Szpital

Awatar użytkownika
Defrevin
Założyciel Forum
Posty: 2109
Rejestracja: 11 lut 2015, o 22:31

Szpital

Post autor: Defrevin »

0 x
Jeśli masz ważną sprawę, pytanie lub potrzebujesz pomocy związanej z funkcjonowaniem forum, proszę wyślij do mnie prywatną wiadomość. Z chęcią zapoznam się ze sprawą i rozwieje wszelkie wątpliwości.
Shigemi

Re: Szpital

Post autor: Shigemi »

Pogoda delikatnie mówiąc nie rozpieszczała, śnieg, wiatr i szeroko pojęta pizg...wica uprzykrzały mi trasę do szpitala, jednak mój cel sprawiał, że nie mogłem sobie pozwolić na poddanie się z tak błahego powodu, to po prostu byłoby największą moją porażką jako Shinobi. Musiałem hartować nie tylko swoje ciało, ale również swojego ducha, aby móc rozwijać się i bronić innych. Zganiłem w duchu sam siebie, że nawet na sekundę zwątpiłem w siebie i chciałem zrezygnować. Otrzepałem się ze śniegu i wody, następnym moich ruchem było wkroczenie do szpitala i zlokalizowanie dziewczyny, której łzy na zwoju się znajdowały. Podszedłem do rejestracji i postanowiłem się nie czaić, wszak dziewczyna sama pisała, abym o nią pytał.

Wzrok i słowa skierowałem w stronę sekretarki i powiedziałem:
-Dzień dobry, nazywam się Kaminari no Shigemi, poszukuję pielęgniarki imieniem Kimi... zawiesiłem głos, a następnie dodałem: Czy jest dzisiaj na oddziale?. Westchnąłem cicho, dziecko śmierci, ten tytuł co jakiś czas przelatywał mi przez głowę zazwyczaj wtedy, gdy się komuś przedstawiałem, jednak nigdy nie wiedziałem, czy zwiastowało to śmierć moją, czy osób w moim otoczeniu, na razie to ja przynosiłem śmierć tylko innym...
0 x
Awatar użytkownika
Hayami Akodo
Posty: 1279
Rejestracja: 20 sie 2017, o 15:45
Wiek postaci: 26
Ranga: Samuraj
Krótki wygląd: https://imgur.com/a/9wDbR
- po lewej stronie aktualne ubranie Hayamiego,
plus kremowy płaszcz i czarne rękawiczki bez palców
- długa blizna na piersi po pojedynku z Megumi Ishidą
- blizna na prawej nodze po walce pod Murem
Widoczny ekwipunek: - włócznia yari
- katana
- plecak
Multikonta: brak
Aktualna postać: Hayami Akodo

Re: Szpital

Post autor: Hayami Akodo »

_______________________________________________________________________________________________________
Proszę teraz o opuszczenie szpitala :D Możesz od razu udać się tu: dom Arinoriego albo pójść do siedziby władzy zapytać o ciała odnalezione na szlaku. Zależy to już tylko od Ciebie.
0 x
Obrazek though my body may decay on the isle of Ezo
my spirit guards my lord in the east


voice |PH| theme | bank | vibe 1|vibe 2
Shigemi

Re: Szpital

Post autor: Shigemi »

Powrót tutaj nie był usłany różami, a raczej usłany był ciężarem na moich plecach. Westchnąłem cicho gdy przekroczyłem próg szpitala i ostatnimi siłami jak najgłośniej wypowiedziałem krótkie:
-Pomocy! - po czym zmęczony totalnie upadłem na jedno kolano głośno dysząc - moje zadanie tutaj było skończone i mogłem odpocząć, reszta była już w rękach, no właśnie czyich? Boga? Bogów? Ludzi? Obu tych opcji na raz? W sumie to już mnie to nie obchodziło, ale mogłem wrócić myślami do godziny przed, kiedy to wszedłem do tamtego mieszkania.

Ciche niczym szmer odgłosy dochodziły z tej miejscówki, przełknąłem ślinę, gdyż nie miałem pewności czy aby na pewno to co teraz się dzieje było wymysłem mojej głowy, czy też rzeczywistością. Dźwięki, które słyszałem były czymś co brzmiało jak urywane błaganie o pomoc, westchnąłem cicho, idealnie pasowały do dźwięków jakie tutaj oczekiwałem, czy mój umysł własnie nie wprowadza mnie w pułapkę? Nie miałem pewności, ale wiedziałem jedno, musiałem się postarać, aby pomóc tej biednej dziewczynie. Dziarsko przekroczyłem próg i zacząłem kierować się w stronę wydawanych odgłosów, to co zobaczyłem nie mogło wywołać we mnie jednoznacznych uczuć, wręcz przeciwnie rozterka musiała tutaj się pojawić inaczej nie mógłbym być człowiekiem, ucieszyłem się, bo go znalazłem, ucieszyłem się bo znalazłem go żywego, niestety jego stan był bliski stanu krytycznego, jeśli to nie był już stan krytyczny. Podbiegłem szybko do niego i zacząłęm wzrokiem szukać ran i oceniać jego stan ogólny, musiałem bardzo szybko zrozumieć jak niewiele brakuje mu do przekroczenia rzeki Styks. Nie mogłem pozowlić sobie na opieszalstwo tutaj każda sekunda mogła kosztować go życie, ale nie tylko sekunda, każdy mój błąd mógł oznaczać jego śmierć - rozejrzałem się za jakimś odzieniem, które mógłbym na niego narzucić, w dodatku musiałem zastosować ucisk na jego ranę, aby zmniejszyć krwawienie albo chociaż go nie powiększyć podczas transportu osobnika do szpitala. Po ogrzaniu i zastosowaniu ucisku, kładę go sobie ostrożnie na plecy i podtrzymując za nogi staram się dotransportować gagatka w stronę szpitala, tak aby nie zabić go.
0 x
Awatar użytkownika
Hayami Akodo
Posty: 1279
Rejestracja: 20 sie 2017, o 15:45
Wiek postaci: 26
Ranga: Samuraj
Krótki wygląd: https://imgur.com/a/9wDbR
- po lewej stronie aktualne ubranie Hayamiego,
plus kremowy płaszcz i czarne rękawiczki bez palców
- długa blizna na piersi po pojedynku z Megumi Ishidą
- blizna na prawej nodze po walce pod Murem
Widoczny ekwipunek: - włócznia yari
- katana
- plecak
Multikonta: brak
Aktualna postać: Hayami Akodo

Re: Szpital

Post autor: Hayami Akodo »



____________________________________________________________
Przepraszam za czas odpisów, mam nadzieję, że Ci się podobało i zgłaszam nas do wyceny! Jesteś już wolny.
0 x
Obrazek though my body may decay on the isle of Ezo
my spirit guards my lord in the east


voice |PH| theme | bank | vibe 1|vibe 2
Byakuya
Postać porzucona
Posty: 103
Rejestracja: 10 wrz 2020, o 14:36

Re: Szpital

Post autor: Byakuya »

0 x
Awatar użytkownika
Anzou
Posty: 948
Rejestracja: 14 sty 2019, o 19:58
Wiek postaci: 16
Ranga: Akoraito
Widoczny ekwipunek: - odznaka Ninja, zawieszona na szyi
- Kabura na lewym i prawym udzie
- plecak
- blaszane rękawiczki
- opaski na dwóch przedramionach
- kamizelka Shinobi pod płaszczem

Re: Szpital

Post autor: Anzou »

Cały ten atak przez tajemnicze stworzenie był w głowie młodego Shinobi. Ucierpieli ludzie, ucierpiały też zwierzęta. Na całe szczęście - zaopatrzenie, czyli lekarstwa, zioła i inne rzeczy wyszły z tego bez szwanku. Chłopak szybko pozbierał tyle medykamentów ile był w stanie i ruszył w powrót do osady. Bardzo dobrze, że to zrobił, bo nadchodziła noc, a do spędzenia takowej poza osadą nie był zbyt dobrze przygotowany. Po drodze młodzieniec zastanawiał się co z tym fantem powinien zrobić.
*Ślady ewidentnie prowadziły do lasu. Coś zaciągnęło tam ciała, prawdopodobnie by urządzić sobie ucztę. Ludzi można skreślić od razu, oni z całą pewnością zabraliby również towar. Cholernie dziwne to wszystko, może osoby z klanu będą wiedziały coś więcej. Na pewno puszczanie takiego konwoju bez eskorty nie jest dobrym rozwiązaniem na przyszłość. Nie lubię pozostawiać takich spraw niewyjaśnionych, cholera!*
Taka była prawda. Jak się za coś zabiera, to należy to dokończyć. Nawet jeśli to zwierzyna zaatakowała, to musiała być na tyle duża, by dorwać woźnicę. Anzou dotarł do osady i dostrzegł kilka osób przed szpitalem. Podszedł do nich pewnym krokiem i od razu przeszedł do rzeczy. Wypatrywał też swojego kuzyna, który powinien gdzieś tutaj być. Niestety, nie zapamiętał imienia, więc musiał po prostu szukać kogoś z klanu.
-Przepraszam, szukam kogoś z klanu Kaminari. Miałem zbadać sprawę opóźnienia w dostawie konwoju z medykamentami. Czy mogą Państwo powiedzieć mi gdzie go znajdę? Ewentualnie - proszę mi powiedzieć, gdzie się udać, by dostarczyć część leków.
Kaminari był gotowy przekazać spis towaru, oraz wszystko to co zebrał, jeżeli w pobliżu znajdzie się jego kuzyn, lub osoba, która przejmie wszystko. W końcu był w szpitalu, a ludzie, którzy stali przed raczej nie są złodziejami, tylko faktycznie potrzebują tego, co on ma. W grę chodzi o ludzkie życie, więc jak najszybsze oddanie tych rzeczy jest bardzo wskazane.
0 x
Obrazek
Byakuya
Postać porzucona
Posty: 103
Rejestracja: 10 wrz 2020, o 14:36

Re: Szpital

Post autor: Byakuya »

0 x
Awatar użytkownika
Anzou
Posty: 948
Rejestracja: 14 sty 2019, o 19:58
Wiek postaci: 16
Ranga: Akoraito
Widoczny ekwipunek: - odznaka Ninja, zawieszona na szyi
- Kabura na lewym i prawym udzie
- plecak
- blaszane rękawiczki
- opaski na dwóch przedramionach
- kamizelka Shinobi pod płaszczem

Re: Szpital

Post autor: Anzou »

Na całe szczęście odnalezienie zleceniodawcy nie było trudne. Stał w tej grupce, więc od razu Anzou mógł przejść do rzeczy i nakreślić to, co udało mu się ustalić. Niestety, nie był w stanie zebrać wszystkiego, leki wciąż tam są i mogą zniknąć, gdy ktoś je zobaczy...
-Jasne, to miało miejsce mniej więcej tutaj. Znalazłem również zakrwawiony Kunai, proszę, może uda się ustalić, do kogo należała krew... Wszystko było cholernie dziwne, medykamenty były nietknięte, więc wykluczyłbym raczej czynnik ludzki. Ciała konwojentów były zmasakrowane, ale nic poza tym. Nie było widać koni, więc to kolejna przesłanka za tym, że mogło to być jakieś zwierzę. Zauważyłem też krew, która ciągnęła się do lasu. Na pewno trzeba jak najszybciej wrócić na miejsce i zebrać pozostałe leki, zioła. Koniecznie też trzeba wyjaśnić kto, lub co za tym stoi. Jeżeli zagrożenie nie zostanie wyeliminowane - będzie się to powtarzać. Jeżeli nie masz pytań, to wszystko. Chętnie pomogę, znajdziecie mnie pewnie w knajpie. To jedno z moich ulubionych zajęć. W takim razie, do zobaczenia.
Anzou oddał Kunai i ruszył w swoim kierunku. Na pewno musi trochę potrenować i skupić się na rozwijaniu swoich zdolności. Jego zdolności fizyczne wzrosły, jednak potencjał bojowy w postaci technik nadal pozostawia wiele do życzenia. Kaminari pożegnał się ze swoim kuzynem i ruszył w swoim kierunku. Pole treningowe to dobry wybór.

z/t
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Anzou
Posty: 948
Rejestracja: 14 sty 2019, o 19:58
Wiek postaci: 16
Ranga: Akoraito
Widoczny ekwipunek: - odznaka Ninja, zawieszona na szyi
- Kabura na lewym i prawym udzie
- plecak
- blaszane rękawiczki
- opaski na dwóch przedramionach
- kamizelka Shinobi pod płaszczem

Re: Szpital

Post autor: Anzou »

Atak się powiódł. To ostatnie, co miał w głowie młody Kaminari. Zaryzykował, a to się opłaciło. Prosta w obsłudze technika ponownie uratowała mu życie. Pierwszy raz za Murem, drugi raz na dachu jakiejś rudery. Anzou jako Shinobi wykonał wiele zleceń, a miał wrażenie, że każde kolejne było trudniejsze. Dlaczego? Przecież stawał się silniejszy i bardziej doświadczony, a mimo to, ponownie miał problemy z wykonaniem zadania. W trakcie poszukiwań złodzieja ledwo przeżył. Nawet za Murem, czyli na terenie, gdzie wszystko jest dużo bardziej niebezpieczne udało mu się wyjść bez szwanku i pobytu w szpitalu. Szlag. Białowłosy otworzył swoje oczy. Był w szpitalu. Czuł ból w dłoniach, zauważył na nich bandaż... Ciekawe, czy będzie w stanie ich ponownie używać... Chwilę później dostrzegł również Sentokiego... Czy to dobry znak?
- Co ze złodziejem?
Zapytał Kaminari, który był w lekkim szoku, a mimo to najważniejsze dla niego było powodzenie misji. Pieprzony służbista. Taki już był. Podjął się zadania i chciał je zakończyć. Bez względu na to, co musiał zrobić. W jego domniemaniu dokonywał odpowiednich wyborów, uważał, a mimo to doszło do bolesnej konfrontacji. Z perspektywy czasu, najlepiej by było wejść do środka z buta i narobić hałasu. Zabawa w kotka i myszkę nie wychodzi za bardzo Anzou... Młodzieniec skierował swój wzrok na Sentokiego, który czekał na wyjaśnienia.
- Trop doprowadził mnie do starego Magazynu... Po oględzinach budynku zdecydowałem się spojrzeć na wszystko z góry. Zostałem od razu zaatakowany Kunaiem, broniłem się i doszło do walki... Pamiętam wybuch. Bolało jak cholera. Potem ten człowiek, z tą specyficzną fryzurą... pamiętam jak kopię go i spada przez dziurę na dół... Udało się go dorwać? Nie uciekł?
Wyjaśnienia Anzou mogły być nieco chaotyczne, jednak to miał w głowie. Uszedł ledwo z życiem i miał zwyczajnie problem z tym, żeby pozbierać myśli i złożyć jakieś konkretne zdanie. Oby obyło się bez większych konsekwencji... Nikt z ludności cywilnej nie ucierpiał... Chyba. Pewności przecież chłopak mieć nie może. Ostatnie co pamięta to atak kopniakiem. Teraz Anzou czeka odpoczynek. Zasłużony. Odpoczynek, który da mu czas na przemyślenia, poukładanie swojego życia i przede wszystkim odzyskanie pełni sił. Jego ręce... Jeszcze ich nie widział, ale zapewne nie wyglądają za ciekawie...
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Ame Uchiha
Martwa postać
Posty: 244
Rejestracja: 21 sty 2021, o 17:00
Wiek postaci: 15
Ranga: Doko

Re: Szpital

Post autor: Ame Uchiha »

Misja zakończona sukcesem.
Czas na nagrody poza standardem!
* paskudne blizny po oparzeniach i po operacji na dłoniach - na całe życie!
* przez miesiąc czasu prawdziwego utrudnione składanie pieczęci (-30 szybkości składania)
* przez miesiąc czasu prawdziwego utrudnione rzuty oraz uderzenia (-30 siły) ( trwa do 24.03)
* obowiązkowy pobyt w szpitalu - 6h od wstawienia posta 31/30. (obniżone ze względu na upływ czasu w misji i leczenia, które się odbywało podczas niego)
* Przez ten miesiąc Anzou powinien nosić opatrunek w postaci bandaży.
0 x
Obrazek Wszystko opiera się na prostym fakcie, iż 1+1=13
Awatar użytkownika
Anzou
Posty: 948
Rejestracja: 14 sty 2019, o 19:58
Wiek postaci: 16
Ranga: Akoraito
Widoczny ekwipunek: - odznaka Ninja, zawieszona na szyi
- Kabura na lewym i prawym udzie
- plecak
- blaszane rękawiczki
- opaski na dwóch przedramionach
- kamizelka Shinobi pod płaszczem

Re: Szpital

Post autor: Anzou »

Anzou spędził sporo czasu w szpitalu na rekonwalescencji. Ostatnie dni nie były dla niego najlepsze... Złodziej został załatwiony, jednak sposób, w jaki dokonał tego chłopak pozostawiał wiele do życzenia. Jedno niedopatrzenie, tak niewiele brakowało, a Kaminari by umarł. Młodzieniec nie widział swoich ran, były okryte bandażem, na szczęście płaszcz je przysłaniał. Anzou na myśl o tym, jak to może wyglądać czuł się niedobrze. Dodatkowo, jego rany były nadal odczuwalne, ręce ciężkie. Odpoczynek. Zdecydowanie mu się przyda. Wiele misji, wiele treningów, a wystarczyła jedna chwila, by wszystko zostało stracone. Anzou opuścił szpital, po drodze wstąpił do domu się posilić, przebrać i ruszyć. Przed siebie. Daleko.

z/t
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Tatsuo
Postać porzucona
Posty: 547
Rejestracja: 2 lut 2020, o 23:16
Wiek postaci: 29
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Długie rude włosy opadające swobodnie na ramiona, blizny od oparzeń na prawej stronie twarzy.
Widoczny ekwipunek: Płaszczyk i przyczepiona do niego biwa.
GG/Discord: Kraze#5092
Multikonta: Don Patch | Fujiko

Re: Szpital

Post autor: Tatsuo »

Misja dla Anzou #2 [ C ]
30 / 30
Anzou Kaminari

Chłopak zgodził się na plan, jaki powiedział jego były kapitan. Choć w zasadzie to Wasei na niego wpadł, jednak jak to na wojnie bywa - decydujący głos wciąż ma pan generał. Nawet jeżeli obecnie ledwo stara się złapać oddech , a jego ręka powoli zaczyna drętwieć nie wiedzieć dlaczego. Od uderzenia, a może przeforsowania się? Na całe szczęście odzyskał w miarę sprawny wzrok, a przynajmniej nic go już nie pali dookoła oczu, przez co i obraz stał się z deczka bardziej wyraźny. 

Wędrówka po szlaku, jaki dobrze znali, trwała w nieskończoność. Głównie ze względu na ślimacze tempo, jakie musieli sobie narzucić. Natura niestety nie rozpieszczała. Tak, jak do tej pory było spokojnie i wręcz bezchmurnie, tak teraz niebo zajęły ciemne połacie chmur, z których już po chwili miał lunąć deszcz. Przynajmniej to zatrzyma dalsze palenie się wioski. Kto by pomyślał, że przeciągu dwóch dni życie tylu ludzi może obrócić się do góry nogami. Przecież nikt nie sądził, że zginie za to, aby chronić swoją wioskę. A co z tymi, którzy mieli uciec z osady, udając się na północ w kierunku drugiego miasteczka? Wasei o nich nic nie mówił. Być może zostawił ich w bezpiecznym miejscu i powrócił, aby wesprzeć Anzou? Choć skąd wtedy te rany, jakich chłopak nabawił się na twarzy.

Hej! – Dochodząc już do bram wioski, Anzou usłyszał ciche krzyknięcie od Waseia. Długa wędrówka niestety nie sprzyjała białowłosemu. Niedożywienie, długa walka i halucynacje. A tak naprawdę to nie tyle halucynacje, co osłabienie wzroku, jak i całego ciała. Anzou próbując się utrzymać na nogach, powoli upadał na ziemię, a już po chwili jego pole widzenia spowiła czerń.

Obudził się dopiero po kilkunastu godzinach. W szpitalu, który jeszcze w miarę działał i funkcjonował. Anzou był jednym z pierwszych rannych, jacy się do niego dostali za sprawą wojny. – W końcu wstałeś. – Białowłosy usłyszał znajomy głos. Wasei siedział nieopodal, mieszając teraz coś w garnku, który położył następnie na szafce niedaleko zawiniętego pakunku, który dostał młody Kaminari. – Strażnicy pomogli mi cię donieść tutaj. Zdałem już raport. Władze nie są pocieszone tym, że wioska została spalona, ale udało się nam rozbić niewielką grupę Uchih zajmując się ich kapitanami. Właściwie to głównie twoja zasługa, stąd też to. Powiedziałem im też o Umi. – Poklepał ręką o pakunek, samemu powstając. – Ponoć musisz wypocząć. Ja dostałem kolejną misję. Do zobaczenia. – Wasei nie miał czasu na jakieś proste rozmowy czy inne bzdety. Musiał działać. A Anzou? On chyba musiał odpoczywać.
  Ukryty tekst
  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Anzou
Posty: 948
Rejestracja: 14 sty 2019, o 19:58
Wiek postaci: 16
Ranga: Akoraito
Widoczny ekwipunek: - odznaka Ninja, zawieszona na szyi
- Kabura na lewym i prawym udzie
- plecak
- blaszane rękawiczki
- opaski na dwóch przedramionach
- kamizelka Shinobi pod płaszczem

Re: Szpital

Post autor: Anzou »

Podróż była cholernie męcząca. Brak pożywienia, brak odpoczynku po walce, Białowłosy dawno nie był w takim stanie. Co prawda same w sobie rany nie były zbyt poważne, jednak skutki potyczki z kilkoma przeciwnikami na raz dają w kość. Końcówki podróży Anzou nie pamięta. Nastolatek wybudził się i dostrzegł swojego towarzysza broni. Wasei. Osoba, na której można polegać. Bezgranicznie.
- Wasei... dziękuję za Twoje wsparcie... Dobrany z nas duet!
Powiedział Kaminari bardzo spokojnym głosem, kaszlnął pod nosem. Jego ciało było lekkie i odczuwało nadal negatywne efekty ostatnich wydarzeń. Nastolatek musiał jeszcze odpoczywać, regenerować siły. Musiał dalej walczyć ku chwale swojego wielkiego rodu!
- Powodzenia... Bardzo mi przykro z powodu Umi... Wojna jednak zbiera swoje żniwo... Do zobaczenia!
Anzou pożegnał swojego towarzysza i dalej odpoczywał. Czekał, aż otrzyma zezwolenie, by wyjść. Palił się do walki, do tego, by wychwalać dalej klan Kaminari!

z/t po 16h
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Haru
Posty: 38
Rejestracja: 6 wrz 2021, o 10:09
Wiek postaci: 19
Ranga: Dōkō
GG/Discord: kos198#3978

Re: Szpital

Post autor: Haru »

Kontynuacja misji rangi D 8/15 Haru trochę zaskoczony całusem wziął od kelnerki paczkę i razem ze swoim ninkenem wyszedł z karczmy. Po kilkunastu sekundach marszu przypomniał sobie, że przecież nie ma pojęcia gdzie dokładnie jest szpital - zatrzymał się więc na chwilę, żeby poprosić przypadkowego przechodnia o wskazanie mu drogi. Po otrzymaniu wskazówek ruszył w dalszą drogę, wykorzystując przy okazji ten krótki spacer, żeby rozglądnąć się po mieście i zapamiętać, które miejsca są warte późniejszego odwiedzenia.
Gdy dotarł na miejsce, trochę zwolnił, przyglądając się dokładniej budynkowi. Nie był bardzo imponujący, miał tylko parter i jedno piętro, ale chłopak był przekonany, że ze względu na warunki panujące w kraju, rannych i potrzebujących w nim nie brakowało. Nie zastanawiając się dalej, młody shinobi zgodnie z zaleceniem Miyu udał się prosto do recepcji, skąd miał już zostać wysłany dalej. - Dobry wieczór - przywitał się Haru z recepcjoniską. - Zostałem tu przysłany przez wnuczkę pana Sekiro. Mam mu dostarczyć jedzenie, ponieważ sama Miyu jest niestety zajęta. - powiedział młody Inuzuka. - Mogłaby mi Pani wskazać drogę do sali, na której leży? - zapytał, rozglądając się. Charakterystyczny zapach, jaki panował w każdym miejscu pomocy rannym, trochę go rozpraszał, miał przecież znacznie bardziej wyczulony węch niż ktokolwiek spoza klanu. Podobny efekt miało to miejsce na Katsu, ninken obracał się co chwilę i nie zwracał zbytniej uwagi na to, co działo się obok niego.
1 x
Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Raigeki (Osada Rodu Kaminari)”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość