Zew Krwi - Misja rangi C - Post #15 Ciężko powiedzieć, co Uchiha mieli zrobić. Przede wszystkim, przed dwójką pojawiły się dwie postacie, które z niespodziewaną prędkością wyrzuciły w nich mnóstwo noży. Kunaie stanowiły nie lada zagrożenie, zważywszy na to, że było ich spokojnie kilkadziesiąt. Błyskawiczna reakcja, to jedyne, co mogło uratować Tsubasę i Inoiego. O ile ten drugi zdążył wyciągnąć katanę i ostrzec swojego towarzysza, to pierwszy reagował wolniej. Niemniej jednak nie stał w miejscu jak słup soli. Wiedział doskonale, że od tej misji może zależeć jego przyszłość. I to nie do końca w klanie, lecz raczej jego samego. Bo właśnie nadciągało niebezpieczeństwo, które mogło go po prostu zabić. A wtedy nastąpiłby koniec jego kariery jako ninja.
Młodzieniec jednak nie zamierzał się poddać. Mknące kunaie stanowiły dla niego problem, jednak nie do obejścia. Tsubasa przy pomocy własnej broni starał się odbić tą nadciągającą w jego stronę. Jednak już sam zamysł pozostawiał wiele do życzenia. Jego jeden kunai, przeciwko kilku, które miały wpaść na jego ciało nie było zbyt dobrym rozmysłem. Natomiast skoki w bok to prawdziwy hit. W końcu broń leciała "w odstępach kilku metrów tak, aby zadać maksymalne obrażenia".
Skończyło się na tym, że Uchiha odbił dwa z nadciągających noży, a następnie uskoczył w bok. Tam czekała na niego następna fala kunaiów, jednakże młodzieniec miał spore szczęście. Pierwszy kunai śmignął koło jego głowy, drugi zranił go lekko w przedramię, natomiast dwa następne miały centralnie zderzyć się z jego torsem. Miały, bo do gry wkroczył Inoi, który swoją kataną odbił żelastwo.
- Brawo. Masz szczęście, że tutaj jestem. - mruknął Inoi. - Widziałeś tą dwójkę? Pojawili się znikąd i zaczęli nas atakować. Pytanie tylko czy jakoś nas wykryli, czy otrzymali informacje o naszym przybyciu i dokładnie się przygotowali. Masz jakiś pomysł, co powinniśmy teraz zrobić? W końcu to twoja misja, nie będę podejmować za ciebie wszystkich decyzji.
Podsumujmy. Dwójka shinobi stała teraz pośrodku drogi do... W sumie nie wiadomo czego. Daleko przed nimi widniał jakiś budynek, w sumie ruina, ale nic konkretnego. Postaci, które ich zaatakowały, nie było widać. Pewne było natomiast to, że były szybsze niż młody Uchiha, skoro pojawiły się i zniknęły w dobrym tempie.
Szlak transportowy
Re: Szlak transportowy
0 x
Re: Szlak transportowy
Zew Krwi - Misja rangi C - Post #16
Po w miarę dobrze wykonanej akcji Tsubasa był nadal żywy. To już plus. Minusem było jednak to, że przedramię czarnowłosego krwawiło. Nie były to potężne strumienie krwi, ale jednak. Uczeń starał się jednak tym nie przejmować, żeby nie pokazać słabości przez towarzyszem. Tym bardziej, że teraz postanowił, aby Tsu przejął pałeczkę. Pozytywem tej sytuacji był fakt, że rana dodawała młodemu adrenaliny. W końcu poczuł się jak mężczyzna. Może to głupie, ale zawsze uważał, że prawdziwy mężczyzna musi mieć parę blizn. Trzeba jednak wrócić na ziemię i wymyślić. To szansa na zademonstrowanie swojego potencjału. Być może taki istnieje. Po chwili myślenia Tsu odparł z lekkim stresem. Moim zdaniem powinniśmy się udać do ruin. Trzeba zaufać twojemu instynktowi, bo nic lepszego nie mamy. Nie warto gonić tej dwójki, bo na pewno jest już daleko, a jeżeli to ów Szczep to przyjdą do ruin. Być może już tam są, a w najgorszym wypadku ostrzegli innych. Powinniśmy wspiąć się na drzewa i obserwować ruiny. Mam w pogotowiu dwa kunai'e z wybuchowymi notkami. Może się przydadzą. Co o tym myślisz?
0 x
Re: Szlak transportowy
Zew Krwi - Misja rangi C - Post #17 Tsubasa nie do końca zdawał sobie sprawę z powagi sytuacji. Gdyby nie interwencja Inoiego, mógłby leżeć już martwy. Uchiha jednak postanowił nie dziękować swojemu towarzyszowi. Kurier nie zareagował w jakikolwiek sposób. Cały czas zachowywał się jak golem bez uczuć. Ciężko więc, aby nagle poczuł złość do młodzieńca tylko dlatego, że olał jego wkład w ratowanie życia. Inoi wzruszył ramionami, gdy tamten zaczął mówić o sytuacji. Czekał na konkretniejsze instrukcje, które pojawiły się dopiero na końcu wypowiedzi Tsu.
- Według twoich słów powinniśmy udać się do sanktuarium. Taki jest zamysł misji. Proponujesz, abyśmy podróżowali nie głównym traktem, lecz skacząc po drzewach. Dobry pomysł. Odnośnie twojej ofensywy, rób co uważasz za słuszne. Ja jestem na tyle wytrenowany, że przeżyję manewry zarówno twoje, jak i ich. Nie zmienia to jednak faktu, że nie powinieneś wykonywać tak głupich ruchów jak moment temu. A jeżeli wyrzucisz notki, gdy będziemy w środku sanktuarium, to może być to ostatnie co zrobisz. Konstrukcja jest zabytkowa, widzę to już stąd. - powiedział mężczyzna. Inoi nie zdawał się być zaskoczony pomysłem. Najwidoczniej sam miał w głowie już kilka alternatywnych wyjść. - W każdym razie, podoba mi się plan z przemieszczaniem poza głównym traktem. Będziemy mniej widoczni. Odnośnie tamtej dwójki to akceptuję pomysł zaniechania ich poszukiwania. Znając życie już siedzą w środku i chcą nam zgotować jeszcze przyjemniejsze powitanie. Dlatego bądź ostrożny.
Inoi schował katanę. Chwilkę później skoczył w prawą stronę, aby ukryć się pod osłoną drzew. Dwójka wędrowała teraz w tempie wolniejszym, aby obserwować okolicę. Mieli prosty cel - dostać się do sanktuarium. Zbliżali się do niego coraz bardziej. Jeszcze kilka minut takiego tempa i będą u celu.
Tylko czy Tsubasa usłyszał świst dochodzący zza jego pleców? Kto to wie. Równie dobrze może to być wiewiórka, jednakże bardzo prawdopodobne, że to jeden z jego dwóch kolegów, tych od kunaiów.
0 x
Re: Szlak transportowy
Zew Krwi - Misja rangi C - Post #18
Kontynuacja misji wystartowała zaraz po odpowiedzi Inoi'ego. Nie trzeba było teraz popędzać Tsu, on sam wiedział co ma robić. Jeszcze przed skokiem na drzewo wyciągnął swój wielki kunai i ułożył go w dłoni tak aby przylegał do ręki. Ręka w takim ustawieniu musi być cały czas wyprostowana. Taki manewr pozwoli na bezproblemowe poruszanie się jak i szybkie zareagowanie w czasie ataku.
Teraz pierwsze drzewo z brzegu poczuło na sobie ciężar ciała młodego Uchihy. Zaczął on podróż po dębach i innej roślinności. Już dawno tego nie robił, ale tego się nie zapomina. Pędząc tak i obserwując okolicę za pomocą swojego Sharingana, młodziak dość często słyszał za sobą jakieś szmery. Mógł je zignorować, lecz po wcześniejszej akcji ze ścianą kunai nie był taki pokorny w stosunku do otoczenia. Za każdym razem szmer wbijał się coraz bardziej do głowy Tsu. Był zestresowany. To normalne po tym co stało się tam na dole. Nie można jednak dać się ponieść emocjom, a raczej racjonalnie ocenić sytuację. Jeżeli byłoby to zwierze musiałoby być bardzo irytujące. Jeżeli natomiast jest to wróg to zachowuje się naprawdę nieostrożnie. Czarnowłosy po kryjomu wyciągnął kunai z wybuchową notką i czekał na następny szmer. Gdy tylko się pojawi, kunai skieruje się w tamtą stronę. Czarnowłosy wiedział, że ta czynność zdradzi ich pozycję ale jeżeli owej czynności nie wykona wysoce prawdopodobne jest, że wystąpi ryzyko śmierci...
Teraz pierwsze drzewo z brzegu poczuło na sobie ciężar ciała młodego Uchihy. Zaczął on podróż po dębach i innej roślinności. Już dawno tego nie robił, ale tego się nie zapomina. Pędząc tak i obserwując okolicę za pomocą swojego Sharingana, młodziak dość często słyszał za sobą jakieś szmery. Mógł je zignorować, lecz po wcześniejszej akcji ze ścianą kunai nie był taki pokorny w stosunku do otoczenia. Za każdym razem szmer wbijał się coraz bardziej do głowy Tsu. Był zestresowany. To normalne po tym co stało się tam na dole. Nie można jednak dać się ponieść emocjom, a raczej racjonalnie ocenić sytuację. Jeżeli byłoby to zwierze musiałoby być bardzo irytujące. Jeżeli natomiast jest to wróg to zachowuje się naprawdę nieostrożnie. Czarnowłosy po kryjomu wyciągnął kunai z wybuchową notką i czekał na następny szmer. Gdy tylko się pojawi, kunai skieruje się w tamtą stronę. Czarnowłosy wiedział, że ta czynność zdradzi ich pozycję ale jeżeli owej czynności nie wykona wysoce prawdopodobne jest, że wystąpi ryzyko śmierci...
0 x
Re: Szlak transportowy
Zew Krwi - Misja rangi C - Post #19 Dwójka wędrowała w niezłym tempie. Co prawda zatrzymali się ze względu na ataki, jednak ponownie wyruszyli w drogę. Mężczyźni z Rodu Uchiha mieli prosty plan - obejść główną drogę, a do sanktuarium dojść bokiem. Cóż, wszystko zdawało się być jako tako przemyślane. Poruszali się po drzewach, aby pozostać częściowo niewidocznym, a zarazem mieć wgląd na trakt, czy też po prostu okolicę dookoła siebie. Co trzeba było robić? Biec przed siebie. Nic dziwnego, że Tsubasa przejął się, gdy usłyszał ten świst.
Młodzieniec odwrócił głowę, aby sprawdzić, co to takiego. Nic. Z pozoru. Bo gdy tylko uznał, że może się odwrócić, szelest się ponowił. Uchiha nie miał zamiaru oczekiwać. Wziął kunaia z wybuchową notką i cisnął go w miejsce, z którego dochodził dźwięk. Ktoś, kto tam przebywał, nie był jednak zwyczajnym frajerem, który dawał się nabrać na takie manewry. Broń, którą wyrzucił Tsu, została skontrowana shurikenem. Odleciała gdzieś na bok, a następnie nastąpiła pokaźna eksplozja, niestety w miejscu neutralnym dla obu stron. Czy Uchiha zyskał coś poza tym? Tak. Dostrzegł swojego rywala.
Był to mężczyzna w czarnych ubraniach. Kamizelka, koszulka w serek i krótkie materiałowe spodenki. Komplet ninjy, nie było czego ukrywać. Do tego dwie torby na pośladkach i kabury na broń, umieszczone na udach. Cóż, jakiś spec od broni dystansowej, co dało się zauważyć już w jego wcześniejszym posunięciu. Postacie stały od siebie oddalone jakieś kilkanaście metrów. Czy dojdzie do starcia?
- Kim jesteś? - zapytał nagle Inoi. Odpowiedzi nie otrzymał, przynajmniej nie w postaci słów. Za to dostał inną - dwa kunaie pędziły w stronę starszego Uchihy. Następne trzy mknęły na Tsubasę, z czego jeden na prawą stronę młodzieńca.
Co pocznie młody ninja z wielkiego Rodu?
0 x
Re: Szlak transportowy
Zew Krwi - Misja rangi C - Post #20
Tsubasa wiedział jakie niebezpieczeństwa niesie za sobą rzut kunai'em z wybuchową notką. Przeciwnik mógł zareagować i odbić atak co po wykonanej akcji Tsubasy się stało. Mimo tego, że czarnowłosemu nie udało się do końca osiągnąć celu to i tak coś na tym zyskał. Ukazała się wówczas postać, która najpewniej była odpowiedzialna za wcześniejszą ścianę ostrzy. Towarzysz młodego Uchihy się zatrzymał i rozpoczął konwersację, która nic nie wniosła. No prawie nic, ponieważ przedstawiciele rodu o czerwonych oczach nie dowiedzieli się nic co mogłoby odpowiedzieć na pytanie starszego czerwono okiego. Młody jednak z tego skorzystał i dostrzegł swoimi oczami kłodę, która znajdowała się pod drzewem, na którym rozgrywa się akcja. Uzbrojony przeciwnik w odpowiedzi rzucił nowe bronie, a wykonujący misję musieli jakoś zareagować. Tsu już wiedział co ma robić. Był na to przygotowany od czasu rzutu wybuchową notką. Przypomniał sobie pieczęcie. Tygrys → Świnia → Wół → Pies → Wąż. Teraz od dobrze wykonanej akcji zależy najprawdopodobniej życie młodego Doko więc lepiej dla niego, aby plan się powiódł.
Ilość wykorzystanej chakry: 92% - 4% - 4% = 84%
Ilość wykorzystanej chakry: 92% - 4% - 4% = 84%
0 x
Re: Szlak transportowy
Zew Krwi - Misja rangi C - Post #21 Zakapturzony osobnik nie był zwyczajnym frajerem. Wyrzucił pięć kunaiów w ciągu chwili, a wszystkie tak celnie, że Uchiha powinien czuć się zazdrosny. Cóż, jednak nie mógł, ponieważ walczył przeciwko tajemniczemu mężczyźnie. Człowiek ten nie chciał pozwolić, aby dwóch Uchiha dostało się do miejsca, w którym przebywał Szczep. Cóż, najwidoczniej miał w tym jakiś cel. Czyżby był strażnikiem starego sanktuarium? Kto to wie...
Kunaie, które mknęły w stronę Tsubasy, były szybkie. Młodzieniec jednak popisał się obroną. Złożył kilka pieczęci, a następnie użył Kawarimi no Jutsu. Uchiha podmienił się z drewnem, którego było tutaj pełno. Po wykonaniu tego manewru znalazł się parę metrów w bok, w porównaniu do poprzedniego położenia. Mimo tego, dostrzegł, że jego przeciwnik szybko określił jego położenie, i patrzył wprost na niego. Cóż, czyżby miał aż tak rozwinięte zmysły, albo posiadał umiejętności wspomagające wykrywanie? Cholera wie.
Inoi również pozbył się nadciągającej broni. Wykorzystał do tego swój miecz, którym już wcześniej pokazał Tsubasie, co potrafi broń biała w odpowiednich rękach. Gdy skończył, czyli odbił dwa kunaie, postanowił ponowić ofensywę słowną.
- Kim jesteś? - zapytał znowu. Tym razem nie czekał na odpowiedź, lecz wyrzucił kilka shurikenów w stronę zakapturzonego osobnika, a chwilę później, dzięki Housenka no Jutsu, je podpalił. Na mężczyźnie jednak nie zrobiło to większego wrażenia, ponieważ broń odbił swoją, a następnie odskoczył w bok. Znajdował się teraz bliżej Tsu.
Młodzieniec powinien jakoś zareagować. W końcu to jego misja.
0 x
Re: Szlak transportowy
Zew Krwi - Misja rangi C - Post #22
Sytuacja była naprawdę nieciekawa. Przeciwnik miał bardzo wyczulone zmysły i ciężko było oszukać jego wzrok. Nawet użycie techniki podmiany nie dało takiego efektu jaki chciał osiągnąć Tsu. Trzeba też przyznać, że młody czarnowłosy chłopak nie przemyślał sytuacji, która wyniknie po wykonaniu jego planu. Plan trzeba przyznać po części się udał lecz teraz sytuacja była coraz bardziej niebezpieczna. Na dodatek wróg po uniku skoczył bliżej młodziaka. Jego atak żywiołu ognia na pewno nie zadziała. Nawet jego rozszerzona o shurikeny wersja nie zadziałała. Co teraz trzeba zrobić? Plan jeszcze nie zrodził się w głowie Tsu, ale na pewno trzeba będzie zastosować inną technikę niż żywiołową. A z czego słynie klan Uchiha? Z niesamowicie dobrego użycia Genjustu. Niestety kapitan Tsubasa nie opanował jeszcze dość dobrych technik z tego zakresu. Jednak one muszą wystarczyć. Młody szybko przypomniał sobie pieczęcie, wbił swój wielki kunai w ziemię i wykonał znaki rękami. Pies → Tygrys. Zaraz po tym chwycił swój kunai, a z zza jego pleców wyskoczyły cztery klony, które wskoczyły na inne drzewa i zaczęły się wymieniać pozycjami z Tsu, tak aby przeciwnik nie wiedział, który z tej piątki jest prawdziwy. Jeżeli iluzja nadal będzie się utrzymywać Uchiha zamierza atakować klonami również samemu się przemieszczając i w pewnym momencie sam zaatakować. Cały czas również pamięta o dystansie 15 metrów.
Ilość wykorzystanej chakry: 84% - 4% - 20% = 60%
- Nazwa
- Kasumi Jusha no Jutsu
- Pieczęci
- Pies → Tygrys
- Zasięg
- Klony nie mogą oddalić się o więcej niż 15m od użytkownika
- Koszt
- E: 12% | D: 10% | C: 6% | B: 3% | A: 2% | S: 2% | S+: 2% (od dwóch klonów)
- Dodatkowe
- Brak dodatkowych wymagań
- Opis Jedna z prostszych technik genjutsu, która polega na wytworzeniu iluzji będących idealnym odzwierciedleniem naszego wyglądu. Ów iluzje wychodzą zza drzew oraz skał, a następnie przepuszczają atak na naszego przeciwnika. Dzięki idealnemu odwzorowaniu naszego wyglądu, przeciwnik nie ma pojęcia, za którą iluzją się chowamy przez co możemy zaskoczyć go prawdziwym atakiem.
0 x
Re: Szlak transportowy
Zew Krwi - Misja rangi C - Post #23 Tsubasa na szczęście myślał. Wpadł na pomysł użycia Genjutsu. Bardzo dobry swoją drogą. Przede wszystkim, nie da się być mistrzem każdej dziedziny. Jak na razie zakapturzony mężczyzna był w stanie unikać ataków fizycznych, jak i Ninjutsu. Atak iluzją był tutaj bardzo na miejscu.
Przeciwnik Uchihy był całkiem niezły. Co prawda specjalizował się tylko w jednej dziedzinie, Shurikenjutsu, jednakże potrafił sprawić problem dwójce czerwonookich. Unikanie ataków było najwidoczniej jego specjalnością. W każdym razie, podkreślę to jeszcze raz, zamiar Tsu był wręcz genialny. Gorzej, niestety, z wykonaniem.
Młodzieniec bowiem nie miał dobrze rozwiniętej psychiki. A mówiąc dokładniej, nie rozwinął jej w ogóle. Możliwości złapania idealnego już nie uzyska. Lecz co to? Przeciwnik zaczyna dziwnie się zachowywać. Krzyczeć. Na głos.
- Kim oni są? Dlaczego od razu znikają i pojawiają się gdzieś indziej? - wrzasnął przerażony mężczyzna, a przy tym obracał się cały czas w różnych stronach. Inoi od razu pojął o co chodzi. Genjutsu młodzieńca tworzące klony zostało udane, lecz nie całkowicie. Zwyczajny ninja od razu wyszedłby z niego Kai, natomiast ten tutaj chyba miał atak paniki.
- Katon: Endan! - krzyknął starszy Uchiha. Moment później przeciwnika juz nie było. Unii zwrócił się natomiast do Tsubasy. - Doskonały pomysł. Popracuj jednak nad lataniem ofiar w iluzję, na razie idzie ci to słabo. Niemniej jednak wystarczająco na takiego przeciwnika. Chodź, ruszamy do sanktuarium.
0 x
Re: Szlak transportowy
Zew Krwi - Misja rangi C - Post #24
Tsu był z siebie bardzo zadowolony. Mimo że jego plan nie został przeprowadzony tak jaki był jego zamysł, natomiast również wyrządził niemałe szkody na przeciwniku co zaowocowało trafieniem ognistą techniką we wroga. Genjutsu w wykonaniu tak niedoświadczonej osoby zawsze jest ryzykowne, bo nie wiadomo czy przeciwnik połapał się już, że znajduje się w iluzji czy też nie. Mimo wszystko akcja ta otwarła drogę do dalszego zwiedzania świątyni. Nasz bohater był już wyczerpany. Może to przez fakt, że czuł już tylko niewiele ponad połowę chakry. Jeżeli dalej będzie tak obficie ciskał technikami może to skończyć się omdleniem na terenie wroga. Jednak czarnowłosy jest uparty i kontynuując swoją podróż po drzewach nie wyłączył swych czerwonych oczu, a dobrze wiedział że do ich kontroli również potrzebna jest chakra. Każdy krok w stronę sanktuarium był dla młodego Uchihy powodem, dla którego wpadał w panikę. Może nie było tego widać, ale trzęsące nogi coraz bardziej chciały się zwrócić w drugą stronę i uciec, ale tym sposobem Tsubasa splamiłby swoją reputację. Nie można do tego dopuścić. Jednak myśl, że przeciwników na podobnym poziomie może być tam dużo więcej przytłaczała i blokowała zdrowy rozsądek młodego. Jednak krocząc obok Inoiego czuł się pewniejszy. Co ma być to będzie... z takimi słowami parł naprzód... ale czy w nie wierzył? Niewiadomo.
Ilość wykorzystanej chakry: 60% - 4% = 56%
Ilość wykorzystanej chakry: 60% - 4% = 56%
0 x
Re: Szlak transportowy
Zew Krwi - Misja rangi C - Post #25 Tsubasa i Inoi pokonali jednego z przeciwników. Ich postępowanie nie było do końca rozważne - narobili przy tym trochę hałasu, a także pozbyli się potencjalnego źródła informacji. Czyżby starszy z nich liczył na to, że przeciwnik uniknie ognistego pocisku? Cóż, trudno rzec. Równie dobrze mógł ulec emocjom, które, jak wiadomo, niejednego już zmieniły. Przynajmniej na określony czas. Zresztą, nieważne. Teraz mieli inne zadanie.
Dojść do sanktuarium, a co dalej? W sumie nic konkretnego. Tsubasa miał tylko towarzyszyć swojemu krewniakowi w drodze do tego miejsca. Tak miała wyglądać pierwsza i główna część zadania. Co miało dziać się dalej? Cóż, ciężko powiedzieć. Naprawdę nie było to łatwe do określenia, ponieważ młodzieniec był słaby i nie mógł pozwolić sobie na starcia z zakapturzonymi mężczyznami. Cóż, tyle dobrego, że zdawał sobie z tego faktu sprawę i przy okazji miał dobrego, silnego kompana.
- Stój. - powiedział ten w płaszczu. Tsu zatrzymał się i razem ze swoim towarzyszem mogli podziwiać sanktuarium, do którego dotarli. Musieli tam wejść, takie przynajmniej było założenie misji, racja? - Gdzieś tutaj kręci się ten drugi typek. Kto wie, czy jest ich więcej. Jesteś gotowy, aby wkroczyć?
Uchiha nie miał specjalnie wiele czasu na odpowiedź. Inoi nagle odepchnął go na bok i dobył katany. Znikąd pojawił się drugi Zakapturzony i z Kyu Kunaiem w ręku siłował się ze starszym czarnowłosym. Katana kontra długi kunai. Cóż, ciekawe co wygra. Jak na razie siłowali się i wykonywali podstawowe cięcia i uniki. Wszystko to działo się praktycznie w tym samym miejscu, gdyż Inoi nie dawał przeciwnikowi zmieniać pozycji.
Czyżby Tsu miał okazję na atak? Bo leżał kilka metrów obok.
0 x
Re: Szlak transportowy
Zew Krwi - Misja rangi C - Post #26
Sytuacja znów się skomplikowała. Niemalże w pełni opanowany nastolatek znów został wyprowadzony z równowagi, a na dodatek wpadł w kolejny wir walki. O ile można to tak nazwać, bo aktualnie leży na gałęzi, a jego kompan prowadzi potyczkę na miecze, jeżeli długi kunai można nazwać mieczem. Leżeć teraz nie wypada, a w czarnowłosym zaczęły buzować emocje. Nie można wejść w samo centrum pojedynku w takim szale. Trzeba się opanować. Mimo wszystko Tsu nie potrafił tego zrobić. Oczywiście nie będzie bił na oślep, ale na pewno nie będzie to tak przemyślana akcja jak mogłaby być bez udziału gniewu i złości. Tak, ta misja doprowadzała do irytacji. Przez cały czas ktoś próbuje podstępnie skrócić życie czerwonookim. Podczas wstawania młodzieńcowi w głowie brzmiał pewien utwór muzyczny, który prowadził go na przód. W biegu dobył wielki kunai ze swoich pleców i ruszył na przeciwnika. Najpierw zamierzał wykorzystać sytuację i w czasie przepychanki zadać cioś wymierzony w ciało wroga. Jeżeli to się uda, nastąpi seria ciosów wyprowadzona z ręki młodego. Powinna się udać, ponieważ przeciwnik będzie zdezorientowany. Jeżeli natomiast nie uda się zadać jakiegokolwiek ciosu to wróg i tak na tym straci, ponieważ Inoi będzie wolny i obydwoje będą mogli ruszyć do ataku...
Ilość wykorzystanej chakry: 56% - 4% = 52%
Ilość wykorzystanej chakry: 56% - 4% = 52%
0 x
Re: Szlak transportowy
Zew Krwi - Misja rangi C - Post #27 Dwóch Uchiha, a przeciwko im Zakapturzony. Cóż, to starcie nie mogło obyć się bez dobrej muzyki, która rozbrzmiewała w głowie Tsubasy. Cóż, najprawdopodobniej młody miał urojenia, albo podniecał się zwykłą potyczką. Jeżeli jeszcze nigdy nie zasmakował strachu, czy możliwości śmierci, to zadziwiające, w końcu ten Sharingan w oku skądś się wziął, racja? Zresztą, nieważne. To, co działo się teraz, było wystarczająco pobudzającym bodźcem do ubodzenia w sobie nowego ninda, czy też energii do życia. Ciężko narzekać na brak motywacji w fachu ninja. W końcu oni należeli do najbardziej "pracowitych" zabójców. A jak wiadomo, raz ty kogoś zabijesz, a niedługo może być odwrotnie...
Tsu ruszył z kunaiem dużym. Miał zamiar zaatakować zasłoniętego płaszczem i kapturem mężczyznę, jednak nie było to takie proste. Bo gdy tylko zbliżył się na odległość ciosu, tamten rzucił bombę dymną. Chciał uciec. Myślał najwidoczniej, że przeciwnicy będą w dymie tak samo niewidoczni jak on. Nic bardziej mylnego. Sharingan był wspaniałym narzędziem użytkowników Taijutsu, czy rozmaitych Bukijutsu. Młodzieniec i Inoi nie zastanawiali się długo. Bezbronny Zakapturzony nie trafił się wcześniej.
Przebicie ciała z dwóch stron, z jednej kataną, z drugiej Kyu Kunaiem.
Mężczyźni wydostali się z dymu, a następnie Inoi zapytał Tsubasę, co sądzi dalej o tej misji. Bo jak na razie to wszystko nie szło zgodnie z planem starszyzny.
- Mieliśmy spokojnie infiltrować to miejsce. Jednakże jak na razie trafiło nam się dwóch ciekawych przeciwników. Widzę twoją chakrę, zużywasz ją coraz szybciej. Mamy dwa wyjścia - albo wchodzimy do środka na parę chwil, a następnie wydostajemy się z tego miejsca i ja idę powiadomić starszyznę. Drugie polega na oczyszczeniu tego miejsca ze strażników, bo wyczuwam tutaj przynajmniej jednego, odejście, przygotowanie do natarcia i kontynuację zadania na następnej misji. Wybieraj. - rzucił w pospiechu. Nie schował katany. Czyżby następny wróg był blisko?
0 x
Re: Szlak transportowy
Zew Krwi - Misja rangi C - Post #28
Znów to się stało. Tsu po raz kolejny śmiertelnie zranił wroga. Teraz jednak musiał opanować emocje. Poprzedni przeciwnik został trafiony kulą ognia i spadł, ale ten. Ten wróg został pchnięty mieczem. Poprzednim razem gdy doprowadził do morderstwa zachowywał się tak jak nie przystoi shinobi. Ninja stworzeni są po to aby zabijać. Mimo wszystko w czarnowłosym nie zrodził się ten odruch i przy każdym zabójstwie będzie prowadził wewnętrzną walkę. Nic na to nie poradzi. Ten świat rządzi się takimi prawami. Poprzednio na widok trupa zwymiotował. Teraz pojawił się lekki odruch wymiotny i lekka chęć omdlenia jednak Uchiha to przezwyciężył. Musiał skupić się na misji. Inoi już jest przyzwyczajony do realiów i obowiązków, które leżą w pracy shinobi i nie będzie opiekował się dzieckiem, które nie umie zachować zimnej krwi. Tsuabsa został zapytany o dalszą część misji. Musiał wybrać, ale nie wiedział która opcja będzie odpowiednia. Starszyzna z pewnością ucieszyłaby się gdyby shinobi dogłębnie sprawdzili sanktuarium. Z tym jednak idzie większy wysiłek i z pewnością potrzeba odpoczynku. Teraz Tsu już tego nie przeskoczy. Jeżeli mógł powstrzymać wszystkie odruchy wymiotne i inne efekty śmierci wroga tak czas na regeneracje nie może zostać skrócony. Jeżeli Inoi myśli logicznie z pewnością wie, że pokłady chakry jakimi dysponuje młodszy Uchiha są mniejsze niż jego i więcej tychże pokładów zostało zużytych. Jednak starszy kolega wspomniał o odwrocie co trochę ucieszyło młodego. Odparł ze spokojem:
Moim skromnym zdaniem powinniśmy przeszukać sanktuarium bardzo dokładnie. Jest szansa, że dwójka ludzi których zlikwidowaliśmy nie skontaktowała się z ludźmi z budynku przez co istnieje szansa, że nadal jesteśmy niezauważeni. Pewnie też wyczułeś fakt iż ktoś do nas biegnie. Zapewne jest to jedna osoba. Szczep wiedząc, że dwójka ludzi zabiła ich członków na pewno nie wysłałaby tylko jednego. Musi więc to być standardowy partol. Jeżeli również jego zlikwidujemy będziemy mogli się wycofać i później wrócić aby dokończyć misję. Takie jest moje zdanie. Więc?
Ilość wykorzystanej chakry: 52% - 4% = 48%
Moim skromnym zdaniem powinniśmy przeszukać sanktuarium bardzo dokładnie. Jest szansa, że dwójka ludzi których zlikwidowaliśmy nie skontaktowała się z ludźmi z budynku przez co istnieje szansa, że nadal jesteśmy niezauważeni. Pewnie też wyczułeś fakt iż ktoś do nas biegnie. Zapewne jest to jedna osoba. Szczep wiedząc, że dwójka ludzi zabiła ich członków na pewno nie wysłałaby tylko jednego. Musi więc to być standardowy partol. Jeżeli również jego zlikwidujemy będziemy mogli się wycofać i później wrócić aby dokończyć misję. Takie jest moje zdanie. Więc?
Ilość wykorzystanej chakry: 52% - 4% = 48%
0 x
Re: Szlak transportowy
Zew Krwi - Misja rangi C - Post #29 Inoi uniósł brew. Logika Tsubasy była niespotykana. Zalecał pokonanie strażnika, a dopiero późniejsze odejście. Założył przy tym, że w sanktuarium znajduje się więcej osób. W takim wypadku jego wyjście było niespotykane - pozbyć się wszystkich przeszkód, a następnie odejść. Cóż, ciekawe. Młodzieniec nie założył jednak, że jeżeli patrol nie wróci do świątyni, to najpewniej ludzie tam przebywający, o ile jeszcze jacyś są, podniosą alarm i zorientują się, że ktoś ich zaatakował. No ale cóż. Starszy Uchiha wiedział co robić.
- Robimy tak. Musimy stąd ujść. Wykorzystałeś sporo chakry, zresztą ja też trochę. Znamy położenie tego miejsca, wiemy jak wygląda, możemy się spodziewać, że jest strzeżone i zabezpieczone, również od wewnątrz. Do takiej misji raczej potrzebny nam będzie albo jeszcze jeden kompan, albo lepsze przygotowanie. Dlatego musimy się wycofać, przy okazji zabierając ślady naszej obecności. Jeden jest spalony. - to mówiąc wskazał dłonią w kierunku ich byłego przeciwnika. - Tego też osmalę. Odsuń się.
Mężczyzna spokojnie złożył ciąg pieczęci, a następnie spopielił ciało drugiego przeciwnika. Niestety, ze szczątek wydobył się spory dym. Chyba ich przeciwnik miał nadmiar tkanki tłuszczowej...
- Cholera. Idzie tu. - powiedział kiwając głową w stronę Tsubasy. Młodzieniec odwrócił się. I ujrzał zmierzającą ku niemu wietrzną spuściznę. Dziwny pocisk. W odległości siedmiu metrów od niego samego. Za nim zaś dostrzegł ruch czyjejś chakry, trochę dalej, ale nic pewnego, ponieważ na razie przejmował się atakiem.
Technika użyta przez przeciwnika:
- Nazwa
- Fūton: Reppūshō
- Pieczęci
- Klaśnięcie
- Zasięg Max.
- 15 metrów
- Koszt
- E: 25% | D: 20% | C: 10% | B: 7% | A: 5% | S: 3% | S+: 3%
- Dodatkowe
- Brak dodatkowych wymagań
- Opis Prosta technika, pozwalająca użytkownikowi na wytworzenie silnego podmuchu zza jego pleców. Użytkownik gromadzi chakrę wiatru w swoim ciele, po czym wykonuje klaśnięcie dłońmi. Efektem tego jest silny podmuch zza pleców shinobi, omijający jednak samego użytkownika. Uderzenie tą techniką jest w stanie obalić na ziemię nawet rosłego oponenta, a dodatkowo przyspiesza rzucone z naszej strony shurikeny. Niestety, inna broń rzucona przez nas po kontakcie z tą techniką zostaje wytrącona z lotu.
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości