- Sytuacja stawała się co raz trudniejsza, przez co białowłosy musiał reagować szybciej, a także wykazać się chociaż odrobiną pomysłowości by wyjść z tak trudnej sytuacji, w której się znalazł. Tlen się kończył, więc i myślenie się wyłączało, nie było na nic czasu. Proste pchnięcie kataną, które miało na celu odrzucenie w tył klona powiodło się, a chwila przerwy dla młodzieńca zdawała się być nieoceniona, przez co mógł wykorzystać ten czas by przemieścić się pod ziemią. Spore drgania nie zrobiły większego wrażenia, musiał to zignorować, ponieważ na pierwszym miejscu było odzyskanie nieco tlenu i rozpoznanie na zewnątrz, przez co mógł stracić życie. Wynurzył się, a ku jego oczom stanął potężny, ziemny wąż, którego jeszcze nigdy wcześniej do tej pory nie widział. Sam stwórca, z którym się mierzył był na jego grzbiecie, przez co utrudnionym było jego zaatakowanie. Krótki dystans pomiędzy nimi nie zwiastował nic dobrego, to była pułapka.
Nie był to jedyny problem, ponieważ tuż obok znajdował się jeszcze jeden przeciwnik, który zasypał Kyoushiego salwą shurikenów, dokładnie tak jak dwukrotnie wcześniej. Jednak to nie był prawdziwy problem, atak, który nastąpił po nim był o wiele bardziej niebezpieczny. Ogon węża trafił tułów białowłosego, którego zbroja w znacznym stopniu przyjęła atak, jednak nie osłoniła go od odrzutu, który przeżył odrzucony na kilka metrów w tył. Odleciał, a jego oczy zalały się mrokiem, którego nigdy wcześniej nie widział… Było to coś zaskakującego, innego i nietypowego. Tu nie było tunelu, nie było zamroczenia – tu była cisza i spokój. Głęboka otchłań, w której znalazł się shinobi ogarniała go niemałym strachem. Czy to był koniec? Nie, po takim ataku by nie zginął.
Gdy jego wzrok przyzwyczaił się do tych ciemności, w oddali mógł zauważyć obrys jakby filarów, które wyłoniły się dokładnie znikąd. Pochodząc nieco bliżej, ostrzegł przy tym blade, niebieskie światło. Nie przypominało mu to niczego co do tej pory widział czy też doświadczył. Kolejne kroki postawił przez ciekawość, po prostu. Nie mógł sobie odpuścić. Poza tym, co innego mógł zrobić, skoro wokoło pustka, ciemność, a to jedyny punkt odniesienia, który miał. Będąc już naprawdę blisko, zauważył, że filary przed nim to cale nie filary, a pręty olbrzymiej klatki, a tuż za nim czaiły się niezwykłe, potężne ślepia, które wpatrywały się w białowłosego bohatera. Ten wzrok paraliżował… Wielkość tego co skrywało się za kratami przygniatało jego charakter, a także siłę woli. Stanąwszy parę metrów od klatki usłyszał ten głos...
- Nie, nie chcę… Więc tak jak myślałem, wcale nie umarłem… Nie rozumiem, zabawić? Wyglądasz zupełnie jak bestia zza murów… Matatabi… Co to za miejsce i dlaczego spotykam Cię akurat tutaj… - te pytania mnożyły się w głowie białowłosego. Z minuty na minutę. Nie rozumiał sytuacji, w której się znalazł. Nie znał też podłoża, które miało nakreślić to spotkanie.
Wioska Toshima
- Kyoushi
- Posty: 2683
- Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
- Wiek postaci: 28
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
- Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
- Link do KP: viewtopic.php?p=3574#p3574
- GG/Discord: Kjoszi#3136
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Wioska Toshima
0 x
Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij...


- Ichirou
- Posty: 4025
- Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
- Wiek postaci: 35
- Ranga: Seinin
- Krótki wygląd: Chodzące piękno.
- Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=320
- Lokalizacja: Atsui
- Kyoushi
- Posty: 2683
- Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
- Wiek postaci: 28
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
- Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
- Link do KP: viewtopic.php?p=3574#p3574
- GG/Discord: Kjoszi#3136
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Wioska Toshima
- Znajdując się w tej otchłani, zapomnianej przez czas i wszelkie oznaki jego bytu, białowłosy toczył wewnętrzną walkę ze strachem, którą przełamywał krok po kroczku. Każdy kolejny ruch w kierunku więzienia, które widział dawały poczucie dyskomfortu i narastającego napięcia w jego organizmie. Kontakt ze światem zewnętrznym został zerwany, jednak i tego równoznacznie nie mógł określić, ponieważ nie wiedział już co jest prawdą, a co nie jest. Wyglądało na to, że ciemność stała się jego nowym domem, a strach sprzymierzeńcem, z którym już nie zamierzał dłużej walczyć. O placu boju, na którym jeszcze niedawno przebywał przestał dla niego istnieć. Był tu i teraz, a przestrzeń owiana mrokiem kreowała jego nową rzeczywistość.
Białowłosy shinobi z Sogen wcale się nie mylił – był to nie kto inny jak Nibi, którego ostatni raz widział podczas ekspedycji za murem. Ten potężny, owiany złą sławą kocur, przerażał samą wielkością i wzrokiem, o różnorakiej barwie, mieniącej się kolorami tęczy. Potężny dwuogoniasty demon, uformowany z niebieskich płomieni przesunął łeb nieco bliżej czerwonookiego szermierza, który nie cofnął się w tył. Był wbity w ziemię jak kołek. Sparaliżowany, nie wiedząc co myśleć, a co dopiero powiedzieć. Jak widać demon był totalnie niezadowolony z niewiedzy Kyu.
- Do tej pory nie byłem świadom, że to co działo się za murem to był efekt pieczętowania Ciebie we mnie. – odpowiedział tuż po tym, jak potężny głos kota rozległ się po całej Sali. Kyu był ostrożny. Mimo, że widział te kraty i to więzienie, to nie ryzykował by rozwścieczyć demona jeszcze bardziej.
- Co zamierzasz? – tylko tyle mógł z siebie wydusić, podchodząc bliżej i bliżej, widząc już potężne ślepia wraz z jarzącym się na niebiesko łbem z demonicznego ognia. Wszystko wydawało się dość jednostronne, to kot manipulował wojownikiem, który tak niewiele jeszcze o nim wiedział..
0 x
Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij...


- Ichirou
- Posty: 4025
- Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
- Wiek postaci: 35
- Ranga: Seinin
- Krótki wygląd: Chodzące piękno.
- Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=320
- Lokalizacja: Atsui
- Kyoushi
- Posty: 2683
- Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
- Wiek postaci: 28
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
- Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
- Link do KP: viewtopic.php?p=3574#p3574
- GG/Discord: Kjoszi#3136
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Wioska Toshima
- Widząc tę czerń, tę przestrzeń, białowłosy nie spodziewał się, że jest po prostu wewnątrz siebie. Jego umysł, czy też jaźń po prostu odwiedziła swojego nowego pasożyta, który żerował na jego ciele. Nie do końca jednak tak było, bo wielki kot zdecydował się podzielić swoją energią, przez co wszystko wydawało się nieco łatwiejsze, jednak to trochę później. Niestety też tak było, ród Uchiha miał przy sobie broń, którą mógł łatwo manipulować. Białowłosy nie do końca zdawał sobie z tego sprawę, wiedząc jednak, że jest pilnowany i obserwowany na każdym kroku, ponieważ jest zbyt cenny dla całej osady. W tym momencie nie bał się brać również na siebie odpowiedzialności, dowiadując się nieco więcej – tej prawdy, która go dotyczyła. Bycia naczyniem na Bestie. Nie do końca wiedział co Nibi ma na myśli chcąc dać upust swoim emocjom i sile, która w nim drzemała. Przekonał się już, gdy tylko wybudził się z chwilowego snu, który nie trwał więcej jak sekundę. Ostatnie co zapamiętał to potężne kły, przy złowieszczym uśmiechu Matatabiego oraz potężna łapa, która otuliła białowłosego…
Wtem, wybudził się ze snu, a jego ciało pokrywała niebieska poświata, która unosiła się samoistnie wokół niego. Rozejrzawszy się po polu bitwy, mógł łatwo zauważyć, że wódz szajki zszedł z węża, chowając się tuż za nim, po prawej był przeciwnik, miotacz shurikenów oraz ten, który został porażony lżejszą techniką elementu błyskawic. Prawdopodobnie niezbyt zdolny do walki mimo to. Klon, który ruszył na Kyu był zbudowany z Dotonu, to było wystarczające dla białowłosego, że musi go zniszczyć za pomocą Raitonu. W dodatku coś się zmieniło. Bólu nie odczuwał już wcale, jego chakra jakby się zregenerowała, a nawet czuł jej przesyt, a w dodatku ta siła, która biła od niego… Nie czuł się jednak dość swobodnie. Jego wzrok, postawa zmieniły się – wydawał się nieco bardziej zwierzęcy. Zamiast mówić, wolał wyszczerzyć kły i patrzeć z jeszcze większą agresją na przeciwników.
Zaczął więc taniec, z kataną w dłoni. Naładował ją niemal natychmiast techniką elementu błyskawic, by szybkim, poziomym cięciem zniszczyć tego pieprzonego kamiennego klona, a w ustach już ładować kolejną technikę, którą miał wykorzystać do ataku, tuż po ruszeniu na przeciwników. Wykorzystując pełen potencjał szybkościowy, swoją percepcję, unikał ataków węża, przy okazji wciąż utrzymując Raiton na mieczu, którym odpowiednio siekając, atakował prawdopodobnie ataki węża sterowanego przez pieprzonego przestępcę. Kierunek wystrzału Gian był prosty – musiał trafić tego gnoja, który kierował wężem, przy okazji skracając dystans w najszybszym możliwym tempie.
Ukryty tekst
0 x
Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij...


- Ichirou
- Posty: 4025
- Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
- Wiek postaci: 35
- Ranga: Seinin
- Krótki wygląd: Chodzące piękno.
- Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=320
- Lokalizacja: Atsui
- Kyoushi
- Posty: 2683
- Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
- Wiek postaci: 28
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
- Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
- Link do KP: viewtopic.php?p=3574#p3574
- GG/Discord: Kjoszi#3136
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Wioska Toshima
- Gdy tylko niebieska chakra pokryła białowłosego członka klanu Uchiha, sprawy obróciły się o sto osiemdziesiąt stopni na korzyść młodzieńca, który nabrał nie tylko sprawności, ale także dzikości, która wręcz kipiała. Jego oczy dostrzegały więcej, a ciało ruszało się jak w tańcu. Przeciwnicy wyglądali jakby nagle mieli uciec, aniżeli zwiększać swoją przewagę nad czerwonookim szermierzem, który przeszedł szybkim krokiem do kontrataku. Ta wielka przewaga fizyczna pozwoliła na zaskoczenie na początku ziemnego klona, który został zmieciony z powierzchni ziemi prostym, płaskim cięciem, który zniszczył bunshina, a sam Jinchuuriki szybkim susem przeszedł do kontynuacji planu, którym było zakończenie tego pojedynku.
Niestety, z oryginałem, który kontrolował Dotonowego potwora nie było już tak łatwo jak mogłoby się wydawać. Wąż, nacierając na Kyu atakował, jednocześnie dając się nadziewać na katanę, która spowita była Raitonem, niszczycielsko odrąbując kawałek po kawałku ziemnego tworu. W trakcie tej batalii, białowłosy niemal zapomniał o tym, który rzucał, jak oszalały shurikenami. Nie wydawał się on przeciwnikiem na miarę, który mógłby podjąć walkę, jednak nie bał się i zrobił to, czego czerwonooki nie brał pod uwagę – zaatakował z zaskoczenia, jednocześnie nie zdając sobie sprawy jaką siłę posiadał płomienny kot, który wzmacniał shinobi, dzierżącego katanę. Ten cios, na który nadział się napastnik okazał się śmiertelny, mocny i szybki, wykonany pod skosem, przez co nie miał szans na jakąkolwiek reakcję. Z wściekłością w oczach, białowłosego pochłaniał mrok i agresja, która narastała z każdą sekundą. To był czas, w którym musiał zacząć myśleć nieco jaśniej i opanować tę moc, która go wszechogarniała. Obserwując swojego głównego oponenta, do którego dążył, widać było kolejną technikę Dotonu, która miała wzmocnić jego ataki, było to do przewidzenia, że w takim stanie w jakim teraz był ów bandzior, długo nie wytrzyma. Jednak rządza krwi demona była większa niż zamglony umysł białowłosego, który reagował teraz znacznie bardziej instynktownie niż dotychczas. Widząc wyprowadzany cios, który miał nadejść podczas nagłego zbliżenia się Kyu do przeciwnika, niedługo przed nim zmienia chwyt katany, na taki, w którym to ostrze biegnie wzdłuż przedramienia, niczym nóż. Wszystko to do uniknięcia w ostatniej chwili ataku tak wielkim tworem jak kamienna dłoń, a wykonując ów unik, płynnym ruchem przesuwa ostrzem po odsłoniętym torsie – ucieczka na zewnątrz uderzenia z jednoczesnym cięciem. Zakańczając cios, podczas przeskoku z nogi na nogę, wykonuje cięcie na plecy, które powinno wyjaśnić przeciwnika i zakończyć pojedynek.
Najcięższym zadaniem jednak wydaje się okrzesanie demona, który narastał w agresję i siłę, a białowłosy nie miał prawa się mu poddać – nie mógł oddać w całości swojego ciała i dać ogarnąć się tej agresji, która w nim narastała…
Ukryty tekst
0 x
Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij...


- Ichirou
- Posty: 4025
- Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
- Wiek postaci: 35
- Ranga: Seinin
- Krótki wygląd: Chodzące piękno.
- Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=320
- Lokalizacja: Atsui
- Kyoushi
- Posty: 2683
- Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
- Wiek postaci: 28
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
- Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
- Link do KP: viewtopic.php?p=3574#p3574
- GG/Discord: Kjoszi#3136
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Wioska Toshima
- Będąc już usidlonym przez potwora, białowłosy stał się tylko marionetką w jego rękach. Brak doświadczenia, wiedzy, tylko tak podstawowa o świadomości, że ten demon rzeczywiście jest w nim – to tak naprawdę żadna wiedza. Kompletnie nie zdawał sobie sprawy co ma robić, a tym bardziej dlaczego miałby odpuścić z tą siłą, którą dawał mu Nibi. Jak można świadomie rezygnować z takiego ogromu mocy, którą prezentował demon w pełnej okazałości, oddając swoją część Jinchuuriki.
Pojedynek miał się za chwile rozstrzygnąć, ponieważ na polu bitwy stali już oko w oko. Nieugięty przeciwnik nie zamierzał składać broni od razu, odpowiedział szarżą na szarżę, co mogło zaskoczyć, jednak nie wzmocnionego Kyu, który aktualnie stał ponad nim, a nawet wyżej. Ostatnie przygotowania pozwoliły jedynie na uchylenie się przed atakiem kunai z drugiej ręki Nukenina, który chciał tym zaskoczyć bestię, która władała ciałem białowłosego. Strach by pomyśleć, gdyby Matatabi nie wspomagał teraz czerwonookiego jak łatwo nadziałby się na tak prosty atak. Jednak nie było co myśleć o rozlanym mleku, kiedy to młodzieniec zetknąć się potężną prawą dłonią przeciwnika ze swoją kataną, pokrytą chakrą Raitonu, a w dodatku przepełnioną siłą od demona. Huk, uniesiony dym i kawałeczki ziemi. Jakby wgniotło ich w podłoże na ćwierć sekundy. Jeszcze nigdy nie doświadczył zderzenia o takiej sile ze swoim przeciwnikach – zdecydowała jednak wytrzymałość obydwu – tego na skraju, a także tego pełnego wigoru, który przedarł się przez ramię, niszcząc Doton, a ostrze prawie śmiertelnie raniło oponenta przechodząc przez jego tors – nie był to jednak koniec i ostatnie słowo dzikiego Kyu, który nie poprzestał na tym rozlewie krwi.
Ta dzikość, impulsywność i zwierzęcość była odzwierciedleniem tego co działo się z shinobi z Sogen. Przeskok za plecy i wyrachowane, zimnokrwiste cięcie z wielką wściekłością, które mało rozpłatać ciało niemal na pół. Okropny widok, a krew tryskająca na twarz i włosy młodzieńca niczym prysznic po ciężkim dniu, uspokajały go jak nic innego. Pojawienie się powłoki przypominającej ogon nie była niczym specjalnym – sam nie był tego nawet świadomy, nie zwracając na to więcej uwagi, a wyostrzone zmysły szybko dały o sobie znać, by wskazać kolejną ofiarę, która nie miała szans na ucieczkę. Uderzenie otwartą dłonią dało efekt uderzenia wzmacnianego co najmniej elementem ziemi rangi A. Z przeciwnika nie zostało zbyt wiele, a wciąż nienasycona wola niesienia cierpienia i wulkanu siły, który buchał na lewo i prawo w poszukiwaniu kolejnych ofiar. Cóż, już po chwili pokazała się kolejna postać, którą Matatabi w ciele Kyu szybko zdemaskował.
Po chwili jednak wszystko się zmieniło. Chwilowy paraliż, odlot i znów ta ciemność, którą doświadczył pobierając siłę od demona, tym razem jednak pojawiły się nie tylko on i demon, ale także mężczyzna z sharinganem, którego tak dobrze znał. To musiał być ktoś z klanu. Usłuchawszy jego słów, z serca białowłosego jakby spadł kamień. Ktoś, kto wiedział co robi, a nie dał się ponieść. Ktoś kogo teraz najbardziej potrzebował.
- Ale… Co się… Czułem ten przypływ siły, tej nieprawdopodobnej mocy, a później już jak przez mgłę… To ta chakra? Chakra demona? – zadawał pytania, spoglądając na swoje ręce, obracając je raz na lewo, raz na prawo, spoglądając na krew na rękach, nie wspominając o twarzy. – Nie chcę tracić świadomości… - powiedział sam do siebie, zaciskając pięści, spoglądając na Uchiha, który dołączył do jego ‘wnętrza’. Nie wyglądał na złego, a raczej takiego, który odetchnął z ulgą, jednocześnie chcącego podnieść rękawice i spojrzeć demonowi prosto w oczy…
0 x
Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij...


- Ichirou
- Posty: 4025
- Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
- Wiek postaci: 35
- Ranga: Seinin
- Krótki wygląd: Chodzące piękno.
- Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=320
- Lokalizacja: Atsui
- Kyoushi
- Posty: 2683
- Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
- Wiek postaci: 28
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
- Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
- Link do KP: viewtopic.php?p=3574#p3574
- GG/Discord: Kjoszi#3136
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Wioska Toshima
- Wszystko działo się dość szybko, jednak te chwile w ciemności wraz z Nibim dały najwięcej. Możliwość spotkania się w cztery oczy z demonem, który mieszka w Tobie to coś niezwykłego co pozwoliło zrozumieć, że tak naprawdę Kyu niewiele o sobie wie. Do pojawienia się Uchiha był niewolnikiem siły swojego demona. Gdy tylko ten się pojawił, rozwiały się wszelkie wątpliwości, że za mocą idzie odpowiedzialność i opanowanie, którego jeszcze nie posiadał. Wielkie szczęście, że to właśnie Saneatsu był tuż obok i wspomógł swoim trójłezkowym Sharinganem ogarnąć tego potwora. Wielka masa chakry, z której złożony był Matatabi rozpłynął się w dotknięciu dłonią przez rodowitego Sogańczyka. Kot przeklnął ich tylko, roznosząc się w powietrzu. Białowłosemu pozostała obserwacja, bierna, która niczego nie wnosiła. Cóż, jak widać, wiele go jeszcze czeka nim sam zdoła opanować tę moc, którą oferuje ta potworna bestia.
Już po chwili wrócili do rzeczywistości, wyłaniając się z pod osłony zupełnej ciemności, widząc, że to co się tutaj wydarzyło ze wszystkimi przeciwnikami to nie sen, a jawa. Ogarniając wszystko wzrokiem, ręką rozmazał krew, która znajdowała się na jego twarzy.
- Bardzo blisko… - dodał do komentarza Uchiha, który po chwili się przedstawił. Czerwonooki nie musiał, znali go wszyscy na stołkach w Kotei. Wysłuchał jedynie spokojnie i kiwnął głową, zdając sobie sprawę od samej Shirei-kan, która przydzieliła kogoś do pilnowania demona – był to nie kto inny jak Saneatsu. – Wiem, widziałem co potrafi demon w pełnej sile… - dorzucił, przypominając sobie wydarzenia zza muru.
- Ta moc jest niezwykła, ale demon jest zbyt silny by ją opanować. Wiem czego chcę dalej… Wierzę, że jest ona do okiełznania, jednak potrzebuje czasu by się tego dowiedzieć. Dążyłem by czegokolwiek się dowiedzieć o tym jak to jest być Jinchuuriki, a także samej Bestii. Muszę iść dalej. – powiedziawszy tak naprawdę nie szukał jakiegoś potwierdzenia czy też rozmowy. To raczej słowa kierowane do samego siebie, chcąc nie chcąc pragnął przejąć i stworzyć tę moc swoją własną. Po chwili odczuł jednak skutki walki z przeciwnikami, chwytając się dłonią za klatkę piersiową.
- Pora wracać, zadanie wykonane… - powiedziawszy do Uchiha, rozejrzał się po polu bitwy, rozglądając dookoła, by móc stąd odejść. Nie chciał dłużej pozostawać na terenie tej rzeźni, jednocześnie w drodze mógłby przemyśleć nad jakimś odpoczynkiem. W końcu długo tak nie przejdzie, jeżeli gdzieś nie przymknie na chwile oczu, jednak ogarniała go niemała ekscytacja z powodu poznania swojego współlokatora. Nie bał się tej mocy – bał się jedynie utraty świadomości nad działaniami, jak z przed chwili i konsekwencji, które mogą nieść. Teraz jednak, myślał o jakimś odpoczynku…
0 x
Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij...


- Ichirou
- Posty: 4025
- Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
- Wiek postaci: 35
- Ranga: Seinin
- Krótki wygląd: Chodzące piękno.
- Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=320
- Lokalizacja: Atsui
- Ryou
- Gracz nieobecny
- Posty: 86
- Rejestracja: 4 sty 2019, o 19:34
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33 ... 04#p108004
Re: Wioska Toshima
Oczywiście wybór osoby znajdującej się bliżej może i byłby wygodniejszy, jednak nakłanianie w ten czy inny sposób kogoś do oddania swojej ulubionej książki mogło być upierdliwe, a przecież sam autor powinien mieć całe stosy tych książek. Jaki problem przekazać jedną? Posiadłość zdecydowanie robiła wrażenie i wyróżniała się z otoczenia. Kiedy mówisz że mieszkasz na wsi nie koniecznie masz w głowie obraz takiego dworku, ale nie jest to też pierwszyzna. Wiele bogaczy szuka spokoju który Ryou właśnie postanowił zakłócić podchodząc zdecydowanym krokiem do tego kogo uznał za "mistrza" pisarstwa. Kiedy znalazł się już dostatecznie blisko zaczął bezpardonowo
- Witajcie, wy jesteście tym wielkim mistrzem Kishimoto? - miał zamiar go trochę urobić, w końcu to zapewne człowiek próżny więc starał się mówić z podziwem w głosie, może nawet lekko przytłoczonym jakby nigdy nie widział takiej posiadłości.
- Witajcie, wy jesteście tym wielkim mistrzem Kishimoto? - miał zamiar go trochę urobić, w końcu to zapewne człowiek próżny więc starał się mówić z podziwem w głosie, może nawet lekko przytłoczonym jakby nigdy nie widział takiej posiadłości.
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości