Szlak transportowy

Kolejna z prowincji Wietrznych Równin o dość pokaźnych rozmiarach. Sakai zamieszkiwane i zarządzane jest przez Ród Akimichi. Prowincja sąsiaduje od południowego zachodu z regionem Samotnych Wydm, a od południowego wschodu z regionem Prastarego Lasu. Od południa Sakai z kolei sąsiaduje z terenami niezbadanymi, co niejednokrotnie powoduje zbrojne utarczki. W prowincji tak jak w regionie, od czasu do czasu dopatrzeć się można niewielkich zagajników leśnych, ale w przeważającej części dominuje ukształtowanie równinne, z wysoką trawą, które idealnie nadaje się do hodowli bądź uprawy roli. Nieopodal granic znajdują się również wioski pod zarządem Szczepu Kakuzu.
Kin'yu

Re: Szlak transportowy

Post autor: Kin'yu »

0 x
Masaru

Re: Szlak transportowy

Post autor: Masaru »

Masaru dowiedział się czego chciał na temat towarzysza podróży, teraz to miało sens. A przynajmniej teoretycznie, miał również nadzieję że nie prowadzi jakiegoś bandyty. Ale jego myśli zaprzątało teraz co innego, jeżeli dotrze do siedziby swojego klanu postara się natychmiast zaprojektować protezę i zabrać się za jakieś zadanie. W głowie policzył że za musi uzbierać jeszcze z 2 000 Ryo, na wymarzoną protezę. Oczami wyobraźni widział tą potężną machinę zagłady z łańcuchami i setkami, nie tysiącami ostrzy. Niestety do rzeczywistości przywołała droga, a raczej jej rozdwojenie. Miał do wybory iść prosto albo skręcić, chłopak wyglądało na to że zdał się na osąd lalkarza. Z tego co wiedział cel ich podróży powinien być na wprost, ale mógł się mylić. Normalnie poszedłby na południe, jednak tym razem przeczucie kazało mu skręcić na wschód. Wierzył że to dobra trasa, a jeżeli nie to po prostu zawrócą z powrotem na szlak i wybiorą opcję 2.
0 x
Kin'yu

Re: Szlak transportowy

Post autor: Kin'yu »

0 x
Masaru

Re: Szlak transportowy

Post autor: Masaru »

Masaru przeczuwał że lada moment dotrze do miejsca w którym dorastał. Jak na razie nie stało się nic co by mogło w jakiś sposób zaniepokoić podróżnych, dlatego właśnie chłopak był troszkę rozluźniony. Jego kompan był strasznie gadatliwym człowiekiem co było aż dziwne, bo przecież podobno kochał siedzieć w samotności na pustyni, bardziej niż z przyjaciółmi. Tak więc opcja że był rozbójnikiem była coraz bardziej prawdopodobna. Ale szczerze powiedziawszy lalkarzowi to zwisało, ktoś chce pomocy to ją dostaje, nie jest tu przecież od osądzania kogokolwiek. Pomyślał że lepiej mu minie czas jeżeli zagai rozmowę, wtedy czas mini jak z bicza strzelił. Powiedz mi Abdullamirze, czym się tak właściwie zajmujesz w Antai ? Zapytał kuglarz w celu dowiedzenia się kogo tak właściwie eskortuje.
0 x
Kin'yu

Re: Szlak transportowy

Post autor: Kin'yu »

0 x
Masaru

Re: Szlak transportowy

Post autor: Masaru »

Masaru ujrzał upragniony cel wędrówki, jego towarzysz zupełnie zwariował i puścił się pędem prosto w tamtą stronę. Lalkarz zmierzał również w tamtym kierunku więc pobiegł prosto za Abdullamirem. Przy okazji krzyczeli do siebie, dla postronnego obserwatora musiało to wyglądać komicznie. Dzięki temu jednak nasz shinobi wiedział kogo odprowadzał, lekko zaniepokoiło go stwierdzenie że czasem mniej chwalebne rzeczy robił, ale takie czasy. On jako wojownik też robił rzeczy który nie były zbyt honorowe czy zasługujące na poklask. Ważne żeby zarobić na chleb prawda ? Tak więc przyśpieszył kroku, żeby dogonić rozmówcę. A właściwie to puścił się pędem do za nim żeby go nie zgubić, myślał czy jest szansa że tamten mu odstąpi jakieś drobniaki. W końcu pieniądze się zawsze przydadzą. 2 Duże shurikeny na plecach Masaru zabrzęczały obijając się o przewieszoną na plecach lalkę. W głowię zanotował że warto nauczyć się w końcu pieczętować, bo z takim obciążeniem bieganie na duże dystanse może być trudne. Na szczęście nie był, jakoś strasznie słaby bo niedawno ćwiczył siłę. A piękne piaski pustyni był już na wyciągniecie ręki.
0 x
Kin'yu

Re: Szlak transportowy

Post autor: Kin'yu »

0 x
Awatar użytkownika
Kisho
Gracz nieobecny
Posty: 455
Rejestracja: 19 paź 2016, o 19:49
Wiek postaci: 20
Ranga: Wyrzutek D
Krótki wygląd: Długie brązowo-blond włosy, błękitne oczy, jasna karnacja, czarne spodnie, czerwono-czarna bluza i jasnobrązowy bezrękawnik z kominem
Widoczny ekwipunek: kabura na broń (na prawym udzie) i torba (na lewym pośladku)

Re: Szlak transportowy

Post autor: Kisho »

Kisho był z siebie dumny, nie jakoś przesadnie, ale jednak. Poprawił swoje umiejętności. Co prawda nie miał się zanadto czym chwalić, w końcu to tylko jeden szczebelek w górę, jeśli chodzi o rangi, a poprzednio miał najniższy z możliwych poziomów. Od czegoś i tak musiał zacząć.
Spacerował w ogólnym zadowoleniu ścieżką, na którą trafił zwykłym przypadkiem. Po prostu po treningu i odpoczynku wszedł w gęsty las (raczej z głupoty lub czystej fantazji niż z przemyślanego działania) licząc, iż trafi na coś godnego uwagi, a po kilku minutach znalazł przed sobą szeroki przejezdny pas drogi. Wybór między szlakiem a gęstwiną, przez którą ciężko było się przedzierać, był stosunkowo łatwy. Jak się okazało, po kilku kolejnych minutach był to główny szlak transportowy. Przynajmniej tak można było sądzić po coraz mijanych wozach towarowych i gdzieniegdzie stojących i bacznie obserwujących okolicę strażnikach pełniących swą zwyczajową wartę. Dzięki nim a dokładniej znakom na ich mundurach wiedział, dokąd mniej więcej zmierza. Sogen. Rodowe miejsce pochodzenia czerwono bądź łzawookich. Trudno by tym faktem cieszył się Kisho. Od razu, gdy ujrzał biało-czerwony herb w kształcie wachlarza, przed oczyma stanął mu obraz rodziców i ich rodzinnego domku. Wszystkie wspomnienia jakby do niego wróciły, jak krótkie odświeżenie albo migawki, ale przede wszystkim widział dwie wyraźne i uśmiechnięte twarze matki i ojca. Najgorsze było to, co poczuł później w chwili, gdy przypomniał sobie ten pamiętny dzień, w którym odeszli. Odeszli. Jasne... Zostali zabici właśnie przez Uchiha, przypadkiem, zrządzeniem losu i czystą głupotą, ale jednak zabici. Kisho pogodził się z tym, co się stało i nie żywił urazy do klanu. Przynajmniej tak myślał. Wciąż jakaś uraza, niewielka, acz kłująca drzazga przybierająca kształt właśnie czerwono-białego wachlarza sprawiała mu ból. Chyba nie trudno się dziwić. Chłopak stracił rodziców w młodości, a co za tym idzie, dojrzewał praktycznie sam. Jakieś skutki musiało to za sobą pociągnąć.
Starając się skupić na pozytywnych aspektach, takich jak wspomnienia rodzinne szedł dalej. Ból zdawał się zanikać z każdym krokiem, ale czy kiedykolwiek minie?

zt
0 x
Obrazek
Murai

Re: Szlak transportowy

Post autor: Murai »

Podróż nie była ani wymagająca, ani specjalnie uciążliwa. Statek nie napotkał żadnych trudności podczas rejsu. Tak jak Murai się spodziewał, lodowe krainy i ich unikalny klimat nie zrobiły na Kakuzu większego wrażenia. Zahartowany psychicznie praktycznie nie zwracał uwagi na niską temperaturę. Było znacznie więcej ciekawszych rzeczy na które trzeba było poświęcić swoją uwagę, by niczego nie pominąć. Na kontynencie nadal było zimno, jednak w Kaigan, w którym wylądował, nie było nawet porównania do arktycznego klimatu wysp. Jednak zmiana na cieplejszy klimat bardzo Muraiowi odpowiadał. Kolejny etap podróży, piesze dotarcie do Sakai, wiązał się z pewnym ryzykiem, jak zawsze zresztą. Mimo że prowadząc swój nietypowy tryb życia starał się narażać jak najmniejszej ilości ludzi, to zawsze istniała szansa na to, że ktoś zechce go śledzić i w grupce dokonać zemsty. Co jeśli mała grupka Kaguya mogła obrać go sobie za cel za stanięcie po stronie Sabaku? Chociaż szansa była na to stosunkowo niewielka, praktycznie cała złość i niechęć powinna być związana właśnie z klanem Sabaku. Mimo wszystko nawet takie pozornie niemożliwe zdarzenia warto było chociaż próbować przewidywać. Nie miało to jednak większego znaczenia, podróż obyła się bez jakichkolwiek walk. Na spokojnie dotarł do Sakai. Teraz wystarczyło znaleźć Itojin. Wiedział mniej więcej gdzie się znajdowała, powinno być to dość proste zadanie.

z/t
0 x
Murai

Re: Szlak transportowy

Post autor: Murai »

Murai wyszedł z siedziby lidera, a następnie udał się wprost do wyjścia. Po drodze otworzył otrzymany przez MItsuchiego zwój wypełniony adresami domów które nie miały lokatorów, a w których mógł zamieszkać nowy członek społeczności Kakuzu. Te które mijał, były przez przechodnia dokładnie badane. Głównie z zewnątrz, ale nie zaglądał przez okna. Oceniał rozmiary domów i ich stan. Wszystkie były bardzo zadbane, aczkolwiek niektóre zdecydowanie za duże jak na potrzeby Kakuzu. Kiedyś posiadał jedynie niewielki pokój wyłożony metalem, szafkę i podstawowe środki higieny osobistej. W Ryuzaku miał dom z piętrem i dwoma sypialniami, aczkolwiek dość pustawy pod względem wyposażenia. Był zdecydowanie za duży. Po drodze, mimo że największą uwagę zwracał na domostwa, nie omijał reakcji na niego. Niespecjalnie miał na względzie, jednak jego filozofia zwracania uwagi na najmniejsze szczegóły otoczenia nie pozwalała na zignorowanie zmieniających się rzeczy wokoło niego. Po krótkim zaznajomieniu się z możliwymi opcjami do zamieszkania, Murai wyszedł z osady i skierował się do Ryuzaku, załatwić ostatnie sprawy przed zmianą zakwaterowania.

Skąd: Sakai
Dokąd: Ryuzaki
Czas podróży: 1:30
Czas przybycia: 1:58
Środek transportu: Boso przez świat
0 x
Yamiyo

Re: Szlak transportowy

Post autor: Yamiyo »

W następnym poście opisz pogodę i porę dnia, jeśli oczywiście możesz to zrobić :). Posta daję tutaj, bo to Twój ostatni post z tego co widziałem.

PS: Ogólnie to sorka, jeśli moje posty nie będą najwyższej jakości. Ostatnimi czasy strasznie mozolnie mi się pisze.
0 x
Murai

Re: Szlak transportowy

Post autor: Murai »

Murai po opuszczeniu osady Kakuzu skierował się prosto do Ryuzaku, a właściwie taki miał plan. Droga obejmowała przejście przez tereny kilku prowincji, aczkolwiek nie powinien napotkać jakichkolwiek trudności na swojej trasie. Już sam wygląd Muraia odciągał od niego kłopoty dotykające zwykłych ludzi, tak samo styl życia przez niego prowadzony. Zima w tym regionie była stosunkowo łagodna, na pewno nie dorównywała lodowym krajobrazom na wyspach. Mimo że temperatury i ich różnica nie przeszkadzała Muraiowi z uwagi na jego nietypowe ciało. Po położeniu słońca na niebie można było wywnioskować, że było trochę po południu. Brak jakichkolwiek chmur na niebie zapewniał doskonałą widoczność. Jeszcze w Sakai spotkał na swojej drodze zaskakująco dużą ilość kupców, handlarzy i podróżników. Ta pora roku wydawała się zdecydowanie najgorsza na wszelkie podróże, jednak mimo tego ludzie nadal przemieszczali się szlakiem. Najwidoczniej tak musiało po prostu być, tryb życia tych ludzi nie uwzględniał przebywania w jednym miejscu. Kakuzu widział po drodze kupców i podróżników którzy mieli problemy, przykładowo ich wozy uległy awarii bądź zjechały z drogi i utknęły. W normalnych warunkach młodzieniec mógłby nawet zastanowić się nad pomocą tym ludziom, ale miał na względzie jedynie własny interes. Jego zadanie było proste - przybyć do Ryuzaku, odmeldować się, zabrać nieliczne ważne rzeczy z poprzedniego domostwa i wrócić. Albo, ogólnikowo mówiąc, załatwić swoje sprawy. Nie był mu narzucony żaden limit czasowy, aczkolwiek nie mógł kazać na siebie zbyt długo czekać. Zobligował się do tego. Wszystkich potrzebujących omijał. Ich problemy były nic nieznaczące.
0 x
Yamiyo

Re: Szlak transportowy

Post autor: Yamiyo »

0 x
Murai

Re: Szlak transportowy

Post autor: Murai »

Wszystkie elementy, otoczenie wokoło Muraia, ludzie i ich problemy. Całe to otoczenie jest praktycznie bez znaczenia.
Bez wątpienia wszystko to Kakuzu brał pod uwagę, zwracał na to uwagę. Każda rzecz mogła mieć znaczenie, w każdym wozie mogło czaić się potencjale niebezpieczeństwo, każdy z tych ludzi mógł stać się potencjalnym zagrożeniem. Jakkolwiek mało to było prawdopodobne, to istniała taka możliwość, by gdzieś na trasie czaił się zabójca, wynajęty specjalnie na niego. Filozofia młodzieńca polegająca na braniu pod uwagę każdej ewentualności nakazywała mu dokładną obserwację otoczenia, branie z niego możliwie największej ilości bodźców i przewidzenie zagrożenia. Taki tryb życia normalnego człowieka by zniszczył, Kakuzu jednak wychowywał się w takim a nie innym środowisku, które przygotowywało go do takiego trybu życia. W pewnym momencie swojej podróży Murai zauważył wóz inny od innych, dość nietypowy. Przypominał stoisko na którym gotuje się jedzenie, nawet było przy nim kilka krzesełek. Pomysł na ruchomą jadłodajnię która funkcjonuje na szlaku wydawał się ciekawy i miał realne szanse na prężny zarobek i rozwój. Podróżni mogli chcieć podczas podróży zjeść coś ciepłego i chociaż wielu z nich było przygotowanych na podróże. Murai który nie posiadał żołądka nie czuł potrzeby sprawdzenia jakości potraw, zwrócił jednak uwagę na dwójkę tajemniczych person siedzących przy ladzie. Nie wyglądali najsympatyczniej i mimo że ocenianie ludzi po wyglądzie było stosunkowo mylne, to sam młodzieniec często to robił. Jakby nie patrzeć wygląd jest ważną częścią każdego człowieka i może dawać wiele informacji o nim. Kakuzu ruszył dalej, ciągle zachowując szczególną ostrożność.
0 x
Yamiyo

Re: Szlak transportowy

Post autor: Yamiyo »

0 x
ODPOWIEDZ

Wróć do „Sakai”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość