Trzecia pod względem wielkości prowincja Wietrznych Równin zamieszkała przez Ród Uchiha. Prowincja Sogen zarówno od północy jak i południowo-wschodniej strony sąsiaduje z morzem, z kolei od południa graniczy z regionem Prastarego Lasu. To co jednak w szczególności warte jest odnotowania, to fort graniczny postawiony od północnego wschodu na granicy z niezbadanym obszarem dawno upadłego kraju, zniszczonego jeszcze w trakcie potyczki z Juubim. Kultura prowincji w głównej mierze skupia się na militariach, przemyśle żeglarskim oraz hodowli co wynika z uwarunkowań geograficznych.
Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
Jego zapowiedź wielkiego rewanżu była krótka, aczkolwiek jakże doniosła. Poczuł, że uniósł pozostałych niedobitków Uchiha, którzy wciąż mają wolę walki, którą nieświadomie jeszcze bardziej ją zaszczepił. Chociaż chyba wcale nie musiał. Zbyt dumni byli wszyscy by upadać po jednej porażce, w której pozostali niemalże sami. Spędził także dużo czasu z Misae, mimo, że ta i tak była zajęta swoją rodziną. Jednak w pewnym momencie przyszedł czas na nich, przez co musiał zebrać swój team i ruszyć przed siebie. To był czas na powrót do korzeni i miejsca, w którym zebrali się niedawno, a nieoficjalnie było to jak siedziba Klepsydry.
- Przecież oczywistym jest, że to ja pierwszy kipnę. Spodziewam się góry łez i wyznań miłości! - rzekłszy, uśmiechnął się ponownie, obserwując jak sama białowłosa zabierała lisa pod pachę. Nie miał już czasu, więc chwycił ją w pasie i zabrał pod pachę, by ruszać.
- Ruszamy! - obwieścił dumnie, gdy stał tak z nią pod pachą jak z nową torebką, patrząc przed siebie, by przemyśleć dokąd tak naprawdę miał się udać. A no tak. Shigashi i mafijne miasto, które potrzebuje więcej niż spustoszenia. Potrzebuje odkupienia. Naprzód. Do Ichira i Souejura.
Dokąd: Shigashi No Kibu Przez: Sakai, Yusetsu Środek transportu: But
Krótki wygląd: Wysoki na około 178cm | czarne włosy spięte w kucyk | srebrne kolczyki w uszach | często widziany z grymasem na twarzy | ubrany w ciemny kombinezon oraz kamizelkę shinobi
Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie | kabura na lewym udzie | torba nad prawym pośladkiem | torba nad lewym pośladkiem | kamizelka shinobi | ochraniarz "Zjednoczonych Sił Sogen" na lewym ramieniu
Krótki wygląd: Nałożyła na nogi ciepłe, czarne pończochy, a na to spudniczkę. Założyła zwykłą koszulę, a na ramiona zarzuciła błękitną kurtkę. Włożyła na nogi lekkie obuwie, żeby zawsze być gotową do akcji. Włosy upięła jak zwykle z delikatnym akcentem.
Widoczny ekwipunek: Odznaka shinobi (naszyjnik); Kabura na broń (na prawym udzie), kabura (na lewym udzie), dwie torby z ekwipunkiem (z tyłu na biodrze), ciemne rękawiczki (zwykłe), Ochraniacz na czoło z wygrawerowanym symbolem "Zjednoczonych Sił Sogen" (na lewym ramieniu)
Opuszczała to miejsce. Możliwe, że nie na długo, ale była już odwrócona plecami od nowego miasta warownego Uchiha. Sarufutsu miało piękną okolicę. Jeśli zdołają rozbudować infrastrukturę wioski i zamknąć część natury za solidnymi murami, to udowodnią swoją wartość. Ich życie mogło rozpocząć się po raz drugi, a motorem napędowym powinien być odwet. Nie dało się tego uniknąć. Teraz wszystko zależało od nich, a Hana zaczynała umacniać swoje przekonania w podobny sposób. Kaminari musieli postąpić w taki sam sposób. Skupić dużą część uwagi na sąsiadującym teraz z nimi plemieniem Dzikich. Dziewczyna nie wiedziała nawet jakimi zasobami dysponowało Raigeki. Liczyła jednak, że ostatni sojusz z psim klanem Inuzuka nadal będzie w mocy. Ich pomoc mogła okazać się kluczowa, gdy istniała szansa na najazd dalszych prowincji przez nowe zagrożenie. W innym wypadku klan z innej prowincji stanowił kluczowe zabezpieczenie przed kolejnymi wojnami. Z racji swojego wyszkolenia Shirakawa nie mogła stać z boku i pozostawiać wszystko w rękach starszych shinobi. Była pewna, że może przydać się do każdej nietypowej misji o większym znaczeniu. Wraz z Anzou i Chino mogli wyznaczyć siłę klanu pozwalającą na respektowanie ich na mapie świata. Na tym musiała się skupić.
Znowu chciała ujrzeć dom i poczuć się na chwilę bez obowiązków. Zregenerować się fizycznie i psychicznie. Potem zdecyduje jak rozwinąć umiejętności do dalszej przeprawy. Pokonanie kolejnych przeszkód to wyzwanie dla każdego ninja. Nie wiedziała konkretnie, na co musi uważać, ale z lepszym wyczuciem jakoś złagodzi zaskoczenie. Nie będzie też miała tyle czasu, ile powinna poświęcić na porządny trening. Przywykła do tego po ostatnim razie. Szybkie i krótkie sesje zaczynały robić różnicę od kiedy wkroczyła na drogę dorosłości, jako kunoichi. Przywykła do tego stanu rzeczy i mogła go w dużej mierze polubić.
zt.
Dokąd: Antai, osada Raigeki Przez: Bezpośrednio Środek transportu: Pieszo