Wioska Toshima

Trzecia pod względem wielkości prowincja Wietrznych Równin zamieszkała przez Ród Uchiha. Prowincja Sogen zarówno od północy jak i południowo-wschodniej strony sąsiaduje z morzem, z kolei od południa graniczy z regionem Prastarego Lasu. To co jednak w szczególności warte jest odnotowania, to fort graniczny postawiony od północnego wschodu na granicy z niezbadanym obszarem dawno upadłego kraju, zniszczonego jeszcze w trakcie potyczki z Juubim. Kultura prowincji w głównej mierze skupia się na militariach, przemyśle żeglarskim oraz hodowli co wynika z uwarunkowań geograficznych.
Awatar użytkownika
Yami
Posty: 2828
Rejestracja: 25 paź 2017, o 20:14
Wiek postaci: 25
Multikonta: Reigen

Re: Wioska Toshima

Post autor: Yami »

0 x
Awatar użytkownika
Shigemi
Posty: 182
Rejestracja: 22 sie 2022, o 01:48
Wiek postaci: 19
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Zeref
Widoczny ekwipunek: Torba medyczna i plecak,

Re: Wioska Toshima

Post autor: Shigemi »

Przewodnik szybko rozwiał moje dywagowania, swoją dosyć krótką acz treściwą odpowiedzią, doświadczenie wzięło górę nad młodzieńczym entuzjazmem i dla niego to było po prostu kolejnym kolcem w dupę sprezentowanym mu przez Wójta. Cóż, nie każdy ma prawo decydować o swoim losie z różnych powodów. Podążyłem za mającym mnie w poważaniu typem, któremu, delikatnie mówiąc mogłaby się lekko noga powinąć w tym bagnie. Nie byłem jego wrogiem, a nawet jeśli to on nie miał prawa o tym wiedzieć, mógł tylko się domyślać. Westchnąłem cicho i przyspieszyłem lekko kroku. Przeszliśmy około jednego kilometra, cóż rozmowa się nie kleiła, jemu nie było spieszno się poznawać mi również. Tak trwaliśmy w tym wspólnym skoncentrowanym na celu marazmie.
- Uważaj, bo Ci się podeszwy przypalą... - zagadałem, a raczej sprowokowałem chłopaka, byłem ciekawy, czy oleje mnie ciepłym moczem, czy jednak postanowi się do mnie jakoś odezwać. Nawet niegrzeczna odzywka to już byłoby coś, na negatywnych emocjach też można więź zbudować, może bardziej więź rywalizacji, ale cóż, zaczynałem się nudzić stąd była moja wewnętrza potrzeba, aby troszeczkę kolegę podburzyć, jako że informacja może być droższa od pieniędzy, zastanawiałem się cóż go tak motywowało? Albo wręcz przeciwnie, być może nie chciał tu być i chciał wszystkim udowodnić, że to była ściema i trzeba dać temu spokój. Byłem też gotowy na ewentualną agresję z jego strony, wszak nie miałem pojęcia co on tam ma w głowie.

Rozejrzałem się wokół siebie szukając jakichkolwiek poszlak. Ale cóż bagno, które teraz było troszkę bardziej zalesione. Skrywało swoje i cudze sekrety w milczeniu. Lekkie chlupnięcia mokradeł były akompaniamentem dla oddechu i mrugnięć oczu. Nic innego na ten moment się nie działo i nie zapowiadało się na to, że ma cokolwiek się zmienić w przeciągu najbliższych siedmiu kilometrów. Postanowiłem skupić się troszkę na otaczającej naturze, być może mogło coś się rzucić w oczy nadzwyczajnego, jakiś mech czy specyficzny śpiew ptaków lub całkowity jego brak. Cokolwiek co mogło zwrócić uwagę na coś nadzwyczajnego. Entuzjazm związany ze znalezieniem źródełka magicznego zbliżał się do poziomu naszego pierwotnego przewodnika. Czy można to nazwać słomianym zapałem? Raczej określiłbym to mianem zmęczenia od ukąszenia komarów i innych dziwacznie bzzyczących owadów oraz smordu, czy też "perfumy" zgnilizny i lekkiej duchoty. Wszechobecna wilgoć nie miała sobie równych, wewnętrzna dezaprobata dawała mi się coraz bardziej we znaki. Mój umysł powoli odlatywał w jakieś nieznane strony, zganiłem się w myślach. Musiałem się skupić na moim własnym planie, czyli znaleźć źródełko i zgubić na wieki mojego świadka.
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Yami
Posty: 2828
Rejestracja: 25 paź 2017, o 20:14
Wiek postaci: 25
Multikonta: Reigen

Re: Wioska Toshima

Post autor: Yami »

0 x
Awatar użytkownika
Shigemi
Posty: 182
Rejestracja: 22 sie 2022, o 01:48
Wiek postaci: 19
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Zeref
Widoczny ekwipunek: Torba medyczna i plecak,

Re: Wioska Toshima

Post autor: Shigemi »

Komary, żaby jakieś czaplopodobne ptaki i inne cuda doskwierały coraz bardziej, moja osoba jednak powoli dystansowała się od natury i zacząłem bardziej przyglądać się ewentualnym poszlakom. Naszym oczom ukazała się opróżniona beczółka oraz dwa tropy, które prowadziły od niej. Uśmiechnąłem się to mogło być połączone ze sprawą albo zupełnie nie, jednak coś co dało mi do myślenia to głębokość kroków, które były głębsze niż nasze. Musiałem się skupić. Inny osobnik jest na pewno cięższy, być może starszy? Trzydzieści lat? Czterdzieści lat? Być może będzie dla nas niebezpieczeństwem. Starałem się dostrzec czy te ślady wyglądały tak świeżo jak nasze, czy już wyglądały na trochę zniszczone, lub nadgryzione zębem czasu. Dobrze by było żeby nie wejść w ewentualną zasadzkę. Szybko spojrzałem jeszcze czy oba tropy były tropami od prawdopodobnie tej samej osoby, czy różnych osób, warto wiedzieć, czy zaśmiecanie bagienka zawdzięczamy jednemu lub więcej istnień ludzkich, chociaż tych co śmiecą nie można szufladkować jako człowiek. Tylko zwykły niepożyteczny idiota.
- Chodzi Ci o kasę? Mi na pieniądzach nie zależy. Mam za co jeść. Za to może to uratować wiele istnień ludzkich i zakończyć wojny, to jest prawdziwa nagroda. - po sekundzie dodałem już do jego maszerujących pleców - Jakby coś Ci się stało byłbym głównym podejrzanym w dodatku jakbyś tutaj zginął, a nie zaginął to ucierpiałaby moja reputacja. Będziesz mniej nadąsany, jak zrzeknę się oficjalnie wynagrodzenia gotówkowego? - nie mogłem nie dorzucić malutkiej uszczypliwości -No chyba, że nagroda jest rzeczowa lub osobowa, to cóż, ja oferty żadnej nie dostałem, a żony nie szukam. - ku jego dezaprobacie szedłem za nim i starałem się porównać jego ślady, ze śladami znalezionymi przez nas. Chodziło mi o porównanie zwłaszcza głębokości zapadania się w bagienko. Lepiej być przygotowanym na coś co być może nie nastąpi, niż założyć z góry, że on nie będzie dla nas zagrożeniem. Oczywiście brałem też pod uwagę, że to mógł być jakiś klasyczny randomowy grzybiarz. Moja przynęta przyspieszała kroku z każdym momentem, więc starałem się nie zgubić go z oczu, byłoby przykro jeśli on zginie lub zaginie, a ja będę niesłusznie oskarżony, jakbym był oskarżony słusznie to zupełnie co innego. Dużo łatwiej bronić się za coś co się popełniło niż tłumaczyć się za kogoś lub czyjąś głupotę. Powoli, jednak bardzo powoli zbliżać będziemy się w stronę miejsca odnalezienia młodej awanturniczki. Rozglądałem się na boki i od czasu do czasu za siebie, nie chciałem przeoczyć jakiegoś ważnego szczegółu typu linki, czy notki lub bombki lub inne tropy.
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Yami
Posty: 2828
Rejestracja: 25 paź 2017, o 20:14
Wiek postaci: 25
Multikonta: Reigen

Re: Wioska Toshima

Post autor: Yami »

0 x
Awatar użytkownika
Shigemi
Posty: 182
Rejestracja: 22 sie 2022, o 01:48
Wiek postaci: 19
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Zeref
Widoczny ekwipunek: Torba medyczna i plecak,

Re: Wioska Toshima

Post autor: Shigemi »

Szliśmy sobie dalej, przez bagno, od czasu do czasu spoglądałem na ślady, które były pozostawione, ich regularność była lekko zastanawiająca. Pijany chłystek, z dziewczyną na plecach miał iść tak równo? Na takim terenie? - [i[ Coś mi tutaj przestaje pasować.[/i] - wciągnąłem więcej nadgniłego, bagiennego powietrza, a wszystkie okoliczne komary niebezpiecznie zbliżały

-Jesteś zajebiście wybitny. Czyli Twoim zdaniem nawalony do granic możliwości tak, że zgubił siebie i Wójtównę. Ten sam chłopak z dziewczyną na plecach zostawiłby tak regularne ślady, na tak grząskim terenie? Pozostawiam to własnej refleksji. -następnie złośliwie spojrzałem spode łba - - Życzę Ci, abyś tej kuli u nogi nigdy nie potrzebował jak wpadniesz w potencjalną zasadzkę. - dodatkowo po chwili dodałem:
- I jeszcze jedno, nie widać śladów całej chmary ludzi, którzy przeszukiwali te bagna, ale widać ślady dwójki, która szła tutaj dwa dni wcześniej? westchnąłem z dezaprobatą. - Wydaje mi się, że ktoś tutaj przed nami był. I to całkiem niedawno. - Powiedziałem , a następnie dodałem:
- Jestem medykiem, a nie leśnikiem, moim zadaniem jest zbadać właściwości źródła i sprawdzić, czy rzeczywiście leczy rany lub choroby, czy i w jakich warunkach potrafi przywrócić organizmowi ludzkiemu homeostazę. Ty za to zachowujesz się, jakby chodziło Ci tylko o własny sukces i wiem, że jeśli się rozdzielimy, to Twoje płytkie zachowanie sprawi, że sprowadzisz tutaj wycieczki zwiększające Twoją sławę, zamiast w pierwszej kolejności zebrać dane i zobaczyć komu to może pomóc i w jaki sposób. - spojrzałem mu w oczy pustym, znużonym spojrzeniem - Dlatego, dla dobra Toshimy i całego okolicznego regionu, będę szedł za Tobą, żebyś nie zataił znaleziska, a osoby, które nie mając pojęcia o sterylności nie skaziły tej wody. - patrzyłem dalej na niego, mimo że udawałem, że jestem ponad to, mój puls przyspieszył, nasz konflikt był totalnie z mojej perspektywy bezsensowny, z jego strony najprawdopodobniej konieczny. Byłem gotowy na małą potyczkę tutaj, jednak wolałbym tego uniknąć, w dodatku nasza sprzeczka, która trwała za długo i za głośno mogła sprawdzić, czy moja teoria o obecności na bagnach osób trzecich okaże się prawdą. Traciliśmy tutaj czas, jeśli ktoś nas wyprzedzał, to byliśmy w coraz ciemniejszej, przysłowiowej dupie.
-Przełóżmy mordobicie na później, chwała za znalezisko i wynagrodzenie będzie Twoje. Tylko znajdźmy to..., to jest ważne. - powiedziałem i dałem dwa kroki w tył zwiększając między nami dystans. Rozejrzałem się też lekko dookoła, żeby spróbować dostrzec, czy ktoś tutaj nas nie obserwuje. Być może mój brak doświadczenia militarnego sprawiał, że dostawałem paranoi i pójście za Miyagim było błędem. Na bitkę nie miałem ochoty, więc jeśli się dalej będzie upierać zacznę rozważać podjęcie innych środków i zachowań, być może trzeba założyć inną maskę niż zwykle maskę emocji.
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Yami
Posty: 2828
Rejestracja: 25 paź 2017, o 20:14
Wiek postaci: 25
Multikonta: Reigen

Re: Wioska Toshima

Post autor: Yami »

0 x
Awatar użytkownika
Shigemi
Posty: 182
Rejestracja: 22 sie 2022, o 01:48
Wiek postaci: 19
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Zeref
Widoczny ekwipunek: Torba medyczna i plecak,

Re: Wioska Toshima

Post autor: Shigemi »

Wyraźnie rozjeżdżaliśmy się w swoich pomysłach na ślady, jednak podczas wymiany zdań, bo rozmową tego nie szło nazwać osiągnąłem swój cel, a nawet trzy. Po pierwsze, sprawdziłem czy w tym momencie możemy być celem ataku - nie jesteśmy, po drugie chłopak zaakceptował to, że za nim idę, po trzecie jego profil psychologiczny pokazuje iż jest twardogłowym Shinobi, więc najprawdopodobniej wytrzymałym na ewentualne obrażenia, co skutkuje tym, że może dalej robić za ewentualną przynętę. Traciliśmy tutaj sporo czasu, ale szedłem za nim, wzajemne przerzucanie się inwektywami miało swoje plusy, pokazało, że ani ja ani on nie mamy o sobie zielonego pojęcia. Rozejrzałem się lekko wokół siebie w poszukiwaniu jakiegoś większego drzewa i ewentualnej możliwości wskoczenia na nie. Drzewa na mokradłach mogły być trochę podgnite, a ja nie chciałem wylądować z powrotem w błotku. Jeśli sytuacja na to pozwoli planuję wskoczyć na pobliskie drzewo i zacząć przemieszczać się skokami z jednego na drugie wzdłuż tropów. Czasami zmiana perspektywy może zdziałać cuda, a ja nie chciałem jednak zostawać tutaj na wieczność. Gdyby to była randka z jakąś miłą Kunoichi to czemu by nie, jednak ten typek nie był w ogóle atrakcyjny. Przeskakując z drzewa na drzewo starałem się wypatrzyć cokolwiek nowego. Nasza wyprawa musiała zacząć posuwać się do przodu. Chociaż pierwsze sukcesy mamy już za sobą, batalia słowna oraz akceptacja mojej osoby na tej wyprawie.

Z uwagi na to, że nie chciałem już zaogniać sytuacji, która w miarę się klarowała nie odpowiedziałem na zarzuty, które były kompletnie od czapy, bo wszystko to co powiedział nie zgadzało się z rzeczywistością. Gdybym siedział przy biurku, to bym nigdy w tej zapyziałem Toshimie nie postawił stopy, co przynajmniej wyszłoby mi na poziomie psychicznym na zdrowie, bo bym nie spotkał tego osobnika. Ze znużonym i lekko nieobecnym wzrokiem przyjąłem komplementy mojego rozmówcy na mój temat. Czy zmusiło mnie to do refleksji? Niezbyt. Czy wprawiło mnie to w lepszy nastrój? Owszem. Brak konieczności co chwile usprawiedliwiania swojej obecności ułatwiał mi zadanie, przynajmniej nie zużywałem śliny. Jeśli podczas przechadzki po konarach drzew zbytnio nadganiałem Miyagiego to wyhamowywałem po chwili, aby ciągle to on był przewodnikiem. Zastanawiałem się ile plus minus wycieczki do ziemi wskazanej nam zostało oraz ile jeszcze stamtąd do ziemi obiecanej będziemy musieli przejść. Będąc lekko wyżej niż Miyagi starałem się również zobaczyć, czy na mokradłach widać było jakikolwiek większy, dodatkowy ruch wody, który mógł sugerować o obecności jakiegoś dopływu albo różnicy wysokości terenu.
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Yami
Posty: 2828
Rejestracja: 25 paź 2017, o 20:14
Wiek postaci: 25
Multikonta: Reigen

Re: Wioska Toshima

Post autor: Yami »

0 x
Awatar użytkownika
Shigemi
Posty: 182
Rejestracja: 22 sie 2022, o 01:48
Wiek postaci: 19
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Zeref
Widoczny ekwipunek: Torba medyczna i plecak,

Re: Wioska Toshima

Post autor: Shigemi »

Grobowa, czy może wręcz bagienna cisza pozostawała nie zmącona. Uśmiechnąłem się pod nosem przeskakując z korony na koronę. Ktoś z boku mógłby powiedzieć, że jesteśmy bardzo różni od siebie, jednak w gruncie rzeczy mieliśmy sporo podobieństw, jak chociażby to, że uparcie stawialiśmy na swoje hipotezy, pomimo ewentualnej refleksji nad innymi opcjami. Droga mijała w milczeniu naszej dwójki, jednak akompaniamenty naturalne nie ustawały. Ptaki, żaby, insekty mniej lub bardziej upierdliwe towarzyszyły nam podczas wędrówki. Z góry tropy były praktycznie niewidoczne, mieliśmy sporo szczęścia, że warunki atmosferyczne były sprzyjające inaczej wszystkie ślady już dawno by zniknęły. Uśmiechnąłem się pod nosem po raz drugi. Jednak mina szybko mi zrzedła, gdy coraz bardziej przyglądałem się tropom. Cholera, moją wersję szlag trafił, trzeba przyznać, że narąbany gówniarz miał trochę pary w nogach, skoro doszedł z tą dziewczyną aż tutaj. - pokiwałem ze zdumieniem do swojej myśli, jednak wewnętrznie poczułem lekkie ukłucie, nie lubiłem nie mieć racji, a tutaj wychodziło na to, że moja hipoteza była bardzo mocno na wyrost.

Jednak inna perspektywa pozwoliła mi dostrzec jakiś przedmiot, który był oddalony około dwudziestu metrów od tropów pijackich trucheł. Jaśniejszy kolor sprawił, że byłem w stanie go dostrzec. No w końcu troszeczkę szczęścia. - uśmiechnąłem się do siebie i następnie doskoczyłem po koronach do podłużnego obiektu, jednak nie zeskakiwałem od razu, najpierw przyjrzałem się okolicy przedmiotu, aby upewnić się, że nie jest niebezpiecznie. Mimo że moja wersja wydarzeń była praktycznie obalona, nie chciałem kusić losu bzdurnym zachowaniem, które by mnie pogrążyło i wystawiło nie dosyć, że na pośmiewisko to jeszcze na niebezpieczeństwo. Jeśli po spojrzeniu pod różnym kątem nie dostrzegłem niczego niepokojące, jakichś linek, czy żyłek, ewentualnie notek, zeskakuje jakieś pięć metrów od znaleziska i spokojnie podchodzę do przedmiotu, najpierw mu się przyglądam, patrzę, czy ewentualnie nie wskazuje jakiegoś kierunku na bagnach, a następnie powoli próbuję go wyciągnąć. Mam cichą nadzieję, że nie okaże się to jakimiś wnykami lub innym kłusowniczym badziewiem, ani tym bardziej czymś z asortymentu Shinobi.

Nie zapominam również o Miyagim, spoglądam od czasu do czasu w kierunku, w którym go widziałem po raz ostatni, żeby upewnić się, że podczas badania poszlaki on po prostu mi nie ucieknie, a nawet jeśli, to nie było to aktualnie ważne. Wszak ślady były dwa, a więc ten najprawdopodobniej należał do chłopaka co niósł dziewczynę na plecach, wszak prowadził do wioski. Jeśli przedmiot okaże się nieistotny w sprawie to wskakuję na korony, wracam do punktu rozwidlenia i staram się poruszać wzdłuż ścieżki wskazanej przez ślady najprawdopodobniej zaginiono-odnalezionej Wójtówny.
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Yami
Posty: 2828
Rejestracja: 25 paź 2017, o 20:14
Wiek postaci: 25
Multikonta: Reigen

Re: Wioska Toshima

Post autor: Yami »

0 x
Awatar użytkownika
Shigemi
Posty: 182
Rejestracja: 22 sie 2022, o 01:48
Wiek postaci: 19
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Zeref
Widoczny ekwipunek: Torba medyczna i plecak,

Re: Wioska Toshima

Post autor: Shigemi »

Inna perspektywa dawała nowe możliwości, oprócz podłużnego znaleziska odkryłem też trawiastą polankę, która pokryta była pokaźną ilością odcisków ludzkich kroków. To sugerowało, że byliśmy na prawdę coraz bliżej i bliżej. Być może już za niedługo dotrzemy do miejsca, o którym zasłyszałem niecałe kilka godzin temu, od dwóch podchmielonych staruszków, gdyby mi ktoś powiedział o tym wczoraj wyśmiałbym go i zapewne jeszcze nawtykał personalnie. Uśmiechnąłem się do swoich myśli po raz kolejny przeczesując wzorkiem teren, a następnie zeskoczyłem w kierunku znaleziska. Byłem ciekawy tego małego cudeńka, jednak podchodziłem do przedsięwzięcia z ostrożnością.
Znalezisko nie było zaminowane, przynajmniej na moment, w którym miałem z nim osobisty kontakt nie odczułem żadnych negatywnych skutków. Miałem cichą nadzieję, na coś bardziej ekscytującego, ale cóż jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma. Lekko potrząsnąłem znaleziskiem, aby oczyścić go chociażby częściowo z błota, ściółki leśnej i innych cudów. Nie wyglądał on zbytnio ekstrawagancko, było to klasyczny, ubrudzony i śmierdzący jakimś tanim bimbrem bukłak. Zapewne należało to do jednego z dzieciaków, zapewne tego, który był jeszcze chwilę temu specyficznym, pijanym wierzchowcem. . Obejrzałem dokładnie nadgryziony czasem bukłak i spojrzałem w stronę Miyagiego:
-Tak, to chyba pamiątka po sportowcu, który okazał się nie być dżentelmenem... - następnie wysłuchałem wypowiedzi młodego towarzysza, pokiwałem głową i jeszcze raz się rozejrzałem, jeśli nie dostrzegłem niczego ciekawego chciałem skierować się w stronę Miyagiego, jednak ten mnie ubiegł i zapytał, czy będę za nim podążać, postanowiłem schować swojego ego w kieszeń i odpowiedziałem:
- Z przyjemnością. - i ruszyłem za nim. Miałem cichą nadzieję, że chociaż częściowo zażegnaliśmy nasz kryzys personalny, a teraz rozpoczniemy owocną współpracę podążając za śladami nawalonej w sztok Wójtówny, powoli szedłem za Miyagim zastanawiając się w jak słabym stanie musiała być dziewczyna, żeby aż tak pobłądzić. Patrząc po śladach to dobrze, że dziewczyna się nie utopiła w tym bagnie, gdy traciła przytomność albo raczej świadomość. Pić trzeba umić, jak to często mawiali towarzysze okazjonalnych bywalców izby przyjęć, których kompani przedawkowali procenty i przez to znajdowali się w opałach i zajmowali miejsca na urazówce. Każda z tym podobnych historii napawała mnie coraz większym poczuciem potrzeby przejścia na stronę abstynentów, z drugiej strony, w bardziej polityczno-biznesowych sytuacjach alkohol otwierał gęby i różne inne wrota.
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Yami
Posty: 2828
Rejestracja: 25 paź 2017, o 20:14
Wiek postaci: 25
Multikonta: Reigen

Re: Wioska Toshima

Post autor: Yami »

0 x
Awatar użytkownika
Shigemi
Posty: 182
Rejestracja: 22 sie 2022, o 01:48
Wiek postaci: 19
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Zeref
Widoczny ekwipunek: Torba medyczna i plecak,

Re: Wioska Toshima

Post autor: Shigemi »

Nasze śledztwo postępowało w końcu w dobrym i wspólnym kierunku. Coś co jakieś kilka godzin temu wydawało się niemożliwym stało się faktem. Nie było to do mnie zbyt podobne, ale zaczynałem lekko współczuć dziewczynie, z naszymi umiejętnościami Shinobi marsz był dużo łatwiejszy, ale ciągle wymagający, nie wyobrażałem sobie jak bardzo zmęczona i w pewnym momencie przerażona musiała być Wójtówna. Odsapnąłem głośniej, aby lekko wyrównać oddech, po czym kontynuowałem podróż. Przez bagniste połacie. Po około trzech godzinach naszym oczom ukazały się nagryzione, naderwane grzyby na jakimś pieńku.
-No to teraz możemy oprócz śladów stóp, zacząć szukać i brązowej ścieżki. - zaśmiałem się, po trzech godzinach milczenia nawet i największy gbur zaczął odczuwać potrzebę wyartykułowania kilku głosek. Miyagi przypomniał historię Wójta, wszystko się zgadzało, więc najprawdopodobniej już jesteśmy bliżej niż dalej. Dziewczyna miała kupę HEHE szczęścia, gdyż akurat to co zobaczyła i skonsumowała nie było zabójcze, ale rozstrój żołądkowy był pewny. Postanowiłem włożyć do sakwy dwie-trzy większe opieńki, przydadzą się do późniejszej analizy, jeśli znajdziemy źródło, pozwoli nam to potwierdzić lub zaprzeczyć hipotezie o magicznych leczniczych właściwościach źródła. Być może po prostu organizm się zdążył oczyścić, a źródełko wystarczyło do nawodnienia organizmu w stopniu wystarczającym do poprawnego samopoczucia. Niestety wydawało się to najbardziej prawdopodobną wersją, ale po zajściu tak daleko byłoby niewskazane dla morale, aby powątpiewać w misję.

Kolejna godzina marszu przyniosła być może przełom w wyprawie, majestatyczne drzewo oplatało coś całkiem sporej wielkości w odcieniach szarości. Istniała możliwość, że to było to czego poszukiwaliśmy, przynamniej pasowałoby to do historii i opisów.
-Miyagi, ten głaz wygląda obiecująco - - powiedziałem w kierunku towarzysza i postanowiłem zbliżyć się do głazu mimo wszystko puszczając Miyagiego przodem, miałem cichą nadzieję, że nie okaże się jakimś niesamowicie rąbniętym gościem, który stwierdzi, że to znalezisko trzeba za wszelką cenę zniszczyć w imię balansu świata i tym podobnych. Zbliżam się do głazu poszukując źródełka, które gdzieś tutaj powinno być. Jeśli rzeczywiście leczy rany nie chciałem pić go od razu. Pierwsze co to próbowałem się przyjrzeć niezmąconej wodzie oraz powąchać, czy na pierwszy rzut oka i nosa różni się czymkolwiek. Na testy bardziej drastyczne przyjdzie jeszcze czas, ale co ważniejsze w pierwszej kolejności trzeba było po prostu znaleźć tę wodę, gdyż może się okazać, że tutaj wcale jej nie ma i będzie czekać nas jeszcze kilka godzin marszu do miejsca przeznaczenia. Podczas zbliżania się do głazu oraz podczas oględzin staram się nie być całkowicie pochłonięty znaleziskiem i staram się zachować czujność, która miała mnie uchronić przed jakimś nadprogramowym narażeniem się na niebezpieczeństwo.
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Yami
Posty: 2828
Rejestracja: 25 paź 2017, o 20:14
Wiek postaci: 25
Multikonta: Reigen

Re: Wioska Toshima

Post autor: Yami »

0 x
ODPOWIEDZ

Wróć do „Sogen”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość