Główna brama

Awatar użytkownika
Akaruidesu Yoake
Martwa postać
Posty: 906
Rejestracja: 23 wrz 2019, o 20:00
Wiek postaci: 18
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Niski, blond włosy z ciemniejszymi końcówkami, młodo wyglądająca twarz. Czarne ubranie z długimi rękawami i stojącym kołnierzem, na to żółte haori w białe trójkąty.
Widoczny ekwipunek: Kabura na broń na obu udach. Torba nad lewą nogą. Tanto przy pasie po prawej stronie, katana po prawej.
Multikonta: Budyś

Re: Główna brama

Post autor: Akaruidesu Yoake »

0 x
Do hidów polecam używania mojego ID: 2457
Awatar użytkownika
Jun
Postać porzucona
Posty: 1735
Rejestracja: 31 maja 2020, o 01:14
Wiek postaci: 22
Ranga: Kenshi | Akoraito
Krótki wygląd: Kapelusz
Widoczny ekwipunek: Zbroja
Duża torba
Miecz i śpiwór
Manierka
GG/Discord: Tario#3987/64789656
Multikonta: Maname | Kabuki
Aktualna postać: Kayo
Lokalizacja: Shigashi no Kibu

Re: Główna brama

Post autor: Jun »

0 x
" RP/PBF to nie zabawa już "
Awatar użytkownika
Akaruidesu Yoake
Martwa postać
Posty: 906
Rejestracja: 23 wrz 2019, o 20:00
Wiek postaci: 18
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Niski, blond włosy z ciemniejszymi końcówkami, młodo wyglądająca twarz. Czarne ubranie z długimi rękawami i stojącym kołnierzem, na to żółte haori w białe trójkąty.
Widoczny ekwipunek: Kabura na broń na obu udach. Torba nad lewą nogą. Tanto przy pasie po prawej stronie, katana po prawej.
Multikonta: Budyś

Re: Główna brama

Post autor: Akaruidesu Yoake »

0 x
Do hidów polecam używania mojego ID: 2457
Awatar użytkownika
Jun
Postać porzucona
Posty: 1735
Rejestracja: 31 maja 2020, o 01:14
Wiek postaci: 22
Ranga: Kenshi | Akoraito
Krótki wygląd: Kapelusz
Widoczny ekwipunek: Zbroja
Duża torba
Miecz i śpiwór
Manierka
GG/Discord: Tario#3987/64789656
Multikonta: Maname | Kabuki
Aktualna postać: Kayo
Lokalizacja: Shigashi no Kibu

Re: Główna brama

Post autor: Jun »

0 x
" RP/PBF to nie zabawa już "
Awatar użytkownika
Anzou
Posty: 951
Rejestracja: 14 sty 2019, o 19:58
Wiek postaci: 16
Ranga: Akoraito
Widoczny ekwipunek: - odznaka Ninja, zawieszona na szyi
- Kabura na lewym i prawym udzie
- plecak
- blaszane rękawiczki
- opaski na dwóch przedramionach
- kamizelka Shinobi pod płaszczem

Re: Główna brama

Post autor: Anzou »

Białowłosy dotarł w końcu do progu bram. Minęło trochę czasu od jego ostatniego pobytu w Raigeki. Chłopak miał teraz jasno określony cel - powrót do domu, zmycie z siebie ran, ogarnięcie wewnętrzne, trening. O ile nikt nie zleci mu kolejnego zadania. Anzou po przekroczeniu bramy udał się więc prosto do domu. Zjadł, przebrał się, umył. Potrenował. Ten czas spędził w samotności i milczeniu. Kilka godzin wystarczyło, by diametralnie zmienić zdanie na temat klanu Uchiha. Anzou miał sobie cholernie za złe, że dał się zmanipulować w taki sposób i wciągnąć w gierki. Samym spokojem Białowłosy nie nacieszył się zbytnio spokojem, a informacja o wybuchu wojny... Była do przewidzenia. Kaminari po odczytaniu listu był pewny, zwłaszcza ze względu na przeszłość oraz negatywne relacje pomiędzy rodami... tego nie dało się uniknąć. Anzou musiał zaakceptować te fakty. Stanął w gotowości w bramie osady. Mobilizacja wewnątrz była ogromna. W czystych ubraniach, wyprostowany i dumny. Czas walczyć o klan! Serce waliło jak dzwon i szybko pompowało krew. Adrenalinę czuć było w powietrzu.
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Tatsuo
Postać porzucona
Posty: 547
Rejestracja: 2 lut 2020, o 23:16
Wiek postaci: 29
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Długie rude włosy opadające swobodnie na ramiona, blizny od oparzeń na prawej stronie twarzy.
Widoczny ekwipunek: Płaszczyk i przyczepiona do niego biwa.
GG/Discord: Kraze#5092
Multikonta: Don Patch | Fujiko

Re: Główna brama

Post autor: Tatsuo »

Misja dla Anzou [ C ]
1 / 30
Anzou Kaminari
Czasami przychodzi taki dzień, kiedy trzeba stawić czoła nieznanemu. I dla Anzou taki dzień już nadszedł, lecz kto się spodziewać mógł, że przerodzi się on w farsę pomiędzy rodami, której końca nikt nie jest w stanie przewidzieć. W końcu dobrze znamy z niedalekiej tak nam historii, jak zbyt pochopna chęć do walki sprawiła, że klan Uchiha w przeciągu jednego listu odebranego przez sokolnika zaczął powoli tracić na swojej wspanialej sile. Czy i połączone siły reszty klanów obecnych na Wietrznych Równinach skończą podobnie, a może zachowały w sobie choć trochę zimnej krwi i przeanalizowały sytuację nieco szerzej? Faktycznie uderzenie w oddziały Shinsengumi nie było najmądrzejszą decyzją, lecz... och, czy Anzou też w tym nie uczestniczył, próbując przedrzeć się za mury swojego obecnego sprzymierzeńca? Jaki przewrotny jest ten los shinobich, że wróg może stać się przyjacielem, gdy tylko zyska on nieco na swojej sile.

Przez bramę Raigeki przechodziło teraz o wiele więcej osób niż zazwyczaj. Wszyscy byli oddelegowywani przez odpowiednich strażników, którzy nie myśleli o odpoczynku, jak to mieli w swoim zwyczaju za czasów pokoju, lecz gotowi byli do działania, podobnie jak wielu młodych, których Anzou mógł obserwować spoglądając czy to na prawo, czy na lewo. Niektórzy nieco wyżsi, bardziej umięśnieni i z wielkimi mieczami na plecach, a inni zdawali się być zupełnym przeciwieństwem, próbując wychylić swą nisko położoną głowę ponad ramiona rosłych shinobi. Wszyscy jednak chcieli się przysłużyć swojemu rodowi. W końcu dla niego żyją.

Ranga, imię, numer, umiejętności. – Wyrzucił z siebie grubszy od reszty strażnik, notując w swoich papierach kolejne nazwiska. W czasie wojny przecież trzeba wszystko notować, aby wiedzieć, gdzie potem szukać trupów czy kogo śledzić, gdyby postanowił zdezerterować od zadania. – Te, wy tam, zamknąć japy i do szeregu. Banda nieudaczników. – Pierwsze zdanie wykrzyczał w stronę dwójki chłopców będących może dwa lata młodszych od Anzou. Drugie rzucił już cicho pod nosem do siebie. – Jak chcesz się przydać - leczysz, tropisz, zabijasz? Cokolwiek? – Najwyraźniej nie wysyłali ślepo swoich ninja. No i słusznie. Póki jeszcze jest wybór, warto wybierać tych najlepszych. A potem...
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Anzou
Posty: 951
Rejestracja: 14 sty 2019, o 19:58
Wiek postaci: 16
Ranga: Akoraito
Widoczny ekwipunek: - odznaka Ninja, zawieszona na szyi
- Kabura na lewym i prawym udzie
- plecak
- blaszane rękawiczki
- opaski na dwóch przedramionach
- kamizelka Shinobi pod płaszczem

Re: Główna brama

Post autor: Anzou »

Anzou jeszcze nigdy w swoim życiu nie widział takiej mobilizacji w osadzie. Raigeki było spokojnym miejscem, w którym każdy znał swoje prawa i obowiązki, każdy wiedział, co do niego należy i starał się nie robić kłopotów. Białowłosy uwielbiał tu przebywać. To tutaj poznał podstawy nauk Shinobi, to tutaj wypracował swego rodzaju etykę pracy, którą się kieruje w trakcie wykonywania zadań. Jego podejście jest bardzo proste - pomagać lokalnym ludnościom w walce z niesprawiedliwością, w walce ze złem, czyli wszelkiej maści bandziorami. Jeżeli jest to możliwe - bez strat w ludziach. Założenia proste i szlachetne. Czy teraz, w obliczu wojny możliwe do zrealizowania? Kaminari. To klan, do którego należy Anzou. To klan, dla którego Anzou jest w stanie się poświęcić w imię obrony. Obrony, do której jest teraz zmuszony. Chłopak musi walczyć o to, by te tereny były bezpieczne. O to, by z Raigeki nie musiał się kajać przed Uchiha. Młodzieniec nie miałby żadnego ,,ale" do tej wojny. Był nim Azuma. Rówieśnik Anzou, z którym ten wykonywał zadania, z którym się dogadywał i liczył, że relację uda się naprawić. Niestety, klan Uchiha zaatakował Mur, wraz ze zmanipulowanym Anzou... Szkoda słów. Trzeba naprawić swoje błędy i bronić ziemi. Białowłosy czekał w bramie, liczył, że go ktoś zagada i wyda rozkaz. Nie mogło być inaczej. Zajęło to dosłownie chwilę. Zaczepił go człowiek i wypytał o kilka podstawowych rzeczy, które mogą okazać się niezwykle istotne przy przydzielaniu Anzou do działań wojennych.
- Kaminari Anzou, Akoraito!
Odpowiedział poważnym głosem, dostosowanym do powagi sytuacji Anzou. Stał wyprostowany, na baczność. Tutaj nie było miejsca na żarty. To nie była zwykła misja dla klanu. To była misja, w której potoczy się nie tylko los jego, ale również całego klanu. Tutaj nie ma miejsca na miękką grę. Kolejnym krokiem do sukcesu jest określenie umiejętności. Anzou tropicielem ani medykiem nie jest. Odpowiedź była więc raczej jasna.
- Myślę, że najlepiej wychodzi mi po prostu walka. To moja odznaka.
Młodzieniec pokazał swoją klanową odznakę w celu weryfikacji przez wyżej postawionego rangą strażnika. Białowłosy powinien być znany dobrze w swojej Osadzie. W końcu przyczynił się do wielu dobrych rzeczy. Dbał o dobre imię. Zależało mu na nieustannym rozwoju. A czy da się rozwijać szybciej aniżeli w warunkach bojowych? Teraz pozostało jedynie czekać. Serce biło już nieco lżej. Zawsze tak jest. Gdy człowiek dochodzi do momentu, w którym ma zacząć się akcja - nie ma czasu na myślenie czy zastanawianie się. Po prostu to robi. Jak maszyna. Odruch. Pamięć. Tak. Swoją drogą, Anzou sobie przypomniał o odznace Uchiha, którą dostał od Azumy... To może być idealna okazja do jakiejś dywersji.
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Tatsuo
Postać porzucona
Posty: 547
Rejestracja: 2 lut 2020, o 23:16
Wiek postaci: 29
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Długie rude włosy opadające swobodnie na ramiona, blizny od oparzeń na prawej stronie twarzy.
Widoczny ekwipunek: Płaszczyk i przyczepiona do niego biwa.
GG/Discord: Kraze#5092
Multikonta: Don Patch | Fujiko

Re: Główna brama

Post autor: Tatsuo »

Misja dla Anzou [ C ]
3 / 30
Anzou Kaminari
Jak ta młodzież ostatnimi czasy szybko dorasta. No ale tak, nie ma już czasu na żarty, kiedy do wrót Twojego domu dobijają się szkarłatnoocy, chcąc za wszelką cenę pogrzebać osadę Raigeki z piachem. Choć czekaj chwilę... czy to nie Kaminari zaatakowało? Ach, kto by się tym teraz przejmował, bo stare dobre powiedzenie mówi, że historię piszą zwycięzcy, więc jedyne, co pozostało w rękach Antaijskiej młodzieży, to zakasać rękawy i stanąć do walki o nowe, lepsze jutro bez nędznych Uchihów za plecami. I tylko bogowie póki co wiedzą, czy branie udziału w tej farsie wymyślonej przez ludzi z góry okaże się być sensownym posunięciem. 

Akoraito, hę. – W końcu ktoś, kto się mu przyda, bo w okolicy same dzieciaki się kręciły albo to on był takim nieszczęśnikiem, że natrafiał na samych chętnych Doko. Teraz każdy się przyda i o ile ktoś potrafi trzymać kunai w dłoni, a jęzor za zębami, to można wykorzystać go nawet do czystego odwrócenia uwagi. W końcu wychodząc za bramę trzeba liczyć się z tym, że można zginąć w przeciągu kilkunastu sekund. Czasami jednak ktoś taki może jedynie przeszkadzać pod nogami. Strażnik jeszcze tylko rzucił okiem na odznakę, ale nie był nią szczególnie zainteresowany, widząc złoty błysk i wygrawerowany znak rodu Kaminari. – Po prostu walka. To mi się podoba. Wbijasz i rozwalasz, takie masz mieć założenie. Ważne, abyś wykonał cel swojego zadania. Musimy zabezpieczyć nasze granice, zanim przejdziemy dalej. – W końcu najlepszym atakiem jest obrona. Czy coś. Strażnik podniósł rękę i wskazał paluchem dwójkę rozmawiającą przy jednym z drzew. Dziewczyna i chłopak w wieku zbliżonym do Anzou, choć z pewnością byli niżsi, a szczególnie chłopak, który zdawał się być niezbyt zainteresowany tym, co cały czas do niego wygadywała kunoichi.

Razem z nimi udacie się do wioski Ozai. Na południowy-zachód stąd przy granicy z innymi prowincjami. Nie sądzimy, aby Uchiha byli na tyle głupi, żeby atakowali jakieś wsie blisko innych regionów, ale musimy być gotowi na wszystko. Macie zapewnić bezpieczeństwo tamtejszym wioskom, abyśmy mieli bazę wypadową na dalsze tereny i mogli zajść Uchihy od flanki, jeżeli będzie potrzeba. Najważniejsze jest wykonanie zadania i ograniczenie strat. Masz. – Grzebiąc w torbie, wyjął w końcu z niej zwój z zaznaczonym znakiem "Ozai" na samym środku. Wręczył go białowłosemu. – Masz dać to burmistrzowi, a on już będzie wiedział, co dalej robić. Pytania? – Chyba trochę się mu śpieszy, ale kto by się dziwił.
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Anzou
Posty: 951
Rejestracja: 14 sty 2019, o 19:58
Wiek postaci: 16
Ranga: Akoraito
Widoczny ekwipunek: - odznaka Ninja, zawieszona na szyi
- Kabura na lewym i prawym udzie
- plecak
- blaszane rękawiczki
- opaski na dwóch przedramionach
- kamizelka Shinobi pod płaszczem

Re: Główna brama

Post autor: Anzou »

Białowłosy udzielił wyczerpującej odpowiedzi i czekał na dalsze instrukcje. Reakcja, którą dostrzegł u Strażnika natchnęła go motywacją, natchnęła go, by dać z siebie wszystko i wykonać swoje zadanie jak najlepiej potrafi. Jeżeli będzie one polegać na szybkiej eliminacji wroga - Anzou się chyba do tego nadaje. Jego umiejętności, a zwłaszcza ostatnie doświadczenia na Murze sprawiły, że stał się po prostu silniejszy. Jest inną osobą. Zna swoje możliwości, zna swoje braki. Wie, na co może liczyć, a co się totalnie nie sprawdza w walce.
- Tak, mam jedno pytanie. Ta dwójka. Kto to jest, co potrafią? Chcę wiedzieć na co mogę liczyć. Rozumiem, bezpieczeństwo to podstawa i zrobię wszystko, by wykonać zadanie i obronić wioskę! Jak nazywa się burmistrz i jak wygląda?
Białowłosy chciał uzyskać jak najwięcej informacji. To nie była zwykła misja. Od jej powodzenia mogą zależeć dalsze działania wojenne w tamtych rejonach. Anzou zdaje sobie sprawę z odpowiedzialności, która na nim spoczywa. Wziął zwój i schował go do kabury. Następnie czekał na odpowiedzi, więcej pytań sam nie miał, był gotowy, by ruszyć ze swoimi towarzyszami. Przed siebie. Do wioski Ozai. Ku chwale Kaminari!
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Tatsuo
Postać porzucona
Posty: 547
Rejestracja: 2 lut 2020, o 23:16
Wiek postaci: 29
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Długie rude włosy opadające swobodnie na ramiona, blizny od oparzeń na prawej stronie twarzy.
Widoczny ekwipunek: Płaszczyk i przyczepiona do niego biwa.
GG/Discord: Kraze#5092
Multikonta: Don Patch | Fujiko

Re: Główna brama

Post autor: Tatsuo »

Misja dla Anzou [ C ]
5 / 30
Anzou Kaminari

Strażnik delikatnie podniósł brew do góry, słysząc pytanie o umiejętności dwójki shinobi. Równie dobrze mógłby iść i sam ich o to spytać, a nie zawracać głowę jemu, kiedy mu się ewidentnie śpieszy. – A bo ja wiem. Jakbym jeszcze pamiętał, kto to w ogóle jest. – Przerzucił kilka kartek zgromadzonych w swoich łapach, lecz chyba nie był w stanie zlokalizować tych, o których mówił. Taka właśnie ta biurokracja jest. W końcu jednak zatrzymał się na jednej z nich. – Umi. Zajmuje się bronią miotaną. Pewnie umie trzymać shuriken w ręku i myśli, że jest dobrą wojowniczką, ale może ci się przyda. A ten drugi to jakiś Wabi czy... Czy Wabi. Nie wiem, co mnie to obchodzi. Chyba jakiegoś żywiołu używa. Nie jest z Kaminari, to na pewno. – A skoro nie jest z Kaminari, ani najpewniej nie należy do żadnej większej wpływowej rodziny, to jego losem można się mniej interesować, o ile w ogóle ktokolwiek zapłacze, gdy nie powróci on ponownie do osady. Wielu shinobi to przecież sieroty, pozbawione swoich rodziców już za młodzieńczych lat, a jedyne, co ich kieruje do tego, aby być coraz lepszym wojownikiem, to żądza zemsty. Bardzo rzadko zdarza się, że ktoś z własnej, nieprzymuszonej życiem woli wybiera ten zawód. 

Burmistrz Hideji to stary, dobry człowiek. Poznasz go po jego szarej, wypranej kamizelce. Nie zgodził się na ewakuację, bo mówił, że będzie niepodległy i nie weźmie udziału w wojnie. Dobry i naiwny. Myśli, że przez jego pozytywne nastawienie Uchihy nie wpadną i nie zabiją każdego osadnika znajdującego się tam. Jego wioska nie jest naszym priorytetem, ale teraz musimy dbać o każdą osadę blisko granicy. Nie wiemy, ile potrwa wojna, a zajęcie ewentualnych składów żywności to podstawa. – Zdaje się, że temat został wyczerpany. Ostatni bastion niepodległości - wioska Ozai - ma zostać szybkim ruchem wyprana ze swoich poglądów i włączona pod rządy Raigeki. Tylko czy na pewno pokojowo? W sumie nie zostało to stwierdzone, lecz zdawać się mogło, że zwój zawierał wszystkie informacje, jakie Hideji mógłby potrzebować do tego, aby przekonać się i przejść na stronę rodu Kaminari.

O, patrz, patrz – "Szepnęła" całkiem głośno dziewczyna, poprawiając swój zwisający z tyłu króciutki warkocz, widząc zbliżającego się w ich stronę Anzou. – Heee-ej. – Przeciągnęła przywitanie, tworząc swą ręką niewielki łuk w powietrzu. Na sam koniec przystanęła wyprostowana i z uśmiechem spoglądała na Anzou - jego włosy, twarz, ekwipunek. Wszystko! – Jestem Kaminari Umi! Będę bronić mego klanu do ostatniej kropli krwi. A to Wasei. Mówili nam, że mamy poczekać na trzecią osobę, to pewnie ty musisz nią być! Ale ekscytująco. Prawda, Wasei-kun? – Dziewczyna spojrzała w stronę niższego od Anzou o głowę chłopaka, lecz ten jedynie przytaknął cichym mhm, krzyżując ręce na wysokości klatki piersiowej. – Cześć. I co ci powiedział ten strażnik? Nam nic. – Wzruszył delikatnie ramionami.
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Anzou
Posty: 951
Rejestracja: 14 sty 2019, o 19:58
Wiek postaci: 16
Ranga: Akoraito
Widoczny ekwipunek: - odznaka Ninja, zawieszona na szyi
- Kabura na lewym i prawym udzie
- plecak
- blaszane rękawiczki
- opaski na dwóch przedramionach
- kamizelka Shinobi pod płaszczem

Re: Główna brama

Post autor: Anzou »

Białowłosy uważnie słuchał tego, co ma do powiedzenia Strażnik. Zapamiętał imiona, zapamiętał cechy charakteryzujące Burmistrza wioski. Dbanie o bezpieczeństwo. Ta misja idealnie wpasowuje się w ideały, które Anzou wyznaje. Istnieje jedna, znacząca różnica. Tym razem młodzieniec będzie chronił ludzi przed Uchiha. Pytanie jest następujące: będzie bronił, czy sam będzie atakował? To kwestia, która wyjaśni się w ciągu najbliższych kilku godzin. Teraz trzeba dotrzeć do wioski.
- Dziękuję za informacje. Nie będziemy tracić czasu. Ruszamy. Do zobaczenia!
Powiedział bardzo zmotywowanym głosem Kaminari i udał się w kierunku dwójki, z którą dane będzie mu podróżować i bronić ziemi. Chłopak po ostatnich wydarzeniach oraz wyczerpującej walce z malutką dziewczynką, która nawiedzała ludzi wie jedno - nikogo nie można oceniać po wyglądzie. Umiejętności nie są w żadnym stopniu zależne od wyglądu zewnętrznego. Kilkuletni dzieciak może być potężnym wojownikiem. Anzou po podejściu do dwójki miał zacząć dialog, jednak kobieta dość szybko przełamała barierę i skróciła dystans.
- Kaminari Anzou, bardzo mi miło. Widzę, że masz spory zapał!
Zauważył Anzou. Nie dało się tego nie dostrzec, dziewczyna aż paliła się do walki i służby klanowi. Wszystko się chwali, ciekawe jednak, czy dane jej było walczyć na śmierć i życie, czy jedną nogą była już na tamtym świecie? Wszystko wyjdzie w praniu. Na tej misji nie obejdzie się bez załatwiania spraw polubownie. Wóz albo przewóz.
- Udamy się do pewnej wioski. Mamy jej bronić. Nie mamy czasu do stracenia, ruszamy.
Powiedział spokojnym głosem Anzou i ruszył w kierunku wioski, na południowy zachód, zgodnie z instrukcjami Strażnika. Białowłosy narzuci całkiem spore tempo, chce dotrzeć na miejsce jak najszybciej. Od razu po opuszczeniu osady jego zmysły się wyostrzą. Nigdy nie wiadomo, kiedy może nastąpić potencjalny atak. Kaminari musi jednak poznać nieco bliżej swoich towarzyszy.
- Musimy być ostrożni od samego początku. Wszędzie może czaić się niebezpieczeństwo... Tak w ogóle... Co potraficie? Jak walczycie, na czym bazujecie? Jesteśmy zespołem, więc musimy współpracować. Ja bazuję na Rantonie. Średni dystans. Uwielbiam średni dystans. Tam czuję się komfortowo.
Anzou był skupiony, ale jego uszy były otwarty na odpowiedź. Wręcz jej łaknęły. Musiał ją uzyskać jak najszybciej, by w miarę możliwości szybko reagować. Poznanie umiejętności towarzyszy to klucz do sukcesu. Na Murze grupa totalnie nieznajomych sobie osób potrafiła funkcjonować jak jeden organizm. Teraz to Anzou będzie taką Naną. Przywódcą. Musi być. Dla Kaminari!
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Tatsuo
Postać porzucona
Posty: 547
Rejestracja: 2 lut 2020, o 23:16
Wiek postaci: 29
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Długie rude włosy opadające swobodnie na ramiona, blizny od oparzeń na prawej stronie twarzy.
Widoczny ekwipunek: Płaszczyk i przyczepiona do niego biwa.
GG/Discord: Kraze#5092
Multikonta: Don Patch | Fujiko

Re: Główna brama

Post autor: Tatsuo »

Misja dla Anzou [ C ]
7 / 30
Anzou Kaminari

A co to za spisywanie na straty biednej Umi? Choć faktycznie osoby, które nie dostrzegły jeszcze w swoim życiu walki na śmierć i życie, zdają się o wiele entuzjastyczniej podchodzić do swoich pierwszych misji czy potyczek, nie wiedząc, na co się piszą. Szybkie spojrzenie na jej ekwipunek faktycznie mogło uświadomić białowłosemu, że dziewczyna dopiero rozpoczyna przygodę z byciem ninja lub po prostu nie potrzebuje więcej niż kabura na broń umieszczona na prawym udzie i torba zawieszona na tej samej stronie nieco wyżej. – Tak jest! – Wykrzyknęła, uderzając delikatnie w ramię swojego niższego, stojącego obok jej kompana. Ten jednak wciąż wstał niewzruszony, spoglądając z lekkim niedowierzaniem na kapitana, jaki został im przydzielony do tej misji. – Ale jakiej pewnej wioski. – Wyrzucił z niemałym zaskoczeniem w głosie. Nawet dziewczyna, która już otwierała usta, aby coś powiedzieć, szybko zamilkła, zerkając na Anzou z nieco bardziej poważną miną niż dotychczas. Właściwie nic im nie wyjawił, a już mają ruszać. Może jednak tak działa świat shinobi? Umi przyjęła to za pewnik i po krótkiej chwili wróciła do swojej rozchmurzonej postaci, ale Wasei pozostawał nieufny w stosunku do Anzou. Co by nie było, białowłosy został przez strażnika wysłany do nadzorowania ich, więc chyba nie zamierza wywieźć ich na śmierć. Prawda?

I ruszyli! Szybkie przebiegnięcie przez bramy wioski, a następnie wzdłuż szlaku transportowego, aby w końcu przedrzeć się przez leśne gęstwiny i pędzić między krzakami, a także innymi zaroślami. Walki toczyły się na granicach, dlatego te pierwsze kilka kilometrów można było przeznaczyć z pewnością na rozmowy. – Potrafię rzucać! Dość dobrze. Mama mnie trenowała i mówiła, że mam oko, hehe. Sama też nie wiem jak, ale potrafię uleczyć innych, gdy mnie ugryzą. Dziwne, co nie? Nie spotkałam jeszcze nikogo, kto by też tak miał. – Wymawiając swoje słowa, podniosła nieco do góry swój prawy rękaw, a chłopcy mogli zauważyć dwa wielkie odciski zębisk na przedramieniu dziewczyny. Auć, ktoś musiał mocno się wgryźć, że pozostawił takie rany na tak długi czas. – Posługuję się Dotonem. – Prosto, ale do rzeczy. Swoją drogą dopiero teraz można było usłyszeć, że Wasei ma o wiele wyższy głos niż Anzou. Ach ta piskliwa mutacja.

Natura zdawać by się mogła zamilkła. Nawet ptaki nie były chętne do odbywania porannych lotów na nieboskłonie. Teraz jedyne, co dochodziło do uszu naszej wojowniczej trójki, były łamane gałęzie, szelest liści porywanych przez wiatr i głośne tupnięcia kroków stawianych przez naszą młodzież. To z pewnością były ostatnie sekundy na to, aby rozplanować ewentualną walkę, przygotować się na to, co najgorsze. W końcu nie wiadomo, czy i Uchihy nie wpadły na pomysł zajęcia tej niewielkiej wioski na skraju frontu, a wtedy co? Trzeba będzie odbijać całe miasteczko? Dość niepokojąca wizja przyszłości. – Kiedyś widziałam, jak mój tatko posługiwał się Rantonem. Wspaniałe to jest! Te błyski mkną tak... szybko. – Zagaiła, chcąc przerwać ciszę. Tylko czy to dobrze?
  Ukryty tekst
  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Anzou
Posty: 951
Rejestracja: 14 sty 2019, o 19:58
Wiek postaci: 16
Ranga: Akoraito
Widoczny ekwipunek: - odznaka Ninja, zawieszona na szyi
- Kabura na lewym i prawym udzie
- plecak
- blaszane rękawiczki
- opaski na dwóch przedramionach
- kamizelka Shinobi pod płaszczem

Re: Główna brama

Post autor: Anzou »

Grupa, której miał przewodzić Białowłosy bez większej zwłoki ruszyła na swoją pierwszą wojenną misję. To właśnie w tym momencie Kaminari zaczyna pisać kolejny etap swojej historii. Wojna z Uchiha. Tak można go nazwać. Młodzieniec zdawał sobie sprawę z powagi sytuacji i starał się ją utrzymywać, jednak dobry duch w zespole jakim jest dziewczyna bez wątpliwości również jest przydatny. Drugi członek nie był za bardzo rozmowny, co więcej był delikatnie nieufny w stosunku do Akoraito. Anzou również cenił taką postawę. Nie wyjawił szczegółów podróży, ale nie miał potrzeby, by to robić. Sam nie do końca im ufał. Przynajmniej jeszcze. Trzeba wymyślić więc odpowiednią wymówkę.
- Strażnik zabronił mi zdradzać lokalizację wioski oraz nazwę. Powiedział, że to ściśle tajne. Mamy tam kawałek.
Taka wymówka powinna wystarczyć. W życiu często trzeba zasłaniać się rozkazem czy też osobą o wyższym stanowisku. W ten sposób można w łatwy sposób pozbyć się problemu i ciekawości ze strony innych. Przynajmniej na to liczy Anzou. Grupka dzielnie maszerowała i z każdym kolejnym krokiem zbliżała się do miejsca docelowego. Mały krok dla człowieka, wielki dla Kaminari. He. Wtedy dziewczyna powinna zabić ciszę i sama podzieliła się tym, co potrafi. Leczenie przez ugryzienie? Ta kobieta może okazać się niezwykle cenna w kontekście ratowania żyć ludzkich. Chłopak natomiast posługuje się Dotonem. Trójka może więc w łatwy sposób wyprowadzić konkretny i zmasowany atak, który doskonale się uzupełni. Techniki ziemne ograniczą ruch, a wtedy Ranton w połączeniu z bronią miotaną... To może być piękne.
- Pierwsze słyszę o takich zdolnościach, Umi! Niezwykle przydatna umiejętność, zwłaszcza na wojnie... Wasei - Twój Doton może spowolnić naszych wrogów. Może ustalimy pewną taktykę w razie ewentualnego starcia?
Rzucił spokojnie maszerując Anzou. Grunt to odpowiednie przygotowanie do walki. Jeżeli każdy wie co ma robić - robi to automatycznie, bez większego zastanawiania się. To gwarantuje większą szansę na zrealizowanie planu. A chyba każdemu zależy na tym, by z dumą i podniesionym czołem wyjść ze starcia z ręką uniesioną do góry, prawda?
- Uchiha również preferują walkę na dystans. Używają Katonu. Do tego posiadają oczy, czerwone oczy - Sharingan. Miałem okazję widzieć ich użytkownika w akcji. Potrafi wprawić w osłupienie i człowieka złapać w iluzję. Musimy być ostrożni. Gdy Wasze otoczenie zmieni się drastycznie w ciągu kilku chwil, gdy wasze zmysły zwariują - odcinajcie dopływ Chakry. Gdy ktoś z nas zacznie się dziwnie zachowywać... Użyjcie na nim technikę Kai. Co do samego starcia, myślę, że Wasei powinien wykorzystać Doton by jak najbardziej spowolnić i utrudnić poruszanie się przeciwnikom. Wtedy ja uderzę wiązkami Rantonu, a Umi zaatakuje bronią miotaną. Co o tym myślicie?
Białowłosy był otwarty na dyskusje. Nie był zamknięty tylko i wyłącznie na to, co sam postanowił. Właśnie dyskusja może doprowadzić do jeszcze lepszego planu. W życiu trzeba patrzeć na wszystko z perspektywy, z pewnego dystansu można dostrzec błędy. Anzou oczywiście pomimo dialogu zachowuje skupienie. Im bliżej granic, im bliżej celu - jego skupienie będzie się wytężało...
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Tatsuo
Postać porzucona
Posty: 547
Rejestracja: 2 lut 2020, o 23:16
Wiek postaci: 29
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Długie rude włosy opadające swobodnie na ramiona, blizny od oparzeń na prawej stronie twarzy.
Widoczny ekwipunek: Płaszczyk i przyczepiona do niego biwa.
GG/Discord: Kraze#5092
Multikonta: Don Patch | Fujiko

Re: Główna brama

Post autor: Tatsuo »

Misja dla Anzou [ C ]
- / 30
Anzou Kaminari
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Akaruidesu Yoake
Martwa postać
Posty: 906
Rejestracja: 23 wrz 2019, o 20:00
Wiek postaci: 18
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Niski, blond włosy z ciemniejszymi końcówkami, młodo wyglądająca twarz. Czarne ubranie z długimi rękawami i stojącym kołnierzem, na to żółte haori w białe trójkąty.
Widoczny ekwipunek: Kabura na broń na obu udach. Torba nad lewą nogą. Tanto przy pasie po prawej stronie, katana po prawej.
Multikonta: Budyś

Re: Główna brama

Post autor: Akaruidesu Yoake »

0 x
Do hidów polecam używania mojego ID: 2457
ODPOWIEDZ

Wróć do „Raigeki (Osada Rodu Kaminari)”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości