Miało być tak pięknie, ale jak to w życiu bywa - coś musiało pójść nie tak. Młody shinobi powolnym i bardzo spokojnym ruchem schował swój owinięty pajęczyną kunai do torby na ekwipunek.
- Fafik, nie musimy się sprzeczać. - powiedział spokojnie Saiki do naburmuszonego pająka.
Gdyby nie chodziło tu o pupila Kurou, Saiki mógłby sobie pozwolić na potyczkę i próbę unicestwienia, gdyby było to konieczne.
Chłopak zrobił krok do tyłu i starał się załagodzić zaistniały konflikt między nim, a Fafikiem.
Saiki chciał już mieć to wszystko z głowy i ruszać w dalszą podróż, ale musiał liczyć się z tym, że pająk w każdej chwili może zaatakować. Fafik ma przewagę nad chłopakiem z uwagi na to, że Saiki miałby opory by zadać cios i zranić zwierzaka podczas prawdopodobnego starcia.
Nie wiedział na co stać Fafika w walce, zwłaszcza kiedy ten czułby się zagrożony. Saiki nie miał też pewności, czy pająk jest jadowity, choć miał takie przeczucie co jeszcze bardziej motywowało go do jak najszybszego załatwienia sprawy bez przemocy i w przyjaźni. Próbując uspokoić pająka, Saiki starał się wytłumaczyć, że nie jest on zainteresowany obiadem Fafika i nie musi go bronić.
- Wybacz, że dotknąłem Twój obiad bez pytania, Fafiku. - oznajmił bacznie obserwując nawet najdrobniejszy ruch pająka. Pomimo spokoju w ruchach i mowie, Saiki był bardzo skupiony i wiedział, że w każdej chwili może zostać zaatakowany. Jeżeli jego przeczucie by się sprawdziło i trucizna Fafika dostałaby się do ciała chłopaka, mógłby mieć on niemały problem.
Nie interesował się technikami uzdrawiającymi, ani nie znał się na trujących zwierzętach, a nim znalazłby kogoś kto mógłby mu pomóc, mogłoby już być zbyt późno.
- Zgoda? - zapytał i czekał na dalszy przebieg wydarzeń.
SIŁA 15
WYTRZYMAŁOŚĆ 22 | 16,5
SZYBKOŚĆ 44
PERCEPCJA 20
PSYCHIKA 20 | 25
KONSEKWENCJA 10 | 12,5