Kodokunayama 孤独な山

Kolejna z prowincji Wietrznych Równin o dość pokaźnych rozmiarach. Sakai zamieszkiwane i zarządzane jest przez Ród Akimichi. Prowincja sąsiaduje od południowego zachodu z regionem Samotnych Wydm, a od południowego wschodu z regionem Prastarego Lasu. Od południa Sakai z kolei sąsiaduje z terenami niezbadanymi, co niejednokrotnie powoduje zbrojne utarczki. W prowincji tak jak w regionie, od czasu do czasu dopatrzeć się można niewielkich zagajników leśnych, ale w przeważającej części dominuje ukształtowanie równinne, z wysoką trawą, które idealnie nadaje się do hodowli bądź uprawy roli. Nieopodal granic znajdują się również wioski pod zarządem Szczepu Kakuzu.
Awatar użytkownika
Izuro
Posty: 109
Rejestracja: 22 wrz 2023, o 20:50
Wiek postaci: 29
Ranga: Dōkō
GG/Discord: izuro94

Re: Kodokunayama 孤独な山

Post autor: Izuro »

/Odpoczynek po treningu.
Odbieram skrócenie treningu 2x Hallowen - C1: Yusō

Udało mu się, kiedy został zaatakowany przez klona zdążył użyć technikę Dotonu aby uniknąć ataku. Pojawił się metr dalej, a druga postać ugrzęzła na chwilę w błocie. Jasnowłosy uśmiechnął się. Spojrzał na swoje odbicie i rzekł do niego.
- Dobrze się spisałeś. Dziękuję.... Do następnego! - dodał, po czym wyłączył z użytku drugiego siebie. Po nim została już tylko kupa kamieni i trochę ziemi. Został sam w ów otoczeniu. Spojrzał na drzewa, idealnie chroniły przed słońcem, a także przed obcym spojrzeniem. Nie znał tego miejsca, ale nie było ono chyba zbyt często odwiedzane bo jak dotąd nikogo tu nie spotkał. Wziął głęboki wdech, zebrał cały swój dobytek i ruszył w głąb paru tych drzew, planował schować się nieco i odpocząć. Odnajdując ów miejsce rozłożył się nieco. Nie miał namiotu, śpiworu czy czegokolwiek, ale miał swoje kimono które chroniło przed zimnem nocy, w tym miejscu różnica temperatur dnia i wieczora nie była tak duża jak na pustyni toteż noc nie będzie taka nieprzyjemna. Tak sądził. Ułożył się wygodnie oparty o drzewo i będąc zmęczonym po prostu zasnął licząc na spokojny odpoczynek, nie wiedział ile mu to wszystko zajmie. Ile będzie spał, ale miał nadzieję, że bez większych problemów wypocznie...

(Prośba o misję)
0 x
PH BANK

Prowadzone misje:
Awatar użytkownika
Yasuo
Posty: 1481
Rejestracja: 20 lip 2017, o 20:57
Wiek postaci: 28
Ranga: Samuraj
Widoczny ekwipunek: ---
- Wakizashi ze Stali Kantańskiej (imię tego miecza to Nikushi ( ニキシー ) co oznacza "Rusałkę".) (znajdujące się w pochwie przy pasie po lewej stronie)
- Torba #1 (przypięta do pasa, w okolicach lewego pośladka).
- Worek Mikołaja (przewieszony przez ramię, znajdujący się na plecach).
- Zbroja (ubrana) - opis w KP. Wizualizacja Zbroi: https://i.pinimg.com/564x/5c/f8/84/5cf8 ... cb17a6.jpg
- Opaska na głowę z różkami jelonka, działa jak ochraniacz na czoło (na czole)
- Namiot (na plecach, pod Workiem Mikołaja)
- Płaszcz (ubrany)
- Rękawiczki z blaszkami (na dłoniach)
GG/Discord: .iwaru
Multikonta: Tenshi

Re: Kodokunayama 孤独な山

Post autor: Yasuo »

0 x
- Mowa
"Myśli"
Prowadzone Misje: -

Wzór Misji:
Wzór Nowej Lokacji:
[/list][/fieldset]
Plotki i Ciekawostki
  • Brak - brak
[/quote][/code]
Awatar użytkownika
Izuro
Posty: 109
Rejestracja: 22 wrz 2023, o 20:50
Wiek postaci: 29
Ranga: Dōkō
GG/Discord: izuro94

Re: Kodokunayama 孤独な山

Post autor: Izuro »

Wyłożył się wygodnie pod drzewem będąc trochę oddalonym od głównego szlaku, a dokładniej wąwozu wyrobionego przez jakąś kulę. Zastanawiało go co to mogło być, ale nie znał zdolności klanu Akimichi. Nie usłyszał nigdy o nich, nie miał też styczności z jakąkolwiek wzmianką o tym klanie, ale nie przejmował się tym. Będąc shinobim można było się bać każdej chwili, ale on nie był taki. Najgorsze chwile według niego miał za sobą, a świat jest pewnie dużo ciekawszy niż nie jedni myśleli. Taką miał nadzieję. Był zmęczony. W tym momencie śnił o pięknych kobietach w gorących źródłach i jego znajdującego się w miejscu którym mógł popatrzyć na te piękne osoby. Było to naprawdę ciekawe doznanie, nagle odczuł, że coś nim trzęsie. Nie wiedział co się dzieje gdyż w jego śnie nikogo dookoła nie było. Tylko on sam. Wziął głęboki wdech i w tym momencie odczuł właściwe szarpnięcie które go wyrzuciło z ów snu.
Otworzył szeroko oczy i dostrzegł jakiegoś lekko starszego od siebie grubaska. Nie wiedział kim on jest, nie do końca wiedział też gdzie on się znajduje. W końcu został wybudzony z pięknego snu, po chwili jednak rozejrzał się dookoła i przypomniał sobie gdzie był. Trenował tu, spojrzał na aurę otaczającą ich. Było już dość ciemno, jak on go dostrzegł. Czy on chrapał? Czy był sensorem? Jak to się stało, że został odkryty. Spojrzał baczniej na chłopaka. Usiadł wygodnie na ziemi nie opierając się o drzewo.
- Kim jesteś? Co się dzieje? Jak mnie znalazłeś w tym miejscu? - westchnął nie wiedząc jak ma zareagować. Czy osoba była agresywna? Czy chciała go jakoś zabić? Te pytania szybko jednak wykluczył. Gdyby to chciał zrobić to przecież już by nie żył. Po co więc miałby zostać wybudzonym, spojrzał w ciemne niebo mające kilkaset pięknych, jasnych gwiazd. Były one dość podobne w jego miejscowości, ale tam jednak było nieco ciszej. Nikt nim nie trzepał, nie miał takiej siły. Dostrzegł kij na jego plecach, od razu kolejne pytanie naszło mu do głowy i postanowił je zadać.
- Co to za kij na Twoich plecach? Jesteś shinobi? - był bardzo ciekaw kim jest jego rozmówca, ten usiadł i wyciągnął swoje jedzenie. W tym momencie odczuł, że jest dość głodny. W sumie to dawno nic nie jadł, spojrzał na nieznajomego który mu zaproponował jedzenie, nie zamierzał odmawiać mimo, iż nie znał towarzysza. Nie zamierzał jednak zjeść pierwszy.
- Chętnie! Dziękuję... - to mówiąc odebrał posiłek jeżeli taki otrzymał, przyjrzał mu się uważniej, a następnie czekał aż facet zacznie jeść pierwszy. Nie wiedział co to za miejsce dokładnie, nie znał jego historii, ale sam widok przyciągał go do tej góry, jeszcze trochę drogi było przed nim. Spojrzał na ciemny kontur szczytu lekko oświetlony przez księżyc i gwiazdy. Cały dzień trenował, chciał odpocząć, ale jak widać nie mógł, ale może to i dobrze? Może tak właśnie w jego losie miało być? Ciekaw był z kim ma do czynienia.
Życie było za krótkie aby wszystkim i wszystkiemu odmawiać stąd też starał się ryzykować w swoim życiu co do poznawania nowych osób, ale po ostatnich przygodach miał się na baczności. Nie chciał skończyć w więzieniu, grubasek wyglądał na dość potężnego. Może strzegł tych okolic? Był tu jednak chyba sam, po ciemku, a więc nie było to zbyt odpowiedzialne. W sumie tak jak i jasnowłosy. Pomyślał, że ten człowiek mógł mieć taki sam plan jak on, po prostu wyjść przed siebie by trenować i liczyć na kolejny krok w swoim życiu. Ciekawiło zielonookiego co też historia ma mu do powiedzenia tym razem. Miał jednak nadzieję, że nie skończy się tak jak ostatnio. Uśmiechnął się do grubaska i przyglądał mu się uważniej. Jego mina była dość towarzyska, nie dawał po sobie znaku, że jest zakłopotany.
0 x
PH BANK

Prowadzone misje:
Awatar użytkownika
Yasuo
Posty: 1481
Rejestracja: 20 lip 2017, o 20:57
Wiek postaci: 28
Ranga: Samuraj
Widoczny ekwipunek: ---
- Wakizashi ze Stali Kantańskiej (imię tego miecza to Nikushi ( ニキシー ) co oznacza "Rusałkę".) (znajdujące się w pochwie przy pasie po lewej stronie)
- Torba #1 (przypięta do pasa, w okolicach lewego pośladka).
- Worek Mikołaja (przewieszony przez ramię, znajdujący się na plecach).
- Zbroja (ubrana) - opis w KP. Wizualizacja Zbroi: https://i.pinimg.com/564x/5c/f8/84/5cf8 ... cb17a6.jpg
- Opaska na głowę z różkami jelonka, działa jak ochraniacz na czoło (na czole)
- Namiot (na plecach, pod Workiem Mikołaja)
- Płaszcz (ubrany)
- Rękawiczki z blaszkami (na dłoniach)
GG/Discord: .iwaru
Multikonta: Tenshi

Re: Kodokunayama 孤独な山

Post autor: Yasuo »

0 x
- Mowa
"Myśli"
Prowadzone Misje: -

Wzór Misji:
Wzór Nowej Lokacji:
[/list][/fieldset]
Plotki i Ciekawostki
  • Brak - brak
[/quote][/code]
Awatar użytkownika
Izuro
Posty: 109
Rejestracja: 22 wrz 2023, o 20:50
Wiek postaci: 29
Ranga: Dōkō
GG/Discord: izuro94

Re: Kodokunayama 孤独な山

Post autor: Izuro »

Można było określić, że noc była naprawdę spokojna prócz tego grubaska który w dziwnych okolicznościach się napatoczył. Dowiedział się jednak jak na niego trafił. Najwidoczniej jako strażnik patrolował te tereny w poszukiwaniu złomu, a przy okazji natrafił na człowieka którego chciał poznać. Ten człowiek był naprawdę dziwny, że się nie wystraszył! Zapewne nie był to jednak świeżak, a jego zdolności bojowe nie należały do słabych. Wziął głęboki wdech i nie przestawał patrzyć na piękne gwiazdy, czasem przysłonięte przez chmury. Kenji bo tak mu było na imię wydawał się naprawdę przyjemnym strażnikiem, nie taki jakiego poznał w poprzedniej wiosce. Ten był zgoła inny, takie zrobił na nim pierwsze wrażenie. Nie zamierzał więc być wobec niego bardziej nie ufnym. Postanowił również się przedstawić.
- Izuro.. Izuro Dōhito z prowincji Tsurai. Miło mi cię poznać Kenji Akimichi. - to mówiąc ukłonił się w geście szacunku do poznanej nowo osoby, chciał wyjść na bardzo dobrze wychowanego, a przy tym spokojnego i poukładanego. Nie chciał trafić do więzienia za bycie zagrożeniem. Miał nadzieję, że nie dostrzegł wcześniej strażnik jego treningów które do bezpiecznych nie należały.
- Wybrałem się tutaj gdyż podróżując do Sakai dostrzegłem w oddali tą piękną górę. Przyciągała mnie swoim majestatem, nie znałem wcześniej tej historii o wojnie. Jeżeli będziesz miał czas to chętnie o niej posłucham. Mam nadzieję, że jest tu całkiem bezpiecznie? - westchnął głęboko nie wiedząc czy miejsce do którego dotarł było spokojne. Chciał potrenować w samotności, no może z kimś, ale raczej w bezpiecznym otoczeniu nie mając z tyłu głowy, że ktoś go może zabić. Nie było mu do śmiechu.
- Nie sądziłem, że kogoś tu spotkam dlatego też postanowiłem trochę odpocząć. Miałem za sobą długą drogę i odbyte kilka treningów. Jestem shinobi, ale nie groźnym. Nie mam złych zamiarów co pewnie widzisz. - uśmiechnął się, był bardzo głodny. Dostrzegł posiłek który wyciągnął towarzysz. Zdziwił się kiedy dostrzegł dwadzieścia różnych boksów, z różną zawartością od sushi, kurczaka, ryby, ryż po chipsy! Wziął trochę ryżu, rybę i kurczaka. Nic bardziej tłustego, a zdecydowanie chipsów nie chciał nawet próbować. Jedno pudełeczko mu wystarczyło całkowicie. Zaczął jeść wraz z grubaskiem. Było to naprawdę dobre. Dawno nie jadł, ale nawet taka porcja w zupełności mu wystarczyła. Kiedy tylko usłyszał, że może nie wystarczyć tyle pudełek jasnowłosy się zawstydził. Czyżby pomyślał, że on mu wszystko zje? No, ale przecież tyle jedzenia to chyba nikt nie przeje? Jakie było jego zdziwienie kiedy dostrzegł ile ten grubasek potrafi jeść.
- Nie, mnie już jedzenia wystarczy. Dziękuję serdecznie jest to naprawdę bardzo smaczne... - kontynuował posiłek. Cała ta podróż, trening, sen dały mu się we znaki. Na szczęście jedzenia dla niego było naprawdę dużo toteż mógł uzupełnić braki żywieniowe. Kiedy przybędzie do prowincji napewno zrobi większe zapasy żywieniowe by mieć na przyszłość! Strażników przyciągał jak magnez, ale tego człowieka nie bał się za bardzo. Był on zapewne bardzo potężny, ale niesamowicie miły i wyrozumiały. Takie stwarzał pozory! Chłopak mocno się zdziwił kiedy to jasnowłosy tak bardzo go wypytywał o kij, w jego rejonach mało kto nosił takie przedmioty. Raczej coś ostrzejszego potrafiące zabić, ale czy on powinien się dziwić? W końcu i on nosił glinę! Kto normalny nosi coś takiego. Oczywiście prócz klanu Dōhito, te jasnowłose mutanty potrafiły władać tym minerałem i tworzyć naprawdę potężne, wybuchowe dzieła. Od ryb, robale po ptaki! Uśmiechnął się w duchu na myśl, że i on jest naprawdę dziwny. Usłyszał o propozycji zadania dla chłopaka, miał pomóc strażnikowi w zbieraniu złomu. Parę pieniążków na pewno mu się przyda, a może zdoła też coś dla siebie po drodze pozbierać? Musiał jednak uważać na te tereny gdyż mogły one być dla niego niebezpieczne. Mimo wszystko będzie miał kompana który może mu pomóc w jakiejś walce!
- Chętnie ci pomogę. Poratowałeś mnie jedzeniem, więc nabrałem siły. Sen przyjdzie kiedyś i tak trochę pospałem... - uśmiechnął się po czym wstał z miejsca oddając puste pudełeczko po jedzeniu właścicielowi dziękując przy tym jeszcze raz ukłonem. Otrzepał się z ziemi pozostałej na jego ubraniu, nie musiał nic zbierać gdyż wszystko miał w kaburach i torbie przy sobie. Był praktycznie gotowy do wyruszenia.
- Jestem gotowy do pomocy. Co dokładnie mamy zbierać? Co z tym robimy potem? Przy okazji jak mogę spytać ród Akimichi? Słyszałem plotki o was, ale nie dużo. Nie za dużo o was wiem. Chętnie się dowiem kim jesteście jeżeli to nie problem. Nie chcę wyjść na kogoś ciekawskiego za bardzo. - to mówiąc przyglądał się reakcji strażnika. Chciał dowiedzieć się o innych klanach, w końcu zawsze mu się ta wiedza może przydać. Kiedy tylko grubasek pozbiera się z jedzeniem i określi, że jest gotowy to wyrusza za nim by zbierać złom. Ten chyba nie za bardzo lubił pracować, a jasnowłosy brał co popadnie. Uwielbiał mieć pieniądze, ale ostatnio dość sporo tracił na zaopatrzenie shinobi. Chciał stawać się z każdym dniem co raz potężniejszym by móc pokonywać każdego, nawet strażników jeżeli przyjdzie mu taka potrzeba.
0 x
PH BANK

Prowadzone misje:
Awatar użytkownika
Yasuo
Posty: 1481
Rejestracja: 20 lip 2017, o 20:57
Wiek postaci: 28
Ranga: Samuraj
Widoczny ekwipunek: ---
- Wakizashi ze Stali Kantańskiej (imię tego miecza to Nikushi ( ニキシー ) co oznacza "Rusałkę".) (znajdujące się w pochwie przy pasie po lewej stronie)
- Torba #1 (przypięta do pasa, w okolicach lewego pośladka).
- Worek Mikołaja (przewieszony przez ramię, znajdujący się na plecach).
- Zbroja (ubrana) - opis w KP. Wizualizacja Zbroi: https://i.pinimg.com/564x/5c/f8/84/5cf8 ... cb17a6.jpg
- Opaska na głowę z różkami jelonka, działa jak ochraniacz na czoło (na czole)
- Namiot (na plecach, pod Workiem Mikołaja)
- Płaszcz (ubrany)
- Rękawiczki z blaszkami (na dłoniach)
GG/Discord: .iwaru
Multikonta: Tenshi

Re: Kodokunayama 孤独な山

Post autor: Yasuo »

0 x
- Mowa
"Myśli"
Prowadzone Misje: -

Wzór Misji:
Wzór Nowej Lokacji:
[/list][/fieldset]
Plotki i Ciekawostki
  • Brak - brak
[/quote][/code]
Awatar użytkownika
Izuro
Posty: 109
Rejestracja: 22 wrz 2023, o 20:50
Wiek postaci: 29
Ranga: Dōkō
GG/Discord: izuro94

Re: Kodokunayama 孤独な山

Post autor: Izuro »

Jego droga życia była naprawdę bardzo nieoczywista. Każda misja którą odbywał była bardzo interesująca gdyż nie należała do oklepanych, czyli podaj, przestaw, pozamiataj tylko cały czas coś interesującego się działo. Tym razem jego zadaniem miało być coś z tych podstawowych, ale mimo wszystko nie należących do łatwych. Wieczór zrobił się bardzo interesujący, robota sama przyszła do niego. Milion gwiazd dodawało temu wszystkiemu smaczku. Wziął głęboki wdech i przyglądał się Kenjiemu który to odpowiadał na pytania zadane chłopakowi. Słyszał o klanie jasnowłosego, zdziwił się mocno, ponieważ wydawało mu się, że klanu z obcych prowincji nie bywały za bardzo znane, ale jednak. Ten człowiek najwidoczniej nie był pierwszym lepszym shinobi tylko trochę życia już liznął i na swej drodze spotkał członka ów klanu, albo słyszał opowieści. Trochę go to wszystko zadziwiło, ciekaw był jak ta wiedza do niego doszła.
- O! Nie wiedziałem, że jesteśmy znani w Sakai. Poznałeś kogoś podobnego, czy gdzieś wyczytałeś? - uśmiechnął się chociaż tak naprawdę nie był tym faktem uradowany. Znajomość jego klanu, jego zdolności przez kogoś innego mogła powodować przewagę podczas potyczek, ale mimo wszystko rozgłos tak bardzo charakterystycznego klanu nie należał do szczególnie łatwy do zachowania, ich zdolności były bardzo widowiskowe i nie jeden shinobi lubił pokazywać szerszemu światu te umiejętności. On jednak zdecydowanie wolał ich używać nieco rzadziej, nie lubił się nimi chwalić. Nie wiedział też dlaczego zdradził swoje nazwisko, ale było coś w tym grubasku co sprawiało, że można było mu zaufać. Słuchał dalej co jegomość ma do zaoferowania swoją osobą. Usłyszał, że nie chce za bardzo opowiadać co tu niegdyś się wydarzyło. Najwidoczniej wojna była krwawa, może brał w niej udział? Stracił pewnie wiele bliskich mu osób. Wyglądał na takiego. Nie zamierzał więc go bardziej dopytywać o tą historię, postanowił ją przemilczeć dla dobra stanu psychicznego tego mężczyzny. Skoro miał już to za sobą w jakimś stopniu to nie warto było rozrywać ponownie ran. Mimo wszystko dosłyszał dalej, że jest tu względnie bezpiecznie. Trochę go to uspokoiło. Zdawał sobie przecież sprawę, że nie ma bezpiecznych miejsc. Zwłaszcza gdzie nie tak daleko toczy się ogromna wojna. Zastanawiał się dlaczego on na niej nie był, ale w sumie mógł o to samo się spytać samego siebie. Był jednak jego zdaniem zbyt słaby, mało opierzony aby tam się udać. Według niego strach przed śmiercią póki co był za duży. Przezwyciężał lęk przed opuszczeniem swojej osady i poznawaniem nowych, a co dopiero to! Było wciąż ciemno, a on już był praktycznie gotowy by opuścić w miarę bezpieczne miejsce by wyruszyć na misję.
Nie specjalnie opowiedział coś o swoim klanie, nie znał go za bardzo jasnowłosy stąd też postanowił nieco się dowiedzieć. Może nie było to zbyt grzeczne, ale jego ciekawość kierowała nim. W końcu wziął się za serię pytań.
- Czy każdy z was ma kije? Jakie są wasze podstawowe zdolności? Czy każdy tyle je? Nie słyszałem za dużo o Akimichi i jestem bardzo ciekaw co taki klan potrafi. Oczywiście nie chciałbym robić Tobie problemów, ale skoro ty znasz trochę mój to chętnie dowiedziałbym się o Twoim by znajomość była taka sama po obu stronach, jeżeli nie masz nic przeciwko oczywiście... - uśmiechnął się oczekując na odpowiedzi, nie wiedział o co ma jeszcze pytać w końcu nie znał zdolności tegoż klanu. Wyruszyli w drogę, otrzymał zwój i dokładniejsze informacje co do zadania. Miał zbierać niebezpieczny złom, a następnie go pieczętować w zwoju. To chyba nie mogło być takie trudne, znał jedną podstawową technikę - Fūin no Jutsu. Bo tak nazywała się ta zdolność polegała na zapieczętowaniu broni w zwoju, nie było to zbyt trudne. Parę razy podczas nauk coś takiego robił.
- Znam jedną technikę która idealnie się nada do tego. Więc odpowiedź brzmi, tak. - podrapał się po swojej głowie, skoro mieli tą wiedzę za sobą to mogli dalej ruszać. Przyglądał się cały czas otoczeniu będąc zainteresowanym swoją misją. Chciał ją wykonać jak najlepiej potrafił stąd też podróżując w wyznaczoną stronę przez strażnika starał się dopatrywać czegoś po drodze mając nadzieję, że cokolwiek uda mu się znaleźć i zapieczętować. Droga była praktycznie cały czas kamienna, nie rozmawiali za dużo, bądź on był zbyt skupiony na swoim zadaniu.
W końcu stanęli przy jakiejś jaskini, usłyszał o rozdzieleniu się. Nie był cykorem, ale jakoś pewniej czuł się przy strażniku zwłaszcza, że mogło tu być dość niebezpiecznie. Był jednak dorosłym i nie miał zamiaru pokazać po sobie strachu, spojrzał na Kenjiego po czym odpowiedział na zadane pytanie.
- Nie ma problemu, przeczeszę dokładnie to miejsce w poszukiwaniu złomu, a ty zejdź niżej i tam poszukaj. Spotkamy się tutaj przed tą jaskinią, dobrze? Nie posiadasz może jakiegoś światła?- oczekiwał odpowiedzi na zadane pytanie co do miejsca zbiórki. Kiedy już je usłyszy, bądź też nastąpi korekta to odwraca się na pięcie i rusza do swojego miejsca przeznaczenia w poszukiwaniu niebezpiecznych przedmiotów. Nie znał techniki oświetlenia, ale miał nadzieję, że nie będzie tam zbytnio ciemno, bądź jeżeli tak to miał nadzieję, że coś od strażnika otrzyma. Jeżeli nie to rozgląda się dookoła w poszukiwaniu czegoś co mógł ewentualnie rozpalić by chociaż na chwilę dostać więcej potrzebnego oświetlenia w końcu po ciemku obserwować nie potrafił. Miał nadzieję, że uda mu się cokolwiek znaleźć, a przy tym uniknąć jakichś niebezpieczeństw. Był bardzo ostrożny by nie zrobić sobie samemu krzywdy, wolnym krokiem szedł aby nie natknąć się na jakąś pułapkę, czy też coś co mogłoby go uszkodzić.... Jego życie było dla niego cenne....


Nazwa
Fūin no Jutsu
Ranga
E
Pieczęci
Przy pieczętowaniu Tygrys, przy odpieczętowaniu brak
Zasięg
Bezpośredni
Koszt E: 7% | D: 5% | C: 4% | B: 3% | A: 2% | S: 1% | S+: Niezauważalny (jednorazowe pieczętowanie) | Odpieczętowanie - niezauważalne koszty chakry
Dodatkowe
Użytkownik musi stać obok zwoju (i takowy posiadać, rzecz jasna)
Opis Podstawowa technika specjalistów w pieczętowaniu, wymagająca użycia zwoju. Ninja staje w pobliżu papirusu i nakłada na papier (lub obok, jeżeli przedmiot jest za duży) to, co ma zostać zapieczętowane wewnątrz. Następnie przelewa do obu - przedmiotu i zwoju - swoją chakrę i składa pieczęć tygrysa. Efektem jest zamknięcie wewnątrz papieru docelowego przedmiotu, który następnie można w każdej chwili ponownie odpieczętować.
Uwaga - Pieczętowanie materiałów organicznych (m.in. materiałów do przeszczepu) możliwe jest przy pomocy tej techniki dopiero od Fūinjutsu C (ludzkie zwłoki zajmują 500 objętości). - Na randze E z Fūinjutsu możemy pieczętować przedmioty tylko w małych zwojach
0 x
PH BANK

Prowadzone misje:
Awatar użytkownika
Yasuo
Posty: 1481
Rejestracja: 20 lip 2017, o 20:57
Wiek postaci: 28
Ranga: Samuraj
Widoczny ekwipunek: ---
- Wakizashi ze Stali Kantańskiej (imię tego miecza to Nikushi ( ニキシー ) co oznacza "Rusałkę".) (znajdujące się w pochwie przy pasie po lewej stronie)
- Torba #1 (przypięta do pasa, w okolicach lewego pośladka).
- Worek Mikołaja (przewieszony przez ramię, znajdujący się na plecach).
- Zbroja (ubrana) - opis w KP. Wizualizacja Zbroi: https://i.pinimg.com/564x/5c/f8/84/5cf8 ... cb17a6.jpg
- Opaska na głowę z różkami jelonka, działa jak ochraniacz na czoło (na czole)
- Namiot (na plecach, pod Workiem Mikołaja)
- Płaszcz (ubrany)
- Rękawiczki z blaszkami (na dłoniach)
GG/Discord: .iwaru
Multikonta: Tenshi

Re: Kodokunayama 孤独な山

Post autor: Yasuo »

0 x
- Mowa
"Myśli"
Prowadzone Misje: -

Wzór Misji:
Wzór Nowej Lokacji:
[/list][/fieldset]
Plotki i Ciekawostki
  • Brak - brak
[/quote][/code]
Awatar użytkownika
Izuro
Posty: 109
Rejestracja: 22 wrz 2023, o 20:50
Wiek postaci: 29
Ranga: Dōkō
GG/Discord: izuro94

Re: Kodokunayama 孤独な山

Post autor: Izuro »

Pomimo tego, że było jeszcze wciąż dość ciemno, został niedawno wybudzony to czuł się całkiem wypoczęty. Jego sen nie był zbyt długi, ale chwilowa dawka adrenaliny spowodowana poznaniem nowej osoby. Otrzymaniem misji. Spowodowała, że nie czuł się zmęczony. Wręcz przeciwnie. Czuł się gotowy na to co go może spotkać. Nowo poznana osoba na początku wydała mu się łatwowierna, ale kiedy dostrzegł, że celowo pominął możliwości bojowe swojego klanu od razu uśmiechnął się na ten fakt. Co on sobie myślał, w końcu i on nie opowiedział by byle komu o swoich zdolnościach. Zwłaszcza nowo poznanej osobie z innego zakątku świata. Miał widocznie doczynienia z kimś z jego klanu. Nie znał praktycznie nikogo, było to związane z trudami jego dzieciństwa, a dokładniej odrzuceniem przez jego ojca. Nie było mu z tego powodu do dumy, nie zamierzał się jednak dłużej użalać. Po wysłuchaniu o tym, że jedni używają kija, a inni wolą pięści spojrzał na chłopaka.
- Rozumiem, nie zamierzam więcej wypytywać. W końcu są to dane tajne i rozumiem dlaczego nie chcesz ich przekazać. Co do członka mojego klanu. Skoro żyjesz to jesteś naprawdę dobry. Ja nie jestem prócz krwi powiązany z tą grupą, odrzuciłem powiązania przez swoją historię życia. Dlatego można powiedzieć, że nie istnieje jako ów członek. Nie jest to jednak ważne... - uśmiechnął się chociaż tak naprawdę nie było mu do śmiechu. Nie było to dla niego nic przyjemnego, ale wolał pokazać, że nie jest taki sam jak tamten napotkany jasnowłosy.
Był skoncentrowany na swoim zadaniu. Po drodze udało mu się znaleźć trzy połamane kunai które po chwili zapieczętował pokazując grubaskowi, że zna się na tym. Ten nie był tak zmotywowany jak on. Po prostu chciał odbębnić powierzone mu zadanie i wrócić zapewne do domu by jeść. Nie byli przyjaciółmi. Izuro jednak darzył Kenjiego względnym szacunkiem. Trzymał go jednak na dystans, nie był na tyle otwarty by mu w pełni zaufać. Nie miał jednak o to do niego żalu, kto by opowiedział wszystko nieznajomemu.
Kiedy to znaleźli się przy jaskini jasnowłosy od razu poinformował, że nie ma źródła światła, a w jaskini napewno tego nie będzie. Nie znał potrzebnych technik by rozświetlić pomieszczenie. Na szczęście Akimichi był na to przygotowany. Dostał pochodnie, hubkę, krzesiwo po czym rozpalił. Rozpalony materiał na kiju dawał całkiem sporo światła. Odebrał ową zawartość. Przyjrzał się jej uważniej. Miał nadzieję, że nie szybko zgaśnie i uda mu się przeszukać to miejsce. Nie zamierzał za dużo zwlekać. Otrzymał akceptację od chłopaka, wiedział co ma robić. Odwrócił się na pięcie.
- To do później. - zrobił krok naprzód, w stronę przygody. Był całkowicie skoncentrowany. Przeszukiwał uważnie mając nadzieję napotkanie złomu, a nie jakiegoś niebezpieczeństwa. Był jednak na to przygotowany. Jedyne co dostrzegał to skały, kamienie, stalagmity, stalagnaty i inne konstrukcje skalne utworzone przez naturę. Nie było tu praktycznie nic co mogłoby zwrócić jego uwagę. W prawej ręce trzymał pochodnie, a lewa była przy kaburze blisko niebezpiecznych ostrzy. Miał jednak nadzieję, że nie będą one mu potrzebne. Jaskinia wyglądała jak by ktoś, lub coś mógł tu nocować stąd też środek ostrożności w postaci gotowości do obrony.
0 x
PH BANK

Prowadzone misje:
Awatar użytkownika
Yasuo
Posty: 1481
Rejestracja: 20 lip 2017, o 20:57
Wiek postaci: 28
Ranga: Samuraj
Widoczny ekwipunek: ---
- Wakizashi ze Stali Kantańskiej (imię tego miecza to Nikushi ( ニキシー ) co oznacza "Rusałkę".) (znajdujące się w pochwie przy pasie po lewej stronie)
- Torba #1 (przypięta do pasa, w okolicach lewego pośladka).
- Worek Mikołaja (przewieszony przez ramię, znajdujący się na plecach).
- Zbroja (ubrana) - opis w KP. Wizualizacja Zbroi: https://i.pinimg.com/564x/5c/f8/84/5cf8 ... cb17a6.jpg
- Opaska na głowę z różkami jelonka, działa jak ochraniacz na czoło (na czole)
- Namiot (na plecach, pod Workiem Mikołaja)
- Płaszcz (ubrany)
- Rękawiczki z blaszkami (na dłoniach)
GG/Discord: .iwaru
Multikonta: Tenshi

Re: Kodokunayama 孤独な山

Post autor: Yasuo »

0 x
- Mowa
"Myśli"
Prowadzone Misje: -

Wzór Misji:
Wzór Nowej Lokacji:
[/list][/fieldset]
Plotki i Ciekawostki
  • Brak - brak
[/quote][/code]
Awatar użytkownika
Izuro
Posty: 109
Rejestracja: 22 wrz 2023, o 20:50
Wiek postaci: 29
Ranga: Dōkō
GG/Discord: izuro94

Re: Kodokunayama 孤独な山

Post autor: Izuro »

  Ukryty tekst
Znajomość klanu Akimichi z biegiem czasu co raz to bardziej zwiększała się, nie widział jeszcze w boju jego zdolności, ale każdy szczegół poznany przybliżał go ku temu by lepiej znać ich zdolności, specyfikę. Dowiedział się, że uwielbiali dużo jeść, każdy dbał o to by być przygotowanym do walki. Jedzenie dla nich powodowało zwiększenie siły, a jak widać dość dużo jej potrzebowali skoro tyle potrafili zjeść. Cały czas to wszystko dokładnie analizował, w końcu wiedza w tym świecie była równie ważna co umiejętności bojowe. Niedoświadczony, ale potężny shinobi nie miał łatwo, doświadczenie dawało spokój, zwiększało lepsze wykorzystanie umiejętności, a także lepszą kontrolę podczas walki. Znajomość przeciwnika dawała większą pewność podczas walk. Kenji nie był jego przeciwnikiem, ale kto wie co może wyjść, albo czy kiedyś ta wiedza mu się nie przyda. Może będzie mu dane kiedyś stoczyć walkę z tym klanem i co wtedy? Wolał być przygotowanym. Postanowili się rozdzielić i każdy poszedł w zupełnie inną stronę tak jak zaproponował grubasek. Jasnowłosemu to nie przeszkadzało i ruszył w wyznaczone miejsce.
Szedł dość ostrożnie, skoncentrowany by odszukać złom, a przy tym nie zginąć. Nie wiedział co może go spotkać. Miał przy sobie pochodnię uzyskaną od Akimichiego a w drugiej ręce kunai by być przygotowanym na ewentualne zaskoczenie jakiegoś zwierza. W samej jaskini było sporo kamieni, zesuszonych liści. Wszystko wyglądało na dość naturalnie naniesione przez przyrodę. Nie widział za bardzo złomu aż w końcu coś się wydarzyło, jeżeli mu się uda to stara się tego uniknąć robiąc szybko krok w bok, jeżeli nie to po prostu musi przyjąć ból spowodowany wpadnięciem w starą pułapkę. Od razu przyglądał się temu zjawisku. Wiedział, że może iż nie jest to nic super poważnego to nie można tego lekceważyć. Nie był Iryoninem, a więc mógł sobie zaszkodzić. Czy powinien otworzyć pułapkę? Jeżeli powodowało by to silne krwawienie to nie miałby jak tego zatamować, musiałby zniszczyć swoje ubranie. Nie miał w końcu bandaży, miał jednak glinę którą ewentualnie mógłby wykorzystać jako środek zamykający wypływanie, przy odrobinie wody... Czy to było coś bezpiecznego? Wziął głęboki wdech aby choć trochę się uspokoić. Przez chwilę pod wpływem adrenaliny nie mógł zbyt chłodno myśleć, ale po chwili wpadł na pomysł. Wyciągnął swój notes i ołówek, wyrwał kartkę i napisał.
"POMOCY IZURO" - taką kartkę położył na bok, wziął glinę do dłoni i zaczął tworzenie glinianego ptaszka który miał dostarczyć Kenjiemu tą wiadomość. Nie zamierzał krzyczeć bo odległość mogła być dość duża, a miał swoje zdolności, trochę ryzykował gdyż mogło to być przyjęte jako zagranie agresywne, ale takim nie było. Tak to chciał rozegrać aby grubasek zrozumiał. Kiedy to udało mu się stworzyć ów twora, jednego, małego, jak najmniej groźnego wsadził mu kartkę w pyszczek po czym nakierował go na drugą jaskinię, jego zadanie było proste. Dostarczyć i nakierować go z powrotem do niego. Ptaszek wyruszył.
On natomiast przyjrzał się uważniej pułapce. Była ona stara, nie miała tyle sił ile pierwotnie. Spojrzał na kwestię wbicia ostrzy w jego ciało, jeżeli były to dość płytkie to podejmie się otworzenia pułapki, jeżeli będzie to dość głębokie to czeka na wsparcie grubaska mając nadzieję, że zna się choć trochę na leczeniu. W pierwszym przypadku chwila krwawienia nie powinna zaszkodzić na tyle by nie mógł dotrzymać do przybycia Kenjiego, ale jednak w drugim krwawienie mogłoby zabić, a tego nie chciał. Mimo wszystko nie warto było lekceważyć tego zagrożenia stąd też ostrożnie podchodził do każdego ruchu przy tym złomie. Napewno po tym wszystkim je zapieczętuje aby nigdy więcej już nikt nie zrobił czegoś podobnego. Pytanie też było skąd ona się tu wzięła, kto na to coś polował i na co? Skoro tu tyle było czasu i nic się nie wydarzyło? No cóż.... Miał nadzieję, że dość szybko wesprze go Kenji, miał nadzieję, że on miał więcej szczęścia niż on. Pomimo ostrożności, czasem tak się zdarzało, ale czemu akurat jemu? Zdarza się.

Nazwa
C1: Shī Wan
Ranga
D
Pieczęci
Połowa Barana (detonacja)
Zasięg
Zależny od opanowania dziedziny klanowej (detonacja)
Koszt E: 14% | D: 12% | C: 10% | B: 8% | A: 6% | S: 4% | S+: 2% (za 4 małe / 2 średnie/ 1 duży)
Dodatkowe
50g gliny za małego, 100g za średniego, 200g za dużego.
Siła Wybuchu
Statystyki
Opis Najsłabsze wybuchowe twory, którym można nadać rangę C1. Twory charakteryzują się tym, że przypominają wyglądem zwierzęta. Wyróżnić możemy kilka kategorii:
  • Latające - bomby te mogą latać ze standardową prędkością zależną od dziedziny klanowej, a także poruszać się po ziemi lub pływać, jednak w takim wypadku ich prędkość zredukowana jest o połowę
  • Nurkująco-pływające - bomby te mogą pływać oraz nurkować ze standardową prędkością zależną od dziedziny klanowej, ale nie mogą poruszać się po lądzie ani latać.
  • Biegające - bomby te mogą biegać ze standardową prędkością zależną od dziedziny klanowej. Nie mogą latać, ani nurkować, jednak mogą pływać z prędkością zredukowaną o połowę
  • Podziemne - bomby te mogą przemieszczać się pod ziemią oraz poruszać się po lądzie ze standardową prędkością zależną od dziedziny klanowej, nie mogą jednak ani pływać ani latać.
Kategoria, do której należeć będzie bomba związana jest z kształtem, jaki ona przyjmuje. Przykładowo wszelkie ptaki i owady latające będą bombami latającymi, ryby - nurkująco-pływającymi, a chomik - biegającą. Twory C1 spełniają najczęściej rolę przeszkadzajki. Ich siłę można porównać bardziej do petard niż bomb. Bez trudu mogą urwać palce, gdy wybuchną komuś w dłoni, a także zostawić paskudne rany na ciele. Groźne dla życia są jednak w większej ilości.
0 x
PH BANK

Prowadzone misje:
Awatar użytkownika
Yasuo
Posty: 1481
Rejestracja: 20 lip 2017, o 20:57
Wiek postaci: 28
Ranga: Samuraj
Widoczny ekwipunek: ---
- Wakizashi ze Stali Kantańskiej (imię tego miecza to Nikushi ( ニキシー ) co oznacza "Rusałkę".) (znajdujące się w pochwie przy pasie po lewej stronie)
- Torba #1 (przypięta do pasa, w okolicach lewego pośladka).
- Worek Mikołaja (przewieszony przez ramię, znajdujący się na plecach).
- Zbroja (ubrana) - opis w KP. Wizualizacja Zbroi: https://i.pinimg.com/564x/5c/f8/84/5cf8 ... cb17a6.jpg
- Opaska na głowę z różkami jelonka, działa jak ochraniacz na czoło (na czole)
- Namiot (na plecach, pod Workiem Mikołaja)
- Płaszcz (ubrany)
- Rękawiczki z blaszkami (na dłoniach)
GG/Discord: .iwaru
Multikonta: Tenshi

Re: Kodokunayama 孤独な山

Post autor: Yasuo »

0 x
- Mowa
"Myśli"
Prowadzone Misje: -

Wzór Misji:
Wzór Nowej Lokacji:
[/list][/fieldset]
Plotki i Ciekawostki
  • Brak - brak
[/quote][/code]
Awatar użytkownika
Izuro
Posty: 109
Rejestracja: 22 wrz 2023, o 20:50
Wiek postaci: 29
Ranga: Dōkō
GG/Discord: izuro94

Re: Kodokunayama 孤独な山

Post autor: Izuro »

  Ukryty tekst
To co się wydarzyło, ta pułapka to już się nie odstanie. Nie cofnie tego czasu, swojego niedopatrzenia. Jak mógł dać się tak zaskoczyć przez głupią, przestarzałą pułapkę! Mimo wszystko nie był za bardzo doświadczonym shinobi, dopiero co wyfrunął z gniazdka - jeżeli można było tak nazwać wioskę bez perspektyw, a jego jako nie do końca pasującego ogniwa w tym mechanizmie. Wiedział, że musi uczyć się na błędach, być co raz to lepszym wojownikiem toteż będzie się bardziej starał by takie pułapki więcej mu nie zaszkodziły. Spojrzał na miejsce w którym uprzednio się znajdowało. Chciał zapamiętać ułożenie, cechy szczególne takich lokacji. Po przeanalizowaniu postanowił jednak skoncentrować się na tym co obecnie toteż wziął głęboki wdech. Miał świadomość, że pułapka jest starszej daty, wirusy mogły zostać przeniesione, sam mechanizm nie był na tyle już silny by uszkodzić jego w znacznym stopniu, na szczęście. Strach pomyśleć co by zrobił bez nogi w swoim życiu. Złapał pośpiesznie za pułapkę dwoma dłońmi i spróbował ją otworzyć. Udało mu się to, odrzucił na bok niebezpieczną zabawkę po czym spojrzał na pozostawioną ranę w jego ciele. Ptak był już w drodze do Kenjiego który może znał się choć trochę na leczeniu. Miał taką nadzieję, po przyjrzeniu się ranie poczuł lekki spokój. Nie wyglądała najgorzej toteż poczuł ulgę, ale mimo wszystko zagrożenie nie minęło. Nie był Iryoninem by oceniać rany. Wtem wszedł grubasek, od razu dosłyszał go, każdy jego krok był na tyle specyficzny, że nie dało się go nie usłyszeć. Pomimo bycia shinobi ktoś tak ciężki jednak wyróżniał się.
Grubasek nie wiedząc jeszcze za bardzo co zaszło trzymał w swoich rękach glinianego ptaszka, papier nie został odtworzony, ale na szczęście pojawił się u niego na miejscu. Nie został sam. Kenji chyba nie dostrzegł, że zagrożenie o którym mówił, o pułapkach spotkały niedoświadczonego jasnowłosego. Już miał coś powiedzieć kiedy ten zreflektował się i dostrzegł ranę na jego nodze, a obok pułapkę. Zielonooki uśmiechnął się, pozwolił by towarzysz uważniej przyjrzał się ranie i jakoś zareagował, a sam podrapał się po głowie i zaczął mówić.
- Byłem skoncentrowany na zagrożeniach, rozglądałem się, ale... jak widać wpadłem w jedną. Nie wiem jak to się stało, nie była ona zbyt silna, ale może jakieś zakażenie mogło się wdać. Oby nie! Nie chciałbym być jednonogim shinobi. - zaśmiał się, tyle mu pozostało. Trochę był zły na siebie gdyż coś takiego nie powinno mu się przytrafić, a jednak tak się stało. Cały czas przyglądał się zdolnościom grubaska który nagle zapalił zielone światło w swych dłoniach i przyłożył do rany. Najwidoczniej miał zdolności lecznicze czym zaimponował mu. Zaczął opowiadać o tym co widział, nie dostrzegł głębszego zagrożenia, ale miał jednak w późniejszym czasie zwracać uwagę. Jeżeli coś by się jednak wydarzyło to miał się udać do szpitala... Tylko był z dala od swojej wioski, kto by go tu przyjął, zaopiekował się. Może jednak ludzie są milsi niż sądził? Wziął głęboki wdech, wstał z miejsca i spróbował poruszać trochę nogą. Dostał też informacje by zapieczętować pułapkę gdy grubasek zajmie się resztą jaskini. Od razu skinął głową przyjmując polecenie i zgadzając się. Podwinął rękawy, wyciągnął zwój, położył pułapkę obok i rozpoczął pieczętowanie zagrożenia. Przelał odpowiednią ilość czakry, zawiązał pieczęć tygrysa i spróbował po raz pierwszy nieco większy przedmiot zamknąć. Po chwili strażnik wrócił z jaskini, a jasnowłosy miał nadzieję, że ukończył już pieczętowanie.
Mieli już ruszać, on nie zamierzał zostawiać towarzysza w potrzebie. Zwłaszcza, że odbywał misję. Uważając na swoją nogę kroczył wolnym krokiem, minęli pierwszą jaskinię w której on odnalazł pułapkę, następnie minęli drugą gdzie Kenji odnalazł dwie. Szli przypatrując się ewentualnemu żelastwu, czy też wrogim grupką, ale niestety nic nie odnaleźli. Księżyc przyświecał im drogę. Droga miała rozejście, jedna prowadziła w lewo, a druga w prawo. Nie wiedział gdzie się znajduje, ale jego dowodzący zadał pytanie czy mogą się rozejść aby każdy zbadał drogę. Jasnowłosy nie widział większego problemu w tym, nie liczył przecież tylko na grubaska, ale też na swoje zdolności. Spojrzał na chłopaka po czym zrobił ruch twierdzący głową.
- Ruszajmy, ja w lewo pójdę. Gdyby coś jednak się wydarzyło wyślę znowu ptaka, a Ty jeżeli będziesz zagrożony to mam nadzieję, że jakoś mnie powiadomisz. Mam nadzieję, że się spotkamy w późniejszym czasie. W końcu ten cały złom muszę ci przekazać... - zaśmiał się, a tak naprawdę chciał też zapłatę za ewentualnie wykonaną misję. Nie wiedział ile ona jeszcze będzie trwała, ale mimo wszystko nie chciał zostać z niczym. Nie miał za dużo środków gdyż wszystko wydał na wyposażenie. Nie stanowiło to jednak zbyt wielkiego problemu, jakoś sobie poradzi. Ruszył wolnym krokiem lewą stroną drogi, oddalał się co raz bardziej od Akimichiego. Przyglądał się otoczeniu, nasłuchiwał aby dostrzec ewentualne zagrożenia, bądź też cel misji, czyli niebezpieczne żelastwa. Uważał tym razem pod nogi, ale także na pułapki wyżej zawieszone. Faktycznie to miejsce było dość niebezpieczne przez dawną wojnę w tym miejscu. Pomimo lat sporo jeszcze pozostało możliwych zagrożeń. Chciał się tego wystrzec. Miał nadzieję, że tym razem bez problemów uda mu się przejść, a także odnaleźć chociaż trochę niepotrzebnego sprzętu. Oby też grubaskowi nic się nie wydarzyło. To była próba dorosłości, poprawy swoich nawyków.
Nazwa
Fūin no Jutsu
Ranga
E
Pieczęci
Przy pieczętowaniu Tygrys, przy odpieczętowaniu brak
Zasięg
Bezpośredni
Koszt E: 7% | D: 5% | C: 4% | B: 3% | A: 2% | S: 1% | S+: Niezauważalny (jednorazowe pieczętowanie) | Odpieczętowanie - niezauważalne koszty chakry
Dodatkowe
Użytkownik musi stać obok zwoju (i takowy posiadać, rzecz jasna)
Opis Podstawowa technika specjalistów w pieczętowaniu, wymagająca użycia zwoju. Ninja staje w pobliżu papirusu i nakłada na papier (lub obok, jeżeli przedmiot jest za duży) to, co ma zostać zapieczętowane wewnątrz. Następnie przelewa do obu - przedmiotu i zwoju - swoją chakrę i składa pieczęć tygrysa. Efektem jest zamknięcie wewnątrz papieru docelowego przedmiotu, który następnie można w każdej chwili ponownie odpieczętować.
Uwaga - Pieczętowanie materiałów organicznych (m.in. materiałów do przeszczepu) możliwe jest przy pomocy tej techniki dopiero od Fūinjutsu C (ludzkie zwłoki zajmują 500 objętości). - Na randze E z Fūinjutsu możemy pieczętować przedmioty tylko w małych zwojach
0 x
PH BANK

Prowadzone misje:
Awatar użytkownika
Yasuo
Posty: 1481
Rejestracja: 20 lip 2017, o 20:57
Wiek postaci: 28
Ranga: Samuraj
Widoczny ekwipunek: ---
- Wakizashi ze Stali Kantańskiej (imię tego miecza to Nikushi ( ニキシー ) co oznacza "Rusałkę".) (znajdujące się w pochwie przy pasie po lewej stronie)
- Torba #1 (przypięta do pasa, w okolicach lewego pośladka).
- Worek Mikołaja (przewieszony przez ramię, znajdujący się na plecach).
- Zbroja (ubrana) - opis w KP. Wizualizacja Zbroi: https://i.pinimg.com/564x/5c/f8/84/5cf8 ... cb17a6.jpg
- Opaska na głowę z różkami jelonka, działa jak ochraniacz na czoło (na czole)
- Namiot (na plecach, pod Workiem Mikołaja)
- Płaszcz (ubrany)
- Rękawiczki z blaszkami (na dłoniach)
GG/Discord: .iwaru
Multikonta: Tenshi

Re: Kodokunayama 孤独な山

Post autor: Yasuo »

0 x
- Mowa
"Myśli"
Prowadzone Misje: -

Wzór Misji:
Wzór Nowej Lokacji:
[/list][/fieldset]
Plotki i Ciekawostki
  • Brak - brak
[/quote][/code]
Awatar użytkownika
Izuro
Posty: 109
Rejestracja: 22 wrz 2023, o 20:50
Wiek postaci: 29
Ranga: Dōkō
GG/Discord: izuro94

Re: Kodokunayama 孤独な山

Post autor: Izuro »

  Ukryty tekst
Poprzednie rozdzielenie się nie za bardzo przyspieszyło pracę, a nawet zagroziło jego życiem. W sumie to zastanawiał się po co przyjął tą misję skoro na wiele się nie przydał. No może parę złomu odnalazł, ale czy Akimichi nie odnalazłby tego bez niego? Czy tylko dla towarzystwa został zatrudniony? Nie czuł się dobrze na tej misji, był na zupełnie mu obcym terenie, nie przygotowany na przeciwności. Momentami czuł się jak na jakimś terenie wojennym obawiając się na każdym kroku o swoje życie! Jednakże takie pułapki mogły utrudnić mu zadanie, bądź też zagrozić jego życiu, ale raczej miały małe szanse powodzenia by zginąć. Takie miał nadzieje. W końcu tutaj, w tym miejscu wojna już dawno się skończyła. Było bardzo ciemno, ale nie przejmował się tym zbytnio. Przed rozdzieleniem się spytał jeszcze o to czy strażnik zna jakiekolwiek techniki pozwalające powiadomić o zagrożeniu, bądź też jakieś wyposażenie pozwalające na to. Niestety nic takiego nie posiadał, a jego zdolności nie pozwalały na to by ktoś inny sterował nimi, ale nie było to problemem. W końcu grubasek był bardziej doświadczonym shinobi niż on. Miał zatem mniejsze szanse by nie umrzeć zwłaszcza, że znał lepiej ów teren. W końcu po chwili samotności wziął głęboki wdech i przestał się zamartwiać tym co może być, jak to mówią co ma być to będzie! Gdy się następnym razem spotkają to otrzyma zapłatę za zebrane żelastwo i ukończy misję. Taką miał nadzieję! Oby czym prędzej. Uśmiechnął się nie wiedząc jeszcze co go czeka.
Wciąż do jego głowy przychodziły słowa jego kompana. "Przyjacielu...". Czy on faktycznie uważał go za przyjaciela czy było to zdrobniale, był tak łatwowierny? Zwłaszcza do osoby która to chciała tylko zarobić? Fakt, nie był dla niego niemiły, nie chciał go zabić, trochę razem już przeszli, ale by to od razu nazywać przyjaźnią? Dostrzegł stępione kunaie i shurikeny, odłożył je w jedno miejsce i postanowił się rozejrzeć zwłaszcza, że było tu tego naprawdę sporo. Wytężył bardziej swoje zmysły by nie wpaść w jakąś pułapkę. Dostrzegł złamaną na wpół katanę, odłożył ją w miejsce zbiórki i "zwiedzał" dalej. Oprócz tego natrafił na jeszcze parę żelastw i tym razem już chyba nic więcej nie odnajdzie toteż wyciągnął zwój obok składowiska. Rozwinął go, miejsca było już co raz mniej. Nagromadził czakrę, złożył pieczęć tygrysa i spróbował wszystko poukładać w pergaminie. Nie był w tym bardzo dobry, ale miał nadzieję, że uda mu się to wszystko. Po tym wszystkim ruszył dalej, usłyszał krzyk, a po chwili za plecami jakiś szmer, odwrócił się lekko nastraszony. Była późna noc a tu ktoś biegł. Zza krzaków wyłonił się chłopaczek w niebieskich włosach. Prosił o pośpieszenie się i pomoc, jasnowłosy chciał się zatrzymać w końcu była bardzo późna godzina, a to wszystko wydało mu się takie mało realistyczne zwłaszcza, że była późna noc! Natychmiast spróbował odciąć czakrę od mózgu, złożył pieczęć barana i nie mówiąc na głos rzekł w myślach.
- Kai! - nie był pewny czy to coś zmieni, ale lepiej być przygotowanym na ewentualne genjusu. Jeżeli nic się nie zmieniło to po prostu ruszył za chłopakiem uważając na niespodzianki. Kiedy już znalazł się na polance dostrzegł przegniłego trupa, a obok niego małą dziewczynkę bardzo podobną do brata. Dostrzegł natychmiast krew na jej brzuchu i najprawdopodobniej zakrwawione bandaże na jej ciele. Obok znajdował się czerwony kunai zapewne to właśnie ugodziło ją tylko dlaczego? Trup? Był dawno martwy, zapewne to jego wyposażenie. Wtem jego myślom przerwał chłopak. Jak się okazało trenowali kawarimi, a dziewczynce niestety nie udało się uchronić.
Zielonooki spojrzał na nich dwoje i będąc lekko zdenerwowanym powiedział stanowczo jak to dorośli mieli w zwyczaju, ale nie zamierzał na nich krzyczeć.
- Słuchajcie mnie uważnie. Ucząc się tej techniki nie musicie trenować na ostrych przedmiotach. Wystarczy wasza siła, a tak możecie się pozabijać! To po pierwsze, po drugie co robicie tutaj o tak późnej porze. Jest tu niebezpiecznie... - nie wiedział jak ich nastraszyć by zrozumieli jego przesłanie, ale nie mógł też tylko gadać. Zwlekać, trzeba było działać. Nie był Iryoninem, ale wiedział kto jest, a ta sytuacja wymagała wsparcia zwłaszcza kogoś takiego jak Kenji! Nie dość, że było tu bardzo dużo żelastwa to dwójka młodych dzieci, a wisienką był ten trup! Wyciągnął pośpiesznie glinę, wsadził do dwóch rąk i rozpoczął tworzenie. Tym razem chciał stworzyć coś dużo większego. Wiedział, że może w tym miejscu nie odnaleźć chłopaka, w końcu nie wiedział gdzie on się znajduje, ale jego zdolności nie były tylko ciche. Były też wybuchowe, a wybuch przyciągał gapiów! Było to zagrożenie, ale też i zbawienie. Musiał zaryzykować! Nie chciał stworzyć jednak ogromnego ptaka, od średni. Miał więc 100g w lewej ręce na średniego stwora, a 50g w pracej na małego. przy Raczej grubasek za daleko nie oddalił się by użyć czegoś głośniejszego. Kiedy udało mu się wytworzyć średnie gliniane dzieło wzbił do nieba, a następnie nakierował w mniej więcej miejsce gdzie mógł znajdować się kompan. Nie chciał by ktoś się go wystraszył, bądź odebrał jako zagrożenie więc tylko mniej więcej nakreślił obszar, a następnie wzbił w powietrze by nikogo nie skrzywdzić. Kiedy był widoczny, słyszalny to stworzył wybuch. Mały w tym momencie znajdował się w powietrzu nad nimi aby wskazywać położenie. Nie miał zamiaru go niszczyć, był jak wabik! Kiedy to miał za sobą rozpoczął dalsze etapy. Spojrzał na dwójkę dzieciaków.
- Są to moje zdolności, wezwałem wsparcie. Medyka. Opowiedz mi chłopcze kim jesteście, co tu robicie i co to za trup... - baczniej się przyjrzał temu wszystkiemu, a także zachowaniu tej dwójki. Przy okazji przyjrzał się ranie dziewczynki czy może jej jakoś pomóc. Nie był doświadczony w tym, ale coś tam mógł zawsze zrobić. Czy to przytrzymać by zatamować krwawienie, czy też pomóc w utrzymaniu świadomości poprzez rozmowę, bądź odzyskaniu przytomności w razie naprawdę cięższej sytuacji. Chciał jednak by to Akimichi zobaczył. Jest to naprawdę groźne miejsce dla tej dwójki, a może i nawet jego. Rozglądał się też dookoła czy nie ma kolejnego zagrożenia. Był bardzo ostrożny w tej sytuacji.

Nazwa
Fūin no Jutsu
Ranga
E
Pieczęci
Przy pieczętowaniu Tygrys, przy odpieczętowaniu brak
Zasięg
Bezpośredni
Koszt E: 7% | D: 5% | C: 4% | B: 3% | A: 2% | S: 1% | S+: Niezauważalny (jednorazowe pieczętowanie) | Odpieczętowanie - niezauważalne koszty chakry
Dodatkowe
Użytkownik musi stać obok zwoju (i takowy posiadać, rzecz jasna)
Opis Podstawowa technika specjalistów w pieczętowaniu, wymagająca użycia zwoju. Ninja staje w pobliżu papirusu i nakłada na papier (lub obok, jeżeli przedmiot jest za duży) to, co ma zostać zapieczętowane wewnątrz. Następnie przelewa do obu - przedmiotu i zwoju - swoją chakrę i składa pieczęć tygrysa. Efektem jest zamknięcie wewnątrz papieru docelowego przedmiotu, który następnie można w każdej chwili ponownie odpieczętować.
Uwaga - Pieczętowanie materiałów organicznych (m.in. materiałów do przeszczepu) możliwe jest przy pomocy tej techniki dopiero od Fūinjutsu C (ludzkie zwłoki zajmują 500 objętości). - Na randze E z Fūinjutsu możemy pieczętować przedmioty tylko w małych zwojach
Nazwa
Kai
Ranga
E
Pieczęci
Baran
Zasięg
Bezpośredni
Koszt
Brak
Dodatkowe
Brak dodatkowych wymagań
Opis Kai to jedna z podstawowych technik shinobi, często niedoceniania - i niesłusznie. Jutsu to polega na chwilowym odcięciu dopływu chakry do mózgu, dzięki czemu jakiekolwiek impulsy - również te narzucone zewnętrznie - przestają działać. Efektem tego jest uwolnienie użytkownika z dużej ilości prostszych technik genjutsu. Niestety, te silniejsze dalej będą na nas oddziaływać i trzeba je dezaktywować innym sposobem.
  • Kai (bonus zależny od Kontroli Chakry)
  • +60 konsekwencji dla KC od E do B
  • +70 konsekwencji dla KC A
  • +80 konsekwencji dla KC S
  • +90 konsekwencji dla KC S+
Nazwa
C1: Shī Wan
Ranga
D
Pieczęci
Połowa Barana (detonacja)
Zasięg
Zależny od opanowania dziedziny klanowej (detonacja)
Koszt E: 14% | D: 12% | C: 10% | B: 8% | A: 6% | S: 4% | S+: 2% (za 4 małe / 2 średnie/ 1 duży)
Dodatkowe
50g gliny za małego, 100g za średniego, 200g za dużego.
Siła Wybuchu
Statystyki
Opis Najsłabsze wybuchowe twory, którym można nadać rangę C1. Twory charakteryzują się tym, że przypominają wyglądem zwierzęta. Wyróżnić możemy kilka kategorii:
  • Latające - bomby te mogą latać ze standardową prędkością zależną od dziedziny klanowej, a także poruszać się po ziemi lub pływać, jednak w takim wypadku ich prędkość zredukowana jest o połowę
  • Nurkująco-pływające - bomby te mogą pływać oraz nurkować ze standardową prędkością zależną od dziedziny klanowej, ale nie mogą poruszać się po lądzie ani latać.
  • Biegające - bomby te mogą biegać ze standardową prędkością zależną od dziedziny klanowej. Nie mogą latać, ani nurkować, jednak mogą pływać z prędkością zredukowaną o połowę
  • Podziemne - bomby te mogą przemieszczać się pod ziemią oraz poruszać się po lądzie ze standardową prędkością zależną od dziedziny klanowej, nie mogą jednak ani pływać ani latać.
Kategoria, do której należeć będzie bomba związana jest z kształtem, jaki ona przyjmuje. Przykładowo wszelkie ptaki i owady latające będą bombami latającymi, ryby - nurkująco-pływającymi, a chomik - biegającą. Twory C1 spełniają najczęściej rolę przeszkadzajki. Ich siłę można porównać bardziej do petard niż bomb. Bez trudu mogą urwać palce, gdy wybuchną komuś w dłoni, a także zostawić paskudne rany na ciele. Groźne dla życia są jednak w większej ilości.
0 x
PH BANK

Prowadzone misje:
ODPOWIEDZ

Wróć do „Sakai”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości