"Gospoda pod Dużym Garem"
Re: "Gospoda pod Dużym Garem"
Jasne promienie Słońca oślepiały co chwilę Jiro, spomiędzy budynków, gdy ten wkraczał w pierwsze uliczki osady, był nieco zmęczony i czuł duże pragnienie, wypicia swojego upragnionego naparu. Na szczęście nikt nie czepiał się go, gdy ten spacerował sobie pośród ludu, prawie że wrogiego klanu. - Gdzie tu mogłaby być karczma? - pytał sam siebie, a gdy chciał już podejść do przechodniów, by spytać ich o drogę, zobaczył szyld "Gospody pod Dużym Garem", nazwa była według niego kompletnie bez sensu i gdyby wiedział jak dojść do jakiejś innej tawerny, już by go tu nie było. Wchodząc, poczuł nagły napływ wielu zapachów naraz, które dodały mu apetytu, chociaż to pewnie dla tego iż nie jadł już od kilku godzin. Usiadł na samym końcu tawerny, gdzieś przy ścianie i zakrzyknął na oberżystę, by ten co prędzej tutaj przyszedł.
0 x
Re: "Gospoda pod Dużym Garem"
Misja rangi D: Istny burdel - Jiro
[2/15]
Młody Uchiha zdążył już rozsiąść się wygodnie na krześle i powiesić swoją marynarkę na drugim z krzeseł, uprzednio wyjmując z niej sakiewkę. Wśród karczemnego zgiełku, podeszła do niego kelnerka, która zaczęła kusić go różnymi promocjami, piwem nie był zainteresowany, nie teraz, może po bitwie, o ile ją przeżyje, ale ramen, w sumie dlaczego by i nie, w sumie nawet lubił tą zupę.
- Niech będzie ramen, do tego poproszę jeszcze dobrze zagotowaną wodę. - powiedział czarnowłosy, a raczej wykrzyczał, a to dlatego iż przez chwilę zrobiło się jeszcze głośniej niż było, być może ktoś znów trafił na szczęśliwe karty? Gdy kelnerka/karczmarka, zapisze sobie zamówienie, młodzieniec podejdzie na chwilę do grupy osób, które otaczały grających.
- Kto wygrywa? I jakie są stawki? - spytał się młody Uchiha, który z chęcią zagrałby w tą fascynującą grę, która zwała się pokerem, mniej więcej znał zasady, jedynym problemem mogła być lekkość jego sakiewki, po ostatnich zakupach. - Mógłbym zagrać, stawiając moje shurikeny do puli, w końcu jeden jest wart 5 Ryō. - pomyślał, wszystko zależało jednak od tego, jakie kwoty posiadali grający.
0 x
Re: "Gospoda pod Dużym Garem"
Misja rangi D: Istny burdel - Jiro
[3/15]
Jak postanowił tak też zrobił po odebraniu zamówienia kelnerka szybciutko popędziła oddać zamówienie do realizacji. W tym czasie Jiro mógł podejść do zebranej grupy grającej w kościanego pokera i wypalił z typowym pytaniem dla nowicjusza, a przynajmniej osoby, która za często to w tych regionach nie bywała. Było to wręcz głupie. Na jego szczęście wyglądało na to, że ludzie tam przesiadujący byli na tyle pijani by nie skojarzyć faktów - widma nadchodzącej wojny a przy tym możliwości przesiadywania jakichś Uchiha w okolicy. Trzeźwość umysłu zdawała się zachowywać jedynie jedna osoba stojąc pod ścianą, a raczej opierając się o nią. Mierzyła ona teraz Jiro od stóp do głów wzrokiem. Powodowało to pewne nieprzyjemne uczucie, które można by określić jako pospolite ciarki na plecach. Było czuć w jej wzroku lekką nutkę mroku, której z pewnością od dawna młody Uchiha nie uświadczył. Nie wyglądała ona jednak jakby miała zamiar zrobić burdę, czy też po prostu jednym ruchem kunai'a wyeliminować zagrożenie. Na twarzy wymalował się u niej jedynie chytry uśmieszek, który dało się zarejestrować poprzez minimalny ruch okularów na nosie. Oprócz tego ubierała się ona w miarę elegancko wręcz nietypowo jak na Shinobi - klik!. Tak chwilę mierzyliście się nawzajem wzrokiem, jednak owa persona za nic nie chciała odpuścić i w końcu Jiro przegrał owy ukryty pojedynek.
Kod na dobry wygląd postówKopiuj [quote][center][color=#FFBF00][b]Misja rangi D:[/b] Istny burdel - Jiro[/color] [color=#FFBF00][4/15][/color] [img]http://i.imgur.com/PpG9NWQ.png[/img][/center] [/quote]
0 x
Re: "Gospoda pod Dużym Garem"
Misja rangi D: Istny burdel - Jiro
[4/15]
Zapach cebuli, alkoholu i ramenu, w tym miejscu, był przytłaczający, do tego nieco zdenerwował Uchihę fakt iż nikt mu nie odpowiada, niestety za późno zorientował się że wszyscy tutaj, zapewne nadużyli promocji na piwo, albo po prostu ktoś stawiał kolejkę, whatever? Może i pytanie było nieco nie na miejscu, ale naprawdę miał chętkę do zagrania w pokera, w końcu co mógłby teraz robić, po tak długiej, przynajmniej jego skromnym zdaniem, podróży, jako że nie podróżował jeszcze po za granice Sogen.
- Mogę się dosiąść do stołu!? - wykrzyczał do kogoś, kto był w miarę blisko niego, nie odpuszczając. Zobaczył wtedy kogoś, kto się na niego lampił, jakimś złowrogim i nieprzyjemnym wzrokiem, a przynajmniej tak odebrał to Jiro, udawał że nie zwraca na niego uwagi, ale gdy drugi raz się oglądnął i zobaczył, iż ten nadal się gapi, nie wytrzymał i niezależnie od tego czy ktoś mu odpowie, czy nie, podszedł do owego człowieka, który mógł należeć do jednego z klanów z sojuszu, co tłumaczyłoby jego obecność tutaj i to że tak patrzył się na młodego Uchihę.
- Chcesz czegoś ode mnie? Jeżeli nie, to zainteresuj się czymś innym, niż gapieniem się na mnie, jak widzę, nie tylko ja tutaj jestem przyjezdnym. - wykrzyczał czarnowłosy, wśród okrzyków rozpaczy i radości grających.
0 x
Re: "Gospoda pod Dużym Garem"
Misja rangi D: Istny burdel - Jiro
[5/15]
Kolejna niezbyt przemyślana zagrywka. Nim się obejrzał już leżał na ziemi po ciosie o dziwo nie gościa na którego się wydarł a od jednego z grających. Lewa część szczęki bolała niemiłosiernie i miał szczęście, że nie doszło do wybicia zębów czy też pęknięcia kości. Cios ten wyszedł on bardzo grubego kolesia tak na oko mogącego ważyć nawet 160 kg.
- Zostaw naszego ziomka w spokoju czaisz? Wara ci od niego!
Jiro mógł na sobie poczuć wzrok wszystkich obecnych. Podejmie walkę w obcym miejscu, czy też się wycofa? Musiał pamiętać o tym, że jest Uchiha w środku osady Akimichi, a co za tym idzie już same jego awanturnicze zachowanie wzbudzało podejrzenia. Powinien zachowywać się niczym cień, a śmiał jeszcze zwrócić komuś uwagę. A osoba przy ścianie jak się uśmiechała tak trwała w zaparte przy tym czym robiła. Jej uśmiech przerodził się tylko w bardziej szyderczy. Prawą dłonią poprawiła okulary i ruszyła powolnym krokiem w kierunku wyjścia nic sobie nie robiąc z leżącego na ziemi Uchihy.
Kod na dobry wygląd postówKopiuj [quote][center][color=#FFBF00][b]Misja rangi D:[/b] Istny burdel - Jiro[/color] [color=#FFBF00][6/15][/color] [img]http://i.imgur.com/PpG9NWQ.png[/img][/center] [/quote]
0 x
Re: "Gospoda pod Dużym Garem"
Misja rangi D: Istny burdel - Jiro
[6/15]
No tak, mógłby nieco pomyśleć, zanim wytykałby jakiemuś gościowi, którego tu znali, chociaż sam nie mógł wiedzieć że go ktokolwiek z obecnych tutaj Akimichi znał. Dostał po mordzie, nawet nie zauważył, kiedy leżał już teraz na zabrudzonej tłuszczem, piwem i innymi rzeczami podłodze, bolała go szczęka, na ustach miał własną krew, a w głowie myśli o zemście, na drącym się teraz pijanym grubasie. Wszyscy patrzyli się na niego, więc nieco go to zdenerwowało, "jednak poszedł po rozum, do głowy" i nie zaatakował ich, co mogłoby się skończyć czymś okropnym, oczywiście dla niego, splunął krwią, wstał powoli i powiedział, a raczej wykrzyczał:
- Przepraszam za zamieszanie, chciałem się spytać czy mogę z wami zagrać, najwyraźniej nie, stawiam wszystkim darmowe piwo, a jako że jest promocja, to dostajecie jeszcze drugie! - miał nadzieje że uda mu się tym udobruchać Akimichi, w końcu wypili już trochę co nie? Po "przedstawieniu" usiadł na swoje miejsce i poczekał na zamówienie, na swoje upragnioną wodę, po którą zaszedł aż tak daleko.
0 x
Re: "Gospoda pod Dużym Garem"
Misja rangi D: Istny burdel - Jiro
[7/15]
Tak więc młody Uchiha, który ledwo co zebrał się z podłogi po miażdżącym ciosie postanowił załagodzić sytuację stawiając każdemu po piwie. Gawiedź od razu się uspokoiła, wręcz więcej przyjęła go jak swojego. W końcu kto nie lubi ludzi którzy stawiają innym piwo? No właśnie. Największym zdziwieniem było jednak to, że naprzeciwko niego przysiadła się owa persona, która tak bacznie mu się przyglądała. Szepnęła do niego.
- Widzę, że nie brak ci jaj by robić taki burdel. Ale patrząc po twojej minie raczej średnio stoisz finansowo co? Jeśli się dowiedzą, że nie masz czym zapłacić będzie bardzo bardzo źle, ale zgadnij co. Znam pewne rozwiązanie i jestem nim ja. Opłacę rachunek i dorzucę jeszcze trochę grosza od siebie. Zainteresowany?
Znowu ten cholerny chytry uśmieszek, który wyprowadził Jiro z równowagi. Gorzej być już chyba nie mogło. Z drugiej strony gość spadł mu dosłownie z nieba. Faktycznie słabo stał z finansami, a dodatkowo mógł mieć coś jeszcze dla siebie.
Dodatkowo wszystko umiliła strawa, którą Jiro zamówił wraz z kuflem piwa. Najwidoczniej mieli gdzieś wiek osób, które tu przesiadywały, a jasno było widać, że jeszcze niedawno gościło u chłopaka mleko pod nosem. Oprócz tego dostał tak jak chciał wrzątek. Dziwne zamówienie, ale klient nasz pan.
Kod na dobry wygląd postówKopiuj [quote][center][color=#FFBF00][b]Misja rangi D:[/b] Istny burdel - Jiro[/color] [color=#FFBF00][8/15][/color] [img]http://i.imgur.com/PpG9NWQ.png[/img][/center] [/quote]
0 x
Re: "Gospoda pod Dużym Garem"
Misja rangi D: Istny burdel - Jiro
[8/15]
Nie pomylił się, kompania opitych Akimichi, warzących razem jakieś 20 ton, znów zaczęła się radować, pić darmowe piwo i grać w kościanego pokera. Jego plan przeszedł nawet jego własne oczekiwania, bo w końcu zaczęli go traktować jak swojego i nie wydawało się żeby mieli do niego jakiś dystans, nawet jakby dowiedzieli się że jest Uchihą, na szczęście, tego nie wiedzieli, bo nie widzieli znaku, a byli zbyt pijani żeby wywnioskować to z samego wyglądu. Gdy dostał zamówienie, podziękował karczmarce i ubrał swoją marynarkę, która wisiała na sąsiednim krześle, w końcu mógł zaparzyć sobie w spokoju swój napar z ziół i zrobił to, a póki ten nabierał smaku i aromatu, zaczął zajadać ramen, który bardzo mu posmakował, jako że był po prostu głodny. Po chwili, ku jego zdziwieniu, mężczyzna, który przed chwilą go zezłościł i zniknął z jego oczu, gdy leżał na podłodze, podszedł i usiadł sobie, jak gdyby nigdy nic, na dodatek zaproponował mu "wybawienie", jako że nie miał grosza przy duszy i ponownie się uśmiechnął. Uchiha ledwo powstrzymał się od uderzenia go, przypominając sobie o tym, gdzie jest, rozlał przez to na stół nieco ramenu.
- Czego ode mnie oczekujesz, po tym jak zostałem przez Ciebie potraktowany? - zapytał z odwzajemnionym uśmieszkiem na twarzy, który przyszedł mu z trudem, jako że jego mimika była hmm... "zepsuta".
0 x
Re: "Gospoda pod Dużym Garem"
Misja rangi D: Istny burdel - Jiro
[9/15]
- Przeze mnie? Sam sobie na to zasłużyłeś. Czego oczekiwałeś w nieznanym otoczeniu? W każdym razie zacznę od początku. Za chwilę będzie rozgrywany turniej kto zdoła wypić więcej sake. Wiadomo, że będzie to Stary Warchlak. - spojrzał na twoją minę, która wyrażała proste - o czym ty do mnie mówisz. Nie przejął się tym jednak zbytnio i kontynuował - Jak przy każdym turnieju są zakłady i wszyscy będą stawiać na niego. On ma jednak przegrać. - uśmieszek pogłębił się do granic możliwości. Pojawiła się głęboko zakorzeniona chęć dania mu w zęby - Zapytasz zapewne, jak można tego dokonać. - chwycił twoją dłoń i wsadził ci w nią pewien woreczek co dało się wyczuć po dotyku. Następnie szczelnie zamknął. - Musisz to dosypać do specjalnej beczki przygotowanej na tą okazję będzie oznaczona symbolem kotwicy. Nie pytaj mnie skąd taki dziwny pomysł, po prostu tak jest. Mój faworyt będzie miał na to antidotum i wygra. Bez obaw to żadna trucizna, określiłbym to raczej jako silny środek psychoaktywny. - spauzował upewniając się, że wszystko jest jasne i klarowne następnie już po raz kolejny kontynuował - Zamienisz się henge w tego ziomka wskazał jakiegoś wartownika do kuchni. Tylko nie rób tego na miłość boską tutaj, a jak wejdziesz do środka. - wstał i udał się w kierunku wartownika zagadując go i odciągając na metr od drzwi tak, że stał do nich plecami. Trzeba było działać szybko i sprawnie.
Kod na dobry wygląd postówKopiuj [quote][center][color=#FFBF00][b]Misja rangi D:[/b] Istny burdel - Jiro[/color] [color=#FFBF00][10/15][/color] [img]http://i.imgur.com/PpG9NWQ.png[/img][/center] [/quote]
0 x
Re: "Gospoda pod Dużym Garem"
Misja rangi D: Istny burdel - Jiro
[10/15]
Mężczyzna oczywiście wyparł się tego, iż to przez jego krzywy uśmieszek Jiro dostał w zęby, denerwując tym jeszcze bardziej młodego Uchihę, niestety nie mógł teraz zrobić z nim zupełnie nic, by nie wzbudzić kolejnego zamieszania wśród bawiących się, których dopiero co udało mu się uspokoić. Zaczął mówić o jakimś turnieju w piciu sake, - Nie mogę się na to zgodzić, muszę być trzeźwy, by nie wpaść w ręce Akimichich - pomyślał, jednak ulżyło mu gdy się okazało że nie musi brać udziału w owym turnieju. Jedyne co musiał zrobić, to zatruć, jakimś mocnym narkotykiem, który dostał, specjalnie oznaczoną beczkę z sake, która podobno znajdywała się gdzieś w kuchni. Niby nic trudnego, ale wiedział iż za tym pozornie łatwym zadaniem i wkurwiającym uśmieszkiem, może kryć się jakiś haczyk i miał nadzieję iż ten haczyk, nie będzie jakiś specjalnie duży. Gdy skończył jeść ramen i popił ziołami, które sam naparzył, wiedział już co ma zrobić i był już zdecydowany, co do zlecenia, jakie dostał od wnerwiającego nieznajomego.
- Niech i tak będzie. - powiedział czarnowłosy, tym samym zgadzając się na wykonanie owego zadania. Nieznajomy poszedł zagadać wartownika, a po chwili Jiro także wstał i udał się do kuchni, gdzie spróbuje przybrać formę zagadanego wartownika, wykonując pieczęcie techniki Henge no Jutsu, a następnie rozglądając się, w poszukiwaniu beczki.Chakra - 100%
Henge no Jutsu - Utrata chakry 5%, Zostaje 95%
0 x
Re: "Gospoda pod Dużym Garem"
Misja rangi D: Istny burdel - Jiro
[11/15]
Jak się okazało przemknięcie się do kuchni nie było żadnym problemem, chociaż pojawiła się pewna chwila grozy, a było to zaskrzypienie drzwi. Zimny pot spłynął z czoła Jiro, dawno się tak nie stresował. Na jego szczęście wyglądało na to, że głośna zabawa, którą podsyciła kolejna porcja piwa, która była przy tym za darmo. Rzecz jasna dla nich, bo kieszeń młodego Uchiha mocno by to odczuła, a raczej nie miałaby jak odczuć z racji na brak grosza przy duszy. Tym gorzej mogłoby się to skończyć dla niego skończyć. Jednak jak się okazało w kuchni było pustawo, a przynajmniej w przedsionku do którego wszedł. Tak więc Henge nie stanowiło żadnego problemu. Stała tu masa beczek i musiał odpowiednio się rozejrzeć w poszukiwaniu tej właściwej tak też i zrobił. Właściwa beczka oznaczona kotwicą znajdowała się 2m nad ziemią. Trudno było się do niej dostać, a co za tym wykonać zadanie. Na szczęście Henge dodało mu nieco wzrostu mierzył teraz 192 cm i był cały napakowany, ale tylko z pozorów tak naprawdę technika nie dawała żadnych fizycznych właściwości więc ewentualne zdjęcie beczki mogło okazać się nie lada problemem. Musiał podjąć decyzję jak się za nią zabrać. A czas naglił. W końcu wkurzający koleś nie mógł zajmować wartownika w nieskończoność, a co za tym idzie ewentualna ewakuacja mogła już za całkiem niedługo nie wchodzić w żadnym stopniu w rachubę.
Kod na dobry wygląd postówKopiuj [quote][center][color=#FFBF00][b]Misja rangi D:[/b] Istny burdel - Jiro[/color] [color=#FFBF00][12/15][/color] [img]http://i.imgur.com/PpG9NWQ.png[/img][/center] [/quote]
0 x
Re: "Gospoda pod Dużym Garem"
Misja rangi D: Istny burdel - Jiro
[12/15]
Och ileż to problemów w różnych książkach, anime i filmach, sprawiały skrzypiące drzwi, które oczywiście i w tym przypadku były nieodoliwione, jednak w przeciwieństwie do innych przypadków, tutaj skrzypienie było zagłuszone okrzykami, śpiewami i ogólnie harmiderem wesołej gromadki osób, biesiadujących w tymże zajeździe. Jiro miał farta także w innej sprawie, otóż za drzwiami nikogo nie było, więc nie wchodząc dalej, w głąb kuchni, udało mu się użyć Henge no Jutsu tak żeby nikt tego nie widział. No dobra, już połowa roboty wykonana, rozejrzał się za beczkami, a one były tam gdzie powiedział mu zleceniodawca. - Może i mnie wkurwia, ale przynajmniej dotychczas nie widzę żadnego haczyka w tym zleceniu. - pomyślał, jedyną rzecz o jaką podejrzewał teraz nieznajomego zleceniodawcę, to był ten narkotyk, który dostał, powąchał go, ale nie znał się na medycynie, więc nie mógł wywnioskować co to za substancja. W każdym razie, znalazłszy oznaczoną beczkę, która była nieco wyżej od niego, "pomacał" ją rękoma, w poszukiwaniu korka, w końcu wszystkie beczki mają korek. Gdy już go znalazł, rozejrzał się jeszcze raz, czy ktoś nie idzie i wyciągnął owy korek, by dać narkotyk do środka, nie mogło być to trudne, skoro był teraz wyższy (+ ręce), a ostatnią czynnością jaką zrobił, było wciśnięcie korka z powrotem i wyjście z kuchni, uprzednio dezaktywując technikę zmiany wyglądu.
0 x
Re: "Gospoda pod Dużym Garem"
Misja rangi D: Istny burdel - Jiro
[13/15]
Kolega wkurzający widząc, że wyszedłeś bezpiecznie z kuchni skleił pionę ze strażnikiem po czym ponownie usiadł do stołu czekając, aż Jiro zrobi to samo. Gdy się wreszcie doczekał rozpoczął - Dobra, właśnie się ma zaczynać. Zobaczmy jak tam nasze efekty. - po tych słowach wskazał kciukiem w górę jednemu z grubasów, który udawał się do stołu po środku wokół którego zaczynali gromadzić się ludzie. Łyknął on jakąś substancję z fiolki po czym odwzajemnił gest kciuka. Wyglądało na to, że plan powoli zaczął się kleić w logiczną całość i mogliście przyglądać się dziwom, które za chwilę miały się rozpocząć.
Rozpoczęło się! Gdy tylko "gracze" usiedli z owej beczki oznaczonej symbolem kotwicy nalewano kolejne kolejki. Wbrew pozorom nawet mimo narkotyku wyglądało na to, że był to ciężki bój dla przeciwnika niekwestionowanego faworyta. Jednak w końcu się udało. Zaliczył zgona i padł z odznaczającym się głośnym chrapaniem na stół. Jedyną oznaką, że jeszcze żyje były właśnie dźwięki, które z siebie wydawał. Rozpoczęła się salwa śmiechu, jednak bardzo szybko przerodziła się w przerażenie. Ludzie przegrali gigantyczne pieniądze, które stawiali na pewniaka. Uśmiech tym razem już bardzo, ale to bardzo szeroki gościł na twarzach nielicznych, którzy podjęli ryzyko bądź co bądź, które się opłaciło.
- Dobra robota młody. - rzekła wkurzającą persona.
Kod na dobry wygląd postówKopiuj [quote][center][color=#FFBF00][b]Misja rangi D:[/b] Istny burdel - Jiro[/color] [color=#FFBF00][14/15][/color] [img]http://i.imgur.com/PpG9NWQ.png[/img][/center] [/quote]
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości