Strona 6 z 11

Re: Przerażający las

: 6 wrz 2017, o 11:02
autor: Yasuo

Re: Przerażający las

: 8 wrz 2017, o 09:06
autor: Yujiro

Re: Przerażający las

: 9 wrz 2017, o 01:18
autor: Yasuo

Re: Przerażający las

: 9 wrz 2017, o 15:44
autor: Yujiro

Re: Przerażający las

: 11 wrz 2017, o 14:34
autor: Yasuo

Re: Przerażający las

: 13 wrz 2017, o 14:33
autor: Yujiro

Re: Przerażający las

: 15 wrz 2017, o 21:18
autor: Yasuo

Re: Przerażający las

: 16 wrz 2017, o 22:30
autor: Yujiro

Re: Przerażający las

: 24 wrz 2017, o 00:53
autor: Yasuo

Re: Przerażający las

: 28 wrz 2017, o 12:21
autor: Yujiro

Re: Przerażający las

: 30 wrz 2017, o 18:17
autor: Yasuo

Re: Przerażający las

: 2 paź 2017, o 16:35
autor: Yujiro

Re: Przerażający las

: 4 paź 2017, o 22:57
autor: Yasuo

Re: Przerażający las

: 8 paź 2017, o 15:00
autor: Yujiro

Re: Przerażający las

: 16 lip 2018, o 22:30
autor: Saburō Hokusai
No i jak było widać dziewczyna też się zgodziła. Jemu to było na rękę. Teraz mieli szansę przekonać się kto jest tak naprawdę silniejszy, choć dziewczyna wydawała się bardzo pewna siebie. No cóż... w sumie to się nie zdziwi jeśli rzeczywiście przegra. Widział nie raz gdy dzieci byli naprawdę dobrymi zabójcami. Skąd miał wiedzieć, czy ona aby też taka nie jest? W końcu posiadała nadludzkie zdolności, które wcale na bezpieczne nie wyglądały. Jeszcze to pytanie... popatrzył na nią po czym lekko się uśmiechnął.
- Jeśli byś mogła nie zabijać to byłbym wdzięczny.
Z czasem się zobaczy jak to będzie, ale póki co trzeba było się stąd oddalić. Niebezpiecznym było zaczęcie walki tuż przy karczmie. Postanowił pójść w bok tawerny i iść cały czas przed siebie. Ciekawy był gdzie wtedy dojdzie i czy uda im się znaleźć po drodze jakieś dobre miejsce na pojedynek. W końcu musieli przecież gdzieś dotrzeć prawda? W ten oto sposób dotarli do dosyć tajemniczego lasu. Była tu mieszanina drzew starych z młodymi. Korona drzew była tu na tyle gęsta, że za dnia panował tu półmrok co w sumie tylko mogło podsycić tę atmosferę, która się wytworzy między nimi w trakcie starcia. Postanowił znaleźć jakieś ciekawe miejsce, aż w końcu dotarł na pewną polanę. Co prawda malutką, ale jednak to coś. Przygotował się już do walki. Stanął na jednym końcu wskazując jej ręką drugi koniec, aby tam poszła i stanęła. Postanowił nie zdejmować płaszcza, choć miał to w zwyczaju, jednak nie chciał iść na całość. Złożył ręce i spojrzał w górę. Właśnie zaczął się modlić do Jashina.
- Wiem, że przy mnie jesteś. Wybacz, że nie mogę zabić tej dziewczyny, przebacz mi. Jednak proszę daj mi siłę, abym wygrał ten pojedynek. Ty jesteś moim Panem, to Ciebie uwielbiam, to za Ciebie oddałbym życie. Najwspanialszy, najokrutniejszy i nieśmiertelny Jashinie, Tobie chwała i cześć ponad wszystko.
Wyszeptał te słowa sam do siebie. Nikt nie mógł ich słyszeć. Mówił na tyle cicho, że zaledwie ruszał tylko kącikami ust. Po całej modlitwie, opuścił ręce jak i twarz. Spojrzał na swoją przeciwniczkę po czym zdjął z pleców kija i mocno zacisnął go prawą ręką.
- Powiedz mi, w jaki sposób mogę sprawić, że pojedynek zakończy się na moją korzyść skoro nie czujesz bólu, więc nic Ci zbytnio nie dam rady zrobić?