkownika
Akjo
Posty: 12
Rejestracja: 9 gru 2022, o 13:45
Wiek postaci: 14
Ranga: Wyrzutek D
Krótki wygląd: Młody chudy chłopak o dość wysokim wzroście i przyjemnych dla oka rysach twarzy z bujną czupryną kasztanowych włosów i błękitnymi oczami.
Widoczny ekwipunek: Kabura na broń ,Kabura na broń,Bandaż 0.5 m
Aktualna postać: Akjo

Re: Trawiaste równiny

Post autor: Akjo »

Chłopakowi wydawało się że to już rutyna, że handlarz zadaje pytania nie oczekując na nie odpowiedzi i przechodząc do następnego tematu. Chłopakowi to odpowiadało bo odpowiedź na wszystkie pytania mogłaby być męcząca. Wskoczył więc bez słowa na zrobione mu miejsce po czym sięgnął po tyłu po koc i jedzenie i picie. Zarzucił na siebie koc staranie oplatając się niezbyt przyjemnym w dotyku materialism, ale za to ciepłym i odpowiednim na tą pogodę. Z piciem zbytnio nie przesadzał tyle byle nawilżyć usta, za to nie żałował sobie udźca i niemal natychmiast zaczął pochłaniać jedzenie. Handlarz jednak zdawał się oczekiwać rozmowy podczas jedzenia dlatego postanowił zadać kolejne pytanie. - Często bandyci napadają na transporty ziemniaków? - Wydawało mu się czymś dziwnym żeby napadać na ziemniaki, nawet Akjo umiał sam je uprawiać i to od kilku ładnych lat. Nie był pewny czy w okolicy na prawdę są problemy czy mężczyzna nieco przesadza. Jednak ich podróż pewnie wkrótce wyjaśni mu te zagadki. Powóz pruł do przodu w kierunku szlaków transportowych, Akjo z apetytem pochłaniał udziec z dzika.
Z/T
0 x
Awatar użytkownika
Uchiha Tsuyoshi
Posty: 325
Rejestracja: 23 sty 2023, o 21:03
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Czarne włosy, często związane w kucyk, czarne oczy, średniego wzrostu, szczupły -> po resztę zapraszam do KP
Widoczny ekwipunek: Torba przy boku
Multikonta: Sashiko

Re: Trawiaste równiny

Post autor: Uchiha Tsuyoshi »

Sogen - kraina położona w rejonie, który nie bez przyczyny nazywany był Wietrznymi Równinami. W przeciwieństwie do na przykład Prastarego Lasu, krajobrazy tutejsze były często niezwykle monotonne, bo składały się na nie ciągnące się po horyzont trawy o wysokości kilkudziesięciu centymetrów. Wyglądało to dosłownie jak morze - w zależności od pory roku o różnych kolorach. W lecie zielone albo zielono-żółte, na jesień i wczesną wiosną z nieco bardziej wypłowiałymi kolorami.
Tsuyoshi podróżował do Kotei, jednak nie przemieszczał się bez przerwy głównym traktem. Często zbaczał na bok, robił sobie przystanki i tym samym przedłużał wędrówkę. Dlaczego? Ano dlatego, że musiał przecież być czas na trening.
  Ukryty tekst
0 x
ODPOWIEDZ

Wróć do „Sogen”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości