Kolejna z prowincji Wietrznych Równin o dość pokaźnych rozmiarach. Sakai zamieszkiwane i zarządzane jest przez Ród Akimichi . Prowincja sąsiaduje od południowego zachodu z regionem Samotnych Wydm, a od południowego wschodu z regionem Prastarego Lasu. Od południa Sakai z kolei sąsiaduje z terenami niezbadanymi, co niejednokrotnie powoduje zbrojne utarczki. W prowincji tak jak w regionie, od czasu do czasu dopatrzeć się można niewielkich zagajników leśnych, ale w przeważającej części dominuje ukształtowanie równinne, z wysoką trawą, które idealnie nadaje się do hodowli bądź uprawy roli. Nieopodal granic znajdują się również wioski pod zarządem Szczepu Kakuzu .
Kazuma
Posty: 848 Rejestracja: 28 kwie 2021, o 13:23
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=9545
GG/Discord: Avarice#3584
Multikonta: Avarice
Post
autor: Kazuma » 6 sie 2021, o 23:22
"Wędrowny mnich"
Misja rangi C dla Hibany
27/30?
Niestety zmysły Hibany nie pozwalały jej zbyt dobrze operować po ciemku. Jedyne co widziała to zarys ciemnej sylwetki, której nie była w stanie zidentyfikować. Atak czy też próba obrony przy użyciu bandaży zależy jak na to patrzeć, prawdopodobnie odniósłby skutek, gdyby nie bardzo ograniczony czas na reakcję. Jedyne co udało się osiągnąć to unik przy pomocy instynktownego przewrotu na bok. Tępe narzędzie, którym był prosty, długi kij uderzyło bardzo blisko głowy. Bandaże odwijające się z ręki nie zdążyły "wystrzelić". Wszystko przez to że potrzebowały krótkiej chwili na rozwinięcie się, a niestety tej krótkiej chwili niestety nie miała.
Skręt ciała sprawił, że dosięgnięcie napastnika znajdującego się teraz za jej plecami było szalenie niewygodne przez opór w barku. Dalej ręka już powędrować niestety nie mogła. Kupiło to napastnikowi wystarczającą ilość czasu na kontynuację ataku. Manewr ten nie umknął mu i jako w pełni świadomy shinobi zdawał sobie sprawę, że musi działać bardzo szybko jeśli nie chce pozwolić kobiecie na "rozwinięcie skrzydeł". W przeciwnym wypadku traciłby on element zaskoczenia oraz przewagę pozycji. Stąd koniec kija, który znajdował się teraz za głową Hibany przesunął się z dużą siłą po ziemi trafiając ją bezpośrednio w potylicę. Nie był to wystarczająco silny cios by spowodować utratę przytomności, jednak wyraźnie zabolał i sprawił, że lekko ją zamroczyło. Zupełnie jak w jakimś pojedynku bokserskim gdy zostaniemy trafieni z pięści. Skutek był natychmiastowy. Utraciła koncentrację nie będąc w stanie wykonać drugiej techniki. Dodatkowo rozwinięte bandaże opadły bezwładnie i konieczne było ponowne wykonanie techniki jeśli chciała działać z ich użyciem.
Wszystko to sprawiało, że powróciła do punktu wyjścia, a oponent nie miał zamiaru dać jej tym razem żadnych szans. Szedł za ciosem podnosząc broń z ziemi na wysokość pasa. Tu rozpoczął szaloną, chaotyczną kaskadę ciosów wyprowadzanych poziomo. Nie celował w jakiś konkretny punkt ciała. Wyglądało to tak, jakby chciał ją jak najbardziej obić. Warto tutaj wspomnieć o mnichu po którym jakby słuch zaginął. Niby znajdowała się z nim wcześniej przy ognisku, ale z jego strony pomoc nie nadchodziła. Czyżby nie zauważył napastnika? A może on także miał problemy? Pozostawały jedynie domysłu na których snucie czasu nie miała. Sama znajdowała się opałach, a jej pierwotna taktyka nie przyniosła zamierzonego rezultatu. Czasu na decyzje nie było. Musiała działać instynktownie i wyciągać wnioski na podstawie własnych porażeń. W przeciwnym wypadku skończy jakby stratowało ją stado spłoszonych koni...
W skrócie:
Hibana unika ataku w głowę skrętem ciała, który przerodził się w przewrót na bok i próbuje przy tym ataku/obrony bandażami.
Obrywa końcem kija sunącym po ziemii w potylicę. Odrobinę ją zamracza przez co jej technika przestaje działać.
Wyprowadzona zostaje kaskada ciosów w poziomie przy pomocy kija. Nie ma jakiegoś konkretnego celu. Są one chaotyczne i skupione na sile, a nie precyzji.
Postaci:
Noboru - kapłan, który zlecił zadanie
Bezimienna ofiara napaści - osoba "uratowana" przez świątynię
Ślepy mnich - utracił wzrok w pożarze, może posiadać informacje na temat napadów
Ukryty tekst
0 x
~ Zawsze i wszędzie, reberu j... będzie ~
Henge
Uzumaki Hibana
Gracz nieobecny
Posty: 1070 Rejestracja: 8 lip 2018, o 18:36
Wiek postaci: 26
Ranga: Wyrzutek C
Krótki wygląd: Wysoka, czerwonowłosa, złotooka kobieta, z dużą blizną na twarzy. Ubranie czarne z czerwonymi elementami.
Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie. Torba przy pasie. Dwa miecze przy biodrach.
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=5993&p=92024#p92024
GG/Discord: 66265515
Post
autor: Uzumaki Hibana » 10 sie 2021, o 12:06
Sytuacja była... tragiczna. Inaczej nie dało się tego określić. Nie zdążyła osłonić się bandażami. Uniknęła bezpośredniego ciosu - tyle dobrego, ale już drugi zamach kija jej nie minął. Poczuła silny ból z tyłu głowy i na chwile zobaczyła gwiazdy. Jej technika została rozwiązana. Zresztą i tak nie przyniosłaby już większego skutku. Leżała na ziemi, lekko otępiała, a nad nią stał przeciwnik, który z pewnością nie miał dobrych zamiarów. Zostawiła już bandaże. Instynktownie osłoniła głowę ramionami. Zaraz nadszedł kolejny cios. Czuła ból, ale już nawet nie próbowała dowiązywać go do konkretnej części ciała. Ból. Ogarniający ból. Nie chciała go czuć, musiała uciekać. Pal sześć ślepca! Trochę martwiła się o Onnę, ale nawet jego była w stanie odżałować, byle uwolnić się od bólu. Skuliła się, próbując przyjmować ciosy na kości, a nie na miękkie ciało. Próbowała się odkręcić, aby zejść z linii strzału, a równocześnie podnieść się z ziemi. To był odruch. Teraz czas na jakieś konkretne działanie. Ale co mogła zrobić? Raczej nie miała czasu na żadne pieczęci. Do głowy przyszedł jej tylko jeden pomysł. Musiała uciec. Zwyczajnie uciec. Skoczyć! Jeśli było to niezbędne, wytrzymała nawet chwile większego bólu, aby – w chwili, gdy kij wędrował do góry - stanąć na nogi. Ale najważniejsze było to, że po prostu chciała... musiała skoczyć. Spróbowała zawiązać pieczęć, ale jeśli się nie dało, to nawet bez pieczęci. Byle dalej. A co potem? To się pomyśli.
Jeśli jej się udało i wylądowała gdzieś daleko od obozowiska, postanowiła wykorzystać ciemność i przez jakiś czas pozostać w ukryciu.
Techniki:
Nazwa Shunshin no Jutsu
Ranga B
Pieczęci Baran / Brak (wtedy zasięg jest o połowę mniejszy)
Zasięg Max. 75 metrów
Koszt E: 36% | D: 28% | C: 20% | B: 16% | A: 12% | S: 8% | S+: 4%
Dodatkowe Brak dodatkowych wymagań
Opis Specjalna technika Ninjutsu, która pozwala na wykonanie błyskawicznego przeskoku z jednego miejsca na drugie. Ograniczeniem tej techniki jest linia poruszania, która musi przebiegać w linii prostej. Szybkość z jaką się poruszamy przy tej technice jest praktycznie nie do zauważenia dla innych przez co technika często jest wykorzystywana w celu szybkiego przemknięcia niezauważonym pod samym nosem oponenta. Dla uzyskania efektu zaskoczenia miejsce zniknięcia oraz miejsce dotarcia przysłania kłębek dymu stwarzając wrażenie wykonania teleportacji choć w rzeczywistości jest to skok. Uwagi W przypadku posiadania przez użytkownika percepcji poniżej 80, użytkownik jest skołowany przez co najmniej 2 sekundy, od 81 do 160 percepcji występuje tylko potkniecie uniemożliwiające płynne przeprowadzenie działania, a powyżej percepcji 160 użytkownik nie odczuwa żadnych efektów ubocznych wykonanego skoku.
Ukryty tekst
0 x