Restauracja "Kyodai Enkai"
Re: Restauracja "Kyodai Enkai"
Musiał być naprawdę wyczerpany skoro spał aż tyle czasu, ale stracenie połowy dnia nie oddalało jego wielkich planów bardzo daleko więc pełen optymizmu zszedł szybko na dół tylko po to aby spotkać grupę dzieciaków biegnących w jego stronę?... Mężczyzna przez chwilę myślał że jeszcze śpi, ale po uszczypnięciu się w rękę okazało się że jednak jawa jest tutaj bardziej prawdopodobną wersją wydarzeń. Tylko czemu te dzieciaki krzyczały "Klaun?" Nie sądził aby był podobny do jakiegokolwiek, chociaż wprawdzie zbyt wielu ich w życiu nie widział. Odwrócił się szybko by sprawdzić czy za nim może nie ma kogoś kto byłby adresatem tej przesadnej aktywności młodzieży i zastygł z wyrazem zdziwienia na twarzy. Chyba jednak chodziło o niego...
0 x
Re: Restauracja "Kyodai Enkai"
Ippo nie chciał być niemiły w stosunku do dzieciaków i choć jego duma cierpiała katusze to nie stawiał oporu dzieciakom które go ciągnęły, choć nie prostym zadaniem było ruszenie choć o centymetr takiego wielkoluda a już w szczególności dla młodzieży. Mężczyzna uważniej przyjrzał się otoczeniu i zdziwiony był tym co widział, nigdy nie uczestniczył w takiej imprezie. Kiedy usłyszał o stroju to nagle jednak wryło go w ziemię i zaparł się nie pozwalając się ciągnąć dalej. Bardzo nie chciał robić zawodu dzieciom, lecz tego byłoby za wiele.
- Przykro mi dzieciaki, ale zaszła jakaś pomyłka, pozwólcie że porozmawiam z właścicielką. - Rzekł wymijająco lekko przepraszającym tonem i faktycznie ruszył w stronę właścicielki aby wyjaśnić sprawę. - Mam nadzieję że nie zatrudniłaś mnie właśnie jako pośmiewisko dla młodzieży i to jakaś pomyłka. - zaczął lekko z pretensją, ale raczej rozbawiony niż zdenerwowany.
- Przykro mi dzieciaki, ale zaszła jakaś pomyłka, pozwólcie że porozmawiam z właścicielką. - Rzekł wymijająco lekko przepraszającym tonem i faktycznie ruszył w stronę właścicielki aby wyjaśnić sprawę. - Mam nadzieję że nie zatrudniłaś mnie właśnie jako pośmiewisko dla młodzieży i to jakaś pomyłka. - zaczął lekko z pretensją, ale raczej rozbawiony niż zdenerwowany.
0 x
Re: Restauracja "Kyodai Enkai"
Ippa bolał płacz dzieci, mniejsza o jakoś, ale ta ilość tego bólu była przytłaczająca. Ahhh, biedne dzieci, biedni irytujący gówniarze. Jest pewna doza tolerancji którą stosuje się wobec młodzieży, jednak kiedy tak drą ryja stają się po prostu wkurzający i cały ból który odczuwał przemienił się po prostu w irytację. Mężczyzna jednak nie był bez zrozumienia, wiedział że kobieta nie zrobiła tego specjalnie, a sam lokal jak najbardziej przypadł mu do gustu i zamierzał tu jeszcze kiedyś wrócić, po prostu zadanie którego wymagała od niego właścicielka nie było możliwe do wykonania przez niego. Shinobi popatrzył z bezradnym wyrazem twarzy na kobietę, wzruszył ramionami, pokręcił głową i wyszedł z restauracji. Może i przykładny ninja zniżył by się do tego aby rozweselić młodzież własnym kosztem, jednak Akimichi miał swoją dumę i z pewnością nie zamierzał tego uczynić.
0 x
Re: Restauracja "Kyodai Enkai"
Ippo nie lubił dzieci przede wszystkim dla tego, że zbyt długo się gotują, ale wraz z tym jak narastało napięcie całej sytuacji czuł że być może dla tej gromadki zrobiłby wyjątek. Poza tym czy to był jakiś pierdolony zakład poprawczy? A może jakiś zakazany seks dungeon że wymagał takich zabezpieczeń jak kraty w oknach czy mocne drzwi.... Kobieta popełniła już dwa wielkie błędy, uraziła dumę Akimichiego, a następnie próbowała zmusić go do czegoś "siłą", każdy kto mieszka w tej wiosce powinien był wiedzieć, że to praktycznie ostatnie zachowania jakich można użyć wobec jednego z członków tego dumnego klanu. Mężczyzna nie zamierzał dopuścić do tego aby popełniono trzeci i ostatni błąd tego ranka, gdyż nie był w nastroju do przemocy. Na twarzy widoczna była irytacja, widocznie skończyły się żarty.
- Jestem wdzięczny za gościnę więc odpuszczę dotychczasową ujmę, ale jeżeli w przeciągu dziesięciu sekund te drzwi nie staną przede mną otworem, to sam zmuszony będę je sobie otworzyć. - Powiedział to wszystko opiekuńczym tonem, jakby zwracał się do dziecka właśnie, a nie jakiejś psychopatki która zamyka ludzi w swoim bunkrze i każe im udawać klauny. - 10...9...8...
- Jestem wdzięczny za gościnę więc odpuszczę dotychczasową ujmę, ale jeżeli w przeciągu dziesięciu sekund te drzwi nie staną przede mną otworem, to sam zmuszony będę je sobie otworzyć. - Powiedział to wszystko opiekuńczym tonem, jakby zwracał się do dziecka właśnie, a nie jakiejś psychopatki która zamyka ludzi w swoim bunkrze i każe im udawać klauny. - 10...9...8...
0 x
Re: Restauracja "Kyodai Enkai"
Ippo już uśmiechnął się nawet w sobie zadowolony że nie będzie musiał użyć siły gdy kobieta podchodziła do drzwi, jednak gdy ta oznajmiła że nie ma klucza zasępił się nie na żarty, ale wyraźna prośba o to by zostawić karczmę w spokoju lekko zmiękczyła jego serce. Akimichi przez chwilę analizował całą sytuację, mógł po prostu rozwalić drzwi lub kazać kobiecie w podskokach lecieć po klucz, lecz jego łagodna w gruncie rzeczy dusza podpowiedziała mu jeszcze jedno rozwiązanie.
- No dobrze dzieciaki, wprawdzie klauna dziś nie uświadczycie, ale ten z was komu pierwszemu uda się znaleźć klucz i dostarczyć go do mnie wygra tyle cukierków ile jest w stanie unieść! - Ogłosił Ippo zmuszając się nawet do bycie jako tako radosnym na potrzeby zabawy z dziećmi. Sam nie zamierzał jednak ruszać się od drzwi i bacznie obserwował karczmarkę czy ta przypadkiem go nie oszukała, bo oszukanie go byłoby jej trzecim i ostatnim błędem.
- No dobrze dzieciaki, wprawdzie klauna dziś nie uświadczycie, ale ten z was komu pierwszemu uda się znaleźć klucz i dostarczyć go do mnie wygra tyle cukierków ile jest w stanie unieść! - Ogłosił Ippo zmuszając się nawet do bycie jako tako radosnym na potrzeby zabawy z dziećmi. Sam nie zamierzał jednak ruszać się od drzwi i bacznie obserwował karczmarkę czy ta przypadkiem go nie oszukała, bo oszukanie go byłoby jej trzecim i ostatnim błędem.
0 x
Re: Restauracja "Kyodai Enkai"
Ippo nie spodziewał się takich czułości ze strony karczmarki. Wprawdzie na początku chciał się odsunąć, ale nie zamierzał być też niemiły. Dopóki ta nie robiła jakichś podejrzanych rzeczy to nie przeszkadzała mu uczepiona ramienia.
- Trenuję. - Odparł sucho na propozycję. Może by i na nią przystał, ale dziwne zbiegi okoliczności i podejrzana zamknięta na wszystkie spusty karczma nie pozwalała mu wyrobić do niej zaufania. Poza tym nie wiedział czy klucz faktycznie jest w basenie. Wierzył że jeżeli faktycznie tam jest to dzieci lada moment powinny go dostarczyć, gdyż chęć zjedzenia słodyczy nie pozwalała im spocząć i poważnie zabrały się do zadania.
- Trenuję. - Odparł sucho na propozycję. Może by i na nią przystał, ale dziwne zbiegi okoliczności i podejrzana zamknięta na wszystkie spusty karczma nie pozwalała mu wyrobić do niej zaufania. Poza tym nie wiedział czy klucz faktycznie jest w basenie. Wierzył że jeżeli faktycznie tam jest to dzieci lada moment powinny go dostarczyć, gdyż chęć zjedzenia słodyczy nie pozwalała im spocząć i poważnie zabrały się do zadania.
0 x
Re: Restauracja "Kyodai Enkai"
No cóż, może to stracona okazja, ale z drugiej strony tego kwiatu nie brakowało na tym świecie, a sam Ippo niejednego już doświadczył. Mężczyzna zaczynał się lekko martwić o to czy ktoś znajdzie w końcu ten klucz, jednak poczuł ulgę gdy zobaczył iż ktoś wreszcie osiągnął swój cel. Zmartwił się lekko widząc że chłopak ma klucz w ustach, może był upośledzony i mógł się nim udławić? Drzwi dalej szło się pozbyć bez większego problemu, ale szkoda mu było dzieciaka. Mógłby spróbować go klepnąć w plecy, ale to niosło ze sobą pewne ryzyko, wolał postawić na perswazję. Wyciągnął ze swojej podręcznej torby lizaka (każdy akimichi nosi przy sobie jakieś łakocie!) i wyciągnął w stronę dziecka odpakowując z folijki.
- Hahaha, niee wypluj to. Tutaj masz prawdziwy cukierek, możesz go jeść aż nie załatwimy ci obiecanej góry cukierków! Dobra robota z znalezieniem klucza! - Powiedział mają nadzieję że ten się go pozbędzie. O ile tak się stało to (pomimo konieczności dotykania obślinionego klucza) był nareszcie wolny!
- Hahaha, niee wypluj to. Tutaj masz prawdziwy cukierek, możesz go jeść aż nie załatwimy ci obiecanej góry cukierków! Dobra robota z znalezieniem klucza! - Powiedział mają nadzieję że ten się go pozbędzie. O ile tak się stało to (pomimo konieczności dotykania obślinionego klucza) był nareszcie wolny!
0 x
Re: Restauracja "Kyodai Enkai"
koniec misji rangi D Ryou nie dostaniesz bo odmówiłeś wykonania zadania i nie przebrałeś się za klauna. Tyle ode mnie i polecam się na przyszłość
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 8 gości