Kolejna z prowincji Wietrznych Równin o dość pokaźnych rozmiarach. Sakai zamieszkiwane i zarządzane jest przez Ród Akimichi . Prowincja sąsiaduje od południowego zachodu z regionem Samotnych Wydm, a od południowego wschodu z regionem Prastarego Lasu. Od południa Sakai z kolei sąsiaduje z terenami niezbadanymi, co niejednokrotnie powoduje zbrojne utarczki. W prowincji tak jak w regionie, od czasu do czasu dopatrzeć się można niewielkich zagajników leśnych, ale w przeważającej części dominuje ukształtowanie równinne, z wysoką trawą, które idealnie nadaje się do hodowli bądź uprawy roli. Nieopodal granic znajdują się również wioski pod zarządem Szczepu Kakuzu .
Uzumaki Hibana
Gracz nieobecny
Posty: 1070 Rejestracja: 8 lip 2018, o 18:36
Wiek postaci: 26
Ranga: Wyrzutek C
Krótki wygląd: Wysoka, czerwonowłosa, złotooka kobieta, z dużą blizną na twarzy. Ubranie czarne z czerwonymi elementami.
Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie. Torba przy pasie. Dwa miecze przy biodrach.
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=5993&p=92024#p92024
GG/Discord: 66265515
Post
autor: Uzumaki Hibana » 19 sie 2021, o 17:28
Najważniejsze przeżyć. Dopóki żyje, wszystko można zmienić. Konia można uratować. Notki można odkupić. Honor można odzyskać. Najważniejsze przeżyć. Skoczyła na sporą odległość i ruszyła do ucieczki. Chciała dostać się do świątyni. Wiedziała, że znajdzie tam ratunek, a nawet pomoc medyczną. Teraz nie miała szans w walce. Musiała uciekać.
Wolno i ostrożnie opuszczała teren obozu, pozostawiając za sobą jedynie wybuchowe notki. Co chwila przystawała i nasłuchiwała pościgu. Nic jednak nie słyszała. Żadnych kroków, ani głosów. Wyglądało na to, że nikt jej nie gonił. Czy to znaczyło, że nie ona była celem? W pewnym momencie usłyszała głos Onny. Żył! Ale czy sam uciekł, czy też został porwany? Tego wiedzieć nie mogła. Wstrząsnęła głową, by odpędzić od siebie myśli o zwierzęciu. Najważniejsze, że żyje. Później go odzyska.
Szła jeszcze wiele godzin, w końcu ta droga była długa nawet na końskim grzbiecie, a co dopiero na kolanach. Przez ten czas miała wiele przemyśleń. Pierwszym było uznanie, że napastnik wyjątkowo dobrze radził sobie w ciemnościach. Drugim fakt, że ślepiec zrobił się jakiś podejrzanie milczący w trakcie ataku. Te dwa fakty całkiem zgrabnie się łączyły, chociaż było na wcześnie na jednoznaczne wnioski. Idąc dalej - motyw napaści. Chodziło o pieniądze, konia, a może by dała sobie spokój ze śledztwem? Nie sądziła, aby napastnik chciał jej śmierci. W takim wypadku wystarczyło zaatakować ją nożem. Tymczasem przeciwnik, nawet mając przewagę, tłukł ją zwykłym kijem. Kim był i czego chciał? Miała przykre wrażenie, że prędko się tego nie dowie. I zresztą nie miała powodu. Teraz najważniejszym było dotrzeć do świątyni, a potem odzyskać konia.
Na miejsce doszła już na ostatnich nogach. Na powitanie wyszedł jej Noboru. Po jakimś czasie pojawiła się też wcześniejsza ofiara napastnika. Obaj pomogli jej przejść ostatnie kroki i posadzili ją przy jednym ze stołów. Kobieta była zbyt zmęczona, by teraz o wszystkim opowiadać. Jednak mnich musiał zadać to głupie pytanie.
-To nie widać? - Warknęła chwytając się za zranione ramię. - I jeszcze straciłam konia.. . - dodała ze smutkiem.
0 x
Kazuma
Posty: 848 Rejestracja: 28 kwie 2021, o 13:23
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=9545
GG/Discord: Avarice#3584
Multikonta: Avarice
Post
autor: Kazuma » 21 sie 2021, o 16:52
"Wędrowny mnich"
Misja rangi C dla Hibany
33/30?
Pytanie zadane przez mnicha z pewnością nie zaliczało się do kategorii tych "błyskotliwych". Jak na dłoni miał przed sobą odpowiedź na ewentualne wątpliwości w postaci pokiereszowanej kobiety ledwo słaniającej się na nogach. Obraz podobny do tego, którym uraczyła go poprzednia ofiara napaści. Nie udało się powstrzymać napastnika bądź napastników, bo po ciemku ciężko było ocenić czy nie było ich więcej. Równie dobrze drugi mógł kroić mnicha, choć Hibana miała pewne spostrzeżenia. Sytuacja faktycznie śmierdziała z kilometra. Dziwnym trafem jej towarzysz był nieobecny podczas całego tego zajścia, dodatkowo została zaatakowana tępym przedmiotem, co w jej mniemaniu świadczyło o charakterze czysto rabunkowym bez chęci do dokonania mordu. Był jeszcze jeden szczegół, który by się zgadzał, a przyszedł jej do głowy dopiero teraz. Mnich przecież używał podobnego narzędzia do podpierania się. Czyżby zwiódł ją swoją posturą, słowami i zachowaniem? Czyżby poszła spać tuż obok człowieka odpowiedzialnego za napaści?
Mogłaby dywagować, gdyby mnich się nie odezwał - Czyżbyś również dała się nabrać starcowi? - lekko zachichotał. Sytuacja była lekko komiczna dla kogoś z zewnątrz - Osamu przypomniał sobie podczas opatrywania ran o szczegółach dotyczących ataku. Już od pewnego czasu miałem pewne podejrzenia, a on tylko je potwierdził - mówiąc to, wskazał lekkim ruchem głowy na poprzednią ofiarę, której imię dane było Hibanie dopiero co poznać. Wcześniej nie mieli takowej przyjemności - Jak wnioskuję, to udało ci się uciec? Nie zabija, ale prawdopodobnie straciłabyś więcej niż konia. Musisz wypocząć drogie dziecię. Opatrzę twoje siniaki i jeśli chcesz, to będziesz mogła tu chwilę zostać, póki nie wydobrzejesz - zakończył, wstając od stołu. Udał się po jakąś maść, zostawiając kobietę na chwilę samą z Osamu. Nie trwało to jednak długo - Jeśli chcesz, to możesz sama się wysmarować. W końcu może ci to przeszkadzać, że jestem mężczyzną. - w zależności od decyzji Hibany akcja potoczyła się dalej zgodnie z jej życzeniem. Mogła nawet odmówić i pójść w cholerę. Potrzebowała, jednak przynajmniej tej godziny na odsapnięcie po rozpaczliwej ucieczce z miejsca ataku. Kto wie? Może jeszcze się zemści i dowie się czemu, mnich napada podróżnych?
Postaci:
Noboru - kapłan, który zlecił zadanie
Osamu - osoba "uratowana" przez świątynię
Ślepy mnich - utracił wzrok w pożarze, może posiadać informacje na temat napadów
Misja zakończona niepowodzeniem
0 x
~ Zawsze i wszędzie, reberu j... będzie ~
Henge
Uzumaki Hibana
Gracz nieobecny
Posty: 1070 Rejestracja: 8 lip 2018, o 18:36
Wiek postaci: 26
Ranga: Wyrzutek C
Krótki wygląd: Wysoka, czerwonowłosa, złotooka kobieta, z dużą blizną na twarzy. Ubranie czarne z czerwonymi elementami.
Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie. Torba przy pasie. Dwa miecze przy biodrach.
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=5993&p=92024#p92024
GG/Discord: 66265515
Post
autor: Uzumaki Hibana » 22 sie 2021, o 18:56
Czyli jednak! Już wcześniej miała swoje przypuszczenia, ale słowa poprzedniej ofiary poparły je ostatecznie. Ślepiec! Przeklęty, stary ślepiec! Fuknęła ze złością, chociaż nie mogła zaprzeczyć, że drugi raz w takiej sytuacji zachowałaby się podobnie. To nie zależało od jej umysłu, po prostu...
-Mam słabość do pogorzelców – stwierdziła, wskazując własną bliznę.
I tyle. Nic nie mogła na to poradzić. Widok okaleczonego przez ogień człowieka był zbyt trudny dla jej – w gruncie rzeczy – słabego serca.
Wysłuchała reszty tego co mówił mnich i pozwoliła się opatrzyć. Wiedziała, że potrzebuje teraz odpoczynku i nie zamierzała się kłócić. Dlatego została w świątyni na następne dwa dni. Po tym czasie, postanowiła wyruszyć w drogę.
Chodziło o jej ramię. Co prawda, zostało już uleczone, ale wciąż dokuczało przy większym wysiłku lub na zmianę pogody. A jeśli Hibana zamierzała odzyskać swoje zwierze – a taki miała plan – potrzebowała być w pełni sprawna.
Dlatego wyruszyła do Antai. Słyszała, że znajdzie tam lek, który pomoże jej zapomnieć o przykrej kontuzji i pozwoli wrócić do pełni sił.*
z/t ->
Szlak transportowy
*Potrzebowałam pretekstu, żeby tłuc się przez dwie prowincje na umówioną fabułę ; )
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości