Trzecia pod względem wielkości prowincja Wietrznych Równin zamieszkała przez Ród Uchiha . Prowincja Sogen zarówno od północy jak i południowo-wschodniej strony sąsiaduje z morzem, z kolei od południa graniczy z regionem Prastarego Lasu. To co jednak w szczególności warte jest odnotowania, to fort graniczny postawiony od północnego wschodu na granicy z niezbadanym obszarem dawno upadłego kraju, zniszczonego jeszcze w trakcie potyczki z Juubim. Kultura prowincji w głównej mierze skupia się na militariach, przemyśle żeglarskim oraz hodowli co wynika z uwarunkowań geograficznych.
Kyoushi
Posty: 2683 Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
Wiek postaci: 28
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
Link do KP: viewtopic.php?p=3574#p3574
GG/Discord: Kjoszi#3136
Lokalizacja: Wrocław
Post
autor: Kyoushi » 11 kwie 2018, o 22:38
Spoglądając na nią, szermierz czuł, że rzadko miała do czynienia z shinobi jego pokroju, bądź jakimkolwiek innym Doko. Widać było to zakłopotanie i po chwili pojawiający się rumieniec na policzkach. Sam uśmiechnął się delikatnie, wkładając obydwie ręce do kieszeni, odgarniając swój kruczoczarny płaszcz zakrywający czarną jak smoła zbroję.
Młodzieniec wysłuchawszy co ma do powiedzenia blondyneczka, spokojnie słuchał dalej. To nie pierwsza i nie ostatnia tak ckliwa historia, którą słyszał. Jej wzrok na końcu swojej wypowiedzi spotkał się z tymi oczami, które widziały już wszystko. Od niszczenia murów przez dzikich, wielkie stwory, summony, potężnych shinobi, kończąc na Bijuu. W tym momencie mógł poczuć się tak normalnie, naturalnie, jakby to nigdy się nie wydarzyło. Wyciągnął dłoń by poprawić grzywkę i rzucił do dziewczyny na pełnym luzie:
- Mów mi Kyu. Nie przeszkodziłaś. Pomogę Ci, tylko musisz mi wytłumaczyć w czym mogę pomóc? Jeśli o to chodzi to nigdy nie łowiłem ryb, ale mam na to jakiś patent... Przynajmniej tak myślę.. - ostatnie zdanie wypowiedział raczej do siebie, spoglądając w niebo i czekając na reakcję dziewczyny.
0 x
Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij...
Kitashi
Post
autor: Kitashi » 13 kwie 2018, o 00:09
Miyuki
Misja C
9/?
[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=tI55p41FYik&t=7s [/youtube]
Faktem było iż strażnik na którego wpadła Miyuki nie był jednym z wielu podobnych do innych, ubranych w takie same mundury. Był strażnikiem specjalnym, który po długiej praktyce w świecie shinobi ze względu na odniesione urazy musiał zając się nieco spokojniejszą pracą niż walka z obozami najemników lub z silnymi wyrzutkami, mimo to jego przyzwyczajenia jak i ubiór przeżyły z nim do dziś, kiedy to piastuje służbę jako straż miejska. Lecz obecnie to nie historia jego byłą ważna, a prośba która to dziewczyna do niego wysunęła. Ten niestety ze względu na rygorystyczne przestrzeganie rozkazów nie mógł jej za bardzo pomóc, ale dowiedział się dla niej gdzie udali się podpalacze i zaoferował możliwość oddania pochwyconych złoczyńców pod ich opiekę, a tym samym wtrącenie ich do celi. jako kierunek w którym wybrali się mężczyźni strażnik wskazał port znajdujący się poza osadą, wiec dziewczynie nie pozostało nic innego niż ruszyć w miejsce w którym zapach morskiej wody, ryb i alkoholu tworzył akompaniament dla każdego kroku który sprawiał iż dziewczyna zagłębiała się w żyjący własnym życiem port. Tu widać było przybijające do portu łodzie, tu kilka straganów oferujących ryby wyłowione ledwo kilka godzin wcześniej przez rybaków. Po tym porcie, który żył własnym życiem przechadzało się też nieco ludzi, byli to zwykli mieszkańcy Sogen którzy wybrali się tu w celu zakupu świeżo wyłowionych ryb, byli to prości marynarze którzy mieli przerwę przed kolejnym wyruszeniem w morze, byli to rybacy którzy obserwowali jak idzie sprzedaż wyłowionych przez nich owoców morza. Mimo tego wszystkiego Miyuki nie mogła zwracać uwagi na takie rzeczy, a na wypatrywaniu parę białowłosych głów, których w okolicy nie było widać. W takim wypadku jedyne co pozostawało dziewczynie to wypytywanie przechodniów, kupców i rybaków którzy w porcie czyścili łodzie po połowach, o to czy nie zauważyli tak charakterystycznych osobników.
Przyszliśmy stad [/center]
0 x
Miyuki
Post
autor: Miyuki » 13 kwie 2018, o 11:24
Strażnik pomógł jak tylko mógł, niestety rola którą przyszło mu odgrywać nie pozwalała na więcej. No cóż, przynajmniej dzięki niemu młoda kunoichi miała teraz jakiś trop, a to już coś. Miyuki gdzieś tam po cichu naiwnie wierzyła, że uda jej się "przypadkiem" trafić no poszukiwaną dwójkę, no ale nie mogło się to skończyć w taki sposób, tym samym Miyuki zmuszona była do dalszych poszukiwań. Dotarłszy do portowej części osady Miyuki rozglądała się przez jakiś czas starając się znaleźć punkt zaczepienia, zewsząd otaczał ją zapach ryb i głosy kupców, czy innych przejezdnych spieszących się na statki. Młodej kunoichi nie pozostawało wiele do zrobienia, właściwie pracy było sporo, lecz była ona dość monotonna, mimo że wymagała pełnej uwagi, by wyłapać kolejne ślady podpalaczy.
Dziewczyna zastanowiła się co mężczyźni mogli robić w porcie, może byli przyjezdni? A może chcieli opuścić osadę wiedząc, że podpalenie domu nie ujdzie im na sucho? Tego nie wiedziała, ale chcąc, nie chcąc postanowiła zacząć od wypytania kapitanów, czy innych zajmujących się przewozem ludzi, jak podpowiadały jej domysły. Gdyby nie dało to żadnych skutków, Miyuki zamierzała rozejrzeć się po tawernach i wypytać karczmarzy, po drodze zahaczając o stragany. Szukanie kogoś nie wiedząc nic, może miała w tym doświadczenie, ale żadnych sukcesów.
0 x
Tamaki Hyūga
Post
autor: Tamaki Hyūga » 13 kwie 2018, o 17:01
~ Śmierdzący Interes ~
~ Kyoushi ~
~ Ranga D ~
~ 7 ~
Obserwując Cię bardzo uważnie dziewczyna była widocznie zestresowana sytuację i Kyoushiemu wydawało się że ta już nie wie co ma ze sobą zrobić.
- N-napewno nie będzie to dla Ciebie problem? I mów mi Sasame. - powiedziała w końcu nieśmiało dziewczyna.
- Chodzi po prostu o to żeby wypłynąć kutrem i jakoś znaleźć jakieś miejsca gdzie będą większe skupiska ryb żeby je potem siecią przechwycić... - zaczęła tłumaczyć Sasame po czym na chwilę ucichła - No i główny problem jest taki że nie potrafię znaleźć tych dużych skupisk a tym bardziej zarzucić sieci zanim ryby się rozpierzchną... - dokończyła mając trochę zażenowany wyraz twarzy kiedy mówiła Ci w czym leży jej problem. Zdecydowanie nie należała do osób, którym łatwo przychodzi proszenie innych o pomoc. Duma? Arogancja? Kto wie.
0 x
Kitashi
Post
autor: Kitashi » 13 kwie 2018, o 22:03
Miyuki
Misja C
11/?
[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=EmYjMUfIHqI [/youtube]
Miyuki miała prosty plan po dotarciu do portu, najpierw wypytać kręcących się w porcie marynarze, a w razie gdyby to nie odniosło skutku, planowała rozejrzeć się po tawernach i karczmach. Gdy dziewczyna dotarła na nadbrzeże gdzie stały łodzie podróżne, łodzie rybackie, transportowe, zaś po pomostach poruszali się marynarze i kapitanowie którzy wydawali polecenia swoim podwładnym. Miyuki udało się zaczepić kilkoro z obecnych tutaj, lecz żaden z nich nie kojarzył opisywanych przez dziewczynę mężczyzn, więc po dłuższym czasie wypytywania dziewczynie nie zostało nic innego niż przejść się po karczmach. Najbliższa do której weszła była prostą speluną do której przychodzili napić się i zjeść prości rybacy, niska warstwa społeczna oraz prości przestępcy którzy ukrywają się przed prawem, po przekroczeniu drzwi do nozdrzy dziewczyny przybił silny zapach alkoholu, nutka wymiocin i zapach prostego, taniego jedzenia serwowanego najczęściej jako zagryzki w takich karczmach jak ta, gdzie lepiej było uważać na to co się robi. Sama karczma wyglądała tak jak można by się spodziewać po takiej spelunie, ognisko z rusztem na którym piekło się wieczorami mięsiwo, proste drewniane stoły, beczki z alkoholem, schody na wyższe piętro budynku gdzie znajdowały się pokoje i kontuar
Za owym kontuarem stał starszy mężczyzna o brązowych włosach i gęstej brodzie, dość mocno umięśnionym ciele ubranym w brązowawy sweter, z prostą siekierą doczepioną do pasa zielonych spodni.
Po rozejrzeniu się po gościach karczmy dziewczyna niestety nie dojrzała białowłosych, a jedynie trzy grupki mężczyzn ubranych w dość podniszczone ubrania. Do dziewczyny pozostawało pytanie czy ruszy dalej, czy może zdecyduje się wypytać tego niebezpiecznie wyglądającego karczmarza o podpalaczy. Z jednej strony nie było to bezpieczne miejsce, ale z drugiej czy nie właśnie w takim miejscu mieliby zatrzymać się przestępcy którzy podpalili dom staruszka? Tego dziewczyna wiedzieć nie mogła, a w dodatku nie miała żadnych poszlak, poza tym iż owi ludzie musza być w tej okolicy, lecz bez dokładnego wypytania karczmarzy i innych ludzi niestety jej zakres wiedzy o owych mężczyznach dalej będzie zerowy.[/center]
0 x
Miyuki
Post
autor: Miyuki » 13 kwie 2018, o 22:43
"Nic", jedno słowo, oznaczające właściwie "nic", bo jak nazwać coś co jest odwrotnością "wszystkiego", najzwyczajniej nie istniejąc, bądź będąc nieistnieniem samym w sobie? Chyba nie istnieje dobry sposób oddania znaczenia krótkiego zlepku liter, w końcu bezdenna pustka, jest czymś, istniejąc, chociaż będąc wypełnioną zwykłą pustką, czy to co w środku jest niczym? Jeśli nie ma żadnego atomu, czy cząstki elementarnej to wciąż coś, jakieś miejsce, lub punkt znajdujący się w przestrzeni... Mimo tej trudności to słowo idealnie opisywało to, czego udało się dowiedzieć Miyumi. Jej "śledztwo", mające więcej wspólnego z porannymi plotkami, niż działaniami, które prowadzą "prawdziwi" śledczy. Młoda Kunoichi przepytywała kolejnych marynarzy, sklepikarzy, przechodniów i całej reszty przewijającej się przez port kolorowej tłuszczy. Wniosek był jeden, albo nikt nic nie wie, albo są bardzo dobrze zorientowani... Ciężko było jej uwierzyć w tę drugą wersję, no ale w końcu stali bywalcy tawern po kilku minutach obijania sobie twarzy byli w stanie ramie w ramie otoczyć wóz, właściwie motywowani jedynie chęcią zdobycia torby, w której znajdowało się nie wiadomo co... No może były to kamienie szlachetne, ale nie mieli oni nawet najmniejszych powodów, by przypuszczać, że umierający shinobi niesie przy sobie bogactwo.
Powoli zaczynała tracić nadzieję, w końcu jaka była szansa na to, że nikt nie widział ich na placu? Jak mogliby dostać się do karczmy? No cóż, jak to mówią "z braku lepszego wyjścia, to jest najlepsze"... No, może mówiła tak tylko jedna osoba, ale była jej sensei! Miyuki gotowa była głosić to czego ją nauczyła, nawet w chwilach zwątpienia. W końcu to białowłosa wspierała ją w dążeniach do zostania kunoichi, więc jak mogłaby teraz bezceremonialnie wyrzucić jej nauki?! Nawet jeśli od niemal roku nie mogła jej odnaleźć to kiedyś wróci i powie, że jest dumna!
Szarowłosa pewnym krokiem przekroczyła drzwi karczmy, zapach starego moczy i taniego piwa, dotarł do jej nosa, ale nie dała tego po sobie poznać. Przybrała dokładnie taką samą misję jak Tensa mówiąca, że "musi postarać się bardziej". Szła pewnie w stronę szynku, w duchu modląc się do Bishamontena by obecni na miejscu nie zauważyli jak sztuczne są jej ruchy, ani tego jak wielki strach czai się w głębi niebieskich oczu. Barman nie wyglądał na miłego, na widok siekiery Miyuki ledwo powstrzymała się od nerwowego przełknięcia śliny. -Szukam dwójki białowłosych, jeden długie i brązowy płaszcz, drugi krótkie i brązową skórzaną kurtkę. - patrzyła w oczy karczmarza, jakby miała zamiar kogoś zamordować... No przynajmniej liczyła na to, że tak to wygląda. Dla podkreślenia wagi swoich słów nie odrywając wzroku położyła na szynku 150 ryo. -Możesz mi pomóc? - Najpierw pokaż, że tego chcesz, potem podaj mniejszą sumę, niż możesz, chyba tak to było... No cóż, niezbyt interesowała się kupieckimi sprawami rodziny, ale chcąc, nie chcąc coś podłapała.
0 x
Kitashi
Post
autor: Kitashi » 14 kwie 2018, o 18:54
Miyuki
Misja C
13/?
Faktem było iż poszukiwanie dwójki ludzi, których opis był strasznie skromny, a wiedza o nich i ich umiejętnościach jeszcze mniejsza, nie należało do prostych zadań, a właśnie takie zadanie przed sobą miała Miyuki. Po wypytaniu sporej ilości ludzi chodzących po nabrzeżu nie dowiedziała się niczego, więc pozostało jej szukanie w karczmach. W pierwszej do której weszła nie było najlepszych warunków, a goście jak i karczmarz odstraszali wyglądem. Mimo to dziewczyna podeszła do kontuaru na który to dała minimalną stawkę za informację, co było mądrym posunięciem. Mężczyzna spojrzał na nią wilkiem, po czym spojrzał na pieniądze, wziął je w dłoń i szybko przeliczył, po czym pochylił się w stronę dziewczyny, opierając się o kontuar.
-Masz farta że ci goście to sknery i zaoferowali mniejszą sumkę za milczenie. Wynajęli pokój na górze, ale albo ich wyprowadzisz na zewnątrz, albo załatwisz co masz załatwić pokojowo bo inaczej nawet nie ruszę palcem aby wskazać Ci który to pokój, a jeśli w wyniku waszych sprawunkó coś ucierpi to albo sama zapłacisz dwukrotną wartości zniszczeń, albo będziesz tu pracować aby to odpłacić, jasne?
Powiedział chowając pieniądze do kieszeni spodni . Do Mizu należała decyzja jak to załatwi, ale po wyrazie twarzy karczmarza można było wyczytać iż nie żartuję i jeśli rozpęta się tu bójka to oszczędności Miyuki, albo jej duma sporo na tym ucierpi. Karczmarz czekał jedynie na decyzje dziewczyny, czyszcząc kufle i tak brudną ścierką.[/center]
0 x
Miyuki
Post
autor: Miyuki » 14 kwie 2018, o 21:23
Dlaczego wszystko nie mogło być tak proste i oczywiste, jak sposób odnalezienia dwójki podpalaczy. No cóż, musiała się trochę nad tym napracować, ale wątpiła że ktoś bardziej doświadczony będzie błądził tak jak ona. Szczęście, los, czy wola bogów, były nieodzowne przy poszukiwaniu kogoś po omacku, wiedząc tylko mniej więcej jak wygląda. Tak też szczęście i podejrzenia doprowadziły Miyuki do karczmy, w której no cóż, córka kupca nie powinna się znajdować, na szczęście była też shinobi, no i czego, by o niej nie powiedzieć lubiła takie miejsca, chociaż raczej z sentymentu do białowłosej, niż rzeczywistego umiłowania typów spod ciemnej gwiazdy i bó... A nie, bójki akurat lubiła, niestety cierpiała na podobną przypadłość co jej nauczycielka. Tensa uważała, że po prostu chodzi o adrenalinę, chęć sprawdzenia postępów... Ale Miyuki stosowała określenie, które usłyszała od jakiegoś kapłana. Pociąg do walki, chęć stawania w szranki z coraz to silniejszymi przeciwnikami... Nie szukanie chwalebnej śmierci, a walki mogącej przynieść dumę... "Błogosławieństwo Boga wojny". No cóż, Miyu w przeciwieństwie do swojej sensei wierzyła w Bogów nie tylko, gdy nie dawała rady. Obie czuły pociąg do walki, jedna wierzyła, że taka jest, druga upatrywała się w tym woli Bishamontena, mogły szukać różnych powodów, ale efekt był ten sam. Miyu mierzyła się wzrokiem z niezbyt przyjemnym karczmarzem, ten zgarnął pieniądze i powiedział jej, że ma informacje, których szuka. -Nie mam wielkiego wyboru, masz moje słowo, że zrobię to po cichu, albo odpracuje. - powiedziała nie zmieniając wyrazu twarzy. Wizja pracy w takim miejscu niezbyt jej się podobała, ale skoro obiecała pomóc staruszkowi i zdołała zajść już tak daleko nie chciała się wycofywać. Miała pewien plan, wystarczyło poznać miejsce ich pobytu i wykorzystać element zaskoczenia. Może to niezbyt honorowe, ale i walka dwóch na jednego również nie jest...
0 x
Kitashi
Post
autor: Kitashi » 15 kwie 2018, o 12:57
Miyuki
Misja C
15/?
Faktem było iż warunki stawiane przez karczmarza były surowe, a po nim było widać ze dopilnuje tego aby były spełnione. Dziewczynie nie pozostało nic więcej poza zgodzeniem się na nie. W końcu, jeśli coś nabroi i ucieknie to będzie miała wroga w postaci napakowanego karczmarza i zapewnię również w postaci sporej ilości jego gości. Dziewczyna chciała to załatwić po cichu, bez bójek, albowiem konieczność pracowania w takim miejscu zdecydowanie nie zachęcała. Gdy karczmarz usłyszał odpowiedź dziewczyny podniósł swoją wielką rękę i wskazał jedne z drzwi na górze, które znajdowały się od strony nabrzeża.
-To ten, pokój numer cztery, jeśli to pomoże Ci z załatwieniem tego bez zniszczeń lub w wyciągnięciu ich na zewnątrz, to ich pokój ma okno, jest to środkowe okno na ścianie od strony przystani.
Skoro dziewczyna miała te informacje, to jedyne co jej pozostało, to wymyślić sposób na spotkanie z podpalaczami oraz to, jak ich pokonać mimo ich przewagi liczebnej. DO tego przydałby się też na pewno jakiś pomysł na dostarczenie ich do Koto. Na szczęście dziewczyna chwilowo miała sporo czasu. W końcu wiedziała gdzie znajdują się przeciwnicy, wiec wystarczyło obmyślić plan, a następnie wprowadzić go w życie. Zawsze też mogła iść na żywioł, ale w takim wypadku była spora szansa ze albo jej się coś stanie, albo w walce narobić szkód, które potem będzie musiała odpracować. Tak czy inaczej wszystko obecnie leżało na jej barkach by dociągnąć tą sprawę do końca.[/center]
0 x
Miyuki
Post
autor: Miyuki » 15 kwie 2018, o 13:19
Karczmarz nie robił większych problemów, niewielka w gruncie rzeczy opłata wystarczyła, aby rozwiązać jego język. No cóż, w takich miejscach lojalność miała to do siebie, że była do kupienia, wystarczyło mieć nieco szczęścia
i więcej Ryo, niż poszukiwani. Cena, którą przyszło jej zapłacić, wydawała się za niska, jakby podpalacze chcieli zostać znalezieni, albo uznali że nikt nie będzie ich ścigał. Karczmarz w zamian za obietnicę odpracowania ewentualnych szkód postanowił dać Miyuki konkretniejsze informacje. Teraz miała komplet, wystarczyło zaplanować co zrobić.
-Nie masz może liny? - zapytała karczmarza, tak na wszelki wypadek. W końcu porządny kawał sznura mógłby znacznie ułatwić dostarczenie dwójki mężczyzn do straży... No, ale i bez niej trzeba będzie sobie jakoś poradzić, powiązać ich płaszczami, czy czymkolwiek co znajdzie... Albo wykręcić ręce i prowadzić, możliwości było multum. Tak czy siak najpierw musiała ona ich obezwładnić, a jak zrobić to najprościej? To oczywiste, znokautować ich kilkoma celnymi ciosami.
Niezależnie od odpowiedzi karczmarza ruszyła wprost do wskazanych drzwi. Niby było tam okno, ale wspinanie się i wchodzenie przez nie, zwłaszcza gdy mogło być zamknięte, nie wydawało się pomysłem na jej kieszeń. Miyuki stanęła pod drzwiami i wzięła głębszy wdech. Zapukała do drzwi i czekała, miała zamiar podać się za kogoś z obsługi, no a jeśli otworzyliby oni drzwi bez zadawania zbędnych pytań przeszłaby od razu do interwencji siłowej. Ze szczerym uśmiechem posłałaby silny cios kolanem w krocze otwierającego, by dokończyć dzieła zniszczenia uderzeniem pięści w wysuniętą część szczęki, lub potylice, gdyby jak przypuszczała mężczyzna zgiął się w pół, a co potem? No cóż, to już zależy od rozwoju sytuacji.
ATRYBUTY PODSTAWOWE:
SIŁA 40|60
WYTRZYMAŁOŚĆ 50|60
SZYBKOŚĆ 40|70
PERCEPCJA 50
PSYCHIKA 1
KONSEKWENCJA 1
SUMA ATRYBUTÓW FIZYCZNYCH: 190
KONTROLA CHAKRY [E]
MAKSYMALNE POKŁADY CHAKRY : 106%
MNOŻNIKI:
Techniki:
Nazwa Shōshitsu
Pieczęci Brak
Zasięg Bezpośredni
Koszt Brak
Dodatkowe 30 Percepcji więcej niż Szybkość oponenta; Podczas wykonywania techniki: +20 Siły.
Opis Prosta technika, polegająca na zaskoczeniu atakującego nas przeciwnika. Jeśli lekko się pochyli to otrzymuje natychmiastowy cios kolanem, który wyrzuca go w powietrze na kilka metrów. Aby Jutsu było wykonalne należy mieć 30 punktów Percepcji więcej od Szybkości przeciwnika.
Nazwa Asshō
Pieczęci Brak
Zasięg Bezpośredni
Koszt Brak
Dodatkowe Podczas wykonywania techniki: +20 Siły.
Opis Bardzo prosty, bezpośredni cios, który jednak - przy współpracy z ponadprzeciętną siłą fizyczną użytkowników tego stylu walki - jest w stanie bez problemu solidnie poturbować przeciwnika, lub nawet zmiażdżyć jego kości. Użytkownik techniki musi się zbliżyć do swojego oponenta. Gdy to nastąpi, wyprowadza on prosty cios rozłożoną dłonią, miażdżąc to, co się mu napatoczy pod rękę.
0 x
Kitashi
Post
autor: Kitashi » 15 kwie 2018, o 19:48
Miyuki
Misja C
17/?
Faktem było iż czasami o tym czy ktoś utrzyma dyskrecję zależało od tego jak wypchane miał kieszenie, zaś informacje można było łatwo kupić, tak jak to było w tym wypadku. Dziewczyna dała sumkę nie wiele większą niż podpalacze i to sprawiło iż w ułamku sekundy karczmarz złamał umowę z białowłosymi i jak gdyby nigdy nic wydał informacje dziewczynie. Na pytanie Miyuki mężczyzna pokiwał przecząco głową, wiec nie zostało jej nic innego niż ruszenie pod drzwi które wskazał mężczyzna. Drzwi były proste, drewniane i otwierały się do zewnątrz, więc dziewczyna musiałaby je pociągnąć, a w dodatku doskonale przepuszczały dźwięki z wewnątrz, albowiem dziewczyna usłyszała basowy, lekko zachrypnięty głos mężczyzny.
-...do nocy. Nad ranem wynajmiemy jakąś łódź i popłyniemy do Teiz.
Gdy zapukała wewnątrz nastała cisza, a po chwili odezwał się ten sam głos, ale wkurzony i głośny.
-Czego?!
Gdy usłyszeli głos dziewczyny iż ta jest z obsługi, ta usłyszała jakieś niezrozumiałe szmery, po czym usłyszała prosty zwrot.
-Włazić!
Do dziewczyny należała decyzja czy pociągnie za klamkę, czy też wymyśli coś innego. Z jednej strony przez drzwi otwierane w jej stronę, oraz niewiadomą pozycję podpalaczy mogła się niechcący wystawić na cios, ale z drugiej strony jak inaczej miałaby się dostać do mężczyzn? Zawsze mogła tez wymyślić coś innego, ale decyzja pozostawała dla niej. Opcji było wiele i pozostawało wybrać to, co da jej największą przewagę nad przeciwnikami, albo jednak otworzyć drzwi. Tak czy inaczej mogła się cieszyć jak na tą chwilę z tego małego sukcesu w postaci namierzenia dwójki podpalaczy.[/center]
0 x
Miyuki
Post
autor: Miyuki » 15 kwie 2018, o 20:10
No cóż, czasem wymyśla się plany dobre, a czasem złe, w tym wypadku Miyuki poszła raczej w tę drugą stronę, naiwnie wierząc że ktoś otworzy "obsłudze". No cóż, mężczyźni na jej nieszczęście nie byli na tyle mili, by popchnąć drzwi. W tej sytuacji, mimo zaproszenia do środka Miyuki zatrzymała się na chwilę, w końcu może szła wprost w pułapkę, chociaż czy dwójka podpalaczy spróbowałaby czegoś takiego w zatłoczonej karczmie? Na to pytanie nie miała odpowiedzi, z drugiej strony mężczyźni mogli wyczuć jej, jakby nie patrzeć naiwny blef. Musiała wejść do środka z tym, że nie była pewna co potem... Mogła niby powiedzieć, że są aresztowani, ale przy jej aparycji mężczyźni zabiliby ją śmiechem, no może gdyby trafiła jednego z nich tak, by wyeliminować z dalszej, zapewne walki, wtedy może ten drugi poczułby chociaż minimum strachu... No, ale i tak nie było to zbyt pewne.
Nastolatka nie miała wielkiego wyboru, marnowanie czasu mogło tylko sprawić, że podpalacze zaczną coś podejrzewać, chwyciła klamkę i... najzwyczajniej na świecie, ze służalczą miną weszła do środka. Wykorzystała te kilka sekund, gdy wchodziła do środka, by zorientować się w sytuacji. Kiedy już znalazła się w środku, miała zamiar załatwić wszystko w miarę szybko. Plan był prosty, doskoczyć do stojącego najbliżej bandyty i silnym szerokim ciosem uderzyć go w skroń. Gdyby wystarczyło to, by przynajmniej na chwilę pozbawić go przytomności miała zamiar skoczyć, w locie wykonując obrót i zalać klatkę piersiową drugiego z mężczyzn falą szybkich ciosów. Plan był prosty, wyeliminować obu, na tyle szybko, by nie zorientowali się co tak naprawdę się stało.
ATRYBUTY PODSTAWOWE:
SIŁA 40|60
WYTRZYMAŁOŚĆ 50|60
SZYBKOŚĆ 40|70
PERCEPCJA 50
PSYCHIKA 1
KONSEKWENCJA 1
SUMA ATRYBUTÓW FIZYCZNYCH: 190
KONTROLA CHAKRY [E]
MAKSYMALNE POKŁADY CHAKRY : 106%
MNOŻNIKI:
Techniki:
Nazwa Gangeki
Pieczęci Brak
Zasięg Bezpośredni
Koszt Brak
Dodatkowe Podczas wykonywania techniki: +20 Siły.
Opis Kolejne łopatologiczne uderzenie, które korzystając z błogosławieństwa ponadprzeciętnej siły jest w stanie potężnie poturbować oponenta. Shinobi bierze solidny zamach, by następnie uderzyć przeciwnika silnym prostym. Niby nic wielkiego, lecz dzięki tężyźnie pięść staje się twarda niczym kamień, a taki cios jest w stanie bez problemu złamać kości.
Nazwa Dainamikku Akushyon
Pieczęci Brak
Zasięg Bezpośredni
Koszt Brak
Dodatkowe Podczas wykonywania techniki: +10 Szybkości.
Opis Bardzo prosta technika TaiJutsu, polegająca na zaatakowaniu przeciwnika gradem ciosów i kopnięć. W zasadzie nie byłoby to Jutsu, ale kwalifikuje je się jako takowe, ponieważ poza zwyczajnym atakiem dodaje się do niego obrót przed rozpoczęciem ataku, który utrudnia trochę obronę.
0 x
Kitashi
Post
autor: Kitashi » 15 kwie 2018, o 20:31
Miyuki
Misja C
19/?
Kiedy ludzie znajdujący się w środku jasno dali znać iż nie mają zamiaru otwierać drzwi dziewczynie nie pozostało zbyt wiele opcji, wiec zdecydowała iż najlepiej będzie po prostu wejść do środka i zorientować się w sytuacji, a następnie szybko wyeliminować przeciwników. Dlatego też pewnym ruchem pociągnęła za drzwi. W pokoju dojrzała na początku jedynie jednego mężczyznę. Był to młody mężczyzna o dość długich, białych włosach, ubrany w ciemno zielona tunikę.
Siedział on w prostym fotelu który stał na końcu pomieszczenia. Mimo iż przeciwnika miała wystawionego jak na tacy, to cała sytuacja nie była tak prosta, albowiem wraz z pierwszym krokiem za próg drzwi poczuła na szyi zimną, ostrą stal. Po zwróceniu wzroku w lewą stronę dojrzała mężczyznę w wieku około trzydziestu lat. Miał krótkie białe włosy, kilkudniowy zarost a na sobie miał jedynie brązową, skórzaną kurtkę, która odsłaniała dość umięśniony tors, zaś na nogach miał proste spodnie przepasane szerokim, skórzanym pasem.
Mężczyzna praktycznie całym ciałem przylegał do ściany przez co dziewczyna go nie dojrzała. W dłoniach dzierżył prostą katanę, której zimne ostrze przylegało do szyi dziewczyny. Mężczyzna basowo się zaśmiał i powiedział głosem, który już wcześniej usłyszała dziewczyna.
-Widać niezbyt wiele wiesz, obsługa dobrze wie że nie należy nam przeszkadzać. Ani kroku, albo skończysz swój marny żywot.
Powiedział tym samym basowym, zachrypniętym głosem.
-Wejdź do środka i bez numerów, Gin, zamknij i przypilnuj drzwi gdyby nasza koleżanka miała przyjaciół.
Młodszy mężczyzna wstał i wyszedł obok dziewczyny z pokoju i położył jej dłoń na plecach.
-Będzie dla Ciebie lepiej jeśli wejdziesz do środka.
Powiedział cichym, spokojnym głosem, lekko popychając dziewczynę. Jeśli Miyuki się ruszyła, to starszy z mężczyzn podążał ostrzem katany wraz z nią, cały czas utrzymując kontakt stali z cienką skórą dziewczyny. Cały pokoik nie był duży, dwa łóżka, stolik z czterema krzesłami, mała szafa i fotel. Krótkowłosy wskazał dziewczynie krzesło przy stole jako cel do którego ta miała dojść, a długowłosy zamknął za nią drzwi i przy nich stał nasłuchując odgłosów z zewnątrz.[/center]
0 x
Miyuki
Post
autor: Miyuki » 15 kwie 2018, o 21:42
Blef mógł być dobry, albo i zły, w tym wypadku nie należał niestety do najlepszych. Miyu zawiniła w tym wypadku, lecz nie nieudolną grą aktorską, a brakiem wiedzy. Mogła domyślać się, że mężczyźni nie chcą by im przeszkadzano, jeszcze ktoś by ich rozpoznał i doniósł komu nie trzeba. Dwójka mężczyzn była, aż nazbyt podejrzliwa i pewna siebie kunoichi skończyła stojąc w progu z mieczem na gardle... Widząc podpalaczy nie miała już wątpliwości z kim ma do czynienia. Cieszyła się, że nie podała się za strażniczkę, wtedy zapewne byłaby już o głowę krótsza. Stała nie tylko na wysokości progu, ale i w sytuacji, z której w pierwszej chwili nie widziała wyjścia. No, ale pierwsza chwila mija dość szybko i w jej głowie pojawiło się wyjście wręcz idealne. Co jeśli zamiast walki i prowadzenia dwójki mężczyzn na siłę sprawi, że oni sami udadzą się do znanego jej wcześniej strażnika? Miyu przełknęła głośno ślinę i w ciągu sekundy straciła cały animusz. Spuściła głowę i weszła do środka siadając na wskazanym krześle.
-Ja... ja, moja szefowa kazała mi was znaleźć... - zaczęła mówić, jąkaniem podkreślając udawane mniej lub bardziej nerwy. -Ja... miałam was prosić o pomoc... wynająć... Słyszała, że dla was jeden strażnik to nic... że... że moglibyście nim się zająć... ja... ja mam... mam wam zapłacić... odciągnąć go i... i zostawić wam... a... a potem zapłacić. - po raz kolejny przełknęła głośno ślinę, licząc że podpalacze nabiorą się na coś tak bezsensownego...
0 x
Kitashi
Post
autor: Kitashi » 16 kwie 2018, o 22:05
Miyuki
Misja C
21/?
Jak się okazało nasza ptaszyna zamiast znaleźć rozwiązanie wpadła w jeszcze większe bagno, o czym dobitnie przypominała jej chłodna stal, której jeden ruch mógłby szybko zakończyć żywot dziewczyny. Ta musiała szybko kombinować nad czymś co pomoże jej wyjść z tej patowej sytuacji. Do głowy wpadł jej plan który z jednej strony mógłby być genialnym rozwiązaniem, a z drugiej mogłoby jeszcze bardziej narazić dziewczynę. Mimo to dziewczyna zaczęła opowiadać swoja zmyśloną historię. Białowłosy mężczyzna ze zdziwieniem wysłuchiwał kolejnych słów dziewczyny, by w momencie gdy ta skończyła mówić starszy z nich pochylił się nad nią tak, że niemal stykali się nosami, a dziewczyna mogła poczuć jego oddech.
-Przestań ściemniać, nie jesteśmy najemnikami i każdy kto o nas słyszał dobrze o tym wie że pracujemy tylko dla jednego człowieka, więc łaskawie się zamknij, a jeśli już musisz gadać, to możesz powiedzieć czemu tu przyszłaś i dla kogo.
Powiedział dość zirytowanym głosem. Widać było iż Miyuki stąpała do kruchym lodzie, lecz musiała coś wymyślić. Młodszy z mężczyzn dalej stał przy drzwiach nasłuchując, a dziewczyna miała krótką chwile w której mogła się rozejrzeć dokładniej po pokoiku. Zobaczyła uchylone okno o którym wspominał karczmarz, ale tez ujrzała coś co mogło z jednej strony pomóc jej wybrnąć z tej sytuacji, ale z drugiej mogło też przynieść jej szybszą zgubę, albowiem na jednym z łóżek, które znajdowało się z prawej za dziewczyną, leżało nieco sprzętu, kilka kunai i shurikenów, oraz bombka świetlną. Pozostawało pytanie czy dziewczyna postanowi się chwycić tej bombki jak tonący brzytwy i jeśli tak, to jak to zrobić bez nadziewania się na ostrze, a jeśli nie, musiała wymyślić coś innego i to najlepiej szybko, ponieważ nie wiadomo kiedy mężczyźnie skończy się cierpliwość i koniec końców ruszy kataną, zagłębiając się jej ostrzem w szyje dziewczyny, tak wiec póki miała czas musiała kombinować.[/center]
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości