Gospodarstwo

Trzecia pod względem wielkości prowincja Wietrznych Równin zamieszkała przez Ród Uchiha. Prowincja Sogen zarówno od północy jak i południowo-wschodniej strony sąsiaduje z morzem, z kolei od południa graniczy z regionem Prastarego Lasu. To co jednak w szczególności warte jest odnotowania, to fort graniczny postawiony od północnego wschodu na granicy z niezbadanym obszarem dawno upadłego kraju, zniszczonego jeszcze w trakcie potyczki z Juubim. Kultura prowincji w głównej mierze skupia się na militariach, przemyśle żeglarskim oraz hodowli co wynika z uwarunkowań geograficznych.
Awatar użytkownika
Kisuke
Martwa postać
Posty: 2186
Rejestracja: 26 wrz 2020, o 15:40
Wiek postaci: 22
Ranga: Sentoki
Widoczny ekwipunek: ~ Zbroja
~ Gurda przy lewym boku
~ Kabura na prawej i lewej nodze
~ Torba z tyłu na pasie
~ Duży zwój na plecach
Multikonta: Daisuke

Re: Gospodarstwo

Post autor: Kisuke »

0 x
Awatar użytkownika
Anzou
Posty: 949
Rejestracja: 14 sty 2019, o 19:58
Wiek postaci: 16
Ranga: Akoraito
Widoczny ekwipunek: - odznaka Ninja, zawieszona na szyi
- Kabura na lewym i prawym udzie
- plecak
- blaszane rękawiczki
- opaski na dwóch przedramionach
- kamizelka Shinobi pod płaszczem

Re: Gospodarstwo

Post autor: Anzou »

Muzyka grała coraz głośniej! Walka nabierała rumieńców. Chłopak w końcu osiągnął częściowy sukces i zdzielił bandytę jednym z biczów. Niestety, poziom techniki nie jest jeszcze na takim poziomie, by niszczyć wszystko, co spotka na swoim drodze. Na to potrzeba jeszcze wiele czasu. Chłopak zdawał sobie sprawę z tego, że istnieją pewne braki, które w trakcie niektórych zadań będą wychodziły na wierzch. Zadziało się wiele. Chłopak oberwał falą uderzeniową, ale dzięki interwencji Azumy miał czas na to, by skontrować swojego rywala. Młody Uchiha pojawił się w odpowiednim miejscu, w idealnym czasie. Kaminari nie mógł ciągle na nim polegać, wystrzelił pierwszą wiązką prosto w oszołomionego rywala, a następnie drugą i trzecią. W trakcie strzelania przemieszczał się w lewo. W końcu bieg jest szybszy niż odskakiwanie do tyłu, dzięki czemu prawdopodobnie uda się utrzymać dystans. To jest moment, w którym trzeba rozwiązać sprawę jak najszybciej. Wyeliminować zagrożenie ze strony człowieka, który otrzymał dwa mocne ciosy, a dalej walczy. Jeżeli po otrzymaniu obrażeń przeciwnik będzie stał, Anzou postara się rzucić w jego udo Shurikenem, dzięki czemu powinien nieco zwolnić swoje ruchy. Jeżeli ktoś bazuje na szybkości, to pozbawienie tej osoby jednego z największych atutów jest kluczowe, by osiągnąć sukces. Białowłosy ciągle stara się zachowywać spokój i odpowiednio reagować na ruchy rywala. Wiązki i wybuch, który spowodował przedstawiciel klanu Uchiha powinny przynieść odpowiedni efekt. Kupić trochę czasu.
*Azuma. Gdyby nie on, byłoby ciężko. Znowu mnie uratował. Muszę mu się odwdzięczyć i pomóc! Pokazać, na co stać klan Kaminari!*
Młodzieniec był cholernie zmotywowany. W jego głowie pojawiały się myśli, że nie może nikogo zawieść, rozczarować. Wybrał się na misję ze swoim towarzyszem i razem z nim ma zamiar pójść na pyszne jedzonko po wykonaniu zlecenia! Pora pokazać swoją wartość i to, że na Anzou można polegać. Wyprawa za Mur wiele go nauczyła, a sytuacja jest daleka od tej, w której znalazł się Shinobi w trakcie tamtej wyprawy. I oby do takiej sytuacji już nigdy nie doszło.
  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Azuma
Posty: 1014
Rejestracja: 6 lis 2019, o 18:50
Wiek postaci: 17
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: - czarne włosy, ciemne oczy
- delikatnie zarysowane kości, mały nos
- szczupła budowa, przeciętny wzrost
Widoczny ekwipunek: - ochraniacz na czoło z emblematem klanu
- skórzana kamizelka shinobi
- kabury na broń na lewym i prawym biodrze
- torba z ekwipunkiem na lewym pośladku
- szary płaszcz (bez zdobień)

Re: Gospodarstwo

Post autor: Azuma »

Dwójka młodych ninja nie wiedziała z jakimi umiejętnościami u przeciwników przyjdzie im się zmierzyć. Obserwacja pozwoliła im wyciągnąć pewne wnioski jak i poczynić pewne działania, które jednak tylko połowicznie przynosiły oczekiwane efekty. Uchiha widząc niepohamowaną determinację oponentów i to pomimo otrzymanych przez nich obrażeń, zaczynał odczuwać narastający niepokój. - A co, jeśli nasze techniki są zwyczajnie za słabe? - lęk jaki wzbudziła w nim ta myśl, wcale nie była bezzasadna, szczególnie gdy widział jak kolejny z przeciwników po oderwaniu notką wybuchową, próbuje podnieść się z ziemi. - To wciąż ludzie?
Azuma widział - albo raczej wydawało mu bo wciąż ciężko było w to uwierzyć, jak mężczyzna samą dłonią wywołał wybuch w powietrzu, ale nie miał czasu się nad tym zastanawiać. Nie miał nawet czasu, aby głośno rzucić w stronę Anzou, aby ten uważał na ten jego dotyk, który źle by się dla niego skończył. Krzyk zaskoczenia zamarł Azumie w gardle, gdy nagle utracił stabilność pod nogami. Spojrzał pod nogi i zobaczył, jak podłoże go wciąga. - Tu, w takim miejscu?!
Genjutsu. Iluzja była najprostszą i najbardziej logiczną odpowiedzią. Nie byli na pustyni, podłoże chwilę wcześniej było stabilne, a na dodatek… Wiedział jaka technika została przeciwko niemu użyta. Wiedział, bo ją sam znał. - Kyakubu Satsu… To wiele wyjaśnia. Wyjaśniało, czemu mężczyzna sprawiał samym spojrzeniem nieprzyjemne wrażenie. Czemu trzymał się bardziej na uboczu. Czemu wszystko z taką czujnością obserwował. Przy takim zestawie umiejętności, dueat bliźniaków idealnie się uzupełniał. - Dlatego ta dwójka wciąż żyje.. Tylko oni z tej szajki. Może pozbyli się pozostałych, żeby wszystko zatrzymać dla siebie...
Ciąg myślowy biegł niepowstrzymanie, ale szukanie wyjaśnień nie mogło go wyciągnąć z tego “dołka”. - Kai. Użyta pieczęć barana miała mu pozwolić na chwilę odciąć dopływ chakry do móżgu, co jednocześnie powinno wyciągnąc go z genjutsu. Gdyby to nie poskutkowało, Azuma zamierzał powtórzyć manewr z jednoczesnym przygryzieniem wargi. Chłopiec wiedział, że odrobina bólu, nie zawsze musiała oznaczać kłopoty. - Czasem może ratować życie.
Jeżeli technika zadziałała, Azuma zamierzał wykorzystać to samo jutsu preciwko nim. Celujać w drugiego z bliźniaków. - Jeżeli specjalizuje się w walce w zwarciu, ciekawe jak sobie z tym poradzi!
  Ukryty tekst
  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Kisuke
Martwa postać
Posty: 2186
Rejestracja: 26 wrz 2020, o 15:40
Wiek postaci: 22
Ranga: Sentoki
Widoczny ekwipunek: ~ Zbroja
~ Gurda przy lewym boku
~ Kabura na prawej i lewej nodze
~ Torba z tyłu na pasie
~ Duży zwój na plecach
Multikonta: Daisuke

Re: Gospodarstwo

Post autor: Kisuke »

0 x
Awatar użytkownika
Anzou
Posty: 949
Rejestracja: 14 sty 2019, o 19:58
Wiek postaci: 16
Ranga: Akoraito
Widoczny ekwipunek: - odznaka Ninja, zawieszona na szyi
- Kabura na lewym i prawym udzie
- plecak
- blaszane rękawiczki
- opaski na dwóch przedramionach
- kamizelka Shinobi pod płaszczem

Re: Gospodarstwo

Post autor: Anzou »

Wydaje się, że los w końcu się odwrócił. W tym momencie to przedstawiciel klanu Kaminari rozdawał karty. Oczywiście, spora w tym zasługa Azumy, który wytrącił z równowagi jego przeciwnika i umożliwił skuteczny atak. Młodzieniec z powodzeniem i finezją wystrzelił kolejne trzy wiązki w przeciwnika, który każdą kolejną porcję przyjmował z jeszcze większym grymasem na swojej twarzy. Chłopak z rodu Kaminari mu nie współczuł. Obrywał za każde przewinienie, za każdy pieprzony występek, którego się dopuścił. Nie miał problemu by krzywdzić innych, to teraz nie powinien mieć problemu z tym, że karma wraca. Po wyprowadzeniu skutecznego kontrataku Anzou postarał się zorientować w sytuacji na polu bitwy. Spojrzał na Azumę, który stał jak wryty i nie mógł się ruszyć. Czy był pod wpływem iluzji? Czy ten drugi, który utrzymywał dystans narzucał na młodego Uchihę jakąś technikę? Trzeba na niego uważać...
- Azuma, co jest?!
Krzyknął w jego kierunku młody Kaminari. Nie miał pojęcia czy cokolwiek osiągnie tym komunikatem, jednak spróbować zawsze warto. Teraz białowłosy mógł się skupić na kolejnym rywalu. Jeden zdawał się być wyeliminowany, ale doświadczenie, które zdobył młodzieniec w trakcie poprzednich misji procentuje. Nie da się zaskoczyć. Nigdy więcej. Kaminari postanowi ominąć go lewą stroną około dwumetrowym łukiem. (Tutaj nie wiem, czy mam ostatnią pieczęć do Reberu złożoną). Kaminari w trakcie gdy będzie mijał swojego powalonego przeciwnika potraktuje go jeszcze jedną wiązką i ruszy jak najszybciej w kierunku drugiego, by skrócić dystans do koło ośmiu metrów i wtedy wystrzeli w niego kolejnymi dwoma biczami. Jeżeli przeciwnik walczy na odległość i stosuje dziwne techniki, to jego wytrzymałość jest wątłą sprawą. W całej taktyce nie ma może fajerwerków, jednak liczy się efekt końcowy. Spokojny bliźniak był zajęty swoistą potyczką z młodym Uchihą, więc nawet jeśli atak się nie powiedzie, to Anzou zyska mu trochę czasu, by mógł się uporać ze swoimi problemami. Praca zespołowa to podstawa. Kaminari postara się unikać wszelkich ataków, które ewentualnie mogą lecieć w jego stronę przez odskok.

  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Azuma
Posty: 1014
Rejestracja: 6 lis 2019, o 18:50
Wiek postaci: 17
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: - czarne włosy, ciemne oczy
- delikatnie zarysowane kości, mały nos
- szczupła budowa, przeciętny wzrost
Widoczny ekwipunek: - ochraniacz na czoło z emblematem klanu
- skórzana kamizelka shinobi
- kabury na broń na lewym i prawym biodrze
- torba z ekwipunkiem na lewym pośladku
- szary płaszcz (bez zdobień)

Re: Gospodarstwo

Post autor: Azuma »

Chłopcy nie po raz pierwszy mieli okazję ze sobą współpracować. Pomimo innego pochodzenia i wiążącego się z tym stylu walki, było coś co mocno ich łączyło i jednocześnie dodawało siły i wiary w to co robili. Tą wartością było wspólne przeświadczenie, że mogą na siebie liczyć i że walczą w słusznej sprawie. Dominujące w nich przeświadczenie, że dobro ostatecznie musi zwyciężyć sprawiało, że nawet na chwile nie rezygnowali, pomimo wątpliwości, które w trakcie walki u każdego musiały się pojawiać. Ta konsekwencja musiała w końcu przeważyć. Na ich szczęście, stało się to wcześniej niż później.
- Jest, udało się... Jednego mniej? - żarliwie w to wierzył, widząc jak kolejne wiązki elektryczności liżą ich przeciwnika. Zdolności bojowe oponenta opierały się na brutalnej sile i jego wyeliminowanie nie tylko ułatwiało całe zadanie, ale również pozwalało przypuszczać, że chłopcy są coraz bliżej rozstrzygnięcia walki. Ten początkowy entuzjazm, zgasł jednak szybko gdy Azuma utracił kontrolę nad własnym ciałem.
- Co się dzieje… Znów iluzja? - gestu jaki wykonał drugi z bliźniaków Azuma nie był w stanie powiązać z żadną z technik jakich znał. Oznaczało to tyle, że albo przeciwnik użył czegoś bardziej zaawansowanego, albo było to coś zupełnie nieznanego dla Uchihy. Azuma słyszał krzyk Anzou, który najwyraźniej martwiąc się pasywną postawą młodszego towarzysza, głośno wykrzyczał czy wszystko w porządku.
Uchiha chciał krzyknąć. Powiedzieć że nie może się ruszać. Żeby Anzou był ostrożny. Żeby uważał. Ale czy był w stanie? Nie mogąc ruszyć ani rękami, ani nogami, spróbował po raz drugi tego dnia, ugryźć się w wargę. Ruch ustami był znacznie łatwiejszy niż poruszenie rękami i Uchiha - może naiwnie - wierzył, że może impuls bólu zdoła go wyciągnąć z tego bagna.
- Anzou nie zwlekaj, atakuj go! - Azuma nie mógł krzyknąć, ale wszystko to siedziało głęboko w nim. Czuł jak jego głowa robi się ciężka od wysiłku, jak gdyby zwoje w głowie ściągały się i prostowały w wysiłku myślowym wyjścia z tej całej sytuacji.
Jego szczęście tkwiło w tym, że na szczęście nie był tu sam. I w tym, że jego przeciwnik walczył teraz z iluzją z którą chwilę wcześniej Azuma sobie musiał poradzić.
  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Kisuke
Martwa postać
Posty: 2186
Rejestracja: 26 wrz 2020, o 15:40
Wiek postaci: 22
Ranga: Sentoki
Widoczny ekwipunek: ~ Zbroja
~ Gurda przy lewym boku
~ Kabura na prawej i lewej nodze
~ Torba z tyłu na pasie
~ Duży zwój na plecach
Multikonta: Daisuke

Re: Gospodarstwo

Post autor: Kisuke »

0 x
Awatar użytkownika
Azuma
Posty: 1014
Rejestracja: 6 lis 2019, o 18:50
Wiek postaci: 17
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: - czarne włosy, ciemne oczy
- delikatnie zarysowane kości, mały nos
- szczupła budowa, przeciętny wzrost
Widoczny ekwipunek: - ochraniacz na czoło z emblematem klanu
- skórzana kamizelka shinobi
- kabury na broń na lewym i prawym biodrze
- torba z ekwipunkiem na lewym pośladku
- szary płaszcz (bez zdobień)

Re: Gospodarstwo

Post autor: Azuma »

Młody Uchiha nie wiedział jakiej techniki użył napastnik do jego ubezwłasnowolnienia. W pierwszej kolejności założył, że ma do czynienia z inną, poteżniejszą techniką genjutsu i zdecydował się na próbę wyjścia z iluzji przy pomocy odrobiny bólu. Jednak już na początku jego plan spalił na panewce, gdy się okazało, że nawet tego nie jest w stanie zrobić. Minęła chwila, po której nagle coś się zmieniło. Wbrew jego zamierzeniom, jego ciało… ruszyło się.
- Anzou to nie ja, uważaj! - chciał krzyknąć w stronę przyjaciela, ale nie był w stanie. Mógł tylko biernie obserwować to jak się do niego zbliżą. Choć nie miał kontroli nad własnym ciałem, podświadomie czuł co się stanie gdy znajdzie się zbyt blisko Anzou. Dlatego jeszcze raz podjął intensywny wysiłek, aby przerwać to.
I wbrew przeświadczeniu, że jest to daremny wysiłek, nagle poczuł zmianę. Jego ciało nagle zwolniło, zaczęło stawiać… opór? Dystans do Anzou, który najpierw nagle niebezpiecznie się zmniejszył, teraz się z każdą sekundą powiększał. Na tyle, że ten zdążył dobiec do przeciwnika. Niemal w tym samym momencie, Azuma odzyskał władzę nad swoim ciałem. Gwałtownie się zatrzymał, głośno odetchnął. Ciężko oddychał. Niecodzienna sytuacja wywoływała niecodzienne ruchy, nawet samoczynnie w organizmie młodego człowieka. Azuma potrzebował kilku sekund, żeby dojść do siebie.
Gdy spojrzał w stronę jeszcze stojącego przed chwilą oponenta, ujrzał tylko leżące bezwładnie ciało, nad którym stał Anzou. Szybkie spojrzenie na drugiego napastnika, uspokoiło Azumę. To jak prezentowała się obecna sytuacja wskazywało na to, że pojedynek był zakończony. Azuma nie zwlekał, podbiegł szybko do przyjaciela. Nie wiedział ile pozostało im czasu, zanim któryś odzyska przytomność.
- Chyba nam się udało… Mam trochę liny, za chwilę ją odpieczętuje. Przy jej użyciu, zwiążemy ich… Pamiętaj tylko żeby zrobić to w taki sposób, aby nie byli w stanie składać żadnych pieczęci - powiedział, wyciągając z kieszeni kamizelki pojedynczy, mały zwój. Uchiha rozwinął go, skupił się, a potem w obłoczku małego dymu, pojawił się gruby pęk długiej liny.
- Może warto też ich zakneblować? - pytająco spojrzał na przyjaciela, odcinając dla niego długi kawałek 2 metrowej liny. Podobny kawałek liny przygotował dla siebie, a pozostałą część, zapieczętował ponownie w zwoju.
  Ukryty tekst
  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Anzou
Posty: 949
Rejestracja: 14 sty 2019, o 19:58
Wiek postaci: 16
Ranga: Akoraito
Widoczny ekwipunek: - odznaka Ninja, zawieszona na szyi
- Kabura na lewym i prawym udzie
- plecak
- blaszane rękawiczki
- opaski na dwóch przedramionach
- kamizelka Shinobi pod płaszczem

Re: Gospodarstwo

Post autor: Anzou »

Chłopak z rodu Kaminari musiał zaryzykować. Jego partner stał jak wryty, jemu udało się pokonać pierwszego przeciwnika. Anzou był zmuszony do tego, by kontynuować swoje natarcie. Był w swoim żywiole. Walka, demonstracja siły. Mógł pokazać, na co go stać. Dawno nie miał ku temu okazji, by móc pokazać swoją wartość i przydatność dla otoczenia. Jeden bandyta szybko poznał się na tym, co potrafi białowłosy. Młodzieniec wtedy ruszył z impetem na kolejnego i sprawnymi atakami powalił go na ziemię. Było chyba po wszystkim. Azuma zdaje się, że odzyskał kontrolę nad swoim ciałem. Świadczy o tym fakt jego przemowy. Kaminari nie wiedział, że ten się przemieścił. Gdyby nie fakt, że kolejny z oprawców został sparaliżowany, prawdopodobnie Azuma mógłby w jakiś sposób uszkodzić chłopaka z Kaminari. Anzou ciągle podtrzymywał swoją ostatnią pieczęć. Był gotowy wystrzelić wiązką, gdyby któryś z nich postanowił jeszcze zaatakować.
- Nie powinni stawiać oporu. Są chyba sparaliżowani. Niemniej - uważaj. Wiemy, że potrafią walczyć. Postaraj się ich związać, ja będę Ciebie asekurować.
Anzou uważnie obserwował, przynajmniej starał się obserwować bandytów. Dostali to, na co zasługują. Nieśli cierpienie, a teraz sami cierpieli. Równowaga w przyrodzie została przywrócona. Nawet jeśli tylko na chwilę, to można świętować mały sukces. Kaminari czekał na odpowiedź Uchihy. Oczywiście, jeżeli sam nie da sobie z tym rady, to pomoże mu i postara się związać dwójką najmocniej jak potrafi. Ręce są bardzo ważne, brak możliwości składania pieczęci gwarantuje niemal całkowite zwycięstwo.
- Panowie, nie stawiajcie oporu. Zwiążemy Was, a potem zaprowadzimy do siedziby władzy. Bez numerów proszę!
Te słowa białowłosy skierował w kierunku dwójki, która była sparaliżowana. Przynajmniej tak wyglądali. Nawet jeżeli nic nie słyszeli, to wypowiedzenie takich słów nie zaszkodzi. Nikt nie powie, że Kaminari ich nie ostrzegał, prawda? Walka chyba była zakończona, jednak czujność należy zachować do momentu otrzymania zapłaty. Minimalizowanie ryzyka - tego w ostatnim czasie nauczył się Anzou. Warto może wezwać pomoc, jednak to misja Azumy, niech on o tym decyduje. Kaminari nie chce się najzwyczajniej w świecie panoszyć i wymądrzać. Nie o to chodzi. Duet AA ponownie rozpracował grupkę bandytów. To już tradycja!
  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Kisuke
Martwa postać
Posty: 2186
Rejestracja: 26 wrz 2020, o 15:40
Wiek postaci: 22
Ranga: Sentoki
Widoczny ekwipunek: ~ Zbroja
~ Gurda przy lewym boku
~ Kabura na prawej i lewej nodze
~ Torba z tyłu na pasie
~ Duży zwój na plecach
Multikonta: Daisuke

Re: Gospodarstwo

Post autor: Kisuke »

0 x
Awatar użytkownika
Anzou
Posty: 949
Rejestracja: 14 sty 2019, o 19:58
Wiek postaci: 16
Ranga: Akoraito
Widoczny ekwipunek: - odznaka Ninja, zawieszona na szyi
- Kabura na lewym i prawym udzie
- plecak
- blaszane rękawiczki
- opaski na dwóch przedramionach
- kamizelka Shinobi pod płaszczem

Re: Gospodarstwo

Post autor: Anzou »

Wszystko się skończyło. Cała potyczka może nie trwała zbyt długo, jednak jeżeli dochodzi do walki, to człowiek przeżywa wszystko jakby w spowolnieniu. Specyficzne uczucie, znane jednak każdemu, kto miał możliwość w swoim życiu by podjąć rękawice i walczyć. Mężczyźni zostali związani, w mniemaniu białowłosego dość solidnie. Ich ruchy były ograniczone, jednak zawsze trzeba być ostrożnym. Jedna ważna życiowa zasada - Nigdy nie zna się kogoś w stu procentach. Kaminari odetchnął głęboko. Udało mu się wraz z Azumą uporać z agresywnymi bandziorami, którzy nękali słabszych. Przyszła kryska na matyska! Początkujący Shinobi po raz kolejny udowodnili swoją wartość. Współpraca na linii Kaminari - Uchiha jest bardzo owocna. Anzou ma nadzieję, że w przyszłości uda mu się sprawić, że stosunki między rodami będą zdecydowanie lepsze.
- Targanie ich wozem dla mnie nie ma sensu. Myślę, że nie są w stanie wyrządzić nikomu krzywdy. Uważajcie jednak, wiecie, do czego są zdolni. Co o tym myślisz, Azuma?
Chłopak uśmiechnął się w kierunku swojego partnera. Nie zwracał zbyt dużej uwagi na ekscytacje swojego zleceniodawcy. Nie było tutaj podstaw, by wpadać w jakiś zachwyt. Walka, cierpienie to nic złego. Niedawno role były odwrotne, to on był napadany i nie było mu do śmiechu. Nic w tym dziwnego. Krąg walk i napadów został przerwany, pytanie tylko na jak długo? Chłopak czekał teraz na odpowiedź. Otrzepał się z kurzu. Powinien teraz zmienić swoje ubrania. Te, które aktualnie posiadał na sobie nie były zbyt... komfortowe. Wzrokiem poszukiwał kobiety, która zabrała jego rzeczy.
- Przepraszam, zanim pójdziemy, po kogoś ze strażników, mogę poprosić o ubrania? Te już nie są mi potrzebne.
Chłopak był w zupełności szczery. Zawsze w swoich relacjach taki był. Autentyczność, to coś co cenił. Przybierać role mógł w trakcie zadań. Teraz jednak, był to praktycznie koniec. Co za tym idzie, białowłosy mógł ponownie nałożyć swój ekwipunek i wyglądać nienagannie. Wygląd to podstawa. Ciekawe też, czy dwójka, która napadała na gospodarstwo była tylko płotkami, czy jednak ich banda zamknęła się tylko na nich. Jeżeli gdzieś dalej pozostaje reszta, silniejsza, która dysponuje większą siłą, większą mocą... napady będą się powtarzać. Wszystko zapewne ustalą osoby odpowiedziane za przesłuchanie. Lojalność bandziorów zostanie wystawiona na próbę. Czy pękną tylko po to, by uniknąć kary? W sytuacjach kryzysowych często się tak dzieje.
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Azuma
Posty: 1014
Rejestracja: 6 lis 2019, o 18:50
Wiek postaci: 17
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: - czarne włosy, ciemne oczy
- delikatnie zarysowane kości, mały nos
- szczupła budowa, przeciętny wzrost
Widoczny ekwipunek: - ochraniacz na czoło z emblematem klanu
- skórzana kamizelka shinobi
- kabury na broń na lewym i prawym biodrze
- torba z ekwipunkiem na lewym pośladku
- szary płaszcz (bez zdobień)

Re: Gospodarstwo

Post autor: Azuma »

Azuma przekazał Anzou pokaźną ilość sznura, po czym sam się zabrał wiązanie nieprzytomnego oponenta. Zwracał szczególną uwagę na nogi i ręce, na końcu tak ściskając kończyny, że całe ciało było ułożone w wykręcony mostek. - Nie będzie to dla niego wygodne, ale nie powinien stanowić zagrożenia dla innych - pomyślał oceniając efekt pracy. Rzucił okiem na Anzou, który również kończył. Niebawem dołączyła do nich kolejna osoba - był to ten sam staruszek, który z nimi wcześniej został. Był pod wrażeniem tego co udało się młodzieńcom zrobić.
- Anzou-kun ma rację. Jeżeli zachowacie ostrożność nic wam nie grozi. Bez tej dwójki szybciej poinformujemy straż Kotei o całym zajściu. Przyślemy tu wsparcie, zabiorą ich - zgodził się ze słowami przyjaciela, jednocześnie ponawiając słowa o zachowaniu ostrożności. Musieli tę sprawę załatwić jak najszybciej. Azuma nie chciał ryzykować życia tych ludzi.
- Tylko ich nie krzywdźcie, otrzymają stosowną karę - pouczył staruszka, ostatni raz zaszczycając dwójkę więźniów spojrzeniem. Bliźniacy wciąż byli nieprzytomni, a ich obrażenia były na tyle szerokie i duże, że raczej nie powinni podejmować niczego ryzykownego. Tutaj ponownie zagościła w jego głowie myśl, że powinni się spieszyć, nie dając tej dwójce czasu na dojście do siebie.
Azuma zaczekał aż Kamianri odzyska swoje ubrania, a następnie się przebierze. Czekając na to, uświadomił sobie że przez całą walkę, ani razu nie użył Sharingana. Było to budujące. Potrafił wciąż walczyć, nie korzystając z tak potężnego daru. - Czyżbym stał się od ostatniej misji znacznie silniejszy? - nie odniósł wrażenia, że przeciwnicy byli mniej groźni. Wręcz przeciwnie. Azuma nigdy nie zetknął się z takimi umiejętnościami.
- Ruszajmy Anzou-kun - zakomenderował wymarsz, gdy tylko Anzou skończył przebieranie. Droga która ich tu przywiodła, była im znana i wciąż dobrze widoczna, mimo już popołudniowej pory. Jeżeli chcieli by z Kotei straż ruszyła do gospodarstwa przed zapadnięciem zmroku, musieli się pospieszyć.
- Spotkałeś się kiedyś z takimi, wybuchowymi zdolnosciami? To było kekkei genkai? - spytał przyjaciela, kierując go na drogę powrotną do stolicy Sogen. Użył przy tym zwrotu, które zarezerwowane było dla zdolnosci ograniczonych więzami krwi, czyli z pewnością było pojęciem znanym Anzou.
0 x
Awatar użytkownika
Ame Uchiha
Martwa postać
Posty: 244
Rejestracja: 21 sty 2021, o 17:00
Wiek postaci: 15
Ranga: Doko

Re: Gospodarstwo

Post autor: Ame Uchiha »

Ame próbował dać sobie radę z jednoczesnym słuchaniem i maniakalnym przeżuwaniem, które sam sobie utrudnił pakując do buzi największego gryza jakiego wziął w życiu. Do tego jeszcze ten szok, że ktoś z kwatery o nim pamiętał i zechcieli przetestować jego umiejętności. Czarnowłosy dużo trenował i wiele potrafił, ale jednak nigdy nie wykazał się niczym specjalnym, mimo że było to jego marzeniem. Być może teraz uda mu się pokazać reszcie ile jest warty - kto wie, może w przyszłości zajdzie jeszcze dalej niż teraz by chciał. Nie tak, że chciał stanowisk. Po prostu chciał zrobić jak najwięcej dla swoich. W dodatku to wszystko zależało od tego czy zrobi z siebie jeszcze większego błazna w zależności od tego czy uda mu się wreszcie przeżuć to całe żarcie. W ogóle nie zauważył, że kobieta również się stresuje. Był zbyt zajęty swoim stresem. Na wzmiankę o zwoju znów pokiwał głową. Góra - dół. Góra - dół. Nawet małpa by zrozumiała. A kto wie, może małpa nie napakowała by policzków wołowiną pod kurek? Przez jego przełyk właśnie przeleciała ostatnia partia pokarmu. Prosto do żołądka. Miał cichą nadzieje, że tam zostanie.
- Problemy pomiędzy gospodarstwem a wioską? Co ma do tego wszystkiego zwój? - wolał zapytać. Miał nadzieje, że to nie jest tak zwane tajne przez poufne i będzie wiedział co takiego ciekawego niesie do tego gospodarstwa.
Gdzieś tam w głowie zanotował ważne osoby dla przedsięwzięcia. Po chwili kobieta opuściła knajpę. Ame oczywiście zapakował zwój do swoich pakunków. W zasadzie był gotów, żeby wyruszać.
- Dobre było! Na pewno wrócę! - krzyknął do karczmarza opuszczając miejsce i machając mu na pożegnanie. Ruszył wprost ku nowej przygodzie i testowi, któremu zamierzał poddać go klan.
0 x
Obrazek Wszystko opiera się na prostym fakcie, iż 1+1=13
Awatar użytkownika
Kutaro
Posty: 885
Rejestracja: 25 lip 2020, o 21:35
Wiek postaci: 23
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Wysoki, młody mężczyzna. Czarne ścięte przy czaszce włosy, ciemne okrągłe okulary, kwadratowa szczęka. Popielaty płaszcz do kolan, bez rękawów, ciemne spodnie.
Widoczny ekwipunek: Duży kunai przy pasie, czerwony karwasz na lewej ręce
GG/Discord: Templar#5431
Multikonta: Templar

Re: Gospodarstwo

Post autor: Kutaro »

0 x
"ale odkąd doszedł Templar, stał się wyrocznią na wszystko,
samemu wkładając w cokolwiek minimum pracy i effortu"

Obrazek
Awatar użytkownika
Ame Uchiha
Martwa postać
Posty: 244
Rejestracja: 21 sty 2021, o 17:00
Wiek postaci: 15
Ranga: Doko

Re: Gospodarstwo

Post autor: Ame Uchiha »

Miał nadzieje, że nie wypadł tak źle jak mu się wydawało. W końcu był dla klanu tylko niedoświadczonym dzieciakiem, który najwidoczniej migał się od obowiązków tak długo, że sami postanowili sprawdzić jego potencjał. Potakiwał tylko głową jak tajemnicza kobieta tłumaczyła mu po co jest zwój. Wyobraźnia podpowiadała mu, że ten zawiera jakąś mroczną tajemnice przekazywaną z pokolenia na pokolenie, ale tak się nie stało. No nie licząc tego, że pewnie nie jest pierwszym i nie będzie ostatnim, który ten zwój otrzyma. Jak to mówią - w każdej legendzie jest ziarno prawdy. Nawet jeżeli legenda została wymyślona na potrzeby ostatnich kilku minut dyskusji. Pożegnał się z kobietą poprzez podniesienie dłoni, gdyż ta zmyła się zbyt szybko. Na odpowiedź karczmarza odpowiedział uśmiechem, takim najszerszym na jaki było go stać.
Ruszył wprost do gospodarstwa. Nie za bardzo orientował się o co w tym wszystkim chodzi i w jaki sposób klan chce sprawdzić jego potencjał przy pomaganiu w gospodarstwie, które nie kojarzyło mu się z typowym zadaniem shinobi. No chyba, że takiego na prawdę początkującego, który hartował swoje ciało poprzez przerzucenie tony gnoju albo wzmacniał nogi przy gonieniu leniwego kota, który nie chciał łapać myszy. Miał swój zwój, miał zapytać czy może pomóc. Tylko tyle miał w głowie, czyli w sumie niewiele. Na miejscu zaobserwował, że gospodarstwo nie jest tylko jakąś wiejską chatą z kawałem pola. Działo się tam o wiele więcej - robotnicy, zwierzęta, budynki, klatki, wszechobecna organizacja całego przedsięwzięcia. Ame zauważył też mężczyznę, który wyraźnie dyrygował całą wiejską orkiestrą. Duży brzuch świadczył o tym, że miał za co i kiedy ucztować. Chłopak postanowił go dogodnić.
- Uchiha Ame! Zostałem wysłany z Kotei, aby pomóc... - tutaj zawiesił się, bo tak na prawdę nie wiedział w czym ma dokładnie pomagać.
- Tutaj mam zwój. - powiedział wyciągając go z torby. Położył go na swoich dłoniach i wyciągnął ramiona ku gospodarzowi podając mu w ten sposób jak na tacy owy właśnie zwój.
0 x
Obrazek Wszystko opiera się na prostym fakcie, iż 1+1=13
ODPOWIEDZ

Wróć do „Sogen”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość