Szlak transportowy

Trzecia pod względem wielkości prowincja Wietrznych Równin zamieszkała przez Ród Uchiha. Prowincja Sogen zarówno od północy jak i południowo-wschodniej strony sąsiaduje z morzem, z kolei od południa graniczy z regionem Prastarego Lasu. To co jednak w szczególności warte jest odnotowania, to fort graniczny postawiony od północnego wschodu na granicy z niezbadanym obszarem dawno upadłego kraju, zniszczonego jeszcze w trakcie potyczki z Juubim. Kultura prowincji w głównej mierze skupia się na militariach, przemyśle żeglarskim oraz hodowli co wynika z uwarunkowań geograficznych.
Awatar użytkownika
Anzou
Posty: 1024
Rejestracja: 14 sty 2019, o 19:58
Wiek postaci: 19
Ranga: Akoraito
Widoczny ekwipunek: - odznaka Ninja, zawieszona na szyi
- Kabura na lewym i prawym udzie
- plecak
- blaszane rękawiczki
- opaski na dwóch przedramionach
- kamizelka Shinobi pod płaszczem

Re: Szlak transportowy

Post autor: Anzou »

Podróż minęła dla chłopaka z rodu Kaminari niemal błyskawicznie. Po drodze Anzou rozmyślał intensywnie nad tym, co może mu dać służba na Murze. Bez wątpienia, jest dużo plusów, pieniądze, chwała, wiedza. Każdy medal ma jednak dwie strony i w tym przypadku jest to ryzyko, które może być interpretowane na wiele sposobów; śmierć, kalectwo, brak kontaktu z bliskimi przez dłuższy czas. Młodzieniec nie zwracał uwagi w ogóle na krajobraz, w głowie miał tylko jedno, Mur. Anzou liczy na to, że uda mu się dowiedzieć nieco więcej, odbyć jakąś ciekawą rozmowę, najlepiej z osobą, która była tam poza. Wtedy będzie mógł zweryfikować słowa Nishy, która opowiadała mu o tym, jak faktycznie to wygląda, jacy są ludzie. Wiadomo, wszyscy mają swój rozum i swój własny światopogląd, stąd była to tylko i wyłącznie jej subiektywna opinia, z którą oczywiście się liczył. Kto wie, może los sprawi, że spotka całą ekipę na miejscu? Młody Kaminari spokojnym tempem, z wyprostowaną postawą ciała, wysoko uniesiono głową szedł przed siebie, na Mur!


z/t
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Sayona Kidori
Gracz nieobecny
Posty: 282
Rejestracja: 25 sie 2020, o 14:05
Multikonta: -

Re: Szlak transportowy

Post autor: Sayona Kidori »

Sayona wzruszyła lekko ramionami, niezbyt przekonana słowami Junpeia, który próbował ją pocieszyć co do najmłodszego z rolników. Może i nie był podejrzany, może to nie on był motorem wydarzeń, co jednak w niczym nie poprawiało faktu, że kłamał jak najęty, z uśmiechem i prosto w oczy. I to on właśnie wyszedł przed szereg z pokazywaniem tej płachty, niechby ją płomienie Amaterasu pochłonęły. Co więc z tego, że się dogadywali, skoro znajomość zaczęła się od bezsensownego kłamstwa? Dla młodej Senju, która z zasady bardzo ceniła sobie szczerość, było to coś bardzo przykrego. Uśmiechnęła się jednak do mężczyzny krótko, w podziękowaniu za próbę poprawienia jej nastroju. Przecież wcale nie musiał się tym przejmować, tak samo jak i ona nie musiała się przejmować jego opinią na jej temat, jednak mimo tego, postanowił próbować chociaż sprawić, by myślała o tym bardziej pozytywnie, więc należały mu się chociaż takie podziękowania, w postaci uśmiechu i drobnego skinięcia głową. Mimo tego, co o nim sądziła na początku, Sentoki wydawał się być przyjaznym i dobrym człowiekiem. Dobrze było podróżować z kimś takim.
Kiedy jednak Junpei zadał pytanie, Sayona zmarszczyła brwi. Zaczęła nawet pocierać dłonią czoło, jakby chciała fizycznie zagrać mózg do lepszego działania, co oczywiście sensu nie miało i rzecz jasna żadnego pozytywnego efektu nie mogło przynieść i nie przyniosło. Sayona przygryzła lekko wargę, sfrustrowana.
- Nie, nie mówili czego, ale zaraz po tym powiedział o tym Senju.. Może chodziło o rośliny? Ale nie jestem pewna. I też myślałam o tym, że ten wodospad w zasadzie pasuje do naszych zdolności, ale nie znam się za bardzo na żywiołach składowych mokutonu.. Bardziej skupiam się na samym drewnie - co było chyba sporym błędem, jak się wydawało coraz bardziej młodej Senju. Na razie jednak nawet i jej poziom mokutonu pozostawiał wiele do życzenia więc jaki byłby sens dzielić czas i siły jeszcze na chociażby jej żywioł wrodzony? To by z pewnością jeszcze bardziej spowalniło naukę najważniejszych jej zdaniem zdolności.
- I chyba bez pójścia na miejsce niczego więcej nie wyciągniemy - zdecydowała, ruszając razem z mężczyzną. Przez chwilę szli w milczeniu, a Kidori co jakiś czas zerkała na niego, aż w końcu nie dała rady.
- Ej, Junpei..? - zaczęła nieco niepewnie - Widzę.. Coś czerwonego.
0 x
Awatar użytkownika
Ōkami
Postać porzucona
Posty: 429
Rejestracja: 23 sie 2020, o 19:18
GG/Discord: Mef#2020

Re: Szlak transportowy

Post autor: Ōkami »

0 x
Awatar użytkownika
Sayona Kidori
Gracz nieobecny
Posty: 282
Rejestracja: 25 sie 2020, o 14:05
Multikonta: -

Re: Szlak transportowy

Post autor: Sayona Kidori »

W gruncie rzeczy, Sayona nawet nie zwróciła uwagi na to że Junpei raz ją mówi "mój ród" a za innym razem "nasz". Bo co to była dla niej dla różnica? Czy chciał czy nie chciał, czy jej to przyznawał czy nie, niezależnie od jego osobistej opinii, Sayona była Senju i nic tego nie zmieni. Nie było więc potrzeby się nim przejmować, jej ego nie było na tyle kruche, by to było ważne.
Pokiwała głową na jego stwierdzenie, przynajmniej teraz wiedząc czego się może po nim spodziewać. Doton i mokuton, dość często rozwijane dziedziny w tej okolicy, suiton był chyba minimalnie mniej powszechny, choć nadal bardziej niż pozostałe trzy elementy. Jakoś ciężko byłoby jej na przykład wyobrazić sobie kogoś z Shinrin trenującego techniki katon, niszczącego ich las w imię swoich treningów, a nie potrafiącego nawet swoich szkód naprawić.
- Dotrzemy na miejsce to sami się przekonamy - stwierdziła z pewnością siebie, nie chcąc teraz jeszcze szukać kogoś, kto by im wyjaśniał kolejne zagadnienia z zakresu suitonu i by im wyjaśniał czy wodospad to bardziej doton czy suiton.
Zerknęła mu przez ramię na mapę, patrząc na malutkie oznaczenie. Aż zmrużyła oczy, nie będąc pewna czy to nie jakiś pyłek albo ziarenko piasku, ale nie. To było dobre oznaczenie.

- Skąd znasz tą wioskę, skoro to taka drobinka? - zapytała nieco zdziwiona - Ale.. Raczej nie mieszkają tam żadni Uchiha, prawda? To wygląda jak straszna dziura.. - dodała z wątpliwością w głosie. Nie żeby przedstawicieli tego rodu się bała, aż tak to nie, ale wolałaby najpierw kogoś poznać na przyjaźniejszym gruncie, nie w trakcie zadania..
Dziewczyna skrzywiła się nieco, widząc jak klon zaczyna biegać i rozkładać namioty.
- Mógłbyś zrobić jakiś domek chociaż.. - zamarudziła - To chyba nie jest jakiś wielki wydatek czakry, a lepiej odpoczniemy mając bardziej stabilny dach nad głową - dodała, chcąc go przekonać do tego pomysłu. Niezależnie jednak od jego decyzji, podjęła grę, choć nieco czasu minęło nim Junpei zauważył czerwone, nieco już zasuszone owoce jarzębiny na jednym z okolicznych drzew.
0 x
Awatar użytkownika
Ōkami
Postać porzucona
Posty: 429
Rejestracja: 23 sie 2020, o 19:18
GG/Discord: Mef#2020

Re: Szlak transportowy

Post autor: Ōkami »

0 x
Awatar użytkownika
Kyohei
Gracz nieobecny
Posty: 342
Rejestracja: 12 paź 2020, o 17:11
Wiek postaci: 23
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Bardzo wysoki (195) o przeciętnej sylwetce (90kg). Krótkie włosy, ciemnobrązowe. Zielonobrązowe oczy. Broda oraz wąsy. Wygląda na 25-28 lat. Przeważnie uśmiechnięty. Nosi khaki koszulę i zielone spodnie. Ubranie ma czyste, ale połatane.
Widoczny ekwipunek: Kołczan ze strzałami, Łuk, Kamizelka

Re: Szlak transportowy

Post autor: Kyohei »

0 x
myśli - Mowa
Chętnie poprowadzę twoją misję rangi D, napisz do mnie na discordzie! Jestem w stanie pisać niezliczoną ilość postów dziennie, dopóki jestem na bezrobociu.
Prowadzone misje (1/4):
1: Ooji: Wizyta w szpitalu
2: Ayatsuri Yuu: Potrzebne Zapasy!
3: Yamado Kai: Niestabilny skalpel
4: wolne
Awatar użytkownika
Ōkami
Postać porzucona
Posty: 429
Rejestracja: 23 sie 2020, o 19:18
GG/Discord: Mef#2020

Re: Szlak transportowy

Post autor: Ōkami »

0 x
Awatar użytkownika
Sayona Kidori
Gracz nieobecny
Posty: 282
Rejestracja: 25 sie 2020, o 14:05
Multikonta: -

Re: Szlak transportowy

Post autor: Sayona Kidori »

Sayona dobrze dogadywała się z Junpeiem, z łatwością wciągając go w dość dziecinne gry i zabawy, albo po prostu z nim rozmawiając na różne tematy, dopytując się o techniki klanowe i życie jako sentoki. Z Nogaramim było.. Inaczej. Co prawda rozmowa z nim była łatwiejsza, bo chłopak był rozmowny, ona była rozmowna, wszystko się niby kleiło, nie było niezręcznej ciszy.. Tyle, że wcale nie było ciszy, a z Junpeiem to nawet i chwilę pomilczeć było miło. Nie mogła się powstrzymać przed porównywaniem tej dwójki i niestety, wszystko praktycznie wychodziło na niekorzyść akoraito. Co nie znaczyło, że Sayona go z miejsca skreśliła, potrzebowała po prostu więcej czasu by się do niego przekonać.
Z opowieści o życiu akoriato Sayona jednak wyciągnęła zupełnie inne wnioski niż powinna. Jego życie było nudne, ale.. Jej zdaniem nie była to specyfika tego okresu życia, a raczej specyfika jego życia, osoby zupełnie niezainteresowanej życiem poza swoją prowincją, której nie obchodziły sprawy nie związane z Senju, a jego celem życiowym było łapanie złoczyńców w Shinrin. NU-DA.
Sayona zamierzała jak tylko dostanie awans zrobić dłuuuugą podróż po świecie, co powinno być o niebo bardziej interesujące! Zwiedzi świat, pozna nowych ludzi, wszystko będzie nowe i niezwykłe! W końcu świat był ogromny, ograniczanie się tylko do lasu było straszną głupotą. Czego zresztą nie omieszkała akoriato przekazać, choć w nieco łagodniejszej formie. W końcu to było jego życie, był z niego zadowolony, więc nie zamierzała go krytykować, jedynie pokazać własny plan na życie.
Na szczęście udało się jej dobrze zapamiętać drogę, dzięki czemu mieli nad głową stały dach. Chłopak wystrzelił do przodu, a Sayona szła za nim, raźnym tempem, ale nie zamierzając się ścigać. Okazało się jednak, że w międzyczasie dom znalazł innych lokatorów.

- Nie ma sensu ich przeganiać - powiedziała przyduszonym głosem dziewczyna, mimo własnej woli rozczulona widokiem dwóch małych sarenek. Wiedziała jednak dobrze, że nie powinni się do nich przesadnie zbliżać ani ich dotykać, w końcu, to były dzikie zwierzęta i lepiej było, żeby tak pozostało. Im dalej od ludzi tym będzie im lepiej. Przysiadła niedaleko chłopaka, który rozpalał ogień i wyjęła część prowiantu przeznaczoną na dzisiejszy wieczór. Miała nadzieję, że się chłopakowi uda z tym ogniem, bo po całym dniu marszu dałaby się zabić za kubek rozgrzewającego naparu z lipy.
0 x
Awatar użytkownika
Ōkami
Postać porzucona
Posty: 429
Rejestracja: 23 sie 2020, o 19:18
GG/Discord: Mef#2020

Re: Szlak transportowy

Post autor: Ōkami »

0 x
Awatar użytkownika
Sayona Kidori
Gracz nieobecny
Posty: 282
Rejestracja: 25 sie 2020, o 14:05
Multikonta: -

Re: Szlak transportowy

Post autor: Sayona Kidori »

To nawet nie tak, że ta dwójka była ze sobą nieszczera, bo szczerzy byli. Po prostu oboje zdawali sobie sprawę, że ich zupełnie odmienne poglądy na świat, na klan i na swoją wizję przyszłości nie zmieniały wcale faktu, że mogli się dogadywać i osiągać własne lub jak teraz wspólne cele. Po co było psuć tą współpracę przez niepotrzebne ocenianie siebie nawzajem, przyrównywanie jakie są względem swoich własnych? Prawda była taka, że marzenie chłopaka było równie ważne, co Sayony, ale każde z nich swój własny uważało za lepszy, ciekawszy, odpowiedniejszy.. Jednakże tylko dla nich samych. Był to ten jeden z rzadszych przypadków gdy nadmierna szczerość mogła zaszkodzić, choć sama Senju była zwolenniczką mówienia zawsze tego, co na sercu leży, bo z niedomówień tworzą się największe konflikty.
Sayona w uśmiechem przyjęła prezent przygotowany jej przez Junpeia, choć może bardziej, przez jego siostrę. Juz drugi raz miała szansę jeść jej wyroby i znów się nie zawiodła. Podzieliła się rzecz jasna z towarzyszem, choć zawartość koszyka była zaadresowana do niej, nie zamierzała jednak sama objadać się słodyczami. Przecież wiadomo, że słodkości z kimś dzielone stają się znacznie słodsze. Szybko po posiłku padli spać, zostawiając sarenki w spokoju.
Same sarenki jednak ich w spokoju zostawić nie mogły. Rano Syaona się obudziła, czując coś dziwnego na czole. Oczywiście, obecność sarenek zdążyła jej już wylecieć z głowy, więc obudziła się z niezłym przestrachem, rozglądając się po pokoju z przerażaniem. Na szczęście, nie było to nic przerażającego, ale gwałtowne zachowanie zapewne spłoszyło małych gości oraz mamusię. Szkoda, ale i tak był czas już wstawać. Podeszła do akoraito i potrząsnęła nim za ramię, żeby go obudzić.
- Pobudka! - stwierdziła radosna jak skowronek - Ominęła Cię poranna wizyta naszych nowych przyjaciół! Chyba zdążyły wyjeść nam resztę dango - zachichotała na koniec, zostawiając chłopaka by sprawdzić w jakim stanie były ich zapasy, po czym powoli przygotowywać śniadanie na zimno, by mogli szybciej wyruszyć. W końcu czekało ich jeszcze dwa dni drogi.
0 x
Awatar użytkownika
Ōkami
Postać porzucona
Posty: 429
Rejestracja: 23 sie 2020, o 19:18
GG/Discord: Mef#2020

Re: Szlak transportowy

Post autor: Ōkami »

0 x
Awatar użytkownika
Ōkami
Postać porzucona
Posty: 429
Rejestracja: 23 sie 2020, o 19:18
GG/Discord: Mef#2020

Re: Szlak transportowy

Post autor: Ōkami »

0 x
Awatar użytkownika
Anzou
Posty: 1024
Rejestracja: 14 sty 2019, o 19:58
Wiek postaci: 19
Ranga: Akoraito
Widoczny ekwipunek: - odznaka Ninja, zawieszona na szyi
- Kabura na lewym i prawym udzie
- plecak
- blaszane rękawiczki
- opaski na dwóch przedramionach
- kamizelka Shinobi pod płaszczem

Re: Szlak transportowy

Post autor: Anzou »

Prosto z dzielnicy portowej aspirujący do miana Akoraito Kaminari Anzou pojawił się na szlaku transportowym. Czas ruszyć w podróż, która sprawi, że stanie się silniejszy. W podróż do swojego domu. Tam należy porozmawiać z przywódcą rodu. Anzou nigdy nie widział go na swoje oczy i nie ma pojęcia jaki jest, w jaki sposób rozmawia, co go charakteryzuje. Każdy człowiek jest inny i posiada swoje unikalne cechy. Prawdopodobnie tak samo jest z przywódcą rodu. Młodzieniec zna trasę, wie jak się przemieszczać. Bywał na niej wielokrotnie. Pora rozpocząć pisanie nowego rozdziału w swoim życiu. Rozdziału, który ma zagwarantować jeszcze szybszy rozwój!

Dokąd: Antai, Raigeki
Czas podróży: 30 min
Środek transportu: Piechotka
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Ichirou
Posty: 4081
Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
Wiek postaci: 35
Ranga: Seinin
Krótki wygląd: Chodzące piękno.
Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
Lokalizacja: Atsui

Re: Szlak transportowy

Post autor: Ichirou »

  • Uzupełnij formularz z podróżą i daj [zt].
0 x
Obrazek
KP PH bank głos koty dziennik
Awatar użytkownika
Kyoushi
Posty: 2703
Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
Wiek postaci: 30
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
GG/Discord: Kjoszi#3136
Lokalizacja: Wrocław

Re: Szlak transportowy

Post autor: Kyoushi »

  • Sprawy miały się jasno, ktoś z trzeźwym umysłem i opanowaniem musiał panować nad takim nieogarem jak Kjodaszi. Prawdopodobnie dlatego Naoya był najlepszym wyborem i możliwe, że jedynym w klanie, który był w stanie z nim wytrzymać dłużej niż godzinę lub popijawę. Widać było, że Katsumi miała łeb do strategi i nie tylko. Jak widać układanie planów i zarządzanie ludźmi też miała w małym palcu. Szkoda tylko, że była tak słabo zorganizowana sama ze sobą i bojaźliwa jeśli chodziła o ataki na inne prowincje, które klan Uchiha powinien niszczyć, a nie bać się kolejnych kroków, które niosły za sobą wojny. Teraz jednak zadanie było ważniejsze niż same rozważania o tym, że kobieta popełniała jakieś błędy (a raczej nie chciała do nich dopuścić). Słowa Shiroma były jasne i dość zrozumiałe, nie wypowiadał się na temat na który nie miał bladego pojęcia, więc czerwonooki już nie planował niczego dodawać. Znał już swojego nowego kompana, nie-opiekuna, z którym miał spędzić teraz naprawdę dużo czasu.
    No i było tak jak myślał szermierz, odziany cały w czerń. Czarnowłosy już czekał, pewnie równie zniecierpliwiony co oczekujący na żołd shinobi. Dołączając do niego widział już, że nie będą iść na piechotę - to na pewno cieszyło, bo będą na pewno szybciej na miejscu i nie zmęczą się wcale. Dobry wybór czarnooki, oj dobry.
    - Wiedziałem, że jesteś leniwy i wolisz pojechać na rumaku, dobra, dobra. Ale mnie to też pasuje, dawno nie ujeżdżałem takiej bestii - spoglądał na swojego rumaka z nieoczekiwanym uśmiechem. Miał dobry humor, chyba jak zwykle. Plan był prosty, więc nie było co go rozwlekać, a wiedział też że i Uchiha gadać nie będzie więcej. Dobrze jednak dobrał wierzchowce, gdzie białowłosy dosiadł swojego dzikiego pobratymca.
    Ta podróż była długa i ciągnęła się niemiłosiernie, jednak co najlepsze była dość spokojna i nie przemęczała Kjosza, który myślami wciąż był w swoim miejscu, stojąc na wodzie i rozglądając się dookoła, gdzie widział same kraty i gdzieś tam spała Matatabi. Co jakiś czas wracał do rzeczywistości by spoglądać jak wygląda wiosenny horyzont. Piękne tereny rozlegały się na kilometry, które ogarniał swoim wzrokiem, gdy nie przysłaniały mu drzewa. Rozmowy były przewidywalne i Kjosz po prostu się nudził. Nie mieli wspólnych tematów poza klanem i służbą. Nawet opowieści o Oniniwie nie robiły na nim wrażenia, bo zabijanie było dla niego codziennością i obowiązkiem, a nie przyjemnością. No cóż, taki już był.
    Ten czas jakoś minął, gdy już pozostawili konie i ruszyli piechotą. Delikatny deszczyk niczego nie zmieniał, poza tym że jego grzywka wpadała mu niemal do oczu, gdy trochę zmokła i włosy stały się cięższe. Już było widać ten nieszczęsny las. Ulubione miejsce Kyo, który docierał do niego po raz czwarty. Niezwykle wiele razy. Kiwnął głową na potwierdzenie zachowania ostrożności. Był bardzo pewny siebie, jednocześnie bardzo ostrożny. Każdy krok był powiązany z rozglądaniem się gdzie tylko mógł i wszędzie gdzie potrafił nasłuchując każdego kroku. Ręce miał wolne do szybkich reakcji, jednak na początek nie przewidywał kłopotów... Chociaż kto wie?
z/t
0 x
Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij... Obrazek
Zablokowany

Wróć do „Sogen [394 r.]”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości