Knajpka Kitsurai

Awatar użytkownika
Aki
Postać porzucona
Posty: 131
Rejestracja: 15 wrz 2021, o 11:38

Re: Knajpka Kitsurai

Post autor: Aki »

0 x
Awatar użytkownika
Haru
Posty: 38
Rejestracja: 6 wrz 2021, o 10:09
Wiek postaci: 19
Ranga: Dōkō
GG/Discord: kos198#3978

Re: Knajpka Kitsurai

Post autor: Haru »

Minęło już trochę czasu od kiedy Haru zawitał do przytulnej knajpki, mimo że odwiedzał ją jeszcze kilka razy, żeby spędzić czas z nową znajomą i dowiedzieć się czegoś o regionie. Zaczęło się już robić cieplej, co młody shinobi przyjął z ulgą, nie przepadał za ujemnymi temperaturami. Siedział teraz w niewielkiej karczmie, jedząc jedno z pysznych dań, które można tu było zamówić.
Gdy do Haru przysiadł się mężczyzna, odwrócił się w jego stronę, przerywając jedzenie, i przywitał się - Tak, zgadza się. A to jest Katsu. - dodał, wskazując na swojego ninkena, który ogryzał właśnie kość, leżąc przy nogach młodzieńca. - Jeśli jest coś do zrobienia, to bardzo chętnie pomogę. - zaoferował się chłopak - Tak, jestem z tego klanu. - odpowiedział na pytanie. Cóż mógł od niego chcieć właściciel tej knajpki? Czyżby znowu chodziło o zaniesienie komuś jedzenia? Niee, wtedy raczej mężczyzna by nie pytał czy należy on do klanu Inuzuka. A może był to po prostu jego sposób na zaczęcie rozmowy i nie miało żadnego związku z tym, z czym przyszedł do Haru. Niezależnie jakie były intencje właściciela, miał chyba właśnie je ujawnić.
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Aki
Postać porzucona
Posty: 131
Rejestracja: 15 wrz 2021, o 11:38

Re: Knajpka Kitsurai

Post autor: Aki »

0 x
Awatar użytkownika
Haru
Posty: 38
Rejestracja: 6 wrz 2021, o 10:09
Wiek postaci: 19
Ranga: Dōkō
GG/Discord: kos198#3978

Re: Knajpka Kitsurai

Post autor: Haru »

Haru cierpliwie oczekiwał czego też będzie chciał od niego właściciel przybytku. Słuchając historii starał się nie okazać zaskoczenia. Takiej propozycji raczej się nie spodziewał. Wysłuchał jej jednak do końca, delikatnie uśmiechając się słysząc z jaką ekscytacją wyraża się karczmarz na temat grzybów rosnących w lesie. - Myślę, że będziemy w stanie z tym pomóc. Sam też mam całkiem niezły węch. - powiedział shinobi, stukając się palcem w skrzydełko nosa. - Potrzebowałbym tylko wskazania kierunku, o który las konkretnie chodzi, jeszcze nie jestem aż tak zaznajomiony z okolicą. - dodał Haru. - Ale jesteśmy bardzo chętni pomóc, i sami też z przyjemnością spróbujemy tej potrawy, kiedy już ją Pan przygotuje, co nie Katsu? - powiedział, odwracając się na koniec na swojego ninkena, który już wstał, i niecierpliwie wymachiwał ogonem czekając na nadchodzącą wyprawę do lasu.
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Aki
Postać porzucona
Posty: 131
Rejestracja: 15 wrz 2021, o 11:38

Re: Knajpka Kitsurai

Post autor: Aki »

Następny post proszę zapraszam tutaj!
0 x
Awatar użytkownika
Aki
Postać porzucona
Posty: 131
Rejestracja: 15 wrz 2021, o 11:38

Re: Knajpka Kitsurai

Post autor: Aki »

0 x
Awatar użytkownika
Haru
Posty: 38
Rejestracja: 6 wrz 2021, o 10:09
Wiek postaci: 19
Ranga: Dōkō
GG/Discord: kos198#3978

Re: Knajpka Kitsurai

Post autor: Haru »

Haru wszedł do środka knajpki rozglądając się za właścicielem. Gdy tylko go spostrzegł, podszedł do niego i odpowiedział - Znalazłem, myślę że to to czego szukasz. Zwłaszcza, że niemała grupka dzików też była nimi zainteresowana. Chłopak lekko się uśmiechnął i wyciągnął ze swoich toreb wszystkie grzyby jakie udało mu się znaleźć. Miał nadzieję, że tyle wystarczy. Rozłożył je równo na najbliższym blacie, żeby właściciel mógł je oglądnąć i ocenić. - I jak? nadadzą się? - zapytał młody shinobi. - I mam nadzieję, że obiecany posiłek nadal jest aktualny. - dodał, uśmiechając się przyjaźnie do swojego pracodawcy. - Jeśli tak, to myślę że gdzieś tu przysiąde i poczekam na to wspaniałe danie. - powiedział Haru, i jak zapowiedział, tak zrobił. Usiadł przy najbliższym stoliku, cierpliwie wyczekując posiłku z trufli.
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Hana
Posty: 298
Rejestracja: 6 paź 2021, o 05:51
Wiek postaci: 18
Ranga: Uczeń (Dōkō)
Krótki wygląd: Nałożyła na nogi ciepłe, czarne pończochy, a na to spudniczkę. Założyła zwykłą koszulę, a na ramiona zarzuciła błękitną kurtkę. Włożyła na nogi lekkie obuwie, żeby zawsze być gotową do akcji. Włosy upięła jak zwykle z delikatnym akcentem.
Widoczny ekwipunek: Odznaka shinobi (naszyjnik); Kabura na broń (na prawym udzie), kabura (na lewym udzie), dwie torby z ekwipunkiem (z tyłu na biodrze), ciemne rękawiczki (zwykłe), Ochraniacz na czoło z wygrawerowanym symbolem "Zjednoczonych Sił Sogen" (na lewym ramieniu)
GG/Discord: Hana-chan/sushimaru9208
Multikonta: Tetsu Maji

Re: Knajpka Kitsurai

Post autor: Hana »

Każdy dzień, jak dotąd był dla Hany przeprawą ciężką do przebycia. Im bardziej parła naprzód, wydawało się, że grzęźnie jeszcze głębiej w mniej znanej jej cieczy. Czasami miewała z tego powodu nocne mary. Mimo to dążyła do celu, do migoczącego w oddali światełka. Teraz ów promyk nadziei stawał się nadto wyraźny, aby nie obawiać się o jego zniknięcie. Wiedziała, że rozwija się w dobrym kierunku, jak na swoje możliwości. Fakt, że była dziewczyną nie powodował, że stała w gorszej pozycji. Liczyła się ze swoimi ograniczeniami i musiała jedynie znaleźć inne rozwiązanie, żeby zrekompensować sobie straty. Dlatego ćwiczyła sama, bez większego udziału rodziny, czy osób postronnych. Takim sposobem będzie mogła lepiej pokazać swoje zalety, a ewentualne potknięcia przekuć w perspektywę kolejnych sukcesów.
Jak dotąd dzień wolny Hana wybierała sporadycznie. Szybko przychodził i dość prędko odchodził. Nie dało się ukryć, że przyjemności stanowiły u dziewczyny towar luksusowy. Taka już była jej rola. Opierała się tej presji, tak samo, jak wysiłkowi. Ból fizyczny nadal przerażał, ale nie doświadczała go nazbyt często, jak powinna. W końcu nie robiła niczego ponad swoje siły. Warto zaznaczyć, że jako przeciętna uczennica nie miała za wiele okazji do praktyki swojego zawodu. Winą obarcza swoją, jakże niezawodną nieśmiałość. Towarzystwo o tyle jej nie służyło, że nigdy nie mogła opanować zdenerwowania.
Dlatego kontynuowała samotne spacery po mieście i chłonęła szczegóły życia miejskiego, jakby miały jej pomóc w rozwiązaniu problemu z charakterem. Uważała na każdy, drobny szczegół, który choćby przybliżył ją do niewygodnej sytuacji. Nie chciała sprawiać nikomu problemu i tym bardziej być zamieszana w spory. Nie była ani trochę asertywna, chociaż potrafiłaby zdecydować się na stanowczy odwrót. Można by to śmiało nazwać ucieczką, lecz pod wpływem impulsu stanowiło to jedyne dobre dla Hany rozwiązanie. Nie chciała jednak wyjść na idiotkę, toteż zawsze szukała odpowiedniego rozwiązania.
Od wyjścia z domu minęły długie minuty i dziewczyna krążyła po różnych ulicach w poszukiwaniu dogodnej okazji do wykorzystania ukrytego natchnienia. Myśli krążyły jej we wszystkich kierunkach, a przecież chciała na moment odpocząć od codziennej rutyny i treningów. Nie chciała jednak rzucić się w wir zakupów czy być kuszona smakołykami z każdej napotkanej piekarni. Nie była jeszcze głodna, lecz nie umniejsza to faktu, że chodzenie odrobinę wyczerpywało. Wygodny kapelusz chronił ją przed gorącem, a mimo to miała chęć na coś orzeźwiającego. Wstąpienie do pobliskiej knajpki był coraz bardziej kuszącym rozwiązaniem. Na razie zastanawiała się, czy to odpowiednie miejsce dla nastolatki. Na pewno różni ludzie robią tu interesy, a ona raczej nie miała zbytnio nic wspólnego z takim rodzajem biznesów. Co innego, gdyby zależało to od powodzenia misji. Miała dylemat, więc na moment zagłębiła się w nieświadomych przemyśleniach, które powinna unikać, jeśli nie chciała wpaść w kłopoty. Gdzie to ją zaprowadzi?
0 x
Awatar użytkownika
Anzou
Posty: 951
Rejestracja: 14 sty 2019, o 19:58
Wiek postaci: 16
Ranga: Akoraito
Widoczny ekwipunek: - odznaka Ninja, zawieszona na szyi
- Kabura na lewym i prawym udzie
- plecak
- blaszane rękawiczki
- opaski na dwóch przedramionach
- kamizelka Shinobi pod płaszczem

Re: Knajpka Kitsurai

Post autor: Anzou »

Każdy człowiek wie, że po kilku misjach, po dokonaniu szeregu różnych czynności - należy się odpoczynek. Pomimo wojny, pomimo tego co się dzieje na świecie warto czasami zaciągnąć hamulec, nieco zwolnić i skupić się na samym sobie. Knajpka to miejsce, w którym Białowłosy spożywał różnego rodzaju posiłki, miejsce, gdzie zadania same go znajdowały. Mimo wszystko, kojarzył je całkiem dobrze. Sam był już rozpoznawalny w osadzie. Po wejściu do środka jego oczom ukazał się standardowy widok. Gwar, ruch, przemieszczający się ludzie, alkohol, jedzenie. Ten zapach był cholernie specyficzny, unikalny. Młodzieniec przeciągnął głowę w lewo, następnie w prawo. Szukał dla siebie miejsca, gdy nagle się wzdrygnął. Zobaczył osobę, która totalnie nie pasuje do układanki, którą jest karczma. Było to bardzo niecodzienne, zwłaszcza w obliczu wojny, która nadal trwała. Anzou podszedł w jej kierunku pewnym krokiem. Nie wykluczone, że należała do klanu, jednak jego obowiązkiem jako Akoraito było zbadać sprawę i ocenić, czy istnieje potencjalne zagrożenie. Młody Kaminari stanął nad dziewczynką, skierował na nią swoje oczy, lekko się pochylił.
- Wszystko w porządku? Knajpa to nie jest raczej miejsce dla dzieci.
O ile tak można mówić o dziewczynce. Na pierwszy rzut oka wydaje się być młodsza od samego Anzou, jednak niczego nie można być w życiu pewnym. Chłopak nie ma złych intencji, chce zwyczajnie zweryfikować czy Raigeki jest bezpieczne. Może to wyglądać komicznie, ale nawet na urlopie - Anzou jest czujny i stara się dbać o bezpieczeństwo mieszkańców. Jej kolor skóry... nie pasuje do Kaminari. Młodzieniec czeka na odpowiedź, nie podejmuje żadnych gwałtownych kroków.
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Hana
Posty: 298
Rejestracja: 6 paź 2021, o 05:51
Wiek postaci: 18
Ranga: Uczeń (Dōkō)
Krótki wygląd: Nałożyła na nogi ciepłe, czarne pończochy, a na to spudniczkę. Założyła zwykłą koszulę, a na ramiona zarzuciła błękitną kurtkę. Włożyła na nogi lekkie obuwie, żeby zawsze być gotową do akcji. Włosy upięła jak zwykle z delikatnym akcentem.
Widoczny ekwipunek: Odznaka shinobi (naszyjnik); Kabura na broń (na prawym udzie), kabura (na lewym udzie), dwie torby z ekwipunkiem (z tyłu na biodrze), ciemne rękawiczki (zwykłe), Ochraniacz na czoło z wygrawerowanym symbolem "Zjednoczonych Sił Sogen" (na lewym ramieniu)
GG/Discord: Hana-chan/sushimaru9208
Multikonta: Tetsu Maji

Re: Knajpka Kitsurai

Post autor: Hana »

Oczekiwanie na podjęcie przez dziewczynę decyzji przedłużała się. Z kolei każda sekunda przybliżała do nieuniknionego momentu, w którym powinna się znaleźć. Najpewniej mogłaby go uniknąć, gdyby tylko znała się odrobinę lepiej na odczytaniu sytuacji. Nic zatem dziwnego, że stała przed lokalem skonsternowana i nieświadoma czyhającego na nią zagrożenia. Jej życie od wczesnych lat wyglądało, jak walka o przetrwanie. Nie znała nic innego, może poza drobnymi sytuacjami, gdzie faktycznie była rozpieszczana. A tak jej dotychczasowe poczynania opierały się na własnoręcznie podjętych wyborach. Tych decyzji nie mogła zignorować i zdać się na matczyną lub ojcowską pieczę. W tym względzie czuła się wreszcie, jak odpowiedzialna osoba.
Dążenie do własnych sukcesów niekoniecznie pokrywało się z dobrym wyczuciem czasu. Nie zdążyła jeszcze wejść do Knajpy, a zdążyła już zainteresować przechodnia. Jak dotąd kryła się na uboczu i starała nie wywierać presji na nikim istotnym, a tu jak grom z jasnego nieba uderzył w nią spokojny głos. Męski głos. Ciężko było odgadnąć, dlaczego poświęcił swój cenny czas na wyrażenie tej uwagi. Hana prawie podskoczyła z zaskoczenia. Musiała się obrócić, aby zlokalizować rozmówcę. W tej chwili nieco się speszyła, bo postać, która stała nieopodal górowała wzrostem nad jej skromnym jestestwem. Do tego raczej była przyzwyczajona. Nie potrafiła jednak zrozumieć, w którym momencie popełniła błąd i zdołała przyciągnąć jego uwagę. Musiała mimowolnie utkwić w chłopaku spojrzenie swych kryształowych oczu, bo momentalnie przyłapała się na tym i zniżyła głowę, chowając spojrzenie pod kapeluszem. Ręce skromnie złączyła przed sobą i wygładziła sztywną spódnicę. Zdążyła odczytać w chłopaku pewność siebie, ale także nieznośną protekcjonalność. Gdyby tylko była bardziej asertywna, zapewne zdołałaby stanąć na wysokości zadania i odpowiedzieć zwięzłą ripostą. A tak obdarzyła chłopaka przeciągającą się ciszą. Zastanawiała się, które słowa przejdą jej w ogóle przez gardło. Wystawiona na spojrzenie obcego mimo wszystko musiała zareagować.
- Tak... i nie jestem dzieckiem. - powiedziała spokojnie, żeby zakomunikować pomyłkę chłopaka. Starała się zabrzmieć poważniej niż sugerowała to jego wyobraźnia. Obserwowała niewinnie jego ciało i za każdym razem dostrzegała dobrze dopasowany ubiór. Był shinobi, co w dużej mierze zadecydowało o dalszym zaciekawieniu jego osobą. Na szyi, podobnie jak Hana na kołnierzyku, nosił znak przynależności do klanu Kaminari. Nie wydawał się tak stary, jak jej ojciec, dlatego sama nie wiedziała, jakim sposobem ktoś równie młody miałby pomylić ją z dzieckiem. Przez to na chwilę wydęła usta ze zdenerwowania.
- Czy to problem, żebym nie mogła tu wejść? - odgryzła się mimochodem, dręczona myślami. Jeszcze nawet nie zdecydowała, czy powinna wejść do knajpy, a skoro natrafiła na ciemnoskórego Kaminari, postanowiła dać mu szansę. Co kryło się za jego słowami? Chciała poznać odrobinę więcej szczegółów.
0 x
Awatar użytkownika
Anzou
Posty: 951
Rejestracja: 14 sty 2019, o 19:58
Wiek postaci: 16
Ranga: Akoraito
Widoczny ekwipunek: - odznaka Ninja, zawieszona na szyi
- Kabura na lewym i prawym udzie
- plecak
- blaszane rękawiczki
- opaski na dwóch przedramionach
- kamizelka Shinobi pod płaszczem

Re: Knajpka Kitsurai

Post autor: Anzou »

Anzou był bardzo podejrzliwy. Jeszcze przed rozpoczęciem wojny nie był ufny wobec osób, których nie znał, a teraz, gdy udało mu się dokonać wiele złych rzeczy i przekraczać granice przyzwoitości... Taki tekst nie był niczym złym w jego odczuciu. Dziewczyna faktycznie okazała się być lekko zaskoczona bezpośrednim podejściem do tematu Białowłosego, a jej reakcja to było tylko i wyłącznie potwierdzenie, że Władca Piorunów delikatnie przesadził. Młodzieniec podniósł delikatnie ręce do góry w geście obrony i delikatnie się uśmiechnął.
- Przepraszam, wybacz, że tak się zachowałem. To przez ostatnie wydarzenia... Jestem bardzo ostrożny...
Anzou bardzo spokojnie starał się wybrnąć z tego, co sam wykreował. Nie wahał się w tym co mówił i brzmiał w tym bardzo autentycznie.
- Po prostu nigdy nie widziałem Ciebie w tym miejscu. Często tu bywam, stąd moje podejrzenia. Nazywam się Kaminari Anzou, Akoraito. Jeszcze raz przepraszam.
Młody Kaminari delikatnie się wyluzował i ponownie uśmiechnął. Chciał już totalnie zapomnieć o tym, co się stało. Nastolatek krytycznie podszedł do swojego zachowania i nie zamierzał dalej w to brnąć.
- Masz ochotę na coś dobrego? Stawiam!
Powiedział z delikatną energią w głosie nastolatek uśmiechając się jeszcze bardziej. Wiedział, że jedzenie w knajpie jest wspaniałe i uleczy wszelkie zmartwienia. Jeżeli dziewczyna należy do klanu... to wspaniale. Wspaniale, że udało jej się przetrwać te okropne wydarzenia, które ostatnio miały miejsce. Chłopak czekał na reakcję by następnie usiąść, jeżeli dziewczyna się zgodzi przy jednym stoliku.
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Hana
Posty: 298
Rejestracja: 6 paź 2021, o 05:51
Wiek postaci: 18
Ranga: Uczeń (Dōkō)
Krótki wygląd: Nałożyła na nogi ciepłe, czarne pończochy, a na to spudniczkę. Założyła zwykłą koszulę, a na ramiona zarzuciła błękitną kurtkę. Włożyła na nogi lekkie obuwie, żeby zawsze być gotową do akcji. Włosy upięła jak zwykle z delikatnym akcentem.
Widoczny ekwipunek: Odznaka shinobi (naszyjnik); Kabura na broń (na prawym udzie), kabura (na lewym udzie), dwie torby z ekwipunkiem (z tyłu na biodrze), ciemne rękawiczki (zwykłe), Ochraniacz na czoło z wygrawerowanym symbolem "Zjednoczonych Sił Sogen" (na lewym ramieniu)
GG/Discord: Hana-chan/sushimaru9208
Multikonta: Tetsu Maji

Re: Knajpka Kitsurai

Post autor: Hana »

Chłopak posiadał tą nieznośną urodę, którą obdarzeni są wszyscy członkowie klanu Kaminari. Męska część jej rodziny dobrze ją o tym przekonywała. Widywała też wiele kobiet, których wygląd śniadej cery stwarzał zniewalający efekt. Jej daleko było do wpasowania się w ich upodobania. Zazwyczaj była traktowana odmiennie, jak ktoś obcy i bez żadnego związku. To tylko kwestia czasu, aż chłopakowi przyjdzie podobne przeświadczenie i straci zainteresowanie jej osobą. Na to po cichu liczyła, bo każda sekunda presji z jego strony kosztowała Hanę dodatkową energię. Jeszcze drżała po niespodziewanym rozpoczęciu rozmowy. Nie wiedziała, dokąd to zmierza, lecz bez tego pewnie nigdy nie pozbędzie się ciążącej na jej barkach słabości. Na tym polegała jej druga część osobowości. Obiecywała sobie wiele razy, że nie ustąpi przed drobnymi niedogodnościami. Te wielkie także zamierzała przełamać, lecz one mogły poczekać.
Jako młoda uczennica nie spodziewała się, że jej chwilowy wybuch doprowadzi do takiej zmiany. Podniosła na chwilę głowę z politowaniem, kiedy chłopak zaczął najzwyczajniej w świecie tłumaczyć się przed nią. Otwarcie i bez żadnych obaw o to kim była lub mogła być. Skoro chodziło tylko o podejrzenia, co do nie tutejszej osoby, można by uznać, że to zwykłe nieporozumienie. Mimo wszystko spodziewała się wręcz przeciwnej reakcji. Teraz bez dwóch zdań była pewna, co do jego pochodzenia. Miał na imię Anzou i wyglądał młodo, jak na Akolitę. Nie jej było oceniać takie rzeczy, kiedy nie posiadała żadnego doświadczenia. Dlatego zrobiło jej się trochę wstyd, że starszy stopniem tak się przed nią otworzył. W ogóle mało wiedziała o ludzkich charakterach. Znowu skryła twarz na tyle, na ile mogła, żeby nie garbić się w dziwny sposób. Rozwój sytuacji doprowadził Hanę do niemałej konsternacji. Milczała chwilę, bo chłopak zamiast jej odpowiedzieć na zadane pytanie, to przeszedł do kolejnej sugestii. Po zastanowieniu, miała przed sobą shinobi z klanu Kaminari. Może powinna zostać i dowiedzieć się od niego kilku informacji? Ta jego przyjacielskość była oszałamiająca. Wychodziło na to, że sama była pozbawiona emocji, ale czego spodziewać się od kogoś, kto tak łatwo płoszy się przed innymi.
Pod wpływem zachowania Anzou ruszyła za nim i usiadła przy stoliku. Mogłoby się wydawać, że ma mętlik w głowie i nie radziła w kontaktach z płcią przeciwną. W pomieszczeniu nie nosiła już kapelusza. Ułożyła go na kolanach i wierciła ramionami, gładząc z wierzchu spódnicę. Zdenerwowanie nadciągnęło tylko dlatego,że znalazła się w nowym miejscu. Samej byłoby jej o wiele ciężej, a tak przynajmniej miała kompana. Odpowiedniej osoby, chyba nie mogła trafić. Nie była głodna, ale chętnie napiłaby się jakiegoś napoju.
- Jestem... Shirakawa Hana. - przedstawiła się nieśmiałym głosem. - Doko...
Zupełnie nowa sytuacja zaczynała przerastać dziewczynę, ale dzielnie się trzymała. Trudno jej było nawiązywać znajomości, a emocje wcale niczego nie ułatwiały. Powinna się cieszyć, że ktokolwiek chciał z nią mieć coś wspólnego.
0 x
Awatar użytkownika
Anzou
Posty: 951
Rejestracja: 14 sty 2019, o 19:58
Wiek postaci: 16
Ranga: Akoraito
Widoczny ekwipunek: - odznaka Ninja, zawieszona na szyi
- Kabura na lewym i prawym udzie
- plecak
- blaszane rękawiczki
- opaski na dwóch przedramionach
- kamizelka Shinobi pod płaszczem

Re: Knajpka Kitsurai

Post autor: Anzou »

Anzou cały czas pluł sobie w brodę, że zachował się w taki, a nie inny sposób. Zbyt otwarcie i bezpośrednio podszedł do tematu, przez co dziewczyna się nieco speszyła. Kaminari czuł się z tym źle i teraz chciał wszystko naprostować i wynagrodzić rozmówczyni jego głupie zachowanie. Czy wojna aż tak zmieniła podejście Białowłosego?
- Miło mi Ciebie poznać, Hana.
Powiedział już spokojnym głosem Anzou z delikatnym uśmiechem. Dwójka nowo poznanych ludzi usiadła przy jednym ze stolików. Chłopak wiedział, że niedługo zamówi sobie pyszną wołowinę z ryżem. Sposób, w jaki podają ją w Raigeki jest nieziemski. Dawno nie było takiej sytuacji, gdzie Anzou mógł zjeść i nie zastanawiać się nad tym, co się dzieje. Nad tym, czy za kątem nie czai się wróg gotowy pozbawić go życia. To uczucie było z jednej strony dobre... z drugiej... dziwne.
- Na co masz ochotę, Hana? Muszę przyznać, że wołowinę mają tutaj bardzo dobrą. Do tego zielona herbata... Dla mnie idealne połączenie.
Młodzieniec wyszedł z propozycją, a po chwili do stolika podeszła znana mu kelnerka. Osoba, która nie jeden raz podawała mu pożywienie i napój. Anzou skinął w jej kierunku głową i odwzajemnił jej uśmiech.
- Poproszę wołowinę z ryżem, do tego zielona herbata. Jak zawsze!
Powiedział młody Kaminari z uśmiechem na twarzy. Już czuł ten zapach, już widział oczami wyobraźni posiłek, który poda mu kelnerka. Teeraz jednak pałeczka była po stronie dziewczyny. Ona też prawdopodobnie złoży zamówienie, a jedzenie... zawsze rozluźnia atmosferę. Może nie tak jak alkohol, ale mimo wszystko...
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Hana
Posty: 298
Rejestracja: 6 paź 2021, o 05:51
Wiek postaci: 18
Ranga: Uczeń (Dōkō)
Krótki wygląd: Nałożyła na nogi ciepłe, czarne pończochy, a na to spudniczkę. Założyła zwykłą koszulę, a na ramiona zarzuciła błękitną kurtkę. Włożyła na nogi lekkie obuwie, żeby zawsze być gotową do akcji. Włosy upięła jak zwykle z delikatnym akcentem.
Widoczny ekwipunek: Odznaka shinobi (naszyjnik); Kabura na broń (na prawym udzie), kabura (na lewym udzie), dwie torby z ekwipunkiem (z tyłu na biodrze), ciemne rękawiczki (zwykłe), Ochraniacz na czoło z wygrawerowanym symbolem "Zjednoczonych Sił Sogen" (na lewym ramieniu)
GG/Discord: Hana-chan/sushimaru9208
Multikonta: Tetsu Maji

Re: Knajpka Kitsurai

Post autor: Hana »

Dziewczyna powoli przyzwyczajała się do nowego otoczenia. Gdy tylko usiadła wygodnie na krześle, to mogła na moment ogarnąć wzrokiem pomieszczenie. Za dnia było tu naprawdę przyjemnie. Wieczorami z pewnością kręci się tutaj dużo dorosłych. Tym bardziej jej obecność stanowiła pewien ewenement. Niemniej była ledwie chwilowym gościem, po którym nie zostanie żadne, wyraźne wspomnienie. Tym samym mogła odsapnąć od presji, jakie wiecznie ją dręczyło. Nie mogła jednak przenosić uwagi w nieskończoność. Przebywała tu wraz z gadatliwym kompanem siedzącym naprzeciwko, Anzou. Nie wiedziała, co o tym sądzić. Czy powinna wyprowadzić go z tego stanu, aby nie musiał być tak nadmiernie miły? Może to jego sposób na radzenie sobie z innymi? Jakaś forma testu, który sprawdzał drugą osobę? Analizowałą sobie po cichu sytuację, a wzrok bładził jej po pustym stole i trzymanym na kolanach kapeluszu. Nie trzeba być wybitnie spostrzegawczym, aby zauważyć u niej wstydliwy wyraz twarzy. Oczywiście starała się być rozsądna i nie pozwolić, aby emocje wzięły nad nią górę. W końcu nie powinien to być żaden problem.
- Ja... dziękuję. Wystarczy herbata. - wypowiedziała łagodnym głosem.
Uśmiechnęła się przy tym odrobinę i nieznacznie przekręciła głowę na bok. Relacja Anzou na temat jedzenia była na tyle ciekawa, że musiała pochodzić z jego częstych wizyt. Nic dziwnego, że czuł się tutaj swojsko, a ją potraktował jako nieznajomą. Wszak poza drobnymi więzami krwii nie mieli ze sobą nic wspólnego. Mimochodem złapała za odznakę ninja. Podobała jej się od dnia, kiedy ją dostała, dlatego wybrała dla niej te znaczące miejsce zdobiące kołnierzyk. Według ojca powinna traktować swoją przynależność z szacunkiem. Jeszcze nie zdobyła się na odważniejsze posunięcie, więc inicjatywa nadal pozostawała w gestii chłopaka. Chodziło jej po głowie kilka pytań, lecz tkwiła w niej niezręczność wiążąca język. Bez tego z pewnością byłoby przyjemniej spędzić czas na rozmowie, dlatego obawiała się, czy nie urazi tym chłopaka. Miała na sumieniu jego wcześniejszą reakcję, za którą przepraszał, a przecież to z jej winy tak potoczyły się sprawy. Nie potrafiła się zdecydować, toteż w lekkim grymasie przegryzła dolną wargę i trwała moment w zastanowieniu. Oczekiwała na napój, aby móc jakoś zająć dłonie, lecz wiedziała, że w towarzystwie Anzou będzie przez niego obserwowana. Jedyną otuchą był fakt, że kontakt wzrokowy nie był jakoś wielce potrzebny. Mogła w pełni skupić się na odgłosach i zrelaksować w zacienionym miejscu, z dala od upalnej pogody.
0 x
Awatar użytkownika
Anzou
Posty: 951
Rejestracja: 14 sty 2019, o 19:58
Wiek postaci: 16
Ranga: Akoraito
Widoczny ekwipunek: - odznaka Ninja, zawieszona na szyi
- Kabura na lewym i prawym udzie
- plecak
- blaszane rękawiczki
- opaski na dwóch przedramionach
- kamizelka Shinobi pod płaszczem

Re: Knajpka Kitsurai

Post autor: Anzou »

Anzou zgodnie ze swoimi przemyśleniami zamówił posiłek. Kelnerka opuściła towarzystwo, a Hana o dziwo postanowiła odpuścić. Faktycznie, nie wygląda na osobę, która lubi dużo jeść, jest raczej drobna i stwierdziła, że wystarczy jej jedynie napój. Młodzieniec nie zamierza nikogo na to namawiać. Każdy ma prawo decydować o własnym losie, chyba, że to rozkaz wojskowy wydawany z góry klanu. Tylko z tym Anzou nie dyskutuje, nawet jeśli głęboko w środku się z czymś nie zgadza.
- Lubisz zieloną herbatę?
Anzou postanowił zagadać nieco dziewczynę, poruszyć jakiś temat, nawet jeśli nie ma on najmniejszego znaczenia. Typowa gadka, aby podtrzymać konwersację. Dziewczyna sama w sobie go intrygowała. Nie znał jej, jest z klanu, jest taka niepozorna... Ciekawe na jakim poziomie są jej umiejętności, co potrafi i czy udało jej się przetrwać wojnę bez większego angażowania się w konflikt. Białowłosy był już tym zmęczony i liczył, że wkrótce wojna się zakończy, a on będzie mógł w spokoju skupić się na swojej poprzedniej misji, którą jest zmiana mikro świata na lepsze. Krok po kroku. Konsekwentnie. Nie żywił żadnej nienawiści do Uchiha. Z tyłu głowy wciąż miał Azumę, swojego przyjaciela, który chyba nadal nim był... Prawdziwa więź przetrwa wszystko. Przynajmniej powinna. Chwilę później kelnerka przyniosła posiłek, a twarz Anzou widocznie rozpromieniała. Młodzieniec uprzejmie podziękował i skierował swój wzrok na Hanę.
- Na pewno nie chcesz spróbować? Mięso jest tutaj idealnie doprawione i wysmażone. Nie pożałujesz!
Władca Piorunów wyszedł z inicjatywą, jednak gdyby Hana odmówiła - rozpocznie posiłek. Nie chce na nią naciskać. Wystarczająco zrobił to w momencie, gdy szybko skrócił dystans i zapytał ją w agresywny sposób o jej intencje. Teraz dał jej czas, aby podjęła decyzję. Nalał jej również ciepłego naparu.
0 x
Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Raigeki (Osada Rodu Kaminari)”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości