Restauracja "Kyodai Enkai"
Restauracja "Kyodai Enkai"
Jedna największych i najbardziej popularnych restauracji w całym Yakiniku. Co tydzień są zawody w jedzeniu a zwycięzca ma darmowe wyżywienie na okres utrzymywania tytułu Mistrza Obżarstwa. Właściciel jest pasjonatem gotowania a jego hobby to karmienie ludzi.
Wnętrze przybytku jest przestronne a zarazem przytulne, ludzie kochają przyjazną i biesiadną atmosferę która tam panuje.
Wnętrze przybytku jest przestronne a zarazem przytulne, ludzie kochają przyjazną i biesiadną atmosferę która tam panuje.
0 x
Re: Restauracja "Kyodai Enkai"
Będąc już blisko wejścia Ippo przyglądał się uważnie swoim potencjalnym przeciwnikom i nie spostrzegł nikogo godnego. Zauważając jak ludzie się rozstępują uśmiechnął się tylko szerzej. *Bardzo dobrze, już wiecie kto tutaj zostanie królem!*. Niestety jednak zdecydowanie nie był najgrubszym z Akimichi i obawiał się że znajdzie kogoś ze swojego klanu kto będzie w stanie mu dorównać, lecz nie ma co się martwić da z siebie wszystko i przede wszystkim naje się do syta! Otwierając drzwi shinobi ucieszył się gdy poczuł ciepło wnętrza tej cudownej karczmy, zapach jedzenia i głębiących się ludzi. Tak pachnie biesiada, tak pachnie dom. Uśmiechnięty do granic możliwości wkroczył wgłąb szukając miejsca i rozglądając się po ludziach.
0 x
Re: Restauracja "Kyodai Enkai"
W oczach Ippo niewątpliwie można było widzieć iskry kiedy patrzył w oczy każdemu przeciwnikowi z kolejna, nie było to groźne spojrzenie a jedynie zaproszenie do rywalizacji. Cieszył się że będzie ktoś kto zdolny będzie stanąć z nim do wyrównanej walki. Gdyby przyszedł tu po proste zwycięstwo to jaka byłaby to zabawa? Właściwie niewątpliwa ponieważ miałby darmo jedzenie przez długi okres czasu, ale tak jest jeszcze lepiej. Ujrzawszy wolne miejsce ruszył pewnie do najbliższego i zasiadł tam ciężko. Nie mógł się doczekać co okaże się przedmiotem rywalizacji, cóż to za cudowne potrawy może zaserwować ta cudowna knajpa. Czuł się jak pies wyścigowy nie mogąc się doczekać aż go wypuszczą i dadzą rzucić się na (w tym przypadku) jedzenie.
0 x
Re: Restauracja "Kyodai Enkai"
Ippo nie widział powodu czemu inni zawodnicy startujący w konkursie nie okazują takiej radości jak on sam... Przecież wszyscy teraz będą sobie jeść pyszne jedzenie, a jedzenie to szczęście! Kiedy kobieta wystąpiła aby przemówić Ippo oddał jej całą swoją uwagę i uważnie słuchał jej słów drapiąc się po brodzie. Nie skąpił gromkiego okrzyku aprobaty i radości po przemowie, ale zaraz zaczął się zastanawiać. Ramen tak? Niby nie najmocniejsza potrawa dla Akimichiego, ale tą rundę musiał tylko przetrwać i w następnej liczyć na lepszą konkurencję. No dobrze, tylko pięć misek. Właściwie tyle co nic, ale żeby podejść do tego strategicznie postanowił wybrać w miarę lekką odmianę ramenu i stwierdził że łatwiej będzie mu zjeść je szybko jeśli wszystkie miski będą miały w sobie ten sam ramen.
Na kartce zapisał tylko "shio-ramen x5" i rozejrzał się co najbliżej siedzący ludzie zamówili.
Już się zaczyna!
Na kartce zapisał tylko "shio-ramen x5" i rozejrzał się co najbliżej siedzący ludzie zamówili.
Już się zaczyna!
0 x
Re: Restauracja "Kyodai Enkai"
Nie było tak ciężko jak myślał że będzie, pomimo tego już odczuwał że na dnie jego żołądka zaczyna się coś osadzać. Z pewnością nie był nasycony, a co dopiero mówić o przejedzeniu, ramen nie okazał się godnym przeciwnikiem. Ippo musiał również przyznać iż restauracja nie była wcale zła, pomimo zrobienia takiej masówki jakoś jedzenia była przednia. No dobra, następna runda której wątkiem przewodnim jest onigiri zdecydowanie będzie lepsza od pierwszej, ale z drugiej strony nie ma co się wysilać, to dalej nie jedzenie na czas a jedynie odsiew najsłabszych zawodników. Ippo przed wybraniem znów rozejrzał się po najbliższym otoczeniu, niby już trochę luźniej, ale dalej sporo ludzi. Po chwili namysłu wybrał swoje ulubione danie z kategorii kanapek czyli onigiri z krewetkami w tempurze. Niby przez tempure danie będzie cięższe, ale za to jakie smaczne!
Zaraz po zapisaniu tego na kartce już go nosiło aby zatopić zęby w tym pysznym daniu!
Zaraz po zapisaniu tego na kartce już go nosiło aby zatopić zęby w tym pysznym daniu!
0 x
Re: Restauracja "Kyodai Enkai"
Cóź to była za konkurencja! Tyle pyszności! Już samo wzięcie w niej udziału było dla Ippo zwycięstwem, jednak nie zamierzał się tu zatrzymać. Zwycięstwo było praktycznie na wyciągnięcie ręki. Większość ludzi nie byłoby się w stanie cieszyć smakiem potraw jedząc je "na czas" ale akimichi miał to nie dość że w genach to jeszcze wytrenowane przez co z tego konkursu czerpał pełną przyjemność. Ucieszył się kiedy ogłoszona została ostatnia konkurencja, miał w głowie tylko jedną rzecz której teraz pragnął. Pyszniutka tłuściutka wołowina z grilla... Co może być lepszego? Czym prędzej zapisał swoje zamówienie i czuł jak ślina powoli napływa mu do ust nie mogąc się doczekać tego miekkiego, ach jak soczytego i przypsznego mięska! Każda sekunda oczekiwania była teraz prawdziwą męczarnią!
0 x
Re: Restauracja "Kyodai Enkai"
Ippo w chwili przebłysku skoczył jeszcze szybko po wodę aby przepić bądź co bądź suchą tempurę i lepiej przygotować się na pyszne nadchodzące mięsko. Kiedy te dotarło wreszcie do jego stołu nie mógł oderwać od niego oczu, tak piękne czerwo i soczyste, które zostało podzielone na 10 porcji. Pewnie mógłby je zjeść nawet na surowo gdyby nie niewątpliwe potem trudności żołądkowe. Gdy wszystko było już gotowe Ippo spiął wszystkie mięśnie gotów na sygnał ruszyć i dać z siebie 100%. Start! Ippo rękoma aby nie tracić na prędkości przy użyciu narzędzi rozłożył wszystkie kawałki mięsa na raz jak najbliżej żaru a następnie (już narzędziami) zaczął je przygniatać aby jak najbardziej przyśpieszyć proces. To dopiero początek, ale pomyślał że przecież szybciej będą się smażyć kiedy je podzieli, ale z drugiej strony trudniej będzie je przewrócić... No cóż poszedł na kompromis, poczekał aż skórka z jednej strony się przypiecze i błyskawicznie przewrócił wszystkie na kawałki na drugą stronę a następnie zaczął je pracowicie kroić na mniejsze kawałki. Gdy ocenił wprawnym okiem że kawałek najbardziej wystawiony na ciepło powinien być już zdatny do jedzenia chwycił go czym prędzej i wepchnął do ust. Cudny aromat na cenną sekundę ogłuszył Ippo, ale nie pozwolił sobie na ani chwilę dłużej melancholii i zaczął potężnymi szczękami rozgryzać lekko wysmażoną wołowinę jeszcze miękką w środku. Pierwszy kawałek (właściwie to grupa mniejszych kawałków składająca się na jeden) poszedł łatwo więc shinobi wziął w ręce dwa następne i wrzucił do ust jednocześnie, mięso dalej było miękkie i choć nie był to optymalny sposób jedzenia to nie było czasu czekać aż mięso będzie dobrze wysmażone. Czwarty i piąty wchodziły już z lekkim oporem ale Ippo wlał w siebie trochę pozostałej wody aby łatwiej było mu przełknąć łykowaty fragment woła. Już na dość długo zostawił grill sam sobie, szybko przerzucił pozostałe kawałki na drugą stronę i zbliżył do środka by szybciej się piekły. Przez kilka sekund przycisnął szósty i siódmy kawałek do grilla aby wydusił z nich tą odrobinę tłuszczu tuż przed pożarciem i ponownie wrzucił oba do gęby. Mięso miało już konsystencję 'medium-well" czyli prawie brakowało tu miękkiej części i takie kawałki o wiele lepiej się żuło, a kubki smakowe mogły wyjść z lekkiego otępienia po takiej ilości mięsa jak ostatnio. Żołądek już lekko ciążył, ale to już prawie końcówka. Finałowa trójka. Ippo postanowił iść na całość i z okrzykiem wrzucił do ust wszystkie trzy ostatnie kawałki na raz i całym wysiłkiem szczęk starannie przeżuwał jedzenie z zamkniętymi ustami. To jedyne co zostało, wyłączył się na świat zewnętrzny i widział wnętrze swoich ust jako cały wszechświat, i mięso jako potężnego przeciwnika. Lecz Akimichi nie ugnie się przed nim! Potężne szczęki mogłyby z taką wolą przebijać żelazo, a takie mięso nie miało z nimi szans. Po chwili wszystko znalazło się w przełyku i Ippo ryknął wstając od stołu z rękoma w górze. Czy wygrał? Nie wiedział, dopiero teraz próbował się zorientować w otoczeniu.
0 x
Re: Restauracja "Kyodai Enkai"
Stało się! Naprawdę się stało! Okrzyk zwycięstwa okazał się słuszny. Zabrakło naprawdę niewiele i gdy zobaczył człowieka z którym wygrał jedynie o włos podszedł do niego i poklepał go po plecach.
- Dziś to ja wygrałem, ale liczę na dobrą walkę przy następnych obchodach - Mówiąc to uśmiechał się szczerze i naprawdę miał nadzieję spotkać tego godnego zawodnika.
No cóź, miał nagrodę w rękach, czas świętować!
- Piwo dla każdego uczestnika na mój koszt! - zakrzyknął na pewno ku ogólnej uciesze wszystkich zebranych i przysiadł sobie na swoim poprzednim miejscu w oczekiwaniu na trunek. Tak, piwo i chwila odpoczynki to to czego było mu teraz trzeba gdy żołądek był aż tak napełniony.
- Dziś to ja wygrałem, ale liczę na dobrą walkę przy następnych obchodach - Mówiąc to uśmiechał się szczerze i naprawdę miał nadzieję spotkać tego godnego zawodnika.
No cóź, miał nagrodę w rękach, czas świętować!
- Piwo dla każdego uczestnika na mój koszt! - zakrzyknął na pewno ku ogólnej uciesze wszystkich zebranych i przysiadł sobie na swoim poprzednim miejscu w oczekiwaniu na trunek. Tak, piwo i chwila odpoczynki to to czego było mu teraz trzeba gdy żołądek był aż tak napełniony.
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości