Szlak transportowy
- Seinaru
- Martwa postać
- Posty: 2530
- Rejestracja: 5 lip 2017, o 13:55
- Wiek postaci: 29
- Ranga: Samuraj
- Krótki wygląd: Trupioblada cera, charakterystyczny brak głowy
- Widoczny ekwipunek: Nagrobek
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=3828
Re: Szlak transportowy
Gdy tylko postawił stopę na szlaku i skierował swe kroki w stronę Sogen, Seinaru poczuł się już jakby był w znajomych stronach. Port w Kotei był mu doskonale znany, to ten punkt obrał sobie jako punkt przerzutowy podczas swoich kontynentalnych wypraw. Poza tym, przygoda na Murze, spotkanie z Shijimą i Hayami w hotelu Marmur... tak, samuraj mógł powiedzieć, że wiąże z tą prowincją wiele ciekawych wspomnień. Teraz do tej listy doszło jeszcze Sakai. Kei był bardzo usatysfakcjonowany tym, jak wykorzystał ostatnie tygodnie spędzone w szkole Ryu. Czuł, że wykorzystał dany mu czas do maksimum i teraz czuł się jeszcze bardziej pewny siebie w kontekście tego, co mogła przynieść przyszłość. Na razie jednak nie zamierzał przyspieszać biegu wydarzeń. Jego kolejnym celem było Teiz i jego własny, samotny dom gdzieś między tamtejszymi pagórkami.
zt.
Dokąd: Teiz
Czas podróży: 1 godzina
Środek transportu: pieszo + łódź (-100 ryo)
zt.
Dokąd: Teiz
Czas podróży: 1 godzina
Środek transportu: pieszo + łódź (-100 ryo)
0 x
Jeśli czytasz ten podpis to znaczy, że jestem już martwy...
- Chōjiro
- Postać porzucona
- Posty: 66
- Rejestracja: 8 mar 2020, o 10:28
- Wiek postaci: 25
- Ranga: Dōkō
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=8140
- Multikonta: Natsume
Re: Szlak transportowy
No dobra, to powinna być odpowiednia droga. Chociaż początkowo miał trochę problemów ze znalezieniem właściwej drogi, jak się okazało - istniała jedna trasa, która w dzisiejszych czasach była najszybszym sposobem na dostanie się z Sakai do Ryuzaku no Taki. Co prawda prowadziła przez Sogen, krainę klanu Uchiha, do których niektórzy nie mieli najlepszego podejścia, ale akurat nasz serdeczny grubcio nie miał nic przeciwko któremukolwiek z przedstawicieli któregokolwiek klanu. Był zbyt pozytywnie nastawiony, żeby robić sobie mentalnych wrogów! Ot, ważniejsze były czyny jednostek niż odpowiedzialność grupowa. W każdej grupie są ludzie dobrzy i źli, po co więc przypinać łatkę?
No, ale takie kombinowanie w drodze nie było nikomu potrzebne. Misja - oyakodon z Ryuzaku! Marsz!
z/t
Dokąd: Ryuzaku no Taki
Czas podróży: 1 godzina (przez Sogen)
Środek transportu: pieszo
No, ale takie kombinowanie w drodze nie było nikomu potrzebne. Misja - oyakodon z Ryuzaku! Marsz!
z/t
Dokąd: Ryuzaku no Taki
Czas podróży: 1 godzina (przez Sogen)
Środek transportu: pieszo
0 x
- Tsukune
- Posty: 2715
- Rejestracja: 24 maja 2015, o 23:14
- Wiek postaci: 30
- Krótki wygląd: Czarne lub szarawe włosy, brudnoczerwony kolor oczu. "Szeroki" uśmiech. Wystające dwa kiełki. Na szyi materiałowa opaska z krzyżem i trumną. Zabandażowane lewe przedramię, pod którym znajduje się tatuaż 2 głowego węża
- Widoczny ekwipunek: Futerał na plecach, wachlarz w pokrowcu przyczepiony do paska, rękawica łańcuchowa na lewej ręce, dziwna rękawica na prawej ręce, pasek z biczem, laska
- Link do KP: http://www.shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=4864#p4864
Re: Szlak transportowy
I po zakupieniu tego co było mi potrzebne udałem się spokojnie w stronę miejsca skąd mnie tu przywiało a mianowicie do Sogen. Co prawda niewiele mnie tam trzymało. W sumie to chyba nic. Nie pamiętałem abym musiał coś tam robić. Po prostu postanowiłem sobie tam przejść. Sam nie wiedziałem po co się tam udawać. Może na coś liczyłem? Tylko na co mógłbym liczyć będąc w tamtym miejscu. Nie zastanawiałem się za bardzo nad tym. Jedyne co aktualnie miałem w głowie poza muzyką to krążyła mi po głowie zbroja jaką widziałem. Co prawda nie była w moim stylu ale patrząc na to co się wydarzyło parę dni temu to myślenie o takim zakupie nie byłoby wcale tak wielkim błędem. Z takimi myślami moja droga do Sogen przebiegła w dosyć spokojny sposób pomimo panującej pogody
[z/t]
Dokąd: Sogen
Czas podróży: 30 minut
Środek transportu: Nogi
[z/t]
Dokąd: Sogen
Czas podróży: 30 minut
Środek transportu: Nogi
0 x
- Yuji Saga
- Gracz nieobecny
- Posty: 26
- Rejestracja: 4 maja 2020, o 18:05
- Wiek postaci: 24
- Ranga: Wyrzutek
- Krótki wygląd: Ogromny, napakowany oraz przepiękny blondyn o czerwonych oczach.
- Widoczny ekwipunek: Torba, Plecak
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=4628
Re: Szlak transportowy
Odnalezienie siebie to jest coś co niektórzy powinni zrobić, ale odnalezienie wiary to jest misja, która przysługuje każdemu i nikt nie może od niej uciec. A jako, że jestem Bogiem to mogę wam podpowiedzieć, że najszybszą drogą by odnaleźć w sobie trochę wiary to odnalezienie mnie, no chyba że ja was spotkam w podróży, to nie dziękujcie, a uwierzcie w moje boskie ciało i mnie całego.
A teraz będziecie mogli mieć tą promocje jak w święta, że mnie możecie spotkać kiedy będę podróżował. Nie pobieram opłat za spotkanie mnie, ale za zdjęcie czy podpis na klatce piersiowej to wezmę po 5 ryo, bo podróż kosztuje, a jeszcze trzeba zbudować moje świątynie.
Szykujcie się na pielgrzymkę Boga!
z/t
Dokąd: Kantai
Czas podróży: 30 min + 30 min = 60 min = 1 godzina
Środek transportu: Łódka
A teraz będziecie mogli mieć tą promocje jak w święta, że mnie możecie spotkać kiedy będę podróżował. Nie pobieram opłat za spotkanie mnie, ale za zdjęcie czy podpis na klatce piersiowej to wezmę po 5 ryo, bo podróż kosztuje, a jeszcze trzeba zbudować moje świątynie.
Szykujcie się na pielgrzymkę Boga!
z/t
Dokąd: Kantai
Czas podróży: 30 min + 30 min = 60 min = 1 godzina
Środek transportu: Łódka
0 x
- Yosuke
- Martwa postać
- Posty: 583
- Rejestracja: 17 sty 2020, o 14:50
- Wiek postaci: 13
- Ranga: Dōkō
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=7967
- Multikonta: Daisuke
Re: Szlak transportowy
Na stwierdzenie kto będzie odpowiadał za ochronę, młodzieniec musiał pokiwać głową. W sumie kupiec miał rację. Po to znalazł sobie tak charakterystycznego osobnika, po którym z miejsca widać, że jest shinobim, żeby ten zadbał o bezpieczną podróż do celu. Małe koszty zapłaty, a spora szansa na obronienie całego dobytku, którego było całkiem sporo.
-Pochodzę z Cesarstwa, ale teraz wracałem z Yinzin. Jaki czas temu odbywał się tam turniej, a że nie było tam już nic ciekawego, to stwierdziłem, że sprawdzę co dzieje się na kontynencie. Myślałem nawet czy może nie wracać do Kantai, ale akurat trafiłem na Pana... No i cóż, jedziemy raczej w przeciwną stronę. A Pan? Skąd Pan pochodzi?- W skrócie opisał swoje ostatnie przygody. Co prawda o samym turnieju nie było jakoś mocno głośno, raczej echem mógł się odbić w społeczności ninja, aniżeli zwykłych ludzi, ale Rekinek nie przejmował się takimi pierdołami. Po prostu mówił to co mu ślina na język przyniosła.
-Pochodzę z Cesarstwa, ale teraz wracałem z Yinzin. Jaki czas temu odbywał się tam turniej, a że nie było tam już nic ciekawego, to stwierdziłem, że sprawdzę co dzieje się na kontynencie. Myślałem nawet czy może nie wracać do Kantai, ale akurat trafiłem na Pana... No i cóż, jedziemy raczej w przeciwną stronę. A Pan? Skąd Pan pochodzi?- W skrócie opisał swoje ostatnie przygody. Co prawda o samym turnieju nie było jakoś mocno głośno, raczej echem mógł się odbić w społeczności ninja, aniżeli zwykłych ludzi, ale Rekinek nie przejmował się takimi pierdołami. Po prostu mówił to co mu ślina na język przyniosła.
0 x
- Ario
- Posty: 2129
- Rejestracja: 18 maja 2020, o 10:21
- Wiek postaci: 19
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: Pomarańczowo-włosy chłopak, noszący na plecach płaszcz z znakiem Kropli.
- Widoczny ekwipunek: Na plecach ma duży, dziwny plecak, a na jego barku spoczywa czarna salamandra w zółte kropki.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=8554
- GG/Discord: Boyos#3562
- Yosuke
- Martwa postać
- Posty: 583
- Rejestracja: 17 sty 2020, o 14:50
- Wiek postaci: 13
- Ranga: Dōkō
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=7967
- Multikonta: Daisuke
Re: Szlak transportowy
Bezpośredniość i rubaszność kupca była uderzająca, dla wielu zapewne odrzucająca. Yosuke również niezbyt przepadał za tego typu towarzystwem, kilka razy nawet przewrócił oczami na kolejne opowieści towarzysza podróży, jednak ani przez chwilę nie był niemiły.
-Na turnieju było sporo osób. Był taki co potrafisz kontrolować kartki papieru i solidnie nimi pogrywał, jeden potrafił wyciągać własne kości, jeszcze inni kontrolowali olbrzymią ilość piasku. Praktycznie z wszystkich stron świata ktoś przybył, więc pokazy były imponujące. Zwieńczeniem turnieju była walka pokazowa, dwóch samurajów. Jeden z kataną, drugi z włócznią. Wywijali tym tak sprawnie, że większość widowni nie była w stanie dostrzec pojedynczych ruchów- Opowiedział tyle co jeszcze pamiętał z tego wydarzenia. Konkretne walki turniejowe raczej już powoli przechodziły w zapomnienie, ale pojedynek samurajski zapadł w pamięć młodego Kantaiczyka. Tak bardzo nieprzewidywalni oraz potężni samurajowie mogli w przyszłości okazać się sporym zagrożeniem, zarówno dla kontynentu jak i dla Cesarstwa.
-Na turnieju było sporo osób. Był taki co potrafisz kontrolować kartki papieru i solidnie nimi pogrywał, jeden potrafił wyciągać własne kości, jeszcze inni kontrolowali olbrzymią ilość piasku. Praktycznie z wszystkich stron świata ktoś przybył, więc pokazy były imponujące. Zwieńczeniem turnieju była walka pokazowa, dwóch samurajów. Jeden z kataną, drugi z włócznią. Wywijali tym tak sprawnie, że większość widowni nie była w stanie dostrzec pojedynczych ruchów- Opowiedział tyle co jeszcze pamiętał z tego wydarzenia. Konkretne walki turniejowe raczej już powoli przechodziły w zapomnienie, ale pojedynek samurajski zapadł w pamięć młodego Kantaiczyka. Tak bardzo nieprzewidywalni oraz potężni samurajowie mogli w przyszłości okazać się sporym zagrożeniem, zarówno dla kontynentu jak i dla Cesarstwa.
0 x
- Ario
- Posty: 2129
- Rejestracja: 18 maja 2020, o 10:21
- Wiek postaci: 19
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: Pomarańczowo-włosy chłopak, noszący na plecach płaszcz z znakiem Kropli.
- Widoczny ekwipunek: Na plecach ma duży, dziwny plecak, a na jego barku spoczywa czarna salamandra w zółte kropki.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=8554
- GG/Discord: Boyos#3562
Re: Szlak transportowy
Pisz na szlaku Atsui -> koszt transportu pokrywa zleceniodawca [o ile jest]
0 x
- Kakita Asagi
- Gracz nieobecny
- Posty: 1834
- Rejestracja: 15 gru 2017, o 17:45
- Wiek postaci: 28
- Ranga: Samuraj (Hatamoto)
- Krótki wygląd: Mężczyzna o ciemnych włosach i niebieskich oczach, wzrostu około 170 cm. Ubrany w kremowe kosode, z brązową hakama oraz granatowym haori z rodowym symbolem. Na głowie wysłużony, ale nadal w dobrym stanie kapelusz.
- Widoczny ekwipunek: - Zbroja
- Tachi + Wakizashi
- Długi łuk + Kołczan - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=4518
- GG/Discord: 9017321
- Multikonta: Hayabusa Jin
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Szlak transportowy
"Ōkami-den...Ōkami-den...klan Inuzuka?" - powtórzył w głowie samuraj nazwę miejscowości, próbując sobie przypomnieć, czy cokolwiek o takowej wie. I istotnie, coś mu się tam kołatało, że istnieje klan ninja, zwący się Inuzuka, który specjalizuje się w walce wraz z wyszkolonym psem. Coś jeszcze, a tak, niektórzy mieli jakieś tatuaże na policzkach, czy młodzik do nich należał? Cóż, psa miał, ale ten nie wyglądał raczej na wojownika, a co się zaś tyczy chłopca... No cóż, może był, a może nie był, dowie się tego w swoim czasie...
- Dokończ zatem swoje obowiązki Keita-kun, ja udam się zorganizować zapasy. - zdecydował samuraj, którego może nie nastrajało specjalnie pozytywnie zdanie o tym, że produkty we wskazanym sklepiku bywają przydrogie, ale nie ma co oszczędzać na dobrym prowiancie, bo i sakiewka lżejszą będzie, a i w czasie gdy złowieszczy głód spojrzy w oczy to smaczne jedzonko będzie mu można przeciwstawić...
Jako, że sprawy były w zasadzie ugadane, niebieskooki samuraj udał się w stronę wskazanego domku, po drodze rozglądając się, czy aby jacyś kupcy z wozem się nie pojawiają na horyzoncie. Gdyby się takowi znaleźli, to niebieskooki zamierza do nich podejść i wywiedzieć się, czy aby w stronę która go interesuje nie podróżują, wtedy mógłby zaoferować na danym odcinku swój miecz, w zamian za zabranie jego, Keita oraz jego wiernego psiaka. Jak już wspomniano nie raz, czasy niepewne, więc ktoś obeznany z mieczem mógłby się przydać, czyż nie?
Poza tym, Asagi zamierzał zrobić wspomniane już zapasy, tylko gdzież to je schować? A tak, posiadał wszak zwój, może niezbyt duży, ale zawsze i swoją nowo poznaną metodą "ukrywania przedmiotów w papierze" mógłby je tam sprytnie ukryć, na pewno te, które się mogą najłatwiej po drodze popsuć, pozostałe wszak można wrzucić do plecaka - po to jest! No, ale nie wyprzedzajmy wydarzeń, bowiem kto wie, czy, co i za ile uda mu się ugrać?
- Dokończ zatem swoje obowiązki Keita-kun, ja udam się zorganizować zapasy. - zdecydował samuraj, którego może nie nastrajało specjalnie pozytywnie zdanie o tym, że produkty we wskazanym sklepiku bywają przydrogie, ale nie ma co oszczędzać na dobrym prowiancie, bo i sakiewka lżejszą będzie, a i w czasie gdy złowieszczy głód spojrzy w oczy to smaczne jedzonko będzie mu można przeciwstawić...
Jako, że sprawy były w zasadzie ugadane, niebieskooki samuraj udał się w stronę wskazanego domku, po drodze rozglądając się, czy aby jacyś kupcy z wozem się nie pojawiają na horyzoncie. Gdyby się takowi znaleźli, to niebieskooki zamierza do nich podejść i wywiedzieć się, czy aby w stronę która go interesuje nie podróżują, wtedy mógłby zaoferować na danym odcinku swój miecz, w zamian za zabranie jego, Keita oraz jego wiernego psiaka. Jak już wspomniano nie raz, czasy niepewne, więc ktoś obeznany z mieczem mógłby się przydać, czyż nie?
Poza tym, Asagi zamierzał zrobić wspomniane już zapasy, tylko gdzież to je schować? A tak, posiadał wszak zwój, może niezbyt duży, ale zawsze i swoją nowo poznaną metodą "ukrywania przedmiotów w papierze" mógłby je tam sprytnie ukryć, na pewno te, które się mogą najłatwiej po drodze popsuć, pozostałe wszak można wrzucić do plecaka - po to jest! No, ale nie wyprzedzajmy wydarzeń, bowiem kto wie, czy, co i za ile uda mu się ugrać?
0 x
Poza tym, uważam, że należy skasować Henge i Kawarimi.
Heroic battle Theme|Asagi-sensei Theme|Bank|Punkty historii|Własne techniki| Przedmioty z Kuźni | Inne ujęcie | Pieczątka
Lista samurajek, które były na forum, ale nie zostały moimi uczennicami i na pewno przez to nie grają.
- Mokoto (walczyła na Murze)
- Mitsuyo (nigdy nie opuściła Yinzin)
- Inari (była uczennicą Seinara)
- Sakiko (byłą roninką, obierała ziemniaki na misji D)
- Kuroi Kuma
- Posty: 1517
- Rejestracja: 23 lis 2017, o 20:52
- Wiek postaci: 43
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: Średniego wzrostu mężczyzna z kilkudniowym zarostem na twarzy. Widać że jest trochę starszy, jednak nie aż tak znacznie. Głos niski, lekko chrypiący od palenia. Trochę dłuższe, czarne włosy, przy szyi luźno obwiązany bandaż trochę jak szalik
- Widoczny ekwipunek: Gurda
Plecak
Wielki wachlarz - Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=4367
- GG/Discord: Michu#5925
Re: Szlak transportowy
Post z podróżą (plus formatka) jeszcze tutaj, potem przechodzimy tutaj.
Arata (stajenny)
Keita
Arata (stajenny)
Keita
Ukryty tekst
0 x
- Kakita Asagi
- Gracz nieobecny
- Posty: 1834
- Rejestracja: 15 gru 2017, o 17:45
- Wiek postaci: 28
- Ranga: Samuraj (Hatamoto)
- Krótki wygląd: Mężczyzna o ciemnych włosach i niebieskich oczach, wzrostu około 170 cm. Ubrany w kremowe kosode, z brązową hakama oraz granatowym haori z rodowym symbolem. Na głowie wysłużony, ale nadal w dobrym stanie kapelusz.
- Widoczny ekwipunek: - Zbroja
- Tachi + Wakizashi
- Długi łuk + Kołczan - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=4518
- GG/Discord: 9017321
- Multikonta: Hayabusa Jin
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Szlak transportowy
Czy Hoa był ninkenem, czy zwyczajnym zwierzakiem? To miało się dopiero okazać, dlatego Kakita nie podejmował żadnych wyborów - wcześniejsze czynienie założeń wpływa na sposób rozumienia rzeczywistości, a na to nie można sobie pozwolić, jeśli chce sie poznać prawdę - umysł czysty być musi, czy coś w ten deseń...
Jak się okazało, niebieskookiemu szczęście nie sprzyjało w kwestii znalezienia jakichś dodatkowych opcji podróżowania, no cóż... może zatem uśmiechnie się z innej strony, przykładowo samej podróży? Pierw jednak - obowiązki. Przed wyruszeniem samuraj wraz z nowymi podopiecznym należało jeszcze na chwilę zatrzymać się na grobie dotychczasowego opiekuna chłopca - podziękować za jego dotychczasową prace i zapewnić, że Kakita odprowadzi chłopca do domu. Kolejna nierozważnie złożona obietnica? Nie do końca, tym razem samuraj nie wiązał nie wiadomo jak złożoną przysięgą - prosta kwestia, odprowadzi chłopca do domu, co może pójść nie tak?
Odpowiedzią na powyższe pytanie była... podróż. Dokładnie nie taka, jakiej się spodziewał - co prawda, samuraj nie należał do fatalistów, ale opowieści o zamieszkujących Wietrzne Równiny wilkach robiły wrażenie również na nim. Zwłaszcza, jeśli do tego dodać niedawne rewelacje odnośnie zamieszkujących Głębokie Odnogi tygrysach szablozębnych i znanych z Yinzin niedźwiedziach. Tak, w ciemności nocy kryją się różne stworzenia, dlatego Kakita spał snem ostrożnym, ale przecież spać musiał. Nie mógł kilka dni z rzędu czuwać bez zmrużenia oka, a może mógł? Pytanie, czy Hao zdołał mu pomóc w tym zadaniu? To wiesz tylko Ty.
Na obozowiska niebieskooki wybierał zwykle polankę, nie oddaloną za bardzo od głównego szlaku, jednocześnie dobrze, jeśli mógł go o coś "oprzeć" - jakby nie patrzeć, jako wielki wojownik znał podstawy fortyfikowania się. W czasie postojów, przy ognisku niebieskooki próbował się nieco więcej wywiedzieć o swoim podopiecznym: a to czym się zajmują rodzice, a to jak długo był o Araty, nic specjalnie wiążącego, jednakże pozwalającego lepiej rozeznać się w sytuacji. W sytuacji, w której samuraj stale oczekiwał jakiegoś ataku. To było... męczące i może nawet nieco, rozczarowujące?
Gdy na horyzoncie pojawiły się już mury stanowiącej cel ich wizyty osady, Kakita poczuł swoisty... zawód? Zawód, za który szybko zganił się w duchu, wszak bezpieczne dotarcie do Ōkami-den nie oznaczało nic innego, jak to, że ich podróż zbliża się do końca, a fakt, że miecz pozostał w saya zdradzał przychylność bogów. Niebieskooki szybko przypomniał samemu sobie, że nie jest już młodzieniaszkiem szukającym przygód - jest odpowiedzialnym nauczycielem w szkole Taka, mężem i powiernikiem ważnych wiadomości: im mniej atrakcji po drodze, tym lepiej. Najwyższym wszak celem iaido jest, by miecza dobywać nie trzeba - może to właśnie dzięki aurze wojownika, jaką roztaczał, a może po prostu mieli szczęście? Bo przecież tutejsze wiatry bywają zdradzieckie, a lasy we wszelaką zębatą i szponiastą zwierzynę bogate, no ale o tym już mowa bywał. Jakby nie było, będzie należało odwiedzić jakąś świątynie i podziękować Amaterasu za przychylność, ale pierw... zakończmy ta przygodę.
- Keita-kun, zapowiada się, że nasza podróż powoli się kończy. Prowadź do swojego domu. zwrócił się do młodzika, przygotowując się do wjechania do osady klanu Inuzuka. Będąc w tym miejscu niebieskooki nie mógł sobie odpuścić delikatne rozejrzenie się, niezbyt natarczywie, ale rozeznawczo: kto wie, czego mógł się dowiedzieć? Wszak podróży kształcą, czyż nie? Teraz już tylko kilka przecznic i...
Dom z szyldem sugerującym pracownie krawiecką lub szewca - czyli chyba są na miejscu. Tylko... dlaczego te drzwi zniszczone? I co się stało z oknami.
- Keita-kun, zostań na koniu, lub trzymaj Hao-kun. - Kakita momentalnie spoważniej i rzucił rozkaz w sronę chłopca. Oto właśnie miało się okazać, że szczęście ich ostatecznie... opuściło. Kakita zeskoczył ze swojego rumaka sprawnie, a następnie czujnie, chociaż pewnie ruszył w stronę domu. Nie wiedział czego się spodziewać, dlatego jego dłoń powędrowała na rękojeść krótkiego miecza, jeśli coś się dzieje w środku, to wolał tam walczyć krótkim ostrzem. Czego się spodziewał? Trudno powiedzieć, raczej nie otwartej walki - to by widzieli i słyszeli. To by ściągnęło też ludzi. Czy w środku będą czyjeś zwłoki? Kakita musi się z tym liczyć, już raz to widział, kiedy wyruszył do mistrza Tsuneyo który długo nie dawał znaku życia i co odkrył? Zgniła ciało wielkiego płatnerza, jak będzie tutaj? W środku osady spodziewać się trupów nie powinien. Prędzej... szabrowników. Kakita pierw zajrzy przez okno co widać w środku, następnie wejdzie przez dawne drzewi, ostrożnie i czujnie, rozglądając się i będąc gotowym do ewentualnej walki...
Jak się okazało, niebieskookiemu szczęście nie sprzyjało w kwestii znalezienia jakichś dodatkowych opcji podróżowania, no cóż... może zatem uśmiechnie się z innej strony, przykładowo samej podróży? Pierw jednak - obowiązki. Przed wyruszeniem samuraj wraz z nowymi podopiecznym należało jeszcze na chwilę zatrzymać się na grobie dotychczasowego opiekuna chłopca - podziękować za jego dotychczasową prace i zapewnić, że Kakita odprowadzi chłopca do domu. Kolejna nierozważnie złożona obietnica? Nie do końca, tym razem samuraj nie wiązał nie wiadomo jak złożoną przysięgą - prosta kwestia, odprowadzi chłopca do domu, co może pójść nie tak?
Odpowiedzią na powyższe pytanie była... podróż. Dokładnie nie taka, jakiej się spodziewał - co prawda, samuraj nie należał do fatalistów, ale opowieści o zamieszkujących Wietrzne Równiny wilkach robiły wrażenie również na nim. Zwłaszcza, jeśli do tego dodać niedawne rewelacje odnośnie zamieszkujących Głębokie Odnogi tygrysach szablozębnych i znanych z Yinzin niedźwiedziach. Tak, w ciemności nocy kryją się różne stworzenia, dlatego Kakita spał snem ostrożnym, ale przecież spać musiał. Nie mógł kilka dni z rzędu czuwać bez zmrużenia oka, a może mógł? Pytanie, czy Hao zdołał mu pomóc w tym zadaniu? To wiesz tylko Ty.
Na obozowiska niebieskooki wybierał zwykle polankę, nie oddaloną za bardzo od głównego szlaku, jednocześnie dobrze, jeśli mógł go o coś "oprzeć" - jakby nie patrzeć, jako wielki wojownik znał podstawy fortyfikowania się. W czasie postojów, przy ognisku niebieskooki próbował się nieco więcej wywiedzieć o swoim podopiecznym: a to czym się zajmują rodzice, a to jak długo był o Araty, nic specjalnie wiążącego, jednakże pozwalającego lepiej rozeznać się w sytuacji. W sytuacji, w której samuraj stale oczekiwał jakiegoś ataku. To było... męczące i może nawet nieco, rozczarowujące?
Gdy na horyzoncie pojawiły się już mury stanowiącej cel ich wizyty osady, Kakita poczuł swoisty... zawód? Zawód, za który szybko zganił się w duchu, wszak bezpieczne dotarcie do Ōkami-den nie oznaczało nic innego, jak to, że ich podróż zbliża się do końca, a fakt, że miecz pozostał w saya zdradzał przychylność bogów. Niebieskooki szybko przypomniał samemu sobie, że nie jest już młodzieniaszkiem szukającym przygód - jest odpowiedzialnym nauczycielem w szkole Taka, mężem i powiernikiem ważnych wiadomości: im mniej atrakcji po drodze, tym lepiej. Najwyższym wszak celem iaido jest, by miecza dobywać nie trzeba - może to właśnie dzięki aurze wojownika, jaką roztaczał, a może po prostu mieli szczęście? Bo przecież tutejsze wiatry bywają zdradzieckie, a lasy we wszelaką zębatą i szponiastą zwierzynę bogate, no ale o tym już mowa bywał. Jakby nie było, będzie należało odwiedzić jakąś świątynie i podziękować Amaterasu za przychylność, ale pierw... zakończmy ta przygodę.
- Keita-kun, zapowiada się, że nasza podróż powoli się kończy. Prowadź do swojego domu. zwrócił się do młodzika, przygotowując się do wjechania do osady klanu Inuzuka. Będąc w tym miejscu niebieskooki nie mógł sobie odpuścić delikatne rozejrzenie się, niezbyt natarczywie, ale rozeznawczo: kto wie, czego mógł się dowiedzieć? Wszak podróży kształcą, czyż nie? Teraz już tylko kilka przecznic i...
Dom z szyldem sugerującym pracownie krawiecką lub szewca - czyli chyba są na miejscu. Tylko... dlaczego te drzwi zniszczone? I co się stało z oknami.
- Keita-kun, zostań na koniu, lub trzymaj Hao-kun. - Kakita momentalnie spoważniej i rzucił rozkaz w sronę chłopca. Oto właśnie miało się okazać, że szczęście ich ostatecznie... opuściło. Kakita zeskoczył ze swojego rumaka sprawnie, a następnie czujnie, chociaż pewnie ruszył w stronę domu. Nie wiedział czego się spodziewać, dlatego jego dłoń powędrowała na rękojeść krótkiego miecza, jeśli coś się dzieje w środku, to wolał tam walczyć krótkim ostrzem. Czego się spodziewał? Trudno powiedzieć, raczej nie otwartej walki - to by widzieli i słyszeli. To by ściągnęło też ludzi. Czy w środku będą czyjeś zwłoki? Kakita musi się z tym liczyć, już raz to widział, kiedy wyruszył do mistrza Tsuneyo który długo nie dawał znaku życia i co odkrył? Zgniła ciało wielkiego płatnerza, jak będzie tutaj? W środku osady spodziewać się trupów nie powinien. Prędzej... szabrowników. Kakita pierw zajrzy przez okno co widać w środku, następnie wejdzie przez dawne drzewi, ostrożnie i czujnie, rozglądając się i będąc gotowym do ewentualnej walki...
0 x
Poza tym, uważam, że należy skasować Henge i Kawarimi.
Heroic battle Theme|Asagi-sensei Theme|Bank|Punkty historii|Własne techniki| Przedmioty z Kuźni | Inne ujęcie | Pieczątka
Lista samurajek, które były na forum, ale nie zostały moimi uczennicami i na pewno przez to nie grają.
- Mokoto (walczyła na Murze)
- Mitsuyo (nigdy nie opuściła Yinzin)
- Inari (była uczennicą Seinara)
- Sakiko (byłą roninką, obierała ziemniaki na misji D)
- Kyoushi
- Martwa postać
- Posty: 2613
- Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
- Wiek postaci: 28
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
- Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
- Link do KP: viewtopic.php?p=3574#p3574
- GG/Discord: Kjoszi#3136
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Szlak transportowy
- To nie była kwestia losu czy szczęścia. Po prostu postarał się by wyszło na jego. Potrafił przekonać do siebie swojego demonicznego pasażera, wewnętrznego kusiciela z którym podróżował przez świat. Namówił ją bez jakichkolwiek problemów. No może jedynym było to, że musiał o to prosić. Kontakt z samą bestią to było już coś, zgodzili się w ważnej dla nich kwestii, dzięki czemu nawiązali pewną nić porozumienia, która może pomóc w dalszym poznawaniu się i komunikacji. Może teraz Nibi będzie bardziej rozmowna o ile w ogóle, ponieważ do tej pory odzywała się tylko w granicznych sytuacjach i tylko gdy miała na to ochotę, a białowłosy jej nie niepokoił. Teraz mogło się to zmienić, czerwonooki mógł wkraczać w jej strefę intymną, jednak nie zamierzał tego robić zbyt często. Co za dużo to niezdrowo. Największą stratą w tym wypadku była jednak śmierć Naoyi, który nie wróci z tej wyprawy wcale. Nawet jego ciało nie zdoła wrócić, ponieważ Kyu nie zamierzał zapuszczać się sam w Tajemniczy Las. To było zbyt niebezpieczne w obecnej chwili.
Możliwe, że nic z niego nie zostało. Tak, mowa o Shirome. Na słowa mnicha nic nie dodawał. Nie komentował też słów mnicha, bo nie było czego. Dowiedział się czego chciał, gdy usłyszał, że jednak ta świątynia należy do mocno zaniedbanych. Niesposób było się nie zgodzić. Niestety, żadnych istotnych informacji na temat innego Jinchuuriki się nie dowiedział. Może to i dobrze. Nie miało to już większego znaczenia, nie drążył tematu skoro mnich nie zamierzał dzielić się informacjami, potwierdzając że jego też 'nie sprzeda'. Skoro klan ufał jemu, to Kyu też poniekąd musiał, nie powołując się na samowolkę.
Kolejne informacje jednak były dość ważne. Tego nie wiedział do tej pory, a teraz już rozumiał, że nie wolno mu nadużywać tej mocy. Nie korzystać z niej na tyle często, by móc sobie pozwolić na wieczne przesiadywanie w trybie demona. Tak mógł to dla siebie nazwać, gdzie zyskiwał tyle siły ile tylko chciał tak naprawdę. To byla czysta potęga, jednak wiązała się z dużymi problemami, którym była utrata i poluzowanie pieczęci. To było bardzo ryzykowne, więc wchodziło w grę wchodzenie z tym w najtrudniejszym przypadku.
- Dziękuję za te informacje. To bardzo cenne, ponieważ teraz miałbym możliwość by się nie powstrzymywać z korzystaniem z tej mocy, a jednak nie mogę... Więc pozostaje dalszy rozwój i chęci nawiązania jeszcze lepszej relacji z Matatabi, by nie chciała przejmować kontroli. Więc mam już nowy cel. - zakończył, przeczesując swoje śnieżnobiałe włosy dłonią. Ciekawym było to co wykonał i skąd miał te informacje. Białowłosy kompletnie nie wiedział o co chodzi, ale też nie wiedział jak zapytać: - Mówisz to po sprawdzeniu zwłok? Zaufam ci, ale skąd ta wiedza? - zapytał podczas swojej podróży, której się podjęli. Wolnej, mozolnej, ale jakże bezpiecznej w porównaniu do tej z Shirome, świętej pamięci. Jednak w końcu dotarli do skraju lasu, gdzie mogli się rozejść. Białowłosy podziękował uśmiechem i słowami:
- Dziękuję za wszystko. Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś się spotkamy i zobaczysz mnie
takiego, który w pełni panuje nad tą bestialską siłą. Dobra. - dodał kończąc dialog i idąc w swoją stronę. To właśnie tym kierunkiem był Sogen, do którego musiał już wrócić. To był najwyższy czas na złożenie szybkiego raportu. Szczególnie, że misja była trudna. Wykonana, jednak z wielką stratą dla klanu. Jednak był pozytyw - jego śmierć nie poszła na marne i zemsta się dokonała. Tylko to mogło poczieszyć białowłosego i Katsumi.
0 x
Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij...
- Ichirou
- Posty: 3911
- Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
- Wiek postaci: 35
- Ranga: Seinin
- Krótki wygląd: Chodzące piękno.
- Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=320
- Lokalizacja: Atsui
- Akihiko Maji
- Posty: 309
- Rejestracja: 8 lut 2021, o 19:07
- Wiek postaci: 21
- Ranga: Doko
- Krótki wygląd: -blond włosy
-ciemnoszare oczy
-biała koszulka z krótkimi rękawami i spodnie w tym samym kolorze - Widoczny ekwipunek: -gurda na plecach
-kamizelka shinobi
-fuma shuriken - Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=9318&p=165309#p165309
- GG/Discord: Destro#0111
- Multikonta: Jūgo Misaki
Re: Szlak transportowy
Po drobnych zakupach w Sakai przyszła pora na opuszczenie wioski i ruszenie dalej w świat. W trakcie swojego pobytu tam usłyszał o kraiku zwanym Ryuzaku no Taki, który charakteryzował się ponoć łagodnym klimatem i pięknymi pagórkami. Akihiko jako chłopak wychowany na pustyni nie mógł przegapić okazji by zobaczyć zielone tereny, dlatego też postanowił się udać do tejże prowincji. Dodatkowo ze względu na swoją zamożność nie powinno być tam trudno o znalezienie pracy. Nad tym miejscem nie sprawował chyba też władzy żaden klan, co dla Majiego było czymś niecodziennym. Kolejny powód by się tam udać! Musiał tylko po drodze zahaczyć o Sogen, więc zapowiadała się dość długa podróż. Nie zamierzał jednak na to narzekać
Dokąd: Ryuzaku
Przez: Sogen
Środek transportu: Na piechote
Czas podróży: 1 godzina
//zt
Dokąd: Ryuzaku
Przez: Sogen
Środek transportu: Na piechote
Czas podróży: 1 godzina
//zt
0 x
- Yuki Hoshi
- Posty: 485
- Rejestracja: 7 mar 2021, o 20:42
- Wiek postaci: 29
- Ranga: Doko
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=9369&p=166742#p166742
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości