Sklep z wyposażeniem

Awatar użytkownika
Defrevin
Założyciel Forum
Posty: 2109
Rejestracja: 11 lut 2015, o 22:31

Sklep z wyposażeniem

Post autor: Defrevin »

0 x
Jeśli masz ważną sprawę, pytanie lub potrzebujesz pomocy związanej z funkcjonowaniem forum, proszę wyślij do mnie prywatną wiadomość. Z chęcią zapoznam się ze sprawą i rozwieje wszelkie wątpliwości.
Yuji Saga

Re: Sklep z wyposażeniem

Post autor: Yuji Saga »

Po długich poszukiwaniach oraz zawędrowaniu do gospody, gdzie się dobrze napiłem, zjadłem, pogadałem znalazłem może towarzyszka, czas pokaże, ale wracając, wreszcie dotarłem do sklepu z wyposażeniem. Miałem pewien przedmiot, który był w moich łapkach, nie umiem go dobrze używać i jest mi nie potrzebny, wiec wolałem to sprzedać w cholerę i mieć pieniądze na coś innego, na przykład na coś co mi pomoże w walce, a powiem wam, ze w Kami no Hikage straciłem coś takiego,wiec warto dokupić kolejne. Wszedłem do budynku, popatrzyłem po gablotach na wymyślne bronie, które były może interesujace, ale nie dla mnie. Ja ich nie bedę używał, to nie mój styl, wole podejśc, jebnąć i boom. Albo robić coś skrytobójczo bądź techniki. To jest myśl.
Podszedłem i sprzedałem Susumate, która "znalazłem" przy jednym trupie w Kami no Hikage, więc po co ma się marnować u mnie, jak może komuś ten sprzedawca sprzeda oraz posłuży się tak samo jak poprzednikowi. Po sprzedaniu broni to też może coś kupiłem, albo nie! Nie dam wam wiadomości czy kupiłem coś czy nie, oj nie, to tajne przez poufne.
Posiada gotówka: 305.
Koszt zakupu: Sprzedaje Susumate za 240ryo.
Pozostała kwota: 545
0 x
Awatar użytkownika
Hikari
Martwa postać
Posty: 2493
Rejestracja: 24 sie 2015, o 18:56
Wiek postaci: 26
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Prawe oko mocna zieleń, lewe intensywnej czerwieni. Długie kruczoczarne włosy sięgające do połowy ud. Ogólnie mówiąc dobrze zbudowany mężczyzna mierzący 182cm.

Re: Sklep z wyposażeniem

Post autor: Hikari »

0 x
I'm never on fire
Cause i'm the real fire.
Ippo

Re: Sklep z wyposażeniem

Post autor: Ippo »

(Jak co to opisuję inny dzień niż w misji więc sobie nie przeszkadzajcie)
Ippo wypoczął sobie porządnie po ostatniej libacji, wprawdzie miał ruszać na misję, ale zatrzymały go sprawy rodzinne, o których nie warto nic więcej wspominać oprócz tego iż faktycznie miały miejsce. Wstając następnego dnia postanowił wyruszyć do miejsca w którym znajdował się właśnie w tym momencie, czyli sklepu z wyposażeniem. To tutaj można było dostać najróżniejsze rarytasy na które niestety nie było stać Ippa, choć marzył o porządnej zbroi czy orężu, to na teraz musiał zaopatrzyć się w coś zgoła innego, co dostarczy mu kopa energii kiedy będzie tego akurat potrzebował, a tak się akurat przytrafiło że tylko w tej wiosce mogli mieć taki specyfik. Jednak czym on był? Oj, to już tajemnica wiary...
Ippo zakupił pigułkę żywnościową oraz Hōrengan
Posiada gotówka: 1300
Koszt zakupu: 1100
Pozostała kwota: 200
Po szybkim załatwieniu swoich spraw nie zwlekał z opuszczeniem sklepu, coś czuł że dziś zdarzy się coś wielkiego!
[z/t]
0 x
Yuji Saga

Re: Sklep z wyposażeniem

Post autor: Yuji Saga »

Robiłem sobie normalnie zakupy, jak gdyby nigdy nic, no tylko z tym to ja sprzedawałem, a nie kupowałem. Taka ciekawa zamiana, ale jak można sprzedać coś niepotrzebnego to czemu nie skorzystać, parę ryo wskoczyło, a teraz ich potrzebuje bardzo dużo pieniędzy do moich innych planów, które warto by było zrealizować.
Do sklepu weszły dwie postacie. Niby nic nowego, to sklep w którym się kupuje, wiec nowi klienci mogli przyjść razem, albo przez przypadek wejść w tym samym czasie, by kupić nowe wyposażenie. Mimowolnie, jak stałem przy ladzie spojrzałem na nich za ramienia i zobaczyłem coś co mi nie pasowało. Jakiś kurdupel zatrzymał się od razu przy drzwiach, zamknął je i przekręcił tabliczkę „Otwarte”, „zamknięte”. Zmarszczyłem brwi na ten widok. Pierwszym moim skojarzeniem było, że sprzedawca ma jakiś problem i ci tutaj panowie przyszli rozwiązać sprawy, gdzie to rozwiązanie nie musiało być miłe. Drugi facet wszedł dalej, był ubrany dość bardzo pokaźnie. Jego strój od razu mówił „Shinobi, idę kogoś zabić albo coś podpierdolić”. Czyli dzięki temu spodziewałem się dobrego przedstawienia, gdzie pewnie zostanę wciągnięty w nie swoje sprawy, ale to dla mnie nie był problem, lubię wpychać nosa w nieswoje sprawy tak z nudów.
Oparłem się o blat i zacząłem słuchać. Moje pierwsze podejrzenia bardzo szybko zostały rozwiane, ponieważ dowiedziałem się, że chyba raczej sprzedawca i ten tutaj Shinobi w akcji już byli tutaj umówieni. Dalej to nie mogłem się powstrzymać, uśmiechnąłem się kiedy usłyszałem od sprzedawcy, że ten tutaj jest „debilem” i przyszedł za wcześnie. Tylko szybko ukryłem uśmieszek za ręką, bo niektórzy są dość agresywni kiedy wyjdą na głupców przy nieznajomych i się do nich dowalą. Tak generalnie to chyba każdy dorosły wiedział, że była zmiana czasu, jesteśmy o godzinę do przodu. Cała ta sytuacją pokazała, że ta ważna osobistość co przyszła do sklepu jest trochę „żartem” niż poważnym człowiekiem, który przychodzi ubijać interesy. Może wygląda jak wygląda, ale przez to co usłyszałem miałem o nim niskie mniemanie. Stałem tak dalej i słuchałem. Rozmowa zeszła na mnie, przez co byłem bardzo zadowolony, jestem w centrum uwagi, wiec dla mnie bomba. Ale trzeba było się odezwać, bo facet mówi że żadne słowo stąd wyjść nie może, ale też chyba ma propozycję zarobku. Chociaż to było takie typowe. Da robotę do zrobienia, zrobi się to ale spróbuje zabić ponieważ już na początku powiedział, że nikt nie może się dowiedzieć o tym spotkaniu. Chociaż byłem zainteresowany zarobkiem, jak mówiłem wcześniej, byłem teraz trochę biedny i potrzebowałem dodatkowej kasy do mojej dalszej zabawy, a co będzie pod koniec to się zobaczy, może się wywinę z próby zamordowania mnie, albo po prostu ja ich zabije, wtedy więcej kasy dla mnie.
Odepchnąłem się rękoma od blatu, położyłem jedną dłoń na mojej tali, uśmiechnąłem się lekko i zwróciłem się do zamaskowanego.
-Dodatkowy zarobek zawsze się przyda, przyszedłem tutaj sprzedać niepotrzebną broń, może mało zarobiłem, ale zawsze coś, a taka propozycja to jak błogosławieństwo.- chociaż to ja sam siebie pobłogosławiłem za sprawą mojej boskości.
-Yuji Saga, do waszych usług. Najemnik, który niedawno wrócił z Kami no Hikage, myślałem, że uda mi się tam dobrze zarobić przy tym całym chaosie, ale się nie udało. Był niezły rozpierdol, ale gówno z zarobku. Dlatego chętnie przyjmę ofertę pracy. W moim zawodzie dyskrecja o moim pracodawcy jest z góry wskazana, wiec po robocie się pewnie rozejdziemy i nigdy nie zobaczymy, a ja będę o was pamiętał dopóki kasa od was mi się nie skończy.- ukłoniłem się, ale to przy wypowiedzeniu mojego imienia, a dalej to przyglądałem się wszystkim. Odszedłem na bok, by mieć mniej więcej w polu widzenia całą trójkę. Kurdupla ochroniarza, zamaskowanego debila oraz sprzedawcę. Teraz zostało mi wyczekać na ich decyzję. Chyba raczej przystaną na moją ofertę pomocy za parę monet, no jak sami mi to zaproponowali. Ale też chyba wypadałoby by być czujnym, ponieważ nie wyglądają przez tą cała sytuację z pomyleniem godziny za profesjonalistów oraz nie wiedzą czego chcą, więc jeszcze zaraz wyjdzie, że jednak nie potrzebują nikogo do roboty i zaatakują. To by było mi nie na rękę.
0 x
Awatar użytkownika
Hikari
Martwa postać
Posty: 2493
Rejestracja: 24 sie 2015, o 18:56
Wiek postaci: 26
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Prawe oko mocna zieleń, lewe intensywnej czerwieni. Długie kruczoczarne włosy sięgające do połowy ud. Ogólnie mówiąc dobrze zbudowany mężczyzna mierzący 182cm.

Re: Sklep z wyposażeniem

Post autor: Hikari »

0 x
I'm never on fire
Cause i'm the real fire.
Yuji Saga

Re: Sklep z wyposażeniem

Post autor: Yuji Saga »

Uśmiechnąłem się do zamaskowanego geniusza i rzuciłem do niego zadowolony.
-Jak postawisz dobry obiad, to chętnie coś opowiem- złożyłem ręce na piersiach i przyglądałem się wszystkiemu. Chociaż muszę dać jeden prostu przekaz. Nawet bez obiadu bym to opowiedział, bo tam dałem popis moich możliwości, czyli zgadałem się z "największymi złolami" na świecie oraz przemówiłem do zwykłych chłopków, siejąc tak zamęt w ich sercach. Prosta boska praca, która dla mnie jest niczym wielkim, tak na prawdę, ale dla zwykłych ludzi oraz Shinobi, to po prostu cud nad cudami i tak niech lepiej dla nich zostanie, a ci co uważają inaczej to debile. Nie odpowiedziałem na to czy coś potrafię, albo chociaż myśle. Jedynie podniosłem jedna brew do góry. Byłem zdziwiony jak ten mężczyzna jest ślepy, może przedstawiłem się jako najemnik, ale widać po mnie to COŚ i przez to wiadomo też, że potrafię więcej niż inni oraz inteligencją przewyższam najwyższych uczonych. Dlatego dam mu namiary na jakiegoś lekarza, niech mu pomogą z tą wadą wzroku, bo jest coraz gorzej.
-Miło mi Norio, oby nam się dobrze pracowało.- uścisnąłem rękę nadal ciesząc michę. Zachowywałem się jakbym był tutaj zupełnie rozluźniony, jakbym nie zadawał sobie sprawy z zagrożenia albo nawet nie uważał tej sytuacji za niebezpieczną. No tak próbowałem się zachowywać, trzymałem moją maskę spokoju, beztroski i innych głupot, a w środku czuwałem, czekałem na niebezpieczny ruch w moją stronę, jakiś atak, rzut, cokolwiek by móc się obronić przed tym. Nie ufałem im za nic na świecie. Istoty wyżej od ludzi nie mogą ufać tym niżej, oni są zdradliwi, wiele razy nie wierzą w bogów, albo po prostu próbują pokonać, bądź zrzucić z tronu, więc trzeba być gotowy na taka zdradę i dać nauczkę herezji.
Mój tymczasowy pracodawca kazał mi wziąć jeden plecak i iść z nimi do ich kryjówki. Z jednej strony było to bardzo ciekawe, czyli bardzo mocno chcieli mnie wdrążyć w cały plan, bądź zabić tam gdzie nikt się nie dowie o tym występku. Niebezpieczne, ale interesujące, wchodzę w to jak nóż w masło. Podszedłem do lady, złapałem za plecak, założyłem go sobie na ramię i puściłem oczko do sprzedawcy.
-Może nie zmiękł, a po prostu moja boska charyzma zadziałała. No to do kiedyś drogi sprzedawco, może kiedyś coś tutaj kupie albo znowu coś sprzedam.- odwróciłem się plecami do handlarza, machnąłem do niego ręką na pożegnanie i ruszyłem z resztą.
Teraz pewnie zmierzaliśmy do tajnej bat-jaski... no tajnej bazy. Ciekawiło mnie ciągle, czy serio będę miał jakąś robotę czy po prostu chcą mnie wykorzystać jako tragarza i potem pac, nóż w plecy. Dlatego powinienem być czujny, ale jak już wiele razy mówiłem. Takie sytuacje mnie podniecają, świat przestaje być nudny, jak w Kami no Hikage podczas tej całej masakry.
0 x
Awatar użytkownika
Hikari
Martwa postać
Posty: 2493
Rejestracja: 24 sie 2015, o 18:56
Wiek postaci: 26
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Prawe oko mocna zieleń, lewe intensywnej czerwieni. Długie kruczoczarne włosy sięgające do połowy ud. Ogólnie mówiąc dobrze zbudowany mężczyzna mierzący 182cm.

Re: Sklep z wyposażeniem

Post autor: Hikari »

Z/T --> http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=95&t=2504 (nie będę tworzył wątku lasu specjalnie, aby napisać jeden czy dwa posty jak jego przekraczasz).
0 x
I'm never on fire
Cause i'm the real fire.
Ippo

Re: Sklep z wyposażeniem

Post autor: Ippo »

Ippo jak wszedł pewnie do sklepu z wyposażeniem i jak zwykle przytłoczony był bogactwem tutejszego asortymentu. Ciekaw był gdzie oni mieścili magazyny które pozwalały tą całą broń pomieścić, a i tak sporo było na wystawie. Wiedział że gdyby zamówił tysiąc kunai te tego samego dnia zjawiły by się pod jego domem elegancko zapakowane. Na szczęście tym razem nie chodziło mu o nienormalne ilości broni miotanej a o jakieś istotne wzmocnienie które pomoże mu w walce, więc nie zwlekając podszedł do sklepikarza i od razu po wymianie uprzejmości powiedział o co mu chodzi.
Posiada gotówka: 1700
Koszt zakupu: 900 (Karēgan)
Pozostała kwota:800
Po udanych zakupach pięknie podziękował i ruszył stawiać czoła nowym wyzwaniom już lepiej przygotowany.
z/t
0 x
Awatar użytkownika
Shikarui
Postać porzucona
Posty: 2078
Rejestracja: 6 lut 2018, o 17:25
Wiek postaci: 24
Ranga: Sentoki | Lotka
Krótki wygląd: - Czarne, długie włosy; w jednym paśmie opadającym na prawą pierś ma wplecione kolorowe, drewniane koraliki
- Lewe oko w kolorze lawendy
- Na prawym oku nosi opaskę
- Średniego wzrostu
Widoczny ekwipunek: Łuk, kołczan ze strzałami, zbroja, płaszcz, torba na tyłku, kabura na prawym udzie, wakizashi przy lewym boku i za plecami na poziomie pasa, średni zwój, mały zwój przy kaburze,
GG/Discord: Angel Sanada#9776
Multikonta: Koala

Re: Sklep z wyposażeniem

Post autor: Shikarui »

Najedli się w tutejszej karczmie, odpoczęli chwilę, Shikarui przede wszystkim zadbał o to, żeby jego ciuchy wyschły, coby nie latać po dworze w paskudną pogodę w mokrych szatach i ruszyli popołudniem w stronę miasta, zamierzając zwiedzić jego zakamarki. Było co zwiedzać. Kultura Akimichi, tak jak każdego wielkiego rodu shinobi, rozwijająca się od lat, była kolorowa, ciepła i pełna uśmiechu, jakby cień wojny tutaj nie dotarł. Wystarczyło się jednak odpowiednio przyjrzeć pojedynczym jednostkom i stawało się jasne, że do całkowitego ominięcia nie doszło. Była tutaj, żywa i prawdziwa, wkradająca się do serc jak małe nasionko szukające podatnej gleby do rozwinięcia się. Znów zbliżał się czas ery niepokojów, w których brat niepewnie spoglądał w oczy brata.
- Walka wachlarzem? Pierwsze słyszę. - Shikarui wyciągnął rękę do drzwi sklepu i otworzył je, wchodząc przodem do środka, by rozejrzeć się po tutejszym asortymencie. Nie robił aż takiego wrażenia jak sklepy w Hanamurze, czy też Ryuzaku no Taki, gdzie najlepiej było inwestować w broń i zbroję, ale asortyment i tak był niczego sobie, w końcu mimo wszystko musieli zaopatrzyć swoich w odpowiedni osprzęt. W zasadzie było tu więcej, niż widział do tej pory w kwestiach wyposażenia użytkowego. Namioty, przenośne sprzęty do gotowania, mapa! Cholera, była nawet mapa prowincji, chociaż to przecież niby nie powinno go dziwić. Niby - słowo klucz. Jak dotąd podróżowanie na czuja nie stanowiło żadnego problemu... no oprócz tego, że czasem problem stanowiło, kiedy trzeba się było zatrzymywać i dumać nad tym, gdzie dokładnie się jest w tym wielkim świecie i który kierunek dalej obrać. Czasem bez podpowiedzi miejscowych ani rusz. Biorąc pod uwagę, że zamierzali podróżować, a zbliżała się zima, pogoda zaczynała się robić niepewna, dobrze byłoby przestać spać pod chmurką i martwić się tym, że trzeba namierzyć jakąś karczmę, żeby im dupska nie przemarzły. Wypadało to niemal tak, jakby to on był tutaj kobietą i przyszedł na wielkie zakupy, bo rzeczywiście - były spore. Na początku zakupił wielki zwój i zaczął w nim potem pieczętować kolejne przedmioty, w tym namiot i zestaw do gotowania. Hej, to była czysta praktyczność! A wziął sobie do serca to, że Asaka obwieściła, że potrafi gotować.
Kiedy zrobili już swoje zakupy z nieba zaczął spadać deszcz.
- Za jakiś tydzień możemy ruszać dalej. Co powiesz na Yusetsu? Ponoć shinobi tam jeżdżą na wielkich wilkach. - To było zdecydowanie warte zobaczenia. Tak jak tamtejsze stepy, piękne konie, które posiadali. Było co oglądać. Chyba tak jak w każdej prowincji, chociaż kiedy ktoś kochał góry i tęsknił za ich widokiem, takie stepy mogły być kolejnym płaskim terenem bez wyrazu.
[/zt]
  Ukryty tekst
0 x
Obrazek

Fine.
Let me be Your villain.
Awatar użytkownika
Asaka
Postać porzucona
Posty: 1498
Rejestracja: 18 maja 2018, o 13:08
Wiek postaci: 27
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białowłosa, złotooka, niewysoka
Widoczny ekwipunek: Kabury na broń na udach; duża torba na pośladkach; bransoletka na prawym nadgarstku; obrączka na palcu; wielki wachlarz na plecach
Aktualna postać: Airan

Re: Sklep z wyposażeniem

Post autor: Asaka »

Jak człowiek głodny, to człowiek zły. Ta zasada zdecydowanie tyczyła się Asaki – potrafiła się złościć na wszystko i wszystkich… Tylko nie na Shikiego. Nie wkurzała się na niego gdy się poznali, a też była wtedy okrutnie głodna, nie wkurzała się też dzisiaj. Zezłościła się na niego w zasadzie tylko raz i było to spowodowane tak sake, jego bezsensownym bełkotem jak i po prostu sensem samym w sobie. Zaś teraz? A o co się miała złościć…? Co ma być, to będzie, przeznaczenia przecież nie zmieni. A kto to wie jakie ono było… Mogła jedynie czuwać, by po drodze nie robił czegoś głupiego. Ale do tej pory nie robił.
Mieli dzisiaj całą resztę dnia wolną, idealną żeby poszwendać się po Yakiniku. Niby podobne do Sogen przez te wszystkie równiny, ale prawdę mówiąc jakoś bardziej jej się tutaj podobało. Przede wszystkim ludzie byli jacyś… bardziej normalni, nie kłaniali się na lewo na prawo i nie uśmiechali się fałszywie – ale nie było tutaj też morza. I mew. A białowłosa zdążyła znienawidzić je z całego serca. Mnogość pól i tego, że nawet teraz, na jesień, nadal coś na nich rosło naprawdę ją fascynowało. W Daishi tego nie mieli, a tutaj? Posadzisz byle co i wyrośnie wysokie i silne. Naprawdę magiczne.
– Mało popularne, wiem – bo taka prawda, nic dziwnego, że nie słyszał wcześniej o czymś takim. Jednak dla kogoś takiego jak ona mogło to być przydatne. A na pewno nie zaszkodziło spróbować, skoro udało jej się na to odłożyć pieniądze. – Zobaczysz – och, to na pewno, skoro trenowali w tym samym miejscu o tej samej porze. Będzie mógł patrzeć i się śmiać.
Weszła do sklepu zaraz za nim, chwilę nawet stojąc obok, by zobaczyć gdzież go wzrok ciągnie. Ta mapa nawet jej spojrzenie przykuła i prawdę mówiąc, to sama była gotowa poprosić o jedną kopię, chociażby po to, by nacieszyć wzrok ślicznymi rysuneczkami. No i zawsze samemu można było nanieść jakąś ważniejszą informację, a widząc jakie tempo mieli oboje, czyli ślimacze, to w sumie nie był to taki głupi pomysł. Co zabawne, to faktycznie wyglądało tak, jakby Sanada był kobietą i przyszedł tutaj na wielkie zakupy, bo łaził od półki do półki i oglądał, i myślał, i oglądał, a ona w zasadzie to raz-dwa znalazła to, czego szukała, a potem obserwowała ten cudowny proces zastanawiania się czarnowłosego co-tu-jeszcze-kupić-i-zapieczętować. Noszenie tego wszystkiego na plecach upodobniłoby go do muła jucznego, więc w sumie to całe szczęście, że były zwoje.
– Jasne, czemu nie. Tam dowiemy się dokładnie jak ma się ta cała wojna… - bo przecież Yusetsu graniczyło z Soso, więc bitki tuż za rogiem. A gdzie lepiej się czegoś dowiedzieć i wtedy zadecydować na sto procent, jak nie u źródła? A wielkie psy zdecydowanie były warte zobaczenia. Widok gór w oddali też powinien nieco osłodzić tęsknotę za nimi, nawet jeśli mogło się je tylko oglądać.

[z/t]
  Ukryty tekst
0 x
· ·

Obrazek
· · ·
seasons don't fear the reaper
nor do the wind, the sun or the rain
Awatar użytkownika
Toshizo
Gracz nieobecny
Posty: 57
Rejestracja: 9 sie 2019, o 14:14
Wiek postaci: 30
Ranga: Wyrzutek D
Krótki wygląd: Szczupły i wysoki mężczyzna, włosy blond, na twarzy biały puder.

Re: Sklep z wyposażeniem

Post autor: Toshizo »

  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Tsukune
Posty: 2715
Rejestracja: 24 maja 2015, o 23:14
Wiek postaci: 30
Krótki wygląd: Czarne lub szarawe włosy, brudnoczerwony kolor oczu. "Szeroki" uśmiech. Wystające dwa kiełki. Na szyi materiałowa opaska z krzyżem i trumną. Zabandażowane lewe przedramię, pod którym znajduje się tatuaż 2 głowego węża
Widoczny ekwipunek: Futerał na plecach, wachlarz w pokrowcu przyczepiony do paska, rękawica łańcuchowa na lewej ręce, dziwna rękawica na prawej ręce, pasek z biczem, laska

Re: Sklep z wyposażeniem

Post autor: Tsukune »

Wprost ze świątyni udałem się spokojnie i niespiesznie do sklepu z wyposażeniem. Wiedziałem co chciałem zakupić ale jak to miałem zwykle w swoim zwyczaju spokojnie rozglądałem się po całym sklepie przyglądając się towarom jakie się tutaj znajdowały. Zerknąłem sobie spokojnie na jedną zbroje jakie tutaj się znajdowały od tak z ciekawości.
-Może powinienem sam zrobić sobie takową zbroję? pomyślałem przyglądając się jeszcze chwilę zbroi by następnie chwycić mapę okolicy i udać się do sprzedawcy aby móc spokojnie za nią zapłacić. Po zakupieniu mapy spokojnie sobie ją przejrzałem by sprawdzić ciekawe a zarazem ważne miejsca jakie znajdowały się w okolicy. Następnie zwinąłem, schowałem mapę i wyszedłem ze sklepu kierując swoje kroki w stronę bramy
  Ukryty tekst
[z/t]
0 x
Awatar użytkownika
Akihiko Maji
Posty: 309
Rejestracja: 8 lut 2021, o 19:07
Wiek postaci: 21
Ranga: Doko
Krótki wygląd: -blond włosy
-ciemnoszare oczy
-biała koszulka z krótkimi rękawami i spodnie w tym samym kolorze
Widoczny ekwipunek: -gurda na plecach
-kamizelka shinobi
-fuma shuriken
GG/Discord: Destro#0111
Multikonta: Jūgo Misaki

Re: Sklep z wyposażeniem

Post autor: Akihiko Maji »

Po dotarciu na miejsce i małej wycieczce po mieście, pełnym obcych ludzi, młodemu Maji wreszcie udało się dotrzeć do sklepu, w którym to postanowił zrobić sobie zakupy. Gdyby nie pomoc przechodniów pewnie by się jeszcze trochę pobłąkał po wiosce, szukając tego miejsca. Tak czy siak, Akihiko jako Doko wciąż nie mógł narzekać na nadmiar pieniędzy, więc przez chwilę zastanawiał się, co mógłby wziąć. Zdecydował się na Fume shurikena, chcąc sprawdzić jak ten będzie się sprawować z umiejętnościami klanowymi Maji. Dodatkowo wziął jeszcze kilka przedmiotów i pożegnał się, ruszając do bramy wioski by ją opuścić i ruszyć dalej w podróż.
  Ukryty tekst
//zt
0 x
Awatar użytkownika
Matsu
Gracz nieobecny
Posty: 215
Rejestracja: 24 kwie 2020, o 13:42
Wiek postaci: 15
Ranga: Doko
GG/Discord: 706675

Re: Sklep z wyposażeniem

Post autor: Matsu »


Z/t
0 x
Obrazek Myśli / Mowa
ODPOWIEDZ

Wróć do „Yakiniku (Osada Rodu Akimichi)”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość