Plac miejski (tablica ogłoszeń)

Awatar użytkownika
Hana
Posty: 288
Rejestracja: 6 paź 2021, o 05:51
Wiek postaci: 18
Ranga: Uczeń (Dōkō)
Krótki wygląd: Nałożyła na nogi ciepłe, czarne pończochy, a na to spudniczkę. Założyła zwykłą koszulę, a na ramiona zarzuciła błękitną kurtkę. Włożyła na nogi lekkie obuwie, żeby zawsze być gotową do akcji. Włosy upięła jak zwykle z delikatnym akcentem.
Widoczny ekwipunek: Odznaka shinobi (naszyjnik); Kabura na broń (na prawym udzie), kabura (na lewym udzie), dwie torby z ekwipunkiem (z tyłu na biodrze), ciemne rękawiczki (zwykłe), Ochraniacz na czoło z wygrawerowanym symbolem "Zjednoczonych Sił Sogen" (na lewym ramieniu)
GG/Discord: Hana-chan/sushimaru9208
Multikonta: Tetsu Maji

Plac miejski (tablica ogłoszeń)

Post autor: Hana »


Obrazek
0 x
Awatar użytkownika
Hana
Posty: 288
Rejestracja: 6 paź 2021, o 05:51
Wiek postaci: 18
Ranga: Uczeń (Dōkō)
Krótki wygląd: Nałożyła na nogi ciepłe, czarne pończochy, a na to spudniczkę. Założyła zwykłą koszulę, a na ramiona zarzuciła błękitną kurtkę. Włożyła na nogi lekkie obuwie, żeby zawsze być gotową do akcji. Włosy upięła jak zwykle z delikatnym akcentem.
Widoczny ekwipunek: Odznaka shinobi (naszyjnik); Kabura na broń (na prawym udzie), kabura (na lewym udzie), dwie torby z ekwipunkiem (z tyłu na biodrze), ciemne rękawiczki (zwykłe), Ochraniacz na czoło z wygrawerowanym symbolem "Zjednoczonych Sił Sogen" (na lewym ramieniu)
GG/Discord: Hana-chan/sushimaru9208
Multikonta: Tetsu Maji

Re: Plac miejski (tablica ogłoszeń)

Post autor: Hana »

Dziewczyna maszerowała swobodnie przez uliczki wioski. I chociaż robiła tak regularnie od jakiegoś czasu, a to po zakupy albo dla rozrywki, to pierwszy raz w konkretnym celu. Stresowała się, a to z obawy przed nieznanym. Dość oczywiste uczucie, przynajmniej dla Hany. Miała przed sobą szeroką perspektywę, lecz musiała się na nią otworzyć. Na razie wystarczył fakt, że całe zajście zaaprobował jej ojciec. Dzięki niemu wiedziała, gdzie szukać swojego pierwszego zatrudnienia i w ogóle móc zacząć karierę. Te drobne osiągnięcia miały być jej wodą na młyn dalszych sukcesów. Jak zazwyczaj wspaniale prezentowały się ów plany w umyśle. Zawczasu doprowadziła swój strój do porządku. Sprawdziła ekwipunek z bronią, który de facto był jedynie straszakiem. Nie wydawało jej się, żeby miała go w najbliższym czasie użyć. Nadal czuła się z nim niezręcznie. Przyzwyczajenie powinno przyjść z czasem. Na razie była w miarę gotowa na nadchodzącą sytuację. Podczas drogi z domu gładziła spódnicę mundurka, jakby miało ją zaraz gdzieś wywiać. Poza tym pod spodem miała krótkie spodenki, które nie dopuszczą do nieodpowiednich widoków. Góra ubioru prezentowała się schludnie ze swoimi dodatkami. Na twarzy malował się skromny wyraz. Urodę dziewczyny jak zazwyczaj podkreślały upięte włosy. Niewinna wsówka z boku głowy i wstążka spinająca je z tyłu. Na szyi zaś umieściła wisiorek, który symbolizował jej przynależność. Przed zimnem chronił dziewczynę ciepły szalik. W każdym miejscu i czasie większość stawiała na anonimowość, lecz po dłuższym zastanowieniu nawet drobny szczegół mógł doprowadzić do odkrycia prawdy. W obecnym położeniu dziewczyna nie miała czego ukrywać.
Szła z zaangażowaniem do celu i kilka uliczek dalej jej widokowi ukazał się niewielki plac. Zgiełk przebywających tu ludzi był do przewidzenia, ale i tak zaparł dech. Przez moment Hana chłonęła obraz nowego otoczenia. Po chwili wydało się na bezpieczne i znajome, jak pozostałe zakamarki miasta. Stawiała kroki wśród nieświadomych jej obecności przechodniów. Uchodziła z drogi tym, którzy nie zwracali na to uwagi, aż nie odnalazła interesującego jej miejsca. Prosto zbudowana tablica, na której aż roiło się od poniszczonych kartek, formularzy czy rysunków. Nim podeszła bliżej zbadała wszystkie osoby, których ciekawość zaprowadziła do obejrzenia wystawy przez dziewczyną. Nastolatka do wysokich nie należała, toteż chciała być pewna, że nie zostanie źle zrozumiana. Niemniej nie mogła dać się owładnąć niezdecydowaniu, czy wątpliwością. Ruszyła na spotkanie z przeznaczeniem. Jej pierwsze zlecenie, chciała je mieć za sobą bez większego rozmyślania nad szczegółami. Czy cokolwiek może okazać się warte uwagi albo odpowiednie dla nastoletniej osoby? Niektóre wpisy okazywały się przeczyć temu założeniu, przez co na twarzy Hany zaczynał uwydatniać się zniesmaczony grymas. Im dalej w to brnęła, tym bardziej wydawało się, jakby miała popaść w złe towarzystwo.
0 x
Awatar użytkownika
Nana
Posty: 798
Rejestracja: 13 paź 2020, o 18:05
Wiek postaci: 22
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Ciemne włosy, ciemne oczy, blada cera, Sharingan - typowa Uchiha. Szczupła, średniowysoka.
Widoczny ekwipunek: Ładne, czarne kimono. Torba przy pasie i zawieszona maska Kitsune. Katana na plecach.
GG/Discord: nanusia_

Re: Plac miejski (tablica ogłoszeń)

Post autor: Nana »

0 x
Awatar użytkownika
Hana
Posty: 288
Rejestracja: 6 paź 2021, o 05:51
Wiek postaci: 18
Ranga: Uczeń (Dōkō)
Krótki wygląd: Nałożyła na nogi ciepłe, czarne pończochy, a na to spudniczkę. Założyła zwykłą koszulę, a na ramiona zarzuciła błękitną kurtkę. Włożyła na nogi lekkie obuwie, żeby zawsze być gotową do akcji. Włosy upięła jak zwykle z delikatnym akcentem.
Widoczny ekwipunek: Odznaka shinobi (naszyjnik); Kabura na broń (na prawym udzie), kabura (na lewym udzie), dwie torby z ekwipunkiem (z tyłu na biodrze), ciemne rękawiczki (zwykłe), Ochraniacz na czoło z wygrawerowanym symbolem "Zjednoczonych Sił Sogen" (na lewym ramieniu)
GG/Discord: Hana-chan/sushimaru9208
Multikonta: Tetsu Maji

Re: Plac miejski (tablica ogłoszeń)

Post autor: Hana »

Miejsca i ulice w wiosce od zawsze napawały Hanę czymś wyjątkowym. Nie należała do entuzjastów spacerów i napotykania losowych zdarzeń, a to ze względu na rozmaite kłopoty. Popadanie w utarczki z innymi ludźmi nie służyło jej spokojnemu charakterowi. Zniesie małe konwersacje, przy których nie będzie czuła się niezręcznie. Wszystko inne tworzyło pewne obawy do sprostania. Niemniej coraz bardziej była ciekawa tego, co dzieje się na zewnątrz. Dlatego niosło to za sobą niedogodności, które będą wymagać ustępstw. Zrobi, co w jej mocy. W końcu chodzi tu o podjęcie się długo wyczekiwanej samodzielności. Szkolenie mogło ją na to nie przygotować, a przynajmniej pokazywało, że ciężko jest wykorzystać zdobyte umiejętności w jakże zwykłej dziedzinie życia. Doskonale wiedziała, że prawdziwą sztuką będzie dlań dostosowane się do panujących warunków społecznych. Oto mamy tego przedsmak, gdzie skryta dziewczyna miała swoje obawy. Mimo to posiada solidne podstawy do wyzbycia się niepotrzebnego strachu. Może nie przepadała za głośnymi miejscami, ale bez nich nie mogłaby pozostać niezauważona. Na tyle, na ile pozwalała jej ogólna prezencja.
Nim mogła w pełni skupić się na wyznaczonym celu, cały czas zwracała uwagę na bliskie otoczenie. Pilnowała się, czy nikt nie zechce jej nagle potrącić. Nie było to typowe przewrażliwienie, a lekka obawa w nowym miejscu. Poprawiła szalik opadający jej na ramiona. Gdy zaraz potem chciała podejść do tablicy, wzdrygnęła się na widok sytuacji powstałej przez młodych chłopców. Ostrożnie obserwowała ich akcję, żeby móc na nią zareagować. Jej wiedza skupiała się głównie na pojedynkach z ojcem, dlatego ciężko było powiedzieć, czy może tu coś zdziałać. Zachowała dystans i w pewnym sensie martwiła się o te osoby. Byli od niej młodsi, przez co poczuła się odpowiedzialna. Tak między innymi nakazywał zdrowy rozsądek. Wydawało się, że nie musiała reagować. Odetchnęła zimnym powietrzem i zebrała ponownie chęci na poszukiwania zlecenia. Bystry wzrok omijał poszczególne kartki, aż nie natrafiła na tą jedyną, wyróżniającą się spośród tych, które jeszcze pozostały. Staranne pismo musiało należeć do kogoś przyjaznego. Tego właśnie potrzebowała, żeby nie narażać się na zbędne kłopoty. Jej błyszczące oczy zauważyły, jak własna dłoń w rękawiczce chce sięgnąć po wiadomość. Rozejrzała się pospiesznie, czy nikt nie zechce jej ubiec, jak w przypadku dwójki nicponi.
Gdy już miała wiadomośc na wyłączność, oddaliła się na bok i zagłębiła w starannie nakreślone pismo. Stanowiło pewną łamigłówkę, ale nie zniechęciło to dziewczyny w żadnym razie. Poznała imię osoby, zadanie jakie zlecała i gdzie powinna szukać. Jak dotychczas nie zwracała uwagi na występowanie dokładnych adresów w mieście. Toteż jej kolejnym działaniem będzie udanie się uliczką w stronę portu, gdzie będzie musiała poszukać sklepiku z ziołami. Większość posiadała szyldy albo inne plakietki na drzwiach. Możliwe, że sklep będzie miał piękną witrynę z wystawą rozmaitych ziół. Przy odrobinie szczęścia znajdzie miejsce samodzielnie. Dopiero potem będzie zmuszona zapytać, czy przypadkiem ktoś nie zna w tej okolicy sklepu z ziołami prowadzonego przez, jak się zdaje, właścicielkę.
0 x
Awatar użytkownika
Nana
Posty: 798
Rejestracja: 13 paź 2020, o 18:05
Wiek postaci: 22
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Ciemne włosy, ciemne oczy, blada cera, Sharingan - typowa Uchiha. Szczupła, średniowysoka.
Widoczny ekwipunek: Ładne, czarne kimono. Torba przy pasie i zawieszona maska Kitsune. Katana na plecach.
GG/Discord: nanusia_

Re: Plac miejski (tablica ogłoszeń)

Post autor: Nana »

0 x
Awatar użytkownika
Hana
Posty: 288
Rejestracja: 6 paź 2021, o 05:51
Wiek postaci: 18
Ranga: Uczeń (Dōkō)
Krótki wygląd: Nałożyła na nogi ciepłe, czarne pończochy, a na to spudniczkę. Założyła zwykłą koszulę, a na ramiona zarzuciła błękitną kurtkę. Włożyła na nogi lekkie obuwie, żeby zawsze być gotową do akcji. Włosy upięła jak zwykle z delikatnym akcentem.
Widoczny ekwipunek: Odznaka shinobi (naszyjnik); Kabura na broń (na prawym udzie), kabura (na lewym udzie), dwie torby z ekwipunkiem (z tyłu na biodrze), ciemne rękawiczki (zwykłe), Ochraniacz na czoło z wygrawerowanym symbolem "Zjednoczonych Sił Sogen" (na lewym ramieniu)
GG/Discord: Hana-chan/sushimaru9208
Multikonta: Tetsu Maji

Re: Plac miejski (tablica ogłoszeń)

Post autor: Hana »

W trakcie poszukiwań odpowiedniego miejsca Hana zachowywała odstrożność. Przyglądała się mijanym budynkom, a nawet ludziom. Kartkę ze zleceniem skryła w kaburze na biodrze, żeby była bezpieczna. Innej tego typu kieszonki nie posiadała. Nie chciała także narażać siebie i zleceniobiorcy na kłopot. W końcu utrata jedynego dowodu podjęcia pracy byłby problemem. Dodatkowe wyjaśnianie sytuacji nie sprzyjało wiarygodności. Niemniej szybko się z tym uporała i mogła przejść bez przeszkód do dalszego działania. Ze swobodnymi rękami była gotowa na każdą sytuację. Tak została nauczona przez swego ojca. Uliczka nie wzbudzała u dziewczyny większych obaw, co ułatwiło szczęściu powodzenie.
Chwila marszu doprowadziła młodą kunoichi pod lokal z ziołami. Odetchnęła głębiej pod wpływem podekscytowania. Uzmysłowiła sobie bowiem, że sklepik wyglądał niemal identycznie, jak w jej wyobrażeniach. Niesamowite uczucie, kiedy w środku narastało przyjemne ciepło, mimo że na zewnątrz aż mróz szczypał w policzki. Na szczęście policzki miała wystarczająco czerwone od zimna, żeby nie dać po sobie poznać dodatkowych emocji. Przed kolejnym działaniem zerknęła na boki niby wystraszona myszka i stawiła krok bliżej wejścia. Nie mogła mieć wiecznie podejrzeń, a wewnątrz na pewno będzie przyjemniej niż obecnie. Dlatego wyciągnęła dłoń, aby pchnąć drzwi i przestąpić próg. Dźwięk dzwoneczków lekko ją zaskoczył, ale był w rezultacie przyjemny dla ucha. Niejednokrotnie słyszała podobne, gdy wybierała się na zakupy. Tym samym nie będzie musiała ogłaszać swojej obecności. Jak zauważyła zaraz na wstępie, w pomieszczeniu nikt nie urzędował. Tak chyba działały tego typu lokale. Przez chwilę mogła przyglądać się wystawionym produktom, w większości gotowym do sprzedaży. Podejrzewała też, że na pewno było dużo innej pracy do wykonania. W innym wypadku osoba ta nie prosiłaby o pomoc. Ta niewinna chwila spokoju zaciekawiła nastolatkę. Jeśli dobrze pamiętała, to ninja również mogli pobierać nauki w podobnej dziedzinie. Poczuła, jakby zrządzenie losu pokierowało ją właśnie w to miejsce. Czasu podczas oczekiwania wystarczyło, żeby Hana zdążyła przyzwyczaić się do panującego klimatu. Zapach nadal drażnił nozdrza dziewczyny, lecz nic nie mogła na to poradzić. Ważniejsze było teraz skupienie uwagi na dobiegającym z zaplecza odgłosie kroków. W chwili konsternacji Hana zamarła pośrodku pomieszczenia. Gotowa na obronę z każdego kierunku. Widok starszej pani rozwiał obawy i pozwolił na chłodną ocenę sytuacji. Rozpoczęła się interakcja, której była świadoma od początku. Ważne było pierwsze wrażenie, toteż dziewczyna rozluźniła ramiona i dygnęła w geście powitania. Nie był to typowy gest, lecz oznaczał zupełnie to samo, co ukłon.
- Ja... nazywam się Hana Shirakawa. - podjęła z rozmysłem i sięgnęła po wcześniej schowaną kartkę ze zleceniem.- Pani ogłoszenie mnie tu sprowadza. - dokończyła skromnie i podeszła, aby ułożyć nieco zmięty kawałek papieru na blacie przed staruszką. Potem oddaliła się o krok i splotła dłonie przed sobą, aby ukazać swoje zamiary oraz skromnie zaprezentować. Jakkolwiek nadawała się do poszukiwań składników na pewno da z siebie wszystko. Poprowadzona przez właścicielkę musiała jedynie rozsądnie przyswoić nową wiedzę, a na pewno nic strasznego się nie stanie. W pewien sposób miała już do czynienia z ogródkiem prowadzonym przez babcię, więc to niewielkie doświadczenie mogło jej nieco dopomóc.
0 x
Awatar użytkownika
Nana
Posty: 798
Rejestracja: 13 paź 2020, o 18:05
Wiek postaci: 22
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Ciemne włosy, ciemne oczy, blada cera, Sharingan - typowa Uchiha. Szczupła, średniowysoka.
Widoczny ekwipunek: Ładne, czarne kimono. Torba przy pasie i zawieszona maska Kitsune. Katana na plecach.
GG/Discord: nanusia_

Re: Plac miejski (tablica ogłoszeń)

Post autor: Nana »

0 x
Awatar użytkownika
Hana
Posty: 288
Rejestracja: 6 paź 2021, o 05:51
Wiek postaci: 18
Ranga: Uczeń (Dōkō)
Krótki wygląd: Nałożyła na nogi ciepłe, czarne pończochy, a na to spudniczkę. Założyła zwykłą koszulę, a na ramiona zarzuciła błękitną kurtkę. Włożyła na nogi lekkie obuwie, żeby zawsze być gotową do akcji. Włosy upięła jak zwykle z delikatnym akcentem.
Widoczny ekwipunek: Odznaka shinobi (naszyjnik); Kabura na broń (na prawym udzie), kabura (na lewym udzie), dwie torby z ekwipunkiem (z tyłu na biodrze), ciemne rękawiczki (zwykłe), Ochraniacz na czoło z wygrawerowanym symbolem "Zjednoczonych Sił Sogen" (na lewym ramieniu)
GG/Discord: Hana-chan/sushimaru9208
Multikonta: Tetsu Maji

Re: Plac miejski (tablica ogłoszeń)

Post autor: Hana »

Za sprawą słów Hany sytuacja zaczynała nabierać tempa i kształtów. W przeciągu następnych chwil miała przekonać się, czy podoła z dalszą akcją. Nowe miejsce napawa ekscytacją równie mocno, co przerażeniem. Wręcz zabytkowe w swym wystroju pomieszczenie należało do kobiety w podeszłym wieku. Wydawała się o wiele starsza od jej babki. Trudno było rozszyfrować wiek rozmówczyni, lecz jednego była pewna, że starość wyglądała strasznie. Zarówno wygląd, jak i inne funkcje zaczynały słabnąć, przez co reakcja nie wyglądała na sprawną. Stojąc naprzeciw takiej osoby młoda panna musiała na nowo rozpoznać pewne symptomy, którymi staruszka się odznaczała. Cierpliwie czekała na reakcję pani Ukyo. Ważne, żeby dać jej zrobić wszystko we własnym tempie. W przypadku Hany nie było to takie trudne. Całość wydawała się bardzo prosta. Skryta dziewczyna obserwowała i czekała przy blacie. Nie musiała wtrącać żadnego zdania. Taka była jej natura. W pierwszej chwili dziewczyna starała się zrozumieć, dlaczego kobieta niemal pochyla się do przodu. W tym mroku przydałaby się niewielka świeczka, rzucająca odrobinę światła.
Zaraz potem przedłożona jej sytuacja pewnego chłopaka miała miły wydźwięk. Opieka nad bliskimi stanowiła bezcenny owoc. Bez dwóch zdań to zadanie będzie dla Hany odpowiednim przeżyciem. W następnym momencie dziewczyna zarumieniła się na wzmiankę o zapuszczaniu się do portu bez odpowiedniego ubioru. Wpadła w chwilową niezręczność. Wygładziła dłońmi własną spódnicę, która w zasadzie odsłania jej połowę nóg. Niemniej stanowiła inny przykład niż wspomniany przez staruszkę. Taką przynajmniej miała nadzieję. Grunt to żeby nie wypaść z roli. Skupiła się na kolejnych ruchach pani Ukyo, która przeszła do wyjaśniania kluczowej w całym zajściu sprawy pozyskania ziół do sporządzenia lekarstwa. Nie zaprzątała sobie głowy tym, dlaczego akurat tego typu składnika zabrakło w jej przyborniku. Coraz bardziej zaś na wierzch wychodził fakt, że lokal staruszki wydawał się mało popularny. Równie podniszczony przez wiek, co jej właścicielka. Hana miała jednak dobre serce i tym bardziej zapragnęła zaangażować się w przedłużenie wartości tego miejsca. Być może opowie o nim babce, a może znajdą z panią Ukyo wspólny język. W każdym razie dziewczynie nie pozostało nic innego, jak przytaknąć w geście zrozumienia sytuacji. Miała ułożoną w głowie własną perspektywę. Mogła w pełni podjąć się zadania.
- Dobrze. Postaram się wrócić z ziołami, jak najszybciej, Ukyo-san. - wypowiedziała łagodnym tonem Hana. Ostrożnie zabrała mapę podsunięta jej przez staruszkę i schowała do kabury. Co prawda nie zależało jej na pośpiechu, ale przydałoby się wykonać zlecenie przed końcem dnia. Bez światła raczej ciężko będzie jej znaleźć cokolwiek. Ukłoniła się zgrabnie na pożegnanie i pozwoliła sobie oddalić się w stronę drzwi. Znała miejsce, do którego miała się skierować. Znała opis kwiatu, który rósł, jak się zdaje, przy klifie. Raczej o wszystkim przekona się, jak już znajdzie się w pobliżu. Na chwilę obecną największą przeszkodą mogła być przeprawa. Niemniej czytanie mapy nie wydawało się czymś trudnym. Jako ninja miała ogólny pogląd na rozmieszczenie wioski. Zatem bez zbędnego wahania obrała kierunek ku portowi. Stamtąd miała nadzieję na wyjście ku dzikim brzegom łączącym skaliste klify z morzem. Nietypowa odmiana od spacerów w miejskiej dżungli do stąpania po stromej powierzchni. Zapowiadała się interesująca przeprawa.
0 x
Awatar użytkownika
Nana
Posty: 798
Rejestracja: 13 paź 2020, o 18:05
Wiek postaci: 22
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Ciemne włosy, ciemne oczy, blada cera, Sharingan - typowa Uchiha. Szczupła, średniowysoka.
Widoczny ekwipunek: Ładne, czarne kimono. Torba przy pasie i zawieszona maska Kitsune. Katana na plecach.
GG/Discord: nanusia_

Re: Plac miejski (tablica ogłoszeń)

Post autor: Nana »

0 x
Awatar użytkownika
Hana
Posty: 288
Rejestracja: 6 paź 2021, o 05:51
Wiek postaci: 18
Ranga: Uczeń (Dōkō)
Krótki wygląd: Nałożyła na nogi ciepłe, czarne pończochy, a na to spudniczkę. Założyła zwykłą koszulę, a na ramiona zarzuciła błękitną kurtkę. Włożyła na nogi lekkie obuwie, żeby zawsze być gotową do akcji. Włosy upięła jak zwykle z delikatnym akcentem.
Widoczny ekwipunek: Odznaka shinobi (naszyjnik); Kabura na broń (na prawym udzie), kabura (na lewym udzie), dwie torby z ekwipunkiem (z tyłu na biodrze), ciemne rękawiczki (zwykłe), Ochraniacz na czoło z wygrawerowanym symbolem "Zjednoczonych Sił Sogen" (na lewym ramieniu)
GG/Discord: Hana-chan/sushimaru9208
Multikonta: Tetsu Maji

Re: Plac miejski (tablica ogłoszeń)

Post autor: Hana »

Każda mijająca sekunda, każdy oddech i każde mrugnięcie powiekami oddalało dziewczynę od tego, co dotąd osiągnęła. Zarazem przybliżały ją do kolejnych, ważnych chwil, które przyjdzie jej podjąć. Czuła się naprawdę świetnie, poza drobnymi dolegliwościami związanymi z wyczerpaniem i chłodem. Nie mogła jednak na to narzekać, bo dzięki temu zdawało się, że zdoła w pełni wykonać zadanie. W chwili ścięcia drobnego, lecz jakże pięknego kwiatu jego blask jakby osłabł. Była to nieuchronna reakcja. Do wnętrza Hany wdarł się zalążek paniki. A co jeśli zrobiła to niewłaściwie? Na moment poczuła wątpliwości pozbawiając roślinę dostępu do życia. Niewidzialny zegar zaczął odliczanie, w którym to czasie niechybnie zwiędnie. Niestety na tym polegała ta sztuka. Inne metody byłby zbyt kłopotliwe w zastosowaniu. Dlatego musiała zebrać się w sobie, zadbać o pozyskany składnik i dostarczyć go w nienaruszonym stanie do sklepiku pani Ukyo.
Zamierzała ruszyć przez las w szybszym tempie, żeby zaoszczędzić trochę czasu. Uzbrojona w kunai była gotowa na niebezpieczeństwo. Nie wiedziała, czego konkretnie miałaby się obawiać. Nigdy nie spotkała agresywnych lisów czy innych tego typu gryzoni. Czy wyskakiwały na ciebie, jak dzikie psy? W każdym razie broń była jej po to, aby w razie jakiejś ewentualności spłoszyć bestie. Drogę z powrotem miała już w pamięci. Przynajmniej tak się jej zdawało i oby zapadający zmrok nie postanowił jej zamącić w głowie. Podczas biegu była skupiona, aby nie postawić nigdzie źle nogi na podłożu. Podzieliła koncentrację po równo na ochronę kwiatka oraz siebie. Dokładnie tak, jak ją uczono podczas szkolenia. Jak zawsze trudno było mieć oczy dookoła głowy, dlatego cieszyła się, że nic się nie wydarzyło.
Zwolniła dopiero przed wejściem do wioski. Schowała kunai, aby nie niepokoić innych ludzi i sprawdziła, jak ma się zebrana roślina. Głupio byłoby ją stracić podczas powrotu. Podczas marszu zdołała pozbyć się zadyszki i na spokojnie spotkać się z Zielarką. Ciężko było jej ochłonąć z emocji, bo czuła się zadowolona z tak banalnego zadania. Inni machnęli by na to ręką, a dziewczynie spodobała się wykonana praca. Toteż bez wahania stanęła przed sklepikiem, z którego niedawno wyruszyła. Na powitanie w nozdrza uderzył ją specyficzny zapach ziół, a tym samym ostudził jej temperament. Była pod wrażeniem, jak dzisiejszy dzień potrafił ją zaskoczyć. Dobrze, że drzwiczki posiadały dzwoneczek, bo w innym wypadku stałaby tylko, nie potrafiąc wydobyć z siebie głosu. Postarała się ten lęk przezwyciężyć.
- Ja... wróciłam Ukyo-san. - wypowiedziała łagodnie, przez co obawiała się czy właścicielka w ogóle zdołała ją usłyszeć, gdziekolwiek teraz była. Zdobyła się na odwagę i podeszła w głąb pomieszczenia. Powtórzyła swoje słowa, gdyby staruszka znajdowała się dalej, na zapleczu. Jej słaba komunikacja z innymi była głęboko zakorzeniona, dlatego nie będzie łatwo wyzbyć się wynikającej z tego faktu skrytości. Zato nie kryła się z okazem rośliny, który pozyskała i czym prędzej go pokazała. Miała nadzieję, że wystarczy i pomoże wyleczyć osobę w potrzebie.
0 x
Awatar użytkownika
Nana
Posty: 798
Rejestracja: 13 paź 2020, o 18:05
Wiek postaci: 22
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Ciemne włosy, ciemne oczy, blada cera, Sharingan - typowa Uchiha. Szczupła, średniowysoka.
Widoczny ekwipunek: Ładne, czarne kimono. Torba przy pasie i zawieszona maska Kitsune. Katana na plecach.
GG/Discord: nanusia_

Re: Plac miejski (tablica ogłoszeń)

Post autor: Nana »

0 x
Awatar użytkownika
Hana
Posty: 288
Rejestracja: 6 paź 2021, o 05:51
Wiek postaci: 18
Ranga: Uczeń (Dōkō)
Krótki wygląd: Nałożyła na nogi ciepłe, czarne pończochy, a na to spudniczkę. Założyła zwykłą koszulę, a na ramiona zarzuciła błękitną kurtkę. Włożyła na nogi lekkie obuwie, żeby zawsze być gotową do akcji. Włosy upięła jak zwykle z delikatnym akcentem.
Widoczny ekwipunek: Odznaka shinobi (naszyjnik); Kabura na broń (na prawym udzie), kabura (na lewym udzie), dwie torby z ekwipunkiem (z tyłu na biodrze), ciemne rękawiczki (zwykłe), Ochraniacz na czoło z wygrawerowanym symbolem "Zjednoczonych Sił Sogen" (na lewym ramieniu)
GG/Discord: Hana-chan/sushimaru9208
Multikonta: Tetsu Maji

Re: Plac miejski (tablica ogłoszeń)

Post autor: Hana »

Pierwsze zlecenie w karierze młodej kunoichi przebiegało pomyślnie. Wiedziona niczym po nitce jedwabiu, bez trudu osiągnęła kolejne punkty kontrolne, aż nie przyszło jej stanąć na linii mety. Zaliczyły przyjemne okrążenie i mogła być z siebie zadowolona. Misje najniższej rangi nie różniły się niczym od pracy dorywczej. Zapewne zostały jeszcze podzielone na kategorie, wedle których na drodze wykonawcy wręcz roiło się od niebezpieczeństwa i problemów do rozwiązania. Jednym z problemów dziewczyny podczas obecnej misji byłby trud związany z brakiem rośliny na polanie. Kolejnym mankamentem mogłoby być napotkanie dzikiego lisa, jak wspominała staruszka. Wolałaby nie skrzywdzić żadnego zwierzęcia. Nie ważne, jakimi motywami się kierowała. Na szczęście los był jej przychylny i nie podstawił na jej drodze utrudnień. Czego więcej chcieć?
Po powrocie do sklepiku Zielarki jej największą obawą okazała się interakcja z druga osobą. Ilekroć była postawiona w podobnej sytuacji nie mogła powstrzymać napływu emocji. Zdenerwowanie mieszało jej w głowie, a żołądek niejednokrotnie podchodził do gardła. Drżała wewnątrz, a na zewnątrz przybierała potulną i skrytą postawę. Jednak, gdy już do kogoś przywykła, to ten stan trwał wystarczająco krótko, aby nie musieć walczyć o każdy oddech. Jak już wcześniej miała w planach, czym prędzej pokazała na widok zebrany kwiat. Jego przygaszony blask zapewne przepadł w czasie, ale nadal jego widok wprawiał w oniemienie. Dobroduszność właścicielki zaskoczyła Hanę, lecz w jej położeniu i tak ciężko było cokolwiek odpowiedzieć. Nie była w stanie odmówić. Pokręciła jedynie głową, że nic jej nie jest. W końcu to nie jej pierwsza zima, którą zdążyła przeżyć. Dzięki Boginiom, że pani Ukyo nie zdecydowała się sama na poszukiwania. Zapewne dobrze pamiętała lata swej świetności, gdzie zafascynowana mogła odwiedzić pobliską faunę i florę w poszukiwaniu rozmaitych ziół. Przeprawa przez las i poszukiwania na klifie nawet dla nastolatki mogły okazać się wyzwaniem. Odrobinę gorsze warunki i sukces misji byłby brany w wątpliwość. Niemniej obecnie była to kaszka z mleczkiem, nie chwaląc się zbytnio. Sam widok gorącego naparu sprawił, że dziewczyna miała na niego ochotę. W obecnej chwili wyjście byłoby nietaktem.
- Dziękuję. - odparła cicho. Odebrała kubek i podmuchała delikatnie w powierzchnię napoju. Równie ostrożnie zbliżyła naczynie do ust i pociągnęła drobny łyk. W następnej chwili dała ponieść się doznaniom, jakie zafundowały jej kubki smakowe. Jakby wypiła właśnie magiczny wywar dodający sił. Kumulujące się zmęczenie zelżało z jej barków, a na twarzy pojawił już i tak wydatny rumieniec. Życzliwość pani Ukyo stanowiła tu naprawdę wspaniały dodatek. Niech częściej trafia na takie misje. Swoją drogą, będzie musiała sama przyrządzić tego typu herbatę. Idealna na zimowy okres.

Ciesząc się z poczęstunku nie zapomniała o otaczającym ją świecie i czujnie śledziła ruchy Zielarki. Była ciekawa, co dalej stanie się z kwiatem. Miała obawy, czy aby nada się do sporządzenia lekarstwa. Przez krótki moment pani Ukyo oceniała roślinę i wydawała się zafascynowana znaleziskiem. W duchu Hana mogła odetchnąć, że jednak nic nie przysporzy jej problemów. Byłby to naprawdę szokujący scenariusz, w którym pod sam koniec dziewczyna zostaje uwikłana w scenę niczym z horroru. Upiła dla otuchy więcej herbatki i delektowała się smakiem pomarańczy i goździków. Mimo to chęć poznania prawdy przez staruszkę już jej tak nie przerażała. Namyśliła się, żeby opowiedzieć wszystko prostymi słowami.
- To była naprawdę miła przeprawa...- rzekła skromnie i rozpoczęła opowieść. Starała się ująć każdy szczegół od wyjścia z wioski, po przejście jedną ze ścieżek przez las, aż po wyjście na polanę przy klifie, gdzie napotkała podstarzały budynek. Najważniejszym momentem był fakt, że kwiat znalazła przypadkiem po tym, jak przeszukała sporą część plany. Emanował niezwykłą poświatą albo raczej odbijał światło od płatków, które padało na śnieg dookoła. Powrót był drobnostką i na szczęście nie spotkała na swojej drodze żadnych dzikich lisów. Była to jej najdłuższa wypowiedź, jaką zdołała skierować do kogoś innego niż do członków rodziny. Zawstydziła się lekko i wyczekiwała reakcji staruszki. Sprawozdanie złożone, teraz czekać tylko na aprobatę zleceniodawcy.
0 x
Awatar użytkownika
Nana
Posty: 798
Rejestracja: 13 paź 2020, o 18:05
Wiek postaci: 22
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Ciemne włosy, ciemne oczy, blada cera, Sharingan - typowa Uchiha. Szczupła, średniowysoka.
Widoczny ekwipunek: Ładne, czarne kimono. Torba przy pasie i zawieszona maska Kitsune. Katana na plecach.
GG/Discord: nanusia_

Re: Plac miejski (tablica ogłoszeń)

Post autor: Nana »

0 x
Awatar użytkownika
Hana
Posty: 288
Rejestracja: 6 paź 2021, o 05:51
Wiek postaci: 18
Ranga: Uczeń (Dōkō)
Krótki wygląd: Nałożyła na nogi ciepłe, czarne pończochy, a na to spudniczkę. Założyła zwykłą koszulę, a na ramiona zarzuciła błękitną kurtkę. Włożyła na nogi lekkie obuwie, żeby zawsze być gotową do akcji. Włosy upięła jak zwykle z delikatnym akcentem.
Widoczny ekwipunek: Odznaka shinobi (naszyjnik); Kabura na broń (na prawym udzie), kabura (na lewym udzie), dwie torby z ekwipunkiem (z tyłu na biodrze), ciemne rękawiczki (zwykłe), Ochraniacz na czoło z wygrawerowanym symbolem "Zjednoczonych Sił Sogen" (na lewym ramieniu)
GG/Discord: Hana-chan/sushimaru9208
Multikonta: Tetsu Maji

Re: Plac miejski (tablica ogłoszeń)

Post autor: Hana »

Wspaniale było poczuć się odpowiedzialnym i móc w pełni decydować o własnych wyborach. W końcu na tym opierała się inwencja walki. Przeć do przodu. I chociaż Hana mogła zaznać uroków związanych z wykonywaniem misji, to jeszcze długa droga przed nią. Nie spoczywała na laurach i spoglądała na wiele innych czynników. Mogła dumnie wypiąć pierś i z satysfakcją uznać swoje zasługi. Przyczyniła się do zdobycia składników na lekarstwo. Była równie ciekawa procesu, jaki wykona dalej zielarka. Obróbka składników wydała jej się znacząca. Mogła pochwalić się tym, że jej dziadkowie też trudnili się w podobnym zajęciu, lecz jakoś nie było okazji przyjrzeć się temu z bliska. Tak to już wyglądało. Może następnym razem zdobędzie się na odwagę.
Herbata dodała dziewczynie sił i pozwoliła jej na rozładowanie napięcia. Rozgadała się, jak nigdy, więc wycofała się i skromnie czekała na reakcję staruszki. Ze zdaniem ekspertki na temat rośliny nie można było się kłócić. To kolejny powód do zadowolenia, że jakimś cudem zdołała natrafić na naprawdę świetny okaz. W końcu przez większość czasu błądziła po omacku. Jednak nic nie przebije wiedzy potrzebnej do opanowania takiego fachu. Podobnie było w pracy ninja. Jako kunoichi musiała zdobyć wystarczająco dużo doświadczenia, żeby radzić sobie z podjęciem każdego zlecenia. Nie była pewna, czy da sobie radę. Na razie miała sporo przemyśleń do rozważenia. Gdy już utkwi sam na sam z myślami będzie wniebowzięta. A na razie z szacunku wyczekiwała ostatnich przymiarek do zakończenia obecnej misji. Była zafascynowana sytuacją, chociaż powinna ją przerażać na śmierć. Poradziła sobie, a to tylko dzięki życzliwości staruszki.
- Dz-dziękuję. Będę już iść. Do widzenia, Ukyo-san. - powiedziała, przepełniona szczęściem. Jej pierwsze, ciężko zarobione pieniądze. Jakże mogłaby je roztrwonić. Jednak kusiło ją, żeby w nagrodę kupić sobie ciasto czekoladowe. Ukłoniła się na pożegnanie i tłumiąc dalsze emocje zwróciła w stronę wyjścia. Każdy kolejny krok był przyjemniejszy niż zazwyczaj. Nie przejmowała się tym, co zazwyczaj. Chciałaby czuć się taka lekka już zawsze. Niestety na zewnątrz czekała ją przeprawa przez chłód i pośród nielicznych ludzi, którzy mogła napotkać na swojej drodze. Ponownie stała się roztropną dziewczyną, która pamiętała wszystkie nauki, aby uniknąć niepotrzebnych kłopotów i móc nadal bez wahania wieść swój prym, jako kunoichi. Dokładnie tego wymagało od niej jej nindo.


zt.
0 x
ODPOWIEDZ

Wróć do „Raigeki (Osada Rodu Kaminari)”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość