Farmy z polami uprawnymi

Kolejna z prowincji Wietrznych Równin o dość pokaźnych rozmiarach. Sakai zamieszkiwane i zarządzane jest przez Ród Akimichi. Prowincja sąsiaduje od południowego zachodu z regionem Samotnych Wydm, a od południowego wschodu z regionem Prastarego Lasu. Od południa Sakai z kolei sąsiaduje z terenami niezbadanymi, co niejednokrotnie powoduje zbrojne utarczki. W prowincji tak jak w regionie, od czasu do czasu dopatrzeć się można niewielkich zagajników leśnych, ale w przeważającej części dominuje ukształtowanie równinne, z wysoką trawą, które idealnie nadaje się do hodowli bądź uprawy roli. Nieopodal granic znajdują się również wioski pod zarządem Szczepu Kakuzu.
Awatar użytkownika
Shikarui
Postać porzucona
Posty: 2078
Rejestracja: 6 lut 2018, o 17:25
Wiek postaci: 24
Ranga: Sentoki | Lotka
Krótki wygląd: - Czarne, długie włosy; w jednym paśmie opadającym na prawą pierś ma wplecione kolorowe, drewniane koraliki
- Lewe oko w kolorze lawendy
- Na prawym oku nosi opaskę
- Średniego wzrostu
Widoczny ekwipunek: Łuk, kołczan ze strzałami, zbroja, płaszcz, torba na tyłku, kabura na prawym udzie, wakizashi przy lewym boku i za plecami na poziomie pasa, średni zwój, mały zwój przy kaburze,
GG/Discord: Angel Sanada#9776
Multikonta: Koala

Re: Farmy z polami uprawnymi

Post autor: Shikarui »

Powinien się tym przejmować, czy ja coś boli czy nie boli? Skoro niektóre znaki pozostawione na ciele były takie słodkie, że chciało się ich zostawiać tylko więcej - drapać, gryźć, rwać włosy, by ściągać dla siebie kawałki skóry i srebrzyste pukle. Nienaruszona była piękna - a naruszona przez niego? Jednak teraz trzymał jej twarz i choć nie odczuwał smutku, chociaż empatia nie sięgała tam, gdzie odczuwałb ból razem z nią, to chciał, żeby jej było dobrze. Tak po prostu. Ta łagodność, która się w nim pojawiła, była dziwna - podobna do tej, którą naprawdę ludzie obdarzali małe szczeniaczki, które wyjątkowo za czymś tęskniły. Asaka tęskniła za domem, a on? Też za czymś tęsknił, też czegoś chciał, tylko ciągle nie potrafił sprecyzować, czego konkretnie. W tym momencie pragnął, by jej ból odpłynął i żeby jej ciało zalało ciepło i ukojenie - to samo, które towarzyszyło i jemu. Niewzruszone, niepomne na pogodę, zupełnie obojętne na osoby trzecie zostawione gdzieś z boku, za plecami. Zgubili się w polach ryżowych, choć doskonale znali drogę powrotną do domu. Mogliby nią pójść z zamkniętymi oczami. Oboje trafiliby do Karmazynowych Szczytów. Kiedy ich drogi się rozejdą i oczy zwrócone będą w zupełnie inne strony - nadal będą widzieć to samo? Dostrzegą się na horyzoncie, kiedy znów zapragną się odnaleźć? Nawet jeśli kiedyś podzielą ich mile i zasłonią im widok góry i morza, drogi i pola, to kiedy coś ją zaboli to na pewno będzie mogła wspomnieć czuły dotyk i muśnięcia ciepłych warg. Może w długie, zimne noce, zanim jeszcze zamknie oczy, zobaczy przed samą sobą obrazek malowany dłonią Losu, która zetknęła ich drogi. Taka z niej dobra była Pani. Tak i on będzie wspominać jej delikatną skórę, muśnięcia włosów, każde ze spojrzeń, którym go obdarzała, kiedy wydawała się zupełnie obdarta ze wszystkich tarczy, które potrafiła zbudować. W pełni ona - taka słodka Tajemnica.
- To dobrze. - Oparł czoło o jej czoło, przymykając na moment oczy. Chwilo trwaj, jesteś piękna! Żaden Diabeł nie przyszedł odebrać jego duszy, bo cyrograf nie został podpisany. Nie przegrał zakładu, nie było nawiedzonej wieszczki wróżącej przeklętym słodkie romanse. Był tylko szepczący wiatr i zetknięta ze sobą samotność, która opuściła ich z wraz z pierwszym spojrzeniem. - Wracamy? - Zaproponował po chwili. Minęli już domki, mogła im się przyglądać do woli, a jej umysł i tak zajął się czymś innym. Kimś innym. Jej osoba zapełniła jego myśli w stopniu, w którym ciężar zapisanych tomiszczy powinien wgniatać w ziemię, a on utrzymywał się przynajmniej centymetr nad nią. W słodkim, unoszącym uczuciu całkowitej wolności i prawidłowości tego, gdzie był, co robił i kim się teraz zajmował. Bo teraz, w tym momencie, jego skrzydła mogły objąć ich obu. Tak jak jego ramiona objęły ją, chcąc zachować dla siebie przed światem, którego się nawet nie bał. Bez strachu, że ktokolwiek czy cokolwiek spróbuje mu ją odebrać. To było naprawdę coś innego.
Tylko co?
Nie szukał słów na zapas.
[/zt Shiki i Asaka]
0 x
Obrazek

Fine.
Let me be Your villain.
Miyuki Mori

Re: Farmy z polami uprawnymi

Post autor: Miyuki Mori »

Początkująca podróżniczka odetchnęła z ulgą, kiedy tylko usłyszała ludzki gwar w oddali i odgłosy pasących się zwierząt, co oznaczało, że w końcu opuściła niesforną dla niej pustynię na dobre. Schowała swoją opaskę do torby i mocniej zacisnęła dłoń na kiju, podnosząc przy tym głowę w stronę słońca. Miło w końcu było skąpać blade policzki w promieniach ognistej gwiazdy, nie narażając się przy tym na nieprzyjemny żar. Zrobiła krok w stronę dźwięków, zastanawiając się, czy jest tutaj tak pięknie tak, jak w jej myślach. Wyobrażała sobie ogromną farmę, w której aż tętni życie pracowitych farmerów, którzy doglądają plonów i bydła. Z pewnością było to lepsze niż cała gospodarka na piaszczystych, przeklętych terenach. Jedno było pewne, na pewno nie będzie się jej tutaj nudziło, zważając, że wszystko jest nowe, fascynujące i przede wszystkim - do zdobycia.
Nie dbała o to, czy jej zachowanie jest naturalne, bo teraz pragnęła wszystko poznać. Jej dłoń dotykała płotu, drzew i kwiatów. Czuła tekstury, których nigdy nie miała okazji zakosztować swoimi zmysłami. Zapachy może nie były fenomenalne, gdyż trzoda chlewna była wyraźnie dominująca nad wonią roślin uprawnych, lecz nie narzekała. Dla niej to był raj, bardzo droga zabawka dla biednego dziecka. Jej kij dokładnie badał teren przed nią w poszukiwaniu nowych skarbów, które mogłyby ją zainteresować, do tego momentu, póki nie napotkał stogu miękkiego siana. Z początku niepewnie wyciągnęła dłoń, z której uprzednio zdjęła rękawiczkę i skierowała w stronę tajemniczego obiektu. Niby szorstkie, ale jednocześnie miękkie, na tyle zachęcające, by położyć się na tym, jak w łożu po ciężkim dniu. Tak właściwie było, wędrówka była dosyć męcząca, a chyba nikt nie zwróci jej uwagi, gdy odpocznie na ściętej trawce, przynajmniej tak pomyślała. Wbiła swój przedmiot „badawczy” w ziemię i z jego pomocą ułożyła się wygodnie na plecach. Teraz w planach miała krótką drzemkę, a może później poszuka kogoś, z kim mogłaby porozmawiać, zapytać o jakieś wskazówki co do dalszej destynacji. Jej ciemne rzęsy opadły, a zmysły nieco przytępiały, choć wciąż czuwały. Niezbyt przejmowała się przyszłością, a tym bardziej tym, co teraz, nie mając właściwie nic do stracenia. Na ten moment brak jakiejkolwiek sztuki Ryō był idealnym wyznacznikiem spokoju i braku obaw.
0 x
Awatar użytkownika
Toshizo
Gracz nieobecny
Posty: 57
Rejestracja: 9 sie 2019, o 14:14
Wiek postaci: 30
Ranga: Wyrzutek D
Krótki wygląd: Szczupły i wysoki mężczyzna, włosy blond, na twarzy biały puder.

Re: Farmy z polami uprawnymi

Post autor: Toshizo »

0 x
Obrazek
Miyuki Mori

Re: Farmy z polami uprawnymi

Post autor: Miyuki Mori »

Słodki nadchodzący sen zbliżał się nieubłaganie, a jej twarz stanowczo zrelaksowała się, gdy nieprzychylne myśli odchodziły w niepamięć. Lewą dłonią trzymała wbity w ziemię kij, by w razie co szybko zareagować, a prawą podkładała pod swój policzek, czysto zapobiegawczo przed wbijaniem się siana w delikatną skórę. Nagle jej podświadomość, zaczęła nieskutecznie szeptać, że coś lub ktoś nadchodzi, niezbyt starając się zachowywać ciszę. Białowłosa nawet nie zareagowała, będąc najwyraźniej bardziej zainteresowana odpoczynkiem na stogu wysuszonych roślin. Było to zbyt przyjemne, żeby przestawać. Zresztą, jaka osoba lubi, gdy przerywa się jej drzemkę? Kiedy usłyszała męski głos, natychmiast coś w niej drgnęło, a serce zaczęło bić w przyśpieszonym tempie. W tym momencie uniosła się na łokciach prawie że automatycznie, tak samo, jak jej powieki. Wyraz twarzy młodej kunoichi był bardziej zdziwiony, aniżeli zły. Spoglądała pusto w stronę osoby, która do niej przemówiła, czując strach i chęć ucieczki, a jednocześnie ciekawość. Najprawdopodobniej był to młody mężczyzna, możliwe, że i tutaj pracujący. Poczuła się źle, że może narobiła mu kłopotów, lub po prostu zaniepokoiła go. Już chciała przepraszać i znaleźć jakieś spokojniejsze miejsce, kiedy właściwie zdała sobie sprawę, o co zapytał. Po jej ciele przeszło zażenowanie, wielka niechęć wobec tego, kim jest. Opuściła głowę, starając się odwrócić uwagę od swoich księżycowych ślepi. Nie mogła przecież powiedzieć mu, że jest niewidoma i narazić się na niebezpieczeństwo. Puściła drewnianą podpórkę i nieśmiało splotła ręką swoją klatkę piersiową, gładząc przy tym ramię - Trochę źle się poczułam, nie musisz się o mnie martwić - odparła spokojnie, choć w jej dziewczęcym głosie można było wyczuć niepokój i dezorientacje. Ciężko było zatajać coś, co przez całe życie było jej stygmatem. Cała ta niezręczność wywołała u niej lekki rumieniec i szybszy oddech - Nie wiem? Dlaczego pomyślałam, że jakiś obcy facet chce się o mnie zatroszczyć? Jakbym dopiero się urodziła. Głupia, a nie ślepa. - pomyślała z irytacją i chęcią zapadnięcia się pod ziemię.
0 x
Awatar użytkownika
Toshizo
Gracz nieobecny
Posty: 57
Rejestracja: 9 sie 2019, o 14:14
Wiek postaci: 30
Ranga: Wyrzutek D
Krótki wygląd: Szczupły i wysoki mężczyzna, włosy blond, na twarzy biały puder.

Re: Farmy z polami uprawnymi

Post autor: Toshizo »

0 x
Obrazek
Miyuki Mori

Re: Farmy z polami uprawnymi

Post autor: Miyuki Mori »

- I tak właśnie wyczuł kwintesencję pustynnego geniuszu i zacofania, gratuluję Miyuki, bardzo dyplomatyczna zagrywka. Teraz jest jeszcze bardziej zainteresowany, widząc, że kłamię. Czasem żałuję, że nie to wzięłam pod uwagę przy ćwiczeniach - dalej trzymała wobec niego zamkniętą postawę obronną i odwrócony wzrok, wbity w ziemię. Zmrużyła nieco oczy, kiedy usłyszała jego naleganie na przyjęcie jakichś roślinnych medykamentów. Teraz została jej tylko kalkulacja, czy ten dziwny mężczyzna jest zboczeńcem, zatroskanym aptekarzem, czy może wrogiem, którego zainteresowała jej aberracja. Westchnęła dosyć głośno, kładąc policzek na swoim kolanie i starała się uważnie słuchać, czy coś się nie zbliża. Mógł szykować na nią jakąś zasadzkę lub po prostu odwraca jej uwagę, gdy jakiś kompan skrada się z płóciennym workiem.. jakby to coś miało zmienić. Po chwili ciszy, która wcale nie była przerwą na namysły, a raczej swoistym znakiem ostrzegawczym, powoli wstała i skierowała w jego stronę wzrok - Czy zamierzasz uraczyć mnie czymś konkretnym? Tak się składa, że trochę znam się na roślinach, w moich rodzinnych stronach to bardzo powszechne - uśmiechnęła się urokliwie, choć jednocześnie tak, jakby zjadała jego duszę i to na miękko - To wyszło mi o wiele lepiej jak poprzednio. Może, gdy mówię ironicznie, wychodzi to bardziej wiarygodnie? - zapytała siebie w myślach, po czym postanowiła coś dodać, kierując się nieco ostrożnie tam, gdzie myślała że stoi - Trochę dziwne, że proponujesz takie rozwiązanie, nie pytając co mi jest. Może jestem po prostu ślepa? - zagryzła swoją wargę w dziwnej ekscytacji.
0 x
Awatar użytkownika
Toshizo
Gracz nieobecny
Posty: 57
Rejestracja: 9 sie 2019, o 14:14
Wiek postaci: 30
Ranga: Wyrzutek D
Krótki wygląd: Szczupły i wysoki mężczyzna, włosy blond, na twarzy biały puder.

Re: Farmy z polami uprawnymi

Post autor: Toshizo »

0 x
Obrazek
Miyuki Mori

Re: Farmy z polami uprawnymi

Post autor: Miyuki Mori »

Dziewczyna założyła ręce na piersi z lekkim niesmakiem, kiedy ten zwinnie ominął temat, kompletnie zapominając o jej pytaniu. Najwidoczniej zabrzmiała zbyt słabo sarkastycznie, gdyż mężczyzna postanowił sprawdzić jej stwierdzenie, pytając o to, co widzi w oddali. Uśmiech natychmiast zszedł z jej delikatnej twarzy, przy czym mocniej zacisnęła wysoki kij, co świadczyło o tym, że jest w jakimś stopniu wyprowadzona z równowagi. Po krótkiej chwili zaczęła się rozglądać, jakby chcąc dać mu do zrozumienia, że patrzy na to, co jest dookoła nich. Jej mętny wzrok nie ustawał w żadnym kierunku nawet na chwilę, co wyglądało sztucznie i zdawała sobie z tego sprawę. Cicho westchnęła i w tym momencie ostrożnie wysunęła swoją dłoń w kierunku jego twarzy, po czym szybko przybliżyła do bladego policzka. Cała akcja była dosyć szybka, więc ten nie zdążył zareagować, kiedy ta dotykała jego rysów - Nie jestem Ci w stanie odpowiedzieć, bo to jest jedyny sposób, dzięki któremu mogę widzieć. Czasem mam wrażenie, że ludzie powinni również poznawać tak świat. Czytać jego wewnętrzne piękno, zapominając o tym, co mówią ich oczy - nieśmiało uśmiechnęła się, po czym cofnęła, licząc się z tym, co zrobiła. Nie dość, że przyznała się do swojej ślepoty, to jeszcze zaczęła sobie w przepływie emocji dotykać jakiegoś obcego, który na dodatek był dziwnie matowy. Gdyby nie to, że słyszała jego głos, to stwierdziłaby, że to jakaś specyficzna kobieta. Dotknęła kciukiem swojego palca wskazującego i zaczęła pocierać je o siebie, czując dziwną teksturę. Najwidoczniej to był jakiś sypki puder, w dodatku w sporej ilości. Nie zamierzała tego komentować, przynajmniej nie teraz, nie wiedząc, jak ta osoba zareaguje. Znów odwróciła swój wzrok i odparła szeptem - Wybacz mi, ale nie mogłam się powstrzymać. Jesteś właściwie pierwszym mężczyzną, jakiego miałam okazję dotknąć - żałowała, że nie widział teraz jej zdziwionej twarzy, która próbowała jakoś wyodrębnić różnicę między damską twarzą a męską. Wyobrażała sobie to wszystko inaczej, a na pewno nie spodziewała się tam takiego makijażu, jakiego nawet ona nie stosuje.
0 x
Awatar użytkownika
Toshizo
Gracz nieobecny
Posty: 57
Rejestracja: 9 sie 2019, o 14:14
Wiek postaci: 30
Ranga: Wyrzutek D
Krótki wygląd: Szczupły i wysoki mężczyzna, włosy blond, na twarzy biały puder.

Re: Farmy z polami uprawnymi

Post autor: Toshizo »

0 x
Obrazek
Miyuki Mori

Re: Farmy z polami uprawnymi

Post autor: Miyuki Mori »

Najwyraźniej jej rozmówca był nieco zmieszany jej stwierdzeniem, skoro nastała niezręczna cisza. Przez chwilę nawet zmartwiła się, że po prostu zniknął z degustacją, nie chcąc mieć do czynienia z osobą ślepą, bezużyteczną. W jej głowie kołatały się różne nieprzyjemne myśli, lecz zostały rozwiane w momencie, kiedy usłyszała jego głos przepełniony zabawnym entuzjazmem. Zaczęła chichotać pod nosem, kiedy ten z dumą stwierdził, że jest najpiękniejszym, jakiego mogła w ogóle spotkać. W tym momencie nawet nie chciała kwestionować, bo z pewnością był tym, którego serce było najczystsze. Nie potraktował jej z góry, nie zaczął unosić się a wręcz przeciwnie, był nią zaintrygowany. To miłe uczucie sprawiło, że nigdy nie czuła się lepiej. Dzięki temu nawet nie rozgniewała się, kiedy zapytał o to, jak sobie radzi bez wzroku, z samym zmysłem dotyku w podróży. Sama kwestia owszem mogła być interesująca, lecz niestety to było kolejne pytanie, na które sama nie potrafiła odpowiedzieć. Wzruszyła ramionami z lekkim uśmiechem i podniosła swój kij - Właściwie, to nie radzę sobie. To moja pierwsza wędrówka, gdzie praktycznie przez połowe drogi byłam trzymana pod rękę. Potem szłam tylko we wskazanym kierunku i machałam tym przed sobą, żeby w coś nie uderzyć. Trochę ryzykowne, ale nie żałuję, Toshizo. Miło mi Cię poznać, bo przy Tobie czuję się mniej bezradna - odparła nieco zaczepnie, lecz skwitowała to szczerzeniem ząbków. W tym momencie wyciągnęła z torby opaskę, po czym zawiązała na swoim czole - Po krótkiej drzemce zamierzałam znaleźć kogoś, kto może pomógłby mi się odnaleźć. Jesteś tutejszy? - zapytała grzecznie, lecz zaraz jakby nie dając mu odpowiedzieć wtrąciła - Może opowiedz mi coś więcej o sobie, przystojna istoto. Chciałabym móc sobie Ciebie lepiej wyobrazić - Z niespotykaną radością przekręciła swoimi oczkami, lecz niestety tego podkreślenia sytuacji nie mógł już zauważyć.
0 x
Awatar użytkownika
Toshizo
Gracz nieobecny
Posty: 57
Rejestracja: 9 sie 2019, o 14:14
Wiek postaci: 30
Ranga: Wyrzutek D
Krótki wygląd: Szczupły i wysoki mężczyzna, włosy blond, na twarzy biały puder.

Re: Farmy z polami uprawnymi

Post autor: Toshizo »

0 x
Obrazek
Miyuki Mori

Re: Farmy z polami uprawnymi

Post autor: Miyuki Mori »

Niewidoma istotka zamrugała kilka razy i przyłożyła delikatnie dłoń do swojej brody, mając na celu jakby wybudzenie siebie z transu i podniesienie szczęki z ziemi. Mężczyzna dosyć poważnie zareagował na jej żart, co można było wywnioskować po jego moralizującym tonie. Musiał ją przestrzec przed tym, co w ludziach było na porządku dziennym, po czym dodał, że taki nie jest. Kiedy wszystko zaczęło się układać, ten po prostu pociągnął za spodni klocek w jej wieży zaufania. Nie mogła właściwie uwierzyć, że ten tak szybko mógł dać jej nadzieję, a zaraz po prostu ją zabrać jak za karę. Wprawdzie zaproponował jej wspólną drogę, lecz nie opowiedział jej, kim tak naprawdę jest, co wzbudzało w niej coraz większą nieufność. Ona też mogła się przecież grzecznie przywitać i zdradzić swoją tożsamość nieco lepiej, lecz uważała, że to ona miała większe zapotrzebowanie na to, by móc go poznać. Uniosła fragment swojej opaski, by ten mógł zobaczyć jej tajemnicze księżycowe oko, które gdyby mogło, wpatrywało się w niego ze szczególną ostrożnością. Kiwnęła głową w porozumieniu i przeciągnęła swoje ciało, które właściwie było chwile wcześniej gotowe do spoczynku. Postanowiła, że z nim pójdzie, bo właściwie był jej jedynym ratunkiem, gdyż taka sytuacja wcale nie musiała się powtórzyć. On był w jej przypadku wyrozumiały, a inna osoba mogła zareagować o wiele gorzej. Znów zrobiła krok w jego stronę, co dawało między nimi niebezpieczną odległość, lecz właściwie dla osoby takiej jak ona, nie był to żaden problem. Mogła lepiej słyszeć jego oddech, który czasem też zdradza zamiary człowieka tak jak i jego emocje. Trzymając swój kij, drugą dłoń wyciągnęła w jego stronę z lekkim uśmiechem - Skoro mamy iść gdzieś razem, miło by było, żebyś jednak wiedział jak na mnie mówić. Mam na imię Miyuki i urodziłam się na pustyni nieopodal, gdzie wychowywała mnie matka. Jeżeli chcesz wiedzieć, dlaczego mam takie drobne problemy, to mój ojciec wypalił mi wzrok, żebym nie mogła korzystać z umiejętności rodu, do którego przecież nie należę. Jestem przecież nic niewartym owocem jakiejś chorej miłości, który musiał się uczyć, funkcjonować w tym świecie. Jakbyś miał kiedyś ochotę mnie skrzywdzić, to się nie zdziw, jak dostaniesz głazem w łeb - mruknęła opryskliwie, lecz było to bardziej humorystyczne jak ostrzegawcze - a Ty? Twoja skóra raczej nie jest skażona żadną walką, nie masz ani jednej zmarszczki. Jesteś bardzo młody? - zapytała nieco wstydliwie, bojąc się, że ten znów zignoruje jej ciekawość. Nie znali się na tyle dobrze, by ta zaczęła go obmacywać, więc słowa musiały wystarczyć.
0 x
Awatar użytkownika
Toshizo
Gracz nieobecny
Posty: 57
Rejestracja: 9 sie 2019, o 14:14
Wiek postaci: 30
Ranga: Wyrzutek D
Krótki wygląd: Szczupły i wysoki mężczyzna, włosy blond, na twarzy biały puder.

Re: Farmy z polami uprawnymi

Post autor: Toshizo »

Czy długowłosy blondyn z przypudrowanym nosem, którego całkowicie przypadkowo spotykasz na uprawnych polach, może być osobą godną zaufania? Oczywiście, że odpowiedź uzależniona jest chociażby od wieku, w przypadku dzieci warto byłoby zadać sobie pytanie gdzie do cholery byli rodzice? w takiej sytuacji. Tutaj mieliśmy do czynienia ze stosunkowo wyrośniętą, choć ślepą dziewczyną, która stała przed dylematem i nawet nie starała się tego ukryć, a ja nie starałem się udawać zaskoczonego jej zachowaniem. Gest z okiem był wymowny, choć ja jedynie westchnąłem głęboko, urywając wątek w tym miejscu, w końcu przerzucać się argumentami i pomysłami na stopniowe zyskanie zaufania mogliśmy cały dzień, a mi się to po prostu nie widziało. Wóz albo przewóz, jak to mówią.
Całe szczęście nie musiałem kontynuować podróży samotnie, ponieważ białowłosa zdecydowała się - po uprzednim odprężeniu - wstać i podejść bliżej mnie. Nie dziwiło mnie to specjalnie, wyglądała na osobę dopiero co oswajającą się z brakiem wzroku, a następna osoba chcąca jej pomóc mogłaby się na dobrą sprawę nigdy tutaj nie pojawić. Tym bardziej, że miejsce to, choć piękne, było głównie polem, gdzie pracowali zwykli chłopi. Kroki szesnastolatki wyglądały na niepewne i co gorsza ciężko było mi określić, że dzieje się tak z powodu ślepoty czy też nieufności. Cholera, dopiero dotarło do mnie, że będę pełen takich rozterek podczas naszego spaceru. Ale chociaż wstała... - pocieszałem się w myślach, ponieważ był to mój autorski pomysł. Tyle było dobrego, że udało mi się z niej wydusić nie tylko imię, ale także kilka szczegółów dotyczących jej życiorysu. Wysłuchałem jej do końca, starając zapamiętać się tak wiele, ile potrafiłem, co jakiś czas kiwając głową w celu potwierdzenia, że rozumiem - co z tego, że nie miała prawda tego widzieć Nie spodziewałem się tak drastycznego życiorysu, przykro mi z powodu Twoich doświadczeń. Sam dodam, że chwilę mieszkałem na pustyni i jest to nieprzyjazne miejsce dla w pełni sprawnych ludzi, więc nie mogę sobie wyobrazić, przez co przechodziłaś każdego dnia. Co do głazu, to jestem spokojny... Urwałem, chcąc zostawić lukę na dopowiedzenie sobie, czy spokojny jestem ze względu na to, że nie będę niczego próbował czy na to, że nawet jeżeli by próbowała mnie zdzielić, to raczej mocno się nie wzruszę. Mniejsza.
Nie mogło obejść się bez zapytania mnie o jakieś rzeczy, co było zrozumiałe po jej wypowiedzi. Uśmiechnąłem się pod nosem i chwilę zastanawiałem, co mogę jej wyjawić na tym etapie znajomości. Jeżeli chodzi Ci o moją twarz, to zawsze przykryta jest warstwą białego pudru, tak po prostu. Ktoś próbował się w tym dopatrywać chęci pozostania bladym, pochodzę z Morskich Klifów, gdzie ludność nie zaznaje wiele słońca, a odkąd opuściłem takie okolice i zagłębiłem się w kontynent, to faktycznie nie mogę narzekać na jego brak. Pewnie gryzło Cie to od momentu, kiedy mnie dotknęłaś, co? - przerywając wypowiedź przyłożyłem czubki palców do ust i zacząłem się śmiać, po chwili dodając: Mam trzydzieści lat.
? Nastąpiła chwila niezręcznej ciszy, przez co poczułem niepokój gdzieś w środku siebie. Podrapałem się ręką po tyle głowy, rozejrzałem dookoła i zobaczyłem, że mojej ślepej koleżanki nie było obok mnie, widocznie zamyśliłem się i przeszedłem kawałek drogi samotnie, zostawiając ją w tyle. Sam nie wiem, czy znalezienie jej będzie teraz możliwe, tak więc po prostu poszedłem dalej, trzymając się szlaku. Być może znajdę jakieś ciekawe zajęcie.
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Shikatsu
Postać porzucona
Posty: 459
Rejestracja: 11 maja 2018, o 17:47
Wiek postaci: 21
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Shikatsu to tam takie tam, jakaś tam laska. Taka se o, ciemne włosy, niebieskie oczy, kurtka na grzbiecie, znudzona mina.
Widoczny ekwipunek: Torba nad zadkiem. Dwie kabury na udach. Czarny płaszcz. Złożony Fūma Shuriken przytwierdzony nad torbą. Duży Shuriken przytroczony do pleców.
GG/Discord: urb#6156
Multikonta: -

Re: Farmy z polami uprawnymi

Post autor: Shikatsu »

0 x
猪 · 鹿 · 蝶 Obrazek ph · bank · kp · głos
Awatar użytkownika
Toshizo
Gracz nieobecny
Posty: 57
Rejestracja: 9 sie 2019, o 14:14
Wiek postaci: 30
Ranga: Wyrzutek D
Krótki wygląd: Szczupły i wysoki mężczyzna, włosy blond, na twarzy biały puder.

Re: Farmy z polami uprawnymi

Post autor: Toshizo »

0 x
Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Sakai”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość