Port

Trzecia pod względem wielkości prowincja Wietrznych Równin zamieszkała przez Ród Uchiha. Prowincja Sogen zarówno od północy jak i południowo-wschodniej strony sąsiaduje z morzem, z kolei od południa graniczy z regionem Prastarego Lasu. To co jednak w szczególności warte jest odnotowania, to fort graniczny postawiony od północnego wschodu na granicy z niezbadanym obszarem dawno upadłego kraju, zniszczonego jeszcze w trakcie potyczki z Juubim. Kultura prowincji w głównej mierze skupia się na militariach, przemyśle żeglarskim oraz hodowli co wynika z uwarunkowań geograficznych.
Kazuya

Re: Port

Post autor: Kazuya »

0 x
Momon

Re: Port

Post autor: Momon »

Obawiał się, że dwaj panowie, o niezbyt dużej ilości włosów na głowie, nie zgodzą się na jego jakiekolwiek plany. Los jednak mu wciąż sprzyjał bo kolejne strategiczne posunięcie przybliżyło go do wykonania w miarę prostej pracy, a jednocześnie oddaliło od niemal pewnej śmierci w wybuchu. I dopiero gdy wrócił do magazynu zdał sobie sprawę z jeszcze jednej dość poważnej kwestii. Musi przecież zupełnie sam położyć beczkę na ziemi. A to zadanie również do prostych nie należało. Tym bardziej, że jego ręce wciąż były zmęczone po ostatnim dźwiganiu.
"Dźwiganiu?"
No tak, że też nie pomyślał o tym od razu. Strzelił się otwartą dłonią w czoło. Przecież prosta zasada dźwigni mogła mu teraz uratować życie. Pytanie tylko jak zastosować prostą i skuteczną dźwignię nie mając przy sobie praktycznie nic użytecznego? Sięgnął na plecy, gdzie znalazł swój Kij Bo, który jest jedyną, poza wiedzą, rzeczą jaka pozostała mu po rodzicach. Musiał teraz tylko zastosować odpowiednie przyłożenie. Wystarczyła mu tylko chwila. Kij ułożył w poprzek beczki, jeden koniec kładąc na ziemi, a drugi trzymał na wysokości pachwin. Następnie lewą ręką przechylił beczkę na kij w taki sposób, aby ta powoli zaczęła staczać z kija na ziemię sama jednak będąc o nią dolnym kantem oparta. Oczywiście cały czas starał się, aby kij był w miarę możliwości jak najbliżej poziomu, tak aby nie poleciała z hukiem na deski.

-----------------------------
Sorki, że tak długo, ale praca i załatwianie spraw w urzędach mnie dojechało.
0 x
Kazuya

Re: Port

Post autor: Kazuya »

0 x
Momon

Re: Port

Post autor: Momon »

Wszystkie te godziny, podczas których trenował swój umysł nie poszły na marne. Wymyślenie dokładnego podziału obowiązków, dogadanie w kwestii transportu i na koniec sposób na radzenie sobie z beczkami samemu. Wszystko to było dowodem, że jego ciągłe czytanie książek nie poszło na marne. W końcu był to jeden z niewielu razów, gdy mógł być z siebie dumny. I miał nadzieję, że rodzice obserwują go uważnie z innego świata i oni również mogą być dumni z tego jakim staje się człowiekiem.
Pracy było dużo. Leciała już druga godzina, a jego zajęciem w tym czasie było toczenie drewnianej beczki przez krótki kawałek pomostu. Tylko po to, żeby po chwili wrócić po kolejną. Ciekawe gdzie też ktoś wybierał się z taką ilością wybuchowej substancji?
W pewnym momencie przyszła jednak pora na przerwę. Nie spieszyło mu się tak bardzo, a mięśniom też trzeba dać odpocząć. Usiadł więc na moment i otarł czoło z potu. Oczyścił swój umysł na chwilę, żeby moc spokojnie odetchnąć. Zaczekał tak kilkanaście minut, po czym wstał i powiedział.
-Dobra, biorę się za robotę. Trzeba to skończyć, jak już zaczęliśmy.
I zabrał sie za przewracanie i toczenie kolejnej bulgoczącej beczki.
0 x
Awatar użytkownika
Hayami Akodo
Posty: 1279
Rejestracja: 20 sie 2017, o 15:45
Wiek postaci: 26
Ranga: Samuraj
Krótki wygląd: https://imgur.com/a/9wDbR
- po lewej stronie aktualne ubranie Hayamiego,
plus kremowy płaszcz i czarne rękawiczki bez palców
- długa blizna na piersi po pojedynku z Megumi Ishidą
- blizna na prawej nodze po walce pod Murem
Widoczny ekwipunek: - włócznia yari
- katana
- plecak
Multikonta: brak
Aktualna postać: Hayami Akodo

Re: Port

Post autor: Hayami Akodo »

0 x
Obrazek though my body may decay on the isle of Ezo
my spirit guards my lord in the east


voice |PH| theme | bank | vibe 1|vibe 2
Momon

Re: Port

Post autor: Momon »

Szczerze mówiąc Momona średnio obchodziło dokąd dotrze ten ładunek, co załoga z nim zrobi i czy wszyscy zginą. Nie był człowiekiem, który zastanawiał się nad takimi rzeczami. Życie nauczyło go, że żyje w okrutnym świecie, w którym umrzeć można nie tylko od wybuchających beczek, ale także od upadku z wysokości, czy choroby. Śmierć zawsze znajdzie sposób, więc jeżeli ma kogoś dopaść, to i tak go dopadnie. Nie ma przed nią ucieczki. Jedyne, co może zrobić to przeżyć swoje życie jak najlepiej, aby ofiara jego rodziców nie poszła na marne.
Przyszedł tu jedynie po zarobek. Nie znał osobiście żadnego z żeglarzy, więc ich los był mu kompletnie obojętny. Zaczekał na swoją wypłatę. Co prawda liczył na więcej, ale tylko on ponosił winę za swój brak chęci do negocjowania. Momon wziął pieniądze do ręki i sam je mniej więcej zważył. Przynajmniej od tej pory będzie wiedział, ile waży dwieście pięćdziesiąt monet.
- Jeśli po drodze nie postanowicie samoistnie się zdematerializować, to chętnie zajrzę. - zażartował chłopak do kapitana. Miał na myśli oczywiście ogromną ilość beczek, które mogą wybuchnąć od byle uderzenia, a na morzu sztormy bywają o wiele gorsze.
Białowłosy pożegnał jeszcze swoich, byłych już, współpracowników, po czym wyjął tytoń i kawałek papieru, zwinął papierosa i odpalił go od najbliższego paleniska mającego zapewniać światło na nadchodzący już wieczór. Pracował przecież od rana przez wiele godzin.
Ruszył przed siebie w odmęty portu, żeby znaleźć swoje miejsce na tym świecie.
0 x
Tenshi

Re: Port

Post autor: Tenshi »

0 x
Momon

Re: Port

Post autor: Momon »

Nie trwało to jakoś szczególnie długo zanim ktoś się do niego zgłosił. Mężczyzna nie wyglądał zbyt przyjaźnie, ale w końcu sam przyszedł do Momona z ofertą pracy. Tylko chwila... Słowa: "dobry", "szybki" i "zarobek" użyte w jednym zdaniu z reguły nie budziły zbyt dobrych uczuć w chłopaku. Przecież nie był aż takim dzieckiem, żeby nie wiedzieć o tak podstawowej kwestii. Tym bardziej, że jego ojciec był handlarzem i często mu powtarzał o wielu ludziach, którzy przez swoją chciwość narobili sobie wiele biedy. Białowłosy nie zamierzał kłamać, ale nie zamierzał też owijać w bawełnę:
- A na czym ta praca miałaby polegać? Ostatnie wynagrodzenie nie było ani łatwe, ani szybkie.... ani bezpieczne. - powiedział ostatnie dwa słowa po dłuższej przerwie. Wiedział, że nie może zbyt długo czegoś odwlekać jeżeli chce mieć pieniądze, lecz wiedział też, że może zostać zrobiony w konia.
0 x
Awatar użytkownika
Izanagi
Gracz nieobecny
Posty: 144
Rejestracja: 3 kwie 2018, o 14:34
Wiek postaci: 17
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Tak jak na avatarze.
Widoczny ekwipunek: Katana

Re: Port

Post autor: Izanagi »

Zamknąłem drzwi za sobą i udałem się w najbardziej znane morskie mi miejsce jakie znam, port. Tam było czymś oczywistym do wystartowania moich poszukiwać, na początku zacząłem się rozglądać dookoła tego miejsca, by móc zacząć swobodnie pytać mieszkańców, marynarzy, rybaków, wszystkich którzy tutaj mieli coś wspólnego z wodą. Staram się zapytać każdą możliwą osobę czy nie widziała człowieka o podanym mi wcześniej rysopisie, zwracam uwagę na to czy w zachowaniu ludzi podczas konwersacji nie zachowują się dziwnie, oczywiście w związku z poszukiwanym goście, bo to że kogoś może kręcić na dwójeczkę nie biorę pod uwagę. Zaglądam także to pobliskich sklepików czy karczm, by tam także postarać się pozyskać jakieś informacje które naprowadzą mnie na cokolwiek w temacie mojej misji. Miejmy nadzieje że coś się ruszy i szybko go odnajdę, albo przynajmniej dowiem co się z nim podziało by móc matce spokojnie przekazać informacje.
0 x
Ayatsuri Juranu

Re: Port

Post autor: Ayatsuri Juranu »

0 x
Awatar użytkownika
Izanagi
Gracz nieobecny
Posty: 144
Rejestracja: 3 kwie 2018, o 14:34
Wiek postaci: 17
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Tak jak na avatarze.
Widoczny ekwipunek: Katana

Re: Port

Post autor: Izanagi »

Chodziłem i wypytywałem ludzi dookoła na temat mojego poszukiwanego, niestety można było się spodziewać że nie każdy będzie chciał ze mną rozmawiać jako nieznajomym człowiekiem. Na moje szczęście ktoś chciał mi pomóc, na pierwszy rzut oka wyglądali nieciekawie, mimo to nie robili na mnie większego wrażenia, dzięki mojemu doświadczeniu z takimi osobnikami na wcześniejszych misjach. Z takimi ludźmi nie można pokazywać że się ich boi, ale ciągle trzeba mieć się na uwadze nigdy nie wiadomo co takim koleżkom trafi do głowy. Zagadali do mnie, jak widać coś wiedzieli na temat tego dzieciaka.
- Nie, gorzej! - powiedziałem z poważną miną na temat pieniędzy, aby wiedzieli że jestem poważnym gościem i sprawa też jest nie byle jaka. Nawet gdyby pytali dalej, nie odpowiadam dając im do zrozumienia że dla ich i jego dobra nic więcej nie wiedzieli. Taka zwykła sztuczka zastraszająca, wymagająca pewności siebie i odwagi. Nie bardzo chciałem znowu walczyć, może udałoby mi się chociaż raz obejść misję bez rozlewu krwi.
- To powiecie mi gdzie go znajdę czy sam mam dalej go szukać?- gdy tylko nie odpowiedzieli, bądź nie chcieli to odchodzę, teoretycznie bo praktycznie to nie tracę ich z oczy i staram się śledzić, w końcu to oni coś muszą wiedzieć i mogą naprowadzić na lepszy trop, oczywiście o ile nie dostanę żadnych ciekawych informacji.
0 x
Ayatsuri Juranu

Re: Port

Post autor: Ayatsuri Juranu »

0 x
Awatar użytkownika
Izanagi
Gracz nieobecny
Posty: 144
Rejestracja: 3 kwie 2018, o 14:34
Wiek postaci: 17
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Tak jak na avatarze.
Widoczny ekwipunek: Katana

Re: Port

Post autor: Izanagi »

Nie ma co facet miał przypał, schował się gdzieś bo ma jakieś długi. Poszukam jeszcze trochę, może sprawdzę w jakiejś gospodzie teraz już nieco delikatniej czy ostrożniej, chociaż nie mam zamiaru bronić faceta bo jest komuś dłużny pieniądze, w tej kwestii będzie musiał poradzić sobie sam, o ile go spotkam. Jeśli tak się nie stanie to też mogę wrócić do zleceniodawczyni i powiedzieć jej co się stało. Zresztą zobaczymy co się wydarzy, nie ma co jeszcze zajmować stanowiska, nigdy nic nie wiadomo, ale muszę być ostrożny aby przedwcześnie się z niczym nie deklarować. Rozglądam się i staram gdzieś wejść do gospody/kantyny, gdy takową znajdę staram się usiąść przy ladzie zamówić coś do jedzenia, po czym przejść do zwykłego stołu, czekając rozglądam się ile osób się tutaj znajduje, jeśli jest dość tłoczno staram się podsłuchać coś ciekawego, niezależnie od tego staram się podpytać delikatnie o mojego poszukiwanego faceta lub kobiety która to przyniesie mi jedzenie do stolika, skoro facet tutaj w porcie pracował, to ludzi muszą go tutaj znać nawet jeśli nie przybywał w tym miejscu zbyt często. Tak mi się przynajmniej wydaje.
0 x
Ayatsuri Juranu

Re: Port

Post autor: Ayatsuri Juranu »

0 x
Awatar użytkownika
Izanagi
Gracz nieobecny
Posty: 144
Rejestracja: 3 kwie 2018, o 14:34
Wiek postaci: 17
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Tak jak na avatarze.
Widoczny ekwipunek: Katana

Re: Port

Post autor: Izanagi »

Nie chciałem ani chwili marnować, po przeczytaniu karteczki natychmiast udałem się w stronę najbliższego zaułka, prawdopodobnie tego do którego wbiegła owa osoba która mi tą karteczkę podrzuciła. Dziwna sprawa, ale nic ciekawszego aktualnie się nie działo, może to jest mój trop, w razie potrzeby odpalam swoje oczka, może się przydadzą. Sharingan plus ręka na pulsie, a raczej na katanie to była moja opcja do obrony, agresji bądź kontry w tym ciemnym zaułku, nigdy nie wiadomo kto i czego będzie ode mnie tam chciał, trzeba po prostu uważać, gdy już tam będę rozglądam się dokładnie czy ktoś już tam jest, jeśli tak to staram się dopytać czy wie coś w sprawie mojego poszukiwanego, gdyż nie chcę marnować na gościa ani chwili, może ktoś usłyszał jak po mieście biegam i staram się go znaleźć. Gdybym nie miał miecza przy sobie oraz jakiś tam umiejętności ninja to nikomu przy zdrowych zmysłach nie radziłbym tam iść, ale że ja mam czym się bronić oraz jestem nieco wariatem w dobrym tonie tego słowa znaczeniu.

  Ukryty tekst
0 x
ODPOWIEDZ

Wróć do „Sogen”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości