Pole do treningów sumo

Awatar użytkownika
Chōjiro
Postać porzucona
Posty: 66
Rejestracja: 8 mar 2020, o 10:28
Wiek postaci: 25
Ranga: Dōkō
Multikonta: Natsume

Re: Pole do treningów sumo

Post autor: Chōjiro »

Chōjiro spokojnie kontynuował swój trening, zadowolony z faktu że mógł przy okazji dać kilka podpowiedzi młodemu sumicie. Być może za jakiś czas wyrośnie z niego porządny sumita, który zajdzie gdzieś wysoko na zawodach - i cieszył się po prostu, że mógł jakoś go na tę ścieżkę poprowadzić. No ale niestety - wszystko co dobre, dość szybko się kończy. I w tym przypadku trening zakończył się z momentem, kiedy na pole wkroczyła jakaś olbrzymia kobieta, która okazała się być matką młodego Akihiro. Zamiast spróbować przedstawić sytuację w sposób spokojny, wytłumaczyć jej obawy - ta od razu skupiła się na wydzieraniu się wniebogłosy i rzucania jobami na cały świat, ignorując to co inni mogą o tej sytuacji myśleć.
Akimichi podszedł spokojnie do duetu i zaczął rozmawiać w swój standardowy, serdeczny sposób. Jednak gdy usłyszał z jej strony pyskówkę, od razu się zmierził - oho, znalazła się kolejna, która uważała że wszystko jej wolno, i może się do każdego odzywać bez szacunku. Akimichi sam też bywał czasami irytujący swoją serdeczną postawą - ale przy tym nigdy nie ujmował innym honoru ani nie obrażał (a przynajmniej świadomie). Zachowanie tej kobiety było...
... niedopuszczalne.
-Tutaj przyznam częściową rację - powiedział tym samym, spokojnym tonem, podczas gdy na jego twarzy dalej malował się delikatny uśmiech. - Owszem, źle zrobił, uciekając bez powiadomienia kogokolwiek. Ale nie zrobił tego po to, by robić coś złego - wyszedł, żeby podążać za tym, co kocha. Aby trenować sumo. Może i jest młody, ale nie jest idiotą. Może to dobry czas, by spróbować mu zaufać, i pozwolić wykształcić własne zainteresowania?
Zwykle przymknięte oczy byłego maegashiry nagle się otworzyły szerzej, a jego zimne spojrzenie białoniebieskich oczu zaczęło się wwiercać gniewnie w twarz kobiety. Widać było, że go zirytowała. Oraz widać było, że on nie zamierzał pozwolić sobie w kaszę dmuchać.
-Chyba się pani trochę zapomina - powiedział tonem tak zimnym, że gdyby tak powiedział do wody, to zrobiłby z nich kostki lodu. - Planowałem trenować sumo, i dokładnie to robiłem - a że chłopiec przyszedł, by potrenować ze mną, to czemu miałbym mu odmówić? Nie mam czego się wstydzić, bo wszystko co zrobiłem, zrobiłem zgodnie ze swoim sumieniem i przekonaniami. Z naszej dwójki to PANI powinna się wstydzić!
Z tymi słowami podszedł jeden krok bliżej, specjalnie stawiając krok trochę mocniej, by poczuła drżenie ziemi.
-Niby kieruje się pani dobrem syna, a śmie pani podważać jego talent do dyscypliny którą polubił? Mało tego, rozmawiam z panią uprzejmie, a w zamian otrzymuję OBELGI wobec MNIE i pani SYNA? Kto tu ma mniej zdrowego rozsądku!? Myślałem że to rolą rodzica jest bycie wsparciem dla dziecka, a nie kogoś kogo spotkało, bo tegoż rodzica po prostu się boi!
Uśmiechnął się. Lecz nie był to ten sam, serdeczny uśmiech co wcześniej. To był drapieżny uśmiech, który zwykle pokazywał tylko w trakcie walki w kręgu. Kiedy pokazywał, że cokolwiek przeciwnik zrobi - on się nie cofnie, bo w pełni wierzy sam w siebie. I w to, że to co powiedział jest prawdziwe.
0 x
Awatar użytkownika
Tohaku
Postać porzucona
Posty: 271
Rejestracja: 23 lut 2020, o 18:06
Wiek postaci: 17
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Kędzierzawy młodzieniec o ciemnych włosach z cienką maseczką na twarzy.
Widoczny ekwipunek: Czarne, skórzane rękawice na dłoniach. Dwie kabury przy prawym udzie, obok siebie. Torba na lewym pośladku.
GG/Discord: Pralkarz#9998

Re: Pole do treningów sumo

Post autor: Tohaku »

0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Chōjiro
Postać porzucona
Posty: 66
Rejestracja: 8 mar 2020, o 10:28
Wiek postaci: 25
Ranga: Dōkō
Multikonta: Natsume

Re: Pole do treningów sumo

Post autor: Chōjiro »

No, i tak to powinno wyglądać, do diabła! Może i już nie nosił kity dumnego sumity, którym był niegdyś, ale nie zapomniał kim nadal był! I właśnie to kobieta powinna zobaczyć - irytację Brązowej Góry, którą wzbudziła własnym, nieludzko butnym i całkowicie nieakceptowalnym zachowaniem. Chōjiro był na co dzień osobą bardzo spokojną, pozytywną i jowialną, która szukała możliwości do żartowania na każdym kroku, i cieszył się gdy nadchodziła taka możliwość. W końcu po co szukać powodów do wściekłości i smutków, skoro można żyć z dnia na dzień, i dokładnie tym się cieszyć? Następne dni, zważając na czasy w jakich żyją, mogą czasem w ogóle nie nadejść - więc po co marnować swój krótki czas w słońcu na gniewach i rozpaczach?
Istniały jednak momenty, w których nawet on tracił cierpliwość. Zwłaszcza, gdy ktoś zachowywał się butnie wobec tego, co uznawał za wartościowe, przy okazji depcząc to co było dla kogoś bardzo ważne. I tak było w tym przypadku - kobieta zupełnie ignorowała talenty swojego syna, i dodatkowo śmiała obrażać zarówno jego talent, jak i fakt że ktoś w końcu postanowił mu pomóc z rozwinięciem skrzydeł. A czegoś takiego Akimichi po prostu nie dzierżył. Dlatego też wygarnął jej wprost, co o tym myśli - tak jak to miał w zwyczaju. I kobieta chyba w końcu zrozumiała, że zrobiła coś czego nie powinna. A przynajmniej tak wnioskował, patrząc na jej twarz - tak zaczerwienioną, jakby co najmniej za chwilę miała dostać ataku apopleksji.
Cóż, przynajmniej tyle że później, kiedy kontynuował swoje treningi, wieczorem pośród swoich rzeczy znalazł niewielki symbol podziękowania ze strony Akihiro. Chōjiro uśmiechnął się wesoło. Chłopiec wcale nie musiał tego robić - Akimichi cieszył się z samej możliwości nauczenia kogoś swoich sztuczek i podstaw sumo, sportu który sam kochał z całego serca. Tak, ten dzieciak to naprawdę dobry człowiek - a takich, niestety, w dzisiejszych czasach mało. Dlatego też postanowił pójść i zjeść solidny posiłek, który popije za zdrowie Akihiro - przyszłego yokozuny!

z/t
0 x
ODPOWIEDZ

Wróć do „Yakiniku (Osada Rodu Akimichi)”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość