Ulice Yakiniku

Awatar użytkownika
Ichirou
Posty: 3911
Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
Wiek postaci: 35
Ranga: Seinin
Krótki wygląd: Chodzące piękno.
Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
Lokalizacja: Atsui

Re: Ulice Yakiniku

Post autor: Ichirou »

0 x
Obrazek
KP PH bank głos koty dziennik
Awatar użytkownika
Seinaru
Martwa postać
Posty: 2530
Rejestracja: 5 lip 2017, o 13:55
Wiek postaci: 29
Ranga: Samuraj
Krótki wygląd: Trupioblada cera, charakterystyczny brak głowy
Widoczny ekwipunek: Nagrobek

Re: Ulice Yakiniku

Post autor: Seinaru »

Z tego co zeznał Ton sprawa rzeczywiście nie wyglądała na prostą. Oczywiście, Kei był pewny siebie bo pozwalało mu na to doświadczenie, jednak był świadomy że konieczne jest tutaj odpowiednie podejście. Nie można przeliczyć swoich sił i zlekceważyć przeciwników, ale nie można też za długo zwlekać z kolejnymi krokami. Tak jak zaznaczył Kirigaya, może on być pod obserwacją porywaczy, a Ci wiedząc że ktoś depcze im po piętach mogą zrobić się nerwowi i niepotrzebnie skrzywdzić dziecko.
- No rozumiem, rozumiem. Spokojnie, na pewno coś się poradzi... - Odpowiedział rachmistrzowi raczej bezmyślnie, aby na chwilę zbyć go i dać sobie nieco czasu do namysłu. Na pewno problemem była tutaj późna pora i fakt, że Kei był przez cały dzień w drodze, a i wieczór nie należał do najspokojniejszych. Potrzebował odpoczynku, zamiast uganiania się po nocy za porywaczami ukrywającymi się w sąsiedniej wiosce.
- Dobra... - Zaczął samuraj, któremu zaświtał w głowie pewien koncept.
- Zrobimy tak... skoro twierdzisz że ktoś już wie, że zajmuję się poszukiwaniami chłopaka, to od tej chwili musimy trzymać się razem. Ty pomożesz mi zlokalizować porywaczy i szybciej do nich dotrzeć, a ja w zamian dopilnuję żeby nic Ci się nie stało. Po uratowaniu chłopaka rozejdziemy się w swoje strony i tyle. - Cóż, dla Tona taki układ również był korzystny - w obecnej chwili Kei był chyba jego jedyną deską, której ten mógł się chwycić aby nie utonąć. Wioskowa straż na pewno nie przydzieliłaby mu ochrony, a przy odrobinie pecha nawet nie dobiegłby do najbliższego posterunku, gdyby ktoś go obserwował. Z drugiej zaś strony jego znajomości z tamtejszymi kupcami mogły okazać się bardzo przydatne. Kirigaya miał w rzeczonej wiosce swoich klientów, więc na pewno działając w duecie będzie im łatwiej zdobyć informacje o szajce porywaczy.
- Na razie zabarykadujemy wyłamane drzwi i prześpimy się tutaj. Rano wyruszymy do tamtej wioski... Okamury? Najpierw ja czuwam, a potem Ty. Zgoda? - Kei ostatnie słowo wymówił zachęcającym tonem, mając nadzieję na dodanie odrobiny otuchy nowemu partnerowi. Gdy tamten zgodzi się na taki uczciwy układ, wówczas Kei zgodnie z planem najpierw zastawi wyłamane drzwi jakimś ciężkim meblem, a następnie poczuwa na warcie przez kilka kolejnych godzin, aby później obudzić Tona i zamienić się z nim rolami do rana. Tuż po przebudzeniu ruszą na szlak zgodnie z drogowskazami rachmistrza, który chyba dobrze znał położenie wioski, o której wcześniej opowiadał.
0 x
Jeśli czytasz ten podpis to znaczy, że jestem już martwy...
Awatar użytkownika
Ichirou
Posty: 3911
Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
Wiek postaci: 35
Ranga: Seinin
Krótki wygląd: Chodzące piękno.
Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
Lokalizacja: Atsui

Re: Ulice Yakiniku

Post autor: Ichirou »

0 x
Obrazek
KP PH bank głos koty dziennik
Awatar użytkownika
Chōjiro
Postać porzucona
Posty: 66
Rejestracja: 8 mar 2020, o 10:28
Wiek postaci: 25
Ranga: Dōkō
Multikonta: Natsume

Re: Ulice Yakiniku

Post autor: Chōjiro »

Młodzieniec spojrzał z zadowoleniem na szeroki uśmiech na twarzy, i samemu też pokazał zadowolenie z aktualnego stanu rzeczy. Wyglądało na to, że na perspektywę możliwości ukończenia zadania, mężczyzna od razu się rozchmurzył i aż się palił do pracy. I ten właśnie entuzjazm był niezwykle zaraźliwy - Chōjiro też poczuł, że bardzo chętnie pomoże podstarzałemu kowalowi, i użyje wszystkich sił jakie ma w podorędziu, żeby mu dopomóc w wykonaniu noża dla myśliwego. Akimichi kiwnął głową, zadowolony, i skupił się na wysłuchiwaniu procesów i mechanik które kowal planował zastosować podczas wykuwania oręża. Sumita kiwnął głową, gdy ten zaczął przemawiać, przy okazji zabierając się za spożywanie sukiyaki (które, tak nawiasem, było równie znakomite jak wszystko inne przygotowane przez tutejszego kucharza - chyba zacznie tutaj przychodzić częściej!).
No, był tylko jeden problem.
Zrozumiał może z połowę tego o czym mówił Masamune.
Znaczy. Coś tam załapał, ale jednak sam był w zupełności świadom, że jego latarnia inteligencji nie świeciła najjaśniej - dlatego zwykle nadrabiał skupieniem. Ale weź tu się skup, jak przed sobą ma się tyle dobrego żarcia! Zwłaszcza, kiedy dopiero co wrócił z treningu sumo! Owszem, dzięki temu że już jakiś czas temu miał do czynienia z wykuwaniem, to podstawowe procesy łapał, ale ciężko było ogarnąć tak zaawansowane techniki jak "miękkie i twarde" ostrze jednocześnie, czy inne w tym stylu. Dlatego, cóż - pozostało tylko mieć nadzieje, że obserwacja wystarczy.
-... dobra, zobaczymy co i jak - powiedział wesołym tonem. - Na razie jednak skupmy się na jedzeniu - jest naprawdę wyśmienite!

W końcu, kiedy obaj napełnili brzuchy i ponownie nabrali sił, przeszli się w kierunku kuźni Masamunego. Akimichi, zadowolony ze stanu rzeczy, poklepał się po brzuchu niczym po bębnie, i spojrzał dokładniej na wyposażenie warsztatu kowala. Śladem mężczyzny, na widok talizmanów Chōjiro klasnął dłońmi w modlitewnym geście, i wkroczył do wnętrza pomieszczenia. Musiał przyznać, że kuźnia robiła wrażenie - wszędzie wiszące oręże i narzędzia, wielki piec na węgiel, elementy opancerzenia, różnego rodzaju metale i specyfiki stosowane do hartowania i zabezpieczania. Z kilkoma z nich miał już do czynienia podczas swojego okresu czeladzi, ale nigdy ich tak naprawdę nie stosował - zwykle zajmował się prostszymi przedmiotami, które nie wymagały hartowania i utwardzania. Miał ochotę gwizdnąć z podziwem, ale w ostatniej chwili się powstrzymał - nie chciał wyjść na nieuprzejmego.
Na widok małżonki i syna mężczyzny, sumita uśmiechnął się szeroko i ukłonił na powitanie. Podobnie jak głowa rodziny, wszyscy jej członkowie wydawali się bardzo sympatyczni i pracowici - a takie coś naprawdę szanował. Zwłaszcza zaskoczył go widok syna, Okamiego, który mimo tak młodego wieku już pomagał przy sklepie i pracowni. Chłopak na pewno wyrośnie na prawdziwego mężczyznę!
Spojrzał na Masamunego, który poprosił o pomoc w założeniu fartucha. Akimichi od razu podszedł i pomógł, tak żeby opowiednio dopasować osłonę do ciała mężczyzny. Następnie samemu zdjął górną część yukaty (odsłaniając przy tym swoje umięśnione ręce i pokaźny brzuch), i założył własny fartuch.
-Oczywiście! Zabieram się od razu!
Poczekał, aż Masamune rozpali w piecu i się odsunie, by podmuchy nie podpaliły również jego. Następnie zaś chwycił za miechy i zaczął pompować, w taki sposób żeby jak najwięcej powietrza dostawało się do węgli. Starał się też tak dopasować tempo ruchów, by było jak najmniej przerw pomiędzy dmuchnięciami - no i dobrze by też było, żeby nie podpalić za mocno. Cały czas patrzył na Masamunego, by ten dał znać czy aktualny żar będzie odpowiedni.
0 x
Awatar użytkownika
Kakita Asagi
Gracz nieobecny
Posty: 1834
Rejestracja: 15 gru 2017, o 17:45
Wiek postaci: 28
Ranga: Samuraj (Hatamoto)
Krótki wygląd: Mężczyzna o ciemnych włosach i niebieskich oczach, wzrostu około 170 cm. Ubrany w kremowe kosode, z brązową hakama oraz granatowym haori z rodowym symbolem. Na głowie wysłużony, ale nadal w dobrym stanie kapelusz.
Widoczny ekwipunek: - Zbroja
- Tachi + Wakizashi
- Długi łuk + Kołczan
GG/Discord: 9017321
Multikonta: Hayabusa Jin
Lokalizacja: Wrocław

Re: Ulice Yakiniku

Post autor: Kakita Asagi »

- Ogawa Hiromichi - kucharz
- Masamune Okomo - płatnerz
0 x
Obrazek

Poza tym, uważam, że należy skasować Henge i Kawarimi.


Heroic battle Theme|Asagi-sensei Theme|Bank|Punkty historii|Własne techniki| Przedmioty z Kuźni | Inne ujęcie | Pieczątka
Lista samurajek, które były na forum, ale nie zostały moimi uczennicami i na pewno przez to nie grają.
  • Mokoto (walczyła na Murze)
  • Mitsuyo (nigdy nie opuściła Yinzin)
  • Inari (była uczennicą Seinara)
  • Sakiko (byłą roninką, obierała ziemniaki na misji D)
Awatar użytkownika
Chōjiro
Postać porzucona
Posty: 66
Rejestracja: 8 mar 2020, o 10:28
Wiek postaci: 25
Ranga: Dōkō
Multikonta: Natsume

Re: Ulice Yakiniku

Post autor: Chōjiro »

Dobra, to był znak że czas zabrać się za robotę. Masamune podał Akimichiemu coś, co wyglądało jak zwykła bawełniana szarfa. Tenegui - rozpoznał to po tym, że czasami bardzo podobne przepaski zakładali zarówno podczas treningów, kiedy jeszcze nie mogli wiązać włosów w kitę, a mieli już za długie włosy by normalnie widzieć - albo podczas prac w polu, kiedy to pomagał rodzinie w hodowli kilku warzyw. Co prawda zwykle wyglądały trochę inaczej: to tutaj wyglądało znacznie surowiej, widocznie przystosowane do wyłapywania i zatrzymywania zalewającego twarz potu. Może się przydać: w kuźni, jak to w kuźni, bywało cholernie gorąco, a osoby o bogatszej tuszy w takich warunkach po prostu wylewały z siebie zaskakujące ilości wilgoci. Dlatego też bez wahania od razu zawiązał szarfę wokół czoła, czekając też aż żona pomoże założyć identyczną opaskę tymczasowo jednorękiemu kowalowi. Musiał ją troszkę poprawić, bazując na tym jak robiła to ona - ale ostatecznie wyszło całkiem nieźle.
Przeszli do następnego punktu wykuwania, gdzie Chōjiro mógł pochwalić się dobrą kondycją i siłą - pompowanie miechem nie było najprostszą robotą na świecie, mimo że na takową wyglądała. Żeby jednak pompować w równym tempie, z podobną siłą, i wyciągać najlepsze osiągi - wymagało trochę wprawy. A jeśli się nie miało wprawy, to trzeba było jechać na wytrzymałości. Dobrze, że chociaż na tą Akimichi nie narzekał - bo jeśli chodzi o wprawę, to tej nie miał ani trochę. W końcu jego robotą było tłuc się ze współzawodnikami w zawodach, nie miał czasu dorabiać w kuźni!
Ale teraz, jak się za to już zabrali... hej, nie było tak źle!
W końcu Masamune nakazał mu zaprzestać pompowania, i polecił podniesienie za pomocą szczypiec jednego z kawałków leżącej na kowadle stali. Chōjiro skinął głową, również skupiony (tylko zamiast na wykuwaniu - na wykonywaniu poleceń), i założywszy solidne rękawice, sięgnął po wielkie obcęgi stojące obok bloku stali służącego do kształtowania przyszłych narzędzi i broni. Uniósłszy tę płytkę, która zdawała się lżejsza, powoli przeniósł ją w kierunku pieca, gdzie umieścił ją pomiędzy płonącymi węglami. Tam też odstąpił miejsca kowalowi, który odpowiednio dopasowywał ogień do zapotrzebowania stali, i przyglądał się czy proces nagrzewania zmierza w dobrym kierunku. W międzyczasie Chōjiro ocierał skórę z potu za pomocą niewielkiego kawałka materiału, który nosił właśnie na okazje większych upałów - technicznie można powiedzieć, że dokładnie taki tutaj panował.
Kiedy kowal nakazał Akimichiemu wyciągnąć metal z ognia, ten nawet na chwilę się nie zawahał - od razu złapał ponownie za obcęgi i podniósł rozżarzony blok stali, który szybko przeniósł na kowadło. Zgodnie z zaleceniem, trzymał metal cały czas, utrzymując to z całej siły nawet pomimo uderzeń solidnego kowalskiego młota. Na tym etapie najmniejsze zawahanie mogłoby się źle skończyć dla produktu końcowego, dlatego też robił wszystko, żeby jak najmniej poruszać półproduktem. Obracał go tylko wtedy, kiedy Masamune to zalecił. Ostatecznie zaś, kiedy metal zaczął stygnąć, Chōjiro od razu przeniósł go z powrotem do ognia i włożył pomiędzy węgle, w to samo miejsce gdzie był wcześniej.
-Widzę że ta stal jest dość oporna na podgrzewanie - powiedział nic nie wnoszący komentarz laika. Ostatecznie jednak wyłapał odpowiedni moment: - Dobra, nagrzane! Nadchodzi!
Z tymi słowami wyciągnął nagrzany metal i ponownie ułożył go na kowadle, by Masamune mógł jak najszybciej przejść do procesu "młotkowania". Trzeba kuć póki gorące, jak to mówią!
0 x
Awatar użytkownika
Kakita Asagi
Gracz nieobecny
Posty: 1834
Rejestracja: 15 gru 2017, o 17:45
Wiek postaci: 28
Ranga: Samuraj (Hatamoto)
Krótki wygląd: Mężczyzna o ciemnych włosach i niebieskich oczach, wzrostu około 170 cm. Ubrany w kremowe kosode, z brązową hakama oraz granatowym haori z rodowym symbolem. Na głowie wysłużony, ale nadal w dobrym stanie kapelusz.
Widoczny ekwipunek: - Zbroja
- Tachi + Wakizashi
- Długi łuk + Kołczan
GG/Discord: 9017321
Multikonta: Hayabusa Jin
Lokalizacja: Wrocław

Re: Ulice Yakiniku

Post autor: Kakita Asagi »

- Ogawa Hiromichi - kucharz
- Masamune Okomo - płatnerz
0 x
Obrazek

Poza tym, uważam, że należy skasować Henge i Kawarimi.


Heroic battle Theme|Asagi-sensei Theme|Bank|Punkty historii|Własne techniki| Przedmioty z Kuźni | Inne ujęcie | Pieczątka
Lista samurajek, które były na forum, ale nie zostały moimi uczennicami i na pewno przez to nie grają.
  • Mokoto (walczyła na Murze)
  • Mitsuyo (nigdy nie opuściła Yinzin)
  • Inari (była uczennicą Seinara)
  • Sakiko (byłą roninką, obierała ziemniaki na misji D)
Awatar użytkownika
Chōjiro
Postać porzucona
Posty: 66
Rejestracja: 8 mar 2020, o 10:28
Wiek postaci: 25
Ranga: Dōkō
Multikonta: Natsume

Re: Ulice Yakiniku

Post autor: Chōjiro »

Wykuwanie noża szło w najlepsze, a Chōjiro coraz lepiej sobie radził z obsługą narzędzi i dostarczaniem metalu z pieca na kowadło i w drugą stronę. Do tego zajęcia nie potrzeba było jakiegoś wielkiego doświadczenia w obsłudze narzędzi, a wystarczyły po prostu siła i wyczucie czasu, dlatego też Akimichi radził sobie trochę lepiej niż początkowo mu się wydawało że będzie. Ile jednak można ciągle przekładać sztabę i z powrotem - podstawowe skuwanie tylko wydłużało kawałek metalu, nie sprawiało że zacznie nagle przypominać ostrze noża. Dlatego też spojrzał pytająco na obserwującego całą sytuację Masamunego, wypatrując czy ten zaraz nie nada mu kolejnego zlecenia.
I to rzeczywiście po chwili nadeszło. Kowal nakazał mężczyźnie sięgnąć po stojącą niedaleko wiszących narzędzi siekierę. Od razu zauważył, że to narzędzie raczej nie nadaje się do ścinania drzew, bo prędzej połamałoby się trzpień toporka, niż nawet nacięłoby się pień. Narzędzie było zupełnie tępe - specjalnie przystosowane do tego, by tworzyć nagięcia w rozgrzanej stali, i ułatwić składanie jej do dalszego wykuwania.
-Robi się! - powiedział poważnym tonem, od razu sięgając po siekierę, i stanął obok kowadła, czekając aż Masamune odpowiednio nastawi metal. Wtedy też wziął odpowiedni zamach, podobny jak ten który się bierze przy używaniu młotka kine przy produkcji mochi, i uderzył w metal - tak, by się zaczął naginać, ale bez przesadnej siły, by przypadkiem nie (hehe) przegiąć. Jeśli raz nie wystarczył - to myk, jeszcze raz! Tak, żeby po prostu osłabić metal, i umożliwić wygięcie połączone ze złożeniem go. Ale bez przesadzania - łamać można kości w drobiowym udku, to tutaj na razie będzie musiało z tym poczekać.
Kiedy skończyli siekierować blachę, Chōjiro sięgnął po młotek i dogiął blaszkę do końca. Następnie, zachęcony przez Masamunego, zaczął obkuwać stal w taki sposób, by chociaż trochę ją uformować - co jakiś czas zaglądał na wąsacza, jak gdyby pytając o potwierdzenie czy robi to prawidłowo. Ostatni raz u kowala pracował ponad dekadę temu, zdążył już trochę zardzewieć.
W końcu, kiedy zakończyli pracę nad pierwszą blachą, mężczyzna wyprostował się i szerokim gestem ręki otarł pot z czoła. Sumita wciąż czuł się bardzo dobrze - nigdy nie unikał pracy fizycznej, a treningi w stajni sumo sprawiły że miał zaskakującą jak na człowieka z tą tuszą wytrzymałość i kondycję. Co nie zmieniało faktu, że teraz drastycznie będzie potrzebował wizyty w onsenie - czuł się nieswojo, będąc pokrytym taką ilością metalowego pyłu wymieszanego z potem.
-To dopiero rozgrzewka, Masamune-san! - powiedział, szczerząc zęby w uśmiechu. - Do dzieła, póki jesteśmy w rytmie, róbmy dalej! Hakkeyoi!
To ostatnie oznaczało "z duchem!", czyli okrzyk, którym sędziowie tradycyjnie rozpoczynali pojedynki zapaśników. Może i symbolicznie, ale wydźwięk tego słowa naprawdę potrafił obudzić zapał w tych, którzy przygotowywali się do walki, lub jakiegoś zajęcia! A całą procedurę trzeba było jeszcze powtórzyć kilka(naście) razy, dla tej i drugiej sztaby - więc do roboty, mości panowie, do roboty!
0 x
Awatar użytkownika
Kakita Asagi
Gracz nieobecny
Posty: 1834
Rejestracja: 15 gru 2017, o 17:45
Wiek postaci: 28
Ranga: Samuraj (Hatamoto)
Krótki wygląd: Mężczyzna o ciemnych włosach i niebieskich oczach, wzrostu około 170 cm. Ubrany w kremowe kosode, z brązową hakama oraz granatowym haori z rodowym symbolem. Na głowie wysłużony, ale nadal w dobrym stanie kapelusz.
Widoczny ekwipunek: - Zbroja
- Tachi + Wakizashi
- Długi łuk + Kołczan
GG/Discord: 9017321
Multikonta: Hayabusa Jin
Lokalizacja: Wrocław

Re: Ulice Yakiniku

Post autor: Kakita Asagi »

- Ogawa Hiromichi - kucharz
- Masamune Okomo - płatnerz
0 x
Obrazek

Poza tym, uważam, że należy skasować Henge i Kawarimi.


Heroic battle Theme|Asagi-sensei Theme|Bank|Punkty historii|Własne techniki| Przedmioty z Kuźni | Inne ujęcie | Pieczątka
Lista samurajek, które były na forum, ale nie zostały moimi uczennicami i na pewno przez to nie grają.
  • Mokoto (walczyła na Murze)
  • Mitsuyo (nigdy nie opuściła Yinzin)
  • Inari (była uczennicą Seinara)
  • Sakiko (byłą roninką, obierała ziemniaki na misji D)
Awatar użytkownika
Chōjiro
Postać porzucona
Posty: 66
Rejestracja: 8 mar 2020, o 10:28
Wiek postaci: 25
Ranga: Dōkō
Multikonta: Natsume

Re: Ulice Yakiniku

Post autor: Chōjiro »

-Duch to jest coś, bez czego nie zaszłoby się daleko - nie tylko w sporcie! - powiedział wesoło Chōjiro, uderzając się pięścią w napiętą klatkę piersiową, czego efektem było głuche uderzenie niczym w taiko. Taką zasadę wyznawał od dawna, i każda sytuacja w jakiej się znalazł do tej pory tylko ten argument popierała. Niezależnie czy w pracy, czy podczas treningów, walk na turniejach czy po prostu w codziennym życiu - tak długo jak miało się niezłomnego ducha i nigdy się nie poddało, tak długo zawsze można patrzeć naprzód. On sam również w teorii powinien stracić ducha w momencie, kiedy bandyci pozbawili go kity włosów - symbolu sumo. Ale jednak się nie poddał, i parł teraz do przodu. Po prostu w nieco innej dziedzinie życia. I jak na razie nie żałował! Zresztą - po co patrzeć w tył i rozpamiętywać bez sensu, skoro można patrzeć z nadzieją do przodu i odnajdywać nowe zainteresowania i pasje?
Taka jest droga!
Zgodnym i szybko wyćwiczonym sposobem we dwie głowy i trzy ręce przygotowali obie metalowe sztaby - przygotowanie tej miększej było bardziej ceregielne, niż przypuszczał że może być. Tak to się kończy, kiedy chce się dostać nóż myśliwski o właściwościach katany. Do diabła, kto by pomyślał że łowczy będzie mieć takie zachcianki!
Wtedy też Masamune powiadomił Chōjiro o kolejnej części pracy - tymczasowo jednoręki kowal będzie obracać kawał stali, podczas kiedy Akimichi będzie oczyszczał metal za pomocą solidnej, metalowej szczoty. Sumita podszedł do odpowiedniego narzędzia i uniósł go ostrożnie - musiał przyznać, jak na ten typ wyposażenia, rzeczywiście wagę miało niebagatelną. Dla testu przyłożył palec i przejechał nim delikatnie po jednym z drutów szczotki - w efekcie tylko rozcinając sobie palec. Zaklął cicho, wyssał odrobinkę krwi w której mogłoby być jakiekolwiek cholerstwo w pyle, i (przeprosiwszy Masamunego) splunął gdzieś w pył nieopodal wyjścia z kuźni. Tak to się kończy jak się nie myśli, niemoto.
Kiedy tylko kowal wyciągnął nagrzany metal, Akimichi od razu zajął się dokładnym oczyszczaniem metalu z żużlu. Rzeczywiście, śladów niedoskonałości w stali było aż zaskakująco wiele, na szczęście jednak zdejmowanie ich za pomocą metalowej szczoty okazało się zajęciem niezwykle satysfakcjonującym. Zwłaszcza ten piękny widok, kiedy spod ciemnych plamek wyskakiwały kolejne ślady pięknej pomarańczy rozżarzonego metalu. Chyba zaczynał rozumieć, co kowale widzieli w sztuce wykuwania. Sam raczej wolał pracować w drewnie lub przy jubilerce, ale to tutaj zdecydowanie też miało swój urok.
Teraz miał nadejść najtrudniejszy element wykuwania noża. Musieli połączyć oba rodzaje metalu, o różnej temperaturze maksymalnej, i przy okazji nie uszkodzić żadnej z nich. Cóż, gdyby to od Chōjiro zależało, to pewnie po prostu najpierw zacząłby nagrzewać twardą stal, a dopiero po chwili dodał miększą i nagrzewał je razem. Ale pewnie taki manewr nie był za bardzo dozwolony - nie znał się, nie kwestionuje. W takim razie pozostaje po prostu wyczucie czasu.
-Damy radę. Rozpalę trochę lepiej piec, i zajmiemy się młotkowaniem jak już metale będą gotowe. Jestem przygotowany.
Poczekał, aż Masamune dorzuci odpowiednią ilość węgla, i za pomocą miechów rozgrzał piec do temperatury którą wybierze kowal. Następnie ostrożnie we dwóch włożą metale do pieca, i ostrożnie nim ruszając, poczekali aż oba będą gotowe do wykuwania (i nie będą uszkodzone). Wtedy też przerzucą stal na kowadło, gdzie Chōjiro i Masamune będą na zmianę uderzać młotami w metal, tak by formować jego kształt na ostrze noża. Zadaniem Akimichiego będzie spłaszczanie noża, Masamunego zaś - dokładniejsze formowanie, nie wymagające tak wielkiej siły. W ten sposób mieli ostatecznie ukształtować odpowiedni kształt noża.
0 x
Awatar użytkownika
Kakita Asagi
Gracz nieobecny
Posty: 1834
Rejestracja: 15 gru 2017, o 17:45
Wiek postaci: 28
Ranga: Samuraj (Hatamoto)
Krótki wygląd: Mężczyzna o ciemnych włosach i niebieskich oczach, wzrostu około 170 cm. Ubrany w kremowe kosode, z brązową hakama oraz granatowym haori z rodowym symbolem. Na głowie wysłużony, ale nadal w dobrym stanie kapelusz.
Widoczny ekwipunek: - Zbroja
- Tachi + Wakizashi
- Długi łuk + Kołczan
GG/Discord: 9017321
Multikonta: Hayabusa Jin
Lokalizacja: Wrocław

Re: Ulice Yakiniku

Post autor: Kakita Asagi »

- Ogawa Hiromichi - kucharz
- Masamune Okomo - płatnerz
0 x
Obrazek

Poza tym, uważam, że należy skasować Henge i Kawarimi.


Heroic battle Theme|Asagi-sensei Theme|Bank|Punkty historii|Własne techniki| Przedmioty z Kuźni | Inne ujęcie | Pieczątka
Lista samurajek, które były na forum, ale nie zostały moimi uczennicami i na pewno przez to nie grają.
  • Mokoto (walczyła na Murze)
  • Mitsuyo (nigdy nie opuściła Yinzin)
  • Inari (była uczennicą Seinara)
  • Sakiko (byłą roninką, obierała ziemniaki na misji D)
Awatar użytkownika
Chōjiro
Postać porzucona
Posty: 66
Rejestracja: 8 mar 2020, o 10:28
Wiek postaci: 25
Ranga: Dōkō
Multikonta: Natsume

Re: Ulice Yakiniku

Post autor: Chōjiro »

Chōjiro musiał przyznać, że praca w kuźni okazała się być znacznie trudniejsza niż początkowo przypuszczał. Zwłaszcza, kiedy stosowało się tak zaawansowane techniki jak te, które teraz zaprezentował mu Masamune. Sam pewnie nigdy by nie pomyślał, żeby w tak wytworny sposób łączyć stal miękką i stal twardą, aby osiągnąć dwa różne efekty na normalnym ostrzu. No, ale patrząc na to z drugiej strony - on sam ni cholery nie znał się na wykuwaniu, więc kim był żeby komentować tę sztukę? Po prostu postanowił że pozwoli się prowadzić przez mistrza arkanów, i w ten sposób wytworzą coś co nada się do dalszej obróbki. Praca zaczynała się robić coraz bardziej skomplikowana i wymagająca, ale w sumie Chōjiro to jako szczególnie nie przeszkadzało - nigdy nie obawiał się trudów pracy fizycznej, nawet mimo tego że wyglądał na trochę inne preferencje ze względu na swoją tuszę.
Punkt widzenia znacząco zależał od punktu siedzenia.
Pracowali jeszcze przez dłuższą chwilę, aż w końcu osiągnęli efekt znacząco lepszy niż oczekiwany. A przynajmniej tak wnioskował z zadowolonej miny kowala. Akimichi również poczuł nutę satysfakcji, kiedy proces twórczy został w końcu zakończony, a oni mogli spojrzeć na prawie gotowy produkt. Tak. Wyglądało naprawdę solidnie. I to mógł przyznać nawet on, teoretycznie laik w temacie. I cieszył się, że miał w tym jakiś wkład.
-Bardzo chętnie się napiję, Masamune-san - powiedział wesoło, śmiejąc się przy tym jowialnie. - Najpierw jednak, pozwolisz że obmyję się trochę po pracy. Taka ilość pyłu dla początkującego nie jest najlepsza dla zdrowia!
Pobiesiadowali jakiś czas, świętując ukończenie pracy, aż w końcu Chōjiro opuścił kuźnię, zadowolony i z lekkim uczuciem wstawienia. To było dobre uczucie. Teraz chwilka odpoczynku, i można szukać następnego zajęcia...

z/t
0 x
Awatar użytkownika
Yuki Hoshi
Posty: 485
Rejestracja: 7 mar 2021, o 20:42
Wiek postaci: 29
Ranga: Doko

Re: Ulice Yakiniku

Post autor: Yuki Hoshi »

~ 5/15 ~"Obowiązek wobec klanu, część I" Misja Rangi D Noguchi Akane
0 x
KP | Pieniążki | PH
Awatar użytkownika
Noguchi Akane
Martwa postać
Posty: 261
Rejestracja: 27 paź 2020, o 00:18
Wiek postaci: 29
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Akane jest dość wysoką kobietą, o pociągłej twarzy i długich, ciemnych włosach i jasnej cerze. Sylwetkę ma dość szczupłą, z lekko zarysowanymi mięśniami, sugerującymi raczej zwinność, aniżeli czystą, fizyczną siłę.
Widoczny ekwipunek: Wygodny strój podróżny, kamizelka shinobi, torba na pośladkach i kabura przy udzie. Dwa złożone Fuma Shurikeny przy pasie, na wszystko zaś narzucony ciemny, wygodny płaszcz z kapturem. Maska Oni skrywająca twarz.
Multikonta: Hoshigaki Toshiko

Re: Ulice Yakiniku

Post autor: Noguchi Akane »

0 x
Awatar użytkownika
Yuki Hoshi
Posty: 485
Rejestracja: 7 mar 2021, o 20:42
Wiek postaci: 29
Ranga: Doko

Re: Ulice Yakiniku

Post autor: Yuki Hoshi »

~ 7/15 ~"Obowiązek wobec klanu, część I" Misja Rangi D Noguchi Akane
0 x
KP | Pieniążki | PH
ODPOWIEDZ

Wróć do „Yakiniku (Osada Rodu Akimichi)”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość