Szlak transportowy

Trzecia pod względem wielkości prowincja Wietrznych Równin zamieszkała przez Ród Uchiha. Prowincja Sogen zarówno od północy jak i południowo-wschodniej strony sąsiaduje z morzem, z kolei od południa graniczy z regionem Prastarego Lasu. To co jednak w szczególności warte jest odnotowania, to fort graniczny postawiony od północnego wschodu na granicy z niezbadanym obszarem dawno upadłego kraju, zniszczonego jeszcze w trakcie potyczki z Juubim. Kultura prowincji w głównej mierze skupia się na militariach, przemyśle żeglarskim oraz hodowli co wynika z uwarunkowań geograficznych.
Kaien

Re: Szlak transportowy

Post autor: Kaien »

Misja C Shingo 12/30W sumie to już chyba dla Łysego sport, by próbować obrazić samuraja. Ten jednak, mimo kolejnej zaczepki, nie drgnął. Wiedział, że tym razem pogarda mu się należała. A no i dopóki nie obrazi za bardzo zleceniodawcy, lub ten mu nie pozwoli, raczej ograniczy rękoczyny na młodych Uchiha. Bo by było dość słabo, jeśli by ten genin zginął w połowie misji, w tej mniejszej połowie, i to z ręki zleceniodawcy. No, no, w raportach wyglądałoby to dość nietęgo, zwłaszcza, że to Uchiha i jego klan byłby raczej nie pocieszony...
Staruszek odetchnął, gdy Łysy postanowił mimo braku oczu kontynuować misje i się nie poddawać, a jeszcze bardziej gdy stwierdził, że jednak może coś wypatrzeć. Och co za ulga, gotów pomyśleć, że Uchiha bez aktywnego Sharingana to osobnik do eutanazji bo całkowicie tlen marnujący. A tu zaskoczenie zgotowane przez genina.
Samuraj wziął dyplomate na ręce i posadził staruszka na ramieniu. Z takim ciężarem, mimo kościstości dyplomaty, był odrobine wolniejsz, ale nadal jednak kilka razy szybszy niż krok jakim poruszał się stary w pojedynkę.
Sekki wszedłeś na drzewo i w oddali zobaczyłeś dwóch mężczyzn obwieszonych od góry do dołu bronią białą, prowadzącymi objuczonego potężnie konia.
0 x
Akaime

Re: Szlak transportowy

Post autor: Akaime »

Sprawa została wymyślona, a ja ruszyłem do przodu na zwiad. W końcu natrafiłem na jakiś dwóch ludzi z bronią i koniem, może i mógłbym spróbować się dowiedzieć czego chcą, ale może to z drugiej strony mnie zdradzić, a oni w cale nie muszą polować na mojego zleceniodawcę. Sprawdzam jeszcze na przyszłość w co są ubrani, czy w szmaciane ubrania, czy może zbroję jak samuraj.
-A więc wracajmy -Stwierdziłem w myślach i ruszyłem z powrotem do staruszka i uzbrojonego wielkoluda. Gdy już do nich dobiegłem to nie tracąc czasu zacząłem składać raport.
-W naszym kierunku kieruje się dwóch uzbrojonych mężczyzn. Do tego prowadzą konia z duża ilością towaru. Póki co zostanę w ukryciu i jak coś to zaatakuję ich z zaskoczenia. -Wysłuchałem co mają do powiedzenia i ponownie wskoczyłem na drzewo i poruszałem się po nich w tempie starca i samuraja.
0 x
Kaien

Re: Szlak transportowy

Post autor: Kaien »

Misja C Shingo 14/30Z tej odległości, z jakich ich dojrzałeś, mogłeś dojrzeć jedynie kształt broni, mniej więcej ich sylwetki i ilość napastników. Bez jakichś wyraźnych szczegółow jak ubiór, bo ten był przysłonięty przez pasy kunai i shurikenów które odwracały uwage - Świecąc w słoncu niemiłosiernie. Nie spieszyli się, szli miarowym, jednostajnym krokiem i dopiero po kilku chwilach byli na tyle bliko, że pod pasami mogłeś dopatrzeć się zwykłych strojów, a nie pancerza jak twój kolega samuraj.
Staruszek wieści które im sprezentowałeś przyjął dość chłodno, natomiast samuraj położył wolną ręke na czubku rękojeści swej pięknie zdobionej katany.
-Uzbrojonych? Co mają za boń? Typ, ilość. I co może nieść koń? Przybliż się i zdaj raport. - Chłodne polecenia wydane przez Ranmaru, który patrzył się ciągle przed siebie, wbijając wzrok w trase którą musieli pokonać. Widać było, że z każdą chwilą był coraz bardziej zaniepokojony.
0 x
Akaime

Re: Szlak transportowy

Post autor: Akaime »

-Może by tak grzeczniej. Pamiętajcie że mimo wszystko mnie wynajmujecie. -Prychnąłem na jego zachłanne pytania. Co za różnica jaka broń, skoro ma przy sobie tę kupę mięsa. Stanie przed nim i niech robi za żywą tarczę, może przynajmniej do tego się nada.
-Ale jak tak bardzo chcecie wiedzieć to jedyne co zauważyłem to pasy shurikenów i kunai, a pod tym zwykłem ubrania nie stanowiące problemu dla tej jego brzytwy -Wskazałem głową na samuraja.
-I skąd ja kurwa mam wiedzieć co może wieść ten koń? Co ja rentgen mam w oczach? Widać na starość niektórym przestawia się już w głowach. -Westchnąłem zmęczony już tą misją, a ona zapewne będzie jeszcze dość długo trwać.
-To jak już wszystko wiecie to żegnam -I w końcu wskoczyłem na drzewo, aby tam skryć się przed potencjalnymi wrogami.
0 x
Kaien

Re: Szlak transportowy

Post autor: Kaien »

Misja C Shingo 16/30-Masz być Shinobi. Shinobi to narzędzie. Czasem broń. Jego celem jest wykonywanie zadań, których inni nie mogą bądź nie chcą się podjąć. Nie zapominaj o tym, nigdy, bo może się taka skrajna niepamięć zwrócić przeciwko Tobie. Gdy sobie pomyślisz i obiecasz za dużo. Shinobi to narzędzie w rękach władcy lub pana. - I po tych jakże ciepłych i miłych słowach które pokazały Shingo gdzie jest jego miejsce, Ranmaru dalej patrzył przed Siebie. Dopiero raport zdany przez Uchiha zwrócił na niego uwagę. -Czyli nie wiesz. Kiepsko. Sam będe musiał sprawdzić... - Jego oczy znów się rozżarzyły szkarłatem, tracąc swój błękitny odcień. Były niczym oczy sharingan ale bez Tomoe i miały jaśniejącą poświate. Staruszek wpatrywał się chwile przed siebie, ani razu nie mrugając.
-Dużo broni. Pasy kunai, shurikeny. Na plecach katany. Na koniu kusarigamy, kamy i tym podobne. Wyposażenie godne małej armii. Niedobrze, chyba, że to handlarze. Na wszelki wypadek szykuj się do walki, Shingo.
Po raz pierwszy chyba użył twojego imienia nie cechując wypowiedzi tonem pełnym pogardy. Nawet zignorował twoje przeklenstwo i atak na niego. Pojawiły się zmarszczki na czole. Przerwał korzystanie z oczu które zgasły niemal natychmiast. Widać było, że jest to czynność conajmniej dla niego męcząca.
WIelkolud zacisnął dłoń na ostrzu. Zestawił starego na ziemie, a on przyśpieszył kroku by nie spowalniac ich choć było to męczące. Ludzie z koniem byli coraz to bliżej, napięcie rosło. Z daleka wydawali się całkowicie obojętni waszemu istnieniu, bo jest pewne, że już was dostrzegli.
Ale Shingo będąc na drzewie ma element zaskoczenia po swojej stronie. Może zaatakować pierwszy...
Chyba, że to tylko handlarze.
Bonus: Wiedza: Klan Ranmaru posiada doujutsu które poprawia percepcje, podobnie do oczu Sharingan. Więcej info możesz zdobyć na misji lub wyprawie.
0 x
Akaime

Re: Szlak transportowy

Post autor: Akaime »

-Kim jest ten staruszek? Nie dość że ma jakieś oczne kekkei genkai pozwalające mu zobaczy co mają kryci oddaleni ludzie o kilkadziesiąt metrów to na dodatek ma jakieś chore poglądy. Widać był wychowany w ciężkich czasach, bo ja nie jestem taki jak on. Nie będę jakiś narzędziem w rękach władcy i panów, albowiem takich nie posiadam. -Wkurzony gadaniną staruszka z klanu Ranmaru wskoczyłem na drzewo i z ukrycia obserwowałem zbliżających się mężczyzn. W głowie zacząłem układać setki taktyk i planów, ale jakoś nie mogłem się do żadnego doczepić na dłużej.
-Strach? -Możliwe, ale to raczej nie to. Gdybym się bał moje ręce by drżały, a są spokojne, podobnie moje nogi, któe powinny byc jak z waty.
-Podekscytowanie? -Szybciej. W końcu może nadejść jakaś walka, a ja może się nawet na niej wykażę, a wtedy ta dwójka nabierze do mnie chociaż trochę szacunku.
-Ale po co mi szacunek? -W końcu nigdy mi na nim nie zależało. Na ulicy nie liczył się szacunek, a umiejętności.
-To nie jest ulica. -No tak. To jest świat shinobi w którym to szacunek jest tak samo ważny jak umiejętności. Pozostało mi już tylko wypatrywać się wszelkich nieprawidłowości, a szczególnie musiałem się skupić na nieznajomych. W każdym momencie mogą zaatakować.
0 x
Kaien

Re: Szlak transportowy

Post autor: Kaien »

Misja C Shingo 18/30Tego nie wiesz, ale jeśli twoja świadomość historii byłaby choć przeciętna, mógłbyś łatwo skojarzyć jego wiek z osią większych konfliktów. I wtedy byś równie łatwo powiązał fakty, że jego młodość, taka, którą ty teraz marnujesz pyskując mu, przypadła na najgorszą pożoge wojny. W twoim wieku nie miał tego co ty, nie miał wolności i potencjału do rozwoju. On musiał dawać z siebie sto dziesięć normy i rozwijać się jak tylko umiał, bo od tego zależalo to, czy przetrwa. Czy następnego dnia ujrzy wschód słońca. Czasem trzeba docenić to co mamy. Względny spokój...
Bo nikt nie wie, kiedy on może zostać nam brutalnie i krwawo odebrany.
Oh, gdyby co poniektórzy mieli dar widzenia przyszłości. Świat zmieniłby swój bieg niezaprzeczalnie gdyby można było uniknąć niektórych zdarzeń.
W Shingo buzował entuzjazm do tego, że będzie mógł się wykazać i zasłuży na szacunek, że nada głębsze dno imieniu Shingo, a nie tylko takie, jakie łączy się z tym, co następuje po nim 'Uchiha'. Ludzie powinni reagować na imie i danego Shinobi, ze względu na to co dokonał, a nie ze względu na jego czyny.
Dwójka z koniem zbliżała się, samuraj był gotowy do ataku, Shingo tak samo... Ale oni mineli cała trójkę, jeden z nich tylko przywitał się skinięciem głowy.
Powoli się oddalają... Nikt nie wie gdzie zmierzają, ani kim byli.
0 x
Akaime

Re: Szlak transportowy

Post autor: Akaime »

Widząc że nieznajomi nie mają złych zamiarów westchnąłem lekko załamany, chociaż z drugiej strony może to i dobrze że nie chcieli zabić mojego klienta? Wtedy może jakimś cudem by im się to udało i misja została by niewykonana, a mnie kojarzono by z tym co pozwolił umrzeć człowiekowi na swojej pierwszej misji. Pozostało mi dalej obserwować otoczenie, aby jak najszybciej dostrzec zagrożenie.
-Ruszam przodem -Oznajmiłem samurajowi z korony drzewa i przyśpieszyłem. Po tym jak oddaliłem się od nich na jakieś dwieście metrów to wyrównałem tempo do kroku staruszka, lub też samuraja. Dzięki temu powinienem utrzymywać stałą odległość od nich.
-Może nic się nie wydarzy przez całą drogę? -Pomyślałem sobie z nadzieją, a następnie wróciłem do obserwowania poboczy, górek, krzaków i innych elementów pomagających w ukryciu się.
0 x
Kaien

Re: Szlak transportowy

Post autor: Kaien »

Misja C Shingo 20/30Kwestia kilku chwil, minut, nawet sekund, to nieraz wystarczający czynnik świadczący o powodzeniu lub niepowodzeniu określonej akcji lub sytuacji. Ot taka definicja, którą można było zastosować teraz, w tym wypadku. Shingo oddalił się od swoich zleceniodawców na kilkadziesiąt metrów po to by uslyszeć krzyk i szczęk metalu. Krzyczał staruszek. Szczęk pochodził od dwóch kusarigam których ostrza wbiły się pod płyty pancerza samuraja, a ich łańcuchy oplątały ostrze. Jeszcze glośniejszy szczęk pochodził od kamiennego pocisku który został wystrzelony przez jednego z napastników prosto w brzuch samuraja.
Został on w ten sposób pozbawiony miecza, kusarigamy wrócili do ich rąk, miecz odrzucony jest mniej więcej 3 metry od samuraja w bok. Shingo 20 metrów odległości, wszystko widzi.
-Ludzie zza muru nie dopuszczą do tego, co chcesz osiągnąć! - Warknął jeden z nich czając się ze swoim atakiem. Cóż, mieli... Dużo broni, więcej niz potrzebują, samuraj został rozbrojony i zasłonił swym ciałem Ranmaru. Nie wiadomo, do którego z nich piją.
Czas działać, Shingo. Wszystko zależy od Ciebie.
0 x
Akaime

Re: Szlak transportowy

Post autor: Akaime »

Gdy tylko usłyszałem krzyk i szczęk metalu od razu zrozumiałem co się dzieję. Zapewne tamta dwójka nieznajomych wszystko zaplanowała i po ominięciu staruszka i samuraja zamierzała zaatakować od pleców i tak się właśnie stało. Jedyny plus tego wszystkiego to element zaskoczenia. W końcu jeśli wcześniej mnie nie zauważyli to prawdopodobnie nie spodziewają się tego że zaatakuje ich ktoś jeszcze z zaskoczenia. No a więc czas wprowadzić mój wcześniejszy plan w życie. Dalej po drzewach wracam do mojego klienta i przez chwilę obserwuje pole walki. Teraz pozostało zastosować pewną technikę genjutsu. Złożyłem pieczęć węża i szczura i spróbowałem złapać przeciwników w technikę iluzji.
-Magen: Narakumi no Jutsu -Szepnąłem cicho, a moim przeciwnikom powinno się teraz ukazać to że samuraj zaczyna powoli zamieniać się w potwora bardzo podobnego do minotaura i następnie jak zjada ich towarzysza. Teraz albo popadną w przerażenie, albo ruszą jak głupi do ataku bez żadnego planu. I jedna wersja i druga mi odpowiada. Moim następnym krokiem jest wyjęcie czterech shurikenów i wraz z nimi wykonanie techniki z dziedziny ognia.
-Katon: Hōsenka no Jutsu -Efektem tego było że dwa ogniste shurikeny leciały w pierwszego przeciwnika, a druga dwójka w kolejnego wroga. Starałem się celować w tułowie aby spowodować zapalenie się ich ubrań co doprowadzi do poparzeń, któe utrudnią im dalszą walkę.

Chakra: 100% - 24%(genjutsux2) - 32%(ogniste pociskix4) = 44%
0 x
Kaien

Re: Szlak transportowy

Post autor: Kaien »

Misja C Shingo 22/30Może gdyby Shingo był pełnoprawnym Uchiha, który ma sharingana w swoich oczach, doujutsu tak potężne jak i stare, nie doszłoby do tego. A tak? Potencjalny szacunek poszedł się kochać, bo zawalił swoje zadanie. Nie zapobiegł atakowi z zaskoczenia, czy to ze swojej winy czy nie. Jednak, nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem, Sekki postanowił działać i pójść na swoich przeciwników All-Out. Mimo tego, jak pyskował wcześniej, zaatakował dość... agresywnie, jeśli to jest dobre słowo. Głowną przewagą Shingo było to, że miał do czynienia z zabójcami wojownikami, a nie shinobimi. Ci, polegali na broni białej, na dużej jej ilości, a nie na technikach, stąd każde jutsu jakie posiadał młody uchiha, a będące jutsu typu buki lub tai - Było dla niego nieocenioną przewagą. I tak o oto powoli i ostrożnie zlożył pieczęci i skoncentrował czakrę by rzucić Narakumi, mające na celu przeobrazić samuraja w minotaura. Genjutsu proste, ale często skuteczne.
Wojownicy znów zarzucili kusarigamy na samuraja, próbując go unieruchomić. A on?
Wielkolud stał się jeszcze większy, owłosiony i rogaty, z oczami niczym sama śmierć. Wyglądał przerażająco, a na dodatek kazdy z nich dostał wizje śmierci towarzysza.
W panice chcieli uciekać, ale ręce mieli obwiązane lancuchami Kusarigam...
Mocne szarpnięcie, łańcuchy weszły pod pancerz i tak w mgnieniu oka samuraj stracił ręke w połowie przedramienia. Może nie trzeba było ich zmuszać do ataku w tym momencie, gdy trzymali kusarigamy na sojuszniku Shingo?
Cóż, to pewnie mała strata, przecież i tak się zbytnio nie lubili. A i on jakiś się żywszy stał, bo gdy przeciwnicy się odsuneli, a ogniste kunaie ich dosięgł niemal bezbłędnie, podpalając ubiór, krótki nóż trzymany w ręce opancerzonego dosięgł gardła napastnika podrzynając mu je. Drugi odskoczył jeszcze dalej i w panice zaczął zasypywać i Shingo i staruszka dziesiątkami kunai i shurikenów.
Staruszek ma wielką i opancerzoną ochronę, ale Shingo może źle skończyć, gdy się spotka z taką ofensywa...
0 x
Akaime

Re: Szlak transportowy

Post autor: Akaime »

Widząc odpadającą rękę przekląłem pod nosem, ale wykonywałem plan dalej i przeciwnicy po chwili zostali podpaleni. W tym czasie samuraj ukrócił męki jednego z nich, ale drugi zaczął wyrzucać broń miotaną w kierunku moim i staruszka. Mnie niestety nie bronił samuraj w grubym pancerzu, a więc musiałem szybko wymyślić jak uciec przed nadlatującym żelastwem. Kątem oka spojrzałem jak oddalona jest ziemia i w duchu się przeżegnałem. Wiedziałem że zaboli, a i tak odskoczyłem do tyłu z celem wylądowania na ziemi. Jeśli nic poważnego mi się nie stało to natychmiast ruszam do natarcia. Sięgnąłem do kabury po dwa trzy kunai. Dwa złapałem prawą rękę, a trzeci lewą. Dopiero wtedy wyskoczyłem z krzaków i natychmiast wysłałem w kierunku przeciwnika dwa sztylety. Kiedy ten był zajęty unikiem ja jak najszybciej spróbowałem dostać się blisko niego i wbić mu trzeci kunai w serce.
0 x
Kaien

Re: Szlak transportowy

Post autor: Kaien »

Misja C Shingo 24/30Można rzec, że były lepsze jutsu by uniknąć takiej ofensywy. Co prawda kunai było sporo i leciały z dużą siłą, ale najprostsza technika podmiany jaką umie każdy genin okazałaby się wystarczająca - W końcu można zamienić się z kamieniem, kłodą i tak dalej. A tu? No Shingo wybrał mniej delikatną i bardziej chamską droge ucieczki - przewrócić się do tyłu. Teraz drobne wyliczenia. Znajdowałeś się cztery metry od ziemi w momencie upadku, leciałeś na płasko do tyłu, za tobą jest kamienista polanka, prędkość osiągnąłeś całkiem całkiem.. Jakby to delikatnie ująć - Zajebałeś jak kamień.
ŁUP i nagle masz przed oczami ciemno i czujesz ból. Oczy otworzyłeś pół minuty później, plecy bolą, pieką i pulsują.. Nie jest najlepiej. Czujesz ciepłą krew na plecach. A jak sytuacja z sojusznikami? No cóz, wojownik ma całego konia z bronią, broń sojusznika i swoją.. I tak rzuca wszystkim w samuraja, próbując go zmęczyć. On dzielnie broni staruszka i siebie, odbijajac pancerzem rzucaną w niego bron. Co jest smiesznym godnym uwagi faktem, gdy sie zachwial i odslonil staruszka - Napastnik dalej atakowal samuraja, mimo ze mogl zabic dziadka. Dziwne.
Działaj, Shingo. Masz 44% czakry i dwójke ludzi praktycznie w impasie.
0 x
Akaime

Re: Szlak transportowy

Post autor: Akaime »

Szkoda że nie mogłem wykonać takiej techniki jak Kawarimi no jutsu. No niestety, ale żeby wykonać podmianę trzeba pierw przygotować odpowiedni do tego przedmiot, a w takich warunkach nie jest to zbyt możliwe. Zaskakujące jest też to że przeciwnik jest w stanie tak rzucac pomimo że jego ubrania powinni powoli się na nim palić. Ktoś normalny albo by się tarzał aby to ugasić, albo by starał się rozebrać, ale nie wnikam. Możliwe że Kamisama jest po jego stronie i wspiera go w walce, chociaż wtedy wychodzi na to że przeciwstawiam się samemu bogu. Może być ciekawie.
No ale nie mogę sobie tak leżeć kiedy tamten stoi jak mur i broni staruszka. Spróbujmy wykonać coś niespodziewanego, a zarazem prostego. No bo nie mam za wiele chakry, a może się zdarzyć że na drodze spotkamy jeszcze innych wrogów, no a więc do roboty.
Na początek wyjmuje szybko dwa kunai z kabury i dwie notki. Następnie przyklejam je na rękojeściach noży i wyłaniam się z krzaków.
-Przepraszam za spóźnienie, ale były korki -Zawołałem do samuraja i natychmiast pierwszy kunai poleciał pod nogi przeciwnika, aby po chwili wybuchnąć. Wcześniej jednak dokładnie obserwuje przeciwnika, aby przewidzieć gdzie zrobi unik i tam właśnie posłać kolejne ostrze.
0 x
Kaien

Re: Szlak transportowy

Post autor: Kaien »

Misja D 26/30O dziwo czasem nie potrzeba Kamisamy, ani żadnego innego bóstwa jakie młodemu geninowi może przyjść na myśl... A odrobina pecha i fakt napotkania przeciwnika silniejszego od Siebie. Cóż, nie oszukujmy się, misja C została stworzona bardziej dla chuninów, niż geninów. I to logiczne, że czasem napotka się przeciwnika silniejszego od siebie. Cóż, takie zasady. Co do odporności na ogień... Przeciwnicy nie spanikowali w wyniku ognia, tylko w wyniku Narakumi i zobaczenia tej bestii przed sobą. Spalający ich luźne ubranie ukazał przyległy do ciała lekki kolczy pancerz który dość dobrze odciął ich ciała od tak słabego ataku jak Hosenka. Jak już zauwazyłem, zabił jednego z nich atak w szyje - Na ciało by tak łatwo nie poszło. Lekkie hinty były dane, jednak to jest C, wymaga więcej sprytu niż to możliwe. Sam ich atak był już zaskoczeniem więc nie mogło pójść idealnie. A co do upadku. No cóż, Genin mający jeszcze umiejętności niewiele rożniące się od zwykłego człowieka, bo dopiero zaczyna, nie może od razu być nadludzko sprawny. Przepraszamy, taki mamy klimat.
Ale niech będzie, mam cząstke serca bijącą w piersi.
Plan z notkami był wyśmienity, to można przyznać od razu. Kiedy jedna z notek wybuchła pod nieosłoniętymi nogami napastnika, a on odskoczył na bok, próbując uniknąć potencjalnych ataków- Rzucona druga notka wybuchła mu przed głową rozrywając ją na elementy pierwsze. Gałki oczne, flaki, krew, mózg.
Prosze dostosować reakcje do posiadanej psychiki.
I jedziemy dalej.
Staruszek odetchnął z ulgą i spojrzał na was.
-Przepraszam. Ale musimy wszyscy ponosić ofiary. Uwierzcie mi, to co zrobiłem i za co chcą mnie zabić było tego warte. - Po tych słowach skierował się do dalszej drogi, samuraj nawet słowem nie szepnął. Zaczął się opatrywać, bo nic innego mu nie zostało.
0 x
ODPOWIEDZ

Wróć do „Sogen [394 r.]”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości