Wolał zapytać, przecież to żadna ujma, a on lubił mieć wszystko jasno określone - zrób to, zrób tamto, jak wyniknie z tego coś takiego, wtedy zrób tak. Nie obchodziło go to, co sobie myśli Hisato, czy Senju się odważą, czy też nie. Trzymanie się tylko i wyłącznie utartych schematów na polu bitwy może przynieść zgubę. Zresztą, nasz Bohater nie mógł wiedzieć, że nie będą tylko jedynymi podpalaczami, przynajmniej do chwili, gdy lider Uchiha wspomniał o tym, że jeden z oddziałów już tam jest. W sumie to byłoby dziwne, gdyby tak potężny klan wysłał tylko trzech randomów do podpalenia wielkiego lasu. 'No nie?', westchnął. Niestety wątpliwości nie było końca, jak się okazało, ten cały Jiro faktycznie był słaby. Jego podstawy uwolnienia ognia były tylko podstawami, ale to chyba znaczyło, że jednak umie zrobić ognisko. Chociaż tyle. Na szczęście ich zadanie ograniczało się jedynie do podpalenia, nie walki, więc nie będzie musiał się martwić, że jego plecy ubezpiecza ktoś kompletnie zielony w sztuce shinobi. Ten drugi również był jedną wielką niewiadomą, choć wydawał się napalony na uczestnictwo w wojnie. I rzecz jasna, Otori nie miał zamiaru mówić do niego zdrobniale, to pedalskie. Kyoushi w zupełności wystarczyło.
-
Yuusha. - również się przedstawił, bo jak wszyscy to wszyscy. W razie czego przecież nie będą do niego krzyczeć 'Te, typie w czarnym', czy coś w tym stylu, bo niezbyt to wygodne. Po części mieli plan obmyślony - załatwić coś łatwopalnego, rozprowadzić, podpalić i nieco dokarmić płomienie, by żwawiej trawiły las. Proste i skuteczne, co się mogło nie udać?
-
W sumie racja, ja się zajmę podsycaniem ognia, jeśli zajdzie potrzeba. Myślę, że mam coś w zanadrzu, co się przyda. - skinął głową, potwierdzając, że taki plan działania mu pasuje. Teraz tylko wystarczyło zdobyć odpowiednie składniki i zacząć, jak to określił Kyu, 'zabawę'. A jak się okazało, szczęście kopnęło ich niemal natychmiast, po dotarciu na miejsce, co swoją drogą nie zajęło mi dużo czasu, ich oczom ukazał się całkiem spory oddział wojowników, którzy już się gotowali do wielkiego palenia. Mieli dostać środki na naprawdę wielkie ognicho. A właściwie to nawet nie musieli się zbytnio starać, bo większość roboty miał załatwić oficer. Oni tylko 'ubezpieczali', by las zapłonął ze wszystkich stron równo. Drzewoluby nie będą pocieszeni tym faktem, a przecież to nie koniec niespodzianek.
Yuusha przytaknął na słowa Uchihy, a następnie odebrał swój przydział i czekał na odpalenie tej całej techniki, by następnie móc ruszyć między drzewa. Pierwszy raz widział tak specyficzne jutsu, ale nie okazywał ekscytacji, jedynie obserwował jak czarny deszcz spływa po biednych, zielonych liściach. 'Bardzo niepocieszeni', dodał jeszcze raz, by następnie zerknąć na towarzyszy broni. To chyba teraz ich kolei. Bohater ruszył pędem przed siebie, obierając kierunek, gdzie suiton nie miał zasięgu. Starał się ochlapywać korony drzew równomiernie, by starczyło na jak najwięcej. Oczywiście uważał, by nie przeholować i nie oddalić się zbytnio, bo nigdy nie wiadomo, czy gdzieś tam nie czai się jakiś pieprzony snajper. Po opróżnieniu obu dzbanów, pirzgnął je gdzieś w krzaki, po czym przystąpił do rozklejania wybuchowych notek, które montował z dala od oliwy i ropy, by się przypadkiem nimi nie zapaskudziły, jako że nie miał pewności, czy wtedy zadziałają jak trzeba, jednak w wystarczającej odległości, by eksplozja spowodowała zapłon. Po skończeniu roboty, rozejrzał się jeszcze raz dla pewności, a następnie wrócił do oddziału, gdzie już wszyscy powinni się zebrać. Przez cały czas słyszał przemowę Hisato, ale nie interesowała go ona. To nie jego wojna, poza tym nie znał się na polityce, a zresztą ta go nie interesowała. Więc siłą rzeczy nie wiedział, czy faktycznie Uchiha zostali pokrzywdzeni przez los, czy też to zwykła bajka, która miała zmotywować żołdaków do zdwojonego mordowania Senju i Akimichi. Która z opcji by to nie była - Otoriego to nie interesowało. On walczy dla nich za pieniądze, najemnik nie pyta dlaczego. On po prostu walczy i tyle. I nic innego się nie liczyło.
Nie można powiedzieć, że to co nastąpiło po chwili było nagłe, jednak zaskoczyło Kousekiego, który ledwo zdążył się obrócić w stronę wieży, by zobaczyć przedziwne wyładowania koło kryształu, następnie był błysk i potężne pierdolnięcie, które zwaliło nóg niemal wszystkich. Yuusha nie był wyjątkiem. Gdy ogarnął co się stało, nie mógł uwierzyć własnym oczom. W miejscu, gdzie przed chwilą był las - teraz nie było nic. Tylko wielka dziura i czarna, spalona ziemia. To działo było potworne. Senju nie mieli najmniejszych szans... to dobrze, prawda? Załatwią ich szybko i będzie po wojnie? 'Jeśli jakiś Bóg istnieje, lepiej niech ma ich w opiece', pomyślał. I wszystkich innych którzy będą chcieli się przeciwstawić. Bohater był już pewien, że Uchiha są potężni i walka z nimi nie ma najmniejszego sensu. Dobrze, że jego klan nie brał w tym udziału i miał również nadzieje, że nigdy nie dojdzie do walki z nimi. A na pewno zrobi wszystko, by do tego nigdy nie dopuścić.
Gdy Hisato wydał rozkaz do podpalenia lasu, większość zdążyła się już podnieść na równe nogi. Czarnowłosy również nie miał zamiaru zwlekać. Wlazł w to gówno, to dociągnie je do końca. Zapracuje na swoją zapłatę.

Pobudził chakre, złożył pieczęć i aktywował wszystkiego wybuchowe notki, które rozłożył. Pora na kolejne bum i wielkie ognisko. Niech płoną.
Eq:
Na sobie: Strój Shinsengumi + czarny płaszcz.
PRZEDMIOTY SCHOWANE (NIEWIDOCZNE):
Sakwa na prawym pośladzie (pod płaszczem):
39 kunaiów z kryształu [reberu C]
Sakwa na lewym pośladzie (pod płaszczem):
40 shurikenów z kryształu [reberu C]
Kieszenie płaszcza:
1 bojowa pigułka żywnościowa;
1 pigułka ze skrzepniętą krwią;
Zdolności:
KEKKEI GENKAI: Shōton no Jutsu [kolor czerwony].
NATURA CHAKRY: Fūton [główny]; Doton.
STYLE WALKI: Kenjutsu.
UMIEJĘTNOŚCI:
Wrodzona ---
Nabyta ---
PAKT: ---
ATRYBUTY PODSTAWOWE:
SIŁA 31/41.
WYTRZYMAŁOŚĆ 3.
SZYBKOŚĆ 40/50.
PERCEPCJA 41.
PSYCHIKA 1.
KONSEKWENCJA 1.
KONTROLA CHAKRY D.
MAKSYMALNE POKŁADY CHAKRY: 100%
MNOŻNIKI: Kenjutsu [+10 Siła; +10 Szybkość]
POZIOM ROZWOJU DZIEDZIN NINPŌ:
NINJUTSU E.
GENJUTSU E.
TAIJUTSU E.
BUKIJUTSU E.
KYUJUTSU E.
KENJUTSU E.
SHURIKENJUTSU E.
KUSARIJUTSU E.
KIJUTSU E.IRYōJUTSU E.
FūINJUTSU E.
ELEMENTARNE
KATON E.
SUITON E.
FUUTON C.
DOTON D.
RAITON E.
KLANOWE B.